Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 116/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2019 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Katarzyna Powalska

Protokolant: st. sekr. sąd. Beata Krysiak

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2019 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa Z. G. i G. G. (1)

przeciwko (...) SA z siedzibą w S.

o zadośćuczynienie

1.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w S. na rzecz powódki Z. G. kwotę 100.000 ( sto tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 13 lutego 2018 roku do dnia zapłaty ;

2.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w S. na rzecz powoda G. G. (1) kwotę 100.000 ( sto tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 13 lutego 2018 roku do dnia zapłaty;

3.  oddala powództwo w pozostałym zakresie roszczeń obojga powodów;

4.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w S. na rzecz powódki Z. G. i na rzecz powoda G. G. (1) kwoty po 7.960 ( siedem tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt) złotych dla każdego z nich tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 116/18

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 04 kwietnia 2018 r. (data wpływu) pełnomocnik powodów Z. G. oraz G. G. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz każdego z powodów kwot po 150.000 złotych tytułem zadośćuczynienia w związku z naruszeniem dóbr osobistych w postaci prawa do niezakłóconego życia prywatnego i rodzinnego oraz rodzicielstwa wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 13 lutego 2018 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od udzielonych pełnomocnictw .

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A. w S. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zakwestionował roszczenie tak co do zasady swojej odpowiedzialności, jak i jego wysokości. Podniósł zarzut braku biernej legitymacji procesowej, wskazując, iż w polskim porządku prawnym prawo do udanego i niezakłóconego życia w rodzinie nie stanowi dobra osobistego w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. Wywodził, że nie doszło do zerwania więzi rodzinnej łączącej małżonków G. z ich córką W., a to ona została bezpośrednio poszkodowana wskutek zdarzenia drogowego i otrzymała wszelkie świadczenia w ramach naprawienia szkody i doznanej krzywdy. Niezależnie od tego pozwany podnosił zarzut przyczynienia się powodów w 50% do zaistnienia szkody poprzez niezapewnienie dziecku właściwych warunków podróżowania gwarantujących bezpieczeństwo, co doprowadziło do obrażeń ciała dziewczynki w większym stopniu .

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

W dniu 10 października 2010 roku w miejscowości M. doszło do wypadku komunikacyjnego, w przebiegu którego M. D., będąc w stanie nietrzeźwości, kierując samochodem marki V. (...) numer rejestracyjny (...) z nadmierną prędkością rzędu 120 km/h, przy ograniczeniu prędkości w miejscu wypadku do 40 km/h, i wykonując manewr wyprzedzania wbrew zakazowi wyprzedzania, uderzył w tył znajdującego się w trakcie manewru skrętu w lewo samochodu V. (...) numer rejestracyjny (...) kierowanego przez Z. G., w wyniku czego, m.in. pasażerka samochodu V. (...) małoletnia W. G. doznała obrażeń ciała w postaci stłuczeń płatów czołowych mózgu, obrzęku uogólnionego mózgu, krwawienia podpajęczynówkowego pourazowego, mnogich złamań kości czaszki, a także stłuczeń wielu okolic ciała stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby nieuleczalnej określonej w art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Kierujący pojazdem M. D. został skazany za popełnienie przestępstwa wypełniającego dyspozycję art. 177 § 1 i 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk prawomocnym wyrokiem z dnia 2 listopada 2011 roku w sprawie II K 260/11 Sądu Rejonowego w Wieluniu. Brak było natomiast podstaw dla wnioskowania, aby zachowanie się kierującej samochodem marki V. (...) Z. G. przyczyniło się do powstania wypadku, tym bardziej, że z analizy czasowo-przestrzennej przebiegu zdarzenia wynika, że możliwość uniknięcia zdarzenia istniała również przy prędkości rzędu 80 km/h. Kierująca samochodem marki V. (...) Z. G. wracała z kościoła. Podróżowała z dwiema córkami: starszą K. lat 10, która siedziała na przednim siedzeniu oraz z młodszą W. lat 5, która siedziała na tylnym siedzeniu. W. G. podczas tej podróży siedziała na podwyższeniu – siedzisku i zapięta była pasami bezpieczeństwa. W czasie wypadku małoletnia W. G. ważyła 19 kilogramów i miała 109 centymetrów wzrostu, (dowód: opinia biegłych do spraw przyczyn wypadków samochodowych k. 55-75, opinia biegłych do spraw przyczyn wypadków drogowych k. 78-94, zeznania świadka J. G. k. 124v-125v, zeznania świadka M. G. k. 126v-127, zeznania powoda- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:04:17-00:43:30 w zw. z 131-132, zeznania powódki Z. G.- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:43:30-01:05:53 w zw. z 132-132v).

