Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 1125/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lutego 2014 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy
w składzie:

Przewodniczący SSO Mariola Urbańska - Trzecka

Sędziowie SSO Adam Sygit

SSR del. do SO Łukasz Bem - sprawozdawca

Protokolant sekr. sądowy Hanna Płaska

przy udziale Gizeli KubickiejProkuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 20 lutego 2014 roku

sprawy Z. L. (1)

oskarżonego z art. 157§1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Inowrocławiu

z dnia 25 października 2013 roku sygn. akt VI K 224/12

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. Z. B. – Kancelaria Adwokacka w I. kwotę 516,60 (pięćset szesnaście 60/100) złotych brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym; wymierza oskarżonemu opłatę w wysokości 180 (sto osiemdziesiąt) złotych za II instancję i obciąża go wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym w kwocie 586,60 (pięćset osiemdziesiąt sześć 60/100) złotych.

Sygn. akt IVKa 1125/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Inowrocławiu z dnia 25.10.2013r w sprawie VIK 224/12 Z. L. (1) został uznany za winnego tego, w dniu 16 marca 2012 r. w I.na ul. (...)w mieszkaniu nr (...)dokonał uszkodzenia ciała swojego brata B. L.w ten sposób, że uderzył go kilkakrotnie metalową listwą trzymaną w dłoniach w okolice rąk i głowy w wyniku czego doznał on obrażeń ciała w postaci, rany powłok głowy, rany płatowej nad grzbietem stawu MPCi dłoni prawej uszkodzenie ścięgna prostownika kciuka prawego, które to obrażenia naruszyły prawidłowe funkcjonowanie narządów jego ciała na okres przekraczający 7 dni, tj. występku z art. 157§1 k.k. i za to na podstawie art. 157§1 k.k. Sąd Rejonowy wymierzył mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając jej wykonanie na okres próby 3 (trzech) lat i oddając oskarżonego w tym okresie pod dozór kuratora sądowego. Sąd wymierzył także oskarżonemu karę grzywny 30 (trzydziestu) stawek dziennych po 20 (dwadzieścia) złotych stawka, zasądził od niego na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w kwocie 2000 (dwóch tysięcy) złotych w trybie art. 46§2 k.k., obciążył go opłatą w kwocie 180 (stu osiemdziesięciu) złotych i zwolnił od pozostałych kosztów sądowych.

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości apelacją wywiedzioną przez obrońcę oskarżonego, który wyrokowi temu zarzucił obrazę art. 41§1 k.p.k., mogącą mieć wpływ na treść orzeczenia, polegającą na odmowie wyłączenia od rozpoznawania sprawy sędziego Pawła Manickiego mimo tego, że sędzia ten rozpoznając sprawę VIKp 288/12, która zdaniem skarżącego była ściśle i nierozerwalnie związana z niniejszą sprawą, wyraził już pogląd co do przebiegu zdarzenia i dokonał określonej oceny dowodów, wobec czego trudno aby w niniejszym postępowaniu ocenił te same dowody odmiennie.

Apelujący zarzucił także błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a mający wpływ na jego treść, polegający na dowolnym uznaniu, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu czynu, podczas gdy prawidłowa analiza zebranych dowodów, a w szczególności wyjaśnień oskarżonego w powiązaniu z zeznaniami A. L., Z. L. (2), A. Ś. (1) i opinią sądowo-lekarską o obrażeniach oskarżonego, winna była prowadzić do wniosku, iż działał w warunkach obrony koniecznej.

