Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II A Ka 155/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSA Jerzy Leder

Sędziowie: SSA Ewa Leszczyńska-Furtak (spr.)

SSO (del.) Dorota Radlińska

Protokolant: sekr. sąd. Sylwester Leńczuk

przy udziale prokuratora Hanny Gorajskiej-Majewskiej

po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2018 r.

sprawy z wniosku G. W., urodz. (...) w W., syna W. i A. z domu P., o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie , na skutek apelacji wniesionych przez pełnomocnika wnioskodawcy i przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 29 grudnia 2017 r, sygn. akt XII Ko 66/16

I.  zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że kwotę zasądzonego odszkodowania obniża do 377.000 zł (trzystu siedemdziesięciu siedmiu tysięcy złotych);

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy G. W. kwotę 240 (dwustu czterdziestu) złotych tytułem zwrotu wydatków za pomoc prawną ustanowionego pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym;

IV.  koszty sądowe w postępowaniu odwoławczym ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 29 grudnia 2017 r. sygn. akt XII Ko 66/16 w sprawie z wniosku G. W. przeciwko Skarbowi Państwa o odszkodowanie i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłe z tymczasowego aresztowania wnioskodawcy w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy - Żoliborza w Warszawie o sygn. akt III K 449/13:

1. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz G. W. kwotę 795.945,60 zł tytułem odszkodowania oraz kwotę 250.000 zł. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę - obie kwoty z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty; 

2. w pozostałym zakresie wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie oddalił;

3. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy G. W. kwotę 576 zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika;

4. kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Apelacje od tego wyroku wnieśli: pełnomocnik wnioskodawcy oraz prokurator.

Pełnomocnik wnioskodawcy na podstawie art. 444 k.p.k. zaskarżył powyższy wyrok w części: w punkcie 2 - w części oddalającej wniosek G. W. o zasądzenie odszkodowania ponad kwotę 795.945,60 zł - za okres od grudnia 2001 r. do dnia 31 grudnia 2019 r., zgodnie ze zmodyfikowanym wnioskiem wnioskodawcy z dnia 8 sierpnia 2017 r.

Na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. skarżący wyrokowi temu zarzucił:

I. obrazę przepisów prawa procesowego - art. 7 k.p.k., która miała wpływ na jego treść, polegającą na dokonaniu dowolnej oceny opinii biegłego w niniejszej sprawie polegającą na pominięciu wniosków przedstawionych w opinii biegłego psychiatry M. B., zgodnie z którymi:

a) stan zdrowia psychicznego wnioskodawcy G. W. w czasie pobytu w Areszcie Śledczym w okresie stosowanego tymczasowego aresztowania uległ pogorszeniu, a jego skutki trwają do chwili obecnej;

b) zły stan zdrowia psychicznego wnioskodawcy uniemożliwiał prowadzenie działalności gospodarczej przez wnioskodawcę i trwa do chwili obecnej, co potwierdza przyznanie wnioskodawcy w dniu 17 kwietnia 2015 r. przez ZUS renty z powodu częściowej niezdolności do pracy, a następnie przedłużenie jej w dniu 7 lipca 2016 r. na okres do 31 grudnia 2019 r;

c) istnieje bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy obecnym złym stanem zdrowia psychicznego wnioskodawcy a pobytem w Areszcie Śledczym.

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, mający istotny wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, że materiał dowodowy zebrany w tej sprawie pozwala uznać, iż zły stan zdrowia psychicznego wnioskodawcy w okresie od grudnia
2001 r. do chwili obecnej nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym z zastosowaniem wobec G. W. w dniu 19 października 2000 r. tymczasowego aresztowania, w sytuacji gdy biegły psychiatra jednoznacznie w swojej opinii - po uprzednim zbadaniu wnioskodawcy, jak również szczegółowej analizie dokumentacji leczenia wnioskodawcy oraz zapoznaniu się z dokumentami zgromadzonymi w tej sprawie, stwierdził istnienie bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy obecnym stanem zdrowia psychicznego wnioskodawcy a pobytem w Areszcie Śledczym.

Podnosząc wymienione wyżej zarzuty autora apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy G. W. kwoty 9.495.576 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Prokurator zaskarżył powyższy wyrok w części, w zakresie kwot zasądzonego odszkodowania i zadośćuczynienia na niekorzyść G. W..

