Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1397/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Krystyna Golinowska

Sędziowie: SA Michał Kłos (spr.)

del. SO Renata Szatkowska

Protokolant: st. sekr. sąd. Julita Postolska

po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2018 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa K. K.

przeciwko J. R.

o zapłatę

oraz z powództwa J. R.

przeciwko K. K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego J. R.

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 10 lipca 2017 r. 1sygn. akt I C 1455/12, uzupełnionego wyrokiem z dnia 24 lipca 2017 r.

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od J. R. na rzecz K. K. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 1397/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 10 lipca 2017 r., następnie uzupełnionego wyrokiem z dnia 24 lipca 2017 r. Sąd Okręgowy w Kaliszu, w sprawie z powództwa powoda i wzajemnego pozwanego K. K., przeciwko pozwanemu i wzajemnemu powodowi J. R. o zapłatę, zasądził od J. R. na rzecz K. K. kwotę 120.078,59 zł z ustawowymi odsetkami co do kwot: 30.000 zł od dnia 4 sierpnia 2008 r. do dnia 31 grudnia 2015 r., 60.000 zł. od dnia 28 sierpnia 2012 r. do dnia 31 grudnia 2015 r., a następnie z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie co do kwoty 30.078,59 zł za okres od dnia 26 czerwca 2017 r. do dnia zapłaty (pkt.1), zasądził od J. R. na rzecz K. K. kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt.2), oddalając powództwo w pozostałym zakresie (pkt.3), zasądził od K. K. na rzecz J. R., kwotę 680 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego (pkt.4), nakazał ściągnąć od J. R. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 38.154,97 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt.5) oraz oddalił powództwo J. R. o zapłatę kwoty 18.956,41 zł (dochodzoną w połączonej do łącznego rozpoznania sprawie zarejestrowanej pod sygn. akt I C 609/08), ponad należną od K. K. kwotę 7.411,10 zł rozliczoną w ramach pkt 1 sentencji (pkt.6).

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł na podstawie ustaleń, z których w szczególności wynikało, że K. K. zawarł z J. R. ustną umowę, na mocy której pozwany zobowiązał się w okresie od maja do lipca 2008 r. przeprowadzić roboty remontowo - budowlane w budynku mieszkalnym jednorodzinnym, położonym w miejscowości (...), gm. N.. Na parterze budynku zamieszkiwał K. K. wraz z matką B. K. (1). Praca pozwanego miała polegać na zaadaptowaniu nieużytkowego strychu na pomieszczenia mieszkalne: pokój dzienny z aneksem kuchennym, sypialnię, garderobę i łazienkę. Strony sporządziły spis robót, które miały być wykonane przez pozwanego. Umówiły się przy tym, iż prace miały być wykonane przez pozwanego z zakupionych przez niego materiałów. J. R. pobrał od powoda sumę 40.000 zł (a nadto 10.000 zł, jako zaliczkę na wykonanie prac u matki powoda - zasadzonej w odrębnej sprawie). Powód również sam kupował produkty, którymi chciał ulepszyć prace remontowe.

Zaadaptowanie strychu na pomieszczenia mieszkalne kwalifikowane jest jako przebudowa obiektu budowlanego, na którą wymagane jest uzyskanie decyzji właściwego organu.

J. R. przerwał prace budowlane, nie podając żadnej przyczyny. Powód wezwał pozwanego pismem opatrzonym datą 15 lipca 2008 r. do dokończenia wykonywanych remontów oraz poprawienia wadliwego dzieła w ciągu 14 dni od otrzymania powyższego pisma. Natomiast pozwany wystosował do powoda w dniu 23 lipca 2008 r. pismo, w którym wezwał go do zapłaty kwoty 16.383 zł tytułem zaległości za wykonane prace oraz zakupione materiały, a także uzależnił podjęcie dalszych działań od uregulowania powyższej należności. Pismem z dnia 4 sierpnia 2008 r. powód odmówił zapłaty wyżej wskazanej kwoty i wymienił szereg wad w pracy wykonanej przez pozwanego, których koszty usunięcia określił na 30.000 zł. Tym samym K. K. odstąpił od łączącej strony umowy o dzieło. Oświadczył ponadto, iż przystępuje do usunięcia stwierdzonych wad, kosztami czego obciąży pozwanego w całości.

