Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1988/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 września 2017 r., wydanym w sprawie z powództwa M. F. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.500,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 215,00 zł tytułem odszkodowania – w obu wypadkach z ustawowymi odsetkami od 27 kwietnia 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu od oddalonej części powództwa, nakazał pozwanemu zwrócić Skarbowi Państwa – Sądowi Rejonowemu dla Łodzi – Widzewa w Łodzi kwotę 500,00 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa oraz zarządził ściągnięcie z zasądzonego dla powódki roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi kwoty 609,46 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od oddalonej części powództwa.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 13 grudnia 2013 r. doszło do kolizji samochodowej spowodowanej przez sprawcę posiadającego ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej w W., w której to kolizji poszkodowana została powódka, a sprawcę ukarano mandatem karnym. Przed wypadkiem M. F. była osobą całkowicie zdrową i aktywną, nie leczyła się ortopedycznie ani neurologicznie, miała 22 lata, studiowała zaocznie psychologię i kosmetologię i pracowała jako sprzedawca. Dolegliwości po zdarzeniu zaczęły się w nocy, powódkę bardzo bolała szyja, nie mogła skręcić głowy, bolał ją kark i palec lewej stopy, a pomimo zażycia leków przeciwbólowych, dolegliwości nie ustąpiły, co skłoniło ją do udania się do Wojewódzkiej (...), gdzie stwierdzono u niej skręcenie odcinka szyjnego kręgosłupa i uraz I stawu śródstopno-palcowego stopy lewej (według zupełnie niezrozumiałego sformułowania, jakiego pozwolił sobie użyć Sąd meriti w swoim uzasadnieniu, „(…) stan (...) i stopy lewej (…)”). M. F. zaordynowano kołnierz ortopedyczny S., przyjmowanie leków przeciwbólowych oraz dalsze leczenie ambulatoryjne w poradni podstawowej opieki zdrowotnej, a także wystawiono zwolnienie lekarskie na okres od 16 grudnia do 24 grudnia 2013 r. W późniejszym czasie powódka kontynuowała leczenie w poradniach specjalistycznych: rehabilitacyjnej, ortopedycznej i neurologicznej. Przeszła badanie RM, które wykazało zniesioną lordozę szyjną i minimalną wypuklinę krążka międzykręgowego w odcinku C5-6. Od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej uzyskała skierowanie na zabiegi rehabilitacyjne, w których przez miesiąc uczestniczyła, były one nierefundowane i świadczone prywatnie – podobnie jak konsultacje medyczne – z uwagi na odległe terminy świadczeń refundowanych z publicznych środków; powódka poniosła więc koszty leczenia rehabilitacyjnego w kwocie 240,00 zł, zakupu kołnierza ortopedycznego S. w wysokości 30,00 zł i prywatnych wizyt lekarskich w wysokości 260,00 zł. Kołnierz musiała nosić całą dobę przez okres jednego miesiąca, z przerwami na czynności higieniczne. Po wypadku poszkodowana odczuwała lęk przed kierowaniem samochodem i bóle przy dłuższym siedzeniu, nagłym skręcie głowy czy pracy przy komputerze. Jej zdolność koncentracji jest niższa niż przed wypadkiem, co powoduje wydłużenie procesu zapamiętywania i nauki. Okazjonalnie zażywa ziołowe leki uspokajające, jak neospasmina i napary z melisy. Przed wypadkiem powódka uczęszczała na zajęcia zumby i salsy, ale później nie było to już możliwe z uwagi na dolegliwości bólowe lewej stopy. W związku z doznanymi obrażeniami powódka wymagała pomocy ze strony osób trzecich, którą świadczyli jej najbliżsi.

