Sygn. akt VIIW 452/18
Sąd ustalił, co następuje:
w dniu 30 listopada 2017 r. do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej wpłynął obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Zatrzymać aborcję". Projekt zakłada zaostrzenie obowiązujących przepisów aborcyjnych poprzez uchylenie dopuszczalności aborcji z powodu wad rozwojowych płodu.
W dniu 4 stycznia 2018 r. projekt skierowano do I czytania na posiedzenie Sejmu, następnie zaś do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny z zaleceniem zasięgnięcia opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Projekt był przedmiotem obrad Komisji Sprawiedliwości i Prawo Człowieka w poniedziałek 19.03.2018 r. i został przez nią pozytywnie zaopiniowany dla Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
fakty notoryjne, nie kwestionowane, potwierdzone:
- wydrukiem przebiegu procesu legislacyjnego - druk (...) ze strony (...) k. 69,
- wydrukiem fragmentu z pełnego zapisu przebiegu posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nr 126 z dnia 19 marca 2018 r. k. 70, 71, 71.
Informacja o pozytywnym zaopiniowaniu projektu i skierowaniu go do dalszych prac legislacyjnych, wywołała zbulwersowanie środowisk organizacji kobiecych, które natychmiast rozpoczęły mobilizację w ramach organizowanego na dzień 23.03.2018 r. strajku - tzw. "Czarnego piątku". Oficjalne wydarzenie na portalu F. organizator protestu - (...) utworzył w dniu 19.03.2018 r. Rozpoczęcie manifestacji zaplanowano pod siedzibą Sejmu w W. o godzinie 16:00. W pozostałych miastach P. miały zostać natomiast zorganizowane wydarzenia wspierające o charakterze lokalnym.
Dowody:
- zeznania świadka A. M. k. 19,
- wydruk ogłoszenia z portalu F. k. 4.
W dniu 20 marca 2018 r. na skrzynkę mailową D. Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta G. S. B. (...) wpłynęło zawiadomienie M. T. o zamiarze zorganizowania zgromadzenia "Czarny P.-G.", planowanego na dzień 23.03.2018 r. w godzinach 16:30-17:30 na Placu (...) (potocznie nazywanego Placem (...)) w G..
Dowody:
- zeznania świadka S. B. k. 75-76,
- pismo D. Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta G. k. 14,
- zawiadomienie o zamiarze zorganizowania zgromadzenia k. 15-16,
- wiadomość e-mail od M. T. skierowana na służbową skrzynkę mailową S. B. k. 17.
W dniu 22.03.2018 r. o godz. 03:55 na profilu społecznościowym Stowarzyszenia (...). 66-400 na portalu F., przewodniczący zarządu stowarzyszenia L. P. utworzył wydarzenie (...), mające odbyć się 23.03.2018 r. o godz. 16:15, przy ulicy (...) w G. - pod biurem poselskim E. R., Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Autor wpisu wskazywał, iż ma to być spontaniczny protest organizowany w związku z procedowaniem w sejmie ustawy o zaostrzeniu przepisów aborcyjnych.
O godzinie 05:33 na profilu społecznościowym stowarzyszenia ukazał się również apel do (...) pracodawców, o umożliwienie pracownikom wzięcia udziału w organizowanej manifestacji.
Dowody:
- wyjaśnienia obwinionego k. 74,
- zeznania świadka S. P. k. 8,
- zeznania świadka A. M. k. 19,
- wydruk wpisu z profilu na portalu F. stowarzyszenia (...). 66-400 k. 3,
- wydruk wpisu - wydarzenia - z profilu na portalu F. stowarzyszenia (...). 66-400 k. 4.
Informacje o planowanym na dzień 23.03.2018 r. proteście zamieszczone na profilu społecznościowym Stowarzyszenia (...). 66-400 zauważył w dniu 22.03.2018 r. funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w G. S. P.. Po potwierdzeniu, iż zgromadzenie to nie zostało zgłoszone w Urzędzie Miasta, informację tę przekazał zastępcy Naczelnika (...) K. młodszemu aspirantowi A. M..
A. M., skontaktował się telefonicznie z prezesem zarządu stowarzyszenia - (...) informując go, iż manifestacja, jaką planuje on zorganizować, może nie spełniać wymogów zgromadzenia spontanicznego określonych w ustawie z dnia 24.07.2015 r. Prawo o zgromadzeniach. L. P. nie uznał jednak tej argumentacji twierdząc, iż manifestacja zostanie przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Dowody:
- wyjaśnienia obwinionego k. 74,
- zeznania świadka S. P. k. 8,
- zeznania świadka A. M. k. 19, 75,
23.03.2018 r. przed planowaną godziną rozpoczęcia protestu - tj. 16:15, na skrzyżowaniu ulic (...) w G., zaczęli gromadzić się uczestnicy protestu. W rękach trzymali transparenty wyrażające wsparcie dla kobiet oraz obronę praw konstytucyjnych. O godzinie 16:15 zgromadzeni wspólnie przeszli pod biuro poselskie E. R.. Następnie zaś ustawili się wokół L. P., który w ręku trzymał transparent (...), megafon oraz kartkę z przemówieniem i hasłami.
W miejscu zgromadzenia byli obecni funkcjonariusze K. Miejskiej w G., którzy nagrywali jego przebieg.
