Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 1183/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2018 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Maria Julita Hartuna

Protokolant: Żaklina Szewczuk

po rozpoznaniu w dniach 02.06.2017 r., 30.08.2017 r., 15.11.2017 r., 10.01.2018 r., 16.03.2018 r., 11.05.2018 r., 20.06.2018 r. sprawy:

M. M. (1) (M.), s. A. i J. z d. P., ur. (...) w G.

oskarżonego o to że:

w dniach 23 – 24 maja 2016 roku w G. znęcał się psychicznie i fizycznie nad osobą prawnie pozbawioną wolności – skazanym M. B. (1) w ten sposób, iż zmusił go do wypicia substancji chemicznej, co spowodowało oparzenie gardła naruszające czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż siedem dni

tj. o czyn z art. 247 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

1) 

I.  oskarżonego M. M. (1) , w ramach zarzuconego mu czynu, uznaje za winnego tego, że w dniu 24 maja 2016 roku w G. stosując wobec M. B. (1) groźbę bezprawną zmusił go do wypicia substancji chemicznej, co spowodowało oparzenie gardła skutkujące naruszeniem czynności narządu ciała i rozstrojem zdrowia trwającym nie dłużej niż siedem dni, czyn ten kwalifikuje jako występek z art. 191 § 1 kk w zw. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to skazuje go, a przy zastosowaniu art. 37a kk i art. 11 § 3 kk, na podstawie art. 191 § 1 kk, art. 34 § 1 kk, art. 34 § 1a pkt 1) kk, art. 34 § 2 pkt 1 i 3 kk, art. 35 § 1 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, wskazanej przez Sąd, w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym;

II.  na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym 1.191,90 zł (jeden tysiąc sto dziewięćdziesiąt jeden złotych 90/100) tytułem wydatków oraz 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem opłaty.

Sygn. akt X K 1183/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. B. (1) w dniu 23 maja 2016 roku został przetransportowany z Aresztu Śledczego w G. do Zakładu Karnego G.P. w celu odbycia kary pozbawienia wolności. Był zaniedbany higienicznie, bardzo przeżywał fakt, iż będzie musiał spędzić określony czas w więzieniu. Przebywał on w izolacji po raz pierwszy, był osobą słabo zorientowaną w warunkach więziennych. Ponadto w Areszcie Śledczym w G. zdiagnozowano u niego przepuklinę mosznową, źle się czuł i jeszcze w dniu 23 maja 2016 roku, zaraz po przekonwojowaniu go z Aresztu Śledczego w G. udał się do lekarza w Zakładzie Karnym G. - P.. M. B. (1) został przydzielony do trzyosobowej celi przejściowej nr 12 w oddziale II, w której przebywali również dwaj inni skazani: M. M. (1) oraz J. B.. Cele więzienne w tej jednostce nie są monitorowane przez urządzenia techniczne.

M. M. (1) w izolacji więziennej przebywał od 26 kwietnia 2016 roku, a w Zakładzie Karnym G.P. w G. od dnia 13 maja 2016 roku, kiedy to został przetransportowany z Aresztu Śledczego w G.. Szybko odnalazł się w warunkach więziennych, podporządkował sobie współosadzonego J. B., który musiał dbać o porządek we wspólnej celi mieszkalnej.

Od osadzenia M. B. (1) w celi nr 12 M. M. (1) wyrażał wobec niego pogardę i starał się go sobie podporządkować. Już pierwszego dnia pobytu M. M. (1) wyzywał M. B. (1) od grubasów, był dla niego nieprzyjemny. Nakazał M. B. (1) sprzątać całą celę, sugerując, że jeżeli nie wykona jego polecenia, zostanie pobity. Oświadczył, że ma układy z funkcjonariuszami Służby Więziennej. M. B. (1) obawiając się M. M. (1) sprzątnął całą celę zgodnie z jego wytycznymi.

dowody: zeznania pokrzywdzonego M. B. (1) k. 5, 191-193, 412-414, częściowo zeznania świadka J. B. k. 90v.-91 (89), 200-202, zeznania świadka R. K. k. 53, 202 - 203, pisemne oświadczenie M. B. k. 17, częściowo: wyjaśnienia M. M. (1) k. 118, 189-191, książeczka zdrowia osadzonego k. 403

Następnego dnia tj. 24 maja 2016 roku M. B. (1) brał udział w porannym apelu, który odbył się około godz. 6:10. Po apelu, a przed śniadaniem współosadzony w celi nr 12 J. B. udał się do sąsiedniej celi mieszkalnej nr (...), a M. B. (1) - do kącika sanitarnego w celu dokonania czynności związanych z poranną toaletą. Był wówczas w celi tylko z M. M. (1). Wtedy też M. M. (1), gdy M. B. (1) próbował zamknąć drzwi, uniemożliwił mu to, jednocześnie żądając od niego, aby spożył płyn „WC żel BIS” do czyszczenia toalet, który się tam znajdował. Płyn ten był żrący, posiadał właściwości czyszczące, dezynfekujące, przeznaczony był do stosowania w toaletach i okolicach otworów kanalizacyjnych. Zawierał w swoim składzie trzy rodzaje kwasów – fosforowy (w ilości 2,5%), solny (w ilości 0,9%) i siarkowy (w ilości 0,9%). Płyn ten był wydawany osadzonym raz w miesiącu razem ze szczoteczką i pastą do zębów. M. M. (1) w sposób wulgarny poinformował M. B. (1), że jeżeli tego nie zrobi, zostanie pobity. M. B. (1) bojąc się M. M. (1) wypił 4 łyki tego płynu, po czym zwymiotował. Następnie M. M. (1) opuścił celę mieszkalną.

dowody: zeznania pokrzywdzonego M. B. (1) k. 5, 191-193, 412-414, sprawozdanie z przeprowadzonych czynności wyjaśniających w ZK G.P. w G. k. 12 – 22, oświadczenie M. B. (1) k. 17, fotografia etykiety WC żelu k. 219, 220, sprawozdanie k. 12 – 16, opinia sądowo – lekarska k. 255-256, informacja producenta płynu k. 224, zeznania świadków R. K. k. 53, 202 - 203, M. Ż. k. 67, 205, częściowo zeznania świadka J. B. k. 90v.-91 (89), 200-202,

