Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 435/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 grudnia 2017 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi zasądził od pozwanej T. K. na rzecz powoda J. M. kwotę 43.640,40 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 listopada 2013 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 4.599 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, a także nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa w Łodzi kwotę 158,09 złotych tytułem brakujących kosztów opinii biegłego sądowego.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powód J. M. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą pod nazwą Firma (...), której przedmiotem są specjalistyczne roboty budowlane.

W dniu 10 października 2013 r. J. M. jako wykonawca zawarł T. K. umowę, której przedmiotem było wykonanie prac polegających na hydroizolacji dachu, balkonów i tarasów znajdujących się w budynku przy ulicy (...) Ł.

Stosownie do § 4 ust.1 litera a i b umowy strony ustaliły wynagrodzenie, za wykonanie fasety uszczelniającej styk ścian pionowych z powierzchnią tarasów w wysokości 75 zł netto za metr bieżący, za wykonanie izolacji poziomej powierzchni dachu, tarasów w wysokości 260 zł netto za metr kwadratowy. Warunki płatności ustalono w § 6 umowy. W dniu podpisania umowy pozwana uiściła zaliczkę na poczet wykonanych prac w wysokości 7.000 zł., a pozostała część wynagrodzenia miała być uregulowana po ukończeniu poszczególnych etapów robót.

Termin rozpoczęcia prac został określony na dzień 10 października 2013 r. zaś termin ich zakończenia przewidziano na 10 listopada 2013 r. (§ 2 umowy).

Prace hydroizolacyjne na budowie wykonywali pracownicy powoda. Prace rozpoczęły się na początku października 2013 roku. Polegały one na zagruntowaniu i położeniu izolacji. Dookoła każdego z tarasów przy ścianach robiona była faseta i kładziona taśma. Prace trwały po 12 godzin dziennie. Pracowały 3-4 osoby codziennie i powód czasem też pomagał w tych pracach. Nie było uwag co do jakości wykonywanych prac.

W obecnym stanie zaawansowania prac budowlanych budynku – tarasów nie jest możliwe ustalenie rodzaju ani stanu technicznego wykonanej hydroizolacji. Obecnie przy wykonywanych następnych warstwach elementów – izolacji termicznej na stropie i tynków pod stropem, brak jest jakichkolwiek śladów wad i usterek robót wykonanych przez powoda. Pozwany informując o wadach hydroizalacji zgłaszał przecieki natomiast nie zgłaszał wad w postaci ubytków nierówności i pęknięć. Wykonana warstwa hydroizolacji wynosi 2-3 mm. Na wykonanej warstwie hydroizolacji o grubości 3 mm po bezpośrednim jej wykonaniu nie mogą powstać ubytki i nierówności które dokumentują przedłożone przez pozwaną zdjęcia fotograficzne. Pokazane na zdjęciach wady posadzki mogą wystąpić przy jej mechanicznym – użytkowym zniszczeniu. Wyszczególnione przez powoda materiały świadczą, że zastosował on technologię wykonania hydroizolacji w budynku pozwanej dopuszczalną w obiektach budowlanych i ich elementach, gdzie wymagane jest uzyskanie szczelności przed wilgocią opadową, a także gruntową.

W ocenie biegłego powód wykonał pełny zakres i rodzaj prac hydroizolacji wynikający z umowy stron. Firma powoda mogła wykonać rodzaj i zakres prac określony w umowie z pozwaną w czasie wynikającym z zapisów dołączonego do akt rejestru wjazdu i wyjazdów na teren przedmiotowej budowy.

