Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I C 812/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

O., dnia 20 lipca 2018 r.

Sąd Rejonowy w Obornikach I Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Łukasz Lubbe

Protokolant: Ewa Wysocka

po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2018 r. w Obornikach

sprawy z powództwa E. K. (1)

przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w O.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  kosztami procesu obciąża powódkę, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

SSR Łukasz Lubbe

sygn. akt I C 812/15

UZASADNIENIE

E. K. (1) wniosła pozew przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w O., domagając się zasądzenia kwoty 50.000 złotych wraz odsetkami od dnia 13 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty.

Uzasadniając swe żądanie powódka wskazała w szczególności, że dochodzona kwota stanowi zadośćuczynienie za śmierć ojca powódki Z. C. w dniu 12 października 2014 roku powstałą wskutek błędu medycznego za który odpowiedzialność ponosi pozwany. W dniu 11 października 2014 roku Z. C. został przyjęty do szpitala w O., następnego dnia, mimo podjętej akcji reanimacyjnej ojciec powódki zmarł. W ocenie powódki zgon Z. C. jest wynikiem bezprawnego działania i zaniechania pozwanego mającego znamiona deliktu. Polegały one na zaniedbaniach w przeprowadzeniu badań, diagnozie i leczeniu, nie reagowaniu na skargi pacjenta i występujące objawy chorobowe, stosowanie niewłaściwego leczenia, brak monitoringu. Dochodzona pozwem kwota stanowić będzie dla powódki, w jej odczuciu, należyte zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Uzasadniając swe stanowisko pozwany wskazał m.in., iż powódka nie wykazała, aby pozwany szpital ponosił winę za śmierć Z. C.. Nie przedstawiła też żadnego dowodu, że śmierć ojca powódki jest następstwem błędu leczenia w pozwanym szpitalu, a wywody uzasadnienia pozwu są jedynie próbą wywodzenia wniosków z dokonanej błędnej oceny materiału dowodowego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

10 października 2014 roku Z. C. zadzwonił do E. K. (1), swej córki, mówiąc że źle się czuje. Powódka doradziła ojcu by przyjechał do szpitala w K., gdzie pracowała jako pielęgniarka, i poddał się badaniu lekarskiemu. Przeprowadzone tam badania, w szczególności osłuchowe i EKG nie wykazało niepokojących objawów. Ponieważ następnego dnia Z. C. dalej źle się czuł, wraz z powódką udał się do lekarza internisty; ten skierował Z. C. do szpitala, z podejrzeniem zapalenia wyrostka żółciowego. Na izbie przyjęć Z. C. został zbadany przez dyżurującego lekarza R. B.. Badanie wykazało powiększoną wątrobę, jednakże lekarz nie stwierdził by zachodziła potrzeba ingerencji chirurgicznej. Jednocześnie, po konsultacji z innym lekarzem internistą B. S., R. B. zdecydował o przyjęciu Z. C. na oddział szpitalny; do takiej decyzji skłonił go fakt iż Z. C. był w ogólnie złym stanie zdrowia. Po przyjęciu do szpitala samopoczucie Z. C. było dobre; pogorszyło się ono gwałtownie następnego dnia rano; zadzwonił on wówczas do powódki uskarżając się na duszności. W tym dniu, od 7:30 dyżur na oddziale na którym przebywał ojciec powódki pełniła B. M.. Po rozpoczęciu dyżuru lekarka zbadała wszystkich pacjentów, w tym Z. C.. Na podstawie badania i przeprowadzonego u niego wywiadu stwierdziła tachykardię i obrzęki w podudziach; w przeprowadzonym wywiadzie Z. C. uskarżał się na zmęczenie i obniżoną tolerancję na wysiłek, wskazał że oddaje mocz, innych objawów nie sygnalizował. B. M. zaleciła przeprowadzenie badania EKG oraz podanie leków, po których stan pacjenta się utrzymywał przez kilka godzin. Wówczas na oddział przybyła powódka. W tym czasie Z. C. uskarżał się na duszności, bóle kręgosłupa w odcinku szyjnym, nie mógł znaleźć sobie miejsca. Powódka zasygnalizowała te objawy dr M. oraz wskazała że od godzin rannych ojciec nie oddawał moczu. B. M. zadecydowała o podaniu dalszych leków odnotowanych w historii choroby oraz o założeniu cewnika. Krótko po tym nastąpiło dalsze pogorszenie stanu pacjenta; rozpoczęła się trwająca 45 minut reanimacja, która jednak nie przyniosła efektu; Z. C. zmarł.

Bezpośrednią przyczyną zgonu Z. C. była ostra niewydolność serca z następowym zatrzymaniem krążenia w przebiegu masywnego obustronnego zapalenia płuc i opłucnej z wtórnym zawałem ściany przedniej lewej komory serca wywołanym niestosunkiem między podażą a zapotrzebowaniem na tlen.