M. B. (1) nie powiedział nikomu o tym, co się stało w celi, tj. że M. M. (1) kazał mu pić płyn do czyszczenia WC, nie poszedł również do lekarza, obawiając się, by na wieść o tym współosadzony nie zemścił się na nim. Po śniadaniu około godziny 9.00 M. B. (1) jeszcze gorzej się poczuł, wówczas współosadzeni zgłosili oddziałowemu, że odczuwa on dolegliwości bólowe w okolicach jamy brzusznej. M. B. (1) na konsultacji u lekarza mówił jedynie, że ból związany jest z jego schorzeniem - przepukliną. W ambulatorium Zakładu Karnego otrzymał lek rozkurczowy No-S. w tabletce, co jednak nie przyniosło pożądanych efektów. Po kilku godzinach poczuł się znacznie gorzej i ponownie został zaprowadzony do lekarza. Wówczas lekarz A. Ł. po przeprowadzeniu wywiadu z osadzonym, w związku z tym, że dolegliwości bólowe nie ustępowały, a M. B. (1) cierpiał, skierowała go na (...) w G. celem diagnostyki i ewentualnego dalszego leczenia. M. B. (1) nadal nie wspominał wówczas o tym, że został zmuszony do wypicia płynu ani o tym, że boli go gardło. Lekarzowi powiedział jednak, że źle się czuje i jest mu duszno.

dowody: zeznania pokrzywdzonego M. B. (1) k. 5, 191-193, 412-414, sprawozdanie z przeprowadzonych czynności wyjaśniających w ZK G.P. w G. k. 12 – 22, notatka służbowa z dnia 06.06.2016 r. k. 21, notatka służbowa z dnia 31.05.2016 r. k. 22, książeczka zdrowia z ZK k. 403, zeznania świadków K. N. k. 71, 197-198, A. Ł. k. 45, 195-196, częściowo zeznania świadka J. B. k. 90v.-91 (89), 200-202,

M. B. (1) został przekonwojowany na (...) sp. z o.o. w G.. W trakcie przeprowadzonych badań w szpitalu poinformował lekarza w obecności funkcjonariuszy ZK, że został zmuszony przez współosadzonego z celi mieszkalnej do wypicia płynu do czyszczenia toalet koloru niebieskiego.

dowody: zeznania pokrzywdzonego M. B. (1) k. 5, 191-193, 412-414, zeznania świadków Z. W. k. 41, 194 – 195, P. T. k. 49, 198-199, M. K. k. 57, 204,

W wyniku badań przeprowadzonych w szpitalu stwierdzono u M. B. (1) oparzenie gardła, obrzęk języka, podniebienia, łuku podniebnego i zaburzenia przełykania wynikające z zażycia substancji chemicznej żrącej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż siedem dni.

dowody: opinia lekarska k. 108, dokumentacja medyczna M. B. (1) k. 96-105, 404-405, opinia sądowo – lekarska sporządzona przez biegłego J. P. k. 255-256, ustna opinia biegłego W. M. k. 233,

W dniu 24 maja 2016 roku po powrocie z (...) M. B. (1) został przetransportowany do oddziału szpitalnego Aresztu Śledczego w G., natomiast w dniu 25 maja 2016 roku zakwaterowano go w oddziale III w celi nr 33 w Zakładzie Karnym G.P. w G.. W sprawie przeprowadzono wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Zdarzenie z 24 maja 2016 r. uniemożliwiło M. M. (1) skorzystanie z zezwolenia na odbycie pozostałej części kary w systemie dozoru elektronicznego.

dowody: sprawozdanie z przeprowadzonych czynności wyjaśniających w ZK G.P. w G. k. 12 – 22, postanowienie sądu penitencjarnego. 291 - 292

Słuchany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego M. M. (1) podał, że rozumie treść stawianego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast na rozprawie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Z uwagi na wymóg zwięzłości uzasadnienia, przewidziany w art. 424 § 1 kpk, odstąpiono od cytowania całości wyjaśnień oskarżonego, odsyłając w tym zakresie do niżej wskazanych kart akt.

vide: wyjaśnienia M. M. (1) k. 118, 189-191

M. M. (1) ma wykształcenie gimnazjalne, kontynuował naukę w liceum dla dorosłych. Ukończył kurs obsługi wózków jezdniowych oraz seminarium zawodowe „hakowy - sygnalista”. Jest bezdzietnym kawalerem. Od opuszczenia zakładu karnego tj. od maja 2017 r. pracuje w jednej ze spółek stoczniowych w charakterze mechanika lub szlifierza - lakiernika i osiąga dochód rzędu 3.500 zł - 3.700 zł brutto miesięcznie. Stan jego zdrowia jest dobry, był leczony psychiatrycznie w związku ze stwierdzonym uzależnieniem, korzystał z terapii odwykowej Stowarzyszenia (...). Po jej ukończeniu podjął pracę i ustabilizował swój tryb życia. Był uprzednio wielokrotnie karany. W ostatnim okresie odbywania kary pozbawienia wolności jego zachowanie w zakładzie karnym było stabilne i poprawne.

M. M. (1) został przebadany przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. Biegli stwierdzili, że oskarżony w inkryminowanym czasie w odniesieniu do zarzucanego mu czynu nie miał zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynu i pokierowania swoim zachowaniem, tj. nie zachodzą wobec niego warunki z art. 31 § 1 i 2 kk.

dowody: dane osobopoznawcze k. 117-117v.; dane o karalności k. 122 - 125, 167-169; dokumentacja medyczna dotycząca M. M. (1) k. 265-268, zaświadczenie k. 269, 270, 271, 278 - 279, opinia o skazanym k. 355-355v., opinia sądowo – psychiatryczna dotycząca M. M. (1) k. 127 -129, 366 - 368, kopia opinii sądowo - psychiatrycznych z innych postępowań k. 295 - 296, 300 - 305, 306 - 308, dokumentacja leczenia k. 297 - 299, 309, opinia ze Stowarzyszenia (...) k. 272, kopia wywiadu kuratora k. 282 - 283, kopie umów zlecenia k. 280, 284 - 286, opinia pracodawcy k. 281, zaświadczenie o ukończeniu kursu k. 273 - 274, 275 - 276, kopia umowy o pracę k. 360 - 362

Sąd zważył, co następuje:

W świetle całokształtu zgromadzonego w przedmiotowej sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków – funkcjonariuszy Służby Więziennej z Zakładu Karnego G.P. w G. i pokrzywdzonego M. B. (1), jak i dokumentacji lekarskiej M. B. (1) oraz opinii sądowo – lekarskiej dotyczącej pokrzywdzonego, zarówno fakt popełnienia przez oskarżonego M. M. (1) przestępstwa, jak i jego wina, nie budzą wątpliwości, aczkolwiek konieczna była zmiana opisu czynu przypisanego oskarżonemu i jego kwalifikacji prawnej.