Bezpośrednio po zdarzeniu W. G. została przewieziona transportem lotniczym na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Instytutu Centrum (...) w Ł.. Rozpoznano u niej stan po wypadku komunikacyjnym, uraz czaszkowo-mózgowy, obrzęk mózgu, krwawienie podpajęcze, stłuczenie mózgu, złamanie piramidy kości skroniowej prawej, złamanie kości czołowej prawej, stan po ewakuacji wodniaków przymózgowych prawostronnego i lewostronnego, śpiączkę mózgową, infekcję ośrodkowego układu nerwowego i infekcję grzybiczą układu moczowego. W chwili przyjęcia do szpitala była nieprzytomna, zaintubowana i sztucznie wentylowana. Początkowo była leczona zachowawczo, przeciwobrzękowo. Z uwagi na narastanie obrzęku mózgu oraz cechy klinowania w dniu 19 października 2010 roku wykonano ze wskazań życiowych zabieg obustronnej kraniektomii odbarczającej. W dniu 2 listopada 2011 roku dokonano ewakuacji wodniaka podtwardówkowego. Od dnia 5 listopada 2013 roku powódka była leczona w Klinice (...) w Ł.. Podczas tego pobytu wykonano u powódki szereg zabiegów operacyjnych związanych z leczeniem pourazowego wodogłowia wewnętrznego oraz wodniaka podtwardówkowego z powikłaniami. W. G. została wypisana z Kliniki (...) w dniu 31 stycznia 2011 roku w stanie ogólnym stabilnym, wydolna krążeniowo i oddechowo. Była karmiona przez sondę, przytomna, lecz bez kontaktu z otoczeniem, w przetrwałym stanie wegetatywnym, z niedowładem spastycznym czterokończynowym z okresowo występującymi objawami wegetatywnymi. Zalecono leczenie rehabilitacyjne. W dniu 31 stycznia 2011 roku powódka rozpoczęła pobyt w Oddziale (...) przy ul. (...) w Ł.. Następnie powódka ponownie przebywała na Oddziale Neurologii Instytutu Centrum (...) do 6 lub 7 marca 2011 roku. W okresie od 5 czerwca do 2 lipca 2011 roku powódka przebywała na turnusie rehabilitacyjnym w Polskim Centrum (...) SA w K.. Koszt tej rehabilitacji wyniósł 17.750 zł. Powódka kilkakrotnie przebywała w Klinice (...) w P., gdzie była leczona operacyjnie z powodu zniekształceń narządu ruchu w przebiegu encefalopatii pourazowej, (dowód: dokumentacja medyczna W. G. k. 41-43, 44-54, opinia sądowo-lekarska k. 95-98, opinia z zakresu rehabilitacji k. 98-101, zeznania świadka J. G. k. 124v-125v, zeznania świadka M. G. k. 126v-127, zeznania powoda- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:04:17-00:43:30 w zw. z 131-132, zeznania powódki Z. G.- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:43:30-01:05:53 w zw. z 132-132v).

W. G. przebyła ciężki uraz czaszkowo-mózgowy zagrażający życiu. Wymagała intensywnego leczenia na oddziale intensywnej opieki medycznej. Przebyła wiele operacji neurochirurgicznych, a także ortopedyczne. Intensywne leczenie i rehabilitacja doprowadziły do uratowania dziecku życia, jednak jej stan wynikający z trwałego uszkodzenia mózgu w wyniku urazu był bardzo ciężki, (dowód: dokumentacja medyczna W. G. k. 41-43, 44-54, opinia sądowo-lekarska k. 95-98, opinia z zakresu rehabilitacji k. 98-101, zeznania świadka J. G. k. 124v-125v, zeznania świadka M. G. k. 126v-127, zeznania powoda- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:04:17-00:43:30 w zw. z 131-132, zeznania powódki Z. G.- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:43:30-01:05:53 w zw. z 132-132v).

Przy takich ustaleniach faktycznych wyrokiem z dnia 3 grudnia 2013 r. w sprawie I C 109/11 Sąd Okręgowy w Sieradzu zasądził od (...) SA z siedzibą w S. na rzecz bezpośrednio poszkodowanej W. G. zadośćuczynienie w wysokości 650.000 złotych, które następnie zostało obniżone przez Sąd Apelacyjny w Łodzi wyrokiem z dnia 5 września 2014 r. w sprawie I ACa 315/14 do poziomu 450.000 złotych. Kolejne świadczenia w postaci odszkodowania za koszty leczenia, opiekę osób trzecich, zakup samochodu specjalistycznego, zakup wózka inwalidzkiego, kosztów zakupu podnośnika, zakupu urządzeń do rehabilitacji i kosztów przystosowania domu do potrzeb niepełnosprawności W. wypłaciło pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe. Nadto pozwany wypłaca na rzecz W. rentę w wysokości miesięcznej po 7.987 złotych. ( dowód: wyrok S.O w S. oraz Sądu Apelacyjnego w Łodzi – akta IC 109/11,I ACa 315/14, wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu i Sądu Apelacyjnego w Łodzi w sprawie IC 90/15 i I ACa 619/17).