L. P. przywitał protestujących oraz wygłosił przemówienie, w którym wskazał powód manifestacji wraz z proponowanymi postulatami. Swoją wypowiedź przerywał odczytywaniem z kartki haseł, których skandowanie proponował następnie pozostałym uczestnikom protestu - ci zaś, po odczytaniu hasła, kilkukrotnie, głośno je powtarzali. L. P. udzielał również głosu pozostałym uczestnikom zgromadzenia, proponując wykrzykiwanie własnych haseł.
Po odczytaniu przemówienia oraz haseł, obwiniony zaprosił wszystkich zgromadzonych do przejścia na Plac (...), gdzie organizowana była druga manifestacja w obronie praw kobiet. Protestujący udali się tam, poruszając się chodnikiem oraz nie powodując utrudnień w ruchu.
Dowody:
- wyjaśnienia obwinionego k. 50, 74,
- zeznania świadka A. M. k. 19, 75,
- fotografie k. 20-46,
- kaseta k. 53,
- płyta DVD k. 54.
Obwiniony L. P. urodził się (...) w G. Jest żonatym emerytem, utrzymującym się ze świadczenia miesięcznego w wysokości ok. 2.300 zł. Posiada majątek w postaci mieszkania o wartości 150.000 zł, którego jest współwłaścicielem.
Obwiniony nie był uprzednio karany za przestępstwo.
Dowody:
- protokół przesłuchania obwinionego k. 49v,
- wyjaśnienia obwinionego złożone na rozprawie w dniu 19.09.2018 r. k. 73.
Sąd zważył, co następuje:
wina obwinionego w zakresie przypisanego mu czynu nie budzi wątpliwości.
Stan faktyczny niniejszej sprawy jest w istocie bezsporny. Podkreślić należy, że sam obwiniony w złożonych wyjaśnieniach nie kwestionował okoliczności faktycznych sprawy, podważając jedynie prawne podstawy odpowiedzialności. Ustalając stan faktyczny sąd oparł się zatem na wyjaśnieniach obwinionego, a nadto na niebudzących wątpliwości i uznanych za wiarygodne zeznaniach świadków S. P., S. B. oraz częściowo A. M.. Korespondowały one ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym w postaci dokumentów, fotografii oraz nagrania z zarejestrowanym przebiegiem zgromadzenia, których wiarygodność nie była kwestionowana w toku postępowania.
Odnosząc się do treści zeznań świadka A. M., sąd wskazuje, iż w przeważającej części uznał je za wiarygodne. W zakresie, w jakim świadek ten wskazał jednak, że policjanci obserwujący zgromadzenie przy ul. (...) nie mieli pewności co do intencji protestujących, w szczególności zaś co do tego, czy chcą oni zakłócić, czy wesprzeć drugie zgromadzenie organizowane tego dnia w obronie praw kobiet na Placu (...), sąd uznał, że są to wyłącznie subiektywne odczucia świadka, nie znajdujące potwierdzenia w okolicznościach obiektywnych, a nadto, iż są one całkowicie sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Z całokształtu okoliczności faktycznych towarzyszących organizacji zgromadzenia - doskonale zresztą świadkowi znanych, jak i samego jego przebiegu, tj.: skandowanych okrzyków, haseł i rysunków widniejących na transparentach, można bowiem wywnioskować, iż postulaty protestujących przy ul. (...) były zbieżne z celami zgromadzenia organizowanego przez M. T. na Placu (...). Obawy, jakoby uczestnicy protestu mieli zakłócać drugie zgromadzenie były zatem całkowicie bezpodstawne.
Linia obrony obwinionego prowadzona była dwukierunkowo - z jednej strony obrońca obwinionego starała się bowiem wykazać, że czyn L. P. nie jest społecznie szkodliwy, jednocześnie forsując jednak tezę, iż zachowanie obwinionego nie wypełniło kompletu znamion wykroczenia opisanego w art. 52 §2 pkt 1 k.w., a to z uwagi na uznanie, że zorganizowane przez niego zgromadzenie, któremu następnie przewodniczył, było zgromadzeniem spontanicznym w rozumieniu ustawy Prawo o zgromadzeniach i nie wymagało uprzedniej notyfikacji. Konstrukcja linii obrony oparta była zatem na wewnętrznej sprzeczności. Kwestionowanie istnienia społecznej szkodliwości czynu ma bowiem sens jedynie wówczas, gdy nie kwestionuje się faktu wyczerpania ustawowych znamion czynu zabronionego. W przeciwnym razie problem społecznej szkodliwości jest w ogóle bezprzedmiotowy.
Przede wszystkim wskazać należy, że wbrew twierdzeniom obrońcy, obwiniony swoim zachowaniem zrealizował komplet znamion wykroczenia stypizowanego w art. 52 §2 pkt 2 k.w. Przepis ten penalizuje zachowanie polegające na organizowaniu zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia lub przewodniczeniu takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu.