Kluczowe dla ustalenia stanu faktycznego w sprawie były zeznania pokrzywdzonego M. B. (1), nie było bowiem żadnych bezpośrednich świadków zdarzenia, jakie miało miejsce w celi nr 12 w dniu 24 maja 2016 roku, gdyż zgodnie ze wskazaniami pokrzywdzonego, był on wówczas w celi sam na sam z oskarżonym.

Analizując treść zeznań M. B. (1) Sąd stwierdził, że słuchany w toku postępowania przygotowawczego, jak i dwukrotnie przed Sądem, konsekwentnie podawał tę samą wersję wydarzeń, przedstawiając szczegółowo okoliczności, w jakich doszło do spożycia przez niego żrącego płynu, jak również opisując zachowanie M. M. (1) względem niego. Co więcej, wersja przedstawiona przez pokrzywdzonego koreluje z treścią jego pisemnych oświadczeń składanych bezpośrednio po zdarzeniu (k. 17) oraz w toku postępowania sądowego (k. 406 - 410), które wprawdzie nie mogą zastępować zeznań, ale niewątpliwie zostały sporządzone przez pokrzywdzonego i są wyrazem jego stanu wiedzy, prezentowanego innym osobom w różnym czasie i celu. Jest ona także zbieżna z tym, co M. B. (1) zaraz po zdarzeniu miał powiedzieć funkcjonariuszom straży więziennej oraz innym pracownikom Zakładu Karnego G. - P., o czym zeznali świadkowie Z. W., P. T. i M. K.. Okoliczność, iż M. B. (1), wypowiadając się wielokrotnie, pisemnie oraz ustnie, cały czas jednoznacznie wskazuje, że został zmuszony do wypicia żrącego płynu przez M. M. (1), jest pierwszym argumentem przemawiającym za uznaniem jego zeznań za wiarygodne.

Sąd dostrzegł przy tym, że zachodziły pewne rozbieżności w zakresie tego, co pokrzywdzony miał powiedzieć pielęgniarce Z. W., a jego późniejszymi zeznaniami. Początkowo wskazywał, że został zmuszony do wypicia płynu przez współosadzonych (w liczbie mnogiej), dopiero później skorygował swoje stanowisko twierdząc, że był to jeden współosadzony, M. M. (1), i nie było przy tym żadnych świadków. Pokrzywdzony w sposób przekonywający wyjaśnił, że w pierwszym momencie, mówiąc o zdarzeniach, jakie miały miejsce w dniu 24 maja 2016 roku w celi nr 12 w ZK P. w G., nie wyrażał się precyzyjnie ze względu na dolegliwości bólowe, jakie odczuwał, wskazał, że był „nie na siłach” by opisać sytuację dokładnie. W ocenie Sądu, zasady doświadczenia życiowego rzeczywiście wskazują na to, że osoby cierpiące mają tendencję do wypowiadania się w sposób lakoniczny, mało precyzyjny, nie są w stanie zebrać myśli w sytuacji, gdy odczuwają ból i zmęczenie.

Ponadto składając zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w dniu 7 lipca 2016 roku pokrzywdzony podawał, że nie pamięta, ile wypił tego płynu, natomiast w toku postępowania przed sądem wskazywał, że wypił cztery łyki. To, że wypił niewielką ilość płynu do czyszczenia toalet, potwierdziły opinie biegłych, zatem mogła to być ilość wskazana przez pokrzywdzonego. Trudno wyjaśnić, dlaczego pokrzywdzony przypomniał to sobie bardziej precyzyjnie dopiero po upływie pewnego czasu od zdarzenia; nie ma to jednak większego znaczenia dla sprawy. Bezspornym jest, w ocenie Sądu, że M. B. (1) wypił żrący płyn, mniej więcej w deklarowanej przez siebie ilości, na co wskazują stwierdzone u niego obiektywne obrażenia gardła i przełyku. Kwestią wymagającą rozstrzygnięcia były jedynie przyczyny, które go do tego skłoniły, zatem opisane wyżej drobne nieścisłości można było pominąć.

Nie do końca precyzyjne wydają się także szacunki pokrzywdzonego co do czasu, w jakim doszło do omawianego zdarzenia. M. B. (1) konsekwentnie wskazywał, że stało się to pomiędzy porannym apelem a wydaniem śniadania, przy czym trudno mu było określić, ile minut dzieliło apel od posiłku. Nieco odmiennie czas ten wskazywali przesłuchiwani funkcjonariusze (...) Więziennej, przy czym odnosili się oni do czasu, jaki zazwyczaj upływa pomiędzy apelem a śniadaniem, a nie ten, który upłynął w tym konkretnym dniu. W ocenie Sądu, oczywistym jest, że każdego dnia czas ten mógł być nieco inny. Nie ma to jednak większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy czy dla oceny wiarygodności zeznań M. B. (1). W sytuacji, gdy pokrzywdzony nie korzystał z zegarka, nie przywiązywał wagi do tego, która dokładnie jest godzina, jego ocena czasu z natury rzeczy była bardzo subiektywna i mogła być błędna. Niewątpliwie, pomiędzy apelem a śniadaniem była przerwa, która mogła trwać co najmniej 10 minut, gdyż była niezbędna do przyniesienia posiłku z kuchni na oddziały. Tymczasem, czas, jaki był potrzebny M. M. (1) do wymuszenia na pokrzywdzonym wypicia płynu do toalet, to maksymalnie kilka minut, zatem zdaniem Sądu, w czasie opisywanej przerwy mogło się to z powodzeniem wydarzyć.

