Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1114/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2018r.

Sąd Rejonowy w Tarnowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący – SSR Piotr Maziarz

Protokolant – starszy sekretarz sądowy Aneta Bogacz

po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2018r. w Tarnowie

sprawy z powództwa P. C.

przeciwko Zespołowi Przychodni (...) sp. z o.o. z siedzibą
w T.

o zapłatę

I.  Oddala powództwo;

II.  Odstępuje od obciążania powoda kosztami procesu.

SSR Piotr Maziarz

Sygn. akt I C 1114/18

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowie z dnia 10 grudnia 2018 roku

Powód P. C. domagał się zasądzenia na swoją rzecz od pozwanej Zespołu Przychodni (...) sp. z o.o. z siedzibą w T. zadośćuczynienia w wysokości 5 000 zł. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie i kosztami procesu.

Na uzasadnienie swych żądań powód wskazał, że zgłosił się do pozwanej w celu wykonania zabiegu usunięcia nadmiaru napletka, operacji stulejki i załupka. Po wykonaniu zabiegu doszło do krwawienia i w związku z tym zostały poddany dodatkowemu zabiegowi w innej jednostce medycznej. Powód zarzucał pozwanej, że lekarz wykonujący zabieg nie zachował należytej staranności, gdyż przed zabiegiem nie wykonał badań laboratoryjnych, nie oznaczył grupy krwi, nie udzielił informacji po zabiegu, nie uprzedził go o możliwych powikłaniach. Według powoda krwawienie do jakiego doszło wynikło z nieprawidłowo przeprowadzonego zabiegu, zaniedbania procedur przygotowujących pacjenta do zabiegu i braku stosownych kwalifikacji lekarza wykonującego zabieg (brak specjalizacji z zakresu chirurgii dziecięcej i urologii).

Do pozwu dołączył opinię specjalisty położnictwa i chorób kobiecych, w której jej autor wskazał, że według niego chirurg przeprowadzający zabieg nie zachował staranności zawodowej na etapie kwalifikacji do zabiegu, jaki i w czasie samej operacji, nie uwzględniając potrzeby jednoczesnego zabiegu na wędzidełku żołędzi, w czego wyniku naraził powoda na potrzebę poddania się kolejnej operacji.

Strona pozwana Zespół Przychodni (...) sp. z o.o. z siedzibą w T. wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Pozwana przyznała, że powód zgłosił się do niej w celu wykonania przedmiotowego zabiegu i w dniu 2 lutego 2016 roku zabieg taki przeprowadzono. Pozwana kwestionowała natomiast ocenę powoda jakoby powstanie krwiaka i wystąpienie krwawienia po zabiegu było następstwem błędów popełnionych przez jej personel. W ocenie pozwanej zarówno czynności poprzedzające wykonanie zabiegu jak i sam zabieg zostały wykonane prawidłowo, natomiast powikłania do jakich doszło w przypadku powoda nie wynikają z nieprawidłowości podjętych procedur, a z reakcji organizmu powoda.

Odnosząc się do zarzutu powoda, że lekarz wykonujący zabieg nie rozpoznał występowania krótkiego wędzidełka, wskazała, że ocenę lekarza wykonującego zabieg o braku występowania krótkiego wędzidełka potwierdza skierowanie, w którego rozpoznaniu wskazano nadmiar napletka, stulejkę i załupek, nie wspominając o krótkim wędzidełku. Wskazała też, że lekarz wykonujący zabieg posiada specjalizację II stopnia z zakresu chirurgii ogólnej, która uprawnia go do wykonania zabiegu u osób w wieku powoda.

Zwróciła uwagę, iż autor opinii prywatnej, na którą powód powołuje się zarzucając lekarzowi brak uprawnień i kompetencji do wykonania zabiegu chirurgicznego u osoby niepełnoletniej oraz formułując kategoryczne opinie w przedmiocie niezbędnych procedur medycznych sam posiada jedynie specjalizację z zakresu ginekologii i położnictwa.

I. Sąd ustalił następujący stan faktyczny sprawy:

W dniu 12 listopada 2015 r. powód P. C., mający wówczas 17 lat i prawie 6 miesięcy został skierowany do Zespołu Przychodni (...) Sp. z o.o., Oddział (...), mieszczącego się przy ul. (...) ­Curie 1, w T. na zbieg urologiczny. W rozpoznaniu lekarz kierujący - chirurg, lek. med. A. G. - wpisał kod resortowy N47, który zgodnie z procedurami medycznymi obejmuje trzy różne jednostki chorobowe, tj.: nadmiar napletka, stulejkę i załupek. Przyczyną wydania skierowania na zabieg była stulejka.

Dowód: skierowanie do Szpitala, k. 13,

przebieg hospitalizacji, k. 18,

zeznania świadka M. C., k. 46,

opinia biegłego dr nauk medycznych M. W., k. 72.

Pierwszej operacji stulejki powód poddawany był już w wieku 8-9 lat. Polegała ona na plastyce napletka.