W. G. w chwili zdarzenia miała 5 lat, obecnie ma 13 . Od czasu poczynienia ustaleń przez sądy orzekające w przedmiocie wyżej wskazanych dla niej świadczeń w zakresie jej codziennego funkcjonowania w rodzinie i utrzymywania z nią relacji nie zaszły większe zmiany. Nadal przebywa w domu pod opieką rodziców. Pozostaje osobą całkowicie leżącą, nie reaguje na bodźce zewnętrzne, nadal miewa ataki padaczkowe. Jest osobą leżącą bez kontaktu z otoczeniem. Nieco poprawiła się jej kondycja fizyczna w tym aspekcie, że wcześniej była tylko w jednej pozycji, usztywniona, zaś obecnie można ją posadzić na wózku. W. G. jest osobą całkowicie niesamodzielną w spełnianiu podstawowych potrzeb życiowych i fizjologicznych, wymaga stałej , całodobowej opieki innych osób. Nie utrzymuje równowagi w pozycji siedzącej i stojącej, nie jest w stanie usiedzieć sama na wózku inwalidzkim. Musi prawie leżeć, bo głowa jej samowładnie opada. W. nie przewróci się na bok, jest pampersowana. Nie sygnalizuje potrzeb. Jest całkowicie zależna od innych osób. Po wypadku W. G. zamieszkuje w jednym pokoju z matką, przez co małżonkowie G. nie mają już wspólnej sypialni. Z dziewczynką nie można nawiązać żadnego kontaktu. Pozostaje przytomna, ale nie mówi, nie płacze, nie śmieje się, nie wykonuje żadnych poleceń. Oczami wodzi ale wzrok jej ucieka, nie wiadomo jednak czy jest to forma reakcji na obecność innych osób. Jest karmiona łyżeczką. W. G. często dusi się przy jedzeniu, dlatego trzeba ją umiejętnie karmić, bo nie zawsze przełyka jedzenie. Nakarmić ją potrafi tylko jej matka. Matka dziewczynki zmuszona była zrezygnować z pracy w fabryce świec w W., aby móc stale opiekować się córką. W. jest stale poddawana rehabilitacji, częściowo odpłatnie. Matka W. również poddaje córkę rehabilitacji. Regularnie wyjeżdża wraz z rodzicami na turnusy rehabilitacyjne do P., B. i L.. Nadto regularnie jeździ na płatne wizyty do lekarzy specjalistów. Poddawano ją terapii przy użyciu komórek macierzystych, która zmniejszyła znacznie ilość napadów padaczkowych. Gdy pogoda sprzyja dziewczynka jest regularnie wyprowadzana na spacery. W. G. była również na Ukrainie, gdzie w ramach terapii pływała w basenie z delfinami. Wcześniej co jakiś czas odwiedzała ją kuzynka oraz dzieci z przedszkola wraz z opiekunami, ale obecnie wizyty te ustały. W. nie reaguje na odwiedzających w żaden sposób. Korzysta z pomocy logopedy oraz nauczyciela, który dwie godzinny dziennie czyta jej bajki. Rodzice zabierają córkę na uroczystości rodzinne, ale długo na nich nie pozostają albowiem trzeba W. nakarmić, przebrać, wykąpać i położyć spać. Obsługą dziewczynki zajmuje się jej matka, ojciec w miarę możliwości pomaga. Rodzice W. G. w związku ze stanem zdrowia dziecka wprowadzili udogodnienia we wspólnie zamieszkiwanym domu. Sfinansowali zakup specjalnego samochodu do przewozu córki, a także wózka inwalidzkiego, pokój gościnny przebudowali na pokój rehabilitacyjny, który wyposażyli w specjalistyczny sprzęt medyczny taki jak cyberoko, pionizator, wałki, piłki, materace do ćwiczeń, zbudowali podjazd dla wózków inwalidzkich, zakupili specjalny komputer, który śledzi wzrok córki. Po wypadku W. G. relacje rodzinne uległy istotnej zmianie. Domownicy małoletniej stali się bardziej nerwowi i niespokojni. Rodzice W. G. po wypadku córki nie korzystali z pomocy psychologa i psychiatry. Przyjmowali środki uspokajające. Od wypadku W. G. jej rodzice nie prowadzą życia towarzyskiego. Praktycznie nie wyjeżdżają sami z domu, a jeżeli wyjeżdżają zostawiając córkę to na okres nie dłuższy niż dwie godziny, (dowód: dokumentacja fotograficzna k. 16-28, zeznania świadka J. G. k. 124v-125v, zeznania świadka M. G. k. 126v-127, zeznania powoda- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:04:17-00:43:30 w zw. z 131-132, zeznania powódki Z. G.- protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2018 r. 00:43:30-01:05:53 w zw. z 132-132v).