Sąd uznał także za konieczne wyjaśnienie okoliczności złożenia przez M. B. (1) w toku postępowania rozmaitych oświadczeń, z których wynikało, że M. B. (1) „wycofuje” swoje zeznania (k. 391), nie chce ich składać, bądź żąda przesłuchania go pod nieobecność oskarżonego, by następnie oświadczać wolę wstąpienia do postępowania karnego w charakterze oskarżyciela posiłkowego i wykonywania związanych z tym uprawnień. Sąd dostrzegł również, że pokrzywdzony zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i później, na rozprawie w dniu 2 czerwca 2017 roku, na której obecny był M. M. (1) podał, że nie chce, żeby oskarżony był ukarany za tą sprawę. Nie można było wykluczyć, że zmieniające się stanowisko pokrzywdzonego wynika z tego, iż jego pierwotne depozycje nie były szczere. Podczas ostatniego przesłuchania M. B. (1) wyjaśnił jednak, że ta sprawa jest dla niego przykra, nie chce do niej wracać, chciałby, aby jak najszybciej się zakończyła. Faktycznie, od samego początku pokrzywdzony wskazywał, że nie chce, aby toczyło się postępowanie przeciwko oskarżonemu, nie żądał jego ścigania. Mimo tego, M. B. (1) nie zmieniał treści swoich zeznań - nigdy w nich nie wskazał, że zdarzenie nie miało miejsca albo że do wypicia żrącego płynu doszło w innych okolicznościach. Pokrzywdzony musiał zdawać sobie sprawę z tego, że gdyby przedstawił taką wersję, osiągnąłby cel w postaci zaniechania ścigania M. M. (1), a jednak nie uczynił tego, mimo że bardzo mu na tym zależało, o czym świadczy choćby ilość pism, jakie w tej sprawie skierował do sądu. W ocenie Sądu, świadczy to o tym, że dla M. B. (1) większą wartością było przedstawienie prawdy, aniżeli osiągnięcie doraźnego rezultatu w postaci uwolnienia się od konieczności zeznawania w postępowaniu dotyczącym M. M. (1). Po raz kolejny przemawia to za wiarygodnością zeznań pokrzywdzonego.

W ocenie Sądu, zmienność decyzji pokrzywdzonego była także podyktowana obawą przed oskarżonym. Pokrzywdzony zdawał sobie sprawę, że będzie jeszcze przebywał jakiś czas w warunkach izolacji więziennej, bał się, że M. M. (1) zemści się na nim, gdyż mówił pokrzywdzonemu, że ma układy zarówno z funkcjonariuszami, jak i z osobami ze świata przestępczego. M. B. (1) nie był przystosowany do warunków izolacji więziennej, karę pozbawienia wolności odbywał po raz pierwszy, zatem uzasadniony był jego lęk przed współosadzonym, wobec czego wykonał czynności, które M. M. (1) mu polecił. Ponadto, Sąd doszedł do przekonania, że to, iż pokrzywdzony pomimo wizyty u lekarza w dniu 24 maja 2016 roku nie zgłosił tego, że został zmuszony przez współosadzonego do wypicia płynu do toalet, w okolicznościach sprawy jest zrozumiałe. M. B. (1) musiał liczyć się z tym, że jeżeli ujawni to, co się stało w celi i doniesie na oskarżonego, ta informacja dotrze do M. M. (1). Jednocześnie M. B. (1) obawiał się, że będzie musiał wrócić do celi nr 12, którą dzielił z oskarżonym, przy czym jak wiadomo z doświadczenia zawodowego konflikty, w zakładach karnych niejednokrotnie dochodzi do samodzielnego, siłowego rozwiązywania konfliktów pomiędzy osadzonymi, nie informując o tym funkcjonariuszy (...) Więziennej, a osoby, które nie podporządkowują się nieformalnym regułom są prześladowane przez współosadzonych. Pokrzywdzony przebywał w tej jednostce penitencjarnej dopiero jeden dzień, nie był tam jeszcze zaaklimatyzowany, natomiast M. M. (1) od początku wyzywał go i próbował go sobie podporządkować. Dopiero przy pracownikach (...) w G., którzy według pokrzywdzonego byli bardziej niezależni i obiektywni, poza zakładem karnym, poczuł się bezpiecznie i wyjawił prawdę. Jednocześnie Sąd zważył, że zdecydowanie bardziej szczegółowo swoje stanowisko w tym względzie wyraził M. B. (1) na rozprawie w dniu 20 czerwca 2018 roku, na której nie było na sali oskarżonego. Podczas składania pierwszych zeznań w obecności oskarżonego M. B. (1) towarzyszyło napięcie, zauważalne było, iż czuje się w roli świadka niekomfortowo, jest zakłopotany i przeżywa konflikt wewnętrzny z powodu tego, że nie widzi wyjścia z niezręcznej dla siebie sytuacji. Na kolejnej rozprawie M. B. (1) mógł zdecydowanie lepiej sobie uporządkować przebieg wydarzeń, przypomnieć sobie szczegóły, jak również swobodnie je opisać. Obserwowane detale zachowania pokrzywdzonego podczas składania zeznań wydają się psychologicznie uzasadnione, co przekonuje o szczerości, z jaką M. B. (1) podszedł do wykonywania swojej roli procesowej.

Warto także zaznaczyć, że twierdzenia M. B. (1) znalazły potwierdzenie w dokumentacji medycznej z oddziału ratunkowego (...) w G. i treści opinii - sądowo - lekarskich. Z dokumentów tych jednoznacznie wynika, że w dniu 24 maja 2016 r. u pokrzywdzonego rozpoznano oparzenie gardła, które mogło być spowodowane spożyciem stosowanego w ZK G. - P. płynu do czyszczenia WC. Biorąc pod uwagę skład chemiczny tego preparatu, ustalony w oparciu o wiarygodne dane uzyskane od producenta płynu, oraz przybliżoną ilość spożytego przez M. B. (1) płynu biegli ocenili, że należało oczekiwać, iż spowoduje to opisane w dokumentacji lekarskiej skutki dla zdrowia pokrzywdzonego.