Zasady i tryb organizowania, odbywania oraz rozwiązywania zgromadzeń reguluje ustawa z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo o zgromadzeniach. Art. 3 ust. 1 wskazanej ustawy definiuje zgromadzenie jako zgrupowanie osób na otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób w określonym miejscu w celu odbycia wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych. Zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy, prawidłowa organizacja zgromadzenia, wymaga od jego organizatora dokonania zawiadomienia organu gminy o zamiarze zorganizowania zgromadzenia w taki sposób, aby wiadomość dotarła do organu nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na 6 dni przed planowaną datą zgromadzenia. W przypadku G. takim organem jest Prezydent Miasta. Ustawa nie wymaga przy tym, aby owo zgłoszenie miało przybrać jakąś szczególną formę, można dokonać go pisemnie, za pomocą faksu, ustnie do protokołu lub za pomocą środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu art. 2 pkt 5 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2017 r. poz. 1219), zwanych dalej „środkami komunikacji elektronicznej”. Z powyższym korespondują zeznania świadka S. D. Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta G., do którego kognicji należą sprawy dotyczące zgromadzeń. Wskazała ona bowiem, iż zgłoszeń dokonywać można w formie pisemnej, wypełniając formularz, którego wzór znajduje się w tzw. karcie sprawy na stronie internetowej Urzędu Miasta. Z zeznań świadka w sposób niebudzący wątpliwości wynika ponadto, że zgłoszenia mogą być dokonywane także w innych formach, w tym elektronicznej - poprzez przesłanie wiadomości e-mail na adres (...), który również dostępny jest na stronie internetowej magistratu. Niezbędnym warunkiem skuteczności takiego zgłoszenia jest zamieszczenie w nim informacji, które objęte są formularzem. W praktyce jednak - jak zeznał świadek - formularz ze strony internetowej stanowi zwykle załącznik do wiadomości e-mail.
Podkreślenia wymaga jednocześnie, że ustawa prawo o zgromadzeniach, w rozdziale 3, przewiduje również tzw. tryb uproszczony notyfikacji, w przypadkach, gdy organizator zgromadzenia uzna, że nie będzie ono powodować utrudnień w ruchu drogowym, a w szczególności powodować zmiany w jego organizacji. Wówczas wystarczającym jest aby organizator zawiadomił organy gminy o zamiarze zorganizowania zgromadzenia nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na 2 dni przed planowaną datą zgromadzenia.
W tym miejscu wskazać należy, że właśnie w tym trybie zgłoszenia organizowanego przez siebie zgromadzenia (...)." dokonała M. T.. Wiadomość e-mail z zawiadomieniem o zamiarze zorganizowania zgromadzenia w dniu 23.03.2018 r. wysłała ona bowiem do D. Wydziału Spraw Obywatelskich we wtorek 20.03.2018 r. - a zatem 3 dni przed planowaną datą protestu. Było to zgłoszenie skuteczne, a jego prawidłowość nie była kwestionowana przez odpowiednie organy. Takiego zawiadomienia nie wysłał natomiast w ogóle L. P. - choć organizował on zgromadzenie związane z tym samym problemem publicznym, tj. wyrażeniem poparcia dla kobiet protestujących przeciwko procedowanej w Sejmie nowelizacji ustawy zaostrzającej przepisy aborcyjne. Swoje postępowanie argumentował twierdzeniem, iż organizowane przez niego zgromadzenie miało charakter spontaniczny. Obrońca określiła je zaś wręcz mianem spontanicznego spotkania.
Pojęcie zgromadzenia spontanicznego zostało przez ustawodawcę uregulowane w ust. 2 art. 3 ustawy Prawo o zgromadzeniach. Przepis ten definiuje je jako zgromadzenie, które odbywa się w związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej.
Istotą zgromadzeń spontanicznych, jako instrumentu realizacji konstytucyjnie przyznanych praw i wolności, jest zatem stworzenie możliwości natychmiastowej reakcji na najważniejsze wydarzenia i zmiany zachodzące w przestrzeni publicznej. Ich dynamiczny charakter pozwala stworzyć dodatkowy mechanizm skutecznej kontroli społecznej, co pozwala zapobiec eskalacji napięć, konfliktów czy poszerzeniu zakresu naruszenia prawa. Spontaniczność jest niekiedy jedyną gwarancją skutecznej krytyki, protestu czy aktywnego zwrócenia uwagi opinii publicznej na dany problem.
Zakwalifikowanie zgromadzenia jako spontaniczne w rozumieniu ustawy Prawo o zgromadzeniach jest zatem możliwe w przypadku stwierdzenia, iż problem, na który chcą zwrócić uwagę jego uczestnicy jest istotny i żywotny dla debaty publicznej (nie tylko dla samych zainteresowanych) - natychmiastowa reakcja protestujących musi być więc podyktowana istotnymi wydarzeniami ze sfery prawnej lub politycznej, takimi jak, np. oświadczenie polityka, niespodziewana wizyta zagranicznego gościa, uchwalenie ustawy. Po drugie, musi istnieć uzasadniona obawa, że upływ czasu (z uwagi na konieczność notyfikacji) może osłabić oddziaływanie zgromadzenia lub zmarginalizować problem ze stratą dla debaty publicznej. Istnieje tu zatem silna zależność od czynnika temporalnego.
Podkreślenia wymaga, że w przypadku zgromadzeń zakwalifikowanych jako spontaniczne - z uwagi na ich szczególny charakter - niedopełnienie obowiązku zawiadomienia odpowiedniego organu o ich organizowaniu - w ogóle lub z uchybieniem ustawowemu terminowi 3 dni poprzedzających zgromadzenie - nie rodzi negatywnych konsekwencji, określonych w art. 52 § 1 pkt 2 k.w., dla organizatorów owego zgromadzenia (osób mu przewodniczących).