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 k.p.k. i art. 438 pkt 3 k.p.k. skarżący rozstrzygnięciu temu zarzucił:

1. obrazę przepisów prawa procesowego, w postaci art. 7 i art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie w ocenie materiału dowodowego istotnej dla rozstrzygnięcia o szkodzie okoliczności związanej z osiągnięciem przez wnioskodawcę przychodu z działalności gospodarczej w 2001 r. oraz dowolną i wadliwą w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego ocenę pozostałego zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwalającą na przyjęcie iż wnioskodawca uprawdopodobnił możliwość kontynuowania działalności zarobkowej na rzecz swoją lub rozrachunek ojca wnioskodawcy przez wykonywanie prac studziennych oraz prac hydraulicznych w okresie między druga połową kwietnia a końcem listopada 2001r., który to błąd miał wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia i skutkował w treści zaskarżonego orzeczenia nieprawidłowymi ustaleniami faktycznymi w zakresie wyliczenia wysokości doznanej szkody jak i wysokości odszkodowania;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które miały wpływ na jego treść polegający na niezasadnym przyjęciu, że zasądzona od Skarbu Państwa na rzecz G. W. 795.945,60 zł tytułem odszkodowania jest sumą dowiedzionej i faktycznie poniesionej przez wnioskodawcę szkody majątkowej w wyniku stosowania wobec niego w okresie od dnia 19 października 2000 r. do dnia 24 kwietnia 2001 r. niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie sygn. akt III K 449/13, podczas gdy prawidłowa analiza materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że kwota ustalonego odszkodowani stanowi rekompensatę nadmierną wobec dowiedzionej i ustalonej szkody majątkowej;

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które miały wpływ na jego treść polegający na niezasadnym przyjęciu, że zasądzona od Skarbu Państwa na rzecz G. W. kwota 250.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest sumą odpowiednią i adekwatną do doznanych przez wnioskodawcę krzywd w wyniku stosowania wobec niego w okresie od dnia 19 października 2000 r. do dnia 24 kwietnia 2001 r. niewątpliwie niesłusznego tymczasowego w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie sygn. akt III K 449/13, podczas gdy prawidłowa analiza materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że kwota ustalonego zadośćuczynienia jest rekompensatą nadmiernie wygórowaną w odniesieniu do doznanej krzywdy (osobistej szkody niemajątkowej).

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę rozstrzygnięcia w punkcie I zaskarżonego wyroku poprzez obniżenie wysokości zasądzonego na rzecz wnioskodawcy odszkodowania do kwoty 361.000 zł powiększonej o kwotę wynikającą z wartości inflacji od dnia 30 listopada 2001 r. do chwili orzekania i obniżenie wysokości przyznanego zadośćuczynienia do kwoty 140.000 zł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika wnioskodawcy jest niezasadna i nie może prowadzić do postulowanej w jej petitum zmiany zaskarżonego wyroku poprzez podwyższenie kwoty odszkodowania, w szczególności, że podzielić należało argumentację prokuratora kwestionującego wysokość przyznanej z tego tytułu kwoty, jako zbyt wysokiej.

Obowiązkiem sądu orzekającego w postępowaniu prowadzonym na podstawie przepisów rozdziału 58 kpk jest rozgraniczenie tych niekorzystnych następstw w majątku wnioskodawcy, które wynikały z zastosowania tymczasowego aresztowania od innych, wynikających z faktu prowadzenia postępowania karnego.

Wbrew stanowisku pełnomocnika wnioskodawcy, dokonując oceny opinii specjalistycznej biegłego lekarza psychiatry M. B., Sąd I instancji nie wkroczył bynajmniej w sferę dowolności, a wyprowadzając wnioski odnośnie relacji pomiędzy faktem tymczasowego aresztowania a stanem psychicznym G. W. i jego możliwościami zarobkowymi, związanymi z prowadzoną działalnością gospodarczą, nie uchybił wskazaniom wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia.

Sąd Okręgowy nie negował bynajmniej pogorszenia stanu zdrowia psychicznego wnioskodawcy w czasie pobytu w Areszcie Śledczym, wprost uznając taki stan rzeczy za fakt udowodniony właśnie treścią przywołanej opinii, którą uznał za wiarygodny dowód.

Trzeba jednak podkreślić, iż podyktowanym przepisem art. 410 kpk obowiązkiem Sądu orzekającego, jest uwzględnienie w swoim wnioskowaniu całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej. W tym kontekście Sąd Okręgowy trafnie miał na uwadze również inne dowody, w tym treść dokumentacji sądowo-psychiatrycznej, do której wprost odwołał się na stronach 17-17 verte pisemnych motywów wyroku.

Bezspornym jest, że zaburzenia pod postacią zespołu depresyjno-lękowego, stanowiące powód poddania się przez wnioskodawcę leczeniu psychiatrycznemu w okresie od 1996 r. do 22 czerwca 1999 r. (ostatnia wizyta przed osadzeniem w Areszcie Śledczym), powróciły w izolacji, która miała miejsce pomiędzy 19 października 2000 r. a 24 kwietnia 2001 r.

Brak kontynuacji leczenia na przestrzeni roku i 4 miesięcy poprzedzających aresztowanie, Sąd I instancji poczytał za wynik braku ku temu faktycznych powodów, wyprowadzając stąd wniosek, że w tym czasie G. W. pozostawał w dobrej kondycji i stabilnym stanie psychicznym.

Jednocześnie niebudzący wątpliwości fakt podjęcia leczenia już w miesiąc po opuszczeniu Aresztu Śledczego, bo 22 maja 2001 r., stanowił podstawę słusznej konkluzji, że tymczasowe aresztowanie spowodowało nawrót nasilonych objawów lękowych, stanowiących bezpośrednie, negatywne skutki tymczasowego aresztowania.

