Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: IV Ka 719/18

UZASADNIENIE

Apelacje obrońcy i oskarżonego są bezzasadne.

Zarzut obrazy prawa materialnego zawarty w apelacji obrońcy jest chybiony. Przestępstw oskarżonego nie można potraktować jako przypadków mniejszej wagi mimo niewielkiej wartości większości ( bo nie wszystkich) wyłudzonych od pokrzywdzonych kwot. Wartość szkody jest tylko jednym ze znamion, które bierze się pod uwagę oceniając ładunek zawartości kryminalnej czynu.

Oskarżony działał w sposób przemyślany, z premedytacją, wyspecjalizował się w popełnianiu tego typu oszustw jak opisane w zaskarżonym wyroku. Działał ponadto w warunkach recydywy. Przestępstwa te zostały popełnione w ramach dwóch ciągów przestępstw, co stanowi dodatkową okoliczność obciążającą. Oceniając tego typu działalność nie można poprzestać na analizie każdego z przypadków z osobna, lecz należy globalnie spojrzeć na całościowy obraz aktywności oskarżonego. Wynika z niego profesjonalizacja oskarżonego, który swój proceder planował, realizował konsekwentnie i schematycznie przez istotny okres czasu na szkodę wielu pokrzywdzonych. Jeżeli nawet poddawać ocenie każde z tych zachowań osobno, to nie można pominąć takich okoliczności podmiotowych i przedmiotowych, jak uporczywość, premedytacja, przemyślany i niemal zawodowy sposób popełniania każdego z przypisanych mu przestępstw. Dlatego nie można tych czynów uznać za przypadki mniejszej wagi. Niewielka wartość szkód została oddana w wymiarze kar, które przy istniejących dwóch okolicznościach fakultatywnie nadzwyczajnie obostrzających karę ( art. 64 § 1 kk i art. 91 § 1 kk) uznać należy za łagodne.

Zarzuty oskarżonego zawarte w sporządzonej przez niego apelacji są bezzasadne. Sąd Rejonowy nie naruszył dyspozycji art. 387 kpk i zachował wszystkie wymogi trybu konsensualnego w tej sprawie.

W szczególności nie jest prawdą, jakoby oskarżony deklarował wolę poddania się karze pozbawienia wolności w wymiarze 24 – 26 miesięcy, a orzeczono karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc niezgodną z porozumieniem. Owszem, oskarżony, w ramach negocjacji, na rozprawie w dniu 9 maja 2018 roku jeszcze przed wszczęciem przewodu sądowego zaproponował sobie wstępnie karę 24 – 26 miesięcy pozbawienia wolności ( k. 1291 v) ale nie zgodził się na nią prokurator i zażądał kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, na co zarówno oskarżony, jak i jego obrońca wyrazili zgodę ( k. 1292). Co więcej, karę tę ustalono po 10 – minutowej przerwie, w której prokurator kontaktował się telefonicznie z autorem aktu oskarżenia, wiec nie może tu być mowy o jakimś nieporozumieniu czy niedomówieniu. Ponadto, w/w negocjacje trwały jeszcze przed rozpoczęciem przewodu sądowego, po jego rozpoczęciu i złożeniu przez oskarżonego wyjaśnień po raz drugi tego dnia prokurator w ramach negocjacji oświadczył, że żąda kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a oskarżony i jego obrońca po raz drugi oświadczyli, że wyrażają na to zgodę ( k. 1293). Jakby tego było mało, rozprawa została przerwana, kolejny termin wyznaczono za miesiąc (w dniu 8 czerwca 2018 roku), albowiem Sąd dążył do precyzyjnego określenia przez prokuratora wartości naprawienia szkody w trybie art. 46 § 1 kk w ramach ustalenia warunków poddania się karze. Autor aktu oskarżenia przysłał pismo w tym przedmiocie, w którym po raz kolejny zaznaczył, że wnosi o karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i sprecyzował wartości odszkodowań jakie miały być zasądzone na podstawie art. 46 § 1 kk ( k. 1307). Na rozprawie w dniu 8 czerwca 2018 roku prokurator po raz trzeci wniósł o karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, analogicznie oskarżony i jego obrońca po raz trzeci również o taką karę wnieśli ( k. 1308v – 1309).