Mając na uwadze powyższe rozważania należy zatem wskazać, że okolicznością nadrzędną, od której zależne było uznanie ewentualnej zasadności podnoszonych przez obronę argumentów, iż zorganizowane przez obwinionego zgromadzenie miało charakter spontaniczny, było ustalenie, czy L. P. zaniechał zgłoszenia z uwagi na nagłość wydarzeń, czy też jego postępowanie stanowiło wynik zwykłego lekceważenia lub zaniedbania obowiązku zgłoszenia.
Wyjaśnienia obwinionego wskazują na to, że cech spontaniczności organizowanego przez siebie zgromadzenia upatrywał on w spontaniczności podjęcia samej decyzji o jego zwołaniu. Wskazał, że początkowo stowarzyszenie, któremu przewodniczy, nie planowało uczestnictwa w wydarzeniach związanych z „Czarnym piątkiem”, ostatecznie uznano jednak, że są one na tyle istotne, iż wymagają wyrażenia publicznego poparcia Obywateli G. 66-400. W wyjaśnieniach obwinionego pojawiło wręcz stwierdzenie: podjęliśmy decyzję udziału w tym zgromadzeniu i pójdziemy na nie jako na spontaniczne. Rzecz jednak w tym, że o uznaniu zgromadzenia za spontaniczne nie decyduje sama tylko intencja, czy też subiektywne odczucia jego organizatora lub uczestnika, a opisane powyżej przesłanki natury obiektywnej. Te zaś w przypadku zgromadzenia zwołanego przez L. P. na dzień 23.03.2018 r. nie zaistniały.
Podkreślić należy, że w toku postępowania obrona unikała określenia, jakie konkretnie wydarzenie stanowiło przyczynę organizacji zgromadzenia przy ul. (...) wskazując ogólnie, że chodziło o zdarzenia związane z „Czarnym piątkiem”, ustawą zaostrzającą przepisy aborcyjne, czy nawet rocznicą protestów „Czarnego piątku”, jakie miały miejsce w roku 2017 r. Tymczasem w sprawie w sposób niebudzący wątpliwości ustalono, że zgromadzenie zorganizowane przez L. P. na dzień 23.03.2018 r. miało bezpośredni związek z wyrażeniem w dniu 19.03.2018 r. przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnej opinii dla projektu ustawy funkcjonującego w opinii publicznej pod nazwą ”Zatrzymać aborcję”. Powyższe wynika z całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym również z treści wpisów, jakie obwiniony opublikował na facebookowym profilu Stowarzyszenia (...)-400. Jednocześnie podkreślenia wymaga, że protesty – zarówno ten ogólnopolski, jak i demonstracje o charakterze lokalnym - według powszechnie dostępnej wiedzy, miały być zorganizowane w piątek 23.03.2018 r. - wtedy, gdy swoje zgromadzenie zwołał również L. P.. Data, godzina oraz nazwa zgromadzenia także nawiązują bezpośrednio do wydarzenia o zasięgu ogólnopolskim. Nie sposób mówić tu zatem o wstąpieniu obiektywnej przesłanki temporalnej, pozwalającej uznać zgromadzenie, któremu przewodniczył obwiniony, za spontaniczne. Moment zaistnienia zdarzenia wywołującego potrzebę protestu dzielił bowiem od dnia zgromadzenia okres aż 4 dni.
W kontekście powyższego, za osłabiające linię obrony uznać należy próby wykazania, iż powodem zwołania zgromadzenia miały być okoliczności związane z rocznicą czarnego piątku 2017 r., czy też ogólnie kwestia samego projektu ustawy zaostrzającej przepisy aborcyjne. Rocznicę jakiegokolwiek zdarzenia trudno uznać bowiem za zdarzenie niespodziewane – wręcz przeciwnie, pewnikiem jest zarówno sam fakt jego nadejścia, jak i data. Projekt ustawy „Zatrzymać aborcję” wpłynął zaś do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w listopadzie 2017 r., a zatem kilka miesięcy przed organizowanym protestem. W obu przypadkach nie sposób mówić zatem o wystąpieniu zdarzenia nagłego, uzasadniającego uznanie zgromadzenia z dnia 23.03.2018 r. za spontaniczne.
Za całkowicie oderwane od rzeczywistości uznać należy również wyartykułowane w mowie końcowej argumenty obrony, iż obwiniony nie mógł sprostać wymogom dotyczącym minimalnego terminu notyfikacji zgromadzenia z uwagi na fakt, iż G. jest miastem dość prowincjonalnym i wszelkie tego typu inicjatywy docierają doń z opóźnieniem. Pomijając fakt, że całkowicie nieprawdopodobnym wydaje się, aby obwiniony – jako wyjątkowo aktywny działacz społeczny, nie miał aktualnej wiedzy o bieżącej sytuacji politycznej w kraju, to wskazać należy, że w dobie ogólnodostępnej telewizji, radia i (...), dostęp do informacji – szczególnie dotyczących wydarzeń wywołujących tak silną powszechną reakcję społeczeństwa, jak „Czarny piątek” jest niemal nieograniczony i niezależny od wielkości, czy położenia miasta. Podkreślenia wymaga ponadto, że rolę wręcz podstawową w informowaniu społeczeństwa o protestach organizowanych w ramach „Czarnego piątku” pełnił portal F., z którego obwiniony korzysta wszak jako administrator profilu społecznościowego stowarzyszenia (...)-400. Jednocześnie nie można tracić z pola widzenia, że fakt organizowania zgromadzenia w mieście tak „prowincjonalnym” i pozbawionym dostępu do informacji, jak G., nie przeszkodził w terminowym dopełnieniu obowiązku notyfikacji organizatorce drugiej manifestacji związanej z „Czarnym piątkiem” – M. T..
