Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 290 / 18

UZASADNIENIE

Jeśli chodzi o apelację oskarżonej B. J., najdalej idącym zarzutem było podniesienie w niej, iż w sprawie zaistniała tzw. bezwzględna przyczyna odwoławcza w postaci przedawnienia karalności czynu, w odniesieniu do którego postępowanie karne zostało warunkowo umorzone. Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw, aby go podzielić. Wyjaśnienie powodów tego stanu rzeczy wymaga jednak uprzedniego odniesienia się do konstrukcji i charakteru prawnego tego czynu, co do których wątpliwości eksponowane były także w apelacji B. J.. Czyn ten miał mieć miejsce w okresie czasu od kwietnia 2009 r. do 18 lipca 2013 r. i polegać na uporczywym naruszaniu przez oskarżoną praw pracowniczych M. S. wskutek odmawiania – pomimo zgłaszanych i ponawianych przez niego żądań – wystawienia opisanego w akcie oskarżenia zaświadczenia o wysokości zarobków na druku Rp – 7. Przypomnieć należy, iż stosownie do treści art. 6 § 1 kk, czyn zabroniony uważa się za popełniony w czasie, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany. Przestępne zachowanie się sprawcy, o którym mowa w art. 6 § 1 kk, może być działaniem ( zaniechaniem) jednorazowym lub też składać się z czynności lub zaniechań rozciągających się w czasie. W tym ostatnim przypadku, przestępstwo będzie popełnione w czasie obejmującym cały okres przestępnego zachowania się sprawcy, od rozpoczęcia realizacji działania lub zaniechania, aż do jego zakończenia. Przenosząc powyższe na realia niniejszej sprawy – w przypadku, gdy uprawniony pracownik występuje z żądaniem wydania opisanego wyżej zaświadczenia, prawnym obowiązkiem pracodawcy lub osoby działającej w jego imieniu, jest wydania tego dokumentu. Dopóki z powinności tej zobowiązany się nie wywiąże ( nie podejmie działania, do którego jest prawnie zobowiązany ), mamy do czynienia z zaniechaniem, o jakim mowa art. 6 § 1 kk, które trwa dopóki pracodawca ( osoba działająca w jego imieniu ) z ciążącego na nim obowiązku się nie wywiąże. W takim przypadku „ czynem zabronionym ” nie jest redagowanie kierowanych do pracownika pism, w którym udziela się mu informacji, iż jego żądanie nie zostanie spełnione. Tego rodzaju zachowania są wyłącznie emanacją ( uzewnętrznieniem ) bezprawnej bezczynności, wyrażeniem woli, że osoba zobowiązana nie zamierza zrealizować żądania. W analizowanym przypadku wchodzi więc w grę zaniechanie podjęcia działania ( sporządzenia i wydania zaświadczenia RP – 7 ), którego czasokres rozciąga się od momentu, od którego prawny obowiązek winien być realizowany, aż do czasu, gdy obowiązek został spełniony. Jest to tzw. przestępstwo trwałe, za czas popełnienia którego przyjmuje się czas wywołania i utrzymywania stanu bezprawnego, wypełniającego znamiona przestępstwa. Przy przestępstwach trwałych, w których sprawca swoim zachowaniem wywołuje i utrzymuje określony stan bezprawny, oznaczenie czasu popełnienia czynu zabronionego odnosi się do całego okresu, w którym ten stan występuje. Taka konstrukcja prawna ma też ważkie konsekwencje na gruncie przedawnienia karalności czynu. W przypadku utrzymywania przez sprawcę w ciągu dłuższego czasu stanu bezprawnego, realizującego znamiona czynu zabronionego, bieg okresu przedawnienia należy liczyć dopiero od zaprzestania utrzymywania stanu bezprawnego. W wyroku z dnia 15 kwietnia 2002 r. ( II KKN 387/01, L.) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że za czas popełnienia przestępstw rozciągniętych w czasie ( min. trwałych ) traktować należy ostatni moment działania sprawcy, a ściślej, ten ostatni moment uznaje się za czas zakończenia czynu zabronionego. Skoro więc M. S. po raz pierwszy z wnioskiem o wydanie zaświadczenia Rp – 7 wystąpił z dniem 14 sierpnia 2009 r., zaś zrealizowanie prawnej powinności wydania tego dokumentu nastąpiło dopiero w dniu 15 sierpnia 2013 r., to te właśnie ramy czasowe należało uznać za czas, w którym oskarżona zaniechała działania, do którego była zobowiązana. Czyn miał charakter trwały, skoro utrzymywanie stanu bezprawnego trwało nieprzerwanie przez cały ten okres. W konsekwencji, początek biegu okresu przedawnienia jego karalności liczyć należy od ostatniej w / w daty, tj. od dnia 15 sierpnia 2013 r. To zaś oznacza – mając na uwadze ustawowe zagrożenie tego czynu oraz daty wszczęcia postępowania tak w sprawie, jak i przeciwko oskarżonej w kontekście przepisów art. 101 § 1 pkt 4 kk oraz zmieniającej się treści art. 102 kk – iż przedawnienia karalności tego czynu nastąpiłoby dopiero z dniem 14 sierpnia 2023 r.

