Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 288/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 października 2018 r.

Sąd Rejonowy w Giżycku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Anna Kurzynowska - Drzażdżewska

Protokolant:

Paulina Warchoł

po rozpoznaniu w dniu 11 października 2018 r. w Giżycku na rozprawie

sprawy z powództwa K. T. (poprzednio K.)

przeciwko (...) S.A w W.

o zapłatę

1.  Zasądza od pozwanego (...) S.A w W. na rzecz powódki K. T. (poprzednio K.) kwotę 12.000 zł (dwanaście tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie:

-od koty 4.000 zł od dnia 26.02.2018r. do dnia zapłaty,

-od kwoty 8.000 zł od dnia 21.06.2018 r. do dnia zapłaty

2.  Zasądza od pozwanego (...) S.A w W. na rzecz powódki K. T. (poprzednio K.) kwotę 1.602,32 zł ( jeden tysiąc sześćset dwa złote 32/00) tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29.11.2017 r. do dnia zapłaty

3.  Oddala powództwo w pozostałym zakresie.

4.  Zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.103,80 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSR Anna Kurzynowska - Drzażdżewska

UZASADNIENIE

Powódka K. T. (poprzednio K.) domagała się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 4.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami i kosztami procesu. Nadto domagała się zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego kwoty 3.964,16 zł tytułem utraconych zarobków, 560 zł tytułem zwrotu kosztów opieki oraz 569,68 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów dojazdów – wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty od każdej z w/w kwot. W uzasadnieniu podała, że w dniu 3.07.2017 r. wraz z narzeczonym zorganizowała przeprowadzkę do nowego miejsca zamieszkania w R., zaś w tym celu została wynajęta firma przeprowadzkowa (...) z siedzibą K., która przewiozła wszystkie rzeczy. Powódka wskazała, że podczas rozładunku samochodu schodząc z jednym z kartonów doznała urazu stopy lewej, co wiązało się z koniecznością hospitalizacji i późniejszą rehabilitacją. Wskutek tego wypadku udziałem powódki stały się także brak możliwości prowadzenia dotychczasowego trybu życia, przebywanie na zwolnieniu lekarskim, dolegliwości bólowe, konieczność noszenia gipsu (później ortezy) i odciążania uszkodzonej kończyny. Zdaniem powódki odmowa przyznania powódce zadośćuczynienia przez ubezpieczyciela firmy przeprowadzkowej była bezzasadna, albowiem wskutek wypadku jej zdrowie (zarówno fizyczne jak i psychiczne) uległo pogorszeniu.

Pozwany (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że wprawdzie pojazd marki M. (...), należący do firmy przeprowadzkowej był ubezpieczony przez jego posiadacza w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń, to jednak wyłączną winę za powstanie szkody ponosi wskutek swojej lekkomyślności sama poszkodowana., co skutkuje brakiem odpowiedzialności pozwanego za szkody powstałe z ruchem owego pojazdu. Pozwany dostrzegł, że powódka zeskakiwała z naczepy transportowej pojazdu trzymając ładunek o masie ok. 10 kg i pokonała wysokość 565 cm, co jawi się jego zdaniem jako daleko posunięta lekkomyślność. Wreszcie pozwany zakwestionował także wysokość szkód doznanych przez powódkę, w tym także wysokość utraconych przychodów wskutek niezdolności powódki do pracy.

W toku postępowania powódka częściowo rozszerzyła powództwo o dalszą kwotę w wysokości 8.000 zł tytułem zadośćuczynienia, wnosząc o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki łącznej kwoty 12.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29.11.2017 r. do dnia zapłaty w zakresie kwoty 4.000 zł oraz od dnia zmiany powództwa do dnia zapłaty w zakresie kwoty 8.000 zł. Zdaniem powódki kwota 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia będzie rekompensowała doznaną wskutek zdarzenia z dnia 3.07.2017 r. krzywdę.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 3.07.2017 r. powódka, wraz z narzeczonym zorganizowała przeprowadzkę do nowego miejsca zamieszkania w R. i wynajęła firmę przeprowadzkową (...) z siedzibą w K., która przewiozła wszystkie rzeczy. Podczas rozładunku samochodu marki M. (...), powódka pomagając dwóm pracownikom firmy przeprowadzkowej i schodząc z jednym z kartonów doznała urazu stopy lewej. W wyniku urazu i doznanego bólu powódka zasłabła i trafiła do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala (...) z rozpoznaniem skręcenia w stawie skokowym lewym. Po zastosowanym leczeniu i zaopatrzeniu kończyny w szynę gipsową ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala (...) została wypisana w dniu wypadku do domu z zaleceniem dalszego leczenia w poradni urazowo-ortopedycznej.