Sąd Rejonowy ustalił także, że w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 13 grudnia 2013 r. M. F. doznała powierzchownego urazu głowy i urazu bezwładnościowego kręgosłupa szyjnego. Zakres doznanych cierpień był znaczny przez okres 4 tygodni po zdarzeniu, a następnie stopniowo malał, zaś dolegliwości neurologiczne nie utrzymywały się w istotnym nasileniu przez okres powyżej 6 miesięcy. Powódka wymagała krótkotrwałej rehabilitacji, rokowania na przyszłość są dobre, a zgłaszane przez nią bóle głowy i kręgosłupa szyjnego mają charakter okresowy i nie wymagają dalszej diagnostyki. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby ujawniły się jeszcze inne dolegliwości związane z przebytym wypadkiem. Z punktu widzenia neurologa doznane obrażenia nie stanowią ograniczeń w życiu zawodowym, brak jest wskazań do dalszego leczenia farmakologicznego i rehabilitacji. Poszkodowana doznała też skręcenia kręgosłupa szyjnego i stłuczenia pierwszego palca lewej stopy. Po wypadku wystąpił nasilony zespół bólowy, jednakże po zastosowanym leczeniu zachowawczym i postępowaniu usprawniającym jest on obecnie mierny, a powódka nie wykazuje żadnych ograniczeń ruchomości kręgosłupa i nie doznała trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Zakres cierpień fizycznych doznanych w związku z obrażeniami był znaczny i związany z dolegliwościami bólowymi, koniecznością pozostawania w unieruchomieniu przez miesiąc, przebytymi zabiegami usprawniającymi i ograniczeniami w aktywności. M. F. wymagała częściowej pomocy osób trzecich w zakresie 3 godzin dziennie w ciągu pierwszego miesiąca od zdarzenia szkodzącego, obejmującego okres unieruchomienia w kołnierzu szyjnym, gdy sprawność kończyn górnych była jeszcze niedostateczna; początkowo dotyczyło to wszystkich czynności związanych z większym wysiłkiem, zwłaszcza z koniecznością użycia obydwu rąk, ale obecnie powódka odzyskała pełen zakres ruchomości stawów kończyn i kręgosłupa, nie ma wskazań do dalszego leczenia. Utrzymujące się bóle głowy i kręgów szyjnych są następstwem wypadku, jednak jest wysoce wątpliwe, by u M. F. ujawniły się w przyszłości jeszcze inne dolegliwości związane z wypadkiem w zakresie narządów ruchu. Skutki zdarzenia z punktu widzenia ortopedycznego nie są źródłem ograniczeń w życiu zawodowym powódki, ani w zakresie uprawianych sportów i innych aktywności życiowych. Z punktu widzenia rehabilitacji medycznej zakres cierpień poszkodowanej w okresie 4 tygodni po wypadku był znaczny z powodu dolegliwości bólowych części szyjnej kręgosłupa oraz głowy, z tendencją do ustępowania. Powódka wymagała rehabilitacji odcinka szyjnego kręgosłupa, która była realizowana przez 10 dni zabiegowych; stosowano zabiegi zmniejszające ból (laser, pole magnetyczne, jonoforeza). Leczenie zostało zakończone, a dolegliwości ustąpiły, powódka nie wymaga dalszej rehabilitacji i rokowania na przyszłość są dobre. Cierpienia psychiczne o łagodnym natężeniu utrzymywały się u powódki przez około miesiąc w postaci poczucia smutku, a przez kilka miesięcy w postaci lęku przed kierowaniem samochodem. Podczas badania psychologicznego negowała problemy ze snem, jednak ewentualne dolegliwości fizyczne mają wpływ na jej samopoczucie. M. F. nie wymagała i nie wymaga leczenia w zakresie zdrowia psychicznego, a wypadek i jego konsekwencje nie spowodowały zaburzeń w jej sferze psychicznej. Ustalono też, że pismem z dnia 21 marca 2014 r., doręczonym w dniu 26 marca 2014 r., powódka zgłosiła szkodę pozwanemu i wezwała go do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 20.000,00 zł oraz odszkodowania w kwocie 945,00 zł., a decyzją z dnia 15 października 2014 r. przyznano jej odszkodowanie w wysokości 630,00 zł oraz zadośćuczynienie w kwocie 2.500,00 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd I instancji uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części i po przytoczeniu treści art. 436 § 1 i 2 k.c. wskazał, że w razie zderzenia pojazdów odpowiedzialność sprawcy opiera się na zasadzie winy. Wywiódł dalej, iż w przedmiotowej sprawie bezsporne było, że w dacie zdarzenia właściciel pojazdu, który spowodował zderzenie z samochodem powódki, objęty