Autentyczność, wiarygodność oraz rzetelność dokumentów będący podstawą wydania opinii nie była kwestionowana. Sąd nie miał też zastrzeżeń do rzetelności, zarówno opinii sądowo – lekarskiej biegłej J. P., jak i biegłego W. M.. Obie opinie zostały sporządzone przez osoby dysponujące znaczną wiedzą i doświadczeniem zawodowym, a wnioski w nich zawarte zostały obszernie i przekonywająco umotywowane na piśmie, a w przypadku biegłego W. M. - także na rozprawie. Należy także zauważyć, że choć pokrzywdzony nie powiedział o wypiciu żrącego płynu lekarzowi w ZK G. - P., to jednak zgłaszał, że jest mu duszno, co mogło wiązać się z nasilającym się obrzękiem gardła.

Co więcej, wersja przedstawiona przez M. B. (1) jest zgodna z tym, co zeznali funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy rozmawiali z pokrzywdzonym po zajściu, na temat tego, co im powiedział. Sąd uznał zeznania świadków P. T., M. K., R. K. i M. Ż. za generalnie polegające na prawdzie. Warto zaznaczyć, że świadkowie są dla oskarżonego i pokrzywdzonego osobami obcymi, niemającymi żadnego interesu w tym, aby przedstawiać rzeczywistość niezgodnie z prawdą. P. T. nie znał M. B. (1), poznał go dopiero w związku ze sprawą, wykonywał czynności w związku z pełnieniem służby konwojowej, podobnie zresztą jak R. K. – wychowawca ZK, który przyjął pokrzywdzonego po powrocie z (...). Nieco więcej informacji na temat M. B. (1) przekazał M. K., ale i one były rzeczowe i obiektywne. Podany przez świadka fakt, iż M. B. (1) był negatywnie nastawiony do pobytu w Zakładzie Karnym, tj. „że nie chce być w więzieniu i że pobyt mu nie odpowiada, chodził i cały czas „marudził”, że nie chce tu być” (k. 57) potwierdził w swoich zeznaniach także świadek J. B.. Zeznania osób mających bezpośredni kontakt z pokrzywdzonym potwierdził K. N., który wskazał, co przekazały mu te osoby i wyjaśnił kilka faktów związanych z funkcjonowaniem zakładu karnego. Podobnie, jako obiektywne i rzetelne Sąd ocenił zeznania M. Ż. – psychologa ZK G.P., która przeprowadziła rozmowy z M. B. (1) i z M. M. (1). Zeznania te nie wniosły jednak wiele do sprawy, gdyż świadek nie pamiętała szczegółów tych rozmów, co jest zrozumiałe z uwagi na upływ czasu i powtarzalność tego rodzaju sytuacji w pracy świadka.

Wreszcie, należało zwrócić uwagę na fakt, że pokrzywdzony nie miał żadnego interesu w tym, aby działać na szkodę M. M. (1). M. B. (1) początkowo nie wiedział nawet, jak oskarżony ma na imię, dopiero w późniejszym czasie dowiedział się od funkcjonariusza Służby Więziennej, że oskarżony nazywa się M. M. (1). Nie wskazał danych oskarżonego ani nie opisał go w sposób umożliwiający identyfikację podczas pobytu w szpitalu, a bezpośrednio po jego opuszczeniu oświadczał, że nie chce, aby go pociągać do odpowiedzialności karnej. Pokrzywdzony nie miał jakiegokolwiek wcześniejszego zatargu z oskarżonym, poznał go dopiero w celi, i to stosunkowo słabo, ponieważ ze względu na zły stan zdrowia fizycznego i podłamanie psychiczne związane z osadzeniem, nie miał ochoty na nawiązywanie relacji towarzyskich z współosadzonymi i niewiele z nimi rozmawiał. Nie było zatem żadnego powodu, by M. B. (1) miał bezpodstawnie pomawiać M. M. (1), zwłaszcza że ten przedstawił się pokrzywdzonemu jako osoba dobrze funkcjonująca w społeczności więziennej i mająca układy z funkcjonariuszami Służby Więziennej. Fałszywe doniesienie złożone na M. M. (1) mogło zatem z całą pewnością skutkować tym, że osadzeni w Zakładzie Karnym G. - P. co najmniej dokuczaliby M. B. (1), a nawet mogli zagrozić jego zdrowiu i życiu. Gdyby zaś prawdziwe okazały się przechwałki na temat koneksji M. M. (1) z funkcjonariuszami - czego M. B. (1) nie był w tym momencie w stanie zweryfikować - niebezpieczeństwo dla pokrzywdzonego stałoby się jeszcze bardziej realne. Trudno uznać za logiczne i prawdopodobne, że M. B. (1) zdecydowałby się na pomówienie M. M. (1) bez powodu, i zaryzykował narażenie się na tak poważne konsekwencje. W ocenie Sądu, należy to tym bardziej wykluczyć, że M. B. (1) nie zyskał absolutnie nic na wyjawieniu faktu, iż został zmuszony do wypicia płynu do czyszczenia toalet. Pokrzywdzony nie wykorzystał dolegliwości gardła i przełyku do tego, by dostać się do lekarza w zakładzie karnym - uzyskał do niego kilkakrotnie dostęp na swoje żądanie lub prośbę przekazaną oddziałowemu przez współosadzonych. Nie potrzebował tego argumentu także do tego, by uzyskać pomoc medyczną poza placówką - został przetransportowany na (...) z polecenia lekarza prowadzącego, który nic nie wiedział o wypiciu przez niego żrącego płynu. Natomiast w szpitalu (...) mógł równie dobrze powiedzieć, że spożył płyn przez pomyłkę, gdyż tamtejszych lekarzy interesowała jedynie przyczyna podrażnienia gardła i przełyku, umożliwiająca im udzielenie M. B. (1) skutecznej pomocy. Dlatego też, zdaniem Sądu, należy uznać, iż pokrzywdzony nie miał motywu, by nieprawdziwie pomawiać M. M. (1) o zmuszanie go do określonego zachowania się, a wręcz przeciwnie, wyjawiając to, działał na swoją szkodę.