Prace budowlane zostały wykonane bez jednoznacznego sprecyzowania ich zakresu i rodzaju, dokumentacji projektowej i wykonawczej, decyzji o pozwoleniu na prowadzenie robót. Nie został również powołany kierownik budowy. Prace były realizowane według życzeń powoda, bez uwzględnienia przepisów technicznych oraz warunków bezpiecznego użytkowania. Do wykonania prac uzgodnionych pomiędzy stronami, koniecznym było m.in. uzyskanie przez powoda dokumentacji projektowej na powiększenie okna w ścianie szczytowej, wykonanie przesklepienia, tarasu i schodów wewnętrznych żelbetonowych na poddasze. W dniu 26 czerwca 2008 r. K. K. dokonał w Starostwie Powiatowym w O. zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania poddasza. Chwila zgłoszenia nie miała jednak żadnego znaczenia w okolicznościach przedmiotowej sprawy.

Prace których się podjął pozwany tj. roboty budowlane, roboty sanitarne i roboty elektryczne, zostały wykonane w sposób nieprawidłowy - niezgodnie z wytycznymi producentów materiałów i wyrobów budowlanych dopuszczonych do obrotu. Niska jakość tych prac i inne uchybienia w procesie budowlanym doprowadziły do powstania licznych wad (co przedstawiają w opiniach powołani w sprawie biegli, a z zwłaszcza biegły J. T., który dokonuje szczegółowego opisu stwierdzonych wad). Usunięcie w naprawieniu wyrządzonej powodowi szkody wszystkich ujawnionych wad i nieprawidłowości nie było możliwe ze względu na ich charakter - w większości wady były istotne i nieusuwalne.

Wybudowanie przez pozwanego żelbetonowych schodów na poddasze zostało wykonane wbrew zasadom ich usytuowania i konstrukcji zawartym w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Ponadto pozwany swym działaniem spowodował zagrożenie bezpieczeństwa konstrukcji budynku poprzez usunięcie z konstrukcji drewnianej dachu słupa i wszystkich mieczy. Do istotnych a zarazem nieusuwalnych wad w remontowanych przez pozwanego pomieszczeniach zaliczyć należało również m. in.: złe wykonanie montażu okien połaciowych, a także przekuć i rozbiórek, niepoprawną impregnację drewna konstrukcyjnego dachu, wadliwą technologię wykonania podłoży i posadzek, wady ocieplenia ścian poddasza oraz sufitu nad poddaszem, zniszczenie drzwi i wadliwe ich zamocowanie, niepoprawne obłożenie ścian płytkami ceramicznymi, wadliwie wykonaną instalację wodociągową, kanalizacyjną i elektryczną.

Wyliczona wartość „kosztorysowa” prac dokonanych przez pozwanego, na którą składały się wartość materiałów i robocizny wyniosła, 62.879,69 zł. W szczególności pozwany zakupił materiały wykorzystane przy: robotach budowalnych na kwotę 4.044,51 zł, robotach sanitarnych – 1.248,81 zł, robotach elektrycznych - 212,21 zł; a zatem razem wydatkował kwotę 5.324,57 zł. Wartość kosztorysowa: robót budowlanych (materiał, robocizna, sprzęt) kształtowała się w wysokości 15.358,43 zł, jednakże mogła być uznana tylko do kwoty 5.677,74 zł ze względu na ujawnione wady w ich wykonaniu, robót sanitarnych – 3.836,72 zł., uznana – 1.521,14 zł, robót elektrycznych - 212,21, uznana - 212 zł. Wartość netto wszystkich prac wykonanych przez pozwanego, których rozbiórka byłaby nieracjonalna kształtowała się według kosztorysu łącznie w kwocie 19.407,36 zł, jednakże biorąc pod uwagę złą jakość tych prac - stwierdzono wady faktycznie w kwocie 7.411,10 zł (7.929,88 zł. brutto).