(dowód: oświadczenie świadka zdarzenia S. T.- k. 13, karta informacyjna szpitalnego oddziału ratunkowego- k. 17, zeznania świadka E. K.- k. 112-112v)

W okresie od 3.07.2017 r. do 24.08.2017 r. powódka była pod opieką Poradni Urazowo- Ortopedycznej Szpitala (...). W dniu 27.07.2017 r. wykonano zdjęcie kontrolne rtg, które nie wykazało zmian pourazowych w układzie kostnym. Powódka zgodnie z zaleceniami miała nosić ortezę, jednak z powodu dolegliwości bólowych zastąpiła ją butem ortopedycznym.

(dowód: historia choroby poradni urazowo-ortopedycznej - k. 18-20, słuchanie informacyjne powódki- k. 70-70v)

W okresie od 3.07.2017 r. do 28.07.2017 r. powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim. W dniu 24.08.2017 r. zakończono leczenie powódki. Powódka korzystała z nieodpłatnych zabiegów rehabilitacyjnych.

(dowód: zwolnienia lekarskie- k. 30-32, pozew- k. 3-7)

Powódka przed wypadkiem była czynna zawodowo, pracowała jako funkcjonariusz straży granicznej. Dodatkowo, prowadziła działalność gospodarczą pracując jako ratownik medyczny. W wyniku wypadku i zwolnienia lekarskiego powódka przez okres trzech tygodni wymagała pomocy osób trzecich (trzy godziny dziennie), nie mogła samodzielnie się poruszać, narzeczony pomagał jej przy sprzątaniu, dojściu do toalety, zejściu ze schodów. Konieczne było także dowożenie powódki do poradni ortopedycznej oraz na zabiegi rehabilitacyjne. Przebywanie na zwolnieniu lekarskim wiązało się z utratą zarobku w straży granicznej w wysokości 472,64 zł. Nadto powódka utraciła dochód z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

(dowód: rozliczenie osiąganych dochodów i utraconego zarobku- k. 23, zeznania świadka S. T.- k. 71v-72)

Dolegliwości bólowe związane z wypadkiem towarzyszą powódce do dziś, zwłaszcza przy wzmożonym wysiłku fizycznym. Skutkiem wypadku jest także ograniczenie ruchomości, niemożność uprawnia sportu (biegi, tańce). Rokowania odnośnie odzyskania przez powódkę pełnej sprawności fizycznej są niepomyślne w związku z uszkodzeniem więzadłowym stawu skokowo-goleniowego lewego. Obrażenia powódki wiązały się z dolegliwościami bólowymi średniego stopnia, trwającymi przez okres leczenia (około 6 tygodni). Doznane przez powódkę obrażenia skutkowały trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 8 %. W związku z doznanym uszczerbkiem na zdrowiu powódka osiąga słabsze oceny w obowiązkowych testach sprawnościowych, które musi odbyć w związku z zatrudnieniem w straży granicznej.

(dowód: opinia biegłego z zakresu ortopedii- k. 83-87)

W dacie wypadku pojazd firmy przeprowadzkowej był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego w (...). S.A. w W.. Ubezpieczyciel nie uznał co do zasady swojej odpowiedzialności za skutki w/w zdarzenia i odmówił powódce wypłaty dochodzonym przez nią kwot.

(dowód: okoliczności bezsporne)

Pomoc zleceniodawców świadczona firmie transportowej przy rozładunku jest dopuszczalna i wiąże się wówczas z mniejszymi kosztami świadczonych usług transportowych.

