Sygn. akt II Ca 1266/18
Dnia 30 listopada 2018 r.
Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: SSO Magdalena Bajor-Nadolska
Sędziowie: SSO Mariusz Broda (spr.)
SSR del. do SO Monika Wrona- Zawada
Protokolant: stażysta Marta Siadul
po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 2018 r. w Kielcach
na rozprawie sprawy
z powództwa (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w W.
przeciwko R. H. (1)
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Skarżysku-Kamiennej
z dnia 2 marca 2018 r., sygn. akt I C 12/14
I.oddala apelację;
II.zasądza od R. H. (1) na rzecz (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w W. kwotę 1800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt IICa 1266/18
Wyrokiem z dnia 2.03.2018r. Sąd Rejonowy w Skarżysku – Kamiennej:
- w pkt. I zasądził od pozwanego R. H. (1) na powoda U. Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego w siedzibą w W. kwotę 29 151,67 zł, z ustawowymi odsetkami od dnia 25.10.2012r. r. do dnia 31.12.2015r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1.01.2016r. do dnia zapłaty;
- w pkt. II odstąpił od obciążania pozwanego kosztami procesu na rzecz powoda.
Podstawy faktyczne i prawne takiego rozstrzygnięcia Sąd pierwszej instancji przedstawił w pisemnym uzasadnieniu (k.188-198). Z jego treści w szczególności wynika ustalenie, że R. H. (1) łączyła z (...) S.A. w W., zawarta w dniu 24.02.2004 r. umowa o kredyt studencki, którą Bank wypowiedział w dniu 27.10.2010r., a to wobec ziszczenia się przesłanek do tego prowadzących (brak kontynuowania studiów i niespłacanie kolejnych rat). Jako niesporny Sąd Rejonowy wskazał fakt istnienia, w dacie w/w wypowiedzenia umowy, przysługującej Bankowi wobec R. H. (1) wierzytelności w kwocie 27 632,82 zł. Następnie, jak ustalił Sąd Rejonowy, w dniu 9.08.2012r. doszło zawarcia umowy przelewu, na mocy której Bank zbył przysługującą mu względem R. H. wierzytelności na rzecz powodowego Funduszu, a ten ostatni podmiot poinformował R. H., że stan całości jego zadłużenia na dzień 24.08.2012r. wynosi 28 622,61 zł, z kolei wyciąg z ksiąg rachunkowych Funduszu – według stanu na dzień 23.10.2012r. wskazywał na kwotę 29 151,67 zł. W tych okolicznościach faktycznych Sąd Rejonowy, w szczególności uwzględniając skutek umowy przelewu wierzytelności, eliminując zasadność zgłoszonego przez pozwanego zarzutu przedawnienia, doszedł do wniosku, że powództwo jest zasadne i jako takie podlega uwzględnieniu.
Wyrok w części obejmującej jego pkt.I zaskarżył pozwany. W wywiedzionej apelacji zarzucił:
1/ obrazę przepisów prawa materialnego, tj.:
- art. 1 ust. 2, art. 4, art. 5 ust. 1, art. 9 ust. 2 , art. 10 ust. 1, art. 10 ust. 2, art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 17.07.1998r. o pożyczkach im kredytach studenckich (Dz.U. z 2017r. poz. 357);
- § 22 Rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 25.09.2017r. w sprawie szczegółowych zasad, trybu i kryteriów udzielenia, spłacania oraz umarzania pożyczek i kredytów studenckich (Dz.U z dnia 12.10.2017r. poz. 1905);
2/ obrazę przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 i 2 kpc, art. 227 kpc, art. 210 § 2 i 3 kpc, art. 379 pkt. 5, art. 235 § 1 kpc;
3/ błąd co do ustaleń faktycznych wynikający także pośrednio lub bezpośrednio z naruszeń w/w przepisów postępowania i przekroczenie zasady swobodnej oceny materiału dowodowego, zasady bezpośredniości postępowania oraz równości stron procesu cywilnego.
Wobec powyższego skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego w pkt. I wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz obciążenie powoda kosztami procesu według norm przepisanych.
Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna i jako taka podlegała oddaleniu.