Dowód: zeznania powoda P. C., k. 47-48.

Powód w dniu 2 lutego 2016 roku o godz. 19.45 stawił się w Zespole Przychodni (...) Sp. z o.o. Jednego Dnia, Leczenie Jednego Dnia, Oddział Jednego Dnia w T. na zabieg w towarzystwie ojca, który wypełniał dokumentację medyczną. Zgodę na zabieg udzielił ojciec powoda oraz sam powód, w ten sposób że obaj złożyli podpisy pod kwalifikacją powoda do zabiegu operacyjnego. W wcześniejszej części tego dokumentu opisano treść wywiadu lekarskiego, natomiast w końcowej części wyniki badania przedmiotowego, stwierdzając stulejkę, a jako uzasadnienie przyjęcia wskazano nadmiar napletka, stulejkę i załupek, co wymaga leczenia chirurgicznego.

Dowód: Przyjęcie do Szpitala, k. 14,

zeznania powoda P. C., k. 47,

zeznania świadka L. C., k. 57.

Przed rozpoczęciem zabiegu lek. med. A. M. przeprowadził osobiście u powoda rozpoznanie przedoperacyjne, stwierdzając nadmiar napletka, stulejkę i załupek. Od 15 lat wykonuje podobne zabiegi, jak ten przeprowadzony u powoda. Rocznie wykonuje ich około 1000. Od 2003 roku ma specjalizację II stopnia w chirurgii ogólnej.

Dowód: Protokół operacyjny, k. 16,

zeznania świadka A. M., k. 56.

Zabieg rozpoczął się o godzinie 20:40, a zakończył się o godzinie 21:05 w dniu 2 lutego 2016 r. Zabieg przeprowadzał specjalista chirurgii ogólnej, lek. med. A. M. w znieczuleniu miejscowym polegający na plastyce napletka prącia. Po zabiegu powód przebywał na sali wybudzeń, celem obserwacji. Został wypisany do domu, w stanie dobrym, w tym samym dniu, tj. 2 lutego 2016 r. o godzinie 22:25.

Dowód: Protokół operacyjny, księga sali operacji, k. 16-17, karta informacyjna, wypis pacjenta ze szpitala, k. 20-21,

zeznania świadków A. M., k. 56, D. D., k. 57.

W czasie zabiegu podano powodowi dodatkowe znieczulenie, gdyż odczuwał ból. Poza tym powód widział zabieg i nie odniósł wrażenia, że doszło do komplikacji w jego trakcie.

Dowód: zeznania powoda P. C., k. 47v.

Po zabiegu obecna w jego trakcie pielęgniarka D. D. założyła powodowi opatrunek i poinformowała o dalszym postępowaniu tj. zakładaniu obcisłej garderoby, tak aby prącie było skierowane do góry, czynnościach higienicznych i zmianie opatrunku. Przypisano powodowi doraźnie paracetamol i zalecono w razie dolegliwości zgłoszenie się do Poradni Chirurgicznej.

Dowód: zeznania świadków A. M., k. 56, D. D., k. 57,

Karta leczenia szpitalnego, k. 20.

Po tym wszystkim powód wraz ojcem opuścił placówkę medyczną udając się do domu. Powód w domu, rozbierając się do snu stwierdził krwawienie miejsca operacji. Obaj z ojcem usiłowali zatamować krwawienie ręcznikiem. Ponieważ krwawienie nasilało się, zostało wezwane Pogotowie (...).

Dowód: zeznania świadka M. C., k. 46,

zeznania powoda P. C., k. 47v.

Ratownicy medyczni zadecydowali o przewiezieniu powoda na oddział (...) Szpitala (...). Ł. w T., co nastąpiło w dniu 3 lutego 2016 r., o godzinie 00:46. Na oddziale (...) stwierdzono krwotok, który wystąpił w następstwie zabiegu stulejki wykonanym kilka godzin wcześniej.

Dowód: zeznania świadka M. C., k. 46,

zeznania powoda P. C., k. 47v.

Powód został przyjęty na Oddział (...) Dziecięcej, gdzie przeprowadzono zabieg w znieczuleniu całkowitym, dożylnym, polegający na podkłuciu krwawiącego naczynia.

Dowód: zeznania świadka M. C., k. 46,

zeznania powoda P. C., k. 47v,

karta informacyjna, k. 22-23,

opinia biegłego dr nauk medycznych M. W., k. 72.

Powód przebywał na Oddziale (...) Szpitala (...). Ł. w T. od dnia 3 lutego 2016 r. do dnia 7 lutego 2016 r. Następnie w stanie dobrym został wypisany do domu. Wyznaczono kontrolę w Poradni (...) Dziecięcej, która miała miejsce w dniu 8 marca 2016r. W trakcie tej kontroli stwierdzono u powoda krótkie wędzidełko prącia i skierowano go na kolejny, tym razem planowy zabieg w znieczuleniu ogólnym, w celu wykonania jego plastyki. Zabieg wykonano w dniu 6 kwietnia 2016 roku.

