Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 973/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 stycznia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Ewa Tkocz (spr.)

Sędziowie :

SA Piotr Wójtowicz

SA Joanna Kurpierz

Protokolant :

Justyna Zych

po rozpoznaniu w dniu 17 stycznia 2014 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa D. W.

przeciwko (...) w W.

przy udziale interwenientów ubocznych E. C. i H. C.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 10 lipca 2013 r., sygn. akt I C 178/12

prostując rubrum zaskarżonego wyroku przez wskazanie, że sprawa toczy się z udziałem interwenientów ubocznych E. C. i H. C.

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1. w części orzekającej o odsetkach w ten sposób, że zasądza je od dnia 9 grudnia 2010 roku;

2)  w pozostałej części apelację powódki i w całości apelację pozwanego oddala;

3)  nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 973/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej zasądził od pozwanego (...) w W. na rzecz powódki D. W. kwotę 70.000 złotych z odsetkami ustawowymi od 10 lipca 2013r., a w pozostałej części powództwo oddalił i orzekł o kosztach procesu.

Sąd ten ustalił, że interwenienci uboczni E. C. i jego małoletni wówczas syn H. C. skonstruowali w warunkach domowych pojazd mechaniczny typu quad, którego szkielet stanowiły zespawane rurki stalowe, a układ przeniesienia napędu, silnik, skrzynia biegów i koła pochodziły z samochodu marki F. (...). Pojazd ten mógł rozwinąć prędkość zbliżoną do tego modelu samochodu, miał jedno siedzisko, a jego stan techniczny uniemożliwiał rejestrację i dopuszczenie do ruchu po drogach publicznych. Pojazdem tym jeździł zarówno E. C. jak i jego syn H. C., który mimo zakazu wyjeżdżania poza obręb posesji poruszał się nim po drogach polnych.

W dniu(...). H. C. pod nieobecność rodziców, wspólnie z mieszkającymi w sąsiedztwie kolegami B. R. i K. W., wyjechali tymże pojazdem na drogę publiczną w miejscowości R.. Pojazdem kierował H. C. a K. W. i B. R. znajdowali się na ramie pojazdu. Po przejechaniu około 500 m kierujący stracił panowanie na łuku drogi nad pojazdem, który zjechał na lewą jej część i uderzył w metalowe ogrodzenie posesji. W wyniku wypadku K. W. doznał rozległych uszkodzeń czaszki i mózgowia na skutek których zmarł. W dniu wypadku K. W. miał ukończone 12 lat a H. C. 15.

K. W. łączyła silna więź uczuciowa z matką D. W., która wzmocniła się jeszcze po śmierci w 2007r. jego ojca, a męża powódki. Powódka bardzo przeżyła śmierć syna, przez miesiąc korzystała ze zwolnienia lekarskiego, była u psychiatry, przyjmowała leki uspokajające, do tej pory zażywa leki nasenne i okresowo psychotropowe. Obecnie nie odczuwa radości z życia, codzienne odwiedza grób syna. Pracuje zawodowo, po zaistnieniu wypadku podjęła studia. Tak jak przed wypadkiem mieszka wspólnie z rodzicami, którzy są w podeszłym wieku oraz z braćmi, którzy pracują w Ż. i do domu przyjeżdżają na weekendy. Powódka ma córkę liczącą lat 28, która mieszka za granicą.

Sąd pierwszej instancji uznał za wiarygodną opinię biegłego w części dotyczącej konstrukcji pojazdu uczestniczącego w wypadku lecz nie podzielił zawartych w niej wniosków, że urządzenie to nie było pojazdem samochodowym, ani pojazdem silnikowym w rozumieniu ustawy z 20 czerwca 1997r. prawo o ruchu drogowym. Wskazując na treść art. 2 pkt 31 tejże ustawy stwierdził, że pojazdem jest środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze albo też urządzenie, które wprawdzie środkiem transportu nie jest, ale jest przystosowane do poruszania się po drodze. Środkami transportu są więc wszelkie pojazdy, które służyć mogą przewozowi ludzi bądź rzeczy. W ocenie Sądu urządzenie uczestniczące w wypadku uznane musi być za pojazd, spełniało ono bowiem funkcję środka transportu przypominającego swoją konstrukcję popularne quady i było przeznaczone do poruszania się po drogach.