Niekwestionowane w apelacji wniesionej na korzyść wnioskodawcy są również te ustalenia Sądu I instancji, zgodnie z którymi elementem terapii była jego czasowa przeprowadzka do B. w ramach zmiany otoczenia, kontynuacja tam leczenia i zaniechanie w tym czasie prowadzenia działalności gospodarczej.

Nie sposób natomiast podważyć racjonalność rozumowania Sądu meriti, który przyjął, że przyczynowe oddziaływanie izolacji na taki stan psychiczny wnioskodawcy, który uniemożliwiał jemu, czy znacząco ograniczał prowadzenie działalności gospodarczej, datuje się najdalej do końca listopada 2001 r., kiedy to po kilkumiesięcznym zamieszkiwaniu poza W., w tym po spędzeniu miesięcznego urlopu rodzinnego nad morzem, G. W. sam zdecydował o powrocie do miejsca swojej wcześniejszej życiowej i zawodowej aktywności.

Prawidłowo realizując obowiązki wynikające z dyrektywy art. 410 kpk, Sąd Okręgowy, obok opinii sądowo-psychiatrycznej uwzględnił również pozostałe okoliczności ujawnione na rozprawie, w tym dokumentację medyczną obrazującą faktyczne przesłanki kontynuacji leczenia i jej przyczyny, dochodząc do racjonalnego w kontekście wytycznych art. 7 kpk wniosku, że decyzja wnioskodawcy o powrocie do W. zbiegła się w czasie z ustaniem bezpośredniości oddziaływania tymczasowego aresztowania na stan jego zdrowia psychicznego w aspekcie przeszkody w kontynuowaniu działalności gospodarczej.

Konkluzja powyższa nie pozostaje natomiast w relacji wzajemnego wykluczenia z opinią biegłego lekarza psychiatry M. B..

Jakkolwiek bowiem biegły stwierdził, że stan zdrowia psychicznego wnioskodawcy pogorszył się w areszcie a jego skutki trwały do chwili opiniowania, to jednocześnie nie sposób zaprzeczyć, iż zaburzenia lękowe towarzyszyły trwającemu na przestrzeni wielu kolejnych lat, niepewnemu co do wyniku procesowi, a nie tymczasowemu aresztowaniu, które w tym czasie stanowiło wyłącznie zaszłość, nie będąc – w przeciwieństwie do trwającego procesu - czynnikiem aktywującym stan lękowy.

(„Na marginesie” jedynie, Sąd Apelacyjny zauważa - wszak zarówno metodologii badawczej, jak i wniosków opinii żadna ze stron nie kwestionuje - że odwołanie się przez biegłego do wyników badań stresu pourazowego przeprowadzonych na amerykańskich żołnierzach z Wietnamu, wydaje się nie być miarodajnym punktem odniesienia, jeśli zważyć na nieporównywalność niedogodności wynikających z izolacji w polskim areszcie z zagrożeniami związanymi z udziałem w wojnie na froncie wietnamskim, gdzie istniało codzienne, realne niebezpieczeństwo utraty życia).

Sam biegły wskazując w pisemnej opinii na istnienie bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy późniejszym stanem zdrowia psychicznego wnioskodawcy a jego pobytem w areszcie, wyjaśnił na rozprawie istotę tej zależności, podnosząc wpływ na jego kondycję psychiczną toczącej się sprawy karnej, w czym upatrywał oddziałującego na wnioskodawcę przez kilkanaście lat stresora, implikującego - ze względu na niepewność wyniku - zagrożenie dla jego bytu. Biegły obrazowo porównał do efektu narastającej „kuli śnieżnej” rezultat stanu psychicznego wnioskodawcy, gdy po opuszczeniu aresztu przedłużała się, będąca źródłem przewlekłego stresu, sprawa karna, z towarzyszącą jej długotrwałą niepewnością stwierdzenia niewinności i poczuciem społecznej dezaprobaty (k. 289 verte).

Nie dezawuując wniosku opinii, że powody, które legły u podstaw przyznania wnioskodawcy renty, z bliskim pewności prawdopodobieństwem stanowiły odległe następstwo stresu pourazowego, który rozwinął się w wyniku pobytu w areszcie, Sąd Okręgowy trafnie stwierdził brak adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy izolacją wnioskodawcy a wysokością późniejszych, osiąganych po dniu 30 listopada 2001 r. dochodów z prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, uznając, że utrzymujący się pogorszony stan psychiczny wnioskodawcy podyktowany był oddziaływaniem przewlekłego stresora w postaci niewiadomego wyniku wieloletniego procesu i to ta okoliczność bezpośrednio zaważyła na skali jego zawodowej aktywności.