Powód dokonał obmiaru i wyliczenia należności za wykonaną pracę. Z tytułu wykonanych prac powód wystawił na rzecz pozwanej fakturę proforma opiewającą na 50.630,40 złotych.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że jako niewiarygodne w części zostały ocenione zeznania świadka B. T. (1) – kierownika budowy. Zgodnie bowiem z jego wpisem w dzienniku budowy i jego zeznaniami powód zakończył etap wstępny prac 15 października 2013 roku co jest sprzeczne z twierdzeniami strony pozwanej, że w dniu 16, 17, i 21 października 2013 roku z dzienników wjazdów na osiedle wynika, że powód przyjeżdżał jeszcze na budowę. Świadek ten raz zeznaje, że robót powoda w czasie ich wykonywania nie widział, a następnie zeznaje, że widział pracowników powoda podczas wykonywania prac. N. wszedł w maju 2014 roku wcześniej tam nie był więc logiczne jest, że prac powoda bezpośrednio po ich wykonaniu nie widział. Znaczące są też zeznania świadka K. – majstra na budowie, który umowy między stronami nie widział, a więc nie znał zakresu prac powoda. Zeznał, że to co zrobił pan M. to był etap wstępny następnie trzeba było położyć styropian, czyli zrobić izolację termiczną to by zamykało system. W okresie zimowym na budowie robione były jeszcze różnego rodzaju prace zewnętrzne i wewnętrzne. Rzekomo zrobione przez świadka zdjęcia z robót powoda potwierdzające wadliwość wykonania tych prac ostatecznie nie trafiły do akt jako materiał dowodowy.

Sąd Rejonowy oparł się więc na zeznaniach świadków którzy potwierdzili wykonanie hydroizolacji i opinii biegłego. Przedłożoną w sprawie opinię biegłego z zakresu budownictwa ogólnego należało ocenić jako wartościową i rzetelną. Wnioski wynikające z opinii cechują się logicznością, zaś zaprezentowane wywody jasnością i komunikatywnością opartą na wiedzy specjalistycznej i wieloletnim doświadczeniu biegłego. Zgłaszane przez strony w toku postępowania wątpliwości oraz dodatkowe pytania dotyczące przedmiotu opinii zostały przez biegłego wyczerpująco omówiono w opiniach uzupełniających, złożonych zarówno na piśmie, jak i ustnie podczas rozprawy. Ostatecznie nie wynikało z materiału dowodowego, że prace powoda określone w umowie stron dotknięte były wadami oraz, że nie zostały wykonane.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo podlega uwzględnieniu.

Na wstępie poczynionych rozważań Sąd Rejonowy dokonał oceny, jakiego rodzaju umowa łączyła strony, definiując powstały na jej podstawie stosunek prawny. W tej materii należało rozważyć możliwość zakwalifikowania powyższej umowy jako umowy o dzieło (art. 627 - 646 k.c.), bądź jako umowy o remont budynku, do której stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o roboty budowlane (art. 658 k.c. w zw. z art. 647 - 657 k.c.).

Wskazał przy tym Sąd Rejonowy, że przedmiotem umowy o roboty budowlane jest przedsięwzięcie o większych rozmiarach, zindywidualizowanych właściwościach fizycznych i użytkowych, z reguły powiązane z wymaganiem projektowania i zinstytucjonalizowanym nadzorem.

W przedmiotowej sprawie, wynikające z umowy świadczenie powoda polegało wyłącznie na wykonaniu prac polegających na hydroizolacji dachu, balkonów i tarasów znajdujących się w budynku przy ulicy (...) w Ł..

Biorąc więc pod uwagę powyższe należało przyjąć, że zawarta przez strony umowa stanowiła umowę o dzieło.

Stosownie do art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Zasadą jest, że przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła (art. 642 § 1 k.c.), rozumianego jako zaofiarowanie dzieła zamawiającemu w sposób umożliwiający zbadanie, czy zostało ono wykonane zgodnie z zobowiązaniem oraz dokonanie czynności odbioru. Co istotne, wykładnia art. 642 § 1 k.c. prowadzi do wniosku, że powstanie stanu wymagalności roszczenia o wynagrodzenie jest związane z oddaniem przez przyjmującego zamówienie dzieła prawidłowo wykonanego, co znajduje uzasadnienie w regule ekwiwalentności świadczeń stron umowy o dzieło. Natomiast w przypadku, gdy dzieło wykazuje jedynie wady nieistotne, to jego oddanie w myśl art. 642 § 1 k.c. powoduje wymagalność wierzytelności przyjmującego zamówienie o zapłatę wynagrodzenia, lecz zamawiający powinien wówczas skorzystać z uprawnień z tytułu rękojmi.