W pierwszej kolejności wymagał rozważenia najdalej idący zarzut – tj. naruszenia art. 379 pkt. 5 kpc – czyli pozbawienia prawa do obrony, skutkującego nieważnością postępowania. W ocenie Sądu Okręgowego nie znajduje on żadnego usprawiedliwienia. Po pierwsze, w ogóle nie znajduje on rozwinięcia w samej apelacji, innymi słowy skarżący nie wskazuje wprost na czym to naruszenie prawa do obrony miałoby polegać. Po drugie, próba wyinterpretowania tych argumentów z uzasadnienia apelacji nie pozwala na wyprowadzenie wniosków w tym kierunku zmierzających. Z całą pewnością za zasadnością tezy o naruszeniu prawa do obrony nie może przemawiać zarzut oddalenia przez Sąd pierwszej instancji wniosków dowodowych zgłoszonych przez pozwanego, bo podejmowanie tego rodzaju czynności wpisuje się w istotę prowadzenia postępowania, w tym rozpoznawania wniosków dowodowych, a jeżeli nastąpiłoby to z naruszeniem jego zasad, to pozostawałoby do rozważenia w płaszczyźnie naruszenia przepisów prawa procesowego, które miałyby wpływ na treść zaskarżonego wyroku (o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia), czego nie można mylić z sankcją nieważności postępowania. Po trzecie, warto zauważyć, że pozwany brał aktywny udział w trwającym ok. sześciu lat postępowaniu pierwszoinstancyjnym, był pouczany o zasadach postępowania dowodowego (zapis w protokole rozprawy – k. 105), miał nieograniczoną możność przedstawiania twierdzeń co do okoliczności faktycznych oraz zgłaszania wniosków dowodowych. Reasumując, nie było żadnych podstaw uwzględnienia zgłoszonego w apelacji zarzutu naruszenia art. 379 pkt. 5 kpc, ze skutkiem z niego wynikającym.
W następnej kolejności Sąd Okręgowy stwierdza, że Sąd pierwszej instancji poczynił prawidłowe ustalenia co do wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a determinowanych właściwymi do zastosowania w tym przypadku przepisami prawa materialnego. Są one efektem wykorzystania zgromadzonego materiału procesowego (a więc nie tylko dowodowego, ale i samych – weryfikowalnych twierdzeń stron). Sama ocena dowodów, wbrew zarzutowi apelacji nastąpiła z poszanowaniem reguł opisanych w art. 233 § 1 kpc. Z resztą ten zarzut także w apelacji nie został rozwinięty. Tym samym skarżący w żaden sposób nie wykazał, by ocena materiału dowodowego miała charakter niewszechstronny, nie uwzględniała zasad logiki, doświadczenia życiowego, słowem – by miała być dowolna, a nie swobodna. Ten zarzut nie znajduje usprawiedliwienia i z tej przyczyny, która została wyeksponowana w samym uzasadnieniu apelacji. Trudno tracić z pola widzenia to, że skarżący za bezsporne uznaje takie okoliczności faktyczne, jak zawarcie umowy o kredyt studencki, niemożność ukończenia studiów w wyznaczonym czasie i „przejście kredytu w tryb spłaty” w roku 2009, brak zdolności do spłaty kolejnych rat kredytu i ich „spiętrzenie się”, w związku z tym wypowiedzenie umowy kredytu przez (...) w roku 2010, uznanie przez Sąd Rejonowy (w innym postępowaniu) tego wypowiedzenia za zgodne z prawem, zbycie „przedmiotowej wierzytelności” na rzecz powoda – umową przelewu obejmującą pakiet wierzytelności, zawartą w 2012r. Wobec tego wszystkiego jest rzeczą oczywistą, że trudno zarzuty naruszenia art.233 § 1 kpc, a w związku z tym i błędnych ustaleń odnosić do tych niekwestionowanych, jak się okazuje, w postępowaniu apelacyjnym, wyżej przywołanych okoliczności faktycznych. Wobec tego, w braku jakichkolwiek ku temu przeszkód Sąd Okręgowy całość tych ustaleń Sadu Rejonowego w tym zakresie przyjmuje za własne. Dodatkowo zauważyć należy, że pozwany od samego początku postępowania przed Sądem Rejonowym, a w zasadzie jeszcze wcześniej, tj. także na etapie sprzeciwu od nakazu zapłaty