Jakkolwiek bowiem G. W. niewątpliwie dotkliwie odczuł skutki izolacji w sferze swojej psychiki, to nawet w czasie jej trwania miał plany zarobkowe i demonstrował gotowość do ich realizacji, o czym świadczy chociażby treść wniosku z dnia 26 lutego 2001 r. o zmianę stosowanego środka zapobiegawczego, w którym G. W. powoływał się na możliwość czerpania dochodów z prac hydraulicznych i finansowego zabezpieczenia w ten sposób rodziny (k. 18).

Powyższe, kwestionowane w apelacji stanowisko Sądu I instancji, umocowanie znajduje także w dokumentacji medycznej stanowiącej podstawę opracowania opinii, w której prowadzący lekarz psychiatra A. K. w dniu 1 października 2013 r. odnotowała m.in., że „ Powrót do W. i uczestniczenie w procedurach sądowych znowu spowodowało zaostrzenie objawów i kolejny okres niezdolności do pracy. Sprawa sądowa pomimo kolejnych orzeczeń uniewinniających pacjenta toczy się nadal i ma istotny wpływ na jego stan zdrowia i zdolność do pracy. Stały stres uniemożliwia ustąpienie objawów lękowych, leczenie daje jedynie ich okresowe złagodzenie - prawie corocznie występowały zaostrzenia wymagające wystawienia zwolnień lekarskich z pracy. Dowodem na to, jak istotny wpływ ma ta sprawa na stan pacjenta jest tegoroczne pogorszenie związane z kolejnym odwleczeniem zakończenia sprawy (…). Przewlekły stres związany z trwającą 13 lat sprawą, narastające poczucie krzywdy w sposób istotny i negatywny wpływają na stan zdrowia G. W. (k. 26).

Powyższe koresponduje z treścią zaświadczenia z Fundacji (...) w W. z dnia 30 października 2014 r., w której wskazano, iż pacjent „ Od 1,5 roku nie funkcjonuje samodzielnie z powodu objawów lękowych” (k. 27), co również przemawia na rzecz wnioskowania o pogarszającej się kondycji psychicznej wnioskodawcy w związku z długotrwałością niepewnej sytuacji prawnej podyktowanej wieloletnim procesem i nieprzewidywalnością jego finału.

Nie sposób odmówić logiki wnioskowaniu Sądu Okręgowego, który analizując w ramach czynionych ustaleń dokumentację lekarską, wprost odwołuje się do źródeł nasilonego niepokoju lub lęku wskazywanych w toku leczenia przez samego G. W.. Jakkolwiek wnioskodawca przywoływał tam liczne okoliczności stresogenne, to próżno wśród nich szukać nawiązań do tymczasowego aresztowania. Notorycznie natomiast powraca kwestia toczącego się procesu, odroczonych rozpraw, apelacji prokuratora, ponownych postępowań i związanych z tym wezwań, a sporadycznie również zdenerwowanie wywołane przedstawieniem sprawy w programie telewizyjnym, udziałem w karambolu, czy śmiercią szwagra. Wreszcie źródło swoich lęków G. W. określił w złożonych zeznaniach, podnosząc: „ im dłużej trwała gehenna związana z rozprawami w sprawie karnej, tym bardziej źle się czułem psychicznie” (k. 159).

Dodatkowo z zeznań matki wnioskodawcy, świadka A. W. wynika, iż lęki u jej syna potęgowały obowiązki wynikające z wykonywania dozoru Policji w postaci stawiennictwa we właściwym komisariacie.

Nawet fundamentalne reguły wiedzy, logiki i życiowego doświadczenia wspierają wniosek, że długotrwale utrzymująca się niepewność sytuacji prawnej, uniemożliwia planowanie wobec braku przewidywalności następstw oskarżenia, dezorganizująco wpływając na życie oskarżonego w wielu jego aspektach, również zawodowym. Towarzysząca jej obawa o przyszłość w tym kontekście, sama w sobie może być podłożem lęków, a w przypadku osoby ze skłonnością do zaburzeń w tej sferze zdrowia psychicznego, czy osoby, u której takie zaburzenia już występują, niewątpliwe prowadzi do ich spotęgowania.

Jakkolwiek zatem nie można zanegować, że w związku z długotrwałością procesu, w tym wielokrotnym powtórnym rozpoznawaniem sprawy, wnioskodawca pozostawał w złym stanie psychicznym rzutującym na jego zawodową aktywność, to jednak ustawodawca nie przewidział odszkodowania z takiego tytułu, ograniczając podstawy żądań w tym zakresie do sytuacji enumeratywnie wymienionych w art. 552 kpk.

Brak jest natomiast podstaw do zakwestionowania stanowiska Sądu I instancji, że pomiędzy tymczasowym aresztowaniem wnioskodawcy, a nieosiąganiem wskazanych we wniosku dochodów zachodzi adekwatny związek przyczynowy uzasadniający odpowiedzialność Skarbu Państwa z art. 552 § 4 kpk.

Twierdzenie pełnomocnika wnioskodawcy o spowodowanej pogorszonym stanem psychicznym niemożliwości prowadzenia działalności gospodarczej po opuszczeniu przez niego aresztu, nie wytrzymuje konfrontacji z materiałem dowodowym ujawnionym na rozprawie, skoro wnioskodawca – jak słusznie podnosi w swojej apelacji prokurator - z działalności tej osiągał dochody. Z treści deklaracji podatkowych i ich zestawienia na kartach 203-243 akt sprawy, wynikają ich coroczne wartości na przestrzeni lat od 2000 do 2015, co wyklucza tezę o zdrowotnej niezdatności wnioskodawcy do osiągania dochodów po opuszczeniu aresztu śledczego. Rację ma natomiast prokurator, gdy w apelacji podnosi brak jakiegokolwiek odzwierciedlenia w zaskarżonym orzeczeniu, prawidłowego ustalenia Sądu I instancji, iż „ mimo złego stanu zdrowia wnioskodawca podejmował określone i logiczne decyzje gospodarcze, skutkujące osiągnięciem dochodu ze wznowionej działalności gospodarczej”.

Jakkolwiek nawet niezdolność do osobistego świadczenia pracy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej o określonym profilu, nie musi być jednoznaczna z niemożnością osiągania dochodów z tej działalności, to przypomnieć trzeba, że potwierdzeniem niezdolności do pracy G. W. są stosowne zaświadczenia lekarskie, z zestawienia których wynika, że nie miała ona bynajmniej permanentnego charakteru.

Wnioskodawca bowiem nie korzystał z krótkotrwałych nawet zwolnień lekarskich chociażby w wielomiesięcznych przedziałach czasowych od 5 czerwca 2001 r. do 10 grudnia 2001 r., od 30 kwietnia 2002 r. do 03 stycznia 2003 r., od 11 kwietnia 2003 do 3 grudnia 2003 r., od 2 czerwca 2004 r. do 2 listopada 2004 r., od 30 kwietnia 2005 r. do 18 października 2005 r., od 14 kwietnia 2006 r. do 7 listopada 2007 r., od 29 kwietnia 2008 r. do 21 stycznia 2009 r., czy od 2 lipca 2010 r. do 12 stycznia 2011 r., a tym samym nie udokumentował niezdolności do pracy w tym czasie. Jednocześnie analiza okresów, na które przypadały zwolnienia na przestrzeni wszystkich tych lat wskazuje, że kumulowały się one w kilkumiesięcznych okresach od późnej jesieni, czy wręcz zimy do wiosny, które to pory w powszechnej wiedzy, są z przyczyn klimatycznych czasem znacznie obniżonej aktywności w dziedzinie wszelkich robót ziemnych, w tym związanych z zewnętrznymi odwiertami, czy wykopami w ziemi (w szczególności zimą, gdy ziemia jest zamarznięta).

Trzeba też dostrzec, że choć Sąd Okręgowy przyjął brak wiarygodnych danych o dochodach zadeklarowanych przez wnioskodawcę Urzędowi Skarbowemu w latach poprzedzających rok 2000, to pamiętać należy, że G. W. został aresztowany dopiero pod koniec tegoż 2000 r., bo w dniu 19 października, co oznacza, że złożona przez niego deklaracja podatkowa za ten rok dotyczy dochodów uzyskanych przez zdecydowaną większość roku, bo na przestrzeni ponad 9 i pół miesiąca. Tymczasem dochód zadeklarowany przez oskarżonego za ten rok wyniósł 19.280 zł (k. 203-204).

Nie sposób nie zauważyć, że był on niższy od osiąganego w świetle deklaracji podatkowych za większość kolejnych lat, w których to G. W. udokumentował okresowe niezdolności do pracy, łącznie przekraczające zazwyczaj dwa i pół miesiąca w skali roku. Wartości te wahały się wszak w granicach od niespełna 10.000 zł za rok 2012 do 123.000 zł za rok 2007, a przykładowo w roku 2002 wyraziły się w kwotach 46.955,74 zł oraz 4.093,98 zł, zaś w roku 2003 kwotami 38.810,88 zł oraz 653,94 zł (k. 203).

Wreszcie wnioskodawca zadeklarował dochód z prowadzonej działalności gospodarczej w wysokości 26.050 zł również za rok 2001, co oznacza, że pomimo okresu izolacji i potwierdzonych zaświadczeniami lekarskimi okresów niezdolności do pracy, miał możliwość wygenerowania dochodu na poziomie przekraczającym deklarowany dochód z roku poprzedniego.

Słusznie podnosi zatem prokurator w swojej apelacji, że dokonane przez Sąd I instancji obliczenia, w sposób nieuzasadniony i w istocie bezpodstawny pomijają powyższe dochody, opierając się na założeniu całkowitego braku możliwości zarobkowania przez wnioskodawcę w przyjętych ramach czasowych.

