Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 358/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 października 2018 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca: SSO Elżbieta Kosecka - Sobczak

Protokolant: P. P.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Elblągu K. P.

po rozpoznaniu dnia 4 października 2018r., w E. sprawy:

L. D. s. M. i J. ur. (...) w E.

oskarżonego z art. 278 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Ostródzie VII Zamiejscowego Wydziału Karnego w M.

z dnia 19 kwietnia 2018 r., sygn. akt VII K 35/18

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz kancelarii radcy prawnego M. P. 516,60zł brutto za obronę udzieloną oskarżonemu z urzędu przed sądem II instancji,

III. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie przed sądem II instancji.

Sygn. akt VI Ka 358/18

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Ostródzie VII Zamiejscowy Wydział Karny w M. w wyroku z dnia 19 kwietnia 2018 r. w sprawie VII K 35/18 rozstrzygnął, iż uznaje oskarżonego L. D. za winnego tego, iż w dniu 24 listopada 2017 roku w M., z terenu ogrodzonej posesji dokonał zaboru w celu przywłaszczenia 5-cio miesięcznej suki rasy owczarek niemiecki powodując straty w wys.900zł na szkodę D. D. (1), czyn ten kwalifikuje jako występek z art. 278 § 1 kk i za to na podstawie art. 278 § 1 kk skazuje go i wymierza mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.

Ponadto rozstrzygnął o zwolnieniu oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty.

Od powyższego wyroku apelację wniósł oskarżony, którzy zaskarżył wyrok co do uznania go za winnego przypisanego czynu i co do kary, wnosząc o zmianę wyroku w zakresie orzeczonej kary i wymierzenie kary pracy społecznej, grzywny.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie. Zaprezentowane w niej argumenty mające uzasadniać wadliwość poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń stanu faktycznego czy w zakresie oceny zebranego materiału dowodowego, były chybione. Niezasadnym okazał się też zarzut co do orzeczenia kary.

Przede wszystkim podnieść należy, że sąd I instancji przeprowadził w przedmiotowej sprawie postępowanie dowodowe w sposób wszechstronny i wyczerpujący, a następnie zgromadzony materiał dowodowy poddał rzetelnej analizie i na tej podstawie wyprowadził całkowicie słuszne wnioski zarówno co do winy oskarżonego w zakresie popełnienia przypisanego mu przestępstwa, subsumcji prawnej jego zachowania pod wskazany przepis prawny, jak i w konsekwencji orzeczonej kary. Przedmiotem rozważań zaprezentowanych przez sąd rejonowy w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku były nie tylko dowody obciążające oskarżonego, ale również wszelkie dowody przeciwne, a wszystkie one zostały ocenione w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Wyprowadzone zatem na tej podstawie stanowisko sądu rejonowego korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 kpk i w całej rozciągłości zasługuje na aprobatę sądu odwoławczego.

Sąd I instancji miał, zdaniem oskarżonego, dopuścić się wadliwej oceny dowodów, a co za tym idzie wadliwej oceny okoliczności sprawy. Trzeba jednak zwrócić uwagę oskarżonemu, że on sam w swoich pierwszych wyjaśnieniach przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanego mu czynu i podał, że widział szczeniaka owczarka na posesji sołtysowej, że postanowił go złapać i to zrobił, zabrał psa do swojego domu, a następnie zadzwonił do J. S. i przekazał mu psa. W tych wyjaśnieniach podał też, że żałuje czynu i że chciałby dobrowolnie poddać się karze. Natomiast dopiero na rozprawie zmienił wcześniejsze stanowisko i nie przyznając się do czynu podał, że nie wziął psa z podwórka, tylko wziął go „z wioski”, że pies poszedł za nim z posesji sołtysowej na jego podwórko. Po odczytaniu mu zaś poprzednich wyjaśnień, to początkowo stwierdził, że odczytane wyjaśnienia podtrzymuje, następnie, że nie widzi różnicy pomiędzy swoimi relacjami, by następnie stwierdzić, że nie wie dlaczego powiedział, że złapał psa, a odczytanych wyjaśnień nie mógł przeczytać, bo nie miał okularów. Taka zmiana wyjaśnień i reakcja oskarżonego na odczytane mu pierwsze wyjaśnienia, to wyraźnie wskazuje na to, że oskarżony był niekonsekwentny w opisie przebiegu zdarzenia, stąd jego zmienione wyjaśnienia z rozprawy nie zasługują na walor wiarygodności. Ponadto reakcja oskarżonego na odczytane wcześniejsze wyjaśnienia nie może wskazywać na to, że oskarżony logicznie wyjaśnił powody zmiany swojej wersji. Oceniając zaś pierwsze wyjaśnienia to należy je uznać za reakcję na postawiony zarzut, w których szczerze podał, że psa złapał i zabrał. Kolejne wyjaśnienia z rozprawy okazały się zaś tylko nielogiczną próbą uchronienia się od odpowiedzialności karnej.