Sąd Okręgowy wskazał, że każdy pojazd mechaniczny gdy włącza się do ruchu na drogach publicznych bez względu na to czy spełnia wszystkie wymogi techniczne lecz nie został jeszcze zarejestrowany lub ze względu na swój stan techniczny wymogów tych nie spełnia i spełnić nie może, winien być ubezpieczony. Brak ubezpieczenia pojazdu kierowanego przez H. C. powoduje, że w rozpoznawanej sprawie zastosowanie znajduje art. 98 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zgodnie z którym do zadań Funduszu należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych. Pozwany (...) będzie więc odpowiadał za szkody spowodowane ruchem pojazdu należącego do E. C..

Materialnoprawną podstawę odpowiedzialności stanowi art. 446 § 4 k.c. Zdaniem Sądu doznana przez powódkę krzywda na skutek śmierci syna jest ogromna. Powódkę łączyła bardzo silna więź uczuciowa z synem, była ona zaangażowana w jego wychowanie, spędzała z nim wspólnie czas wolny. Po chorobie i śmierci męża, oboje wspierając się nawzajem stali się sobie jeszcze bliżsi. Po śmierci syna powódka załamała się psychicznie, przez miesiąc przebywała na zwolnieniu lekarskim, do nadal zażywa leki uspokajające. Nie czerpie już radości z życia, pogorszył się także stan jej zdrowia fizycznego, cierpi bowiem na dolegliwości żołądkowe. Żądane wszak z tego tytułu zadośćuczynienie w wysokości 150.000 złotych jest nadmierne w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa.

Podniósł Sąd, że powódka nadal przeżywa śmierć swojego syna lecz stara się organizować swoje życie, podjęła studia, wykonuje pracę zawodową próbując wypełniać pustkę po stracie osoby najbliższej.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, uznał Sąd Okręgowy, że właściwą kompensatę krzywdy powódki stanowić będzie kwota 100.000 złotych. Zadośćuczynienie w tej wysokości uwzględnia rozmiar doznanych cierpień psychicznych, a także trwające do tej pory skutki w postaci pogorszenia zdrowia psychicznego, stanowi ekonomicznie odczuwalną wartość, a jednocześnie utrzymane jest w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Jednocześnie uznał Sąd za trafny zarzut pozwanego dotyczący przyczynienia się małoletniego K. W. do zaistnienia wypadku, skutkującego jego śmiercią. Zgodnie zaś z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

K. W. dobrowolnie uczestniczył w przejażdżce pojazdem, który ze względu na swoją konstrukcję, nie zapewnił bezpieczeństwa podróżującym nim pasażerom, nadto kierujący pojazdem nie miał uprawnień do prowadzenia w ruchu drogowym pojazdów mechanicznych tego typu. Dodatkowo pojazd przystosowany był do przewożenia tylko jednej osoby – kierowcy, poszkodowany znajdował się natomiast na ramie pojazdu bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Mimo, że poszkodowanemu K. W. ze względu na jego wiek – poniżej 13 lat – nie można przypisać winy (art. 426 k.c.), należy postawić mu zarzut obiektywnie nieprawidłowego zachowania, z którego zdawał sobie sprawę. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że był on rozwinięty jak na swój wiek, uzyskiwał dobre wyniki w nauce i sporcie, rozwijał się prawidłowo. W dniu wypadku brakowało mu zaledwie kilku miesięcy do ukończenia 13 roku życia. Posiadał kartę rowerową, znał więc podstawowe zasady ruchu drogowego. Dla dzieci w takim wieku z reguły wiadomym jest, iż do kierowania pojazdem mechanicznym po drodze publicznej konieczne jest posiadanie uprawnień, których H. C. nie miał. Pokrzywdzony zdawał sobie również sprawę, że pojazd skonstruowany został metodą domową, co nie gwarantowało jego bezpieczeństwa, przeznaczony był tylko dla jednej osoby.

W ocenie Sądu powyższe okoliczności nakazują przyjąć, że pokrzywdzony przez swoją niefrasobliwość i lekkomyślność przyczynił się do zaistnienia zdarzenia skutkującego jego śmierć w 30%, a tym samym ustalone na kwotę 100.000 złotych zadośćuczynienie ulec musi obniżeniu do 70.000 złotych.

