Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VW 3631/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lutego 2019 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Klaudia Miłek

Protokolant: Przemysław Dominik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach : 20.11.2018 roku , 21.02.2019 roku sprawy, przeciwko P. P. s. A. i M. ur. (...) w W.

obwinionego o to że:

W dniu 25 kwietnia 2018r. ok. godz. 05.15 w W. przy ul. (...) vis a vis nr (...), będąc kierowcą samochodu marki B. o numerze rejestracyjnym (...), nie zastosował się do znaku drogowego (B-36) „zakaz zatrzymywania się ", wykraczając przeciwko porządkowi w ruchu drogowym.

tj. za wykroczenie z art. 92 § 1 K.W. w związku z art. 5 ust. 1 Ustawy z dnia 20.06.1997 Prawo o ruchu drogowym Dz.U. Nr 108 poz. 908 z późn. zm. i § 28 ust. 2 R.. Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31.07.2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych Dz. U. Nr 170 poz. 1393 z późn. zm.

orzeka

I.  Obwinionego P. P. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu.

II.  Zasądza od (...) W. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 ( sto) złotych tytułem kosztów postępowania.

Sygn. akt V W 3631/18

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 25 kwietnia 2018 r. ok. godz. 5:15 przy ul. (...) vis a vis nr (...) w W. Straż Miejska (...) W. ujawniła wykroczenie polegające na niezastosowaniu się do znaku drogowego B-36 „zakaz zatrzymywania się” przez kierującego pojazdem marki B. o numerze rejestracyjnym (...), tj. czyn z art. 92 § 1 kw.

Z uwagi na powyższe Straż Miejska podjęła czynności wyjaśniające i w ich wyniku ustaliła, że właścicielem pojazdu jest P. P., którego to następnie wezwała do wskazania kierującego pojazdem lub użytkownika pojazdu w wymienionym wyżej dniu. Pierwsze wezwanie zostało odebrane przez dorosłego domownika - A. P., drugie natomiast adresat odebrał osobiście.

W dniu 22 maja 2018 r. ok. godz. 14:40 P. P. stawił się do siedziby Referatu Oskarżycieli Publicznych III Oddziału Terenowego Straży Miejskiej (...) W.. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu karnego w wysokości 100 zł za niezastosowanie się do znaku drogowego B-36. W związku z powyższym został obwiniony o to, że „w dniu 25 kwietnia 2018 r. ok. godz. 05.15 w W. przy ul. (...) vis a vis nr (...), będąc kierowcą samochodu marki B. o numerze rejestracyjnym (...), nie zastosował się do znaku drogowego (B-36) „zakaz zatrzymywania się”, wykraczając przeciwko porządkowi w ruchu drogowym, tj. za wykroczenie z art. 92 § 1 K.W. w związku z art. 5 ust. 1 Ustawy z dnia 20.06.1997 Prawo o ruchu drogowym Dz.U. Nr 108 poz. 908 z późn. zm. i § 28 ust. 2 R.. Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31.07.2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych Dz. U. Nr 170 poz. 1393 z późn. zm.”