Tymczasem inne dowody i okoliczności, we wzajemnym powiązaniu, to wskazują wyraźnie na bezpośredni związek oskarżonego z kradzieżą psa, co dodatkowo wskazuje na wiarygodność i szczerość pierwszych wyjaśnień L.D. co do zaboru przez niego psa. Wynika z nich bowiem, że oskarżony rozmawiał wcześniej z J. S. o dostarczeniu mu psa, a zaraz po kradzieży mu psa dostarczył. Co ważne, to J. S. zeznał, że oskarżony miał twierdzić, że pies od dwóch dni czy od kilka dni chodził po wsi, ale skoro pies został skradziony 24 listopada 2017r. i tego samego dnia przekazany J. S., to wyraźnie wskazuje, że oskarżony starał się ukryć prawdziwe źródło pochodzenia psa i że wersja oskarżonego o zajęciu się wyglądającym na bezpańskiego psem, nie mogła być uznana za prawdziwą. Tym bardziej, że skradziony pies był rasowy i gdyby do oskarżonego faktycznie taki pies biegający luzem się przybłąkał, to nie powinien zachowywać się jak jego właściciel i oddawać go innej osobie, tylko ustalić czyj to pies. Nie bez znaczenia jest i to, że zdarzenie nastąpiło w małej miejscowości - M., oskarżony wykonywał drobne prace na posesji pokrzywdzonej, a skoro pies był zakupiony przez pokrzywdzoną D. D. pod koniec sierpnia 2017r., to oskarżony musiał mieć okazję by do dnia 24 listopada 2017r. zorientować się, że suka rasy owczarek należy do D. D.. Nie można też było uznać za wiarygodne twierdzeń oskarżonego, że gdy pies znalazł się na jego podwórku to ustalał kto może być jego właścicielem, gdyż takich wyjaśnień nie potwierdzili ani K. S. ani M.i M.G., dodatkowo bardzo szybkie przekazanie psa po kradzieży J. S. przeczy wersji oskarżonego w tym zakresie. Nie bez znaczenia jest i sposób „zwrócenia” psa tj. jego podrzucenie, po tym jak pokrzywdzona zaczęła go szukać m.in. przez portal społecznościowy i jak zgłosiła kradzież na policję, co wyraźnie wskazuje na to, że i J. S. i sam oskarżony doskonale zdawali sobie sprawę z nielegalnego źródła pochodzenia psa i tego, że nie mogli legalnie dysponować tym psem.

A z powyższego jasno wynika, że sąd I instancji miał pełne prawo żeby przypisać oskarżonemu przestępstwo kradzieży psa i by odrzucić wersję oskarżonego o tym, że zaopiekował się on tylko błąkającym się psem. Nadto samo stwierdzenie przez oskarżonego, że nie dysponował samochodem jest niewystarczające do uniewinnienia go od kradzieży psa, gdyż mógł go ktoś podwieźć. Natomiast zbieżność czasu kradzieży psa z czasem w którym psem dysponował oskarżony, to w świetle zasad doświadczenia życiowego, wskazuje na oskarżonego jako sprawcę kradzieży. Dlatego też w pełni należało podzielić argumenty sądu I instancji i jego ustalenia co do potwierdzenia winy oskarżonego w realizacji kradzieży psa tj. przestępstwa z art. 278§1kk.