Obliczenie wysokości szkody sprowadzało się do odjęcia od wyliczonej kosztorysowo wartości prac zleconych przez powoda i zrealizowanych przez pozwanego, tj. 62.897,69 zł kwoty stanowiącej rzeczywistą wartość uznanych robót wykonanych przez pozwanego, tj. 7.411,10 zł, co dało wynik 55.486 59 zł, a pod doliczeniu podatku – 59.370,65 zł. Tym samym szkoda poniesiona przez powoda wyniosła 59.370,65 zł (brutto), natomiast koszt usunięcia stwierdzonych wad w pracach budowlanych - wyliczony kosztorysowo kształtował się wysokości 20.707,94 zł (brutto); co razem zamknęło się w kwocie 80.078,59 zł (brutto).

W sprawie stanu technicznego budynku w M. wszczęto postępowanie administracyjne. Postanowieniem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w O. z dnia 22 października 2013 r. powód został zobowiązany do przedłożenia ekspertyzy technicznej dotyczącej stanu konstrukcji budynku, a w szczególności więźby dachowej oraz schodów wewnętrznych, a także instalacji wodnokanalizacyjnej. Decyzją z dnia 11 grudnia 2013 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nałożył na powoda obowiązek doprowadzenia wykonanych robót budowlanych do stanu zgodnego z prawem, poprzez montaż dwóch słupów drewnianych w miejscach zaznaczonych w ekspertyzie, montaż wiatrownic więźby dachowej według szkicu, wymianę schodów żelbetonowych na drewniane oraz wymianę podejścia kanalizacyjnego. Powód przedłożył w Sądzie Okręgowym w Kaliszu ekspertyzę techniczną, sporządzoną przez inż. bud. A. S.. Decyzją z dnia 28 lutego 2014 r., Powiatowy Inspektor stwierdził wykonanie obowiązku nakazującego doprowadzenie wykonanych robót budowlanych do stanu zgodnego z prawem i sztuką budowlaną.

Powód wpłacił pozwanemu zaliczkę na przedsięwzięte przez niego prace w wysokości 40.000 zł; stąd szkoda zamknęła się w kwocie 120 078,59 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności w oparciu o złożone dokumenty, zeznania K. K., opinie biegłych: B. K. (2), A. K. oraz J. T..

W ocenie Sądu I instancji biegli w swoich opiniach w sposób jasny przedstawili tok rozumowania prowadzący do sformułowanych wniosków. Opinie sporządzone przez biegłych uznał Sąd pierwszej instancji za rzetelne, pełne i należycie uzasadnione, a wnioski z nich wyciągnięte za logiczne. Sąd Okręgowy ocenił powyższe opinie również w zakresie ich zgodności z zasadami doświadczenia życiowego oraz wiedzy powszechnej. Biegły J. T. został dodatkowo uzupełniająco przesłuchany na rozprawach, a wnioski płynące z jego wypowiedzi były jasne i w pełni zrozumiałe, jak również zawierały wyczerpujące odpowiedzi na kwestie zawarte w tezach dowodowych. To właśnie opinia tego biegłego została uznana za najpełniejszą pod względem dokonanych badań i ich udokumentowania, w tym zobrazowania załączonymi zdjęciami, jak również zawierania szczegółowych odniesień do formułowanych przez strony pytań i zarzutów i to dlatego stanowiła podstawę ustaleń faktycznych, gdy chodzi o wyjaśnienie zagadnień objętych przedmiotem tej ekspertyzy. Natomiast pozostałe opinie biegłych opisywały również nieprawidłowości w przebiegu wykonywanych prac budowlanych – t.j. stwierdzone wady.

Wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego został oddalony na rozprawie w dniu 26 czerwca 2017 r. albowiem Sąd Okręgowy uznał go za mający na celu jedynie nieuzasadnione generowania dalszych kosztów i przedłużenie postępowania.

W konsekwencji tak ustalonego stanu faktycznego Sąd I instancji uznał, iż powództwo było częściowo uzasadnione, albowiem strony łączyła umowa o roboty budowlane opisane w art. 647 k.c. Z istoty umowy o roboty budowlane wynika, że wykonawca odpowiada za techniczny rezultat swoich prac, chyba że wady robót powstały na skutek wadliwości dostarczonych przez inwestora materiałów albo na skutek wykonania robót zgodnie ze wskazówkami zamawiającego. Zakres prac zleconych pozwanemu był nierozerwanie związany z możliwością użytkowania budynku zgodnie z jego przeznaczeniem. Montaż poszczególnych elementów w budynku powoda był obwarowany dodatkowymi wymogami charakterystycznymi dla procesu budowlanego - jego prowadzenie wymagało oparcia o sporządzony projekt, który stanowił integralną część projektu budynku.

Sąd I instancji nie miał wątpliwości, iż prace budowlane przeprowadzone w domu powoda były wykonane wadliwie. Bacząc na rzetelne opinie biegłych, również mając na uwadze wszczęcie postępowania administracyjnego mającego na celu przywrócenie budynku do stanu zgodnego z prawem, zeznania pozwanego jawiły się jako całkowicie bezpodstawne i stanowiły jedynie polemikę z prawidłowo poczynionymi ustaleniami faktycznymi.

W szczególności biegły J. T. w złożonej w sprawie opinii przedstawił nieprawidłowości w wykonaniu przez pozwanego prac budowlanych, których się podjął (wady istotne - usuwalne i nieusuwalne, wady nieistotne) oraz odpowiedział na złożone zarzuty do tej ekspertyzy. Jeżeli chodzi o jakość robót to zostały one szczegółowo opisane w opinii z 31 marca 2011 r. i opinii uzupełniającej z 14 kwietnia 2012 r. oraz w wyjaśnieniach złożonych do opinii - w przebiegu rozprawy 27 września 2011 r. oraz na rozprawach 8 listopada 2011 r. i 18 lipca 2012 r. Zwrócił również Sąd pierwszej instancji uwagę na opis zawarty w protokole z wizji sądowej przeprowadzonej 23 marca 2012 r. oraz wypowiedź biegłego zaprezentowaną w piśmie z 9 lipca 2012 r. Dopełnieniem wywodów biegłego była dokumentacja fotograficzna załączona do opinii.

Biegły wydał również uzupełniającą opinię w wykonaniu postanowienia z 16 stycznia 2015 r. w przedmiocie dopuszczenia dowodu, a przy tym udzielił wyczerpujących odpowiedzi na zadane pytania oraz ustosunkował się do zarzutów - poglądów wyrażonych w sprawie przez strony. Sąd Okręgowy podzielił w całości stanowisko wyrażone przez biegłego w tej ekspertyzie. Nadto biegły w kolejnej opinii wydanej 26 kwietnia 2016 r. dokonał wyliczenia kosztów związanych ze szkodą obejmujących wartość materiałów i robocizny, w tym usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości w wykonaniu prac budowlanych (zestawienia tych kosztów w rozliczeniu stron wysokości szkody); a zlecenie obejmujące przedmiotowo te czynności zostało sformułowane w zarządzeniu z dnia 18 stycznia 2016 r. Biegły udzielił również na rozprawie w dniu 10 kwietnia 2017 r. wyjaśnień do tej opinii. W szczególności biegły wyliczył wysokość szkody poniesionej przez powoda (przy wykonywaniu przez pozwanego robót budowlanych, robót sanitarnych i robót elektrycznych, w tym gdy chodzi o materiał, robociznę i pracę sprzętu). Szkoda zaistniała w następstwie niewłaściwego wykonania tych prac budowlanych (wady istotne usuwalne i nieusuwalne oraz inne nieprawidłowości) wniosła łącznie 80.078,59 zł brutto.