był przez pozwanego ochroną ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (tzw. ubezpieczenie OC). Sąd powołał także art. 822 § 1 i 4 k.c., zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony, a uprawniony do odszkodowania może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Pozwany nie kwestionował podstawy swojej odpowiedzialności, jednocześnie wskazując, że wypłacona przez niego na rzecz powódki w toku postępowania likwidacyjnego kwota 2.500,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwota 650,00 zł tytułem odszkodowania w należyty sposób rekompensuje poniesioną przez niego krzywdę – wobec czego zaistniały między stronami spór koncentrował się wokół wysokości szkody i rekompensującego ją odszkodowania. Sąd wyraził przekonanie, że M. F. w następstwie zdarzenia z dnia 13 grudnia 2013 r. niewątpliwie poniosła szkodę na osobie, o charakterze majątkowym i niemajątkowym oraz powołał art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 zd. I k.c., w myśl którego w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Wskazał, że zgodnie z poglądów orzecznictwa wynika, że „odpowiednia” jest kwota pieniężna dostosowana do okoliczności konkretnego wypadku, której wysokość utrzymana jest w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, a wysokość zadośćuczynienia powinna być uzależniona od nasilenia cierpień, długotrwałości choroby, rozmiaru kalectwa oraz trwałości następstw zdarzenia, przy uwzględnieniu również okoliczności dotyczących życia osobistego poszkodowanego; fakty wpływające na wysokość zadośćuczynienia jak i kryteria ich oceny muszą być rozważane indywidualnie w związku z osobą konkretnego poszkodowanego. Należy mieć również na uwadze, iż zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, spełniające rolę kompensacyjną w odniesieniu do doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, powinno reprezentować ekonomicznie odczuwalną dla poszkodowanego wartość i przynosić mu naruszoną równowagę emocjonalną.

Na gruncie niniejszej sprawy przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd meriti, opierając się na opiniach biegłych, miał na uwadze obrażenia, jakich powódka doznała w wyniku zdarzenia z dnia 13 grudnia 2013 r., które wymagały leczenia rehabilitacyjnego oraz natężenie dolegliwości bólowych w sferze fizycznej, które przez pierwsze tygodnie po wypadku były znaczne i wymagały przyjmowania leków przeciwbólowych, a następnie stopniowo ustępowały. Zaznaczył, że poszkodowana musiała przez okres miesiąca znosić dyskomfort związany z przymusowym unieruchomienia kręgosłupa szyjnego w kołnierzu ortopedycznym, co powodowało ograniczenie ruchomości i skutkowało w ciągu miesiąca po wypadku koniecznością korzystania z pomocy osób trzecich. Sąd podkreślił przy tym, że M. F. w dacie wypadku miała 22 lata, a w związku ze skutkami przedmiotowego zdarzenia musiała ograniczyć dotychczasową aktywność życiową, w szczególności była niezdolna do pracy aż do okresu poświątecznego i zrezygnować musiała z zajęć zumby i salsy z uwagi na nasilające się przy wysiłku bóle lewej stopy. Ponadto powódka w ocenie Sądu – choć nie doznała w tym zakresie trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu – doświadczyła krzywdy także w sferze psychicznej, ponieważ przez kilka miesięcy obawiała się jazdy samochodem i musiała prosić bliskich o zawiezienie do pracy, na uczelnię czy do lekarza. Wzięto też pod uwagę, że poszkodowana musiała kontynuować leczenie w przychodniach specjalistycznych i odbyć niezbędny cykl zabiegów fizjoterapeutycznych, dzięki czemu rokowania na przyszłość co do jej stanu zdrowia są pomyślne i nie wymaga ona dalszego leczenia, jednak do dnia dzisiejszego okresowo odczuwa skutki zdarzenia w postaci sporadycznie występujących bólów głowy i karku. Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd uznał iż właściwą kwotą zadośćuczynienia dla powódki, w całości rekompensującą doznaną krzywdę, będzie kwota 5.000,00 zł, a skoro w toku postępowania pozwany wypłacił jej już kwotę 2.500,00 zł tytułem zadośćuczynienia, należało tę sumę obniżyć o kwotę już otrzymaną – wobec czego zasądzono na rzecz poszkodowanej kwotę 2.500,00 zł.