Stwierdzić też należy, iż wymierzona oskarżonemu kara pozbawienia wolności w takiej postaci i wymiarze jak to uczynił sąd I instancji jest jak najbardziej sprawiedliwa i uwzględnia wszystkie dyrektywy wymiaru kary, stąd nie można zgodzić się z postulatem skarżącego, by kara ta miała zostać zmieniona. Bowiem sama możliwość podjęcia pracy przez sprawcę w charakterze pracownika ochrony jest niewystarczającą okolicznością dla zmiany kary. Oskarżony był przecież wielokrotnie karany, w tym wymierzano mu kary wolnościowe i mimo tego oskarżony nie powstrzymał się przed popełnieniem kolejnego przestępstwa kradzieży. Taki sposób życia oskarżonego wskazuje, że jest on sprawca niepoprawnym i że dotychczas orzekane kary nie spełniły wobec niego celu prewencyjno-wychowawczego. Brak jest więc podstaw by dać oskarżonemu kolejną szansę na odbycie kary nie izolacyjnej. Ponadto kara orzeczona tj. 3 miesięcy pozbawienia wolności, została wymierzona w dolnej granicy ustawowego zagrożenia z sankcji przepisu, z którego zostało zakwalifikowane przestępstwo przypisane L.D. i to w sytuacji, gdy oskarżony ten był już uprzednio karany, w tym i za kradzieże, a wartość skradzionego psa wyniosła 900zł. A wobec tego trudno stwierdzić by wymierzona kara była karą rażąco surową, a tylko stwierdzenie rażącej niewspółmierności kary byłoby podstawą z art. 438 pkt. 4 kpk do zmiany wyroku.

Nie było też i podstaw by wykonanie wymierzonej oskarżonemu kary warunkowo zawiesić, gdyż wielokrotnie karany oskarżony nie daje rękojmi, że kara w takiej postaci spowodowałaby, że zacząłby on przestrzegać porządku prawnego i nie powróciłby do przestępstwa. Tym bardziej, że przypisanego mu w niniejszej sprawie czynu dopuścił się przed upływem roku od wydania wyroku w poprzedniej sprawie VII K 239/16 SR w Ostródzie. Nie można też zapominać i o tym, że kara ma spełnić nie tylko cele wobec sprawcy, ale i cele prewencji ogólnej, a tylko kara pozbawienia wolności w takiej postaci i wysokości jaką orzeczono, uświadomi pozostałym członkom społeczeństwa, że sąd nie pobłaża tym sprawcom, którzy po raz kolejny naruszają porządek prawny.

A z wyżej wskazanych powodów, to i zarzut wadliwości orzeczonej kary jawi się jako bezzasadny. Bowiem względna przyczyna odwoławcza z art.438 pkt. 4 kpk zachodzi jedynie wówczas gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary łącznej. Stwierdzić także należy, iż nie chodzi tu o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary ale o różnice tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można – również w potocznym tego sława znaczeniu – „rażąco” niewspółmierną, tj. niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować (OSNPG 1974/3-4/51; OSNPK 1995/6/18). Jak zaś wykazano wyżej, to sytuacja taka, w przedmiotowej sprawie nie zachodzi.

Nie stwierdzając zatem w zaskarżonym wyroku zarzucanych mu uchybień, Sąd Okręgowy na mocy art. 437 § 1 kpk utrzymał zaskarżone orzeczenie w mocy. Ponadto, uwzględniając sytuację finansową i majątkową oskarżonego, zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze. Nadto przyznał obrońcy oskarżonego stosowne koszty za obronę udzielona oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym.