Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 767/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 listopada 2018 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym: Przewodniczący SSO Juliusz Ciejek

Protokolant: st. sekr. sądowy Anna Szczepanek

po rozpoznaniu w dniu 23 października 2018 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa C. K.

przeciwko Skarbowi Państwa Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w O.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 34.189 zł 95 gr (trzydzieści cztery tysiące sto osiemdziesiąt dziewięć złotych dziewięćdziesiąt pięć groszy) z odsetkami ustawowymi od dnia 11 kwietnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty,

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

III.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kwotę 739 zł 33 gr (siedemset trzydzieści dziewięć złotych trzydzieści trzy grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 767/17

UZASADNIENIE

W dniu 19 lipca 2013 r. C. K. wniósł pozew do Sądu Rejonowego w Olsztynie przeciwko Skarbowi Państwa – Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w O., żądając od niego ostatecznie zapłaty kwoty 68.668,75 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Ponadto wnosił o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu wg. norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, że w latach 2010-2012 r. na działce nr (...), stanowiącej jego własność doszło do strat spowodowanych działalnością bobrów. Mimo, prawidłowej konserwacji rowu melioracyjnego przylegającego do nieruchomości, była ona cały czas podtapiana. Powodem tego było zatamowanie tamami części Kanału T.. Poziom wody był w nim podniesiony do poziomu powierzani łąki, co powodowało, że wypływała ona do szczegółowej sieci rowów melioracyjnych powodując zabagnienie całej nieruchomości. Wydzierżawiana przez niego w latach 2010-2012 działka uniemożliwiała dzierżawczyni D. D. jej normalną uprawę. Ponadto skład porostu łąkowego na niej występującego znacznie się pogorszył, co skutkowało uzyskaniem znacznie mniejszych plonów niż przed pojawieniem się na tych terenach bobrów. Uzyskane od pozwanego odszkodowanie - w jego ocenie nie opowiadało w pełni poniesionym stratom. Wyliczenia żądanego przez siebie odszkodowania oparł o opinię wydaną przez biegłego sądowego dr inż. R. S. w 1998 r. w jednej ze spraw sądowych, której był stroną. Zostało ono ustalone przy przyjęciu kwoty 812,50 zł za 1 ha podtopionej działki, co daje rocznie 22.896,25 zł x 3 lata. Swoją legitymację do wtoczenia niniejszego powództwa oparł natomiast na zawartej z dzierżawczynią umowie z dnia 9 września 2008 r. cesji prawa do odszkodowania za wszelkie straty poniesione na wydzierżawianych gruntach, w tym na działce nr (...). (k. 2-4v, k. 18, k. 45-46v)

W odpowiedzi na pozew Skarb Państwa – (...) Dyrektor Ochrony Środowiska w O., wniósł o oddalenie powództwa w całości. Ponadto wnosił o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg. norm przepisanych.

W odniesieniu do twierdzeń pozwu pozwany zakwestionował fakt, jakoby cała działka powoda została podtopiona w wyniku działania bobrów. Ponadto wskazywał, że powód nie wnosił zastrzeżeń, co do ilości i sposobu oszacowania przez niego szkód, tj. zalania powierzchni 0,5 ha w 2010 r., 3 ha w 2011 r. oraz 3,10 ha w 2012 r., mimo, że szacowanie to odbywało się w jego obecności. Jak również wskazał, że C. K. nie kwestionował wartości przyjętej w wyliczeniu kwot przyznanych mu tytułem odszkodowania. Jeśli chodzi natomiast o wysokość żądanej kwoty, to w ocenie pozwanego powód nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń oraz nie udowodnił poniesionej szkody. (k. 23-24)

W piśmie z dnia 28 listopada 2017 r. powód na skutek wniosków końcowych opinii biegłego sądowego dr inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. rozszerzył powództwo do kwoty 116.582,85 zł wraz z żądaniem odsetkowym wnosząc o ich zasądzenie od dnia wniesienia pozwu, tj. 1 stycznia 2013 r. do dnia zapłaty. (k. 306)

Postanowieniem z dnia 7 grudnia 2017 r. Sąd Rejonowy w Olsztynie stwierdził swoją niewłaściwość rzeczową i sprawę przekazał do rozpoznani Sądowi Okręgowemu w Olsztynie. (k. 308)

Ustosunkowując się do treści pozwu, w tym jego rozszerzenia pozwany Skarb Państwa – (...) Dyrektor Ochrony Środowiska w O. reprezentowany przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej w piśmie datowanym na dzień 22 lutego 2018 r. podtrzymywał swoje stanowisko, co do oddalenia powództwa oraz podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, co do kwoty rozszerzonego powództwa. Podkreślił na niezasadność daty żądanych odsetek oraz na fakt, że jego odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez bobry nie obejmuje utraconych korzyści. (k. 333-337)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

C. K. jest rolnikiem, prowadzącym ekologiczne gospodarstwo rolne, specjalizujące się w prowadzeniu produkcji rolnej w sposób wykorzystujący naturalne procesy uprawy. W jego skład od 1995 r. wchodzi m.in. działka nr (...) o pow. 30,80 ha położona w miejscowości G., gm. J.. Jest to trwały użytek zielony – łąka, położona na glebie torfowej, która jest bardzo nasiąkliwa. Z uwagi na zakrzaczenia, uprawiane jest jej jedynie 28,18 ha. Jeśli natomiast chodzi o charakter tej działki to w proporcjach pół na pół była to łąka grądowiejąca i łęgowiejąca. W latach 2010-2012 skład botaniczny roślinności na niej rosnący był prawidłowy. Były to rośliny wilgociorówne, jak i rośliny ze stanowisk suchych. Większa część roślin to były rośliny pastewne, czyli te najbardziej wartościowe.

(dowód: wypis z rejestru gruntów wraz z mapą ewidencyjną – k. 98-99, opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403, dowód: zeznania powoda – k. 417-418v)

W dniu 9 września 2008 r. C. K. zawarł z D. D. umowę dzierżawy. Przedmiotem dzierżawy było gospodarstwo rolne, którego właścicielem jest powód. Umową przekazano w dzierżawę m.in. przedmiotową działkę gruntu. Zgodnie z jej postanowieniami, została ona zawarta na czas nie krótszy niż 10 lat. Tego samego dnia strony zawarły umowę przelewu na rzecz C. K. prawa do odszkodowania za wszelkie straty poniesione na wydzierżawianych gruntach, w tym na działce nr (...).

