Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 389/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2018 roku

Sąd Rejonowy w Giżycku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSR Bogdan Wałachowski

Protokolant – p.o. sekr. Sylwia Laskowska, st. sekr. sąd. Urszula Ekstowicz,

sekr. Anna Rogojsza

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Giżycku -------------

po rozpoznaniu w dniu 12.01.2018 r., 13.02.2018 r., 17.04.2018 r., 31.07.2018 r., 30.10.2018 r. sprawy

1) P. B. (1)

syna Z. i A. z d. K.

ur. (...) w W.

2) M. K. (1)

syna A. i J. z d. K.

ur. (...) w P.

3) Z. S. (1)

syna W. i G. z d. M.

ur. (...) w O.

oskarżonych o to, że:

w dniu 11 lipca 2017 roku w miejscowości B. na terenie camping B. Gmina G. działając wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu M. P. (1), w ten sposób, że zadawali wymienionemu uderzenia rękoma i nogami po całym ciele, popychali, szarpali oraz przytrzymywali podczas uderzeń powodując ranę nosa po stronie prawej o długości ok. 3 cm, niewielką ranę wargi górnej oraz złamanie zęba 2 (dwójki) górnej i 1 (jedynki) dolnej, naruszające czynności narządu ciała na okres poniżej dni 7, narażając go w ten sposób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156§1 kk lub art. 157§1 kk

tj. o czyn z art. 158§1 kk

1.  Oskarżonych P. B. (1) , M. K. (1) , Z. S. (1) uznaje za winnych popełnienia zarzucanego im czynu i za to skazuje ich:

-

P. B. (1) na podstawie art. 158§1 kk na karę 8 (osiem) miesięcy pozbawienia wolności;

-

M. K. (1) i Z. S. (1) na podstawie art. 158§1 kk w zw. z art. 37a kk w zw. z art. 34§1, §1a pkt 1 kk, art. 35§1 kk na karę 10 (dziesięć) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwadzieścia) godzin w stosunku miesięcznym.

2.  Na podstawie art. 63§1 kk zalicza oskarżonym M. K. (1) i Z. S. (1) na poczet kary okres zatrzymania od 11.07.2017 r. godz. 7:50 do 12.07.2017 r. godz. 12:50 i uznaje tym, samym ograniczenia wolności wykonana przez każdego z nich w zakresie 4 (cztery) dni, a P. B. (1) od 11.07.2017 r. godz. 7:50 do 12.07.2017 r. godz. 12:40.

3.  Na podstawie art. 46§2 kk orzeka od oskarżonych P. B. (1) , M. K. (1) , Z. S. (1) na rzecz M. P. (1) nawiązkę w kwocie po 800,00 (osiemset) zł.

4.  Na podstawie art. 231§1 kpk nakazuje złożyć do depozytu sądowego dowód rzeczowy - kij bejsbolowy.

5.  Zasądza od każdego z oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa po 180,00 zł tytułem opłaty oraz obciąża ich pozostałymi kosztami sądowymi w kwocie po 685,25 (sześćset osiemdziesiąt pięć 25/100) zł.

Sygn. akt IIK 389/17

UZASADNIENIE

Małżonkowie M. i I. P. ( oboje po 34 lata) na początku lipca 2017 roku ( podobnie jak w latach poprzednich) spędzali wakacje z dziećmi na kampingu B. w B. koło G., nad jeziorem N.. Mieszkali tam w przyczepie kampingowej kilkadziesiąt metrów od brzegu. Niedaleko, również w przyczepie kempingowej, wakacje spędzało inne małżeństwo z dziećmi M. i Ł. F. (1) ( oboje po 40 lat). Zeznania I. P. (k. 9-10, 158, M. F. k. 15v-16).