Z okoliczności ustalonych w sprawie wiadomym jest, że zgromadzenie zwołane na dzień 23.03.2018 r. nie było pierwszym, jakie L. P. organizował na terenie G.. Ze zgromadzonych w aktach sprawy wydruków pochodzących z Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta G., jak i zeznań świadka S. B. wynika, że obwiniony wcześniej wielokrotnie notyfikował już zamiar odbycia zgromadzeń i jest on doskonale obeznany z obowiązującą w tym zakresie procedurą. Powyższe potwierdza również fakt, iż w swoich wyjaśnieniach obwiniony posługiwał się nomenklaturą ustawową wskazując, że organizowane na dzień 23.03.2018 r. zgromadzenie ma się odbyć właśnie jako spontaniczne i usprawiedliwiając w ten sposób brak zgłoszenia go w Urzędzie Miasta. Obwiniony doskonale zdawał sobie zatem sprawę ze specyfiki tej instytucji.
Mając więc powyższe na uwadze, wskazać należy, że zgromadzenie zwołane na dzień 23.03.2018 r. nie spełniało obiektywnych kryteriów uznania go za zgromadzenie spontaniczne. Jego organizator, od dnia 19.03.2018 r. miał wystarczająco dużo czasu aby notyfikować organizację manifestacji właściwym organom gminy – czego zresztą doskonałym przykładem jest pani M. T.. Tym samym brak zgłoszenia zamiaru organizacji zgromadzenia do Urzędu Miasta winien być zatem oceniany jako zaniedbanie obwinionego.
Jednocześnie za nieprawdziwe uznać należy twierdzenia obwinionego i jego obrońcy, że celem zgromadzenia na ulicy (...) w G. było tylko zebranie się celem dołączenia do manifestacji organizowanej na Placu (...). Pojawiły się one dopiero na etapie sądowym postępowania i stoją w sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym – w tym nawet z prezentowaną wcześniej przez obwinionego linią obrony. Informacja o tym, że protestujący z ulicy (...) mieliby dołączyć do grupy M. T. nie pojawiła się w żadnym z wpisów na F., obwiniony nie podnosił jej również podczas rozmowy z funkcjonariuszem M.. Wręcz przeciwnie – szukał on argumentów uzasadniających zgodność z ustawą organizowanego przez siebie protestu jako samodzielnego zgromadzenia wskazując, iż ma ono być zgromadzeniem spontanicznym. Gdyby celem protestujących od początku było dołączenie do zgromadzonych na Placu (...), prowadzenie takiej narracji przez obwinionego uznać należałoby za całkowicie niedorzeczne. Co najistotniejsze, owo spotkanie nie ograniczyło się do zebrania w jednym miejscu i przejściu na Plac (...). Zgromadzeni rzeczywiście zebrali się w jednym miejscu, ale następnie przeszli pod drzwi Biura poselskiego, tam przystanęli i tam manifestowali.
Nie budzi również wątpliwości fakt, że obwiniony zorganizował, a następnie przewodził zgromadzeniu przy ul. (...) - i zrealizował tym samym znamiona czasownikowe wykroczenia stypizowanego w art. 52 §2 pkt 2 k.w. Obwiniony wskazał, że stowarzyszeniu (...). 66-400 przewodzi od początku jego istnienia, i to on był dotychczas osobą zgłaszającą wszelkie wydarzenia przez nie organizowane. Przyznał również, iż jest jednym z dwóch administratorów profilu stowarzyszenia na portalu F., uprawnionym do publikowania wpisów i to on jest autorem wpisu - wydarzenia, ogłaszającego zgromadzenie na dzień 23.03.2018 r. opublikowanego właśnie na tym portalu. Powyższe ustalenia wywołały jednocześnie potrzebę zmiany opisu zarzucanego obwinionemu czynu i poszerzenie go o znamię przewodniczenia tak zorganizowanemu zgromadzeniu.
Zarówno znajdująca się w aktach sprawy dokumentacja fotograficzna, jak i nagranie, którego odtworzenia dokonano na rozprawie, w sposób jednoznaczny wskazują, że L. P. przewodniczył zgromadzeniu na ulicy (...) w G.. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie wokół obwinionego zgromadzeni byli pozostali protestujący, to on odczytał również z kartki przemówienie i postulaty uczestników manifestacji. Wystąpienie obwiniony przerywał, inicjując wykrzykiwanie przez zgromadzonych kolejnych haseł w ten sposób, iż odczytywał on hasło, które następnie było głośno, kilkukrotnie powtarzane przez pozostałych uczestników manifestacji. Obwiniony ewidentnie był osobą, która udzielała głosu innym protestującym oraz nadającą ton zgromadzeniu. To on zaproponował w końcu przejście zebranych na Plac (...) i dołączenie do manifestacji „Czarny P.-G.”.