W konkluzji obrońca oskarżonego wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, ewentualnie o uniewinnienie oskarżonego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności Sąd pragnie odnieść się do zarzutu związanego z obrazą przepisu art. 41§1 k.p.k., jako najdalej idącego. Zgodnie z jego treścią sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie. Z taką sytuacją mamy do czynienia m.in. wówczas, gdy sędzia zajął już stanowisko w poprzednio rozpoznawanej sprawie, mającej ścisły i nierozerwalny związek ze sprawą aktualnie rozpoznawaną (tak słusznie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 02.06.2011r w sprawie IIIKK 328/10, Lex nr 860818). O takim związku można mówić, gdy zakres przedmiotowy i podmiotowy dwóch różnych postępowań jest tego samego rodzaju, a także kiedy sędzia już w jednym postępowaniu dokonał ustalenia tych samych okoliczności na podstawie tych samych dowodów, co w kolejnym postępowaniu. W szczególności dotyczy to takiej sytuacji procesowej, kiedy kilku oskarżonym, działającym wspólnie i w porozumieniu, postawiono ten sam zarzut, a następnie materiały dotyczące niektórych z nich wyłączono do odrębnego postępowania. W takiej bowiem sytuacji procesowej oczywistym jest, że te same dowody będą dotyczyły wszystkich oskarżonych w związku z tym samym zdarzeniem faktycznym. Toteż orzekanie przez tego samego sędziego w obydwu sprawach, które są przecież ściśle i nierozerwalnie związane ze sobą, prowadziłoby do wywołania zewnętrznie uzasadnionych wątpliwości co do jego bezstronności. Trudno bowiem zakładać, że raz oceniony materiał dowodowy sędzia ten w innym postępowaniu oceniłby odmiennie. Takiego właśnie stanu faktycznego dotyczyły obydwa przywołane w uzasadnieniu apelacji wyroki (SN z dn. 18.03.2009r w sprawie IVKK 380/08 i SN z dn. 02.06.2011r w sprawie IIIKK 328/10), bowiem w obydwu przypadkach oskarżonym zarzucono popełnienie tego samego przestępstwa: w jednym wypadku wspólnie i w porozumieniu, a w drugim wypadku jeden oskarżony był sprawcą głównym, a drugi podżegaczem do czynu sprawcy głównego.

Tymczasem w realiach niniejszej sprawy nie sposób mówić o ścisłym i nierozerwalnym związku między sprawami VIK 224/12 i VIKp 288/12 (1 Ds. 206/12). O ile bowiem pierwsza z nich dotyczyła spowodowania obrażeń przez oskarżonego w stosunku do B. L. w dniu 16.03.2012r w mieszkaniu przy ul. (...), o tyle druga sprawa dotyczyła pobicia oskarżonego w dniu 16.03.2012r także przy ul. (...), ale już nie w w/w mieszkaniu, a przed sklepem i to nie przez B. L., a przez D. W., M. F. i A. B.. Czyn ten miał przy tym miejsce chwilę po zdarzeniu opisanym w sprawie VIK 224/12. Obydwie więc sprawy dotyczyły odmiennego stanu faktycznego. Inny był w nich także układ podmiotowy: w jednej sprawie Z. L. (1) występował jako oskarżony, a w innej jako pokrzywdzony. Natomiast B. L. występował w pierwszej z nich jako pokrzywdzony, a w drugiej nie występował nawet w charakterze świadka. Znamienne były przy tym zeznania złożone przez oskarżonego w momencie zawiadamiania o popełnieniu przestępstwa w sprawie VIKp 288/12, w których wprost wskazał, że trzej domniemani sprawcy jego pobicia nie działali na polecenie jego brata (k. 4 tychże akt).

Jeżeli zaś chodzi o materiał dowodowy zgromadzony w obydwu sprawach, to wspólne dla nich były wyjaśnienia oskarżonego oraz zeznania: A. L., P. D., M. K. i D. D. tyle tylko, że w postępowaniu VIKp 288/12 składane były one na okoliczność pobicia oskarżonego przez trzech w/w mężczyzn i w tym postępowaniu nie były badane okoliczności jakie miały miejsce w mieszkaniu przy ul. (...), gdyż dotyczyły równolegle toczącego się postępowania w sprawie VIK 224/12 (z żadnego z nich nie wyłączano materiałów do drugiego postępowania). W tym miejscu należy przywołać słuszny pogląd Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wyrażony w wyroku z dnia 10.04.2013r w sprawie IIAKa 381/12, że „sędzia nie traci bezstronności tylko dlatego, że w innej sprawie uwierzył dyspozycjom tej samej osoby, której informacje przyjęto za podstawę skazania, gdy chodziło o inne zdarzenie niż stanowiące przedmiot obecnego rozpoznania (…) nie można tracić z pola widzenia faktu, że w każdej z tych spraw świadkowie ci byli słuchani na zupełnie inne okoliczności, dotyczące innych zarzutów i innych oskarżonych. Zważyć też należy, że uznanie zeznań świadka za wiarygodne w jednej sprawie, nie rzutuje automatycznie na uznanie ich za wiarygodne w kolejnej. Ocena treści zeznań świadka, nie jest oderwana od realiów sprawy, ale dokonywana jest każdorazowo w odniesieniu do całokształtu zgromadzonych w postępowaniu przygotowawczym i jurysdykcyjnym dowodów. Pomimo tożsamości świadków, w każdej ze spraw zaznawali oni na zasadniczo różne okoliczności, dotyczące różnych zdarzeń”. Podobnie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 07.12.2006 w sprawie IIAKa 358/06 (KZS 2007/5/89) wskazując, że „brak jest racjonalnych powodów, aby w sytuacji, w której sąd meriti korzystając z ułatwień proceduralnych i zachowując w pełni wymogi wynikające z art. 387 k.p.k., wydał wyrok w odniesieniu do jednej z osób oskarżonych, przypisując jej czyn nie popełniony we współdziałaniu z innymi, aczkolwiek w określony ciągiem wydarzeń sposób z nim związany, którzy nie skorzystali z tego trybu, do twierdzenia, że sąd ten następnie ferując wyrok, co do pozostałych oskarżonych, mimo że zaaprobował wyjaśnienia oskarżonego złożone w warunkach art. 387 k.p.k., zachował się stronniczo, naruszając reguły bezstronności, mogące mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku”.

Sąd Odwoławczy zwrócił uwagę na okoliczność, iż sędzia Paweł Manicki złożył wniosek o wyłączenie go od rozpoznawania sprawy VIKp 288/12, gdyż prowadził postępowanie w sprawie VIK 224/12 i jego zdaniem sprawy te były ze sobą bezpośrednio powiązane. Uczynił słusznie, gdyż sędzia ma obowiązek powiadomić o istnieniu okoliczności, które mogą wywołać zewnętrzne wątpliwości co do jego bezstronności (a że wątpliwości te pojawiły się, świadczy chociażby treść apelacji obrońcy oskarżonego) składając wniosek o wyłączenie go od rozpoznawania danej sprawy, niemniej to nie do niego należy ocena, czy znana mu okoliczność stanowi podstawę do wyłączenia, tylko do sądu, który rozpoznaje jego żądanie (tak słusznie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21.04.2011 w sprawie VKK 386/10, OSNKW 2011/7/61). Zasadnie więc Sąd Rejonowy w postanowieniach: z dnia 28.09.2012r w sprawie VIKp 288/12 i z dnia 18.12.2012r w sprawie VIK 224/12 odmówił wyłączenia sędziego Pawła Manickiego od rozpoznawania obydwu tych spraw, bowiem jakkolwiek zachodził związek między obydwiema sprawami (przejawiający się chociażby niewielkim odstępstwem czasowym i miejscowym między nimi i udziałem oskarżonego w obydwu tych sprawach), to jednak nie był to związek bezpośredni, a już z pewnością nie „ścisły i nierozerwalny”, jakby chciał obrońca oskarżonego, o czym była już mowa powyżej.

Przed przystąpieniem do analizy i oceny zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, mającego wpływ na treść wyroku stwierdzić należy, iż prawidłowość rozstrzygnięcia sprawy zależy m.in. od dokonania przez sąd orzekający prawidłowej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, a więc poza zasięgiem rozważań sądu nie mogą pozostawać dowody istotne dla rozstrzygnięcia kwestii winy, oceny prawnej czynu oraz wymiaru kary. Ustalenia faktyczne poczynione w oparciu o tak dokonaną ocenę nie mogą wykazywać błędów faktycznych czy logicznych.

W ramach realizacji zasady zawartej w artykule 7 k.p.k. sąd ma prawo uznać za wiarygodne zeznania świadka co do niektórych przedstawionych przez niego okoliczności i nie dać wiary zeznaniom tego samego świadka co do innych okoliczności – pod warunkiem jednak, że swoje stanowisko w tej kwestii w przekonujący sposób uzasadni.

Nadto, aby sąd II instancji mógł dokonać właściwej kontroli rozumowania sadu orzekającego, które doprowadziło ten sąd do określonych wniosków w zakresie sprawstwa oskarżonego co do zarzucanego mu czynu, cały proces myślowy musi być przedstawiony w pisemnych motywach wyroku.

W ocenie Sądu Okręgowego, w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy sprostał powyższym, ciążącym na nim, powinnościom. Sąd ten w niniejszej sprawie przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób poprawny. Zgodnie z przepisami postępowania karnego zebrał i ujawnił kompletny i pełny materiał dowodowy niezbędny do ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o przedmiocie procesu. Nie pominął przy tym żadnych dostępnych środków dowodowych. Następnie dokonał zgodnej z wymogami i zasadami procesowymi wszechstronnej, rzetelnej i wnikliwej analizy i oceny całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Stosownie do wskazania zawartego w art. 4 k.p.k. uwzględnił zarówno dowody przemawiające na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego, nie przekraczając przy tym zasady swobodnej ich oceny, z których to wyprowadził prawidłowe wnioski, odpowiadające zasadom logicznego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego. Zgodnie z treścią art. 7 k.p.k. sąd orzekający wskazał jakie fakty uznał za dowiedzione, na czym opierał poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. W związku z powyższym podkreślić należy, iż proces wyrokowania w przedmiotowej sprawie w pełni odpowiada w/w przepisom procedury karnej.

Odnosząc się do zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych wypada wskazać, iż zarzut taki może zostać skutecznie podniesiony wyłącznie wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego, bądź jest rezultatem oceny obarczonej nieuprawnioną dowolnością. Zarzut taki nie może sprowadzać się do zwykłej polemiki z ustaleniami sądu, lecz do wykazania jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. wyrok SN z dn. 20.02.1975r, OSNPG 1975/8/84; wyrok SN z dn. 22.01.1975r, OSNKW 1976/2/64).

Sąd Rejonowy w przedmiotowej sprawie dokonał trafnych i bezbłędnych ustaleń faktycznych, uwzględniając przy tym wszystkie zebrane w sprawie dowody, które poddał analizie i na ich podstawie wyprowadził prawidłowy wniosek o winie oskarżonego w odniesieniu do przypisanego mu czynu. Ustalony przez sąd I instancji stan faktyczny jest wynikiem przeprowadzonej w sposób logiczny i niesprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego oceny wszystkich zebranych w sprawie dowodów, a zatem oceny mieszczącej się w granicach swobodnej oceny dowodów, wyrażonej w art. 7 k.p.k. Ustosunkowując się do zarzutu błędnej oceny dowodów, a więc naruszenia zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. należy stwierdzić, iż przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy, nadto stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, wreszcie jest wyczerpujące, logiczne, uwzględnia wskazania wiedzy i zasady doświadczenia życiowego, co znajduje należyte uargumentowanie w uzasadnieniu wyroku.

Przechodząc do szczegółowej analizy dowodów zgromadzonych w niniejszej sprawie Sąd Odwoławczy podziela ocenę sądu I instancji, że zeznania B. L. odnośnie przebiegu zdarzenia w mieszkaniu przy ul. (...) były wiarygodne. Znajdowały bowiem potwierdzenie w zeznaniach świadków ze słyszenia: B. L. (k. 204), E. W. (k. 23, 207), Ł. J. (k. 36), P. D. (k. 66, 111), M. K. (k. 111). Relacje tych świadków były przy tym spójne i zbieżne ze sobą. Także opinia biegłego J. Z. odnośnie obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego i mechanizmu ich powstania (k. 44, 48) korespondowała z wersją konsekwentnie przedstawianą przez pokrzywdzonego. Warto także nadmienić, iż to właśnie pokrzywdzony nawoływał osoby postronne do zatrzymania oskarżonego, który miał go pobić i to pokrzywdzony zawiadomił o całym zdarzeniu Policję.