Zgodzić należy się również z prokuratorem, gdy wskazuje na niekonsekwencję Sądu I instancji, który z jednej strony prawidłowo podnosi, iż wykazanie utraconych korzyści wymaga udowodnienia tak wysokiego stopnia prawdopodobieństwa ich wystąpienia, że ich osiągnięcie byłoby pewne, gdyby nie nastąpiło zdarzenie uniemożliwiające ten skutek, a z drugiej strony kryterium tego nie stosuje przy ustalaniu wysokości należnego odszkodowania w przedmiotowej sprawie.

Podzielić należy stanowisko skarżącego prokuratora, iż materiał dowody nie stwarza podstaw do uznania za wykazane dużego prawdopodobieństwa uzyskania dochodów z wykonania przez wnioskodawcę innych prac, niż już umówione z K. F. w ramach inwestycji na osiedlu (...) w D., a obejmujących hydraulikę i studnie w 19 domach, z czego w 3 zostały wcześniej odpłatnie wykonane, jak również wynikających z indywidualnie umówionej usługi wykonania prac hydraulicznych przy kolejnych 2 domach położonych na tymże osiedlu i 1 domu usytuowanym w O..

Prokurator nie kwestionował również zasadności przyjęcia za dowiedzione utraty korzyści z tytułu wykonania 2 studni dziennie na zlecenie indywidualnych klientów w okresie całego pobytu wnioskodawcy w areszcie. Wskazać trzeba jednak, że w tym zakresie sam skarżący popadł w dysonans, wywodząc sprzecznie z własną argumentacją, wszak w postępowaniu nie przedstawiono żadnych dowodów potwierdzających zakontraktowanie, czy nawet wstępne umówienie takich prac, nie tylko na taką skalę, ale choćby z jednym skonkretyzowanym indywidualnym klientem.

Zobligowany do kierowania się w swoim wnioskowaniu dyrektywami art. 7 kpk Sąd orzekający, również nie powinien bezkrytycznie przyjmować całkowicie gołosłownych twierdzeń osobiście zainteresowanego wynikiem postępowania wnioskodawcy, w którego interesie jest uzyskanie odszkodowania w jak największej kwocie.

W aktualnych dla przyjętego w zaskarżonym wyroku okresie odszkodowawczym, wnioskodawca jednoznacznie określał swoje dochody z prowadzonej działalności gospodarczej na kwotę 2.000 zł, co pozostawało w pełnej koherencji z niezależnymi ustaleniami zawartymi w wywiadzie sporządzonym przez kuratora. Nie sposób nie dostrzec, że zadeklarowany dochód 19.280 zł osiągnięty w roku 2000, w pełni odpowiada takiej kwocie. Przy założeniu, że został wygenerowany przez okres 9 i pół miesiąca przed aresztowaniem wnioskodawcy, adekwatnie, by nie rzec idealnie w nią się wpisuje. Tymczasem okoliczność tę, jak słusznie - w ramach zarzutu naruszenia dyrektywy art. 410 kpk i zarzutu sprzecznego z regułami art. 7 kpk wnioskowania - podnosi prokurator, Sąd Okręgowy pominął, co czyni to wnioskowanie dowolnym.

Trzeba też w tym miejscu zaznaczyć, że w sytuacji, gdyby wnioskodawca nie rozliczał się ze Skarbem Państwa z należnych podatków, ukrywając przed fiskusem swoje rzeczywiste dochody, co stanowi naruszenie przepisów ustawy karno-skarbowej, to z takiego stanu rzeczy nie może później skutecznie wywodzić korzystnych dla siebie skutków prawnych w postępowaniu o dochodzone od tegoż Skarbu Państwa odszkodowanie z tytułu utraconych dochodów, których nie wykazywał w sposób prawem przewidziany.

Jakkolwiek bowiem szkoda majątkowa na gruncie art. 552 § 4 kpk obejmuje utracone na skutek tymczasowego aresztowania dochody z działalności gospodarczej, to nie może napotykać akceptacji ze strony organów państwa godzące w interes Skarbu Państwa zatajanie przed nim ich faktycznej wysokości. Takie postępowanie powoduje w rezultacie brak zobowiązania Skarbu Państwa do odszkodowania na rzecz osoby, która podstawą wyliczenia szkody chce uczynić ukryte przed nim i nie udokumentowane w inny sposób dochody. Decydując się na taki sposób pozyskiwania środków finansowych, przedsiębiorca ponosi związane z tym ryzyko baraku możliwości wykazania rzeczywistego dochodu w szczególności, gdy nie dysponuje żadną dokumentacją podważającą treść deklaracji podatkowych.

Brak jest natomiast jakichkolwiek racjonalnych podstaw, aby na potrzeby postępowania o odszkodowanie przyjmować, że oskarżony i jego żona konsekwentnie w toku procesu głównego deklarowali dochody miesięczne na poziomie niższym od dochodów dziennych. Trudno byłoby znaleźć racjonalny cel takiego działania oraz za przypadek uznać konsekwencję informacji w tym względzie pomimo ich pochodzenia z różnych źródeł.