W toku postępowania pozwany wskazywał konsekwentnie, że od wielu lat prowadzi działalność gospodarczą w branży budowlanej (również poza granicami kraju), i w związku z bogatym wieloletnim doświadczeniem wykonuje swoje usługi w sposób rzetelny. Nie sposób było jednak zgodzić się z powyższymi twierdzeniami, bacząc na profesjonalną ocenę jakości prac, dokonaną przez biegłych. Niezaprzeczalnym było, iż pozwany swym działaniem spowodował zagrożenie bezpieczeństwa konstrukcji budynku poprzez usunięcie z konstrukcji drewnianej dachu słupa i wszystkich mieczy, źle wykonał montaż okien połaciowych, a także przekuć i rozbiórek, niepoprawnie zaimpregnował drewno konstrukcyjne dachu, wadliwa była również technologia wykonania podłoży i posadzek, stwierdzono wady ocieplenia ścian poddasza oraz sufitu nad poddaszem, zniszczenie drzwi i wadliwe ich zamocowanie, niepoprawne obłożenie ścian płytkami ceramicznymi, wadliwie wykonana instalacja wodociągowa, kanalizacyjna i elektryczna. W świetle powyższych okoliczności, linia argumentacji jaką posługiwał się pozwany była niezasadna. Nie sposób było również zgodzić się z zarzutami pozwanego, iż opinia biegłego J. T. była stronnicza ze względu na używanie zwrotów typu „skandalicznie złe”. W ocenie Sądu Okręgowego biegły podkreślił tym samym, że pozwany wiele elementów wykonał, naruszając zasady sztuki budowlanej i normy techniczne. Pozwany co prawda wypowiadał się o potrzebie tolerancji w jakimś zakresie, gdy chodziło o wykonywane prace budowlane, jednakże oczywiście nie można dopuszczać i tolerować złej jakości robót wykonywanych odpłatnie przez przedsiębiorcę, który trudni się zawodowo taką działalnością.

W tym miejscu Sąd I instancji przypomniał, iż art. 471 k.c. wprowadza domniemanie winy dłużnika za nienależyte wykonanie zobowiązania. Pozwany zatem chcąc zwolnić się z odpowiedzialności za nieprawidłowy stan budynku powinien wskazać dowody świadczące o tym, że źródłem wad były okoliczności, za które nie odpowiada. Tymczasem kierunek argumentacji pozwanego zmierzał ku przekonaniu, iż wszystkie prace wykonane w domu powoda były prawidłowe.

W konsekwencji Sąd Okręgowy przyjął, że nienależyte wykonanie przez pozwanego zobowiązania wynikającego z umów o roboty budowlane doprowadziło do powstania szkody w majątku powoda w wysokości 80.078,59 zł, która to kwota odpowiadała kosztowi prac koniecznych do tego, by doprowadzić budynek do stanu zgodnego z zasadami sztuki budowlanej i przepisami prawa. Ponadto pozwany pobrał od powoda zaliczkę w wysokości 40.000 zł, co podniósł w swoich zeznaniach powód, a pozwany to potwierdził z zastrzeżeniem, że 10.000 zł miało być przeznaczone na prace na parterze budynku na rzecz matki powoda, do których to prac nie przystąpił. Nadto pozwany w pozwie skierowanym przeciwko K. K. podniósł, że otrzymał od niego kwotę 50.000 zł.

Roszczenie powoda o zapłatę dochodzonej kwoty nie uległo przedawnieniu, co podniósł na ostatniej rozprawie pozwany.