(dowód: umowa dzierżawy - k. 96, umowa przelewu wierzytelności – k. 97,zeznania powoda – k. 417-418v)

Uprawiane grunty, w tym także w/w działka, objęte były programem rolnośrodowiskowym. Wobec czego rolniczka musiała się dostosowywać do zasad obowiązujących w tym programie. Między innymi była zobowiązana do zbioru roślin (siana), tj. ich koszenia dwa razy w roku. Gdyby się do tego nie stosowała, była by karana za brak dobrej praktyki rolniczej. Jeśli chodzi metodę zbioru to preferowała - zbiór w tzw. belach. Ponadto rolniczka nie mogła stosować na łące nawozów bądź substancji syntetycznych, a jedynie organiczne tj. obornik czy też nawozy mineralne.

(dowód: opinia mgr. inż. O. M. – k. 100-106, opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403, dowód: zeznania powoda – k. 417-418v)

Jedynym doprowadzalnikiem wody na terenie gospodarstwa powoda jest Kanał T.. Działka nr (...) jest natomiast usytuowana w ten sposób, że opada w dół od kanału T., gdzie wysokość wynosi 103 m n.p.m. do 102 m n.p.m. po przeciwnej jej stronie. W części środkowej, na całkowitej jej szerokości ma ona 103 m n.p.m.

(dowód: opinia mgr. inż. O. M. – k. 100-106, opinia dr hab. K. L. prof. nadzw. – k. 180-181, 182-185, ustana opinia uzupełniająca dr hab. K. L. prof. nadzw. – 226v-227v, opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403)

Około 1995 r. na terenie tego kanału pojawiła się grupa bobrów, która samowolnie przeszła z rezerwatu na P. i zaczęła na nim budować tamy. Tamy te spowodowały, że z tzw. cofki zaczęła wydostawać się woda powierzchniowa i przez rowy melioracyjne nawodniała – w zależności od umiejscowienia tam – różne część działki powoda.

(dowód: opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403, zeznania powoda – k. 417-418v)

Od czasu pojawienia się bobrów nad kanałem z roku na rok teren łąki C. K. robił się coraz bardziej grząski. Dzierżawczyni zaczęła mieć problem z zabiegami pielęgnacyjnymi, tj. wypasem i koszeniem oraz z wykonywaniem na tym terenie prac agrotechnicznych. Ziemia była na tyle wilgotna, że ciągnik wraz z przyczepą zapadał się w niej, co często uniemożliwiało jego wjazd, a co się z tym łączy zbiór z pola. Mimo to w okresach „suchszych” rolniczka nawoziła ziemię obornikiem oraz równała ją na całej powierzchni działki.

(dowód: zeznania powoda – k. 417-418v, opinia mgr. inż. O. M. – k. 100-106, opinia dr hab. K. L. prof. nadzw. – k. 180-181, 182-185, ustana opinia uzupełniająca dr hab. K. L. prof. nadzw. – 226v-227v, opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403)

(...) Dyrekcja Ochrony (...) w O. okresowo wydawała rolnikom, którzy mają położone w otoczeniu Kanału T. nieruchomości zezwolenia na rozbiórkę niektórych tam, co jednak nie wpływało na obniżenie poziomu wody, ponieważ pozostałe tamy ją zatrzymywały. Razem z pozostałym rolnikami powód próbował montować obejścia pod tamami, za pomocą rur kanalizacyjnych o średnicy 200 mm. Jednak i te urządzenia bobry znajdowały i zatykały. By zatrzymać prawidłową gospodarkę wodną w 2012 r. rolnicy dokonywali przy pomocy zewnętrznych firm, których działania finansowali, na rowach ich odmulenia i ich odtworzenia.

(dowód: zeznania powoda – k. 417-418v, zeznania świadka P. G. – k. 63, zeznania świadka M. K. – k. 63-64, zeznania świadka W. S. – k. 64-66, zeznania świadka S. W. – k. 66, opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403)

W latach 2010-2012 każdorazowo powierzchnia zalewowa na działce nr (...) odznacza się wizualnie od reszty nieruchomości. W każdym z tych lat działka powoda była zalewana na obszarze 17,20 ha. Dzierżawczyni kosiła na niej trawę, choć nie zawsze dwa razy w roku, z uwagi na to, że drugi plon był tak mały, że prawie nie było go widać. Po za tym wykazywał cechy silnego uwilgocenia. Często nie było co belować, bądź nawet, co na niej grabić. Mimo to, to co mogła zbierała. Z tytułu żniw poniosła takie koszty jak – amortyzacja sprzętu, zakup paliwa, wynagrodzenie za pracę przy zbiorach, zakup folii i sznurka do zawijania balotów. Dzierżawczyni w roku 2010, 2011 i 2012 uzyskiwała jedynie po 1,7 tony plonów z 1 ha. Natomiast gdyby nie działania bobrów, mogłaby uzyskiwać każdorocznie zbiory w wysokości 5,5 ton suchej masy siana z 1 ha dzierżawionej działki. Tym samym w każdym roku uzyskiwała o 3,8 tony za 1 ha plonów mniej, niż zbierane przez nią przed przybyciem na te tereny bobrów. Wartość 1 tony suchej masy siana przez nią zabranej oraz tej, którą mogłaby zebrać, gdyby nie działania bobrów wnosiła 362,90 zł.