Wbrew twierdzeniom obrony, na uznanie, że sprawca zrealizował komplet znamion wykroczenia z art. 52 §2 pkt 2 k.w. bez wpływu pozostaje fakt, iż zgromadzenie przy ulicy (...) nie wywołało żadnych negatywnych skutków dla otoczenia. Powyższe obrona wywodziła z tego, iż zarzucane obwinionemu wykroczenie zostało przez ustawodawcę stypizowane w ramach rozdziału VIII Kodeksu wykroczeń „Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu” - podczas gdy protestujący swoim postępowaniem spokoju i porządku publicznego nie naruszyli - zachowywali się bowiem kulturalnie i spokojnie, na ich transparentach nie było haseł wulgarnych, czy obraźliwych, w stronę Placu (...) przeszli zaś chodnikiem, nie tamując ruchu oraz nie stwarzając zagrożenia drogowego. Obrońca starała się zatem wykazać, że skoro ostatecznie zachowanie obwinionego oraz pozostałych uczestników protestu nie spowodowało naruszenia dóbr prawnych, chronionych przez przepisy rozdziału VIII Kodeksu wykroczeń, to nie może być mowy o uznaniu odpowiedzialności obwinionego w zakresie zarzucanego mu czynu. Obrońca całkowicie zdaje się jednak ignorować fakt, że skutek w postaci naruszenia spokoju lub porządku publicznego nie należy do znamion ustawowych wykroczenia z art. 52 §2 pkt 2 k.w., które to należy do kategorii wykroczeń formalnych. W przypadku tego rodzaju czynów sprawca podlega odpowiedzialności zarówno wtedy, gdy skutek nastąpił, jak i wtedy gdy nie nastąpił. Do jego popełnienia wystarczające jest zatem samo zwołanie zgromadzenia bez wymaganego zezwolenia albo przewodniczenie mu. Irrelewantne z punktu widzenia realizacji znamion typu pozostają natomiast okoliczności dotyczące tego, czy owo zgromadzenie wywołało jakiekolwiek negatywne skutki dla otoczenia.
Należy z całą mocą odrzucić prezentowany przez obrońcę sposób rozumowania, zgodnie z którym w przypadku wykroczenia formalnego, jeżeli skutek nie następuje, to czyn pozbawiony jest społecznej szkodliwości. Gdyby tak chciał ustawodawca, włączyłby do ustawowych znamion okoliczność np. „powodując zagrożenie spokoju lub porządku publicznego”. Pozostawienie poza zakresem odpowiedzialności wszystkich tych zdarzeń, kiedy organizator zgromadzenia lekceważy obowiązek zgłoszenia, a następnie zgromadzenie przebiega pokojowo, stanowiłoby zachętę dla masowego obchodzenia przepisów o zgromadzeniach. Sprawca każdorazowo liczyłby przecież, że zgromadzenie nie zakłóci porządku (czego zapewnić i przewidywać przecież nie może, jest to tylko oczekiwanie).
Argumenty obrony w tym zakresie okazały się zatem całkowicie chybione. Nie ulega natomiast wątpliwości, iż kwestia braku realnych negatywnych skutków zgromadzenia dla porządku publicznego oraz pokojowa postawa prezentowana przez demonstrantów stanowiła okoliczność wpływającą na orzeczenie o karze.
Mając powyższe na uwadze L. P. został uznany za winnego tego, że w dniu 23 marca 2018 roku o godzinie 16:15 w G. przy ulicy (...), przewodniczył zorganizowanemu przez siebie zgromadzeniu dotyczącemu sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów aborcyjnych zorganizowanego bez wymaganego zawiadomienia, tj. wykroczenia z art. 52 §2 pkt 2 k.w.
Zgodnie z dyrektywami art. 33 k.w., Sąd wymierza obwinionemu karę według własnego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu i biorąc pod uwagę cele kary w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do ukaranego. W szczególności Sąd baczył, by jej dolegliwość nie przekroczyła stopnia winy obwinionego oraz uwzględnił pobudki, sposób działania, jak również właściwości, warunki osobiste i majątkowe sprawcy, jego stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem i zachowanie się po popełnieniu wykroczenia.
Czyn obwinionego niewątpliwie był zawiniony – L. P., będąc bowiem osobą dojrzałą i poczytalną, posiadającą odpowiednie doświadczenie życiowe, rozpoznającą znaczenie swojego postępowania oraz mającą możliwość podjęcia swobodnej, uwzględniającej rozważenie motywów, decyzji woli, swoim zachowaniem nie dał posłuchu normie prawnej - pomimo że taką możliwość obiektywnie miał. W tym miejscu podkreślić należy również, że dopełnienie obowiązku zgłoszenia zamiaru organizacji zgromadzenia nie wymagało od obwinionego podjęcia żadnych nadzwyczajnych kroków - do tego celu mógł on bowiem wykorzystać chociażby pocztę elektroniczną, umożliwiającą dokonanie notyfikacji w odpowiednio krótkim terminie. Procedura w tym zakresie (a i praktyka jej stosowania) jest bardzo odformalizowana Nie ulega również wątpliwości, że obwiniony jest zorientowany w sytuacji politycznej w Polsce, znał również przepisy ustawy o zgromadzeniach, gdyż organizując wcześniejsze zgromadzenia stowarzyszenia (...). 66-400, wielokrotnie dopełniał już obowiązku notyfikacyjnego w Urzędzie Miasta G. Co więcej, o tym, że zwołane przez niego zgromadzenie może nie spełniać wymogów ustawowych, poinformował obwinionego również policjant A. M.. Mimo to L. P. zorganizował, a następnie i przewodniczył zgromadzeniu przy ul. (...).