Sąd uznał, że brak jest podstaw do uwzględnienia żądania powódki dotyczącego zasądzenia odsetek ustawowych od zasądzonego na jej rzecz zadośćuczynienia od dnia 9 grudnia 2010r., tj. po upływie 30 dni od dnia wezwania do zapłaty. Samo określenie terminu wymagalności świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń nie przesądza bowiem, że od tej daty należy zasądzić odsetki jeżeli zakład opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. Przyjęcie cen z daty ustalenia odszkodowania zgodnie z art. 363 § 2 k.c. i jednoczesne zastosowanie art. 481 § 1 w związku z art. 455 k.c. prowadziłoby do sytuacji, w której dłużnik świadczyłby dwukrotnie z jednego zobowiązania należność główną obejmującą zwaloryzowane odszkodowanie i odsetki zawierające także kwotę odpowiadającą wzrostowi cen.

Odnosząc się na koniec do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia, stwierdził Sąd, że nie może być on uwzględniony wobec treści art. 442 1 k.c. Konsekwencją naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym było nieumyślne spowodowanie przez H. C. wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Taki czyn zakwalifikować należy jako występek, o którym mowa w art. 442 1 § 2 k.c. i przyjąć dwudziestoletni termin przedawnienia, który liczony od dnia zdarzenia upłynie dopiero 6 września 2028r.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu pomiędzy stronami oparte zostało na zasadzie art. 100 k.p.c., a na rzecz Skarbu Państwa na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wniosły obie strony.

Powódka D. W. zarzuciła obrazę prawa materialnego pod postacią art. 446§4 k.c. poprzez zasądzenie rażąco niskiej sumy zadośćuczynienia oraz art. 817 k.c. przez uznanie, że odsetki winne być zasądzone od dnia „uprawomocnienia się” wyroku, a nie od dnia następnego po trzydziestym dniu od zgłoszenia szkody, a nadto obrazę prawa procesowego – art. 217§2 k.p.c. przez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry na okoliczność cierpienia i bólu, a także urazu psychicznego doznanego na skutek śmierci syna.

W oparciu o wskazane zarzuty skarżąca domagała się uzupełnienia postępowania przez dopuszczenie dowodu z opinii biegłego „jak w pkt 5 pozwu” oraz zasądzenia dodatkowo 35 000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz
z odsetkami od dochodzonego roszczenia od 9 grudnia 2010r. i „stosownego rozstrzygnięcia o kosztach procesu w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za postępowanie apelacyjne”.

Powódka podniosła, że nie kwestionuje wyroku w zakresie ustalenia przez Sąd stopnia przyczynienia się K. W. do zaistnienia szkody, lecz rażąco niską wysokość zadośćuczynienia, która jej zdaniem przy przyjęciu 30% przyczynienia winna wynieść 105 000 złotych.

Pozwany (...) w W. zarzucił obrazę prawa procesowego – art. 233§1 k.p.c. przez nadanie zbyt małego znaczenia zachowaniu się zmarłego, które stanowiło istotną przyczynę zaistnienia wypadku oraz naruszenie prawa materialnego – art. 362 k.c. przez ustalenie przyczynienia na poziomie 30%, podczas gdy poszkodowany przyczynił się do szkody w stopniu wynoszącym co najmniej 50%.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa odnośnie do kwoty 20 000 złotych oraz zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

Obie strony wniosły odpowiedź na apelację, w której domagały się oddalenia apelacji strony przeciwnej i zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje :

Apelacja powódki zasługuje na uwzględnienie tylko w nieznacznym zakresie, a to dotyczącym początkowego terminu odsetek ustawowych, zaś apelacja pozwanego jest bezzasadna.

Zaskarżone orzeczenie – za wyjątkiem określonego na dzień ogłoszenia wyroku, tj. 10 lipca 2013r., początkowego terminu odsetek ustawowych – należy uznać za prawidłowe, stanowiące wynik właściwej oceny zebranego materiału dowodowego i trafnej wykładni prawa materialnego. Zarzuty skarżących sprowadzają się do kwestionowania dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swobodnej oceny dowodów przysługującej z mocy art. 233 k.p.c. Przytoczone
w uzasadnieniu pisemne motywy tej oceny nie wykazują nieprawidłowości
w rozumowaniu, błędów logicznych bądź niezgodności z doświadczeniem życiowym.

W oparciu o przedstawiony przez strony materiał dowodowy Sąd Okręgowy poczynił właściwe ustalenia, które Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne, podzielając w pełni zarówno dokonaną ocenę dowodów jak i wykładnię prawa materialnego. Nie budzi wątpliwości zasada odpowiedzialności pozwanego za wypadek z dnia 6 września 2008r. w wyniku którego doszło do śmierci małoletniego syna powódki – K. W., stopień jego przyczynienia się do wypadku, ani też wysokość przyznanego powódce zadośćuczynienia.