W dniu 11 lipca 2017 roku około godz.5:00 nad ranem na kamping przyjechała inna grupa ludzi, w tym oskarżeni Z. S. (1) ( 37 lat) z partnerką K. S. (1), oskarżony P. B. (1) (36 lat) z żoną A. B. (1) i dwójką małoletnich dzieci oraz oskarżony M. K. (1) ( 41 lat). Ten ostatni na tym kempingu dzierżawił część nieruchomości gruntowej, na której stała jego przyczepa kempingowa zaledwie kilka metrów od wody (wyjaśnienia M. K. k. 156, zeznania K. S. k. 181v, I. P. k. 158-158v). Oskarżani po przyjeździe zaczęli spożywać alkohol, a potem oskarżeni Z. S. i P. B. z dziećmi weszli do wody. Zrobiło się głośno i w tej atmosferze padały wulgarne wyrażenia z ust dorosłych (I. P. k. 9-10, M. F. k. 15-16, M. P. k.20v).To spowodowało, że niezależnie od siebie Ł. F. udał się do recepcji kampingu, by wymusić jakąś reakcję kierownictwa kempingu, a M. P. poszedł do oskarżonych i zwrócił im uwagę aby byli ciszej ( M. F. k. 15-16, 181, Ł. F. k. 182v, I. P. k.10). Prośby pokrzywdzonego na niewiele się zdały ( powiedziano mu, że mają imprezę, a on ma wy…), więc wkrótce z przyczepy wyszła żona pokrzywdzonego i poszła do oskarżonych w tym samym celu, co wcześniej jej mąż (k. 10). Podobnie jak mąż i ona została wulgarnie potraktowana w szczególności przez oskarżonego M. K. ( k. 158, 157v, k. 10) . Wtedy do żony dołączył sam pokrzywdzony. Pierwszy do niego podszedł oskarżony M. K. i zaczął go popychać ( k. M. P. k. 21). Po chwili dołączyli pozostali dwaj oskarżeni, którzy wyszli z wody. Wszyscy zaczęli go szarpać, uderzać, w tym z pięści w twarz. Przewrócili na ziemię i kopali. Po wszystkim żona pokrzywdzonego pomogła mu wstać i odprowadziła w kierunku ich przyczepy. Za nimi jeszcze przez chwilę szli oskarżeni i wyzywali wulgarnie pokrzywdzonego ( I. P. k. 158,10-11, M. P. k. 157).

W wyniku pobicia pokrzywdzony M. P. doznał następujących obrażeń: złamania zębów ( prawa górna 2 i prawa dolna 1), rany nosa po stronie prawej o długości 3 cm, deformacji nosa, niewielkiej rany wargi górnej pod nosem ( opinia biegłego k. 56, 95 i karta informacyjna szpitala k. 57).

W ocenie Sądu okoliczności popełnienia przez wszystkich trzech oskarżonych zarzucanego im czynu nie budzą wątpliwości, mimo, że podczas rozprawy nie przyznali się do jego popełnienia. Przesądzają o tym w szczególności zeznania pokrzywdzonych M. P. (1) i jego żony I. P. ( k. 9-10, 21, k.157-158), które należy ocenić jako logiczne, konsekwentne i zgodne, korespondujące z innymi dowodami, a więc posiadające wszelkie walory wiarygodności. Co więcej, pokrzywdzony i jego żona niemal natychmiast zdali relacje z przebiegu zdarzenia swoim znajomym, a zarazem sąsiadom czyli M. i Ł. F. (1), którzy sami bezpośrednio go nie widzieli, choć M. F. słyszał wszystko będąc w swojej przyczepie ( zeznania M. F. k. 15-16, 181-182v,88v). Zdaniem M. F. początkowo agresja wobec żony pokrzywdzonego była tak silna, że obawiając się ,ze zostanie ona przez mężczyzn pobita zadzwoniła na policję. „ Pijani mężczyźni atakują kobietę” M. F. k. 16.

Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy policji ( A. K. (1), A. S. (1), J. C. (1) i P. W. (1)) pokrzywdzony i jego żona pewnie wskazali im sprawców w osobach trzech oskarżonych, ze wskazaniem ich zachowań (zeznania P. W. k.180v, J. C. k. 180v, A. K. k. 159, A. S. k. 159v, notatki k. 1-2). Dowody te sąd w całości podzielił jako nie budzące żadnych wątpliwości.