Stan zdrowia córki powodów W., zaistniały wskutek wypadku w dniu 10 stycznia 2010 r. wpłynął i nadal wpływa na ich emocjonalne funkcjonowanie. Początkowo, po wypadku nastąpił u nich okres szoku, kryzysu emocjonalnego, gdy powodowie dowiedzieli się, że dziecko będzie niepełnosprawne do końca życia. Później nastąpiło powolne przystosowanie się do sytuacji, rodzice analizowali, w jaki sposób mogą pomóc dziecku, poszukiwali sposobów rehabilitacji i metod wpływających na poprawę stanu zdrowia córki. Szczególnie trudnym doświadczeniem był fakt, że niepełnosprawność powstała nagle. Teraz zmuszeni zostali do przebudowania swojego życia. Zmianie uległy zadania członków rodziny wynikające z pełnienia ról społecznych. Matka W. zrezygnowała z pracy i poświęciła się całkowicie opiece nad córką, ojciec W. wziął na siebie całkowitą odpowiedzialność za utrzymanie rodziny. Znacznemu ograniczeniu uległy ich kontakty społeczne. Aktualnie w funkcjonowaniu emocjonalnym powodów widoczne jest przeciążenie wyżej omówioną sytuacją. Ciągła opieka nad dzieckiem, niepewność co do przyszłości W., wyłączna odpowiedzialność za los dziecka negatywnie wpływa na ich funkcjonowanie. U powodów widoczny jest odmienny sposób reagowania na długotrwały stres, matka W. tłumi emocje, zamyka się w sobie, ojciec wymienionej bywa napięty, nerwowy i rozdrażniony. Jakość ich życia uległa pogorszeniu. Najczęściej pojawiające się u powodów to zmęczenie, przygnębienie, zmartwianie się, napięcie, bezradność. Stan zdrowia W. spowodował, że więzi rodzinne uległy przekształceniu. W rodzinie powodów widoczna jest miłość małżeńska i troska, jednak od czasu wypadku życie rodzinne skoncentrowało się na chorej W.. Powódka i powód poświęcają pozostałym swoim dzieciom mniej czasu. Wcześniej wyjeżdżali wszyscy razem, teraz nie wychodzą razem i nie wyjeżdżają. W miarę upływu czasu rozluźnieniu uległa też więź pomiędzy W. i rodzeństwem. Dużą barierę stanowi brak możliwości komunikacji z niepełnosprawną siostrą, dodatkowo rodzeństwo W. musiało przejąć więcej obowiązków rodzinnych. Relacje między małżonkami są silne. Oboje uczestniczą w leczeniu i rehabilitacji W., wyjeżdżają w miarę możliwości razem na turnusy rehabilitacyjne, troszczą się o siebie. Widoczna jest bardzo silna więź matki z niepełnosprawną córką. Posiadanie niepełnosprawnego dziecka dezorganizuje nie tylko relacje rodzinne ale wpływa także na stosunki, jakie rodzinne utrzymuje z najbliższym otoczeniem. Tak też dzieje się w rodzinie powodów, którzy od czasu wypadku znacznie ograniczyli relacje społeczne, (dowód: opinia sądowo-psychologiczna k. 149-156).

W dniu 05 lutego 2018 r. pełnomocnik powodów wystąpił do pozwanego (...) S.A. w S. o przyznanie każdemu z powodów kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku z naruszeniem dóbr osobistych w wyniku obrażeń ciała doznanych przez córkę W. G. w wypadku komunikacyjnym w dniu 10 października 2010 r., (pismo pełnomocnika powodów z dnia 05 lutego 2018 r. k. 29).

Decyzją z dnia 12 lutego 2018 r. pozwany (...) S.A. w S. oświadczył, że nie znajduje podstaw do wypłaty na rzecz powodów żądanych kwot tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych z powodu utraty więzi rodzinnych spowodowanych stanem zdrowia małoletniej W. G. po wypadku z dnia 10 października 2010 r., (pismo pozwanego z dnia 12 lutego 2018 r. k. 30).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Roszczenie powodów Z. G. i G. G. (1) jako częściowo uzasadnione podlegało uwzględnieniu.

W przedmiotowej sprawie powodowie domagali się od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w S. zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę polegającą na naruszeniu ich dobra osobistego w postaci prawa do utrzymywania prawidłowych więzi i relacji z córką w ramach prawa do niezakłóconego życia rodzinnego. Swoje uprawnienie do kompensaty odniesionej krzywdy powodowie wywodzili z treści przepisów art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c.