(dowód: zeznania powoda – k. 417-418v, fotografia – k. 225, opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403)

W latach 2010-2012 C. K. zgłaszał do (...) Dyrekcji Ochrony (...) w O. szkody związane działalnością bobrów m.in. na działce nr (...). W roku 2010 ustalono, że zalanie obejmowało 0,5 ha, przy średnim plonie 5 ton z hektara i cenie 320 zł za tonę i pomniejszeniu z tytułu kosztów pozyskania o 20%. Przyznano i wypłacono z tego tytułu powodowi w dniu 3 sierpnia 2010 r. kwotę 640 zł. Następnie w roku 2011 ustalono, że zalanie obejmowało 3 ha, przy średnim plonie 4,5 ton z hektara i cenie 350 zł za tonę i pomniejszeniu z tytułu kosztów pozyskania o 30%. Przyznano i wypłacono z tego tytułu powodowi w dniu 16 czerwca 2011 r. kwotę 3.307,50 zł. Kolejno zaś w roku 2012 ustalono, że zalanie obejmowało 3,10, przy średnim plonie 6 ton z hektara i cenie 350 zł za tonę i pomniejszeniu z tytułu kosztów pozyskania o 30%. Przyznano i wypłacono z tego tytułu powodowi w dniu 10 lipca 2012 r. kwotę 4.557 zł. Powód każdorazowo nie zgłaszał zastrzeżeń, co do wielkości i sposobu oszacowania przez pozwanego szkód, a także cen przyjętych przy wyliczani kwoty odszkodowania. Każdorazowo komisyjnie podpisywał swoim nazwiskiem protokół sporządzony przez pracownika pozwanego.

(dowód: zeznania powoda – k. 417-418v, protokół szacowania szkód spowodowanych przez bobry w użytkach zielonych i innych szkód sporządzony w dniu 3 sierpnia 2010 r. – k. 26-27, protokół szacowania szkód spowodowanych przez bobry w użytkach zielonych i innych szkód sporządzony w dniu 16 czerwca 2011 r. – k. 28-29, protokół szacowania szkód spowodowanych przez bobry w użytkach zielonych i innych szkód sporządzony w dniu 10 lipca 2012 r. – k. 30-31, zeznania świadka M. M. – k. 50)

Skład botaniczny działki nalezącej do powoda jest obecnie ubogi w wartościowe gatunki traw, których występowanie szacuje się na zaledwie 12 %. Ruń roślinna jest silnie rozluźniona z dużą ilością pustych miejsc. Dominują gatunki traw o średniej wartości użytkowej. W runi występuje licznie bezwartościowe trawy. Brak jest jakichkolwiek gatunków roślin koniczyny. Natomiast w nadmiarze występują zioła i chwasty. Również dość licznie występują w runi łąki gatunki szkodliwe, w tym trujące.

(dowód: opinia dr inż. J. A. z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272, opinia dr. inż. J. A. z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298, opinia dr. inż. J. A. z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371, uzupełniające opinie ustane dr inż. J. A. – k. 356-358, 402-403)

Średni koszt nakładów (ropa, folia do balotów, sznurek, koszt pracy) na zbiór jednej tony siana wynosił 50-60% jego wartości, ale był on o 20-30 % większy niż na niezamokłych gruntach z uwagi na techniczne trudności związane z pozyskaniem go z gruntów zalewanych.

(dowód: zeznania powoda k. 418)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w zakresie kwoty 34.189,95 zł, faktycznej straty poniesionej w związku z działalnością bobrów na nieruchomości powoda. W pozostałym zakresie, jako bezzasadne, podlegało oddaleniu.

Powód C. K. początkowo w pozwie z dnia 19 lipca 2013 r. domagał się zasądzenia kwoty 68.668,75 zł tytułem odszkodowania za szkody wyrządzone działalnością bobrów za lata 2010-2012, podkreślając przy tym, że szkoda stanowi straty w uprawie traw oraz związana jest ze znacznym pogorszeniem się roślinności porastających działkę nr (...). Ostatecznie na skutek wniosków końcowych opinii biegłego z dnia 23 października 2017 r. powód w piśmie z dnia 28 listopada 2017 r. rozszerzył powództwo do kwoty 116.582,85 zł wraz z żądaniem odsetkowym.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że w latach 2010-2012 w których to jego działka została zalewana wodami z Kanału T., powód jej nie uprawiał. W dniu 9 września 2008 r. zawarł on, bowiem z D. D. umowę dzierżawy nieruchomości, w skład, których wchodziła m.in. ta działka. Tym samym przed merytorycznym rozstrzygnięciem zasadności zgłoszonego powództwa, należało rozstrzygnąć kwestię posiadania przez C. K. legitymacji czynnej. Kwestia ta ma dla przedmiotowej sprawy istotne znaczenie, warunkujące jej dalszą merytoryczną analizę.

Wskazać należy, że legitymacja procesowa to uprawnienie do poszukiwania ochrony prawnej w konkretnej sprawie. Legitymacja czynna zawsze ściśle jest związana ze strona powodową i oznacza jej uprawnienie do wszczęcia i prowadzenia procesu. Legitymację bierną należy wiązać z osobą pozwanego w procesie. Jednocześnie uzasadnia występowanie w procesie w charakterze pozwanego. Legitymacja procesowa to, zatem uprawnienie konkretnego podmiotu (legitymacja czynna) do występowania z konkretnym roszczeniem przeciwko innemu oznaczonemu podmiotowi (legitymacja bierna) wypływająca z prawa materialnego.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 grudnia 2012 r., w sprawie (...) ((...)) wskazał, że legitymacja materialna, a więc posiadanie prawa podmiotowego lub interesu prawnego do wytoczenia powództwa stanowi przesłankę materialną powództwa, a jej brak stoi na przeszkodzie udzieleniu ochrony prawnej. Brak legitymacji materialnej (czynnej lub biernej) skutkuje, co do zasady oddaleniem powództwa. W sytuacji, gdy legitymacja materialna i procesowa zespalają się, oddalenie powództwa następuje w istocie z braku legitymacji materialnej, którego rezultatem jest także brak legitymacji procesowej, będący wtórną przyczyną oddalenia powództwa. Legitymacja procesowa jest zawsze powiązana z normami prawa materialnego.

Rolą Sądu w procesie jest dokonanie oceny istnienia legitymacji procesowej strony w chwili orzekania, co do istoty sprawy, a w wypadku stwierdzenia braku legitymacji procesowej (zarówno czynnej, jak i biernej), na Sądzie spoczywa obowiązek zamknięcia rozprawy i wydania wyroku oddalającego powództwo.