Podsumowując, pokrzywdzony i jego żona dokładnie opisali przebieg zdarzenia i w miarę możliwości, choć niewątpliwie zdarzenie było dynamiczne i krótkie w czasie. Jedyna -w gruncie rzeczy nieistotna- niekonsekwencja w zeznaniach pokrzywdzonego dotyczy roli oskarżonego M. K.. W postępowaniu przygotowawczym pokrzywdzony wyraźnie wskazał, że na samym początku zajścia M. K. ( nazywany właścicielem pola) siedział na werandzie przyczepy kempingowej. Przyczepa ta, jak wskazała jego żona znajdowała się zaledwie 2-3 m od linii brzegowej ( k. 158v). Pozostali dwaj oskarżeni ( opisani przez niego jako „duży łysy” i „drugi” byli w wodzie. Na rozprawie głównej pokrzywdzony wskazał, że „ duży łysy” to oskarżony Z. S. (k. 157v). Dalej, w pierwszych zeznaniach pokrzywdzony podał, że to oskarżony M. K. zaczął zajście poprzez popychanie go ( k. 21). Sąd przyjął, że to odpowiada prawdzie, bo podobnie podała jego żona I. P. ( k. 158) zeznając, że na początku to oskarżony K. zaczął ją wulgarnie wyzywać, czemu sam oskarżony nie zaprzeczył, co więcej podczas rozprawy- nie pytany o to- przeprosił ją za to „ być może ja powiedziałem do żony pokrzywdzonego spie… k… i przepraszam ja za to” ( k. 157v). Zatem stwierdzenie pokrzywdzonego z rozprawy, że pomylił oskarżonego K. z oskarżonym B. ( k. 157v) nie odpowiada rzeczywistości. Zresztą sami oskarżeni oraz towarzyszące im kobiety ( A. B. (1) k. 159, 18v-19 i K. S. (1) k. 181) jednoznacznie i zgodnie wskazały, że tylko oskarżony S. i P. B. byli w wodzie, podobnie podał świadek M. T., bo stwierdził, że jak przyszedł na polecenie właściciela kempingu interweniować, to przez chwilę stał przy przyczepie oskarżonego K. i z nim rozmawiał ( k. 182). Pomyłkę pokrzywdzonego z całą pewnością można uzasadnić dużym podobieństwem oskarżonych ( B. i K.) co można było zaobserwować podczas rozprawy ( k. 157v), czemu nie zaprzeczyli również sami obaj oskarżeni, a P. B. wręcz to potwierdził „… czasami jesteśmy myleni z panem K.” (wyjaśnienia P. B. k. 157v). Do tego należy dodać niewątpliwie duże emocje jakie towarzyszyły zwłaszcza pokrzywdzonemu, który był w dużej opresji, atakowany przez oskarżonych. W tym stanie rzeczy sąd odrzucił odmienne od relacji pokrzywdzonych i wymienionych wyżej świadków ( M i Ł F., P. W., A. K., A. S., J. C.), wyjaśnienia oskarżonych z rozprawy jako niewiarygodne. Oskarżeni P. B., Z. S. i M. K. podczas rozprawy głównej nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu. Wyjaśnienia te w zakresie opisu zajścia z pokrzywdzonym (k. 155-156) Sąd odrzucił jako niewiarygodne z kilku powodów. Przede wszystkim są one sprzeczne nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonego i jego żony, ale też z wyjaśnieniami jakie P. B. i Z. S. złożyli w postępowaniu przygotowawczym. Wówczas P. B. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał „ był tam M. K. (1) i Z.. Z. mógł go uderzyć w nos… głupio wyszło, byliśmy pijani” ( wyjaśnienia P. B. k. 33). I te wyjaśnienia oskarżonego sąd podzielił jako wiarygodne, bo korespondujące z zeznaniami pokrzywdzonych i innych wyżej wymienionych świadków, tworząc razem spójną logiczną całość. Na rozprawie głównej oskarżony B. wprawdzie zaprzeczył, aby doszło do pobicia pokrzywdzonego, choć zarazem podał, że „zaczęliśmy skakać z pokrzywdzonym jak koguty do siebie” ( k. 156). Podał dalej, że to jego żona rozdzieliła ich, a potem zabrała go do przyczepy. Nie potrafił jednak racjonalnie wyjaśnić dlaczego w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Nie do przyjęcia jest argumentacja oskarżonego ,ze zmusili go do tego przesłuchujący wywierając na nim presję.