Z kolei wersja wypadków prezentowana przez oskarżonego była niewiarygodna. W szczególności należy zwrócić uwagę na okoliczność, iż to nie on wzywał Policję na miejsce zdarzenia, natomiast zawiadomienie o rzekomym pobiciu go przez inne osoby złożył dopiero wówczas, gdy postawiono mu zarzut naruszenia czynności narządów ciała brata. Nadto wersja przez niego przedstawiana nie była logiczna. Skoro bowiem wyjaśnił, że w trakcie „walki na szable” uzyskał przewagę nad pokrzywdzonym i „pogonił” brata na piętro budynku (k. 110), to przecież nie było żadnego powodu, aby dalej podążać za nim, gdyż oskarżony mógł wówczas opuścić mieszkanie. Byłoby to działanie najbardziej logiczne gdyby przyjąć, że to właśnie oskarżony został napadnięty. Nadto świadkowie mający potwierdzić przedstawianą przez niego wersję zdarzenia także byli niewiarygodni. W szczególności dotyczyło to zeznań A. L., które nie tylko były tendencyjne, ale także sprzeczne z wersją przedstawianą przez samego oskarżonego, od którego miała przecież wiedzę o przebiegu zdarzenia. Oskarżony bowiem wyjaśnił, że to on uzyskał przewagę w walce i „pogonił” brata na piętro, a A. L. zeznała, że to oskarżony broniąc się przed pokrzywdzonym wycofał się na piętro, a pokrzywdzony w tym czasie cały czas bił go szufelką (k. 204). Nielogicznie brzmiała także jej wersja, jakoby B. L. z kolegami ukartował całe zdarzenie, gdyż „szykował się” na oskarżonego (k. 204), bowiem gdyby tak było, to z pewnością pokrzywdzony nie zaatakowałby oskarżonego kiedy był sam, a jedynie wówczas, gdyby miał nad oskarżonym wyraźną przewagę, a więc w towarzystwie owych kolegów. Z kolei świadek Z. L. (2) podawał niewiarygodną relację przebiegu zdarzenia, gdyż słyszał ją tylko od oskarżonego, a ten – niezgodnie z prawdą – siebie przedstawiał jako ofiarę. Natomiast A. Ś. (2) zeznała, że od swojego brata D. D. dowiedziała się o tym, że całe zdarzenie sprowokował pokrzywdzony (k. 204, 231), podczas gdy D. D. zaprzeczył, aby posiadał taką wiedzę i przekazywał ją Ś. (k. 231). Okoliczność ta w połączeniu z powiązaniami rodzinnymi między A. Ś. (1) i oskarżonym czyniły jej słowa niewiarygodnymi. O wiarygodności oskarżonego nie przesądzała także opinia biegłego J. Z., gdyż wynikało z niej, że oskarżony mógł doznać obrażeń zarówno od uderzania go przedmiotem tępokrawędziastym jak i od uderzenia się o podłoże czy mebel w trakcie szarpaniny z pokrzywdzonym.

Reasumując, stwierdzić należy, że jakkolwiek strona ma prawo do krytyki ustaleń dokonanych przez sąd I instancji, to w ocenie Sądu Odwoławczego nie ma żadnych racjonalnych przesłanek pozwalających na odmienną ocenę całokształtu zebranego materiału dowodowego. Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, uznając podniesione w apelacji zarzuty za oczywiście bezzasadne, nie dopatrując się przy tym bezwzględnych przyczyn odwoławczych, ani rażącej niewspółmierności kar i środka karnego.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów sądowych ma swe oparcie w treści przepisów 634 w zw. z art. 627 k.p.k., natomiast odnośnie opłaty orzeczono po myśli art. 2 i 8 ustawy z dnia 23.06.1973r o opłatach w sprawach karnych.