W realiach niniejszej sprawy i zastałego układu faktycznego, legitymacja czynna powoda uprawniająca go do wytoczenia niniejszego powództwa wynika z faktu zawarcia przez niego z D. D. umowy przelewu na jego rzecz prawa do odszkodowania za wszelkie straty poniesione na wydzierżawianych gruntach, w tym na działce nr (...). Zgodnie z treścią art. 509 § 1 k.c. wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba, że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. Wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki (§ 2 w/w przepisu). Natomiast stosownie do art. 510 § 1 k.c. umowa sprzedaży, zamiany, darowizny lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia wierzytelności przenosi wierzytelność na nabywcę, chyba, że przepis szczególny stanowi inaczej albo, że strony inaczej postanowiły. W dokumentach zgromadzonych w aktach sprawy znajduje się niniejsza umowa (k. 97). Strony wyraźnie określiły, ją nie jako pełnomocnictwo, a jako „cesję wierzytelności”, upoważniającą powoda do odbioru przysługującego dzierżawczyni odszkodowania za wszelkie straty poniesione na wydzierżawianych gruntach. Tym samym w ocenie Sądu istniały podstawy do uznania, że zawarcie umowy przelewu wierzytelności uzasadniają legitymację czynną procesową po stronie powodowej. Kolejno zatem należało przejść do merytorycznym rozstrzygnięcia zasadności zgłoszonego przez C. K. powództwa.

Roszczenia powoda należało ocenić w kontekście art. 126 ust. 1 pkt. 5 oraz ust. 2 i 3 oraz 10 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (tj. Dz. U. z 2015 r. poz. 774 ze zm.). Zgodnie, zatem z art. 126 ust. 1 pkt. 5 i ust. 2 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez bobry w gospodarstwie rolnym, leśnym lub rybackim, przy czym odpowiedzialność ta nie obejmuje utraconych korzyści. Natomiast z art. 126 ust. 3 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody wynika, że oględzin i szacowania szkód, ustalania wysokości odszkodowania i jego wypłaty dokonuje regionalny dyrektor ochrony środowiska, przy czym w sprawach spornych dotyczących wysokości odszkodowań za szkody wyrządzone przez bobry orzekają sądy powszechne. W literaturze przedmiotu wyjaśniono, iż powyższe zasady odpowiedzialności są szczególne w stosunku do tych przewidzianych w tytule VI k.c. dotyczącym czynów niedozwolonych, choć w odniesieniu do wysokości odszkodowania to należy, zgodnie z art. 417 k.c., je ustalać w pełnej wysokości (K. Gruszecki: Komentarz do art. 126 ustawy o ochronie przyrody, System Informacji Prawnej Lex 43/2011).

W ocenie Sądu z zebranego w sprawie materiału dowodowego niewątpliwie wynika, że grunty stanowiące własność powoda zostały dotknięte szkodliwą działalnością bobrów – podtopieniem działki o nr (...), co wynikało w pierwszej kolejności z dokumentów znajdujących się w niniejszej sprawie, tj. konkretnie protokołów oględzin i szacowania szkód spowodowanych przez bobry w użytkach zielonych (k. 26-31) sporządzonych przez pracowników pozwanego w latach 2010-2012. Następnie z zeznań wszystkich świadków – pracowniczki pozwanego, która dokonywała oględzin i szacowania szkód M. M. (k. 50), świadków P. G. (k. 63) i M. K. (k. 63-64), którzy na zlecenie powoda i innych rolników za pomocą specjalistycznych urządzeń oczyszczali rowy melioracyjne oraz zeznań świadków - W. S. (k. 64-66) i S. W. (k. 66) - rolników, którzy podobnie jak powód borykali się z tego typu problemem, z tym, że na mniejszą skalę . Jak również w oparciu o wszystkie ekspertyzy biegłych, którzy opiniowali w niniejszej sprawie, tj. mgr inż. O. M. (k. 100-106), dr hab. K. L., prof. nadzw (k. 180-181, 182-185, 226v-227v) oraz dr inż. J. A. (k. 262-272, 286-298,367-371, 356-358, 402-403)

Spornym w niniejszym postępowaniu okazał się natomiast zakres poniesionej przez powoda szkody oraz jej wysokość. Co istotne granice odpowiedzialności Skarbu Państwa w niniejszej sprawie określa art. 361 § 1 k.c. , zgodnie, z którym zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynika. Oznacza to, iż w okolicznościach niniejszej sprawy szkoda musi pozostawać w normalnym związku przyczynowo - skutkowym z zachowaniem zwierząt – bobrów.

Pozwany Skarb Państwa – (...) Dyrektor Ochrony Środowiska w O. wnosząc o oddalenie powództwa w całości podniósł także zarzut przedawnienia roszczenia powoda i w tym miejscu Sąd postanowi się do niego odnieść.

Zgodnie z art. 117 § 1 i 2 k.c. z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu i po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba, że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia; jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne.

W ocenie Sądu odpowiedzialność Skarbu Państwa określona w art. 126 ust. 1 pkt. 5 i ust. 2 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody ma charakter deliktowy. W związku z tym do przedawnienia roszczeń z tego tytułu będzie miał wobec tego zastosowanie art. 442 1 § 1 k.c. albowiem ustawa o ochronie przyrody nie przewiduje innych terminów przedawnienia.

Z art. 442 1 § 1 k.c. wynika, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia; jednakże termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Natomiast z art. 442 1 § 2 k.c. wynika, że jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat 20 od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Oznacza to zdaniem Sądu, iż najpóźniej od jesieni 2010 r. rozpoczął bieg termin przedawnienia roszczenia powoda dotyczącego odszkodowania za szkody wyrządzone przez bobry w 2010 r., kolejno najpóźniej od dnia 1 stycznia 2012 r. rozpoczął bieg termin przedawnienia roszczenia powoda dotyczącego odszkodowania za szkody wyrządzone przez bobry w 2011 r., zaś następnie najpóźniej od dnia 1 stycznia 2013 r. rozpoczął bieg termin przedawnienia roszczenia powoda dotyczącego odszkodowania za szkody wyrządzone przez bobry w 2012 r.