Dowód: zeznania świadka M. C., k. 46,

zeznania powoda P. C., k. 47v.

karta informacyjna, k. 25.

Pismem z dnia 21 marca 2017 r. pełnomocnik powoda zgłosił szkode pozwanej powstałą na skutek zabiegu operacyjnego przeprowadzonego przez placówkę strony pozwanej w dniu 2 lutego 2016r. i wezwał pozwaną spółkę do zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 50 000 zł. Strona Pozwana pismem z dnia 15 maja 2017r. odmówiła zaspokojenia roszczeń powoda.

Okoliczności niesporne.

Leczenie stulejki polega na przeprowadzeniu zabiegu chirurgicznego, który można wykonać zarówno w warunkach szpitalnych jak i ambulatoryjnych. Decyzję o rodzaju znieczulenia powinien podjąć lekarz po porozumieniu z pacjentem. Najczęściej proponowanym przez lekarzy rodzajem znieczulenia jest znieczulenie miejscowe, ze względu na krótki czas jego trwania i brak możliwych powikłań związanych ze znieczuleniem ogólnym. Ze względu na mocne unerwienie penisa, zabieg w znieczuleniu miejscowym może okazać się bardzo bolesny dla mężczyzn z niskim progiem odczuwania bólu. Wówczas świadomie decydują się oni na znieczulenie ogólne.

Przed wykonaniem zabiegu pacjent (lub w przypadku osób powyżej 16 r. ż. ­pacjent wraz z rodzicem/opiekunem prawnym) i lekarz ustalają sposób wykonania korekcji stulejki. Wszystkie istniejące metody można podzielić na dwie grupy: plastyka napletka lub obrzezanie. Zabieg plastyczny polega na takim poszerzeniu ujścia napletka, aby zachować jego pełną funkcjonalność po operacji. Napletek po wykonaniu korekcji przykrywa żołądź w całości i wygląd penisa pacjenta niczym się nie różni od wyglądu penisa zdrowego, nieoperowanego mężczyzny. Istnieją różne modyfikacje tej metody, ale podstawowa idea zabiegu polega na wykonaniu niewielkich nacięć wzdłuż osi prącia i ich poprzecznym zszyciu. Zalecana jest w przypadkach, gdy zwężenie napletka nie jest duże. Istnieje wiele odmian zabiegów plastycznych preferowanych przez różnych lekarzy.

Z kolei plastyka wędzidełka, wykonywana jest w leczeniu tzw. krótkiego wędzidełka. W. jest trójkątnym fałdem skóry pomiędzy spodnią stroną żołędzi a napletkiem. Zbyt krótkie wędzidełko powoduje trudności podczas zsuwania napletka z żołędzi i może powodować ból podczas stosunków płciowych. Często dochodzi do naderwania krótkiego wędzidełka podczas stosunku płciowego, co może spowodować znaczne krwawienie. Wielokrotne naderwania wędzidełka powoduje jego zbliznowacenie i nasilenie dolegliwości. F. (uwalnianie wędzidełka) jest zabiegiem wykonywanym w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym. Chirurg (Chirurg dziecięcy, Urolog lub Urolog dziecięcy) znieczula miejscowo okolicę krótkiego wędzidełka obstrzykując miejsce lignocainą. Kolejnym etapem zabiegu jest poprzeczne nacięcie wędzidełka i jego plastyka. Po uzyskaniu odpowiedniego efektu kosmetycznego zakładane są szwy wchłanialne. Jest to dodatkowa procedura medyczna. Tym samym może ona, ale nie musi być wykonywana w połączeniu z operacją stulejki. Jednakże, jeśli zbyt krótkie wędzidełko jest rozpoznane przed lub w trakcie zabiegu plastyki stulejki (tj. po odciągnięciu napletka), to praktykuje się wykonanie korekty krótkiego wędzidełka podczas jednego zabiegu.

Forma zabiegu przeprowadzanego w trybie ambulatoryjnym, w znieczuleniu miejscowym, jest - dla porównania - wykorzystywana m.in. do usuwania zmian skórnych (np.: znamion barwinkowych - tzw. pieprzyków czy kaszaków). Standardowe przygotowanie do tego typu zabiegu nie wymaga bezwzględnego wykonywania żadnych wcześniejszych badań diagnostycznych. Wyjątek stanowią pacjenci, którzy mogą zaliczać się do tzw. grupy zwiększonego ryzyka. Są to pacjenci którzy w wywiadzie sygnalizują np. krwawienia z nosa, zasinienia lub inne choroby przewlekłe. Wówczas niezbędne jest wykonanie przed zabiegiem badań diagnostycznych, m.in. na krzepliwość krwi czy też oznaczenie grupy krwi, ale również podstawowych badań diagnostycznych takich jak np. morfologia.