W sposób szczególny sąd odnieść musi się do kwestii społecznej szkodliwości przypisanego obwinionemu czynu. Jednym z głównych argumentów obrony było bowiem stwierdzenie, że czyn obwinionego nie posiada cechy społecznej szkodliwości. Jak już nadmieniono, podkreślenia wymaga, że w kontekście zaprezentowanej powyżej linii obrony obwinionego, opierającej się na stwierdzeniu, iż swoim zachowaniem nie wyczerpał on kompletu znamion wykroczenia stypizowanego w art. 52 §2 pkt 2 k.w., argument o braku społecznej szkodliwości czynu jawi się jako prawnie nielogiczny. Rozważanie kwestii społecznej szkodliwości czynu jako materialnego elementu struktury przestępstwa jest bowiem możliwe dopiero w sytuacji, gdy w toku postępowania dojdzie do ustalenia, iż sprawca zrealizował komplet znamion wykroczenia. Tym samym obrońca, forsując tezę o braku społecznej szkodliwości czynu, niweczył skuteczność wcześniej powołanych argumentów dotyczących niezrealizowania wszystkich znamion wykroczenia.
Jednocześnie wskazać należy, że w sprawie niniejszej w ogóle nie może być nawet mowy o braku społecznej szkodliwości czynu (w prawie wykroczeń nie ma odpowiednika art. 1 §2 k.k., depenalizującego czyny o znikomym stopniu społecznej szkodliwości, bowiem każdy czy stanowiący wykroczenie ze swej natury zachowaniem o subminimalnym stopniu społecznej szkodliwości).
Uzasadniając tezę o braku społecznej szkodliwości czynu, obrońca ponownie wskazywała na okoliczność, iż zorganizowane przez obwinionego zgromadzenie, ostatecznie nie spowodowało naruszenia spokoju i porządku publicznego. Nie powielając w tym miejscu tez dotyczących bezskutkowego charakteru przypisanego obwinionemu wykroczenia, wskazać należy, że argumentacja obrony, sprowadzająca się w istocie do prostego rozumowania: skoro czyn nie wywołuje skutku dla dobra chronionego prawem, to nie jest on społecznie szkodliwy, podważa w ogóle sens istnienia w polskim porządku prawnym przestępstw i wykroczeń formalnych. Podążając tym tokiem myślenia, penalizowane nie powinny być bowiem wszelkie usiłowania, czyny polegające chociażby na prowadzeniu pojazdu po użyciu alkoholu czy po użyciu środków odurzających - o ile kierujący swoim zachowaniem nie powodowałby np. kolizji. Nikt jednak nie wywodzi, że skoro kierujący w takim stanie nie spowodował takiego skutku, to zachowanie takie jest prawnie dozwolone. I analogiczne argumenty stoją u podstaw zaniechania obowiązku zgłoszenia zamiaru odbycia zgromadzenia.
W tym miejscu wskazać należy, że określony w ustawie obowiązek zgłaszania organowi gminy zamiaru organizacji zgromadzenia w żadnym wypadku nie stanowi mechanizmu mającego ograniczyć konstytucyjnie gwarantowane prawo do zgromadzeń. Jeśliby wziąć pod uwagę całokształt działalności obwinionego, zauważyć należy, że nie bez przyczyny przy organizowaniu wszelkich innych zgromadzeń nie podejmowano żadnych prób pociągania obwinionego do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Działo się tak dlatego, że wówczas wszelkie prawne wymogi organizowania zgromadzeń były dochowane. Znamiennym jest, co obwiniony zdaje się bezrefleksyjnie odrzucać, że dopiero wówczas, gdy swoje obowiązki zlekceważył, pojawiła się kwestia jego odpowiedzialności za wykroczenie.
Obowiązek zgłoszenia to instrument zapewniający ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego - zarówno organizatorów i uczestników takiego protestu, jak i osób trzecich. Umożliwia on bowiem aparatowi administracji realizację zadań w zakresie zagwarantowania pokojowego przebiegu demonstracji, czy też ochrony jej uczestników przed ewentualnymi atakami przeciwników wyrażających odmienne opinie. Mając powyższe na uwadze, ustawodawca uznał zatem, że w przypadku zgromadzeń, penalizowane powinno być już samo stworzenie stanu zagrożenia dla porządku i bezpieczeństwa publicznego, jakie niewątpliwie wywołuje zorganizowanie demonstracji bez uprzedniego zgłoszenia takiego zamiaru. W praktyce uniemożliwia to bowiem organom gminy odpowiednie zabezpieczenie manifestacji.
Powyższa kwestia była również przedmiotem rozważań zgodnego z prawem składu Trybunału Konstytucyjnego w wyroku z dnia 10 lipca 2008 r., sygn. akt P 15/08, potwierdzającego, że penalizowanie tego rodzaju wykroczeń jest zgodne z przepisami ustawy zasadniczej.