Ponieważ powód zgłosił swoje roszczenia składając niniejszy pozew w dniu 19 lipca 2013 r., tym samym przedawnienie roszczenia, co do pierwotnie żądanej kwoty jeszcze nie nastąpiło. Natomiast w piśmie z dnia 28 listopada 2017 r. rozszerzył powództwo do kwoty 116.582,85 zł wraz z żądaniem odsetkowym. Powyższe nastąpiło już jednak po upływie okresu przedawnienia określonego w art. 442 1 § 1 k.c. Oznacza to, iż co do części roszczeń powoda należy uznać zarzut pozwanego, dotyczący przedawnienia roszczenia za uzasadniony. W tym miejscu należy wskazać, że Sąd stoi na stanowisku, że wytoczenie powództwa ograniczonego (świadomie lub nieświadomie) do części roszczenia, nie przerywa biegu przedawnienia, co do nieobjętej powództwem części roszczenia (por. wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 7 lipca 2014 r. sygn. akt. (...)).

Zgodnie z art. 123 § 1 pkt 1 k.c., bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Do tych czynności należy wytoczenia powództwa. Skuteczne wytoczenie powództwa wymaga m. in., by obejmujący je pozew odpowiadał wymaganiom wskazanym w art. 187 k.p.c., w szczególności, by zawierał dokładnie określone żądanie, a w sprawach o prawa majątkowe także oznaczenie wartości przedmiotu sporu chyba, że przedmiotem sprawy jest oznaczona kwota pieniężna (§ 1 pkt 1 art. 187 k.p.c.). Jeśli połączyć to wymaganie z treścią art. 321 k.p.c., stanowiącym, że Sąd nie może wyrokować, co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie, to oczywistym jest, iż Sąd rozpatruje daną sprawę m. in. w granicach zgłoszonego i dokładnie określonego żądania.

Wobec tego przyjąć należy, iż wniesienie pozwu przerywa bieg przedawnienia tylko, co do konkretnych roszczeń objętych pozwem, ponieważ Sąd nie może wyrokować, co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad to żądanie. Oczywiście w toku postępowania dopuszczalna jest zmiana powództwa poprzez rozszerzenie pierwotnego żądania (art. 193 k.p.c.), niemniej takie rozszerzenie traktować należy, jako nowe żądanie, o którym Sąd może rozstrzygać dopiero od chwili jego zgłoszenia. Jeżeli rzeczywiste rozmiary szkody nie są poszkodowanemu znane, w ocenie Sądu należy przynajmniej taki stan rzeczy zasygnalizować już w pozwie przez stosowne zastrzeżenie możliwości rozszerzenie powództwa w toku procesu w oparciu o wyniki postępowania dowodowego, czego powód w niniejszej sprawie nie uczynił.

Tak, więc przerwanie przedawnienia rozszerzonego roszczenia może nastąpić dopiero z chwilą skutecznego rozszerzenia powództwa. Trudno, bowiem uznać, by zgłoszenie w toku postępowania nowego w istocie żądania, w tym także podwyższenie początkowo dochodzonej kwoty, mogło wywrzeć skutki związane z wniesieniem pozwu wstecznie, tj. w dacie pierwotnego wytoczenia powództwa i na odwrót – by zgłoszenie części roszczenia w powództwie wywoływało skutki związane z wniesieniem pozwu w odniesieniu do części roszczenia nim nieobjętej, a zgłoszonej później. Przyjęcie takiej koncepcji nie znajduje normatywnego oparcia, a oprócz tego prowadziłoby do osłabienia pewności i stabilności obrotu prawnego, czemu ma przeciwdziałać instytucja przedawnienia. W konsekwencji, więc należy powtórzyć i podzielić pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 stycznia 2007 r., (...) (Legalis Numer 100206), w którym wskazał, że pozew, w którym powód nie wystąpił z całym przysługującym mu w stosunku do pozwanego żądaniem (pozew zawierający świadome lub nieświadome ograniczenie żądania), nie przerywa biegu przedawnienia, co do tej części roszczenia w znaczeniu materialnoprawnym, która pozostała poza żądaniem tego pozwu. Ryzyko związane z dochodzeniem jedynie części przysługującego powodowi roszczenia obciąża jego samego. Decydując się na dochodzenie roszczenia jedynie w części, wierzyciel musi pamiętać o tym, że wytoczenie powództwa przerywa bieg terminu przedawnienia jedynie w stosunku do tej części wierzytelności, której dochodzi pozwem. W stosunku do pozostałej części roszczenie może ulec przedawnieniu, jeżeli zostanie ona zgłoszona dopiero w toku postępowania. Przerwanie biegu przedawnienia następuje tylko w granicach żądania będącego przedmiotem procesu; przerwaniu ulega bieg przedawnienia roszczenia objętego żądaniem i w takim rozmiarze, jaki został zgłoszony w żądaniu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 kwietnia 2011 r., (...), Lex 951732; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 listopada 2004 r., (...), Lex 156754; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 6 czerwca 2013 r., (...), Lex 1331002).

Poza tym, co warto zaznaczyć brak jest podstaw do nieuwzględnienia tego zarzutu, ponieważ powód, co wynika z jego twierdzeń oraz protokołów szacowania szkód, miał świadomość istnienia przedmiotowych szkód niezwłocznie po ich wystąpieniu oraz podmiotu obowiązanego do ich naprawienia. Zdaniem Sądu nie zostały natomiast przez stronę powodowa przedstawione szczególne okoliczności, które przemawiałyby za nieuwzględnieniem zgłoszonego przez pozwanego zarzutu przedawnienia.