Z medycznego punktu widzenia w czasie pobytu w szpitalu nie było podstaw do stwierdzenia choroby serca. Ani informacje uzyskane w wyniku badań, ani uzyskane w wyniku wywiadu, ani też występujące objawy nie wskazywały na chorobę niedokrwienną serca. W dniu w którym doszło do zgonu zastosowano wówczas badania zgodne ze sztuką medyczną stwierdzające arytmię serca. W konsekwencji prawidłowo podano leki po których arytmia ustała. W tej sytuacji nie było podstaw do podejmowania innych zabiegów diagnostycznych czy leczniczych.

dowód: opinie biegłego P. S. (k.361-364, k.396-397), opinie D. G. (k.223-225, k.252-253, k.346-347); zeznania: B. M. (k.148-148v), A. P. (k.149), R. B. (k.149-149v), B. S. (k.149v-150), J. G. (k.150), U. O. (k.152-152v), E. K. (2) (k.152v-153), J. P. (k.185v-186), E. K. (1) (k.410-410v), kopia dokumentacji medycznej (k.21-39, k.56-78), fotografia (k.41);

Z. C. był powódce bardzo bliski, spędzali razem bardzo dużo czasu. Z. C. był silnie związany emocjonalnie zarówno z powódką jak i z jej dziećmi; stanowili wzajemnie dla siebie oparcie. Śmierć Z. C. i jej okoliczności były dla powódki bardzo ciężkim przeżyciem; powódka uważa że pod wpływem tych doświadczeń się zmieniła; powódka ma żal że jej ojciec nie został potraktowany w należyty sposób.

dowód: zeznania E. K. (1) (k.410-410v);

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, zeznań świadków i powódki oraz opinii biegłych.

Zeznaniom świadków oraz zeznaniom powódki Sąd dał wiarę w pełni, gdyż były one spójne, logiczne i uporządkowane; nadto korelowały zarówno ze sobą jak i z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym. Jednocześnie, zwrócić należy uwagę, na dwie kwestie. Po pierwsze, część zeznań świadków dotyczy stanu zdrowia Z. C. i hipotez odnośnie schorzeń trapiących ojca powódki. Podkreślić należy że zeznania świadków, jakkolwiek wiarygodne stanowią w takim wypadku projekcję ich własnych osądów i przypuszczeń. Zatem zeznania w tym zakresie stanowią dowód tego co dany świadek sądzi o stanie zdrowia Z. C. i nie mogą stanowić podstawy do czynienia ustaleń odnośnie faktów wymagających wiadomości specjalnych (art.278 k.p.c. a contrario). Po wtóre, część świadków miała z Z. C. kontakt ograniczony bądź wręcz incydentalny; wskazać tu należy A. D., J. K., B. Ł. i D. S., A. T., M. P. i J. T.. W konsekwencji zeznania tych świadków, jakkolwiek wiarygodne, są nieprzydatne do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Za wiarygodne uznać należy opinie biegłego P. S. oraz opinie (pisemne i ustną) D. G.. Każdy z biegłych przeanalizował zgromadzony materiał dowodowy, wysnuł na tej podstawie wnioski oraz przedstawił w opiniach tok swego rozumowania. Każda z opinii została sporządzona w sposób nie budzący wątpliwości co do jej fachowości i rzetelności. Ani sposób gromadzenia materiału dla wydania każdej z opinii, ani też wysnuwane przez każdego z biegłych wnioski nie budzą wątpliwości z punktu widzenia zasad logiki czy doświadczenia życiowego. Połączenie ustaleń biegłej M. - G. i biegłego S., jak zostanie to wskazane poniżej, pozwala na rozstrzygnięcie w przedmiocie żądania pozwu. Zatem omawiane dowody należało uznać za przydatne do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. W tej sytuacji, przeprowadzanie dalszych dowodów z opinii biegłego, co postulowała powódka, uznać należało za działanie zmierzające jedynie do przedłużenia postępowania. Skutkować to musiało orzeczeniem jak w punkcie 2 postanowienia wydanego w toku rozprawy z dnia 6 czerwca 2018 roku (k.406).

Dowodom z dokumentów Sąd dał wiarę w pełni albowiem zostały sporządzone przez osoby do tego upoważnione, w zakresie swych kompetencji a ani żadna ze stron, ani też Sąd z urzędu nie znaleźli podstaw by kwestionować ich moc dowodową.