(dowód: zeznania świadka G. O.- k. 117-117v)

Sąd zważył, co następuje:

W przedmiotowej sprawie bezspornym był wyżej ustalony stan faktyczny – wynika on nie tylko z dokumentów, korelujących wzajemnie, logicznych i zgodnych z zasadami doświadczenia życiowego zeznań świadków S. T., E. K., G. O. oraz twierdzeń powódki, czy opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii - przede wszystkim nie kwestionowała tego żadna ze stron. W tej sytuacji Sąd dał wiarę zeznaniom wskazanych wyżej świadków oraz uznał opinię biegłego za fachową, rzetelną i bezstronną, opierając na tym rozstrzygnięcie sprawy. Należy przy tym uwypuklić niezwykłą doniosłość wspomnianego dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii. Biegły sądowy bowiem w sposób wyczerpujący opisał drogę – z punktu widzenia ortopedycznego – jaką powódka przeszła w związku z wypadkiem. Biegły dokonał analizy ortopedycznego stanu powódki i wskazał wpływ spornego zdarzenia na jej zdrowie w przyszłości.

Kwestią sporną w niniejszej sprawie pozostała zasada odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela wobec powódki, a w konsekwencji ewentualna wysokość zadośćuczynienia oraz odszkodowania należnego powódce. Jakkolwiek bowiem pozwany nie kwestionował, że pojazd firmy przeprowadzkowej był objęty ochroną ubezpieczeniową w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń, to jednak wskazał, że to powódka ponosi wyłączną winę za przedmiotowe zdarzenie, a to wskutek swej lekkomyślności.

Rozstrzygając pierwszą ze zdiagnozowanych kwestii spornych wskazać należy, że zgodnie z art. 34 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (stanowiącego lex specialis do art. 822 § 1 k.c.) z ubezpieczenia oc posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego. Orzecznictwo Sądu Najwyższego potwierdza stanowisko, że nie ma podstaw do zawężania odpowiedzialności ubezpieczeniowej na zasadzie ryzyka do szkód wyrządzonych w związku z ruchem pojazdu mechanicznego w sensie fizycznym. Oznacza to, że dla ustalenia tej odpowiedzialności badamy tylko związek przyczynowy między niebezpieczeństwem wywołanym przez pojazd w czasie postoju lub zatrzymania a szkodą w mieniu lub na osobie poszkodowanego. Ubezpieczyciel odpowiada zatem za wypadek podczas postoju na ostrzejszych zasadach, tj. na zasadzie ryzyka. Poszkodowany nie musi przy tym wykazywać zawinienia firmie ubezpieczeniowej, w której właściciel pojazdu miał wykupioną polisę (wyrok Sądu Najwyższego, sygn. II CSK 404/17).

W realiach przedmiotowej sprawy z uwagi na to, że do upadku powódki doszło w trakcie wykonywania przez nią prac przy rozładunku samochodu marki M. (...), którego posiadacz posiadał ubezpieczenie OC w pozwanej firmie ubezpieczeniowej, w myśl art. 34 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym, Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych istniały podstawy do przyjęcia odpowiedzialności strony pozwanej za szkodę poniesioną przez powódkę – na zasadzie art. 435 § 1 k.c. w związku z art. 436 § 1 k.c.

W kontekście powyższego wskazać należy, że przepis w/w artykułu powołanej ustawy nie uzależnia odpowiedzialności z tytułu rozładunku od tego, czy rozładowującym towar jest kierowca (posiadacz pojazdu mechanicznego) czy też osoba trzecia (tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 26 września 2012 r., V ACa 625/12, Legalis nr 754463). Oznacza to, że co do zasady powódka, jakkolwiek nie była pracownikiem firmy transportowej wynajętej w celu przeprowadzki, to jednak odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela rozciąga się również na nią. Nie można przy tym uznać, że pomoc pracownikom firmy transportowej przy rozładunku była niedopuszczalna, albowiem już z zeznań świadka G. O. – pracownika firmy transportowej wynika, że takie sytuacje nie są rzadkością, a dodatkowo zleceniodawcy ponoszą wówczas mniejsze koszty tytułem zleconej usługi. Dodatkowo, w ocenie Sądu takie zachowanie zleceniodawców współgra wszak z zasadami współżycia społecznego.