wydanego w (...), nie kwestionował samej wysokości wierzytelności wynikającej z tytułu umowy o kredyt – jako efektu niespłacania kolejnych rat i wypowiedzenia tej umowy przez (...) (co niewątpliwie wywołało efekt wymagalności wierzytelności Banku, tak co do kapitału, jak i wynikających z umowy odsetek), a jedynie zwalczał „ważność” tego wypowiedzenia, a tym samym prawnomaterialną ocenę tej dokonanej przez Bank czynności. Innymi słowy, istota obrony pozwanego sprowadzała się do zarzutu nieważności wypowiedzenia umowy przez Bank (jako niezgodnej z zasadami współżycia społecznego). Już w trakcie postępowania przed Sądem pierwszej instancji, pozwany przegrał zainicjowane przez siebie postępowanie przed S. Rejonowym w W. o ustalenie nieważności wypowiedzenia umowy kredyt i w związku z tym, w kolejnym etapie postępowania poprzedzającego wydanie zaskarżonego wyroku, nie negował już także prawidłowości wypowiedzenia umowy przez Bank. Zatem i argument „nieważności” oświadczenia Banku nie mógł już w żaden sposób wpływać na istnienie przysługującej Bankowi wierzytelności z tytułu niespłaconego kredytu. Sąd Okręgowy dodatkowo zauważa, że ta okoliczność niespornie była pozwanemu znana, bo niewątpliwie, jeszcze przed wypowiedzeniem, jak i po tej czynności, był informowany przez Bank w kolejnych pismach o stanie zadłużenia i prawdopodobieństwie wypowiedzenia umowy. Świadczy o tym liczna korespondencji, która w odpisach znajduje się zarówno w aktach niniejszego postępowania, jak i aktach postępowania przed Sądem Rejonowym w Warszawie (w tym ostatnim przypadku ta sama dokumentacja, składana jest kilkakrotnie). Pomimo tego, że informacje o stanie zadłużenia docierały do pozwanego, to nie spotykały się z ich kwestionowaniem z jego strony. Przykładowo – na k. 14 akt sprawy o sygn. C 1365/12 Sądu Rejonowego w Warszawie znajduje się kopia pisma z dnia 28.05.2012r. (de facto złożona i „poświadczona” – oczywiście w sposób nieuprawniony, ale potwierdzający to, że R. H. w ten sposób starał się wyprowadzać jednak jakieś wnioski z dokumentu, którego kopię składał), w którym Bank informuje dłużnika o stanie zadłużenia na dzień 27.05.2012r. – 27 632,81 zł, w tym sam kapitał 24 825 zł oraz zamiarze sprzedaży tej wierzytelności. Ponadto, o ile pozwany w pierwszym etapie postępowania przed Sądem Rejonowym, nie tyle kwestionował wysokość wierzytelności będącej przedmiotem przelewu, co wskazywał na „niekompletność” zapisów w odpisie umowy przelewu złożonej do akt niniejszego postępowania, skupiając jedynie całą uwagę na zarzucie niezgodności z prawem tej umowy, to w drugim etapie postępowania, tj. już po zapoznaniu się z odpisem tego dokumentu złożonego do akt w/w postępowania przed Sądem Rejonowym w Warszawie (k.223-225 tamtych akt) nie kwestionował tego, że nastąpiło zbycie wierzytelności jaka przysługiwała Bankowi na skutek wypowiedzenia umowy, w dalszym ciągu niespłacania kolejnych rat przez dłużnika w czasie jaki upłynął do zawarcia umowy cesji (9.08.2012r.). Potwierdzeniem tej treści spostrzeżeń pozostaje także stanowisko zawarte w samej apelacji (k.202). Wreszcie zauważyć trzeba i to, że pozwany nie negował ani przed Sądem pierwszej instancji, ani na etapie postępowania apelacyjnego wysokości wierzytelności powoda wykazanej wyciągiem z ksiąg rachunkowych Funduszu (k.29). Z tego nie negowanego przez pozwanego dokumentu wynika, że jest to wierzytelność wobec dłużnika R. H., z tytułu umowy o kredyt studencki zawartej z (...) (szczegółowo w nim opisanej), nabytej umową przelewu z dnia 9.08.2012r., której wysokość na dzień 23.10.2012r. wynosi 29 151, 67 zł. Zatem i tak doprecyzowane ustalenia faktyczne stały się podstawą rozpoznania sprawy w postępowaniu apelacyjnym.