Oskarżony Z. S. w postępowaniu przygotowawczym złożył wyjaśnienia niejednoznaczne. Bo choć brak w nich jednoznacznego stanowiska co do sprawstwa i winy, to przyznał zarazem, że „ wszyscy razem tj. M. i ten drugi, co został zatrzymany na plaży wypędzaliśmy rano gościa z plaży…, nie pamiętam, czy go uderzyłem, on machał kijem” ( k. 47). Podczas rozprawy potwierdził te wyjaśnienia, ale zaznaczył, że oskarżonego K. mógł pomylić z 15-letnim synem oskarżonego B. ( k. 156v). To ostatnie stwierdzenie oskarżonego jest zdaniem sądu wyłącznie próbą polepszenia sytuacji procesowej oskarżonego K. i dlatego zostało przez sąd odrzucone. Wystarczy stwierdzić, że trudno pomylić 15- letnie dziecko z dorosłym mężczyzną, poza tym drugi z oskarżonych ( P. B.) w postępowaniu przygotowawczym jednoznacznie wskazał na obecność oskarżonego K. w zajściu, nie mówiąc już o samych pokrzywdzonych.

Poza tym nikt z obecnych nawet kobiety nie wspominały o synu oskarżonego B. w tym kontekście.

Ostatni z oskarżonych tj. M. K. zarówno w postępowaniu przygotowawczym ja i przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu ( k. 40, k. 156). Za pierwszym razem wyjaśnił, że nie potrafi sobie przypomnieć gdzie wtedy był ( „ czy u siebie, czy z nimi razem”), za drugim , że „ byłem u siebie i nic nie widziałem” ( k. 156). Sąd całość wyjaśnień oskarżonego M. K. odrzucił jako niewiarygodne. Są one sprzeczne nie tylko z relacją pokrzywdzonego i jego żony, ale i z wyjaśnieniami oskarżonego B. i S. z postępowania przygotowawczego. Bezspornym przy tym jest, że to oskarżony M. K. od samego początku zdarzenia był osobą agresywną wobec żony pokrzywdzonego, bo wyzywał ja wulgarnymi słowami ( do czego się przyznał). Poza tym należy zwrócić uwagę, że wszyscy trzej oskarżeni ( w przeciwieństwie do pokrzywdzonego i jego żony) znajdowali się w stanie niemal upojenia alkoholowego. Zatem ich zdolność postrzegania, ale i odtwarzania faktów była upośledzona i to w istotnym stopniu. Trzeba zauważyć, że zostali oni poddani badaniom przy użyciu urządzenia alko metr o godzinie 8:04- 8:24 i wskazania tego urządzenia wykazały odpowiednio wartości 0, 99mg/l, 0,68mg/l i 1,13mg/l ( zeznania J. C. (1) k. 180v i notatka urzędowa k. 2 v). W chwili pobicia, a więc o godz. 5: 30 stan nietrzeźwości wszystkich oskarżonych był zatem jeszcze odpowiednio wyższy.

Kolejnym argumentem za odrzuceniem wyjaśnień wszystkich oskarżonych z rozprawy co do wersji zdarzenia jest fakt, że to tylko pokrzywdzony w wyniku zajścia doznał obrażeń ciała i to, że z opinii biegłego z zakresu medycyny ( k.95) wynika, że obrażenia ciała pokrzywdzony mógł odnieść w okolicznościach przez niego opisanych.

O wiarygodności zeznań pokrzywdzonego i jego żony świadczy również okoliczność, ( o czym wspomniano wyżej), że pokrzywdzony bezpośrednio po zdarzeniu bez żadnych zawahań opisał przebieg zdarzenia przybyłym na miejsce funkcjonariuszom policji J. C., A. S., P. W. i A. K. ( ich zeznania również co wskazano wyżej nie budziły żadnych wątpliwości).