Sąd odwoławczy nie podzielił również pozostałych zarzutów podniesionych przez oskarżoną, zmierzających do zakwestionowania prawidłowości zaprezentowanej przez sąd I instancji oceny dowodów, trafności poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych oraz oceny prawnej zachowania B. J., jaka w ramach tych ustaleń została przedstawiona. Co do oceny dowodów – nie jest ona ani dowolna, ani nielogiczna, nie pozostaje też w sprzeczności z doświadczeniem życiowym. Została też dostatecznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – argumentowana w uzasadnieniu. Dotyczy to zwłaszcza tego, że już począwszy od kwietnia 2009 r. oskarżona miała świadomość o „ odnalezieniu ” w zakładowym archiwum dokumentacji pozwalającej na wystawienie druków Rp – 7 za lata 1974 - 1979 oraz, że powodem, jakim kierowała się odmawiając wystawienia takich zaświadczeń, były wyłącznie przewidywania konieczności zaangażowania dużego nakładu sił własnych i podległych pracowników do wyszukiwania potencjalnie bardzo dużej liczby dokumentów płacowych w związku oczekiwaniami szerokiego grona pracowników (...). Do przyjęcia tego rodzaju ustaleń uprawniała sąd I instancji choćby wymowa takich dowodów, jak treść pisma A. D., obejmująca informację dla przełożonych o znalezionych dokumentach płacowych, które przedłożone zostały im w kwietniu 2009 r., jak i zeznań świadków K. i (...), z których wynikało, iż B. J. miała świadomość zalegania w archiwum list płac za lata po 1974 r., ale, że nie zamierza ich wyszukiwać ani sama, ani zlecać tego podległym sobie pracownikom, albowiem „ nie będą babrać się w tym bagnie ”. Na ich podstawie wnosić też należy, iż było to następstwem podjęcia przez B. J. własnej decyzji, albowiem nie podnosiła wówczas, by wiążące polecenie wydał jej w tej materii ktoś z przełożonych. Ta ostatnia argumentacja, silnie eksponowana w apelacji, wykorzystująca niepamięć świadka F., jawi się jako konstrukcja wymyślona post factum na użytek postępowania karnego, jakie przeciw niej wszczęto. Nie do obrony jest w tym świetle również teza, iż oskarżona tkwiła w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, iż podejmując decyzji odmawiającą wydanie pokrzywdzonemu przedmiotowego zaświadczenia, nie naruszała jego praw. Powodem wieloletniego zaniechania w sporządzeniu i wydaniu przedmiotowego dokumentu była opisywana wyżej decyzja o nieangażowaniu sił własnych i współpracowników do poszukiwań dokumentów płacowych, co do których miała świadomość ich „ zalegania ” w archiwach. Podkreślić tu należy, iż niektórzy pracownicy, którzy posiedli wiedzę o odnalezieniu dokumentów płacowych, byli ostrzegani, aby zachowali ją wyłącznie dla siebie, a zwłaszcza, by nie dzielili się nią z innymi pracownikami. W tym świetle wyprowadzone przez sąd I instancji ustalenia z zakresu tzw. strony podmiotowej czynu w postaci umyślności działania z zamiarem bezpośrednim oraz wniosek o „ uporczywości ” wieloletniego uchylania się przez oskarżoną od wypełnienia ciążącego na niej obowiązku wystawienia M. S. zaświadczenia Rp – 7 już po pierwszym zgłoszeniu przez niego takiego żądania, były uzasadnione.