Podsumowując, z powyższych względów Sąd dał wiarę zeznaniom M. B. (1).

Walor wiarygodności Sąd przyznał zeznaniom lekarza ZK A. Ł., do której zgłosił się pokrzywdzony z dolegliwościami bólowymi jamy brzusznej. Z konsultacji sporządzona została notatka służbowa i dokumentacja medyczna, na której widnieje pieczęć A. Ł.. Świadek skierowała M. B. (1) na (...). Nie była ona świadkiem zdarzenia, kiedy pokrzywdzony powiedział o tym, co zrobił mu M. M. (1), a wiedzę o tym czerpała z dokumentacji ze Szpitala Wojewódzkiego w G.. Natomiast świadek opisała okoliczności związane z dolegliwościami, z jakimi przyszedł do niej pokrzywdzony oraz powodem skierowania go na (...). Depozycje świadka potwierdziły, że pokrzywdzony nie powiedział jej o zaistniałym zdarzeniu, ani też nie uskarżał się na ból gardła. Biorąc pod uwagę, iż czynności związane z osobą pokrzywdzonego świadek wykonywała w ramach swoich obowiązków służbowych, jak również uwzględniając treść dokumentacji, jaką na tę okoliczność świadek sporządziła, Sąd ocenił jej zeznania jako rzetelne.

Podobnie, za wiarygodne Sąd uznał zeznania Z. W.. Zdaniem Sądu świadek nie miała interesu, by nadmiernie obciążać oskarżonego. słuchana w toku postępowania przygotowawczego wskazała, że nie miała nawet wiedzy, z kim pokrzywdzony był współosadzony, dowiedziała się od niego jedynie, że został zmuszony do spożycia żrącego środka. Co istotne, świadek wskazała, że pokrzywdzony mówił początkowo, że „go zmusili”, a następnie, że „jeden osadzony go zmusił”, zatem szczerze wskazała na istnienie pewnych wątpliwości w tym zakresie. Sąd nie znalazł żadnych przesłanek, które skutkować by musiały zakwestionowaniem relacji świadka i poczynił na ich podstawie ustalenia stanu faktycznego w sprawie.

Sąd z ostrożnością podszedł natomiast do treści depozycji J. B. – współosadzonego w inkryminowanym czasie w Zakładzie Karnym G.P. i przebywającego w dniu 24 maja 2016 roku w celi nr 12. Sąd doszedł do przekonania, że generalnie polegają one na prawdzie. Świadek pytany o znęcanie się przez M. M. (1) nad M. B. (1) zapewniał w nich wprawdzie, że w celi nie działo się nic nadzwyczajnego. Należy jednak dostrzec, że pokrzywdzony zaznaczał, iż do zachowania opisanego w akcie oskarżenia doszło, gdy J. B. wyszedł z celi, nie było żadnych świadków zdarzenia. J. B. potwierdził zaś, że w czasie osadzenia w Zakładzie Karnym G.P. często przebywał w celi sąsiedniej (nr 13), zatem zdaniem Sądu nie mógł w sposób kategoryczny wykluczyć, że w czasie, gdy znajdował się poza celą, M. M. (1) stosując wobec M. B. (1) groźbę bezprawną zmusił go do wypicia substancji chemicznej. Świadek podawał wprawdzie, że w takiej sytuacji z pewnością by słyszał, gdyby coś się działo w celi nr 12, to jednak jak sam wskazał na rozprawie głównej „gdyby to była cicha rozmowa to bym tego nie słyszał z sąsiedniej celi, ale gdyby była podniesiona to byśmy słyszeli” (k. 202). M. B. (1) nie podał, by M. M. (1), zmuszając go do wypicia płynu, podnosił głos. Nadto Sąd zważył, że świadek stwierdził, że pomiędzy mężczyznami nie było „sytuacji nadzwyczajnych”, jednakże trudno przesądzić, co dla J. B. jest „sytuacją nadzwyczajną”, a co nie, zwłaszcza że mowa o środowisku mniej lub bardziej zdemoralizowanych mężczyzn, tj. osób nie traktujących się z reguły z przesadną delikatnością. Ponadto w ocenie Sądu świadek J. B., jak wynika ze sprawozdania z czynności wyjaśniających przeprowadzonych w związku ze znęcaniem się nad osadzonym M. B. (1), był zdominowany przez osadzonego M. M. (1) i podporządkowany niemu, zatem zeznając na rozprawie w obecności oskarżonego mógł się go obawiać i próbować podawać informacje, które przemawiałyby na korzyść oskarżonego. Natomiast Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania świadka w zakresie tego, że pokrzywdzonemu doskwierał silny ból w związku z przepukliną.

Ponadto, Sąd uznał za podstawę ustaleń faktycznych w sprawie dokumenty ujawnione w trybie art. 393 § 1, 2 i 3 kpk, art. 394 § 1 i 2 kpk, w szczególności w postaci danych o karalności, danych osobopoznawczych, zaświadczeń, książki zdrowia z ZK, dokumentacji medycznej M. B. (1), wyjaśnień od producenta płynu do czyszczenia WC, dokumentacji medycznej M. M. (1), zaświadczeń z jednostek zajmujących się terapią, sprawozdania z przeprowadzonych czynności z ZK, opinii z ZK, protokołów znajdujących się w aktach sprawy i odpisów orzeczeń, których autentyczność, wiarygodność oraz rzetelność nie była kwestionowana, a które zostały sporządzone przez upoważnione osoby i podmioty, w zakresie ich kompetencji.

Na uwzględnienie zasługiwała również wydana w sprawie opinia sądowo – psychiatryczna dotycząca oskarżonego, na wniosek obrońcy uzupełniona dodatkowo podczas przesłuchania biegłych na rozprawie. Opinie te zostały sporządzone przez biegłych w zakresie ich specjalności zawodowej, zgodnie ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia, a zaprezentowane wnioski zostały rzeczowo i logicznie uzasadnione. Z tych względów, Sąd uznał je za miarodajne dowody na przytoczone okoliczności i dokonał ustaleń w powyższym zakresie również na ich podstawie.