Rozstrzygając dalej pierwsze zagadnienie sporne wskazać należy, że o istnieniu normalnego związku przyczynowego, w rozumieniu art. 436 w zw. z art. 361 § 1 k.c., pomiędzy szkodą powstałą bezpośrednio przy rozładunku pojazdu a ruchem tego pojazdu przesądził ustawodawca w omawianym art. 34 ust. 2 pkt. 2 ustawy, wobec czego istnienie tego związku nie wymaga oceny sądu. Ustalenia i oceny sądu wymaga natomiast istnienie normalnego związku przyczynowego pomiędzy samym rozładunkiem pojazdu a szkodą oraz to, czy jest ona bezpośrednim następstwem rozładunku. W tym kontekście Sąd dostrzegł, że w trakcie rozładowywania samochodu należącego do firmy transportowej powódka upadła, doznając obrażeń ciała. Czynność rozładunku była siłą sprawczą feralnego zdarzenia z dnia 3.07.2017 r. W ocenie Sądu zatem, pomiędzy rozładunkiem, a szkodą doznaną przez powódkę istnieje normalny związek przyczynowy, zaś szkoda doznana przez powódkę jest bezpośrednim następstwem owego rozładunku.

Odnosząc się w tym miejscu do zarzutów strony pozwanej zmierzających do zakwestionowania samej zasady odpowiedzialności wobec powódki wskazać należy, że niewątpliwie posiadacz pojazdu mechanicznego – zgodnie z art. 435 § 1 k.c. – może uwolnić się od odpowiedzialności, jeżeli udowodni, że szkoda powstała na skutek siły wyższej albo wyłącznej winy poszkodowanego lub wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności. Zwolnienie od odpowiedzialności sprawcy szkody odpowiadającego na zasadzie ryzyka może mieć miejsce jedynie wówczas gdy wyłącznie zachowanie poszkodowanego pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą jakiej on doznał, bądź gdy stopień zawinienia poszkodowanego pochłania inne okoliczności prowadzące do powstania szkody i stanowi dominującą nad innymi przyczynę powstania szkody. (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie - I Wydział Cywilny z dnia 28 lutego 2017 r., I ACa 632/16)

W powyższym kontekście wskazać należy, że do urazu powódki doszło podczas schodzenia z samochodu przeprowadzkowego. Nie ulega wątpliwości, że zeskok z kartonem z samochodu, w wyniku czego powódka doznała szkody, był jednym z czynności wykonywanych podczas rozładunku. Pomiędzy zeskokiem z pojazdu a szkodą doznaną przez powódkę istnieje normalny związek przyczynowy. Nie budzi również wątpliwości, że doznany przez powódkę uraz stawu skokowego lewego jest następstwem zeskoku z samochodu ciężarowego. Nie można zatem wobec powyższych okoliczności dopatrywać się rażącej lekkomyślności po stronie powódki. Pozwany przy tym nie wykazał z jakim ładunkiem zeskakiwała powódka, ani także wysokości jaką pokonała zeskakując z naczepy. Niewątpliwie również to pozwany nie dostosował zaparkowanego pojazdu do wysokości gruntu, skoro doszło do spornego zdarzenia. Zeznania świadka G. O. wskazują, że schodki samochodu marki M. (...) nie dotykały podłoża, był około 50 cm zeskok. Sytuacja stworzona przez firmę transportową stanowiła zagrożenie dla samych pracowników owej firmy, jak i innych potencjalnych uczestników biorących udział w rozładunku. Nie można zatem mówić w takiej sytuacji o wyłącznej winie poszkodowanej.

W tym przypadku należy uznać zatem, wbrew twierdzeniom strony pozwanej, że pozwany ponosi, co do zasady odpowiedzialność za szkodę doznaną przez powódkę. Na marginesie przy tym wskazać należy, w odniesieniu do zastrzeżenia pełnomocnika powódki złożonego do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. (vide: k. 112-112v), że nie doszło do naruszenia art. 207 k.p.c. Wniosek o przesłuchanie właściciela pojazdu – świadka E. K., wbrew twierdzeniom powódki nie był wnioskiem spóźnionym, zaś jego przeprowadzenie nie spowodowało zwłoki w rozpoznaniu przedmiotowej sprawy .

