Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 886/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 listopada 2017 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, w sprawie z powództwa (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w W. przeciwko P. P. o zapłatę, zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 8.248,20 zł wraz z ustawowymi

odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 3 kwietnia 2017 r. do dnia zapłaty (pkt 1) oraz koszty procesu w wysokości 2.475 zł (pkt 3). W pozostałej części doszło do oddalenia powództwa (pkt 2). Oprócz tego Sąd przyznał i nakazał wypłacić z funduszy Skarbu Państwa na rzecz r. pr. M. R. kwotę 2.952 zł tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu (pkt 3).

W stanie faktycznym odnotowano, że: dnia 16 listopada 2015 r. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka jawna z siedzibą we W., za pośrednictwem (...) sp. z o.o. z siedzibą w P., udzieliła P. P. pożyczki w łącznej kwocie 15.760 zł. Zgodnie z umową nr (...) przedmiot pożyczki miał być udostępniony w dwóch transzach po 8.000 zł i 7.760 zł. W umowie znalazł się ponadto zapis, że pożyczykobiorca wyraża zgodę na potrącenie i pobranie z drugiej transzy pożyczki kwoty 1.040 zł jako opłaty przygotowawczej oraz kwoty 6.720 zł w ramach opłaty prowizyjnej. Natomiast z formularza informacyjnego dotyczącego kredytu konsumenckiego wynikało, że kwota pożyczki wynosi 8.000 zł, a jej całkowity koszt kształtuje się na poziomie 8.977,10 zł. Brak było dowodu, że pozwany zapoznał się z formularzem informacyjnym.

Od strony merytorycznej, zawartą przez strony umowę pożyczki (art. 720 i nast. k.c.), Sąd Rejonowy badał w kontekście art. 385 1 i nast. k.c., traktujących o niedozwolonych klauzulach umownych. Wedle tego unormowania postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Po dokładnym omówieniu wskazanych przesłanek i wymogów Sąd I instancji doszedł do wniosku, iż niektóre regulacje umowne obciążone są piętnem klauzul niedozwolonych. Do tego grona Sąd zaliczył przede wszystkim opłatę prowizyjną w wysokości 6.720 zł, uznając iż zastrzeżenie jej w takim rozmiarze stanowi obejście przepisów o odsetkach pobieranych od czynności prawnej, zwłaszcza, że osobno pobrano opłatę przygotowawczą w kwocie 1.040 zł. Zdaniem Sądu wysokość wspomnianej opłaty została drastycznie zawyżona w porównaniu do kwoty faktycznie udostępnionej pozwanemu tj. 8.000 zł. Z tego też względu to postanowienie umowne jest bezskuteczne i nie wiąże pozwanego. Natomiast spoczywa na nim powinność zwrotu udzielonej pożyczki w wysokości 8.000 zł oraz uregulowania należności związanych z oprocentowaniem i opłatą przygotowawczą. W rezultacie zasądzona od powoda należność w kwocie 8.248,20 zł obejmowała pozostały do spłaty kapitał – 7.349,79 zł oraz niepokrytą dotąd resztę opłata przygotowawczej – 898,41 zł. Jednocześnie Sąd w oparciu o art. 481 k.c. przyznał ustawowe odsetki za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Z dezaprobatą Sądu spotkała się dalej idące roszczenie co do kwoty 5.272,32 zł, które poza wspomnianą opłatą przygotowawczą dotyczyło również niewykazanych odsetek i kosztów windykacyjnych. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu miało podstawę w art. 100 k.p.c. Mianowicie pozwany przegrał spór w 57% , a koszty procesu po stronie powoda wyniosły 4.341 zł, dlatego też z tego tytułu mogła się ostać kwota 2.475 zł. Na koniec Sąd orzekł o nieopłaconych kosztach pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu.

Zapadły wyrok w zakresie pkt 1 i 3 zaskarżył urzędowy pełnomocnik pozwanego. Zawarte w apelacji zarzuty sprowadzały się do naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na zupełnym pominięciu dla oceny zasadności roszczenia powoda, faktu iż pozwany kwestionował podpis znajdujący się pod umową, co w konsekwencji doprowadziło do uznania, iż jest stronom umowy i obciążają go zobowiązania z niej wynikające;

art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, że na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, można uznać, że powód wykazał spełnienie świadczenia wzajemnego (wywiązał się z zawartej umowy), w sytuacji, gdy na żadnym etapie postępowania powód nie wykazał, że doszło przekazania środków.

W konkluzji strona skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku drogą oddalenia powództwa w całości oraz przyznanie zwrotu kosztów urzędowego zastępstwa prawnego za II instancję. Z kolei wniosek ewentualny dotyczył uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem nie zawarto w niej żadnych trafnych zarzutów pozwalających na podważenie prawidłowego i słusznego rozstrzygnięcia.