Orzeczenie o kosztach postępowania (procesu) wydane zostało na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z § 6 ust. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz.U z 2013 r., poz. 461 z późn. zm.). Koszty procesu obejmowały: opłatę od pozwu w wysokości 5.204 zł; wydatki na przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych w kwocie 32.819,93 zł; przejazd na wizję - 131,04 zł; koszty zastępstwa procesowego powoda - 3.617 zł.

Powództwo ponad zasądzoną kwotę (różnica między wysokością szkody - ustalonej zgodnie z opinią biegłego a żądaną, czyli 2 grosze) podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione w pkt 3 sentencji wyroku.

Pozwanemu i wzajemnemu powodowi należał się zwrot kosztów postępowania zażaleniowego, ze względu na jego wynik - uwzględnienie zażalenia, na który składała się opłata od tego środka zaskarżenia 80 zł i koszty zastępstwa procesowego w wysokości 600 zł. (obliczono stosownie do § 13 ust. 2, pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 powołanego rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r.).

Powyższy wyrok zaskarżył J. R. w całości. Zarzucił naruszenie: art. 647 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że łącząca strony umowa była umową o roboty budowlane, w sytuacji gdy okoliczności sprawy wskazują, że strony były związane umową o dzieło, zaś przedmiotem umowy było wykonanie przez pozwanego prac remontowych na poddaszu; art. 471 k.c., poprzez jego zastosowanie, w sytuacji gdy przepis ten nie miał zastosowania w realiach sprawy; art. 646 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uwzględnienie powództwa, mimo podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia; art. 498 k.c. poprzez jego bezpodstawne zastosowanie i zasądzenie w treści wyroku uzupełniającego z dnia 24 lipca 2017 r. od K. K. na rzecz J. R. kwoty 7.411,10 zł przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że kwota ta została rozliczona w ramach powództwa głównego; art. 286 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego w zakresie przeprowadzenie dowodu z kolejnej opinii biegłego w sytuacji, gdy z okoliczności sprawy wynikało, że sporządzona przez biegłego J. T. opinia była niepełna i niejasna, a nadto pozostawała w oczywistej i rażącej sprzeczności ze sporządzonymi na potrzeby sprawy opiniami biegłych B. K. (2) i A. K. oraz błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę skarżonego wyroku, polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że szkoda poniesiona przez powoda wynosi 120.078,59 zł w sytuacji, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego w żaden sposób nie wynika, by powód poniósł szkodę w takiej wysokości. W konkluzji wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa K. K. przeciwko J. R. oraz zasądzenie od K. K. na rzecz J. R. kwoty 18.956,41 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 1 października 2008 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację K. K. wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od apelującego na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Przed datą rozprawy apelacyjnej pozwany, reprezentowany przez r. pr. D. M. wniósł o odroczenie rozprawy z uwagi na wypowiedzenie pełnomocnictwa przez adw. K. L., likwidatora kancelarii drugiego pełnomocnika pozwanego – adw. R. M.. Wniosek ten nie został uwzględniony. Brak właściwego kontaktu i wzajemnych konsultacji co do swoich poczynań między pełnomocnikami strony nie może stanowić podstawy odroczenia rozprawy.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest uzasadniona. Przystępując w pierwszej kolejności do oceny zasadności zarzutów prawa procesowego należy stwierdzić, że treść sentencji wyroku uzupełniającego z dnia 24 lipca 2017 r. odbiega od przyjętej metodyki w tym zakresie, zawierając zarazem elementy wykładni. Ostatecznie jednak – w połączeniu z treścią wyroku z 10 lipca 2017 r. - składa się na całość, oddającą treść rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy oddalił w istocie powództwo J. R. ponad kwotę 7.411,10 zł. Suma ta pomniejszyła, o czym niżej, należne powodowi odszkodowanie.