Oprócz racji związanych z ekwiwalentnością świadczeń stron umowy o dzieło, za powyższym stanowiskiem przemawia także charakter tej umowy jako umowy rezultatu, wytworzonego przez dłużnika z dołożeniem należytej staranności (art. 355 § 1 i 2 k.c.). Zgodnie z art. 643 k.c., zamawiający ma obowiązek odbioru dzieła - a więc dokonania czynności wyrażającej wolę przyjęcia świadczenia i uznania go za wykonanego - nie każdego, lecz tylko takiego, które przyjmujący zamówienie wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem.

Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w szczególności w postaci zeznań świadków i dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa wskazuje, iż zakres robót wskazany w umowie został przez powoda wykonany i roboty te nie posiadały wad. Odmienne twierdzenia pozwanej nie zostały udowodnione.

W świetle powyższych rozważań Sąd Rejonowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę żądaną w pozwie.

Niespełnienie świadczenia w terminie rodzi po stronie dłużnika konsekwencje przewidziane w art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie (§ 2 art. 481 k.c.).

Ze zwłoką, a więc kwalifikowaną postacią opóźnienia mamy do czynienia, gdy dłużnik nie spełnia świadczenia w terminie, a opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność (art. 476 k.c.). Termin płatności został określony w fakturze.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na zasadzie art. 98 § 1 k.p.c., zasądzając od pozwanej na rzecz powoda kwotę 4.599 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższy wyrok zaskarżyła w całości pozwana.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1) naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, w postaci art. 233 § 1 k.p.c. i przekroczenie swobodnej oceny dowodów, a to poprzez:

a) przyjęcie, że z zebranego w postępowaniu materiału wynika, iż w stanie faktycznym sprawy powód udowodnił przysługiwanie mu roszczenia z tytułu wykonania prac hydroizolacyjnych, podczas, gdy zeznania świadków, na których oparł się Sąd I instancji, pozostają w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie, w szczególności kart dziennika wejść (wjazdów i wyjazdów) na teren osiedla w Ł., przy ul. (...), z których wynika, że powód nie przebywał na terenie budowy dłużej niż 39 - 40 godzin, a biegły w opinii uzupełniającej z dnia 3.10.2015 roku wskazał, że do wykonania pełnego zakresu prac niezbędne było 193,35 rg, zaś w opinii uzupełniającej z dnia 26.04.2016 roku biegły wskazał, że wykonanie przedmiotu umowy w czasie o 25 godzin krótszym było możliwe "przy dobrej organizacji pracy, fachowości pracowników i ich zaangażowaniu";

b) przyjęcie, że w świetle materiału dowodowego udowodniona została przez powoda okoliczność "dobrej organizacji pracy" na budowie, podczas, gdy uzupełniające przesłuchanie świadków - przeprowadzone właśnie w celu weryfikacji organizacji pracy na budowie - nie wniosło żadnych nowych okoliczności do sprawy względem stanu sprzed sporządzenia opinii uzupełniającej biegłego z dnia 26 kwietnia 2016 roku;

c) pominięcie dowodów w postaci kart dziennika wejść (wjazdów i wyjazdów) na teren osiedla w Ł., przy ul. (...) i wynikającego z nich czasu przebywania na terenie budowy w łącznym wymiarze nie większym niż 40 godzin, w sytuacji, w której powód nie zakwestionował w żadnej procesowej formie treści przedmiotowych kart dziennika wejść, ani nie złożył w tym przedmiocie żadnych wniosków dowodowych, zmierzających do zakwestionowania ustaleń wynikających z przedmiotowych kart;

d) uznanie, że opinia główna biegłego z zakresu budownictwa lądowego a także opinie uzupełniające przesądzają o wykonaniu pełnego zakresu prac hydroizolacyjnych przez powoda, podczas, gdy twierdzenie o możliwości wykonania prac w krótszym czasie uwarunkował dobrą organizacją pracy na budowie - w sytuacji, w której biegły na rozprawie w dniu 6 grudnia 2017 roku wskazał, że w aktach sprawy nie ma dowodów na okoliczność, że praca na budowie była dobrze zorganizowana;

e) pominięcie wyjaśnień biegłego w zakresie, w jakim wskazał na rozprawie w dniu 6 grudnia 2017 roku, że w aktach sprawy nie ma dowodów na okoliczność, że praca na budowie była dobrze zorganizowana, która to okoliczność - w świetle opinii uzupełniającej biegłego z dnia 26 kwietnia 2016 roku stanowiła warunek dla przyjęcia, że powód mógł wykonać prace hydroizolacyjne szybciej niż w czasie obliczonym przez biegłego;

2) naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, w postaci art. 232 k.p.c. w związku z art. 230 k.p.c., a to poprzez przyjęcie, że pozwana nie udowodniła okoliczności wpływającej na bezzasadność roszczenia powoda, a mianowicie okoliczności zbyt krótkiego czasu trwania prac, który nie wystarczał na ich prawidłowe wykonanie, podczas, gdy to na skutek wniosku strony pozwanej biegły stwierdził, że wykonanie prac mogło nastąpić szybciej "przy dobrej organizacji pracy, fachowości pracowników i ich zaangażowaniu", który to fakt dobrej organizacji nie został w żaden sposób przez powoda udowodniony;

3) naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, w postaci art. 328 § 2 k.p.c., poprzez:

a) pominięcie w uzasadnieniu wyroku wyjaśnienia, jakie dowody uznał Sąd za niewiarygodne (z wyjątkiem zeznań świadka B. T.), niewskazanie przyczyn odmowy mocy dowodowej kart dziennika wejść (wjazdów i wyjazdów) na teren osiedla w Ł., przy ul. (...), z których wynika, że powód nie przebywał na terenie budowy dłużej niż 39 - 40 godzin;

b) niewskazanie podstawy przyjęcia przez Sąd, że odmienne twierdzenia pozwanej co do wykonania umowy nie zostały udowodnione, podczas, gdy strona pozwana jako jedyna przedstawiała inicjatywę dowodową w zakresie okoliczności związanych z wykonaniem umowy łączącej strony procesu, a powód ani nie zakwestionował w żadnej formie procesowej danych wynikających z kart dziennika wejść (wjazdów i wyjazdów) na teren osiedla w Ł., przy ul. (...), ani w żaden sposób nie odniósł się procesowo do opinii biegłego z dnia 26.04.2016 roku, w której możliwość wykonania prac przez powoda w krótszym czasie uwarunkowana była dobrą organizacją pracy na budowie;

4) naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 6 k.c. w związku z art. 627 k.c. poprzez błędne zastosowanie i przyjęcie, że w świetle zebranego materiału dowodowego sprawy pozwana powinna udowodnić niewykonanie umowy łączącej ją z powodem, podczas, gdy to na powodzie ciążył obowiązek wykazania okoliczności spełnienia świadczenia tytułem wykonania zobowiązania, warunkującego powstanie roszczenia przeciwko pozwanej - w sytuacji, gdy w świetle opinii biegłego złożonych w sprawie to powód winien udowodnić - wobec wyliczeń i ustaleń biegłego - że zastosował sposób organizacji pracy pozwalający wykonać prace w czasie krótszym od czasu przyjętego przez biegłego.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżąca wniosła o:

1) zmianę wyroku w całości i oddalenie powództwa w całości;

2) zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za I i II instancję - według norm przepisanych;

3) ewentualnie, w razie przyjęcie, że sprawa nie została rozpoznana co do istoty, o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu dla Łodzi - Widzewa w Łodzi do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Na wstępie rozważań podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

Najpierw zatem należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Idąc dalej i przechodząc do oceny zasadności zarzutów apelacji, w pierwszej kolejności należy stwierdzić, że oś sporu pomiędzy stronami sprowadza się do kwestii dotyczących stanu faktycznego, a mianowicie do kwestii czy powód wykonał prace zlecone mu przez pozwaną, a jeśli tak, to czy prace te zostały wykonane prawidłowo. To właśnie odpowiedź na to pytanie ma rozstrzygające znaczenie dla wyniku niniejszego postępowania.

W powyższym zakresie strony prezentowały sprzeczne wersje stanu faktycznego, gdyż pozwana kwestionowała kompletność i prawidłowość wykonania zleconych prac przez powoda. Sąd Rejonowy dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego uznał, zgodnie z twierdzeniami powoda, że sporne prace zostały prze niego wykonane.

Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że wbrew twierdzeniom apelującej w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c.. Ocena ta jest logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesione w tym zakresie zarzuty apelacji stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu Rejonowego.