W świetle ustaleń stanu faktycznego sprawy nie może budzić wątpliwości, że córka powodów w następstwie wypadku komunikacyjnego z dnia 10 października 2010 r. doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia o bardzo poważnym charakterze i na ten moment nieodwracalnych skutkach. W. G. przebyła ciężki uraz czaszkowo- mózgowy zagrażający jej życiu. Po wielu operacjach neurochirurgicznych i intensywnym leczeniu oraz rehabilitacji, które uratowały jej życie, funkcjonuje z poważnymi deficytami neurologicznymi, wymagając nadal codziennej całodobowej opieki ze strony najbliższych członków rodziny we wszystkich czynnościach życia codziennego. Jest nadal tak jak od czasu po zdarzeniu osobą leżącą, całkowicie zależną od opieki innych, choć jedynie w aspekcie fizycznym obecnie możliwe jest jej posadzenie na wózku czy pionizowanie ale bez jakiejkolwiek możliwości utrzymania przez nią równowagi . Nadal jednak nie można nawiązać z nią kontaktu. Nie mówi, nie spełnia żadnych poleceń. Wątpliwe jest czy widzi, choć rodzice odczuwają jakąś bliżej nieokreśloną reakcję córki na pojawienie się w jej pokoju. W. ma czterokończynowy niedowład spastyczny. Jest w stanie po obustronnej kraniektomii odbarczajacej, ewakuacji wodniaków przymózgowych, występuje u niej pourazowe wodogłowie wewnętrzne. Jest osobą całkowicie niepełnosprawną, a rokowania co do poprawy jej stanu zdrowia w przyszłości nie są pomyślne. Po ciężkiej rehabilitacji prowadzonej także w domu, wyuczono u niej odruch przełykania i jest karmiona, ale sama nie siedzi, musi być sadzana z podporą. Poza rehabilitacją medyczną nadal pracuje z dzieckiem nauczyciel, który stymuluje dziewczynkę obrazami, kolorami i zapachami. Pewne jedynie emocje widoczne są w wyrazie jej twarzy, bo dziecko nie wydaje zrozumiałych dźwięków i nie rusza się samodzielnie.

Niekwestionowaną w sprawie okolicznością było również to, że zarówno samo zdarzenie sprawcze, jak i jego konsekwencje były i są dla powodów źródłem intensywnych przeżyć psychicznych, frustracji i poczucia bezsilności. Zakres tych cierpień pogłębia świadomość nieodwracalności skutków wypadku. Córka powodów w chwili zdarzenia miała zaledwie 5 lat i została pozbawiona możliwości rozwoju, którego doświadczają jej rówieśnicy, czerpania pełni przyjemności z dorastania, możliwości edukacyjnych, a w przyszłości najpewniej również możliwości podjęcia pracy, założenia własnej rodziny. Powodowie nie pogodzili się z kalectwem córki, są codziennym świadkiem jej poważnej niepełnosprawności i ograniczeń z niej wynikających, a to wszystko rzutuje na utrzymujące się poczucie krzywdy spowodowanej niemożnością nawiązania z córką więzi typowych dla człowieka w tym wieku i prowadzenia niezakłóconego, szczęśliwego życia rodzinnego.

Oceniając podstawy roszczeń objętych pozwem należy przede wszystkim zauważyć, że dobra osobiste to pewne wartości niematerialne łączące się ściśle z jednostką ludzką. W literaturze prawniczej dobra osobiste są traktowane jako pewne wartości niemajątkowe, związane z osobowością człowieka, uznawane w danym społeczeństwie. Dobra osobiste są ujmowane także jako wartości o charakterze niemajątkowym, ściśle związane z istotą człowieka, decydujące o jego bycie, pozycji w społeczeństwie, będące wyrazem odrębności psychicznej i fizycznej. Przy wyjaśnianiu istoty dobra osobistego, jak i jego naruszenia należy posługiwać się kryterium obiektywnym, odwołującym się do przyjętych w społeczeństwie ocen ( por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2010 r., III CZP 79/10, Lex nr 612168). Dobrem osobistym jest więc wartość immanentnie związana z istotą człowieczeństwa oraz naturą człowieka, niezależna od jego woli, stała, dająca się skonkretyzować i zobiektywizować. Tak rozumiane dobra osobiste są chronione na zasadzie konstrukcji prawa podmiotowego, jako elementu stosunku prawnego o charakterze bezwzględnym, istniejącego pomiędzy każdym podmiotem prawa cywilnego a wszystkimi innymi podmiotami, zobowiązanymi do nienaruszania sfery dozwolonego zachowania uprawnionego, polegającej na niezakłóconym korzystaniu ze służących mu dóbr osobistych ( A. Cisek, Dobra osobiste i ich niemajątkowa ochrona w kodeksie cywilnym, Wrocław 1989, s. 58 i nast.). Różnorodność występowania w życiu społecznym dóbr osobistych podlegających ochronie cywilnoprawnej, a także ochronie przewidzianej w innych przepisach polskiego systemu prawnego, przesądza więc o niemożliwości jakiegoś systematycznego ujęcia przesłanek ogólnych, których występowanie mogłoby zdecydować o tym, czy konkretne zdarzenie stanowi naruszenie któregoś z nich. Ocena musi być, i jest w praktyce orzeczniczej, dokonywana na tle konkretnego stanu faktycznego. Sąd w świetle konkretnego stanu faktycznego ocenia - stosując kryteria obiektywne - czy doszło do naruszenia dobra osobistego i czy zachodzą przesłanki do zastosowania któregoś ze środków ochrony przewidzianych w art. 24 k.c. bądź też w innych przepisach.