Rozstrzygając drugie zagadnienie sporne, jaką jest wysokość należnego powódce zadośćuczynienia oraz odszkodowania wskazać należy, że zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. W myśl zaś przepisu art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Krzywda jest niemajątkową postacią szkody, zaś zadośćuczynienie ma za zadanie przede wszystkim zrekompensowanie krzywdy.

Oceniając kwestię sporną Sąd w całości podzielił pogląd wyrażony w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22.11.2012 r. sygn. I ACa 1007/12 ( publ. LEX nr 1236695), zgodnie z którym „Dla ustalenia krzywdy podstawowe znaczenie dla określenia odpowiedniej sumy, która miałaby stanowić jej pieniężną kompensatę konieczne jest uwzględnienie: rodzaju naruszonego dobra, zakresu (natężenia i czasu trwania) naruszenia, trwałość skutków naruszenia i stopnia ich uciążliwości. W żądnym wypadku ustalony stopień utraty zdrowia nie jest równoznaczny z rozmiarem krzywdy i wielkością zadośćuczynienia”. Przedmiotem obszernej analizy piśmiennictwa i orzecznictwa są kryteria, jakimi należy się kierować przy ustaleniu sumy zadośćuczynienia korespondującej z doznaną krzywdą. W tym miejscu Sąd zwraca uwagę na reprezentatywny pogląd przywołany w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10.01.2013 r. sygn. I ACa 640/12 ( publ. LEX nr 1280120), w myśl którego „Określając wysokość odpowiedniej sumy, sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej”. Sąd miał również na względzie, że życie i zdrowie ludzkie jest wartością nadrzędną i żadna kwota nie jest w stanie zrekompensować utraty zdrowia, stąd też celem zadośćuczynienia jest jedynie złagodzenie doznanych cierpień i naprawienie wyrządzonej krzywdy. Z tych to też przyczyn zadośćuczynienie nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, nie będąc jednocześnie nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie powinno uwzględniać rozmiar doznanej krzywdy, przy czym zindywidualizowana ocena kryteriów decydujących o jego wysokości pozostawiona jest uznaniu sędziowskiemu. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 23 maja 2016 r., sygn. I ACa 278/15, Lex nr 2061825).

Analizując okoliczności faktyczne rozpatrywanej sprawy i kierując się treścią opinii biegłego sądowego wydanej w sprawie, Sąd dostrzegł, że na skutek wypadku powódka doznała urazu, który niemal na 1,5 miesiąca całkowicie wyłączył ją z normalnego funkcjonowania. Nie bez znaczenia przy tym oczywiście jest to, że uszkodzona została stopa, w związku z czym powódka nie mogła samodzielnie się poruszać i musiała korzystać z pomocy osób trzecich (przez trzy godziny dziennie). Powódka nie mogła samodzielnie zejść ze schodów, dojść do toalety, wejść do wanny. Niewątpliwie tak daleko idące ograniczenie dotychczasowej sprawności i samodzielności stanowi dyskomfort dla osoby, która do tej pory była w pełni sprawna i samodzielna. Bez wątpienia dotkliwe dla powódki było to, że musiała przebywać na zwolnieniu lekarskim, co wiązało się z brakiem możliwości przebywania w znanym jej środowisku, a w konsekwencji także z utratą zarobku i tymczasową utratą możliwości rozwoju zawodowego. Powódka odczuwała dolegliwości bólowe (przez okres około 6 tygodni), które towarzyszą jej do dziś, zwłaszcza przy wzmożonym wysiłku fizycznym. Skutkiem wypadku jest też spadek wydolności fizycznej powódki. Jak wskazała, osiąga obecnie słabsze oceny z testów sprawnościowych, którym podlega w związku z pracą w straży granicznej. Niepoślednią rolę na wysokość należnego powódce zadośćuczynienia ma to, że rokowania odnośnie odzyskania przez powódkę pełnej sprawności fizycznej są niepomyślne w związku z uszkodzeniem więzadłowym stawu skokowo-goleniowego lewego. Wreszcie uwzględnić należało, że doznane przez powódkę obrażenia skutkowały trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 8 %.