Z uzasadnienia apelacji zadaje się wynikać, że zgłoszone w jej początkowej części zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego zastały nakierowane na zwalczenie nie ustalenia przez Sąd Rejonowy faktu spłaty przez Bank (...) 70 % zadłużenia pozwanego wobec (...), jako poręczyciela kredytu. W związku z tym przede wszystkim zauważyć należy, że skarżący z jednej strony nie kwestionował przelewu wierzytelności przysługującej (...) w dacie tej czynności i już z tego względu zarzut jej zaspokojenia przez poręczyciela do wysokości 70 %, nie wytrzymywał krytyki z logicznego punktu widzenia. Jeżeli skarżący zarzucał dokonanie takiego częściowego zaspokojenia, to o ile by to faktycznie nastąpiło, to musiałoby mieć miejsce na rzecz (...), a tym samym jeszcze przed dokonaniem cesji. Tylko w takiej sytuacji doszłoby do zredukowania przysługującej (...) względem pozwanego wierzytelności, w wymiarze, na który wskazywał pozwany, wobec czego przedmiotem przelewu byłaby już tylko ta pozostała część niezaspokojonej wierzytelności. Wykluczyć należy inny wariant, a mianowicie, że do spłaty części wierzytelności przez poręczyciela na rzecz (...) mogło dojść już po zawarciu umowy cesji, bo w jej efekcie (...) nie przysługiwałaby już wierzytelność „pełna”, a jedynie jej 30 % -owa część, wobec tego poręczyciel nie miałby obowiązku jej zaspokojenia na rzecz tego podmiotu – w zakresie w jakim temu ostatniemu by już nie przysługiwała. Wracając do kwestii zarzutu pozwanego dokonania spłaty 70 % jego zadłużenia względem (...), przez poręczyciela – Bank (...), Sąd Okręgowy stwierdza, że to zagadnienie uszło uwadze Sądu Rejonowego, chociaż co do zasady winno pozostać w sferze zainteresowania, bo o ile ta okoliczność zostałaby przez pozwanego wykazana, to miałaby znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie, a to w płaszczyźnie oceny z punktu widzenia tego, co wynika z art. 876 § 1 kc, art. 881 kc i art. 366 § 1 kc. Uzupełniając rozważania w tym zakresie, Sąd Okręgowy stwierdza, że pozwany w żaden sposób nie wykazał, że doszło do spłaty jego zadłużenia względem (...) przez (...) w jakimkolwiek wymiarze, w tym do 70 %. Z analizy stanowiska, jakie w tym zakresie zajmował pozwany jeszcze w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji jednoznacznie wynika, że nigdy wprost nie twierdził, że nastąpiła spłata zadłużenia przez poręczyciela w skonkretyzowanej części oraz dacie. Twierdzenie o faktach, to pierwszy wymóg ich skutecznego wykazania w postępowaniu cywilnym. Tej treści wniosek wynika wprost z art. 227 kpc. Skarżący wprawdzie zarzuca naruszenie tego przepisu przez Sąd Rejonowy, ale wobec tego pierwszego spostrzeżenia, czyni to zupełnie niezasadnie. Do kwestii spłaty zadłużenia przez poręczyciela pozwany przed Sądem Rejonowym odnosi się trzy krotnie, po raz pierwszy na rozprawie w dniu 13.10.2016r., kiedy poprzestaje jedynie na ogólnikowym stwierdzeniu, że (...) wolał otrzymać pieniądze od gwaranta i pozwany twierdzi, że je otrzymał (k.105). Po raz drugi, pomimo braku skonkretyzowanych twierdzeń, pozwany na rozprawie w dniu 29.06.2017r. zgłosił wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań pracowników (...), co stanowiło odpowiedź na pytanie Sądu Rejonowego - o wnioski dowodowe. Po raz trzeci pozwany odnosi się do tego w piśmie z dnia 30.06.2017r. (k.153), kiedy przedstawia tezę dowodową, na