Judykatura wykreowała dobro osobiste w postaci emocjonalnej więzi rodzinnej między osobami najbliższymi (naruszenie tego dobra może nastąpić przez spowodowanie śmierci osoby bliskiej - por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/2009, LexisNexis nr 2371235, OSNC-ZD 2010, nr C). Jak wskazał tam Sąd Najwyższy, nie ulega wątpliwości, że rodzina jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca najczęściej z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa. Dotyczy to odpowiednio ochrony prawa do życia rodzinnego obejmującego istnienie różnego rodzaju więzi rodzinnych. Dobro rodziny jest nie tylko wartością powszechnie akceptowaną społecznie, ale także uznaną za dobro podlegające ochronie konstytucyjnej. Artykuł 71 Konstytucji stanowi, że Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej ma obowiązek uwzględniania dobra rodziny. Dobro rodziny wymienia także art. 23 k.r.o., zaliczając obowiązek współdziałania dla dobra rodziny do podstawowych obowiązków małżonków. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Należy zatem przyjąć, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 k.c. Nie budzi więc wątpliwości, że w konkretnym stanie faktycznym spowodowanie śmierci osoby bliskiej może zatem stanowić naruszenie dóbr osobistych członków jej rodziny i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. a aktualnie na gruncie normy art. 446 § 4 k.c.

Oczywistym jest jednak, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie doszło do zerwania więzi powodów z ich córką bezpośrednio poszkodowaną. Istotą kluczowego zagadnienia tej sprawy było zatem rozważenie czy zmiana charakteru więzi rodzinnych nawet istotna może podlegać ocenie w kategoriach naruszenia dóbr osobistych. Należy w tym miejscu przywołać treść wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2016 r. w sprawie II CSK 719/15 , Legalis numer 1507564, w którym wskazano, iż „doprowadzenie czynem niedozwolonym do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka, którego efektem jest niemożność nawiązania z nim typowej więzi rodzinnej, stanowi naruszenie dóbr osobistych matki ( rodziców). Z aksjologicznego punktu widzenia, brak podstaw do czynienia dyferencjacji między zerwaniem więzi rodzinnej wskutek śmierci a niemożnością jej nawiązania z uwagi na poważny uszczerbek na zdrowiu, w każdym z tych przypadków dochodzi bowiem do naruszenia dobra osobistego, choć z różną intensywnością. Stwierdzenie naruszenia dobra osobistego powinno jednak dotyczyć poważnego i trwałego inwalidztwa dziecka, wskutek którego jest ono niezdolne do samodzielnej egzystencji, wykonywania podstawowych czynności życiowych i w konsekwencji nawiązania typowej dla więzi rodzinnej relacji z rodzicami, z uwagi na ograniczenia w zdolności do komunikowania się.” W wyroku tym S.N. stwierdził także, że „Rodzicom dziecka, które na skutek czynu niedozwolonego jest niezdolne do samodzielnej egzystencji, wykonywania podstawowych czynności życiowych oraz nawiązania normalnych więzi rodzinnych, przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie na podstawie art. 448 w związku z art. 24 § 1 k.c.” Trzeba w tym miejscu zauważyć także tezę wynikającą z uchwały Sądu Najwyższego, w sprawie III CZP 69/17 w składzie 7 sędziów z dnia 27 marca 2018 r., OSNC 2018/11/104, gdzie stwierdzono, iż „sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu”. W uzasadnieniu tejże uchwały wyrażono pogląd o podzieleniu zapatrywania, że najważniejsza jest istota dobra osobistego, a nadana mu nazwa ma drugorzędne znaczenie, skoro rozumienie tego dobra osobistego jest takie samo. Szczególna więź emocjonalna i rodzinna pomiędzy osobami najbliższymi stanowi sedno tego dobra osobistego; jego podstawowym wyrazem jest samorealizacja każdej z osób połączonych tą więzią, a podłożem tej bliskości są najczęściej więzy rodzinne. Podobnie w wyroku z dnia 24 kwietnia 2018 r. w sprawie V CSK 300/17 , Lex nr 2515739, Sąd Najwyższy twierdził, że sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu. Więź rodzinna, nierozerwalnie związana z naturą człowieka i kształtująca jego tożsamość, stanowi wartość podlegającą ochronie prawnej na podstawie przepisów o dobrach osobistych. Ochrona ta przysługuje nie tylko w razie zerwania więzi przez śmierć, ale także w razie faktycznej niemożności jej nawiązania i utrzymywania kontaktu właściwego dla danego rodzaju stosunków, z powodu ciężkiego i głębokiego upośledzenia funkcji życiowych poszkodowanego.