Mając wskazane powyżej okoliczności na uwadze skonstatować trzeba, że zarzuty pozwanego zmierzające do zakwestionowania żądania zadośćuczynienia w wysokości żądanej przez powódkę ostatecznie w efekcie rozszerzonego powództwa, nie zasługiwały na uwzględnienie. Sąd biorąc pod uwagę całokształt omówionych okoliczności, uznał za usprawiedliwione żądanie powódki łącznej kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia za całokształt doznanych przez nią obrażeń. O odsetkach Sąd orzekł po myśli art. 817 § 1 k.c. w zw. z art. 481 k.c., mając na uwadze, że w dniu 20.06.2018 r. doszło do zmiany powództwa (vide: k. 104), oraz to, że od dnia 29.11.2017 r. (data wydania ostatecznej decyzji pozwanego o odmowie przyznania zadośćuczynienia oraz odszkodowania) pozwany pozostaje w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia.

Zgodnie z art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 445 k.c. naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Należy wskazać, że gdyby doszło do zdarzenia nie doszło, powódka nie poniosłaby strat w postaci kosztów dojazdów na leczenie, utraconego zarobku oraz kosztów opieki. To z kolei uzasadnia uwzględnienie przez powódkę poniesionych przez nią strat co do zasady. W odniesieniu do wysokości należnego odszkodowania wskazać należy w pierwszej kolejności, że na ową kwotę składa się kwota 560,00 zł tytułem zwrotu kosztów opieki, Niewątpliwie w realiach przedmiotowej sprawy wykazane zostało, że sprawowanie owej opieki nad powódką było niezbędne. Biegły sądowy z zakresu ortopedii wskazał, że niezbędny był czas trzech godzin na opiekę nad powódką. Powódka domagała się przy tym kwoty 560 zł, stanowiącej iloczyn dni, w których pomoc powódce była niezbędna (28), dziennej liczby godzin sprawowanej opieki (2) oraz stawki za godzinę (10 zł). Wskazanego sposobu wyliczeń, a zwłaszcza przyjętej stawki wynagrodzenia strona pozwana nie kwestionowała, a ów sposób wyliczeń znajduje potwierdzenie w zaoferowanym materiale dowodowym. W związku z tym owo żądanie Sąd uwzględnił w całości. Na marginesie jedynie wskazać należy, że fakt, iż opiekę nad poszkodowaną sprawowała bliska jej osoba nie pozbawia powódki prawa do żądania odszkodowania w zakresie kosztów, które musiałaby ponieść z tego tytułu. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, poszkodowany nie jest bowiem zobowiązany do udowodnienia poniesionych w tym zakresie wydatków i może dochodzić roszczenia także wówczas, jeżeli opiekę nad nim sprawują osoby najbliższe (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 1977 r. I CR 143/77, LEX 7971; z dnia 04 marca 1969 r. I PR 28/69, LEX 12179; z dnia 11 marca 1976 r. IV CR 50/76, LEX 2015). Dodatkowo Sąd dostrzegł, że w istocie powódka domagała się w pozwie zwrotu kosztów opieki w wymiarze dwóch godzin, podczas gdy z opinii biegłego sądowego wynika, że owej opieki powódka wymagała w wymiarze trzech godzin. W istocie zatem wysokość zwrotu kosztów opieki winna wynosić 840 zł (28 dni x 3 godziny x 10 zł), jednak powódka nie skorzystała w tym zakresie z instrumentu przewidzianego w art. 193 k.p.c.