Trzeba w tym aspekcie dostrzec, że wykonanie dwóch studni dziennie po ustalonych przez Sąd Okręgowy cenach, zamyka się kwotą 2.419,20 zł. Przyjęcie takiej sumy za minimalny codzienny (z wyłączeniem sobót i niedziel) dochód wnioskodawcy, prowadzącego w ramach działalności gospodarczej niewielką firmę, w której osobiście obsługiwał maszynę wiertniczą, w świetle wskazań wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia, stanowi kwotę tak dalece odstającą od ówczesnych i obecnych stosunków majątkowych społeczeństwa, że wręcz abstrakcyjną. Na osiąganie tego rzędu dochodów nie wskazywał też poziom życia wnioskodawcy i jego rodziny, którzy zamieszkiwali w skromnym mieszkaniu, nie deklarując przy tym ówcześnie żadnego pokaźnego majątku, jak i nie dokumentując obecnie faktu jego w tamtym czasie posiadania. Wnioskodawca nie przedstawił wyciągów z rachunków bankowych dowodzących zgromadzenia znacznych oszczędności, czy dokumentów poświadczających własność wartościowych nieruchomości. Fotografie z zagranicznych podróży nie dokumentują ich wysokiego cenowego standardu, przy czym nie sposób umiejscowić ich w czasie, a zważywszy, że córka wnioskodawcy w chwili jego aresztowania miała ukończonych 5 lat, część z nich musiała zostać wykonana w okresie późniejszym, skoro zdjęcia ewidentnie przedstawiają dziewczynkę w starszym wieku.

Wartość świadczenia odszkodowawczego musi tymczasem odpowiadać rzeczywiście poniesionej stracie, bądź też utraconej korzyści.

Niemniej skoro prokurator, reprezentując Skarb Państwa, uznał roszczenie o odszkodowanie za okres tymczasowego aresztowania do kwoty 361.000 złotych, to Sąd Apelacyjny w konsekwencji za uzasadnione uznał przyznanie wnioskodawcy odszkodowania w takim rozmiarze.

Jednocześnie Sąd Odwoławczy podwyższył tę kwotę o należność z tytułu bezspornie udowodnionych utraconych zarobków wnioskodawcy w okresie od uchylenia tymczasowego aresztowania w dacie 24 kwietnia 2001 r. do 30 listopada 2001 r., a zatem po 2.000 zł za każdy rozpoczęty miesiąc (8 razy 2.000 zł = 16.000 zł), co razem dało sumę 377.000 zł, od której należy liczyć ustawowe odsetki zgodnie z utrzymanym w tym zakresie w mocy orzeczeniem Sądu I instancji.

Zgadzając się bowiem z argumentacją prokuratora, że w żaden sposób nie udokumentowano i wiarygodnie nie wykazano spodziewanych dochodów wnioskodawcy z tytułu wykonywania dwóch studni dziennie, ani z innych wysoce prawdopodobnych inwestycji, Sąd Apelacyjny musiał mieć jednak na uwadze fakt, iż miesięczne zarobki równe 2.000 zł, wynikają z przywołanego wyżej materiału dowodowego.

Brak było natomiast podstaw do przyjęcia, aby wnioskodawca w normalnym toku zdarzeń, gdyby nie został tymczasowo aresztowany i gdyby w wyniku tego nie doszło do pogorszenia stanu jego zdrowia psychicznego, poza wykonaniem prac niekwestionowanych przez prokuratora, miał uzyskać w tym czasie z innych tytułów dochody wyższe od konsekwentnie określanych w toku postępowania przygotowawczego na kwotę 2.000 zł miesięcznie i odpowiadających deklarowanym w zeznaniu podatkowym.

Nie została przedłożona żadna umowa, ani nawet wskazany choćby jeden skonkretyzowany inwestor indywidualny, który zamówiłby, czy wstępnie zaaranżowałby wykonanie przez oskarżonego przyszłych prac polegających na budowie studni. Nie sposób też, co słusznie podkreślał prokurator, zakładać stałość zapotrzebowania na wykonywane przez wnioskodawcę usługi. W tym kontekście warto przypomnieć, że świadek K. F., w ramach uzgodnień z którym wnioskodawca rozpoczął przed aresztowaniem realizację zaplanowanych do wiosny 2001 r. prac na osiedlu (...), zeznał, iż były takie lata, gdy miał do wykonania 2 domy i takie, gdy było ich 40. Jednocześnie nie budzi wątpliwości trafność ustalenia Sądu I instancji, że pobyt wnioskodawcy w areszcie śledczym nie stanowił obiektywnej przeszkody w zleceniu przez K. F. dalszych usług firmie wnioskodawcy, po opuszczeniu przez niego aresztu, bowiem świadek niezależnie od tej okoliczności jednoznacznie wyrażał zaufanie do G. W., a w czasie jego izolacji proponował nawet udzielenie jemu poręczenia majątkowego. Wnioskodawca nie udokumentował natomiast żadnej oferty pracy, którą po opuszczeniu aresztu musiałby odrzucić, z uwagi na stan zdrowia.