Akceptując powyższe podejście do podstawy odpowiedzialności pozwanego, nie można zgodzić się z poglądem wyrażanym w odpowiedzi na pozew w kwestii nieistnienia dobra osobistego podlegającego ochronie w postaci właściwych i prawidłowych relacji rodzinnych, a tym samym pozwany jako niekwestionowany ubezpieczyciel sprawcy zdarzenia szkodzącego ma bierną legitymację procesową. W przedmiotowej sytuacji nie doszło do przerwania więzi rodzinnej pomiędzy powodami a ich córką, która żyje. Bezspornym jest jednak, że W. doznała takich urazów natury neurologicznej, które wprowadziły ją w stan porównywalny ze stanem wegetatywnym. Trzeba bowiem pamiętać, że jedynie pod względem fizycznym, ruchowym możliwe jest obecnie wskutek wieloletniej pracy na gruncie rehabilitacyjnym posadzenie jej na wózku, czy pionizacja przy stosowaniu podpór. Codzienne funkcjonowanie dziewczynki sprowadza się jednak do pozycji leżącej i co najważniejsze z przedmiotowego punktu widzenia nie ma z nią kontaktu słownego, a reakcja wzrokowa trudna jest do oceny, nie jest bowiem pewne czy dziewczynka widzi. Tymczasem w cytowanych orzeczeniach Sądu Najwyższego wyrażono zapatrywanie, że z aksjologicznego punktu widzenia brak podstaw do czynienia dyferencjacji miedzy zerwaniem więzi rodzinnej wskutek śmierci, a niemożnością jej nawiązania z uwagi na ciężki i trwały uszczerbek na zdrowiu, w każdym z tych przypadków dochodzi bowiem do naruszenia dobra osobistego, choć z różną intensywnością. Roszczenie z art. 448 k.c. , w sytuacji gdy nie doszło do śmierci poszkodowanego, będzie jednak przysługiwać jedynie w okolicznościach wyjątkowych, w których dochodzi do faktycznej niemożności nawiązania i utrzymywania kontaktu właściwego dla więzi łączącej dzieci i rodziców, z powodu ciężkiego, głębokiego i nieodwracalnego upośledzenia funkcji życiowych dziecka. W przypadku przebywania osoby najbliższej w trwałym stanie wegetatywnym utrzymanie więzi rodzinnej nie jest w zdecydowanej większości sfer odpowiadających za jakość tej więzi, obiektywnie możliwe, a jej utrzymywanie ma miejsce jedynie w ograniczonej postaci, mogącej być w istocie źródłem dodatkowych, wieloletnich cierpień osób najbliższych. W konsekwencji jest to stan powodujący skutki zbliżone do biologicznej śmierci i porównywalny z zerwaniem więzi z osobą bliską, która utraciła życie. Tak też należy oceniać aktualne funkcjonowanie powodów w relacji z ich córką W., która fizycznie jest obecna w ich domu ale nie jest możliwe nawiązanie z nią jakiegokolwiek kontaktu właściwego dla relacji rodziców z dzieckiem. Stąd uprawniony jest wniosek o zaistnieniu wskutek zdarzenia szkodzącego wywołującego stan intelektualny córki powodów, takiej zmiany jakości relacji łączących ich, przy uwzględnieniu aspektu różnorodności i złożoności czynników tworzących te relacje, że oznacza to niepowetowaną i nieodwracalna stratę niematerialną, podlegającą kompensacie na gruncie art. 448 k.c. w związku z art. 24§ 1 k.c.

Z tych względów Sąd Okręgowy uznał żądania zawarte w pozwie za słuszne co do zasady.

Ustawodawca nie wskazuje jednocześnie zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia ujętego w normie art. 448 k.c. co oznacza, że posiłkować należy się w tym zakresie poglądami wypracowanymi w judykaturze na tle stosowania art. 445 k.c. Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku istotnego pogorszenia jakości więzi z osobą najbliższą bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dotyczącym zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia wskazuje się, iż każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy. Należy przy tym zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c., który pozwala na przyznanie takiego świadczenia w razie zerwania więzi wobec tragicznej śmierci osoby najbliższej, jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która, jak słusznie wskazuje się w literaturze i orzecznictwie, nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Wymiar zadośćuczynienia może być odnoszony zatem do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany zakres. Przesłanka „przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa” ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 i wyrok z dnia 03 czerwca 2011 r. III CSK 279/10). Rolą zadośćuczynienia jest złagodzenie doznanej niewymiernej krzywdy poprzez wypłacenie nie nadmiernej, lecz odpowiedniej sumy, w stosunku do doznanej krzywdy. Ustalenie jej wysokości powinno być więc dokonane w ramach rozsądnych granic, odpowiadających aktualnym warunkom i sytuacji majątkowej społeczeństwa przy uwzględnieniu, iż wysokość zadośćuczynienia musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. W tym aspekcie zdaniem Sądu Okręgowego dochodzona przez oboje powodów kwota po 150.000 złotych jest wygórowana. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że mimo istotnej zmiany jakości więzi rodzinnych powodów, nie zostały one definitywnie zerwane. Tym niemniej nie jest pozbawiona znaczenia dla poziomu krzywdy okoliczność cierpienia spowodowanego koniecznością funkcjonowania w realiach codziennej, całodobowej pełnej opieki i pomocy osobie najbliższej i długotrwałego przeżywania jej stanu, przy poczuciu bezpowrotnej utraty dotychczasowych relacji. Z tych względów nawiązując także do wypracowanych poziomów tego typu świadczeń na gruncie art. 446 § 4 k.c., a także ostatecznej wysokości zadośćuczynienia dla samej W. ( 450.000 złotych ), należało uznać, że odpowiednią kwotą będzie 100.000 złotych dla każdego z rodziców poszkodowanej i dalej idące żądanie należało uznać za wygórowane.