Nie zasługuje na podzielenie zarzut zawarty w apelacji powódki dotyczący oddalenia przez Sąd pierwszej instancji wniosku o dopuszczenie
i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychiatrii na okoliczność doznanego przez powódkę urazu psychicznego, cierpienia i bólu na skutek śmierci syna. Okoliczności objęte tezą dowodową nie wymagają wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 k.p.c. Sąd Okręgowy, kierując się zasadami doświadczenia życiowego, w oparciu o zeznania powódki oraz świadków M. F. (k.-67v)
i F. F. (k.-68) uznał, że nadal przeżywa ona śmierć swojego syna
z którą łączyła ją bliska więź i nie odczuwa radości z życia. Bezpośrednio po wypadku przez miesiąc korzystała ze zwolnienia lekarskiego, przyjmowała w tym czasie leki uspakajające, zażywa leki nasenne oraz okresowo lek psychotropowy. Powódka zeznała, że po śmierci syna nie leczyła się psychiatrycznie, nie korzystała z pomocy psychologa, leki uspakajające zalecił jej lekarz rodzinny,
a środki nasenne zażywa od sześciu lat (k.226-226v.)

W tej sytuacji i wobec braku jakiejkolwiek dokumentacji z przebiegu leczenia psychiatrycznego, dowód z opinii biegłego z tej dziedziny nie byłby pomocny Sądowi w ustaleniu rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy i wbrew zgłoszonemu w trybie art. 162 k.p.c. zastrzeżeniu (k.-227) nie był konieczny do wszechstronnego wyjaśnienia sprawy. Zgodnie wszak z art. 217§2 k.p.c. sąd winien pominąć środki dowodowe, jeżeli okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione.

Niesłuszne także upatruje powódka naruszenia prawa materialnego pod postacią art. 446 §4 k.c. Podnieść należy, iż zakres krzywdy poszkodowanego pozostawiony jest do oceny tzw. prawu sędziowskiemu. Oznacza to, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji. Pomimo braku w ustawie szczegółowych kryteriów w oparciu o które należy dokonywać oceny wysokości zadośćuczynienia – poza stwierdzeniem w art. 445 k.c., że suma zadośćuczynienia ma być odpowiednia – judykatura wykształciła powszechnie akceptowane zasady orzekania w tym zakresie. Jednym z podstawowych kryteriów jest odniesienie okoliczności wpływających na wysokość zadośćuczynienia, jak i ich ocena do każdego indywidualnego przypadku i konkretnej osoby poszkodowanej.

Dlatego zgodnie z powszechnie akceptowanym w judykaturze poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 listopada 2004r., sygn. akt I CK 219/4 „korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie”.

W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji rozważył wszystkie okoliczności, które miały wpływ na zakres krzywdy powódki.

Trafnie podnosi apelacja, że strata dziecka przez rodziców jest wyjątkowo bolesnym i tragicznym przeżyciem. Okoliczność ta, jak i pozostałe dolegliwości powódki wskazane powyżej zostały wszak przez Sąd uwzględnione, który uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem jest w tej sytuacji 100 000 złotych. Kwota ta – wbrew odmiennym wywodom apelacji – spełnia funkcję kompensacyjną i nie ma wymiaru symbolicznego, odpowiada doznanej krzywdzie i stanowi dla powódki odczuwalną rekompensatę. Należy także mieć na względzie, że pomimo utraty radości, powódka nie utraciła aktywności zawodowej, podwyższyła bowiem swoje kwalifikacje – ukończyła studia wyższe i zmieniła pracę. Powódka mieszka
z rodzicami, którzy wraz z pozostałymi członkami jej najbliżej rodziny – córką mieszkającą za granicą i braćmi przyjeżdżającymi na weekendy do domu rodzinnego – stanowili dla niej wsparcie psychiczne w okresie przechodzenia żałoby. Sytuacja ta, poza chorobą ojca, nie uległa zmianie.

Uzasadniony jest natomiast zarzut powódki dotyczący naruszenia art. 817 k.c . Odsetki, w zasadzie według stopy ustawowej, należne są zgodnie z art. 481 k.c. za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody, a opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności.

Wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym
i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (por. m.in. wyrok SN z 18.02.2011r., I CSK 243/10, LEX nr 848109).

Wskazać trzeba, że w judykaturze istniały rozbieżności stanowisk co do określenia daty wymagalności roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia. Zostały one omówione w uzasadnieniu wyżej wskazanego wyroku, z którego wynika, że jeżeli powód żąda od pozwanego zapłaty zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki należą się zgodnie z żądaniem o ile zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście należała się od wskazanego przez niego dnia.

Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2009r., sygn. akt II CSK 257/09 po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby rzeczoznawców (art. 355§2 k.c.) – obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego.

Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę podziela przywołane stanowisko Sądu Najwyższego i kierując się powyższymi wskazaniami, biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne sprawy, uznał że pozwany winien spełnić świadczenie w terminie wynikającym z art. 817§1 k.c., tj. trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. W dacie tej nie istniały żadne okoliczności, które wyłączałyby odpowiedzialność pozwanego lub wpływałyby na ocenę zasadności żądania.

Z tych względów, wobec zasadności apelacji powódki w części dotyczącej początkowej daty terminu odsetek ustawowych od zasądzonego na jej rzecz zadośćuczynienia w wysokości 70 000 złotych, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386§1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i zasądził odsetki od dnia 9 grudnia 2010r., a w pozostałej części apelację jako bezzasadną oddalił (art. 385 k.p.c.).

Przechodząc do oceny apelacji pozwanego (...) uznać trzeba, że podniesiony w niej zarzut naruszenia art. 362 k.c. nie jest uzasadniony.

Sąd Apelacyjny wobec odpowiedzialności sprawcy wypadku opartej na zasadzie ryzyka, podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji dotyczące możliwości przypisania poszkodowanemu przyczynienia się do powstania szkody. Za poglądem tym przemawia m.in. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego (zasada prawna) z 20 września 1975r., III CZP 8/75, OSNC 1976, z. 7-8, poz. 151, zgodnie z którą zachowanie się małoletniego poszkodowanego, któremu z powodu wieku winy przypisać nie można (art. 426 k.c.) może stosownie do art. 362 k.c. uzasadniać zmniejszenie odszkodowania należnego od osoby odpowiedzialnej za szkodę na podstawie art. 436 k.c. Nie oznacza to jednak, że małoletni K. W. liczący w dacie zdarzenia 12 lat i 8 miesięcy przyczynił się do wypadku w 50 %.

Podniesiony w apelacji argument, że K. W. był chłopcem inteligentnym, miał kartę rowerową, a tym samym znał podstawowe zasady ruchu drogowego, a mimo tego zdecydował się na jazdę na ramie pojazdu, zezwalał wprawdzie na przyjęcie jego przyczynienia się do wypadku lecz
w stopniu nie wyższym niż 30%. Poszkodowany wiedział, że pojazd ten skonstruowany został metodą domową, był przeznaczony tylko dla jednej osoby lecz nie można przypisać mu realnej oceny zagrożenia wynikającego z jazdy na ramie bez jakiegokolwiek zabezpieczenia z kierowcą nie mającym uprawnień do kierowania tego typu pojazdem.

Okoliczność, że wyszedł on z domu w sobotę, około godziny 20.00 „na chwilę na pole” (zeznania świadka M. F., k.-68) nie zezwala także na postawienie powódce zarzutu niewłaściwej opieki nad synem i niezapewnienia mu bezpieczeństwa. Sytuacja taka w warunkach wiejskich nie stwarza zazwyczaj zagrożenia i nie powoduje obawy opiekunów o dziecko liczące prawie
13 lat.

Nie może zatem – w świetle zasady swobodnej oceny dowodów – odnieść skutku dokonana według własnego przekonania skarżącego krytyczna analiza oceny materiału dowodowego i przyjętego przez Sąd pierwszej instancji stopnia przyczynienia się poszkodowanego do wypadku. Ocenie tej bowiem nie można zarzucić dowolności, czy też niezgodności z zasadami doświadczenia życiowego.

Wobec tego brak jest podstaw do podważenia przyjętego 30% przyczynienia, a tym samym apelacja pozwanego jako bezzasadna ulec musi oddaleniu ( art. 385 k.p.c.)

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego uzasadnia przepis art. 102 w związku z art. 391§1 k.p.c. Z uwagi na rodzaj i charakter roszczenia,
a także fakt, że powódka uległa wobec pozwanego w niewielkim tylko zakresie, Sąd Apelacyjny uznał, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek zezwalający na nie obciążanie jej kosztami postępowania.

Na podstawie art. 350§1 i 3 k.p.c. należało sprostować oczywistą omyłkę
w rubrum zaskarżonego wyroku przed dopisanie, że sprawa toczy się z udziałem interwenientów ubocznych E. C. i H. C..

Tak też orzekł Sąd Apelacyjny w sentencji.