którą ma być przeprowadzony dowód z zeznań świadków – czy i w jakiej kwocie zostało wypłacone przez (...) poręczenie kredytu, jaką część stanowiło wypłacone poręczenie, czy i w jakiej wysokości przysługuje (...) roszczenie względem pozwanego, które zbył w całości na rzecz U.. Treść tego ostatniego pisma w sposób oczywisty eliminowała dopuszczenie dowodu z zeznań świadków, już tylko z tej przyczyny, że brak było tezy w postaci twierdzenia o faktach, a to co przedstawił w ramach tak, a nie inaczej skonstruowanego wniosku dowodowego pozwany, zmierzało dopiero do pozyskania przez niego wiedzy o faktach. Niedopuszczalnym jest to, by dowód miał służyć pozyskiwaniu takiej wiedzy, bo jego funkcja sprowadza się każdorazowo do weryfikacji owych faktów, a więc tego wszystkiego co najpierw jest przedmiotem skonkretyzowanych twierdzeń, a na dodatek ma charakter sporny. Wracając do wniosku dowodowego zgłoszonego na rozprawie w dniu 29.06.2017r.- niezależnie od tego, że nie miał on sformułowanej w sposób prawidłowy tezy dowodowej, nie został poprzedzony skonkretyzowanym twierdzeniem o faktach, to podlegał oddaleniu nie tylko z tych przyczyn. Zatem samo rozstrzygnięcie tej treści, przez Sąd Rejonowy, o lasach tego dowodu jest prawidłowe, chociaż nie z przyczyn, którym Sąd pierwszej instancji zdołał dać wyraz. Całość zagadnienia przede wszystkim sprowadza się do pewnej bariery dopuszczalności prowadzenia postępowania dowodowego z uwagi na tajemnicę bankową. Nie ulega wątpliwości, że jej przedmiotem pozostaje zakaz ujawniania wszelkich informacji powziętych w związku z czynnościami bankowymi określonymi w art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29.08.1997r. Prawo Bankowe (Dz.U.2018.2187j.t.). Obowiązek jej zachowania wynika wprost z art. 104 ust. 1 ustawy z dnia 29.08.1997r. Prawo Bankowe (Dz.U.2018.2187j.t.). Zaliczana jest do tajemnic zawodowych związanych z wykonywaniem określonych profesji oraz do tajemnic prawem chronionych. Jest ustawowym obowiązkiem ciążącym na banku, nie zaś przywilejem leżącym w jego gestii. Nie ulega wątpliwości, że informacja dotycząca spłaty zadłużenia kredytu bankowego, jest tą powziętą w związku z czynnością bankową w rozumieniu wyżej przytoczonym. Oczywiście Prawo Bankowe przewiduje odstępstwa od tej zasady, ale w sytuacjach ściśle określonych. Stosownie do treści art. 105 ust. 2 lit. d. w postępowaniu cywilnym bank ma obowiązek udzielenia informacji stanowiących tajemnicę bankową wyłącznie w związku z prowadzonym postępowaniem spadkowym lub o podział majątku między małżonkami albo prowadzoną przeciwko osobie fizycznej będącej stroną umowy sprawą o alimenty lub rentę o charakterze alimentacyjnym. Jest to katalog zamknięty, co oznacza, że żaden inny przypadek pozyskania takiej informacji na potrzeby postępowania sądowego jest niemożliwy. W konsekwencji tego niedopuszczalnym było zwracanie się przez Sąd w niniejszym postępowaniu zwrócenie się do (...), o informacje odnośnie spłaty zadłużenia pozwanego. Jedyne dopuszczalne przez Prawo Bankowe rozwiązanie wynikało z jego art. 104 ust. 3 zd. 1 (z zastrzeżeniem ust. 4 i 4a). W oparciu o tą podstawę prawną , taką informację mógł uzyskać sam pozwany i złożyć jako dowód w niniejszym postępowaniu. Z tej drogi nie skorzystał (prze ok. 6 lat trwającego postępowania). To, że tego nie uczynił potwierdził na rozprawie apelacyjnej