Argument dotyczący braku negatywnych skutków zorganizowanego przez obwinionego zgromadzenia pozostaje tym bardziej bez znaczenia dla oceny stopnia szkodliwości czynu, że w chwili jego zwoływania L. P. nie wiedział - i zresztą nie mógł wiedzieć - czy wywoła ono negatywne konsekwencje i zakończy się np. zamieszkami. W niniejszej sprawie okazało się akurat, że manifestacja, której obwiniony przewodniczył, odbyła się pokojowo - równie prawdopodobny byłby jednak scenariusz zupełnie odwrotny (np. przyjście kilkuset osób, zajadli kontrdemonstranci etc.). Dlatego tak ważnym jest dopełnienie obowiązku notyfikacji zamiaru organizacji zgromadzenia – aby zapewnić zabezpieczyć przed potencjalnymi zagrożeniami nie tylko jego uczestników, ale i osoby trzecie.
Mając powyższe na uwadze uznać należy, że czy obwinionego jest społecznie szkodliwy, wprawdzie w stopniu znikomym, ale właśnie ten znikomy stopień jest charakterystyczny dla odpowiedzialności wykroczeniowej.
Za czyn z art. 52 §2 pkt 2 k.w. ustawa przewiduje karę ograniczenia wolności albo grzywny.
W niniejszej sprawie, wymierzenie wobec obwinionego tego rodzaju kar byłoby jednak w ocenie sądu nadmiernie surowe i zbędne dla osiągnięcia celów kary.
Zgodnie z treścią art. 39 §1 k.w., w wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie można – biorąc pod uwagę charakter i okoliczności czynu lub właściwości i warunki osobiste sprawcy – zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary albo odstąpić od wymierzenia kary lub środka karnego.
Podkreślenia wymaga, że obwiniony odznacza się nienaganną opinią, jest osobą stateczną, ma rodzinę, nie był dotąd karany. Popełnieniu czynu towarzyszyło natomiast przekonanie o działaniu w obronie społecznie uzasadnionego interesu. W tych warunkach Sąd uznał, że w pierwszej kolejności prowadzenie procesu, niosące zawsze dla sprawcy element stygmatyzacyjny, wywrze efekt wychowawczy, stanowiąc zadośćuczynienie społecznemu poczuciu sprawiedliwości.
Jednocześnie karygodność czynu obwinionego musi zostać unaoczniona, zarówno społeczeństwu, jak i jemu samemu. W niniejszej sprawie nie ma mowy o ograniczaniu prawa do zgromadzeń, czy też innych konstytucyjnie gwarantowanych praw i wolności. Podkreślić należy, że obwiniony w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zwoływał w G. wiele podobnych zgromadzeń, broniąc idei, które reprezentuje - i do tej pory nie znajdował się z tego powodu w sferze zainteresowań organów ścigania. Organizując te demonstracje, każdorazowo czynił on jednak zadość ustawowym obowiązkom dotyczącym notyfikacji. W niniejszej sprawie wykazano natomiast, że zwołując zgromadzenie na dzień 23.03.2018 r. nie dał posłuchu normie prawnej i zamiaru zorganizowania protestu nie zgłosił odpowiednim organom gminy. Zignorowanie takiego postępowania obwinionego, dałoby w ocenie sądu społeczne przyzwolenie na masowe organizowanie zgromadzeń z pominięciem obowiązków notyfikacyjnych określonych w ustawie Prawo o zgromadzeniach. To zaś mogłoby doprowadzić w perspektywie do chaosu w sferze życia publicznego i funkcjonowania społeczeństwa. Należy bowiem pamiętać, że nie każda demonstracja przebiega w sposób pokojowy - jak w przypadku protestu organizowanego przez obwinionego - i za każdym razem, zwłaszcza w przypadku kwestii bulwersujących opinię społeczną istnieje ryzyko, że zakończy się ona naruszeniem porządku i bezpieczeństwa publicznego.
Orzeczenie wydanie w niniejszej sprawie powinno jednocześnie uświadomić obwinionemu, iż propagując obywatelską postawę oraz wzywając do poszanowania konstytucyjnych praw i wolności oraz praworządności, powinien czynić to w granicach określonych przez prawo.
Mając na względzie wskazane powyżej okoliczności dotyczące osoby obwinionego, jak również fakt, że zwołane przez niego zgromadzenie nie wywołało ostatecznie realnego naruszenia spokoju i porządku publicznego, sąd uznał za celowe odstąpienie od wymierzenia kary wobec obwinionego.
O kosztach postępowania sąd orzekł na podstawie art. 118 §1 k.p.s.w., art. 119 k.p.s.w. w zw. z art. 627 k.p.k. i art. 616 §2 pkt 2 k.p.k. Zgodnie z treścią §2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 22 grudnia 2017 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia, wysokość zryczałtowanych wydatków ponoszonych w toku czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia wynosi od jednego obwinionego lub oskarżyciela posiłkowego 20 złotych. Wysokość zryczałtowanych wydatków postępowania w sprawach o wykroczenia przed sądem pierwszej instancji wynosi od jednego obwinionego wynosi natomiast 100 złotych (§3 pkt 1 rozporządzenia). Opłatę w kwocie 30 złotych sąd ustalił na podstawie art. 21 pkt 2 w zw. z art. 5 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych.
1. odnotować w kontrolce uzasadnień:
2. odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć:
- obrońcy;
3. przedłożyć z apelacją lub za 10 dni
dnia 24.09.2018 r.