Natomiast na wstępie podniesionego pierwotnie roszczenia o zwrot odszkodowania w wysokości 68.668,75 zł za straty w płodach rolnych to zwrócić należało uwagę, iż powód podkreślił, iż obliczył je na podstawie opinii sporządzonej przez biegłego sądowego w 1998 r. w jednej ze spraw sądowych, których był stroną. Przy czym powód ani na etapie wnoszenia pozwu ani w całym toku procesu nie dołączył do materiału dowodowego akt sprawy wskazanej przez siebie opinii. Natomiast w aktach sprawy są protokoły szacowania szkód sporządzonych z jego udziałem, w których stwierdził, iż nie wnosił żadnych zastrzeżeń w tym względzie (k. 26-31). Istotne jest także to, iż wskazane w nich odszkodowania zostały przez stronę pozwaną wypłacone, a powód nie wykazał, że nastąpiło to z opóźnieniem. W związku z tym roszczenie powoda za analizowany okres w istocie dotyczy odszkodowania uzupełniającego i dla wykazania jego zasadności, zgodnie z regułą dowodowa zawartą w art. 6 k.c., należało zgłosić stosowne środki dowodowe. Jest to konsekwencją stanowiska pozwanego, który zakwestionował obszar powstałej szkody oraz jej wysokość, które to zostały zaprezentowane przez powoda. Powód mimo nie złożenia w/w dokumentu, już w treści pozwu zgłosił stosowne wnioski dowodowe, tj. m.in. wniosek o powołanie biegłego sądowego z zakresu ekonomiki rolnictwa celem sporządzenia opinii ( art. 278 k.p.c.), która miała na celu w sposób właściwy zweryfikować sposób wyliczenia szkód przez niego przedstawionych.

Pierwsza z opinii w niniejszej sprawie sporządzona w dniu 27 kwietnia 2015 r. przez biegłą sądową z zakresu agrochemii i ekonomiki rolnictwa – mgr inż. O. M., była poprzedzona oględzinami dokonanymi w dniu 5 marca 2015 r. o godz. 11:00 na terenie działki nr (...). Uczestniczyli w nich oprócz bieglej - powód i przedstawiciel pozwanego. Biegła przeprowadziła z nimi także rozmowę w celu pozyskania dodatkowych informacji oprócz tych znajdujących się w aktach sprawy, a potrzebnych do sporządzenia opinii. Wydając opinię, zasadniczo wskazała w niej, że zakres jej wiedzy w tej dziedzinie jest niewystarczający, by móc w sposób właściwy i obiektywny ocenić w chwili jej sporządzania, tj. od 5 do 3 lat po podtopieniu, jaka rzeczywiście powierzchnia działki o nr (...) została w tym okresie podtopiona. Zasugerowała natomiast, że jej zdaniem do wypowiedzenia się w tym przedmiocie niezbędna jest wiedza biegłego z zakresu melioracji lub łąkarstwa. (opinia – k. 100-106)

Druga z powołanych biegłych sądowych z zakresu melioracji dr hab. K. L. prof. nadzw. w swojej opinii z dnia 3 października 2016 r. wskazała, że brak jest stałych obserwacji stanów wód Kanału T. i jego dopływów oraz innych dostępnych danych środowiskowych dotyczących przedmiotowego obszaru. Swoją opinię wydała w oparciu o analizę barwnych zdjęć satelitarnych/lotniczych z okresu 2010-2012 dostarczanych przez autorów aplikacji internetowej G. E. obrazujących stan uwilgocenia terenu działki powoda. Jak również wizji terenowej, którą przeprowadziła, jako biegła w dniu 15 czerwca 2007 r. w ramach przygotowywania opinii we wcześniejszej sprawie powoda o sygn. akt(...) Sądu Rejonowego w Olsztynie oraz w oparciu o materiał dowodowy niniejszych akt. Ostatecznie oceniła, że oddziaływanie bobrów na zwiększenie podtopienia działki powoda może dotyczyć maksymalnie 1/3 jej powierzchni. (opinia wraz z dokumentacją fotograficzną – k. 180-181, 182-185, ustana opinia uzupełniająca – 226v-227v)

Ostatnim w sprawie opiniował biegły sądowy z zakresu łąkarstwa dr inż. J. A.. Wykonał on aż trzy pisemne opinie, z czego podtrzymywał drugą opinię, jako korektę do opinii pierwszej oraz opinię trzecią, jako opinię uzupełniającą do opinii drugiej. Ponadto dwukrotnie na rozprawie sądowej opiniował uzupełniająco. Ekspertyzy te były wykonane przez biegłego najbardziej skrupulatnie, rzeczowo i fachowo spośród wszystkich wykonanych w niniejszej sprawie.

Pierwszą opinię biegły wydał w dniu 2 lipca 2017 r., po dokonaniu w dniu 29 czerwca 2017 r. o godz. 15:00 oględzin terenu, podczas których przeprowadził niezbędne pomiary do badań oraz dokumentację fotograficzną i (...). Wykonał ocenę składu botanicznego runi łąkowej oraz pobrał materiał roślinny do oszacowania wielkości plonu. W opinii tej jednak błędnie przyjął plonowanie użytku zielonego na poziomie aktualnego (2017 r.), czyli takiego, jaki występuje obecnie, a ono jest następstwem wieloletnich podtopień. Przy wycenie strat winien przyjąć takie, jakie jest możliwe bez wystąpienia czynnika, jakim były podtopienia w latach 2010-2012. Ponadto niesłusznie poddał pomniejszeniu cenę jednostkową plonu w oparciu o wartość pokarmową. (opinia z dnia 28 lipca 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 262-272)

Wobec powyższego w dniu 23 października 2017 r. wykonał kolejną opinię (korektę do pierwszej opinii), przed sporządzeniem, której również przeprowadził oględziny terenu (29 czerwca 2017 r.) oraz wykonał niezbędne pomiary. Ocenę składu botanicznego runi łąkowej, jej wartości paszowej i przydatności w hodowli bydła dokonał z wykorzystaniem metody K.. Natomiast wielkość plonu oszacował, opierając się na metodzie analizy botaniczno-wagowej. (opinia z dnia 23 października 2017 r. wraz z załącznikami: tabelą i dokumentacją fotograficzną – k. 286-298)

Obecny skład botaniczny działki powoda, jest ubogi w wartościowe gatunki traw (koniczyna), a ruń jest silnie rozluźniona z dużą ilością pustych miejsc. Dominują gatunki traw o średniej wartości użytkowej. W nadmiarze występują zioła i chwasty. Również dość licznie występują w runi łąki gatunki szkodliwe, w tym trujące. Powyższe wskazuje, że na przedmiotowej działce w latach 2010-2012 prowadzono rolnictwo ekstensywne, skutkujące zmniejszonymi plonami wynikającym, z nadmiernym długotrwałym uwilgoceniem warunków siedliska. Niższa wartość pokarmowa pozyskiwanego plonu jest konsekwencją złych warunków siedliskowych panujących na przedmiotowej działce. Warunki te bezpośrednio, niekorzystnie wpływają na skład roślinny runi, jak też na możliwość wykonywania podstawowych zabiegów pratotechnicznych (tj. uprawy i pielęgnacji użytków zielonych), co przedkłada się na wartość pokarmową plonu (siana). Tym samym w ocenie Sądu w świetle okoliczności niniejszej sprawy można uznać, aby powyższe roszenie powoda pozostawało w normalnym (adekwatnym) związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 § 1 k.c.