Jedynymi dowodami osobowym przemawiającymi na korzyść oskarżonych są zeznania towarzyszących im kobiet tj. A. B. (1) i K. S. (1) oraz przybyłego na polecenie właściciela kempingu M. T. (2) ( k. 182).

Wszyscy oni są osobami bądź bliskimi oskarżonym, ( żona i partnerka), bądź dobrymi znajomymi ( M. T.). Zdaniem Sądu ich zeznania w zakresie w jakim podważają pobicie pokrzywdzonego są niewiarygodne, bo sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonego i jego żony a nawet wyjaśnieniami samych oskarżonych z postępowania przygotowawczego, a nawet z rozprawy. A. B. (1) k. 18 v- 19 podała ,ze to pokrzywdzony przewrócił jej męża na ziemię , podczas gdy sam oskarżony B. k. 155 v wyjaśnił, że to jego własna żona go przewróciła. Znamienne, że A. B. stwierdziła, że nic nie widział „ cała ta sytuacja działa się za moimi plecami „ k. 159. Z podobnych przyczyn niewiarygodna jest również relacja świadka K. S. (1) k. 181v-182, skoro podała „ nie przypominam sobie, by którykolwiek z mężczyzn leżał czy upadł na plaży”. Tymczasem ta okoliczność nie budzi żadnych wątpliwości, bo nawet przychylny zwłaszcza oskarżonemu K. świadek M. T. potwierdził, że pokrzywdzony leżał na ziemi, tyle, że według słów tego świadka miał się sam przewrócić. Generalnie wiarygodność zeznań tych świadków dyskwalifikuje przede wszystkim fakt, że żaden z nich nie wyjaśnia w jakich okolicznościach pokrzywdzony doznał tak poważnych obrażeń. Charakterystycznym jest również, że żaden z tych świadków nie wspomina o agresji słownej w postaci wulgarnych wyrażeń skierowanych wobec żony pokrzywdzonego.

Pozostali świadkowie P. M. k. 181 oraz G. G. (2) ( k.208 v) złożyli mniej istotne zeznania, ponieważ nie byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia.

Niewątpliwą kontrowersją w pobiciu pokrzywdzonego jest kto z uczestników posiadał w ręku kij bejsbolowy zabezpieczony następnie przez funkcjonariuszy policji będący dowodem w sprawie. Próby zidentyfikowania osoby za pomocą opinii daktyloskopijnej nie powiodły się. Zdaniem Sądu źródła osobowe w tym zakresie pozwalają przyjąć, że kij bejsbolowy mógł należeć do pokrzywdzonego i , że to on wyszedł z nim za drugim razem do oskarżonych, zwłaszcza, że za pierwszym razem został przez nich wulgarnie potraktowany. Charakterystycznym jest, że o kiju wspominają oskarżeni oraz towarzyszące im kobiety w przeciwieństwie do pokrzywdzonego i jego żony, którzy zaprzeczyli aby ten kij należał do nich, ale co znamienne podali, że w ogóle tego kija nie widzieli. Nie mniej jednak okoliczność ta w gruncie rzeczy nie ma istotnego znaczenia gdyż kij ten nie był używany, nikt tym kijem nie został uderzony i w konsekwencji okoliczność ta zdaniem Sądu nie ma wpływu na oceną wiarygodności zeznań pokrzywdzonego i jego żony.

Sąd podzielił pozostałe dowody przeprowadzone w sprawie w postaci załączonych dokumentów, zaświadczeń, danych o wcześniejszej karalności oskarżonych, ( bądź ich braku) przedstawionej opinii biegłego z zakresu medycyny, której nikt w toku procesu nie kwestionował. Ich treść, ani wiarygodność nie budzą wątpliwości.