Zgodnie ze sztuką lekarską możliwe było przeprowadzenie zabiegu plastyki stulejki u powoda, który w chwili zabiegu miał ukończone 17 lat i 8 miesięcy w znieczuleniu miejscowym (po uzyskaniu zgody pacjenta). U pacjenta w takim wieku zabieg mógł zostać przeprowadzony przez lekarza ze specjalizacją z zakresu chirurgii ogólnej. Nie było konieczne aby był to specjalista z zakresu chirurgii dziecięcej, ani tym bardziej urolog czy urolog dziecięcy. Nie była również potrzebna wcześniejsza konsultacja ze specjalistą z zakresu urologii. Wywiad lekarski przeprowadzany przed zabiegiem w znieczuleniu miejscowym z powodem wskazuje, iż nie było konieczne przeprowadzanie jakichkolwiek wcześniejszych badań diagnostycznych przed planowaną plastyką stulejki.

Lekarz med. A. M. wykonujący zabieg posiadał konieczne uprawnienia i kwalifikacje ze względu na wiek pacjenta. Rozróżnienie na specjalistów dziecięcych i dorosłych zwłaszcza w zakresie dziedzin zabiegowych (m.in. chirurgia, urologia, neurochirurgia, ortopedia) polega na tym, iż lekarze posiadający specjalizację tzw. dziecięcą zajmują się w większym stopniu zaburzeniami wrodzonymi i okresu rozwojowego niż chorobami wieku dorosłego, które są domeną lekarzy posiadających tzw. specjalizację z zakresu dorosłych. W praktyce medycznej przyjmuje się jednak, że jeśli pacjent jest w wieku powyżej 16 roku życia to uprawnionymi do jego leczenia są zarówno lekarze ze specjalizacją tzw. "dziecięcą" jak i lekarze ze specjalizacją tzw. "dorosłą", gdyż w sensie medycznym taki pacjent zakończył już okres rozwojowy. Tym samym w obu przedziałach wiekowych tj. i u dzieci (od 16 r.Ż. do 18 r.ż.) i u dorosłych (od 18 r.ż.) część jednostek chorobowych zaczyna się pokrywać. Pokrywają się również obie specjalizacje (tzw. dziecięca i dorosła) choć oczywiście w pewnych zakresach, np. stulejka, zapalenie wyrostka robaczkowego, choroby nerek czy pęcherza występują zarówno u dzieci jak i dorosłych, a ich leczenie (dla pacjentów w przedziale wiekowym od 16 r.ż. w zwyż) jest takie samo.

W chwili wykonywania zabiegu powód miał ukończone 17 lat i 8 miesięcy co oznacza, że choć prawnie nie był pełnoletni, to jednak z punktu widzenia medycznego mógł być traktowany jak pacjent dorosły. Zabieg nie musiał więc być przeprowadzany przez tzw. specjalistę dziecięcego (tj. chirurga dziecięcego czy urologa dziecięcego). Operatorem mógł być lekarz posiadający specjalizację tzw. "dorosłą" (a więc zarówno chirurg ogólny jak i urolog). Lek. med. Posiadający specjalizację II stopnia z chirurgii ogólnej, zajmuje się operowaniem tkanek miękkich, do których zalicza się również napletek. W programie specjalizacji z chirurgii ogólnej znajdują się zabiegi z zakresu tzw. małej chirurgii, co oznacza, że lekarze ci posiadają umiejętności pozwalające na przeprowadzanie zabiegów polegających na korekcie napletka.

Krwawienie należy do powikłań związanych z operacją stulejki. Jest powikłaniem zdarzającym się najczęściej, występującym od 0,1 do 35 % przypadków. Jego zwiększone ryzyko wystąpienia zachodzi w przypadku powtórnego zabiegu na tym samym narządzie.

Krwawienie opisane w dokumentacji medycznej z (...) mogło powstać na skutek udrożnienie naczynia pod opatrunkiem. To z kolei mogły nastąpić na skutek ruchu pacjenta lub erekcji członka. W dokumentacji brak jest adnotacji o lokalizacji udrożnionego naczynia, ale z anatomii wynika, że to w wędzidełku napletka zlokalizowane jest naczynie tętnicze. Zaopatrzenie takiego naczynia może więc skutkować skróceniem wędzidełka, a tym samym koniecznością jego późniejszej plastyki. Informacja o konieczności plastyki wędzidełka w dokumentacji medycznej pojawia się dopiero w wypisie ze szpitala co może świadczyć o tym, że krótkie wędzidełko mogło, ale nie musiało być widoczne przed pierwszym zabiegiem. W. mogło się bowiem uwidocznić dopiero po zabiegu usunięcia stulejki, na skutek jego skrócenia z powodu zapalenia, krwawienia w jego okolicy lub tworzenia się blizny pooperacyjnej. W. napletka jest pasmem łącznotkankowym występującym u każdego chłopca, mężczyzny i przecinanie wędzidełka nie jest obowiązkową składową operacji stulejki. są to dwie różne procedury medyczne. Nie jest błędem lekarskim nieprzecięcie wędzidełka bo nie była to istota tej operacji. Pacjent powinien zgłosić problem krótkiego wędzidełka, dolegliwości z nim związanych, własnych odczuć, które ujawniają się najczęściej podczas erekcji.