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

1.  notatek urzędowych – k. 1, 7

2.  zdjęć – k. 2

3.  wezwań – k. 3, 5

4.  potwierdzeń odbioru – k. 4, 6

5.  wyjaśnień obwinionego – k. 31-32

6.  opinii biegłego wraz z załącznikami – k. 40-46

Obwiniony P. P. w toku całego postępowania konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W sprzeciwie od wyroku nakazowego obwiniony podniósł, że miejsce, w którym według Straży Miejskiej nieprawidłowo zaparkował samochód, jest oznakowane w sposób, który nie pozwala uznać bądź zorientować się, że obowiązuje w nim zakaz zatrzymywania się. Wyjaśnił, że ul. (...) jest ulicą ślepą, a jedyny wjazd na nią znajduje się przy ul. (...), natomiast nie można wjechać na nią od strony ul. (...). Podniósł również, że z prawej strony ul. (...) - patrząc od strony ul. (...), znajduje się chodnik, natomiast po lewej stronie są parkowane samochody. Obwiniony podkreślił przy tym, że znak B-36 znajduje się po prawej stronie ul. (...), a zatem przy wjeździe w tę ulicę nie ma informacji o zakazie zatrzymywania się po jej lewej stronie. P. P. dodał także, że zlokalizowany przy wjeździe znak B-36 informuje jedynie o zakazie zatrzymywania się z prawej strony, nie ma natomiast znaku informującego o tym, że jest to ulica „ślepa”. Wskazał również, że na chodniku, znajdującym się z prawej strony przedmiotowej ulicy nie znajdują się żadne trwałe przeszkody fizyczne, które uniemożliwiałyby parkowanie. P. P. podniósł, że na ul. (...), przy ul. (...), przy ogrodzeniu szkoły, co prawda znajduje się znak B-36, jednakże jest on skierowany przodem do ul. (...), z której to, jak już zostało podkreślone powyżej, nie ma wjazdu w ul. (...). Ponadto, znak ten zamontowany jest w sposób zupełnie nieczytelny i niemożliwy do zauważenia dla uczestników ruchu drogowego. Oprócz tego, zwłaszcza w sezonie letnim jest on często zasłonięty gałęziami i liśćmi drzew. W dalszej części pisma obwiniony wyjaśnił, że na ul. (...) nie było sygnalizacji, która informowałaby o zakazie parkowania po jej lewej stronie. Niezależnie od przytoczonych wyżej argumentów, P. P. zaznaczył, że sposób w jaki zaparkował on samochód nie wpłynął ani na utrudnienie ruchu ani też na jego bezpieczeństwo.

Obwiniony stawił się na rozprawę i wyjaśnił przed Sądem, że ul. (...) jest ulicą ślepą. Wskazał, że niegdyś był tam przejazd, ale od kilkunastu lat już go nie ma. Wyjaśnił również, że znak oddalony jest od bariery o jakieś 100-150 cm i nie sposób jest wjechać tam samochodem i dostrzec ten znak. Dodał również, że wjeżdżając w przedmiotową ulicę, zaparkował równolegle, po lewej stronie. Podniósł także, że nigdzie nie ma informacji, że jest to ulica ślepa, jednokierunkowa lub dwukierunkowa, a w sezonie letnim patrząc na ten znak od ul. (...) - jest on praktycznie niewidoczny, zasłonięty liśćmi. Wyjaśnił: „zakładając, że zaparkowałem na początku ul. (...) i że miałem dostrzec ten znak, uważam, że jest to niewykonalne. Trzeba byłoby wyjść z samochodu, przejść na ul. (...) i zobaczyć, że jest ten znak B-36.” Obwiniony dodał, że odległość znaku od krawężnika wynosi ok. 150 cm, może mniej i nie ma szans żeby tam zawrócić. W dalszej części składanych wyjaśnień powołał się na Rozporządzenie Ministra z dnia 3 lipca 2003 roku, które mówi, że każdy znak drogowy musi być widoczny, natomiast znak na ul. (...) nie jest widoczny, szczególnie w okresie letnim. P. P. zaznaczył również, że można oznakować ulicę w znacznie lepszy sposób, aby było to jasne i klarowne.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia obwinionego zasługują na uwzględnienie. Okoliczności podnoszone przez obwinionego są spójne, rzeczowe i logiczne, korespondują także z pozostałymi dowodami zebranymi w sprawie.

Sąd pominął zeznania świadka L. K., ponieważ nie pamiętał on okoliczności zdarzenia. Potwierdził jedynie sporządzenie notatki służbowej, jednakże ta okoliczność nie wniosła niczego do sprawy.

Przeprowadzone na rozprawie głównej dowody w postaci dokumentów, ze względu na swój charakter i rzeczowy walor, nie budziły wątpliwości co do ich wiarygodności oraz faktu, na którego okoliczność zostały sporządzone oraz ze względu na okoliczności, które same stwierdzały. Żadna ze stron nie kwestionowała przy tym ich zgodności ze stanem faktycznym, zaś Sąd nie znalazł powodów, które podważałyby ich wiarygodność. W związku z powyższym uczynił je podstawą dokonanych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.