Dlatego nie może w tej sprawie być mowy o naruszeniu trybu konsensualnego, albowiem oskarżony wyraził w sposób wielokrotny, dobitny, jednoznaczny i nie budzący wątpliwości wolę poddania się karze m. in na karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Miał czas na przemyślenie tej decyzji ( rozprawę przerwano na okres jednego miesiąca), korzystał z pomocy obrońcy z urzędu. Jego decyzja nie była więc pochopna, wręcz przeciwnie, została podjęta z rozwagą i po spokojnej kalkulacji.

W apelacji oskarżony nie wniósł innych zarzutów, które można by było rozpatrywać wobec ograniczeń określonych w art. 447 § 5 kpk ( o których był pouczony i nawet oświadczył, że treść tego pouczenia rozumie - vide k. 1309 v).

W kolejnych pismach wnoszonych już po upływie terminu do zaskarżenia wyroku oskarżony nie stawiał konkretnych zarzutów, ale sygnalizował, że zaczął leczyć się neurologicznie, oraz, że o czyn dotyczący „tego samego konta bankowego” toczy się inna sprawa w Sądzie Rejonowym w Mrągowie. Sąd Okręgowy pochylił się nad tymi zagadnieniami z urzędu.

Co do tej innej sprawy, jaka miała toczyć się w Sądzie Rejonowym w Mrągowie, to Sąd Okręgowy ustalił, iż nie tylko nie zapadł w niej żaden wyrok, ale nawet nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy ( k. 1428). Ponadto oskarżonemu nie przypisano czynu ciągłego, tylko ciąg przestępstw, więc ewentualne skazanie za inne przestępstwo popełnione w zbliżonym okresie na szkodę tego samego pokrzywdzonego nie jest wykluczone i nie stanowi uchybienia proceduralnego.

Co do stanu zdrowia oskarżonego, to zarówno w postepowaniu przygotowawczym, jak i przed Sądem Rejonowym, oświadczył on, że nie leczy się ani psychiatrycznie, ani psychologicznie, ani neurologicznie. Co więcej, Sąd Okręgowy na wniosek oskarżonego zgłoszony dopiero na etapie odwoławczym załączył i przeanalizował dokumentację medyczną dotyczącą oskarżonego z Aresztu Śledczego, w którym przebywa ( jej kopia znajduje się na k. 1416). Wynika z niej, że oskarżony przyjmowany do tej jednostki oświadczył, że nigdy się nie leczył i nie leczy, nie przyjmował żadnych leków i jest zdrowy, żadnych dolegliwości nie zgłaszał. Dopiero w dniu 14 maja 2018 roku ( a więc po rozprawie z dnia 9 maja 2018 roku, na której zadeklarował wolę poddania się karze łącznej w wymiarze 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności ) zgłosił bóle głowy, obecnie jest na etapie konsultacji neurologicznych. Zatem ani Sąd Rejonowy, ani Okręgowy nie mają żadnych przesłanek aby przypuszczać, że stan zdrowia oskarżonego uniemożliwił mu świadome i przemyślane poddanie się karze, a w dodatku oskarżony cały czas korzystał z pomocy obrońcy z urzędu. Analiza w/w dokumentacji nie wskazuje na żadne wątpliwości co do jego poczytalności.

Dlatego ustalenia faktyczne Sądu meriti są prawidłowe, zaprezentowana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena dowodów pełna, logiczna i zgodna z doświadczeniem życiowym, a rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku jest sprawiedliwe, nie uchybiające prawu materialnemu, zaś sam wyrok zapadł bez obrazy prawa procesowego.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej z urzędu przez adwokata oskarżonemu na rozprawie apelacyjnej Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 618§ 1 pkt 11 kpk oraz § 2 pkt 1 w zw. z § 4 ust. 1 i 3 w zw. z § 17 ust. 2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu z dnia 3 października 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 1714.).

Na wydatki Skarbu Państwa w postępowaniu odwoławczym złożył się ryczałt za doręczenia pism procesowych w kwocie 20 złotych oraz 516,60 zł. tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej oskarżonemu z urzędu.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim na podstawie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49, poz. 223 z 1983r. z późniejszymi zmianami) zwolnił oskarżonego tych wydatków i od opłaty za drugą instancję. Oskarżony nie wykazuje żadnych istotnych dochodów i nie ma majątku, będzie odbywał karę pozbawienia wolności, poniesienie przez niego tych kosztów byłoby dla niego zbyt uciążliwe ze względu na jego sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów.

Z powyższych względów orzeczono jak w wyroku.