Przypomnieć bowiem trzeba, że art. 233 § 1 k.p.c. wyraża zasadę, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Określone w tym przepisie granice swobodnej oceny dowodów może naruszać tylko dowolna ocena zebranego materiału, brak wszechstronnej oceny wszystkich istotnych dowodów lub ich ocena sprzeczna z zasadami logicznego powiązania wniosków z ustalonym stanem faktycznym lub doświadczeniem życiowym (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 lutego 1999 r., II UKN 459/98 - OSNAPiUS 2000/6/252; z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99 - OSNAPiUS 2000/19/732; z dnia 10 listopada 1999 r., I PKN 361/99 - OSNAPiUS 2001/7/216 oraz z dnia 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1446/00 - LEX nr 55167). Ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie powinna odpowiadać regułom logicznego myślenia wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego będące wyznacznikiem granic dopuszczalnych wniosków i stopnia prawdopodobieństwa ich przydatności w konkretnej sytuacji. Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez sąd. Nie jest wystarczająca sama polemika wyprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00 - LEX nr 56906; z dnia 20 stycznia 2005 r., I UK 137/04).

Sąd Rejonowy poddał ocenie wszystkie przeprowadzone dowody, ich wiarygodność i moc dowodową ocenił bez naruszenia obowiązujących w tym zakresie zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Oznacza to, że przedstawiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może być uznany za trafny. Apelacja nie wykazała w żaden sposób uchybień w rozumowaniu Sądu Rejonowego, czyniących dokonaną ocenę dowodów nieprawidłową.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 listopada 2002 roku w sprawie V CKN 1408/00 uznał, że sąd nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów, jeżeli przy odmiennych twierdzeniach stron odnośnie przebiegu zdarzeń daje wiarę twierdzeniom jednej strony i w sposób logiczny oraz przekonywujący to uzasadnia. Taka sytuacja zachodzi w przedmiotowej sprawie. Sąd Rejonowy uznał za wiarygodną wersję wydarzeń prezentowaną przez powoda, w sposób prawidłowy analizując całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego i w sposób logiczny dokonując jego oceny.

Zarzuty apelacji w tym zakresie sprowadzają się w swej istocie do podnoszenia przez skarżącą tego, że Sąd Rejonowy winien dać wiarę wersji wydarzeń prezentowanej przez nią, a nie wersji prezentowanej przez powoda, nie czynią zaś zadość wskazanym wyżej wymogom skutecznego postawienia zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c..

Jak wskazano już wyżej, Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy odmówił wiary wersji wydarzeń prezentowanej przez skarżącą oraz zgłoszonych przez nią świadków, zaś w swych rozważaniach wyczerpująco uzasadnił swoje stanowisko w tym zakresie. Powyższą ocenę, jak i jej motywy, Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własną, toteż nie zachodzi potrzeba jej ponownego przytaczania.

Prawidłowości powyższej oceny dokonanej przez Sąd Rejonowy nie podważają również pozostałe zarzuty sformułowane w treści wywiedzionej apelacji, a odnoszące się do poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych.

Wspierając argumentację Sądu Rejonowego i odnosząc się do kwestii podnoszonych w apelacji, dla uporządkowania wywodu wskazać trzeba, że pozwana w toku postępowania zajmowała nieco niejednolite stanowisko. Mianowicie w odpowiedzi na pozew wskazała, że powód nie wykonał hydroizolacji budynku, a jedynie przystąpił do wykonania przedmiotu umowy lecz jej nie ukończył, podała również, że zostało wykonane 25 - 30% robót. W toku oględzin związanych ze sporządzaniem opinii przez biegłego pełnomocnik pozwanej oświadczył, że po wykonanych przez powoda pracach nastąpiły liczne przecieki przez wykonaną przez powoda hydroizolację.

Za przyjęciem wersji stanu faktycznego prezentowanej przez powoda przemawiają więc dodatkowe okoliczności oprócz tych podniesionych przez Sąd Rejonowy.

Po pierwsze, są to wyżej wskazane sprzeczności w ramach stanowiska samej pozwanej. Nie budzi bowiem wątpliwości, że czym innym jest niewykonanie zleconych prac, a czym innym wykonanie ich w taki sposób, że po ich wykonaniu następowały przecieki.

Po drugie, w świetle stanu nieruchomości ustalonego przez biegłego w toku jej oględzin nie budzi wątpliwości, że na warstwie hydroizolacji położono warstwy izolacji termicznej i akustycznej. Jest oczywiste, że prace te nie mogły by zostać wykonane, gdyby nie istniała warstwa hydroizolacji i to pozbawiona wad. Skoro pozwana twierdzi, że powód nie wykonał hydroizolacji, względnie wykonał ją wadliwie, to musiała zlecić wykonanie tych prac bądź usunięcie wad w pracach wykonanych przez powoda innemu podmiotowi. W toku postępowania świadek T. wskazał co prawda imię i nazwisko osoby z firmy, która prace te miała wykonywać ale strona pozwana nie zaproponowała żadnych dowodów mogących wersję tę potwierdzić i zweryfikować, co dyskredytuje wersję wydarzeń prezentowaną przez pozwaną.

Po trzecie, w świetle doświadczenia życiowego, w sytuacji, gdyby powód nie wykonał zleconych prac w całości bądź wykonał je wadliwie, naturalnym działaniem pozwanej winno być ponaglenie czy wezwanie powoda do wykonania tychże prac. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie zawiera dowodów potwierdzających podjęcie takich działań ani jakichkolwiek dokumentów, które pozwana mogłaby do powoda kierować wzywając go do wykonania umowy.

Wszystkie powyższe okoliczności potwierdzają prawidłowość oceny materiału dowodowego sprawy dokonanej przez Sąd Rejonowy.

Prawidłowości powyższej oceny nie podważają również szeroko akcentowane w apelacji kwestie związane z czasochłonnością prac, jakie powód miał wykonać na przedmiotowej nieruchomości.

Oceniając tę kwestię w pierwszej kolejności wskazać należy, że przedłożone do akt karty dziennika wejść (wjazdów i wyjazdów) na teren osiedla w Ł., przy ul. (...) nie mogą stanowić miarodajnego dowodu na okoliczność czasu poświęconego przez firmę powoda na wykonanie prac na nieruchomości pozwanej.

Dzienniki te stanowią dokumenty prywatne. Zgodnie z art. 245 k.p.c. stanowią dowód tego, że osoba, która je podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Formalna moc dowodowa dokumentu prywatnego nie rozciąga się na okoliczności towarzyszące złożeniu oświadczenia; nie przesądza ona sama przez się o mocy materialnej dokumentu (kwestii jego ważności, skuteczności, a także zgodności z prawdą oświadczeń w nich zawartych). W niniejszej sprawie - w odniesieniu do dokumentów złożonych przed Sądem I instancji brak jest podstaw do kwestionowania ich w zakresie, o jakim mowa w art. 245 k.p.c., czym innym jest jednak ustalenie czy mogą one stanowić podstawę ustalenia czasu w jakim powód wykonywał prace na nieruchomości pozwanej.

W ocenie Sądu Okręgowego nie mogą. Wpisy w tych dziennikach nie są opatrzone jakimikolwiek podpisami, co uniemożliwia weryfikację ich autorstwa. Po drugie, w przypadku niektórych wpisów brakuje wskazania o której dane osoby wchodzące czy wjeżdżające na teren osiedla opuszczały jego teren, co świadczy o tym, że wpisy te nie obejmują pełnego ruchu osób i pojazdów na i z osiedla. Po trzecie wreszcie, w przypadku wjazdów samochodami wpisy te nie podają czy w samochodzie znajdował się jedynie kierowca, czy też również inne osoby i ile ich było. Tymczasem jest oczywiste, że powód nie wykonywał prac na nieruchomości pozwanej sam lecz przy udziale zatrudnianych przez siebie pracowników.

Strona pozwana nie zaoferowała żadnych dowodów pozwalających na weryfikację warunków i zasad na jakich dzienniki wjazdów były tworzone oraz ocenę w jakim zakresie odzwierciedlają one ruch pojazdów i osób odbywający się na osiedlu.

Reasumując, dla ustalenia czasu w jakim były wykonywane prace na nieruchomości pozwanej przez firmę powoda nie ma znaczenia sam okres w jakim powód przebywał na tejże nieruchomości. Konieczne byłoby ustalenie ilości "osobogodzin" poświęconych na realizację zleconych prac. Nawet gdyby przyjąć wpisy w dziennikach wejść za wiarygodne, to i tak nie dają one podstaw do ustalenia ile osób i przez jaki okres czasu prace te wykonywało.

Skarżąca bezpodstawnie utożsamia czas pobytu samego powoda na nieruchomości z liczbą "osobogodzin" poświęconych na realizację zleconych prac, co czyni wywód jej apelacji w tym zakresie bezzasadnym. Twierdzenia skarżącej są niewystarczające dla zakwestionowania faktu wykonania spornych prac przez powoda, a przy tym w zakresie okresu pobytu powoda i jego pracowników na nieruchomości muszą być uznane za niewiarygodne i dowolne.

Niezasadny jest również zarzut naruszenie prawa procesowego w postaci art. 328 § 2 k.p.c..

Zgodnie z tym przepisem uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera wszystkie wyżej wskazane elementy. Wbrew zastrzeżeniom apelacji Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie wyjaśnił z jakich powodów i w oparciu o jakie dowody wyprowadził wnioski, które przesądziły o rozstrzygnięciu. Pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia umożliwiają odtworzenie rozumowania Sądu pierwszej instancji, które znalazło wyraz w jego sentencji i pozwalają na dokonanie kontroli instancyjnej przez sąd odwoławczy.

Należy również przypomnieć, że z

arzuty naruszenia przepisów postępowania, których skutkiem nie jest nieważność postępowania, wtedy mogą być skutecznie podniesione, gdy strona skarżąca wykaże, że zarzucane uchybienie miało wpływ na treść rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy w pełni podziela przy tym stanowisko, że skoro uzasadnienie wyroku, mające wyjaśnić przyczyny, dla których orzeczenie zostało wydane, jest sporządzane już po wydaniu wyroku, to wynik sprawy nie może zależeć od tego, jak zostało ono napisane i czy zawiera wszystkie wymagane elementy. W konsekwencji zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych przypadkach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia (porównaj między innymi wyroki Sądu Najwyższego z: 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00, OSNP 2003, nr 7, poz. 182; 5 września 2001 r., I PKN 615/00, OSNP nr 15, poz. 352; 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05; 24 sierpnia 2009 r., I PK 32/09; 16 października 2009 r., I UK 129/09; 8 czerwca 2010 r., I PK 29/10). W rozpoznawanej sprawie taka sytuacja jednak z całą pewnością nie zachodzi.

Rozważania odnoszące się do pozostałych zarzutów apelacji dotyczących naruszenia przepisów postępowania należy poprzedzić przypomnieniem jednolitego stanowiska judykatury, zgodnie z którym Sąd drugiej instancji pozostaje związany przywołanymi w apelacji zarzutami naruszenia prawa procesowego (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r. w sprawie III CZP 49/07, OSNC 2008 r. Nr 6, poz. 55). Jak podkreślił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 6 sierpnia 2015 r. w sprawie V CSK 677/14 w odniesieniu do kwestii procesowych w postępowaniu apelacyjnym znaczenie mają tylko takie uchybienia prawu procesowemu, które zostały podniesione w apelacji i nie są wyłączone spod kontroli na podstawie przepisu szczególnego. Sąd apelacyjny może wziąć pod uwagę uchybienia procesowe popełnione przez sąd pierwszej instancji jedynie na zarzut podniesiony w apelacji. Bez ich podniesienia zarzutów tych nie może rozważać, chociażby w jego ocenie miały one wpływ na wynik sprawy.

Mając powyższe na uwadze należy wskazać, że częściowo niezrozumiałym, a w całości niezasadnym, jest zarzut naruszenia art. 232 k.p.c.. Przepis ten wskazuje, że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę. Zdanie pierwsze powyższego przepisu określa obowiązki stron procesu i nie odnosi się do działań Sądu. Tym samym w tej części przepis ten nie może zostać naruszony przez Sąd. Naruszenie tegoż przepisu przez Sąd może polegać jedynie na nieuzasadnionym nieprzeprowadzeniu dowodu z urzędu, tego zaś skarżąca nie zarzuca.

Skarżąca postawiła również zarzut naruszenia przepisu art. 230 k.p.c., zgodnie z którym, gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Zarzut ten został przy tym przez autora apelacji sformułowany w ten sposób, że nie sposób określić, jaki to fakt Sąd Rejonowy miałby uznać za przyznany w skutek nie wypowiedzenia się przez powoda co do niego. Domyślać się jedynie można, że dotyczyło to okoliczności zbyt krótkiego czasu trwania prac, który nie wystarczał na ich prawidłowe wykonanie. Błędne jest jednak twierdzenie, że powód do faktu tego się nie kwestionował, co więcej okoliczność ta była przedmiotem wypowiedzi biegłego.

Nie naruszył wreszcie również Sąd Rejonowy przepisów prawa materialnego.

Jak wynika z zarzutu apelacji naruszenia tego skarżąca dopatruje się w naruszeniu art. 6 k.c. w związku z art. 627 k.c. poprzez błędne zastosowanie i przyjęcie, że w świetle zebranego materiału dowodowego sprawy pozwana powinna udowodnić niewykonanie umowy łączącej ją z powodem, podczas, gdy to na powodzie ciążył obowiązek wykazania okoliczności spełnienia świadczenia tytułem wykonania zobowiązania, warunkującego powstanie roszczenia przeciwko pozwanej - w sytuacji, gdy w świetle opinii biegłego złożonych w sprawie to powód winien udowodnić - wobec wyliczeń i ustaleń biegłego - że zastosował sposób organizacji pracy pozwalający wykonać prace w czasie krótszym od czasu przyjętego przez biegłego.

Sformułowanie powyższego zarzutu wskazuje, że pozwana kwestionuje rozkład ciężaru dowodu przyjęty przez Sąd Rejonowy. Zarzut ten jest jednak chybiony.

Przede wszystkim art. 627 k.c. zawiera pojęcie umowy o dzieło. W żaden sposób nie reguluje kwestii związanych z ciężarem dowodu, a tym samym Sąd Rejonowy nie mógł go naruszyć przyjmując taki, a nie inny ciężar dowodu.

Natomiast z art. 6 k.c. nie wynikają bezpośrednio żadne obowiązki sądu, gdyż jest to przepis adresowany do stron, nakładający na nie powinność wykazania okoliczności faktycznych, z których wywodzą skutki prawne. Naruszenie tego przepisów przez sąd może polegać, co najwyżej, na wadliwej ocenie rozkładu ciężaru dowodu w procesie i obciążeniu konsekwencjami niewykazania pewnych faktów nie tej strony, która powinna je wykazać. Rzecz jednak w tym, że w realiach przedmiotowej sprawy sytuacja taka nie zachodzi.

Skoro bowiem biegły w swej opinii (k. 173, k. 236) stwierdził, że firma powoda mogła wykonać rodzaj i zakres prac określonych w umowie nawet w czasie wynikającym z zapisów rejestru wjazdów i wyjazdów na teren przedmiotowego osiedla bez stosowania nadzwyczajnego systemu pracy (choć jak wskazano w uprzedniej części rozważań w ocenie Sądu Okręgowego dokumenty te nie mogą stanowić wiarygodnego dokumentu na okoliczność czasu spędzonego przez powoda i jego pracowników na budowie), to w sytuacji, gdy pozwana wnioski opinii kwestionowała, to na niej spoczywał ciężar dowodu przeciwnego, któremu to ciężarowi nie sprostała. Sąd Rejonowy nie naruszył więc przepisu art. 6 k.c. i prawidłowo rozłożył ciężar dowodu w niniejszej sprawie.

Wobec powyższego, apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł z mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c., obciążając nimi pozwaną, jako stronę przegrywającą.

Zasądzona z tego tytułu kwota stanowi zwrot kosztów zastępstwa procesowego strony powodowej w postępowaniu apelacyjnym, wysokość których to kosztów ustalono na podstawie przepisów § 2 pkt 5 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U.2015.1800);

Biorąc pod uwagę stopień zawiłości sprawy oraz nakład pracy pełnomocnika strony powodowej i jego wkład pracy w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności fakt, iż postępowanie apelacyjne zakończyło się na pierwszym terminie posiedzenia, zaś w jego toku nie było prowadzone postępowanie dowodowe, brak było podstaw do ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocnika w wysokości innej niż minimalna, przewidziana przepisami wyżej wskazanego rozporządzenia.