Przechodząc do analizy wyjaśnień M. M. (1) odnośnie dopuszczenia się popełnienia zarzucanego mu czynu na szkodę M. B. (1), Sąd uznał, że nie znajdowały one odzwierciedlenia w rzeczywistości i zostały podniesione wyłącznie celem uniknięcia odpowiedzialności karnej. Należy zaznaczyć, że wersja podana przez oskarżonego jest zupełnie odmienna od zaprezentowanej przez M. B. (1). Sąd musiał rozstrzygnąć, która wersja jest prawdziwa i oceniając całokształt materiału dowodowego uznał, że wyjaśnienia oskarżonego polegały na prawdzie jedynie częściowo, w tym zakresie, w jakim nie były one sprzeczne z zeznaniami M. B. (1) i innymi dowodami uznanymi za wiarygodne. M. M. (1) wskazywał, że „wyciągnął do niego (pokrzywdzonego) pomocną dłoń z J.”, co nie zostało potwierdzone w postępowaniu. Nie był w stanie podać racjonalnego powodu, dla którego M. B. (1) miałby bezpodstawnie oskarżyć go o gnębienie i zmuszenie do wypicia żelu do czyszczenia WC. Stwierdził, iż „równie dobrze mógł wskazać na J.” (k. 190), jednakże - co warto zauważyć - M. B. (1) nie miał żadnych pretensji do J. B.. M. M. (1) kreował się podczas rozprawy na osobę, która wykazała zainteresowanie pokrzywdzonym, udzieliła mu pomocy przez przekazanie środków do prania ubrań, rozmawiała z nim. Natomiast, jak wynika z dowodów zgromadzonych w sprawie, w zakresie, w jakim uznano je za wiarygodne, od początku źle traktował pokrzywdzonego, naśmiewał się z jego tuszy oraz wyzywał go od grubasów, a także kazał mu sprzątać celę. Sąd zapoznając się z opinią o skazanym ustalił, że M. M. (1) jest osobą dominującą, prezentującą się jako osoba zdyscyplinowana, kiedy chce odnieść korzyść. Tymczasem, jak wskazano w opinii, w sposób negatywny wpływał na współosadzonych w Zakładzie Karnym G.P., manipulował nimi. Faktem jest, że M. M. (1) starał się o dozór elektroniczny, w związku z czym - jak sam wskazał - byłoby irracjonalne, żeby miał popełnić przestępstwo na szkodę współosadzonego. Niemniej jednak, jak wynika z doświadczenia zawodowego, ludzie nie zawsze kierują się w swoim postępowaniu racjonalnymi przesłankami; często zdarza się, że kierowani doraźnym impulsem działają na własną szkodę. Dotyczy to zwłaszcza osób z zaburzeniami osobowości, a na tego rodzaju deficyt wskazali biegli psychiatrzy w opinii dotyczącej M. M. (1) ( vide k. 128). Dlatego też Sąd uznał, iż argument wskazany przez oskarżonego jest wyłącznie elementem przyjętej przez niego linii obrony.

Natomiast prawdziwe, w ocenie Sądu, są oświadczenia złożone przez M. M. (1) dotyczące problemów zdrowotnych M. B. (1) związanych z przepukliną. Nie ulega wątpliwości, że pokrzywdzony od początku przyjęcia do Zakładu Karnego cierpiał na dolegliwości bólowe, na które się skarżył.

Przechodząc do omówienia kwalifikacji prawnej, przestępstwa znęcania się określonego w art. 247 § 1 kk dopuszcza się ten, kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą prawnie pozbawioną wolności. Pojęcie „znęcania” winno być przy tym rozumiane w ten sam sposób, jak to użyte w art. 207 kk, mając zatem na względzie utrwaloną linię orzeczniczą Sąd uznał, iż o wypełnieniu ustawowego znamienia „znęcania się fizycznego lub psychicznego” może być mowa jedynie wobec sytuacji, w której sprawca zadaje cierpienie moralne, psychiczne w celu udręczenia, poniżenia lub dokuczenia ofierze albo wyrządzenia jej innej przykrości, bez względu na rodzaj pobudek, przy czym zachowanie jego powinno mieć charakter działania „dotkliwego” i „ponad miarę”, w przeciwnym razie – gdy swoją intensywnością nie wykroczy poza granice zwyczajnego naruszenia nietykalności fizycznej, znieważenia, poniżenia, czy innego naruszenia czci pokrzywdzonego, nie będzie stanowiło „znęcania” w rozumieniu kodeksu karnego. Zagadnieniem budzącym wątpliwości jest kwestia tego, czy jednorazowe działanie sprawcy może wyczerpać znamiona art. 207 kk. Przestępstwo znęcania się zostało w Kodeksie skonstruowane jako zachowanie z reguły wielodziałaniowe. Pojęcie znęcania się w podstawowej postaci ze swej istoty zakłada powtarzanie przez sprawcę w pewnym przedziale czasu zachowań skierowanych wobec pokrzywdzonego (post. SN z 11.12.2003 r., IV KK 49/03, Prok. i Pr. – wkł. 2004, Nr 6, poz. 1). Większość doktryny dopuszcza jednak ewentualność jednorazowego działania sprawcy, słusznie argumentując, że musi to być zachowanie intensywne i rozciągnięte w czasie (zob. np. A. Ratajczak, Przestępstwa, s. 136; M. Szewczyk, w: Zoll, Kodeks karny, t. 2, 2008, s. 730; M. Mozgawa, w: Mozgawa, Kodeks karny, 2007, s. 407; Z. Siwik, w: Filar, Kodeks karny, 2008, s. 856; Wojciechowski, Kodeks karny, 2000, s. 396; A. Tobis, Główne, s. 44; odmiennie J. Śliwowski, Prawo, s. 409). Stanowisko to jest powszechnie przyjmowane w orzecznictwie sądowym. (zob. wyr. SN z 8.2.1982 r., II KR 5/82, OSNPG 1982, Nr 8, poz. 114; wyr. SN z uchw. SN z 9.6.1976 r., VI KZP 13/75, OSNK 1976, Nr 7–8, poz. 86; post. SN z 27.6.1957 r., I KO 52/57, niepubl.; wyr. SA w Krakowie z 19.12.2002 r., II AKa 274/02, Prok. i Pr. – wkł. 2003, Nr 9, poz. 17).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd zważył, iż M. M. (1) stanął pod zarzutem dokonania czynu z art. 247 § 1 kk, który miał polegać na tym, że w dniu 24 maja 2016 roku w G. zmusił M. B. (1) do wypicia substancji chemicznej. Czyn ten nie wypełnia jednak, w ocenie Sądu, znamion przestępstwa „znęcania się” z art. 247 § 1 kk, nie ma bowiem tu mowy o rozciągnięciu w czasie, powtarzalności zachowania oskarżonego, ani nawet o jego wyjątkowej intensywności czy dolegliwości. Sąd dokonując oceny przypisanego M. M. (1) występku stwierdził natomiast, iż właściwe będzie zakwalifikowanie tak opisanego czynu jako występek z art. 191 § 1 kk w zw. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Zgodnie z treścią art. 191 § 1 kk, karze za przestępstwo z tego artykułu podlega osoba, która stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia. Przez pojęcie „zmuszania” w rozumieniu analizowanego przestępstwa należy rozumieć łamanie przez sprawcę woli innej osoby, poddanie jej woli sprawcy, jego nakazowi. Zmuszanie do działania oznacza zmuszanie do wykonania przez ofiarę wbrew jej woli określonej czynności faktycznej lub prawnej. Natomiast zmuszanie do zaniechania lub znoszenia polega na zmuszaniu do biernego zachowania się pokrzywdzonego z tym, że przy zmuszaniu do znoszenia dzieje się coś, względnie ma się dziać coś, czego pokrzywdzony nie chce i czego nie zniósłby, gdyby nie znalazł się pod przymusem sprawcy ( P. , Komentarz KK, 1936, s. 510). W niniejszym przypadku oskarżony uniemożliwił M. B. (1) zamknięcie drzwi od kącika sanitarnego, jednocześnie nakazując mu wypicie płynu do sprzątania i grożąc, że jeżeli tego nie zrobi, to go pobije ( vide: k. 192). M. B. (1) z obawy przed oskarżonym spożył cztery łyki płynu do WC, na skutek czego doznał oparzeń gardła