Odnosząc się do żądania zasądzenia odszkodowania, w tym zwrotu kosztów leczenia, Sąd ustalił, iż koszty leczenia powódki w związku z obrażeniami doznanymi w wypadku z dnia 13 grudnia 2013 r. wyniosły łącznie 845,00 zł, w tym: zakup kołnierza ortopedycznego w kwocie 30,00 zł, koszt dwóch wizyt u neurologa po 130,00 zł każda, wydatki na leki w kwocie 75,00 zł, koszt cyklu rehabilitacji w kwocie 240,00 zł oraz koszty dojazdu w kwocie 240,00 zł. Przyjęto, że wobec długich terminów oczekiwania na konsultacje specjalistyczne w ramach świadczeń NFZ zasadna była decyzja poszkodowanej o odbyciu niezbędnych wizyt odpłatnie. Przy uwzględnieniu dokonanej wcześniej przez ubezpieczyciela wypłaty tytułem odszkodowania kwoty 630,00 zł obniżono przedmiotową należność o wartość już wypłaconą, zasądzając na rzecz powódki od pozwanego kwotę 215,00 zł; w pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu zarówno w zakresie odszkodowania, jak i zadośćuczynienia. O odsetkach od przyznanych kwot orzeczono w oparciu o przepis art. 481 § 1 k.c., mając na uwadze, że termin wymagalności świadczeń przysługujących poszkodowanemu od ubezpieczyciela z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów określa art. 817 § 1 k.c. jako 30 dni od chwili otrzymania przez zakład ubezpieczeń zawiadomienia o wypadku. O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., wskazując, że M. F. wygrała proces w 45 % i w takiej też części pozwany powinien ponieść koszty procesu, a następnie dokonując w tym zakresie szczegółowych wyliczeń. Zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2015 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 300), Sąd obciążył kosztami sądowymi, których powódka nie miała obowiązku uiścić, jej przeciwnika przy odpowiednim zastosowaniu zasady stosunkowego rozliczenia kosztów, a ponadto na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążenia M. F. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu od oddalonej części powództwa. Przy podejmowaniu tej ostatniej decyzji Sąd zważył, iż powódka znajduje się obecnie w trudnej sytuacji materialnej, a pomocy w utrzymaniu udzielają jej rodzice, zaś jej przeciwnik procesowy jest organem profesjonalnie zajmującym się udzielaniem ochrony ubezpieczeniowej podmiotom i posiada nieporównywalnie większe możliwości finansowe. Wskazano, że pozwany w toku procesu poniósł jedynie koszty wynagrodzenia pełnomocnika za zastępstwo procesowe i z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, iż pozostaje w stałym stosunku pracy z tym pełnomocnikiem bądź ma zawartą umowę o świadczenie usług z kancelarią zapewniają mu stałą obsługę prawną, a zatem nie ponosi faktycznie kosztów zastępstwa procesowego od konkretnej sprawy. Sąd zważył także, iż powódka dokonała zgłoszenia roszczenia i szkody w marcu 2014 r., a przedłużające się oczekiwanie na jakąkolwiek reakcję pozwanego skłoniło ją do wytoczenia niniejszego powództwa. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd uznał, że słusznym było nieobciążanie M. F. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu w zakresie oddalonej części powództwa.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w zakresie rozstrzygnięcia zasądzającego na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 2.500,00 zł z ustawowymi odsetkami od 27 kwietnia 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, a także w zakresie orzeczenia o kosztach procesu i kosztach sądowych. Skarżący domagał się zmiany orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w części, w jakiej zaskarżono je co do rozstrzygnięcia merytorycznego oraz przez stosowną do tego korektę rozstrzygnięcia o kosztach, a także zasądzenia od powódki na rzecz skarżącego zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, przy czym zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie:

1.  art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że kwotę odpowiednią do krzywdy doznanej przez powódkę wskutek zdarzenia z dnia 13 grudnia 2013 r. stanowi łączna kwota 5 000,00 zł, podczas gdy jest to kwota rażąco wygórowana względem rozmiaru tej krzywdy;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz uchybienie przez Sąd I instancji zasadom logicznego rozumowania i zasadom doświadczenia życiowego, polegające na błędnym ustaleniu, iż powódka wskutek zdarzenia z dnia 13 grudnia 2013 r. doznała krzywdy w rozmiarach uzasadniających zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 5 000,00 zł, pomimo że z okoliczności wynikających z obiektywnych i rzetelnych opinii biegłych sądowych wydanych w niniejszej sprawie wynika, że dolegliwości powódki mają charakter subiektywny, nie doszło u niej wskutek tego zdarzenia do powstania jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu, zdarzenie to nie spowodowało żadnych zaburzeń w sferze psychicznej powódki, aktualny jej stan jest dobry, dobre są również rokowania na przyszłość, a podjęta przez nią rehabilitacja narządu ruchu przyniosła całkowite ustąpienie dolegliwości – co miało istotny wpływ na wynik sprawy, jako że Sąd I instancji błędnie uznał, że rozmiar krzywdy doznanej przez M. F. był o wiele większy od jej faktycznego rozmiaru pozostającego w związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 13 grudnia 2013 r., co w konsekwencji doprowadziło do błędnego zasądzenia kwoty zadośćuczynienia rażąco zawyżonej względem doznanej przez powódkę krzywdy;