W dokumentacji medycznej kwestia krótkiego wędzidełka pojawia się dopiero po operacji zaopatrzenia krwawiącego naczynia. Stąd wynika wniosek, że najprawdopodobniej pacjent nie zgłaszał problemu przed 1 zabiegiem lub pojawił się on dopiero po zabiegu zaopatrzenia krwawienia i mogło być wynikiem np. nieprawidłowego gojenia się.

Dowód: opinia główna i uzupełniająca biegłego dr nauk medycznych M. W., Specjalisty Chirurga Dziecięcego, Specjalisty Urologa Dziecięcego, k. 71-78, 98-102.

II. Oceniając zebrany materiał dowodowy należy stwierdzić, co następuje:

Treść dokumentacji medycznej nie była kwestionowana przez strony. W dokumentach znajdują się wszystkie niezbędne dane zabiegów medycznych jakim poddawany był powód w 2016 roku. Dokumenty są czytelne i szczegółowe. Z tych przyczyn dokumentacja została uznana za wiarygodną.

Okoliczności dotyczące istoty przeprowadzonego zabiegu operacyjnego i jego prawidłowości wymagały wiedzy specjalistycznej, dlatego też Sąd powołał do ich ustalenia dr nauk medycznych M. W., będącego Specjalistą (...) Dziecięcej i Specjalistą Urologiem Dziecięcym. Okoliczności podlegające ustaleniu zostały wskazane w treści postanowienia z dnia 9 lipca 2018 roku. Żadna ze stron nie kwestionowała osoby biegłego ani zakresu zagadnień jakie miał wyjaśnić w swej opinii.

Przed sporządzeniem opinii biegły złożył przyrzeczenie i niezwłocznie przystąpił do opiniowania (k. 79). W treści opinii wskazywał poszczególne zagadnienie, a następnie je szczegółowo analizował. W treści opinii sądowo – lekarskiej bardzo rzeczowo i logicznie ukazał kwestie dotyczące operacji, w tym opisał istotę operacji i przedstawił ocenę prawidłowości działań personelu medycznego pozwanej przy uwzględnieniu zgromadzonej w sprawie dokumentacji. W sprawie niniejszej jest to jeden z istotnych dowodów, gdyż w oparciu o treść opinii Sąd poczynił ustalenia faktyczne w zakresie prawidłowości przeprowadzenia zabiegu medycznego. Opinia została przygotowana przez osobę posiadającą odpowiedni poziom wiedzy i doświadczenia zawodowego. Oceniając omawiany dowód podnieść należy, iż Sąd stwierdził, że ekspertyza nie zawierała luk, były jasne, a przedstawione w nich wnioski zostały należycie i rzeczowo uzasadnione. Ponadto ekspertyza była pełna i wyczerpująca. Biegły przytoczył bowiem wszystkie argumenty, którymi się kierował sporządzając opinie i jednocześnie poparł je fachowymi wyjaśnieniami odwołującymi się do posiadanej wiedzy specjalistycznej. Należy także wyraźnie stwierdzić, iż przedstawiony w nich tok rozumowania jest logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy. Nie ujawniły się także powody, które osłabiłyby zaufanie do wiedzy lub bezstronności biegłego. Podkreślenia wymaga ponadto fakt, iż opinia koresponduje ze zgromadzoną dokumentacją medyczną i została wykonania na jej bazie.

Opinia była kwestionowana przez powoda. Do zarzutów biegły odniósł się szczegółowo w pisemnej opinii uzupełniającej, w której jednoznacznie wyjaśnił swe stanowisko co do wskazanych w zarzutach kwestii. Stanowisko biegłego jest przekonywujące.

Sąd podzielił w całości opinię sporządzoną przez wymienionego biegłego gdyż jest ona rzetelna, logiczna i spójna, a wnioski z niej wypływające jednoznaczne. Opinia jest na tyle jednoznaczna i w pełni wyjaśniająca przedmiot niniejszego procesu, że dalsze poszukiwanie, nowych biegłych jest bezzasadne. Nie miało ono żadnego uzasadnienia, gdyż kwestie sporne na które powoływał się powód zostały wyjaśnione. Powód nie przytoczył żadnych uwag, które by podważały stanowisko biegłego. Poza tym również treść dokumentacji medycznej nie zawiera nawet poszlak o nieprawidłowościach co do zabiegu. Wszystkie kwestie skierowane do biegłego zostały przez niego jednoocznie wyjaśnione. Nie pozostały żadne nie wyjaśnione zagadnienia. W tej sytuacji brak było jakichkolwiek podstaw do sięgania po opinię nowego biegłego. Dowód z dalszej opinii biegłych ma charakter wyjątkowy. Czynność taka może być podjęta w uzasadnionych przypadkach, a wniosek o dokonanie takiej czynności musi zostać trafnie i rzetelnie przygotowany. Samo niezadowolenie strony z opinii lub to, że biegły nie potwierdził wersji wnioskodawcy nie są wystarczające (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 kwietnia 2015 roku, I ACa 119/15). Jeżeli sporządzona opinia nie zawiera wad, to sądowi nie wolno przeprowadzać kolejnej opinii biegłych tej samej specjalności.