Powyższe spowodowało u M. B. (1) naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż siedem dni, w związku z czym należało przyjąć, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił jednocześnie znamiona czynu kwalifikowanego z art. 157 § 2 kk, tj. spowodowania swoim zachowaniem naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni. Za przyjęciem wskazanej kwalifikacji przemawiała w szczególności treść opinii sądowo – lekarskiej określającej charakter i rozmiar obrażeń, spowodowanych u pokrzywdzonego we wskazanej dacie. Zeznania pokrzywdzonego wskazują na istnienie związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem M. M. (1), tj. zmuszeniem go do wypicia substancji, a powstaniem tych obrażeń; zostały one także stwierdzone przez lekarza (...) sp. z o.o. w G. niezwłocznie po zaistnieniu zdarzenia, zatem nie ma wątpliwości co do źródła ich pochodzenia.

Zdaniem Sądu, oskarżonemu przypisać można winę w popełnieniu przypisanego mu czynu. M. M. (1) jest ze względu na wiek osobą zdolną do ponoszenia odpowiedzialności karnej, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dostarcza podstaw do przyjęcia, iż w chwili czynu był niepoczytalny lub znajdował się w anormalnej sytuacji motywacyjnej.

Wymierzając karę M. M. (1) za przypisany mu wyrokiem czyn Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, jakie nakazuje brać pod uwagę przepis art. 53 § 1 kk, zgodnie z którym Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Oskarżony jednym czynem wyczerpał znamiona dwóch przestępstw, a więc należało skazać go za jedno przestępstwo na podstawie przepisu przewidującego karę najsurowszą (art. 11 § 3 kk). Zgodnie z brzmieniem przepisu stanowiącego podstawę skazania M. M. (1), tj. art. 191 § 1 kk, podlegał on karze pozbawienia wolności do 3 lat. Uwzględniając przywołane powyżej dyrektywy wymiaru kary z art. 53 kk, Sąd doszedł do przekonania, iż właściwe będzie zastosowanie względem M. M. (1) przepisu art. 37a kk i wymierzenie mu zamiast kary izolacyjnej - kary jednego roku ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, wskazanej przez Sąd, w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym.

W ocenie Sądu istotną okolicznością obciążającą oskarżonego była jego uprzednia karalność, choć warto też zauważyć, że nie był dotąd skazany za przestępstwo podobne. Natomiast okolicznością przemawiającą na korzyść M. M. (1) jest to, że jak wynika z opinii o skazanym, jego zachowanie jeszcze w zakładzie karnym uległo znacznej poprawie, podjął nieodpłatną pracę w warunkach izolacji, wziął udział w programie readaptacji społecznej skazanych dotyczącym profilaktyki i redukcji szkód uzależnień od substancji psychoaktywnych, narkotyków i dopalaczy, jak i zgłosił chęć udziału w mityngach AA. Po opuszczeniu zakładu karnego oskarżony niezwłocznie podjął pracę, którą kontynuuje, ustabilizował swój tryb życia i przestał wchodzić w konflikty z prawem. Zdaniem Sądu, orzeczona względem M. M. (1) kara ograniczenia wolności stanowi dla oskarżonego szansę na dalszą resocjalizację i internalizację przyjętych prawnie norm oraz sprawi, że oskarżony będzie w przyszłości przestrzegał porządku prawnego.

Sąd na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) orzekł o kosztach procesu i zasądził od oskarżonego wskazane wyrokiem kwoty tytułem wydatków, obejmujących koszty korespondencji, pozyskania danych o karalności oskarżonego oraz wynikłych z tytułu sporządzenia opinii w sprawie, a także obciążył oskarżonego również opłatą w wysokości 180 złotych. Przy rozstrzyganiu tej kwestii Sąd kierował się ogólną zasadą sprawiedliwego postępowania, zgodnie z którą każdy, kto przez swoje zawinione zachowanie spowodował wszczęcie postępowania karnego, zobowiązany jest do poniesienia jego kosztów.

.