3.  art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powódka wykazała, iż kwotę odpowiednią do doznanej przez nią krzywdy wskutek wypadku z dnia 13 grudnia 2013 r. stanowi kwota 5 000,00 zł, podczas gdy wszechstronna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazuje, iż bezpośrednie skutki tego wypadku uzasadniające przyznanie zadośćuczynienia w tak wysokiej kwocie nie zostały przez nią udowodnione – co miało istotny wpływ na wynik sprawy, jako że Sąd I instancji, uznając powyższe okoliczności za udowodnione, ustalił, że kwotę odpowiednią z tytułu zadośćuczynienia stanowi kwota rażąco wygórowana względem krzywdy doznanej przez powódkę.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od skarżącego na jej rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym także kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna i podlega oddaleniu. Sąd odwoławczy stwierdza, że w całości podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji, przyjmując je za własne i czyniąc integralną częścią poniższych rozważań – a w takiej sytuacji nie widzi konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania. Pozwany sformułował w apelacji zarzuty dotyczące naruszenia zarówno norm prawa materialnego, jak i norm prawa procesowego. W pierwszej kolejności należy odnieść się do przypisywanych Sądowi Rejonowemu uchybień natury procesowej, gdyż z istoty rzeczy wnioski w tym zakresie mogą determinować kierunek dalszych rozważań.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest trafny. Przede wszystkim prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania przez skarżącego konkretnych zasad (logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, całokształtu zebranego materiału dowodowego, przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej) lub przepisów, które sąd naruszył przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki SN: z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, lex nr 172176, z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04, lex nr 174185). Takie zaś zarzuty w sprawie niniejszej nie zostały postawione, a autor apelacji wskazał wręcz, że dowody, na których oparł się Sąd meriti – w postaci opinii biegłych – są obiektywne i rzetelne. Argumentacja podniesiona na kanwie wskazanego zarzutu ukierunkowana została przez skarżącego przede wszystkim na wykazanie wadliwości przyjętej wysokości zadośćuczynienia na tle niekwestionowanego i w istocie rzeczy bezspornego stanu faktycznego sprawy. W rzeczywistości więc autor apelacji zarzuca tu Sądowi błąd subsumcji polegający na niewłaściwym zastosowaniu kryteriów kształtowania zadośćuczynienia i w konsekwencji jego oznaczeniu na poziomie nieodpowiednim z punktu widzenia właściwych przepisów prawa materialnego mających zastosowanie w sprawie. Potwierdzenie takiego rozumienia stanowiska skarżącego odnaleźć można w uzasadnieniu apelacji, które koncentrowało się właśnie na analizie wypracowanych przez judykaturę zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia. Rozstrzygnięcie, jaka kwota tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę będzie w określonych okolicznościach sprawy „odpowiednia” należy do zagadnień prawa materialnego, dlatego też postawiony przez w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy rozpatrzeć jako dotyczący prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego, to jest art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c.

Zarzutu tego jednak podzielić nie można. Przede wszystkim przypomnienia wymaga, iż o rozmiarze należnego zadośćuczynienia powinien decydować rozmiar doznanej krzywdy tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw i inne okoliczności, których nie sposób wymienić wyczerpująco, a które w każdym wypadku mają charakter indywidualny. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie cierpień, a w związku z tym winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty, gdyby Sąd uczynił jedno z wielu kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia elementem dominującym i przede wszystkim w oparciu o nie określił wysokość takiego zadośćuczynienia albo gdyby na tle okoliczności sprawy zadośćuczynienie przyjęte jako odpowiednie w oparciu o te kryteria okazało się rażąco zawyżone lub zaniżone, biorąc pod uwagę z jednej strony aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa, a z drugiej – poziom ekonomicznie odczuwalnej dla poszkodowanego wartości rekompensującej należycie doznaną krzywdę.