Powód w ostatnim swym piśmie nie przytoczył żadnych nowych argumentów. Powtórzył dotychczas zgłaszane zarzuty, które biegły miałby rozstrzygać pod raz trzeci. Ostatecznie powód wniósł o przeprowadzenie kolejnej opinii innego biegłego. W związku z tym nie było podstaw do ponownego zasięgania opinii uzupełniającej tego samego biegłego lub opinii dodatkowej innego biegłego wniosek powoda o taką (nową) opinię został oddalony.

(...) opinia dołączona przez powoda do pozwu nie mogła stanowić podstawy jakichkolwiek ustaleń faktycznych. Sporządził ją bowiem osoba, która z uwagi na swą specjalność nie miała wystarczającej wiedzy ani kompetencji do oceny prawidłowości zabiegu operacyjnego. Pozwana trafnie zgłosiła w tym zakresie zastrzeżenia, które Sąd podziela.

Zeznania świadków L. C., A. M. i D. D. wynikały z własnych bezpośrednich spostrzeżeń, gdyż wszyscy oni w odpowiednim zakresie brali udział w operacji. Ich zeznania wzajemnie potwierdzają się i uzupełniają, a nade wszystko znajdują potwierdzenie w dokumentacji medycznej sporządzonej w dniu operacji z udziałem powoda i jego ojca. Stanowiły one wyjaśnienie i rozwinięcie syntetycznych zapisów znajdujących się w dokumentacji medycznej. Z uwagi na powyższe oraz jasność, stanowczość wypowiedzi zeznania wskazanych tu świadków są w całości wiarygodne.

Zasadniczo wiarygodne są także zeznania świadka M. C. i powoda P. C., za wyjątkiem wypowiadanych ocen co do prawidłowości operacji (przyczyn krwawienia, pierwszeństwa zabiegów) oraz czasokresu wystąpienia powikłań. W przypadku, gdyby naczynie krwionośne zostało uszkodzone w trakcie operacji, tak jak to twierdzi powód (k. 47v), to wówczas objaw w postaci silnego krwawienia wystąpiłby z naturalnych przyczyn natychmiast. Powodowi po operacji założono opatrunek, który spełniał swą funkcję, aż do momenty gdy ten - po kilku godzinach - był w domu i przygotowywał się do snu. Co się tyczy kolejności i sposobu przeprowadzenia zabiegu są to okoliczności do których interpretacji konieczna jest specjalistyczna wiedza medyczna. Oceny te w świetle opinii biegłego okazały się niewłaściwe, stąd tez nie można było czynić na nich ustaleń.

Z kolei w zakresie wyrażenia zgody na operację i zebranie odpowiednich informacji, to w historii choroby w części „Przyjęcie pacjenta do szpitala” znajduje się treść szczegółowego wywiadu, a dalej podpisy powoda i jego ojca wyrażające zgodę na zabieg. Rodzaj zabiegu był zapisany w skierowaniu oraz został opisany na pierwszej stronie historii choroby, k. 14. Dokumentacja ta potwierdza także, że powód był badany, konsultowany przez operacją. Odmienne jego obecnie składane depozycje oraz uwagi jego ojca co do nie należytego poinformowania o planowanym zabiegu są niewiarygodne.

I II. Sąd rozważył, co następuje :

Prawdą jest, że powód P. C. w wyniku powikłań po zabiegu doznał poważnych obrażeń, którym towarzyszyło cierpienie fizyczne, tym nie mniej nie wykazał by odpowiedzialność za to zdarzenie ponosiła strona pozwana. Brak było możliwości uwzględnienia żądania powoda w oparciu o zasady odpowiedzialności za czyny niedozwolone (art. 415 k.c.), a to z tego względu, że powód nie wykazał by to z winy strony pozwanej doszło do powstania szkody.