Z powodu podtopień spowodowanych działalnością bobrów w latach 2010-2012 dzierżawczyni z działki powoda każdorocznie uzyskiwała plon w wysokości 1,7 t za 1 ha. Natomiast na podstawie potencjału produkcyjnego łąkę oraz we właściwych warunkach siedliskowych plon, który mogłaby uzyskać w latach 2010-2012 wynosiłoby każdorocznie 5,5 t suchej masy z 1 ha. Biorąc pod uwagę ceny czterech podstawowych zbóż (pszenica, jęczmień, żyto, kukurydza) oraz w oparciu o Zintegrowany System Rolniczej (...) Rynkowej średnia cena plonu siana z działki powoda w latach 2010-2012, przeliczając odpowiednio przez wartość jednostki zbożowej siana wynosiła 362,90 zł za 1 t.

W opinii uzupełniającej z dnia 5 czerwca 2018 r. biegły wskazał, że powierzchnia działki powoda, która została podtopiona to 17,20 ha. (opinia z dnia 5 czerwca 2018 r. uzupełniająca pozostałe opinię – k. 367-371)

Ostatecznie w opinii ustnej uzupełniającej biegły podtrzymał opinię drugą i trzecią oraz doprecyzował niektóre kwestie, w tym udzielił odpowiedzi na pytania Sądu oraz stron postępowania. Jak podkreślał to biegły, występujący rodzaj roślinności wskazywał cechy silnego uwilgocenia gruntu. Nawet czterotygodniowe zalanie w okresie wiosennym może spowodować utratę wartości plonów, bo wyginą wartościowe gatunki traw. Właśnie te objawy przemawiały za przyjęciem zalewania terenu na obszarze 17,2 ha, który dodatkowo potwierdził poprzez ustalenie punktów badawczych w terenie. Powierzchnia zalewowa odznaczała się dość znacznie od reszty. Przemawia to przeciwko przyjęciu jako ostateczne pomiarów dokonanych w protokołach szacowania szkód, ale nie potwierdza tezy powoda o zalewaniu całej działki, na której różnica wysokości sięgała 1 m. Gdyby zalewało całą działkę to na jej połowie byłyby metrowej głębokości rozlewiska, czego nie wykazano. (uzupełniające opinie ustane – k. 356-358, 402-403).

Sąd w niniejszej sprawie zdaje sobie sprawę z tego, że każdy z powołanych w sprawie biegłych miał trudności z wykonaniem opinii w zakresie szkód, jakie miały miejsce na nieruchomości powoda w latach 2010-2012, po tak długim czasie od ich podtopienia (pierwsza z opinii rok - 2015, ostatnia - 2018). Oprócz powyższego znacznego upływu czasu od zdarzenia, biegli wskazywali m.in. na fakt, że obszar ten nie był nigdzie monitorowany (jedynie zapisy z G. E.) oraz brakowało materiału poglądowego ułatwiającego odniesienie się do tamtego okresu czasu (chociażby fotografie). Tym bardziej, że nawet biegły z tytułem naukowym profesora, jak również z tytułem doktora napotkali problemy z wydanym w niniejszej sprawie opinii, Sąd postanowił oddalić wniosek pozwanego o powołanie innego biegłego sądowego z zakresu łąkarstwa. W ocenie Sądu został on złożony jedynie dla zwłoki, tym bardziej, że niniejsze postępowanie prowadzone było już przez ponad 5 lat (przez 4 lata przez Sąd Rejonowy w Olsztynie, a następnie przez tut. Sądem przez rok). Powyższy wniosek i dopuszczenie dowodu z opinii tego biegłego spowodowałoby dalsze bezzasadne przedłużenie postępowania, którego okres trwania i tak był dość znaczny. Poza tym w ocenie Sądu okoliczności sporne, tj. rozmiar szkody zostały już w sprawie dostatecznie wyjaśnione.

Sąd ostatecznie podzielił najszersze wnioski wynikające z opinii ostatniego z biegłych sądowych dr inż. J. A.. Biegły kilkakrotnie stawiał się na oględzinach nieruchomości. Przeprowadzał na niej niezbędne badania, pobierał materiał badawczy, wykonywał zdjęcia. Ponadto z racji pracy na Uniwersytecie (...)- (...) w Katedrze Łąkarstwa i Urządzania Terenów Z. konsultował się z innymi naukowcami w zakresie sporządzanych przez siebie opinii. Korzystał z materiałów naukowych dotyczących obszaru Kanału T.. Sąd oczywiście miał na uwadze to, że biegły podtrzymał jedynie drugą i trzecią opinię w niniejszej sprawie. Jednakże, jak sam przyznał, pierwszą opinię sporządził błędnie, albowiem źle zinterpretował treść postanowienia Sądu, tj. był przekonany o jej wydaniu na chwilę obecną, nie zaś cofnięcia się w czasie i ocenianie szkód, które miały miejsce w 2010-2012 r. Następną opinię i każdą doprecyzowującą podtrzymywał w całości. Jako, że przedmiot opinii był zagadnieniem trudnym, definicje w niej zawarte i jej cały język był językiem specjalistycznym, biegły kilkakrotnie stawiał się przed Sądem w celu odpowiedzi na postawione mu pytania. Tym niemniej ostatecznie i on i pozostali biegli wskazywali, że szkoda, która nastąpiła na działce, której właścicielem jest powód została spowodowana przez działanie bobrów. Z tym, że opinia w/w biegłego była szersza, bardziej dokładna i przy jej pomocy Sąd postanowił wydać rozstrzygniecie w mniejszej sprawie.