Nie można też zgodzić się z oskarżoną, iż nie mogła być „ podmiotem ” przypisanego jej występku. Z treści art. 218 § 1a kk wynika, iż dopuścić się go może ten, „ kto, wykonuje czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych ”. Skarżąca zdaje się nie kwestionować, że jego podmiotem mogą być nie tylko osoby fizyczne, do których odnosi się definicja pracodawcy z art. 3 kp oraz osoby zarządzające tą jednostką, o których stanowi regulacja art. 3 1 kp, ale także osoby działające w ich imieniu, które w zakresie powierzonych im praw i obowiązków wykonują czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Niewątpliwie, w odniesieniu do wystawiania dokumentów Rp – 7 w przedsiębiorstwie (...), osobą taką była B. J.. Jak wyżej stwierdzono, wieloletnią zwłokę w wydaniu zaświadczenia pokrzywdzonego wiązać należy z podjęciem przez B. J. własnej decyzji, albowiem nie podnosiła wówczas, by wiążące jej polecenie wydał w tej materii ktoś z przełożonych.

Co do apelacji prokuratora – uwzględniona została tylko częściowo.

Nie okazał się skutecznym zarzut kwestionujący ocenę prawną dokumentu, o jakim mowa w opisie czynu ujętego w punkcie II. części wstępnej zaskarżonego wyroku. Dokument, o którym mowa w art. 271 § 1 kk, musi nie tylko odpowiadać cechom wymienionym w art. 115 § 14 kk, lecz ponadto winien być wystawiony przez funkcjonariusza publicznego lub inną osobę do tego uprawnioną i zawierać w swojej treści poświadczenie, któremu przysługuje cecha zaufania publicznego, a w związku z tym domniemanie prawdziwości. Do takich dokumentów należą przede wszystkim dokumenty urzędowe w znaczeniu nadanym temu pojęciu przez art. 244 kpc i art. 76 kpa, a ponadto inne dokumenty, którym moc dowodową nadają inne przepisy. To powoduje to, że znamię „ dokument ” użyte w art. 271 kk ma zakres węższy, niż ogólne pojęcie „ dokumentu ” zdefiniowane w art. 115 § 14 kk. Zakresem normy z art. 271 kk objęte są tylko dokumenty wystawiane na użytek publiczny, przeznaczone do dowodzenia okoliczności w nich poświadczonych bez potrzeby potwierdzania ich innymi dowodami, korzystające z domniemania prawdziwości, obdarzane zaufaniem publicznym. Nie należą do nich dokumenty stanowiące oświadczenia wiedzy jednej ze stron stosunku prawnego ( w tym nawiązanego w związku z zawarciem umowy o pracę ), kierowane do strony drugiej. Tego rodzaju oświadczenia nawet, jeśli podana zostanie w nich informacja nieprawdziwa, nie mieszczą się w katalogu dokumentów, których fałsz intelektualny podlega penalizacji w związku z treścią art. 271 § 1 kk.

Sąd I instancji prawidłowo również ocenił realia niniejszej sprawy pod kątem przesłanek umożliwiających warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec oskarżonej i trafnie uznał, że pozwalają one na zastosowanie tego środka probacyjnego. Nie podzielając wniosku oskarżyciela o potrzebie karania oskarżonej, zgodzić się należało, że dolegliwość wynikająca z zaskarżonego wyroku jest nieadekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonej czynu ( mając zwłaszcza na uwadze długotrwałość bezprawnej bezczynności oskarżonej w związku z żądaniem pokrzywdzonego, działanie z zamiarem bezpośrednim oraz opisane wyżej motywy, jakimi się kierowała ) w związku ze świadczeniem pieniężnym orzeczonym w rażąco łagodnym do nich rozmiarze, tym bardziej, że sytuacja materialna oskarżonej nie sprzeciwiała się jego określeniu w postaci wskazanej w wyroku sądu odwoławczego.