Pozwana Spółka z chwilą wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego uzyskała osobowość prawną, a co za tym idzie ponosi odpowiedzialność deliktową jak każda osoba prawna na podstawie przepisów art. 415 k.c., 416 k.c., 429 k.c. i 430 k.c. Powódka przyczyn odpowiedzialności strony pozwanej upatruje w niewłaściwie wykonanym zabiegu medycznym przez zatrudnionego przez stronę pozwaną lekarza, a zatem odpowiedzialność strony pozwanej rozważyć należało przez pryzmat art. 430 k.c. Strona pozwana jest zgodnie z tym przepisem odpowiedzialna za ewentualną szkodę wyrządzoną przez pracujących u niej lekarzy, których podporządkowanie w ramach łączącego ich ze stroną pozwaną stosunku pracy nie budziło wątpliwości. Do przyjęcia odpowiedzialności strony pozwanej konieczne było jednak wykazanie: szkody wyrządzonej powodowi przez podwładnego strony pozwanej, winy podwładnego oraz faktu, że wyrządzenie owej szkody nastąpiło przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności. Opisywany przez powoda rozstrój zdrowia w świetle art. 445 k.c. w zw. z art. 444 k.c. co do zasady uprawnia do dochodzenia zadośćuczynienia w wypadku, gdyby szkoda taka istotnie wynikała z bezprawnego i zawinionego działania lekarza, który poprzez niewłaściwe czynności popełnił tzw. błąd w sztuce lekarskiej. Bezprawność działania lekarza w takim przypadku przejawiałaby się w naruszeniu art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty, zgodnie z którym lekarz ma obowiązek udzielenia świadczeń medycznych zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób zgodnie z zasadami etyki zawodowej i zasadą należytej staranności. Z kolei zawinienie to niedbalstwo, które wiąże się z niezachowaniem należytej staranności (może być ono umyślne lub nieumyślne). W procesach przeciwko podmiotom świadczącym usługi medyczne nie jest konieczne wykazanie winy konkretnej osobie z personelu medycznego . W takich przypadkach mamy bowiem do czynienia z tzw. winą organizacyjną, którą przypisujemy zakładowi leczniczemu, a odpowiedzialność ta dotyczy nie tylko zawinionych działań personelu, ale także przypadków, gdy szkoda została wyrządzona pacjentowi wskutek niewłaściwej organizacji zakładu leczniczego, braku odpowiednio wykwalifikowanego personelu i nieodpowiednich warunków sanitarno-higienicznych w zakresie wykonywania zabiegów.

W ocenie Sądu, analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie daje podstaw do przyjęcia, iż w przypadku powoda doszło do błędu w sztuce lekarskiej, polegającego na niewłaściwej diagnozie lub zastosowaniu niewłaściwej metody leczniczej. Z opinii biegłego dr nauk medycznych M. W., Specjalisty Chirurga Dziecięcego, Specjalisty Urologa Dziecięcego

wynika bowiem, iż:

- przed wykonaniem zabiegu nie istniała konieczność podjęcia szczególnych badań diagnostycznych; wystarczające było badanie przez lekarzy przy skierowaniu i lekarza przeprowadzającego zabieg przez rozpoczęciem operacji, których to czynności dokonano,

- lekarz przeprowadzający zabieg był uprawnionym posiadał bowiem specjalizację II stopnia z chirurgii ogólnej, a powód z medycznego punktu widzenia, jako ze już dawno zakończył się jego rozwój fizyczny mógł być traktowany jak dorosły przy leczeniu,

- po zabiegu udzielono powodowi odpowiednich pouczeń, czego potwierdzeniem jest dokumentacja oraz zeznania świadka D. D.,

- krwawienie jakie wystąpiło u powoda jest najczęstszym powikłaniem po takim zabiegu jakiemu poddał się powód.

Powyższe stwierdzenia biegłego są stanowcze. W ich świetle wszystkie zarzuty powoda okazuje się bezzasadne. Okazuje się bowiem, ze krwawienie na jakie powoływał się powód nie świadczy o błędzie medycznym, lecz jest najczęstszym z powikłań. Oznacza to, że sam fakt pojawienia się u powoda krwawienia nie może być zakwalifikowany jako błąd w sztuce lekarskiej. Należy zauważyć, ze powód już wcześniej był poddawany podobnej operacji, co zwiększało ryzyko wystąpienia powikłań. Sąd podkreśla, że z każdą usługą medyczną wiąże się ryzyko – każdy organizm ma bowiem inne właściwości i nie można z góry przewidzieć jego reakcji na leki, środki opatrunkowe, materiały użyte do zespolenia ran itp. Każdy zabieg chirurgiczny należy kwalifikować jako czynność „starannego działania”, a zatem jeżeli lekarz wykonujący dany zabieg dopełni wszystkich reguł staranności i wykona go zgodnie z posiadaną wiedzą i dostępnymi materiałami , to nawet gdyby pojawiły się po jego wykonaniu komplikacje, to nie można skutecznie twierdzić, że są one wynikiem błędu lekarskiego. Komplikacje są bowiem ryzykiem, jakie wiąże się z każdym procesem leczniczym, a ich wystąpienie nie można automatycznie kwalifikować jako błędu w sztuce lekarskiej

W ocenie Sądu zabieg, któremu poddany została powód został wykonany zgodnie ze sztuką medyczną i przy zachowaniu wymaganej staranności. Także dalsze postępowanie personelu medycznego było prawidłowe. Powód został zaopatrzony i pouczony przez pielęgniarkę. Z całą pewnością na etapie opatrywania rany pooperacyjnej i pouczenia powoda o dalszym postępowaniu nie mogło wystąpić opisywane przez powoda i jego ojca bardzo silne krwawienie. Gdyby bowiem taki objaw wystąpił już wówczas to nie byłoby możliwym założenie opatrunku. Co więcej, jeżeli miałoby dojść do przecięcia naczynia krwionośnego w czasie operacji to objaw w postaci silnego krwawienia wystąpiłby natychmiast.