W ocenie Sądu II instancji Sąd Rejonowy przy rozstrzyganiu o wysokości należnego poszkodowanej zadośćuczynienia wziął pod uwagę wszystkie kryteria wpływające na wysokość tej kompensaty, w tym również fakt, że wskutek wypadku nie doszło do powstania jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu powódki, przedmiotowe zdarzenie nie spowodowało żadnych zaburzeń w sferze psychicznej powódki, a jej aktualny stan zdrowia i rokowania na przyszłość są dobre, niemniej jednak, wbrew stanowisku strony apelującej, istnienie tych okoliczności nie może przesądzać o rażącym zawyżeniu wysokości zasądzonego zadośćuczynienia. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 października 2005 r., I PK 47/05, „Monitor Prawniczy” Nr 4 z 2006 r., s. 208, ustalenie wysokości zadośćuczynienia nie powinno następować w sposób mechaniczny, np. przez odwołanie do procentu uszczerbku na zdrowiu, natomiast apelacja w sposób nieuzasadniony odnosi rozmiar należnego świadczenia przede wszystkim do faktu, że powódka takiego uszczerbku nie doznała. Kryterium to ma całkowicie pomocniczy charakter i jest jednym z bardzo wielu, które należy uwzględnić. Procentowy stopień uszczerbku na zdrowiu w żaden sposób nie determinuje zakresu doznanej krzywdy, ani w sensie czasowym, ani rozmiaru doznawanych cierpień – innymi słowy, nawet niewielki uszczerbek na zdrowiu może być połączony ze znacznymi cierpieniami, a tym samym wpływać na rozmiar krzywdy.. W ocenie Sądu odwoławczego podstawowe znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia ma jego funkcja kompensacyjna, która polega na wynagrodzeniu cierpień, jakich pokrzywdzony doznał w wyniku czynu niedozwolonego – dlatego wysokość zadośćuczynienia jest w pierwszym rzędzie uwarunkowana intensywnością cierpień i czasem ich trwania (tak np. w wyroku SN z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, niepubl.) – i powinno zostać ono przyznane w rozmiarze umożliwiającym pokrzywdzonej uzyskanie satysfakcji adekwatnej do cierpień i krzywd, jakich doznała. Sąd I instancji w sposób prawidłowy poczynił ustalenia w tym zakresie, uwzględniając przede wszystkim cierpienia związane z przebiegiem leczeniem powódki, procesem rehabilitacyjnym, rodzajem dokonywanych zabiegów oraz ich czasem i stopniem dolegliwości, jak również konsekwencje wypadku dla aktywności życiowej młodej osoby, jaką jest M. F., i fakt, że przez pewien czas zdana była ona na pomoc osób trzecich przy zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych. Wszystkie te okoliczności przełożyły się na ustalenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, która w ocenie Sądu odwoławczego była prawidłowa i w pełni znajdowała oparcie w materiale dowodowym przedmiotowej sprawy, co czyni podniesiony bezzasadnym także zarzut naruszenia art. 232 k.p.c..

Dodać można jeszcze, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym jedynie wówczas, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia, w szczególności w sytuacji ustalenia przez sąd tytułem zadośćuczynienia kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (tak np. w postanowieniu SN z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427), a korekta rozmiaru należnego świadczenia w postępowaniu odwoławczym możliwa jest wyłącznie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy (tak w wyroku SA w Katowicach z dnia 7 maja 2008 r., I ACa 199/08, LEX nr 470056). Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy, iż zasądzona przez Sąd meriti na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia – z uwzględnieniem należności wypłaconej w postępowaniu likwidacyjnym – kwota 2.500,00 zł nie jest, w okolicznościach przedmiotowej sprawy, ani kwotą symboliczną, ani też nie może zostać uznana za nadmiernie wygórowaną – z tych przyczyn nie było więc w niniejszej sprawie podstaw skorygowania zadośćuczynienia przyznanego przez Sąd Rejonowy.

Wobec powyższego Sąd odwoławczy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, a o kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 450,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym ustaloną na podstawie § 2 pkt 3 w związku z § 10 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).