W pierwszej kolejności niezbędne jest przypomnienie, że dla rozstrzygnięcia o zasadności żądań pozwu, Sąd musi dysponować stosownymi danymi i informacjami. Zadaniem powoda w procesie jest więc wykazanie wszystkich przesłanek odpowiedzialności kontraktowej. W myśl ogólnych zasad postępowania cywilnego strony mają obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności (faktów), które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu. Ponadto z treści art. 232 k.p.c., stanowiącego procesowy odpowiednik art. 6 k.c., wynika że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Na powodzie spoczywa więc ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie, a na stronie pozwanej obowiązek udowodnienia okoliczności uzasadniających jej wniosek o oddalenie pozwu. Reguły rozkładu ciężaru dowodu, stosowane przez Sąd w fazie wyrokowania, mają fundamentalne znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny wykonania przez każdą ze stron obowiązku dowodzenia w zakresie przesłanek uzasadniających roszczenie lub zwalniających stronę pozwaną od konieczności jego spełnienia. Obowiązkiem Sądu jest zatem ustalenie, czy strona inicjująca proces wykazała okoliczności faktyczne, których zaistnienie determinuje możliwość jego skutecznego wpisania (subsumcji) w odpowiednią podstawę prawną. Jeśli ustalenia takiego dokonać nie można, to fakt ten samoistnie niweczy zasadność powództwa i to niezależnie od tego, czy pozwany z kolei udowodnił podstawy faktyczne przyjętej linii obrony czy też nie (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 października 2012, I ACa 510/12, opubl. baza prawna LEX nr 1237866). Jeżeli zaś materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych w myśl twierdzeń jednej ze stron, sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. Należy to rozumieć w ten sposób, że strona która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 18 stycznia 2012 roku, I ACa 1320/11, opubl. baza prawna LEX nr 1108777). Innymi słowy zaniechania na tej płaszczyźnie mogą prowadzić do stwierdzenia nieudowodnienia podnoszonych roszczeń i częściowego oddalenia powództwa, co właśnie miało miejsce w niniejszej sprawie. Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że zaproponowany przez powoda i przedstawiony w toku postępowania materiał dowodowy nie dawał podstaw do uwzględnienia powództwa w całości wobec pozwanego P. P.. W tym zakresie Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę dokonaną przez Sąd I instancji oraz wywód poczyniony dla jej uzasadnienia, przyjmując je za własne. Tym samym upaść musiał zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. postawiony w powiązaniu z art. 233 k.p.c.

Wbrew odmiennym zapatrywaniom skarżącego Sąd Rejonowy należycie osądził sprawę, w wyniku czego pozytywnie ustosunkował się do fragmentu zgłoszonego przez stronę powodową roszczenia. Z pola widzenia nie może umknąć, że strona powodowa udowodniła jedynie wysokość przysługującej jej względem pozwanego wierzytelności zarówno co do kwoty głównej (wyjściowo 8.000 zł) , jak i zastrzeżonej opłaty przygotowawczej (wyjściowo 1.040 zł). Odnośnie tych elementów (...) wywiązał się bowiem z ciążących na nim powinności, ponieważ dokładnie określił te należności oraz ich źródło. Natomiast dyskwalifikacji podlegało roszczenie odsetkowe oraz dochodzone koszty windykacyjne, które wskazano nazbyt enigmatycznie. Powód nie był już jednak w stanie podać metodologii tychże wyliczeń, wobec czego Sąd Rejonowy w sumie dość słusznie przyjął, iż te koszty nie zostały bliżej sprecyzowane. Do zasądzenia nie nadawała się również opłata prowizyjna w rozmiarze 6.720 zł, ponieważ jej wprowadzenie stało w sprzeczności z bezwzględnie obowiązującym przepisem art. 385 1 k.c. Z całą stanowczością podkreślić też należy, że swoboda umów nie pozostaje całkowicie dowolna i podlega pewnym ograniczeniom z uwagi na regulację art. 353 1 §1 k.c., zgodnie z którym treść lub cel stosunku prawnego ułożonego przez strony nie może sprzeciwiać się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. W kontekście tego wspomniana prowizja ewidentnie została zawyżona, zwłaszcza w porównaniu do rzeczywiście udostępnionej kwoty. Dzięki takiej konstrukcji umowy, przewidującej dwie transze, z czego druga w całości miała pokrywać koszty pożyczki, strona powodowa chciała sobie zapewnić dodatkowe, a jednocześnie niegodziwe zyski. Rację zatem należy przyznać Sądowi I instancji, że w tym zakresie w umowie zawarto niedozwolone postanowienie umowne, które nie wiązało pozwanego jako konsumenta.

Idąc dalej analiza argumentów zaprezentowanych w apelacji czyni nieodzowną uwagę, że strona skarżąca ewidentnie zapomina, że moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia dowodów na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń co do okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy ze względu na cechy indywidualne i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Ramy swobodnej oceny dowodów zakreślone są natomiast przez wymogi procedury, zasady doświadczenia życiowego, reguły logicznego myślenia i pewien poziom świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału w sprawie. W zakreślonych powyżej ramach decyduje zatem przekonanie sądu nie zaś strony. Nie jest tym samym wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla podważenia dokonanej przez sąd oceny dowodów oraz poczynionych w oparciu o nią ustaleń nie jest bowiem nawet wystarczające wskazanie, że zgromadzone dowody pozwalają także na wyciągnięcie odmiennych wniosków co do okoliczności faktycznych danej sprawy. Skuteczne postawienie zarzutu odnośnie przeprowadzonej przez sąd oceny dowodów wymaga zatem wykazania, przy posłużeniu się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd naruszył ustanowione zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Takich zarzutów skarżący natomiast nie przedstawia. Stanowisko sądu orzekającego podlega bowiem ochronie na podstawie art. 233 § 1 k.p.c., o ile tylko zostało oparte na rozumowaniu odpowiadającemu wyżej wskazanym kryteriom. Tak jest w niniejszej sprawie, a apelujący nie zdołał wykazać tezy przeciwnej. W istocie rzeczy Sąd orzeka więc na podstawie twierdzeń i dowodów przedłożonych przez strony. Postawa strony w toku procesu rodzi zatem określone konsekwencje, z którymi strona ta musi się liczyć. Jeżeli więc strona pozostaje bierna, naraża się na skutek w postaci przegrania procesu. Nie ulega przecież najmniejszych wątpliwości, że zarzuty niweczące i tamujące względem skierowanego przeciwko niej roszczeniu winna zgłosić i udowodnić strona pozwana. Na gruncie kontrolowanej sprawy pozwany wykazał zaś odpowiednią aktywność, albowiem negował powództwo poprzez pryzmat art. 358 1 k.c. Jego wysiłki i starania przyniosły zamierzony rezultat, gdyż z dochodzonego roszczenia ostałą się kwota 8.248,20 zł, stanowiącą 57% wartości pierwotnej. Natomiast pozwany w ogóle nie poruszał kwestii, które uczyniono osią apelacji. Tym samym powstał tutaj wyraźny dysonans pomiędzy linią obrony pozwanego, a stanowiskiem jego urzędowego pełnomocnika (być może wpływ na to miał znikomy kontakt zainteresowanych). Można nawet powiedzieć, iż apelacja idzie o wiele dalej w swej wymowie, jakoż że godzi w byt prawny samej umowy. Dokładnie rzecz biorąc na gruncie środka odwoławczego nakreślono pewien obraz przebiegu wydarzeń, w ramach którego próbowano ukazać pozwanego jako ofiarę bezwzględnych działań firmy pożyczkowej. Przedstawiona wersja nie wytrzymała jednak konfrontacji z o wiele bardziej miarodajnymi twierdzeniami strony przeciwnej. W istocie rzeczy zastrzeżenia apelującego odnośnie nieprawidłowej oceny dowodów stanowiły jedynie polemikę z logicznym i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowaniem Sądu Rejonowego. Racji bytu jest pozbawiony zwłaszcza zarzut nieprzekazania przez pożyczkodawcę środków pieniężnych, ponieważ sam pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty (k. 33 akt) kategorycznie oświadczył, iż kredyt otrzymał. Tym samym miał on możliwość gospodarowania tymi zasobami według własnych potrzeb, co następczo rodziło oczywiście konieczność ich zwrotu. W tej zaś sferze pozwany uregulował tylko znikomą część, gdyż z przedstawionych przez powoda dokumentów jasno wynikało, iż zaległość co do kwoty pożyczki wynosi 7.349,79 zł, a odnośnie opłaty przygotowawczej wciąż brak jest kwoty 898,41 zł. Podobnie rzecz się ma kwestionowaniem autentyczności podpisu na umowie. Zdaniem Sądu odwoławczego jest to przejaw taktyki procesowej wdrożonej li tylko na potrzeby postępowania apelacyjnego. Co prawda ten wątek został poruszony już przed Sądem I instancji, ale w żaden sposób go nie rozbudowano, choć nie było ku temu żadnych przeszkód. Przy takiej chronologii stwierdzić zatem należy, iż zawarty w apelacji wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego grafologa został sprekludowany w myśl art. 381 k.p.c.

Ze wszystkich powyższych względów płynie więc wniosek, że kwestionując prawidłowość zaskarżonego rozstrzygnięcia strona apelująca w istocie obarcza Sąd I Instancji konsekwencjami własnych zaniechań i zaniedbań.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w pkt 1 sentencji, oddalając apelację.

Wobec tego, iż pozwany w postępowaniu apelacyjnym miał zapewnioną urzędową pomoc prawną, Sąd Okręgowy przyznał występującej w tym charakterze r. pr. M. R. wynagrodzenie w kwocie 738 zł, w tym podatek od towarów i usług. Wielkość należności, podlegającej wypłacie ze środków budżetowych Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, została ustalona w oparciu o § 16 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 8 pkt 4 i § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1715).