Jednocześnie w ocenie sądu brak było jakichkolwiek podstaw do uwzględnienia zarzutu przyczynienia się powodów do zwiększenia zakresu szkody, a tym samym i ich krzywdy. W toku niniejszego postępowania pozwany nie oferował w tej mierze sądowi jakichkolwiek nowych dowodów. Należało więc odwołać się do ustaleń i wniosków czynionych pierwotnie przy ocenie skutków zdarzenia dla bezpośrednio poszkodowanej. Wprawdzie Sąd Okręgowy w sprawie I C 109/11 ustalił, że podczas zdarzenia W. miała 5 lat i siedziała na tylnym siedzeniu samochodu na podwyższeniu – siedzisku i zapięta była pasami bezpieczeństwa. Wtedy ważyła 19 kilogramów i miała 109 centymetrów wzrostu. Już wówczas jednak sąd uznał, iż „w świetle obowiązujących przepisów – przy uwzględnieniu wagi powódki 19 kg i wzroście 110 cm- zastąpienie fotelika do przewozu dzieci siedziskiem nie naruszało zasad przewożenia dzieci określonych w art. 39 ust. 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym. Żaden fotelik czy też inne urządzenie o podobnym przeznaczeniu nie gwarantuje bezpiecznego przewożenia dziecka, w szczególności gdy następuje bardzo silne uderzenie w bok. Powołując się zaś na pogląd Sądu Najwyższego wynikający z orzeczenia z dnia 16 marca 1983 r. w sprawie I CR 33/83 sąd uznał, że nie można uznać zachowania rodziców poszkodowanego za podstawę zastosowania przepisu art. 362 k.c., gdyż przepis ten dotyczy zachowania się poszkodowanego, a nie innych osób. W niniejszej sprawie to rodzice bezpośrednio poszkodowanej są powodami i pozwany podnosząc zarzut przyczynienia, domaga się oceny ich zachowania w kontekście art. 362 k.c. Niezależnie jednak od tego rozróżnienia to podzielając ocenę przytoczoną w tej płaszczyźnie właśnie rodzicom W., a w szczególności kierującej samochodem matce nie można zarzucić bezprawności działania, a tym samym jakiejkolwiek zarzucalnej jego naganności. Z tych powodów zarzut przyczynienia do zakresu szkody jest pozbawiony podstaw.

Wymienione w punktach 1 -2 kwoty Sąd zasądził wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, które są należne zgodnie z art. 481 k.c., za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Według utrwalonego poglądu w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki stają się wymagalne po wezwaniu przez poszkodowanego do spełnienia świadczenia odszkodowawczego, zgodnie z ogólną regułą z art. 455 k.c.

W przedmiotowej sprawie pozwany w dniu 12 lutego 2018 roku wydał decyzję ostatecznie odmawiając przyjęcia odpowiedzialności wobec powodów. W tym też terminie był w stanie, przy zachowaniu należytej staranności, określić wysokość należnych świadczeń, dlatego od daty dnia następnego należało liczyć ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonych kwot.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. przy zastosowaniu zasady ich stosunkowego rozdzielenia. Zważywszy zaś na charakter formalnego współuczestnictwa powodów należało orzec o rozliczeniu kosztów w stosunku do każdego z nich. Stronę powodową obciążały koszty uiszczonych opłat od pozwu po 7500 złotych , koszty zastępstwa procesowego – po 5400 złotych ( § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10. 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych) i koszty opłat od pełnomocnictwa – po 17 złotych oraz koszt opinii biegłej – 596 złotych. Pozwany poniósł koszty zastępstwa procesowego – 5417 złotych . Łączne koszty wyniosły zatem 31.847 złotych. Zakres procentowy uwzględnienia roszczeń każdego z powodów – 67%- warunkował obciążenie pozwanego takim zakresem łącznych kosztów procesu. Stąd 31.847 x 67% = 21.337 złotych. Taka część kosztów obciąża pozwanego, a poniósł 5417 złotych. Zatem 21.337 – 5417 = 15.920 złotych czyli dla każdego z powodów po 7960 złotych.

Z tych względów orzeczono jak w wyroku.