w odpowiedzi na pytanie Sądu. Dotyczyło ono także i tego, na jakiej podstawie twierdzi – już w samej apelacji, że nastąpiła spłata 70 % jego zadłużenia przez (...). Pierwotna odpowiedź stanowiła odesłanie do źródła w postaci dokumentów z akt postępowania przed Sądem Rejonowym w Warszawie. Pozwany nie potrafił wskazać wprost konkretnego dokumentu, z którego taka informacja miałaby wynikać. Sąd Okręgowy stwierdza, że żaden z dokumentów w aktach tej sprawy takiej informacji nie zawiera, a jedyna wzmianka zawierająca stwierdzenie odnośnie poręczenia kredytu przez (...) zawarta jest w protokole przekazania dokumentacji przez (...) powodowemu Funduszowi - w następstwie zawarcia umowy przelewu (k. 243 w/w akt sprawy Sądu Rejonowego w Warszawie). Istota zagadnienia polega na tym, że stwierdzenie o istnieniu poręczenia , nie oznacza, że doszło do jego faktycznego wykonania. Pozwany myli dwie zupełnie różne okoliczności faktyczne, bo jest zupełnie logicznym to, że o ile warunkiem dla dokonania zapłaty przez poręczyciela jest uprzednie istnienie poręczenia, to samo istnienie poręczenia nie przesądza jeszcze automatycznie o wykonaniu przez poręczyciela obowiązku jaki został nałożony na niego w umowie poręczenia. Z tych względów zupełnie niezrozumiała jest postawa procesowa samego pozwanego, który nie twierdził w sposób skonkretyzowany o spełnieniu świadczenia przez poręczyciela, bo nie miał takiej wiedzy, przy czym nie podjął żadnej aktywności, by taką wiedzę uzyskać , a de facto był jedyna osobą, która z wagi na tajemnicę bankową mogła ta wiedzę posiąść, następnie ewentualne fakty przedstawić i wykazać. Zatem pozwany pomimo spoczywającego na nim w tym zakresie ciężaru dowodu, temu obowiązkowi nie sprostał. Dotychczasowa ocena nie ulega zmianie, jeśli spojrzeć na to zagadnienie pod kątem dopuszczalności przeprowadzenia dowodu z zeznań świadków. Wskazana tajemnica bankowa rozciąga się także na zeznania świadków, a to z uwagi na treści art. 261 § 2 kpc. Zawarta w tym przepisie formuła „może odmówić” , nie oznacza żadnej dowolności sprowadzającej się do swego rodzaju subiektywnego wyboru przez świadka sytuacji, w których na jedno pytanie dotyczące tajemnicy zawodowej odpowie, a na inne – także jej dotyczące - odmówi odpowiedzi. Chodzi o uprawnienie świadka do odmowy odpowiedzi, którego źródłem jest powinność ochrony tajemnicy zawodowej – w tym przypadku tajemnicy bankowej.
Wobec powyższego , eksponowane przez pozwanego w apelacji, zarzuty naruszenia pozostałych przepisów postępowania, nie mogły odnieść żadnego skutku w postępowaniu apelacyjnym. Z cała pewnością Sąd Rejonowy nie naruszył ani zasady bezpośredniości, ani równości stron postępowania. Nie uchybił także zasadzie wyrażonej w art. 210 kpc.
Reasumując tę kolejną część rozważań, Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwany nie wykazał zasadności zarzutu spełnienia świadczenia przez poręczyciela, a wobec tego i z tej przyczyny nie mogło dojść do zredukowania wierzytelności (...) wobec pozwanego – do poziomu jaki miałby być konsekwencją wykonania umowy poręczenia przez (...). Innymi słowy, nie było podstaw faktycznych do zastosowania art. 366 § 1 kc w zw. z art. art. 876 § 1 kc, art. 881 kc.
W następnej kolejności tak zweryfikowaną podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku, należało odnieść do właściwych podstaw prawa materialnego.