Co istotne, mimo poniesionej szkody, dzierżawczyni na całej tej nieruchomości wykonywała prace agrotechniczne, tj. równanie całej powierzchni oraz ponosiła na nią nakłady w postaci nawozów obornikiem bądź minerałami. Natomiast w porze zbiorów, tj. przy wypasie i koszeniu, ponosiła koszty amortyzacji sprzętu, paliwa, pracy przy zbiorach, zakupu folii i sznurka do zawijania balotów. Tym samym, od wartości siana, które można by zebrać należało jednak odjąć koszt nakładów niewydanych w związku ze zmniejszonym drastycznie zbiorem. W protokołach szacowania szkód określano je na 20%-30%. Sam powód wycenił je na 50%-60% zaś biegły przyjął, że mogła być to wartość na poziomie 20-30 %, choć zastrzegał, że jego wywody w tym zakresie są jedynie szacunkowe i nieprecyzyjne. Podał też, że koszty te mogły sięgnąć i połowy wartości zbioru (k. 402v-403). W tym stanie rzeczy, w ocenie Sądu, przy zastosowaniu art. 322 k.p.c., zasadnym było przyjęcie w drodze kompromisu wskazywanych przez strony wartości na poziomie 40%. Według twierdzeń powoda było to nawet i 60 %, ale przy uwzględnieniu trudności związanych z zalewaniem gruntów. Skoro przyjmujemy hipotetycznie, jako wyjściową wartość zbioru gdyby szkoda nie nastąpiła, to zasadnym było przyjęcie niższej wartości nakładów podawanych przez powoda.

W ocenie Sądu, zatem zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym przede wszystkim opinia biegłego sądowego dr inż. J. A. dała podstawy do ustalenia zakresu jak i wysokości szkody na nieruchomości powoda. Szkoda w uprawach dotyczyła zbioru siana z 17,20 ha na działce nr (...), przy czym wysokość szkody wynosiła łącznie kwotę 71.157,43 (5,5 t z 1 ha, jako zbiór możliwy minus 1,7 t z 1 ha, jako faktycznie uzyskany, co dało 3,8 t z 1 ha, tytułem straty. 3,8 t z 1 ha x 362,9 zł / 1 t x 17,20 ha = 23.719,14 zł; 23.719,14 zł x 3 lata). Tym niemniej od tej kwoty należy odjąć 40 % kosztów oszczędzonych w związku ze zmniejszonym zbiorem (71.157,43 zł – 40% = 42.694,45 zł). Ponadto od tej kwoty należało odjąć kwoty już wypłaconego przez pozwanego powodowi każdorocznie odszkodowania, tj. 640 zł, 3.307,50 zł i 4.557 zł. Dopiero te zabiegi pozwoliły wyliczyć rzeczywistą stratę powoda.

Konkludując, w świetle powyższych rozważań Sąd w oparciu o art. 126 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (tj. Dz. U z 2015 r. poz. 774 ze zm.) zasądził od pozwanego na rzecz powoda odszkodowanie w wysokości 34.189,95 zł z ustawowymi odsetkami od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu to jest, od dnia 11 kwietnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015r. i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (punkt I sentencji wyroku).

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Powód ostatecznie wniósł o zasądzenie odsetek ustawowych od dnia wniesienia pozwu, wskazując datę 1 stycznia 2013 r. Powyższe żądanie jest niezasadne z dwóch przyczyn. Po pierwsze datą wniesienia pozwu był dzień 19 lipca 2013 r. (data prezentaty biura podawczego Sądu Rejonowego w Olsztynie – k. 2). Po drugie powód nie wykazał aby wzywał pozwanego przed wniesieniem pozwu do zapłaty żądanej kwoty. W świetle powyższych okolicznościach nie można uznać, aby pozwany opóźniał się ze spełnieniem świadczenia już z chwilą złożenia pozwu, tym bardziej już w dacie wcześniejszej. W ocenie Sądu w świetle okoliczności niniejszej sprawy przyjąć należało, że pozwany mógł pozostawać w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia właśnie dopiero z dniem następnym po dniu odbioru odpisu pozwu, które to miało miejsce w dniu 10 kwietnia 2014 r. (zwrotne potwierdzenie odbioru – k. 22), a więc od dnia 11 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty.

W pozostałej części powództwo podlegało oddaleniu, jako bezzasadne (punkt II sentencji wyroku).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., stosunkowo je rozdzielając.

Powód żądał zasądzenia w niniejszej sprawie kwoty 116.582,86 zł, Sąd zasądził na jego rzecz od pozwanego natomiast kwotę 34.189,95 zł. Powyższe oznacza, że powód wygrał niniejszą sprawę w 29,32 %, natomiast pozwany w 70,68 %.

Powód poniósł następujące koszty: opłata sądowa od pozwu – 3.434 zł, zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego (mgr. inż. O. M.) za sporządzenie przez nią opinii – 500 zł, opłata sądowa od skargi na orzeczenie referendarza sądowego z dnia 30 marca 2015 r. w kwocie 40 zł, zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego (dr hab. K. L., prof. nadzw.) za sporządzenie przez nią opinii – 700 zł, zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego (dr J. A.) za sporządzenie przez niego opinii – 700 zł oraz opłata sądowa od rozszerzonego powództwa – 2.396 zł. Z tym, że powód poniósł łącznie koszty w kwocie 6156,74 zł, albowiem biega dr hab. K. L., prof. nadzw. oraz biegły dr J. A. wykonali swoje opinię bez wynagrodzenia. W związku z tym oddzielnym zarządzeniem nakazano po uprawomocnieniu się wyroku zwrócić powodowi kwotę 1.613,26 zł tytułem niewykorzystanych zaliczek. Natomiast koszty, jakie poniósł pozwany w niniejszej sprawie to jedynie wynagrodzenie pełnomocnika – 3.600 zł.

W związku z tym powód winien zapłacić na rzecz pozwanego kwotę 2.544,48 zł (3.600 zł x 70,68 %), zaś pozwany winien jest powodowi kwotę 1.805,15 zł (6.156,74 zł x 29,32 %). Po dokonaniu zbilansowaniu wzajemnych należności, powód winien jest pozwanemu kwotę 739,33 zł (2.544,48 zł – 1.805,15 zł) i taką też kwotę w pkt III sentencji wyroku zasądził.