Sąd zważył co następuje:

(...) Zakład Opieki Zdrowotnej, jako osoba prawna ponosi odpowiedzialność deliktową za działanie swych organów (art. 416 k.c.), jak osoby którym powierzyła wykonywanie czynności (art. 429 k.c., art. 430 k.c.) (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 marca 2008 roku sygn. akt I.ACa.910/07 za lex nr 465070).

Odpowiedzialność deliktowa jest uzależniona od łącznego spełnienia kilku przesłanek. Wskazać tu należy: powstanie szkody zdarzenie w związku z którym powstaje odpowiedzialność po stronie danego podmiotu oraz związek przyczynowy między szkodą a tym zdarzeniem. Jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art.446§4 k.c.).

Przepisy kodeksu cywilnego nie podają żadnych kryteriów, jakie należałoby stosować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Zasady takie wypracowała doktryna i judykatura, zwłaszcza orzecznictwo Sądu Najwyższego. Podkreśla się, iż sąd powinien tu wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień oraz czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość (polepszenie lub pogorszenie stanu zdrowia), niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawiania sportów, pracy twórczej itp., a także ew. przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody.

Powyższe wprost przekłada się na niniejszą sprawę.

W ocenie powódki bezprawne działania i zaniechanie pozwanego (delikt) polegały w niniejszym przypadku na zaniedbaniach w przeprowadzeniu badań, diagnozie i leczeniu, braku reakcji na skargi pacjenta i występujące objawy chorobowe, stosowanie niewłaściwego leczenia oraz brak monitoringu. Biorąc pod uwagę pozyskane dowody nie można podzielić tego stanowiska. Bezpośrednią przyczyną zgonu Z. C. była ostra niewydolność serca z następowym zatrzymaniem krążenia w przebiegu masywnego obustronnego zapalenia płuc i opłucnej. Zgromadzony materiał, tj. dowody z dokumentów oraz zeznania świadków: lekarzy i krewnych Z. C. pozwalają ustalić pełny obraz wiedzy medycznej o stanie pacjenta jakim dysponowali lekarze zatrudnieni przez powoda na izbie przyjęć oraz w czasie pobytu na oddziale szpitalnym. W oparciu o te dane można dokonać oceny zarówno procesu diagnostycznego Z. C. jak i podejmowanych działań leczniczych a ostatecznie reanimacyjnych. Jak wynika z opinii biegłej, ani informacje uzyskane w wyniku badań, ani uzyskane w wyniku wywiadu, ani też występujące objawy nie wskazywały na chorobę niedokrwienną serca Z. C.. W konsekwencji, z medycznego punktu widzenia w czasie pobytu w szpitalu nie było podstaw do stwierdzenia choroby serca. Co więcej zwrócić należy uwagę że w przeddzień przyjęcia do szpitala (...) był badany przez lekarza kardiologa, który wykonał EKG. Badania te nie wykazały na istnienie schorzenia, a Z. C. został skierowany przez tego lekarza do domu, bez dalszych zaleceń. W toku pobytu w szpitalu jedynym objawem kardiologicznym jaki nastąpił była arytmia serca, którą wykryto w wyniku prawidłowo przeprowadzonego badania i w następstwie tego, podano prawidłowe leki, po których arytmia ustała. Jak wskazała biegła, należycie uzasadniając swe stanowisko, w tej sytuacji nie było podstaw do podejmowania innych zabiegów diagnostycznych czy leczniczych. Także działania medyczne podejmowane w ostatnim okresie życia Z. C. przez dr B. M. i personel medyczny pod jej kierownictwem nie wskazują na zaistnienie deliktu. Sygnalizowane przez pacjenta duszności nie stanowią objawu zawału; duszność jest wynikiem wadliwego funkcjonowania układu oddechowego, a pacjent, jak trafnie argumentowała biegła, miał rozpoznane zapalenie płuc. Z kolei zgłaszane kłopoty z oddawaniem moczu, skutkowały prawidłową z punktu widzenia wiedzy medycznej, decyzję o cewnikowaniu pacjenta. Brak zatem podstaw by przyjmować że prowadzone wówczas działania medyczne były dokonywane wadliwie, względnie - że doszło do jakiś zaniechań na tym polu.

Łącząc powyższe, nie ma przesłanek wskazujących na delikt - opisywane w pozwie działania i zaniechania w badaniu, diagnozie i leczeniu Z. C.. Skutkować to musiało orzeczeniem jak w punkcie 1 wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art.98 k.p.c. Mając na uwadze stanowiska stron oraz rozstrzygnięcie Sądu uznać należało że pozwana "wygrała" niniejszy proces w całości. W tej sytuacji Sąd obciążył powódkę kosztami procesu w całości, pozostawiając w oparciu o art.108 k.p.c. ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu. Połączenie tych elementów skutkowało orzeczeniem jak w punkcie 2 wyroku.

SSR Łukasz Lubbe