Sąd Rejonowy wyprowadził w tym zakresie prawidłowy wniosek, odwołując się do umowy przelewu, jak i trafnie eliminując zasadność zarzutu przedawnienia roszczenia. To wszystko Sąd Okręgowy przyjmuje za własne. Dodać należy jedynie to, że skoro istniało zobowiązanie pieniężne o jednoznacznie zidentyfikowanym źródle oraz wysokości świadczenia, to na pozwanym – stosownie do zasady wynikającej z treści art. 353 § 1 kc – spoczywa obowiązek jego spełnienia.
Rzeczywiście nie było podstaw do wyprowadzenia wniosku, że doszło do przedawnienia roszczenia, bo pozwany tej treści zarzut opiera na błędnej identyfikacji charakteru świadczenia wynikającego z umowy o kredyt, skoro eksponuje ich „okresowość”. Z tym oczywiście łączy się zagadnienie początku biegu terminu przedawnienia, a także jego przerwania, co trafnie bierze pod uwagę Sąd Rejonowy.
Nie znalazł żadnego usprawiedliwienia zarzut naruszenia art. 58 § 1 kc, o ile pozwany upatrywał go w niezgodności umowy przelewu z prawem i zasadami współżycia społecznego. Przywołana już umowa przelewu była zgodna z prawem, a w szczególności uwzględniała przepisy art. 509 i następnych kc, czego skarżący nie negował. Nadto nie była niezgodna z zasadami współżycia społecznego. Brak okoliczności faktycznych uzasadniających tego rodzaju zarzut skarżącego. W szczególności ani brak kontynuowania studiów, ani trudna sytuacja materialna pozwanego – do czego się odwoływał, nie mogła prowadzić do wniosku, że umowa przelewu wierzytelności jest niezgodna z zasadami współżycia społecznego.
Brak było również podstaw do tego, by wytoczenie powództwa o zapłatę uznać za nadużycie prawa podmiotowego (rozumianego, jako sfera możności określonego zachowania) ze skutkiem opisanym w art. 5 kc. Innymi słowy, także zarzut naruszenia tego przepisu nie znajduje usprawiedliwienia. Z istoty art. 5 kc wynika domniemanie zgodności z zasadami współżycia społecznego korzystania z praw podmiotowych przez podmiot, który takie uprawnienie posiada. W takiej sytuacji każdy, kto dopatruje się kolizji realizacji prawa podmiotowego z zasadami współżycia społecznego, ma obowiązek to wykazać. Pozwany tego nie uczynił, a na wyprowadzenie innego wniosku w tym zakresie nie pozwala także analiza całości ujawnionych w sprawie okoliczności faktycznych.
Poza granicami niniejszego postępowania pozostaje zagadnienie „umorzenia” kredytu przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, do czego pozwany wraca także w apelacji. Z przepisów ustawy z dnia 17.07.1998r. o pożyczkach i kredytach studenckich (Dz.U.1998.108.685) – także w wersji obowiązującej w dacie zawarcia umowy kredytowej, wynika jednoznacznie, że takie postępowanie stosownym wnioskiem inicjuje sam zainteresowany kredytobiorca, na którym jednocześnie spoczywa obowiązek wykazania jednej z ustawowych przesłanek takiego umorzenia. Brak uwzględnienia przez Sąd Rejonowy wniosku pozwanego o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu w/w Ministra, a to w celu umożliwienia mu przystąpienia do udziału w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego (jak oczekiwał tego pozwany), było postępowaniem prawidłowym. Innymi słowy, pozwany przez ostanie kilka lat miał niczym nieograniczoną możliwość zainicjowania stosownego postępowania i w tym zakresie, ale z tego nie skorzystał. Eksponowanie w związku z tym zarzutu naruszenia zasady bezpośredniości, stanowi jedynie o nierozumieniu tej reguły w postępowaniu cywilnym. Z całą pewnością brak zawiadomienia przez Sąd Rejonowy w/w Ministra o toczącym się postępowaniu, nie stanowi o jej naruszeniu.
W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, oddalił apelację.
Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego znajduje uzasadnienie w art. 98 § 1 kpc oraz § 2 pkt. 5, § 10 ust. 1 pkt. 1 Rozp. M.. Spr. z dnia 22.10.2015r. (Dz.U.2015.1804).
SSR(del.) Monika Wrona-Zawada SSO Magdalena Bajor-Nadolska SSO Mariusz Broda
(...)