Należy również uznać, że - wbrew odmiennej terminologii przyjętej przez Sąd pierwszej instancji - rozpoznaniu nie podlegały powództwo główne i wzajemne w rozumieniu art. 204 k.p.c., lecz dwa powództwa: K. K. i J. R., połączone na podstawie art. 219 k.p.c. do łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia (postanowienie - k. 28 akt). Nie jest to jednak błąd, który ma jakiekolwiek znaczenie dla rozpoznania sprawy albowiem w istocie i tak prowadzi do identycznej sytuacji, jak w przypadku rozpoznania powództwa głównego i wzajemnego, tj. łącznego i jednoczesnego rozpoznania dwóch powództw.

Odnosząc się do zarzutu obrazy art. 286 k.p.c. wypada przypomnieć, że apelujący upatrywał podstaw tego zarzutu w oddaleniu wniosku dowodowego w zakresie przeprowadzenie dowodu z kolejnej opinii biegłego. W ocenie apelującego, z okoliczności sprawy wynikało, że sporządzona przez biegłego J. T. opinia była niepełna i niejasna, a nadto pozostawała w oczywistej i rażącej sprzeczności ze sporządzonymi na potrzeby sprawy opiniami biegłych B. K. (2) i A. K.. Zarzut ten okazał się chybiony. Opinia biegłego J. T. trafnie została przez Sąd pierwszej instancji uznana za rzetelną, wywody biegłego za spójne, konsekwentne i zgodne z pozostałym materiałem dowodowym. Biegły, uzupełniając opinię, odpowiedział wyczerpująco na wszystkie pytania.

Opinia biegłego J. T. nie jest również sprzeczna z opiniami pozostałych biegłych. Lektura opinii biegłych B. K. (2) i A. K. wskazuje na obszerną listę wad w dokonanych przez pozwanego pracach – k. 108 – 112, 877 - 883). Są to wady tożsame z tymi, które wskazał biegły J. T.. Pewne różnice w tej części opinii, które dotyczą opisu wadliwości w procesie budowlanym, wynikają jedynie z – jak należy sądzić – odmiennych temperamentów biegłych. W istocie sposób określania przez biegłego T. wagi uchybień w pracach budowlanych, używanie emocjonalnych przymiotników typu „tragiczny”, czy „przerażający” – (k. 1392 o.), odbiega od tego, jaki na ogół jest spotykany w opiniach biegłych z zakresu prac budowlanych. Profesjonalizmu biegłego to jednak nie dyskwalifikuje, ukazuje jedynie wagę uchybień sztuce budowlanej, jakich dopuścił się pozwany.

Podsumowując powyższe rozważania nie było podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego. Podstawy do tego nie stwarza samo tylko niezadowolenie z opinii dotychczasowego biegłego, o ile u podstaw wniosku nie leży rzeczowa krytyka opinii. Apelujący nie przedstawił żadnych merytorycznych argumentów, które mogłyby podważyć tezy biegłego. Nie wyjaśnił zatem, na czym polega niepełność i niejasność opinii biegłego.

Nie popełnił również błędu w ustaleniach faktycznych Sąd pierwszej instancji przyjmując wysokość szkody doznanej przez powoda na kwotę 120.078,59 zł. Na kwotę tę składają się trzy pozycje, ustalone w oparciu o opinię biegłego T. – (k. 1214 - 1217, 1219, 1393). Pierwszą stanowi kosztorysowa wartości prac zrealizowanych przez pozwanego, tj. 62.897,69 zł, pomniejszona o wartość prawidłowo wykonanych przez pozwanego robót, tj. 7.411,10 zł, co daje 55.486 59 zł (59.370,65 zł brutto). Obliczenie to nie stanowi wyrazu przyjęcia, że doszło do skutecznego potrącenia w rozumieniu art. 498 k.c., jak utrzymuje apelujący, stanowi jedynie element procesu ustalenia wysokości szkody. Drugą pozycję stanowi, zweryfikowany przez biegłego, koszt usunięcia przez powoda, w wyniku nałożenia na niego takiego obowiązku przez władzę administracyjną, stwierdzonych wad w pracach budowlanych w wysokości 20.707,94 zł (brutto), łącznie 80.078,59 zł (brutto). Trzecią wreszcie stanowi pobrana przez pozwanego zaliczka w wysokości 40.000 zł. Nie można podzielić rozumowania pozwanego, że na szkodę składa się jedynie koszt usunięcia wad oraz wysokość zaliczki (pozycje 2. i 3.). Rozumowanie powyższe nie uwzględnia faktu, że na skutek wadliwości wykonanych przez pozwanego prac, muszą być one zdemontowane i ponownie wykonane, z wyjątkiem prac, wycenionych przez biegłego na kwotę 7.411,10 zł, co do których rozbiórka byłaby nieracjonalna. W tej sytuacji wartość tych prac stanowi element szkody powoda w rozumieniu art. 361 § 2 k.c.