Nadto obok kwoty 560 zł wziąć pod uwagę należało poniesione przez powódkę koszty dojazdów, bowiem bez wątpienia powódka nie mogła samodzielnie prowadzić samochodu, na pogotowanie oraz na konsultacje dowoził ją mąż. Kwota 569,68 zł żądana przez powódkę stanowi iloczyn przejechanych kilometrów, tj. 681,6 km oraz stawki za km, tj. 0, (...) zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. określającym wysokość stawki za przebycie jednego kilometra. W tym przypadku również pozwany nie kwestionował dokonanych przez powódkę wyliczeń, a dodatkowo powódka zaprezentowała zestawienie dojazdów związanych z wypadkiem (vide: k. 34). Żądanie dochodzonej kwoty w wysokości 569,68 zł Sąd zatem również uwzględnił w całości.

Sąd podzielił jedynie częściowo stanowisko powódki w zakresie żądania zwrotu utraconego przez nią zarobku. Obowiązek naprawienia szkody (określonej w art. 361 § 2 k.c.) obejmuje również obowiązek wyrównania szkody z tytułu osiągnięcia – na skutek zdarzenia – niższego wynagrodzenia, aniżeli poszkodowana uzyskałaby, gdyby do zdarzenia nie doszło. Fakt utraconego zarobku został przez powódkę dowiedziony jedynie w zakresie utraconej kwoty 472,64 zł z tytułu pracy w straży granicznej (vide: k. 23). Niewątpliwie również powódka utraciła dochód z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej, tym niemniej obowiązkowi udowodnienia po myśli art. 6 k.c. wysokości utraconej kwoty powódka nie sprostała. Przedłożone przez nią „zestawienie sum z kolumn Księgi P. i Rozchodów za okres styczeń-grudzień 2017” nie stanowi bowiem dokumentu w rozumieniu przepisów kodeksu postępowania cywilnego i nie może takiego dokumentu zastąpić. Wspomniany wydruk komputerowy przedłożony przez powódkę nie jest opatrzony żadnymi podpisami, ani pracodawcy, od którego rzekomo ów wydruk pochodzi, ani za zgodność z oryginałem przez występującego w sprawie pełnomocnika, a zatem w ocenie Sądu brak jest po stronie owego wydruku jakiejkolwiek mocy dowodowej. Z tych względów kwota 3.491,53 zł z tytułu prowadzonej działalności nie mogła zostać uwzględniona.

Reasumując powyższe rozważania, Sąd uwzględnił tytułem odszkodowania kwoty 560 zł tytułem zwrotu kosztów opieki, 569,68 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdów oraz 472,64 zł tytułem zwrotu utraconego zarobku, co łącznie dało sumę 1.602,32 zł, o czym Sąd orzekł jak w pkt II sentencji. O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c., uwzględniając, że od dnia 29.11.2017 r. (data wydania ostatecznej decyzji pozwanego o odmowie przyznania zadośćuczynienia oraz odszkodowania) pozwany pozostaje w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia. W tym zakresie Sąd dopuścił się oczywistej omyłki pisarskiej na etapie wprowadzania projektu orzeczenia do systemu informatycznego C., albowiem żądanie pozwu sprowadzało się do odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty (od dochodzonej kwoty odszkodowania), tj. od dnia 26.02.2018 r. W tym zakresie powódka wszak nie zmieniła żądania pozwu. Wspomnianą omyłkę zatem Sąd postanowił sprostować.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu, o czym Sąd orzekł jak w pkt III sentencji.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Regulacja zawarta w tym przepisie ma zastosowanie w wypadku częściowego uwzględnienia żądań. W takiej sytuacji decydować o zwrocie kosztów procesu będzie stosunek poniesionych kosztów przez obie strony oraz zakres wygranej przez każdą ze stron, a wyjątkowo charakter sprawy. Zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielania kosztów procesu strony powinny ponieść jego koszty w takim stopniu, w jakim przegrały sprawę. Sąd w realiach tej sprawy uwzględnił, że powódka wygrała sprawę w 77 %. Kosztami w postaci opłaty sądowej od pozwu w wysokości 455 zł oraz 400 zł oraz wydatkami związanymi ze sporządzonymi w sprawie opiniami biegłych w kwotach 874,62 zł oraz wynagrodzeniem pełnomocnika w wysokości 3.600 zł Sąd obciążył zatem pozwanego stosunkowo (5.329,62zł x 77%) o czym orzekł jak w pkt IV sentencji.