Reasumując, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i przeprowadzona wyżej jego analiza – pozwala zdaniem Sądu – przyjąć, w sposób pewny, że oskarżeni działając wspólnie i w porozumieniu, używając przemocy wobec pokrzywdzonego w postaci zadawania mu ciosów ręką i nogą, przewróceniu na ziemię, narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo co najmniej nastąpienia skutku z art. 157§1kk, tym bardziej, że z tego artykułu ale §2 ( art.157§2 kk) zakwalifikował obrażenia pokrzywdzonego biegły z zakresu medycyny( k.95). Podkreślić należy, że pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci urazu nosa, wybicia zębów, a z jego relacji i świadka zdarzenia wynika, że atakowany był również w części ciała najbardziej wrażliwe u człowieka, czyli głowę. Zdaniem Sądu oskarżeni wyczerpali w ten sposób swoim zachowaniem dyspozycje art. 158§1kk. Zdarzenie miało miejsce w wakacje, nad ranem w miejscu publicznym, a oskarżeni zakłócili spokój wszystkim wypoczywającym na campingu.

W ocenie Sądu wina oraz społeczna szkodliwość czynu, który został przypisany wszystkim oskarżonym – są znaczne. Wskazuje na to analiza tak strony podmiotowej, jak i przedmiotowej opisanego czynu. Mowa w tym miejscu o takich okolicznościach jak czas, miejsce, sposób ich popełnienia, pobudki, motywy, jakimi oskarżeni kierowali się, waga naruszonych przez niech obowiązków, postać zamiaru (w niniejszej sytuacji przyjąć należy, że oskarżeni działali z zamiarem bezpośrednim dokonania pobicia pokrzywdzonego, choć podjętym nagle ). Niewątpliwie okolicznością obciążającą wszystkich tych oskarżonych jest fakt, ze w chwili czynu byli w stanie nietrzeźwości. Nie reagowali na prośby pokrzywdzonego i jego żony, co więcej byli wobec nich wulgarni i agresywni. Nie było żadnego powodu, aby doprowadzić pokrzywdzonego do takiego stanu z czego ( co wynika z relacji żony pokrzywdzonego) byli wręcz dumni. Podobnie stwierdziła świadek M. F. k. 15-17.

Analiza elementów podmiotowych pozwoliła zdaniem Sądu na przedstawienie oskarżonych M. K. i Z. S. w korzystnym świetle. Wymienieni mają odpowiednio 37 i 41 lat, prowadzą dosyć ustabilizowany tryb życia. Nie byli wcześniej karani. Powyższe uzasadnia zdaniem Sądu skorzystanie w stosunku do obu oskarżonych z dobrodziejstwa instytucji art. 37 a kk. W konsekwencji orzeczono wobec nich kary po 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym.

Orzeczenie rodzaju i wymiaru kary wobec obojga oskarżonych – zdaniem Sądu – nie przekracza stopnia winy oskarżonych, uwzględniają stopień społecznej szkodliwości czynu oraz uwzględnia cele zapobiegawcze i wychowawcze. Na podstawie art. 46§2kk Sąd orzekł od wszystkich oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w kwocie po 800zł. Zdaniem Sądu kwota ta zrekompensuje w sposób adekwatny cierpienie i ból fizyczny, jakie w wyniku zajścia odniósł pokrzywdzony.

Odmiennie należy ocenić dotychczasowa postawę oskarżonego P. J. B.. W przyszłości był on już kilkakrotnie karany ( k. 241), w tym w 2012 roku za czyn z art. 280§1kk na karę pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby lat 5-ciu. Po tym skazaniu zapadły wobec niego trzy inne wyroki za czyny z art. 180a kk. Wymierzając zatem mu karę w wymiarze 8 miesięcy pozbawienia wolności Sąd miał na uwadze treść artykułu 69§1 kk, który wyłącza możliwość skorzystania z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia kary, w takiej sytuacji procesowej tego oskarżonego. Sam wymiar kary zdaniem Sądu jest adekwatny do winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości czynu.

Na podstawie art. 231§1 kk orzeczono o dowodzie rzeczowym, a na podstawie art. 63§1 kk o zaliczeniu oskarżonym okresów zatrzymania.

Na podstawie art. 627 kpk Sąd orzekł o kosztach sądowych na rzecz Skarbu Państwa.