Przystępując do oceny zarzutów apelacji na gruncie prawa materialnego również należało podzielić rozważania Sądu pierwszej instancji. Przede wszystkim należy stwierdzić, że strony łączyła umowa o prace budowlane (art. 647 i n. k.c.), nie zaś umowa o dzieło. Wypada zgodzić się co do zasady z poglądem, że rozróżnienie umowy o roboty budowlane i umowy o dzieło wynika z cech przedmiotowych i ma – w dużej mierze – charakter oceny. Godzi się jednak przypomnieć, że przedmiotem obowiązków pozwanego w niniejszym stanie faktycznym była adaptacja na cele mieszkalne poddasza w budynku mieszkalnym. Do osiągnięcia tego celu konieczne było dokonanie szeregu prac takich jak montaż okien połaciowych, ocieplenie dachu i ścian szczytowych, budowa ścian działowych, montaż drzwi wewnętrznych, schodów wewnętrznych, a także prac o charakterze wykończeniowym, jak położenie posadzek, sufitów z płyt gipsowo – kartonowych, lazury, montaż instalacji itp. Są to prace, o jakich mowa w art. 3 pkt 7 ustawy z 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 1202 ze zm.). Zgodnie z treścią tego przepisu, przez roboty budowlane należy rozumieć budowę a także prace polegające na przebudowie, montażu, remoncie lub rozbiórce obiektu budowlanego. Taką też interpretację umowy łączącej strony prezentowały organy nadzoru budowlanego, prowadzące postępowanie z uwagi na wykonanie robót adaptacyjnych budynku z naruszeniem m. in. bezpieczeństwa konstrukcji budynku (postanowienie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w O. W.. z 22 października 2013 r. – k. 809, decyzja nr (...) z 11 grudnia 2013 r. – k. 816). Zwłaszcza w uzasadnieniu ostatnio przywołanej decyzji mowa o robotach budowlanych. W tej sytuacji roszczenie powoda podlegało ogólnemu, dziesięcioletniemu terminowi przedawnienia, o jakim mowa w art. 118 k.c., nie zaś terminowi wynikającemu z art. 646 k.c.

Powodowi przysługuje roszczenie, którego podstawę stanowi art. 471 k.c., a którego nie wyłącza możliwość zgłoszenia roszczeń o obniżenie wynagrodzenia, ewentualnie o usunięcie wad, wynikających z wadliwego wykonania umowy. W wyniku nienależytego wykonania przez pozwanego jego zobowiązania poniósł on bowiem szkodę. Pozwany z kolei nie sprostał ciężarowi wykazania, że nie zawinił w nienależytym wykonaniu zobowiązania. Wysokość szkody została określona w wyżej zamieszczonych rozważaniach.

Mając powyższe względy na uwadze, jak również treść art. 385 k.p.c., należało orzec jak w sentencji.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. i wyrażonej w tym przepisie zasady odpowiedzialności za wynik sprawy. O ich wysokości orzeczono z kolei na podstawie § 2 pkt 6 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz.U.2015, poz. 1800 z późn. zm.).