Dalece niewystarczający dla przyjęcia obowiązku odszkodowawczego jest natomiast fakt, że wnioskodawca dysponował sprzętem do wiercenia studni oraz deklarował plany poszerzenia oferty firmy, co stwarzało potencjalne możliwości zarobkowe.

Sąd Apelacyjny podkreśla bowiem, że ustalenie na płaszczyźnie art. 552 § 4 kpk uszczerbku w postaci lucrum cessans, wymaga wykazania bardzo wysokiego stopnia prawdopodobieństwa utraty dochodu na skutek niesłusznego tymczasowego aresztowania, a zatem gdy uzyskanie tego dochodu nie jawi się prawdopodobnym w stopniu graniczącym z pewnością, można mówić jedynie o szkodzie ewentualnej, która nie jest objęta obowiązkiem odszkodowawczym na podstawie art. 361 § 2 kc, bowiem przepis ten odnosi się do odszkodowania z tytułu utraconego dochodu, a nie utraconej szansy jego uzyskania (por.: wyrok SA w Warszawie z dnia 19 grudnia 2017 r., II AKa 376/17, LEX nr 2445212).

W realiach dowodowych przedmiotowej sprawy ustalenie w mieniu wnioskodawcy uszczerbku z tytułu utraconego zarobku w żadnym razie nie zostało uprawdopodobnione w powyższym rozumieniu w rozmiarze wskazywanym we wniosku oraz w apelacji pełnomocnika wnioskodawcy.

Brak jest też podstaw do przyjęcia, że zachodziło duże prawdopodobieństwo osiągnięcia przez wnioskodawcę w okresie od 24 kwietnia 2001 r. do 30 listopada 2001 r. dochodów przekraczających 2.000 zł miesięcznie. W szczególności wnioskodawca nie wykazał faktycznego zaistnienia konkretnych ofert na usługi swojej firmy, których nie wykonał ze względu na stan zdrowia.

Żądania odszkodowawcze ponad kwotę 377.000 zł muszą zostać oddalone, wszak nie wykazano, aby uszczerbek w majątku wnioskodawcy, czy dalej idąca utrata korzyści powstały na skutek jego tymczasowego aresztowania. Powiązanie tych następstw z faktem toczącego się przez wiele lat postępowania karnego nie może być przedmiotem roszczeń dochodzonych na podstawie art. 552 § 4 kpk, co w żadnej mierze nie ogranicza uprawnień do ubiegania się o odszkodowanie w postępowaniu cywilnym (tak: wyrok SA w Katowicach z 16 marca 2018 r. ,II AKa 63/18, LEX nr 2490248).

Jednocześnie brak jest podstaw do przyjęcia, aby zasądzona kwota pieniężna odszkodowania nie odpowiadała realnej wartości dochodu utraconego przez wnioskodawcę w przyjętym okresie odszkodowawczym, skoro nie wykazano zmiany wartości pieniądza w tym czasie.

Na marginesie tylko podnieść można, że według K. F. ceny wywiercenia studni na przestrzeni tych lat spadły (k. 15), a dla statystycznego konsumenta oczywistym jest, że ceny towarów i usług w pewnych obszarach zmalały, a w innych wzrosły.

Sąd Apelacyjny ma przy tym na uwadze, że wniosek o odszkodowanie nie zawierał żądania waloryzacji kwoty odszkodowania, zaś wynikający z treści art. 321 § 1 kpc zakaz orzekania ponad żądanie odnosi się także do roszczeń i żądań ubocznych dochodzonych w trybie przepisów kodeksu postępowania karnego.

Zgodnie z unormowaniem art. 187 § 1 kpc dokładnie określone żądanie oraz przytoczenie okoliczności faktycznych je uzasadniających, stanowi obligatoryjny element każdego pozwu. Winno ono określać nie tylko przedmiot powództwa, ale również jego podstawę faktyczną, co w konsekwencji niedopuszczalnym czyni zasądzenie sumy pieniężnej, mieszczącej się wprawdzie w granicach kwotowych powództwa, lecz z innej podstawy faktycznej niż wskazywana we wniosku, wszak byłoby to niezgodne z art. 321 kpc orzeczenie ponad żądanie.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok poprzez obniżenie kwoty zasądzonego przez Sąd I instancji odszkodowania do 377.000 zł, a w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, co oznacza, że od tej kwoty należne są orzeczone w zaskarżonym wyroku ustawowe odsetki od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, zaś oddaleniu podlega wniosek o odszkodowanie ponad tę kwotę (utrzymany w mocy 2 punkt wyroku).

Zważywszy, że pełnomocnik wnioskodawcy nie zaskarżył wyroku w części dotyczącej orzeczenia o zadośćuczynieniu, a prokurator nie złożył wniosku o uzasadnienie wyroku Sądu Odwoławczego, Sąd Apelacyjny ograniczył wywody uzasadnienia do kwestii odszkodowawczych.

O należnym wnioskodawcy zwrocie wydatków za pomoc prawną ustanowionego pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym orzeczono zgodnie z § 11 ust. 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji wyroku.