Zarzuty powoda co do prawidłowości zabiegu okazały bezpodstawne. Poza tym są one ogólnikowe, gdyż np. powód nie wskazuje jakie konkretnie badania laboratoryjne powinny zostać przeprowadzone i co by się zmieniło gdyby takie dodatkowe czynności podjęto.

W analizowanym przypadku powód nie wykazał, aby w działaniu lekarza, który świadczył pomoc medyczną można było dopatrzeć się znamion bezprawności, w szczególności, aby świadczył on usługę niezgodnie z zasadami określonymi w art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty. W stosunku do powoda zastosowano odpowiednią metodę leczniczą, zaś reakcja organizmu stanowi typowe powikłanie po tego typu zabiegu i nie ma jakiegokolwiek związku z niewłaściwym wykonaniem zabiegu. W judykaturze wskazuje się, że pacjent wyrażając zgodę na zabieg, bierze na siebie ryzyko zwykłych powikłań pooperacyjnych przy założeniu, że nie zostaną one spowodowane z winy (choćby najlżejszej) lekarza (zob. wyrok SN z dnia 18 stycznia 2013 roku , IV CSK 431/12, Lex nr 1275006). Takie też ryzyko wziął na siebie również powód, wyrażając zgodę osobiście i przez swego ojca jako przedstawiciela ustawowego na dokonanie przedmiotowego zabiegu w pozwanej placówce.

Brak jest materiału dowodowego wskazującego na winę lekarza, a nawet nie nieprawidłowe wykonanie zabiegu operacyjnego. Powód nie zgłosił nawet dowodów z zeznań osób, która wg niego miały usuwać skutki nieprawidłowej operacji u strony pozwanej. To też świadczy o zaniechaniu wykazania podstawowej okoliczności dla przypisania pozwanej odpowiedzialności.

W trakcie postępowania, gdy okazało się w świetle jednoznacznej opinii biegłego, że nie ma podstaw do kwestionowania prawidłowości przeprowadzenia zabiegu medycznego pełnomocnik powoda zaczął kwestionować skuteczność wyrażenia zgody na zabieg (k. 86). Uczynił to w zarzutach do opinii głównej. Postąpienie takie stanowiło oczywiście rozszerzenie podstawy faktycznej powództwa o okoliczności dotyczące wyrażenia zgody na zabieg i dopełnienie obowiązków informacyjnych.

Te zarzuty także okazały się niezasadne. Ojciec powoda, jako jego przedstawiciel ustawowy przez operacją podpisał bowiem oświadczenie o zgodzie na zabieg medyczny. Ponadto sporządzono szczegółowy wywiad medyczny. Co więcej przy rozpoczęciu zabiegu lekarz wyjaśnił powodowi co będzie robił, a powód miał tego pełną świadomość, skoro był przytomny i widział sposób przeprowadzenia operacji. Skoro powód ani jego ojciec nie mieli do lekarza wykonującego zabieg żadnych uwag to należy uznać, że zostali dostatecznie jasno poinformowani o zabiegu.

Zaoferowane przez stronę pozwaną w toku postępowania dowody dawały podstawy do przyjęcia, że powodowi udzielono wymaganych informacji, przewidzianych w art. 31 ustawy o zawodach lekarza
i lekarza dentysty
, a zatem informacji o rodzaju zastosowanego zabiegu i możliwych, typowych jego następstwach, a powód wraźże swym ojcem świadomie podjął decyzję o poddaniu się temu zabiegowi. Tym samym w realiach rozpatrywanej sprawy brak było przesłanek do zasądzenia od pozwanej dochodzonej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę kwoty 5.000 zł.

Reasumując należy stwierdzić, że brak było podstaw do stwierdzenia, że zachowanie personelu medycznego strony pozwanej było bezprawne i zawinione. W toku postępowania powód nie wykazał, by doznał szkody na skutek bezprawnego i zawinionego działania personelu strony pozwanej.

Powód w wyniku powikłań po operacji doznał istotnego uszczerbku na zdrowiu. Konieczna była bowiem ponowna oparcia i związana z tym kilkudniowa hospitalizacja. Poza tym powód jest osobą młodą, bez majątku. Z kolei ocena prawidłowości zabiegu medycznego wymagała wiadomości specjalnych. Te wszystkie okoliczności sprawiły, że zaistniały szczególne względy w rozumieniu art. 102 K.p.c. pozwalające odstąpić od obciążenia go kosztami postępowania sądowego.

Mając na względzie powyższe okoliczności oraz treść powołanych w uzasadnieniu przepisów prawa zasadnym było orzeczenie jak w sentencji.

SSR Piotr Maziarz