Ze względu na charakter sprawy, kluczową rolę w ocenie działania obwinionego i na tej podstawie ustalenia okoliczności zdarzenia stanowi opinia biegłego J. K., którą Sąd w całości podzielił. Opinia ta jest wszakże jasna, pełna, wewnętrznie spójna, a nadto została przygotowana przez osobę posiadającą wiadomości specjalne o wieloletnim stażu zawodowym. Biegły w sposób kategoryczny stwierdził, że oznakowanie na miejscu zdarzenia jest nieczytelne, niejednoznaczne i błędne.

W pierwszej kolejności biegły wskazał, że ul. (...) rozpoczyna się na skrzyżowaniu z ul. (...) i jest ona oznakowana jako ulica bez przelotu. Można się o niej dowiedzieć, poruszając się pojazdem zgodnie z kierunkiem ruchu obowiązującym na ul. (...). Biegły dodał, że na początku ul. (...), po jej prawej stronie, ustawiony jest znak B-36. W tym miejscu zwrócił uwagę, że patrząc od ul. (...) po lewej stronie na słupie umieszczona jest okrągła tarcza znaku. Jest to znak z nakazanym kierunkiem jazdy. Wjeżdżając w ul. (...) po lewej stronie ulicy nie ma innych znaków. Wzdłuż ul. (...) znajduje się rząd kamienic, a po tej stronie jezdni, po której one występują nie jest spornym zakaz zatrzymywania wynikający z wcześniej wspomnianego znaku B-36. Natomiast naprzeciwko tych kamienic po lewej stronie drogi zazwyczaj parkują samochody. Na końcu ul. (...) znajduje się znak B-36 ustawiony za jezdnią na chodniku w przybliżeniu na przedłużeniu osi jezdni. Znak ten ma tarczę ustawioną równolegle do krawężnika. Pozbawiony jest jakichkolwiek dodatkowych tablic. Biegły ustalił, że odległość znaku B-36 od końca jezdni wynosi około 180 cm. Poruszając się pojazdem innym niż rower nie jest możliwe odczytanie znaku B-36. Jest to bardzo istotna okoliczność która wyklucza możliwość zorientowania się w organizacji ruchu wyznaczonej przez administratora drogi.

Biegły w sposób jednoznaczny i kategoryczny ocenił, że organizacja ruchu w miejscu zdarzenia, poza kwestiami formalnymi, jest poniekąd „patologiczna”. Nie jest bowiem normalną sytuacja, w której dla mieszkańców kilku dużych kamienic administrator terenu nie zarezerwował ani jednego miejsca postojowego. Biegły zwrócił również uwagę, że liczba samochodów w W. jest porównywalna z liczbą mieszkańców. Jak należy sądzić, w założeniu organizatora ruchu, ci mieszkańcy powinni parkować swoje samochody pod oknami innych nieruchomości, pomimo tego, że jak pokazują fotografie - istnieją warunki do parkowania na ul. (...). Oczywistym jest również, że nie można uznać, aby prawidłowym było oznakowanie, z którym kierujący się nie może zapoznać bez opuszczenia samochodu. W szczególności znak B-36 wskazany w załącznikach czerwonym okręgiem, może być odczytywany wyłącznie przez osoby poruszające się rowerami. Oczywiście administrator drogi może dowolnie kształtować obowiązującą na niej organizację ruchu, niemniej jednak musi jej towarzyszyć czytelne i jednoznaczne oznakowanie. Tymczasem przeciętny uczestnik ruchu ma wszelkie przesłanki ku temu by zaparkować po lewej stronie ul. (...), w szczególności m.in. ze względu oznakowania przedstawionego w załączniku nr 5.

Jak już zostało podkreślone, Sąd w całości uznał opinię za zasadną i na jej podstawie poczynił ustalenia faktyczne. Konkluzje biegłego zawarte w opinii Sąd uznał za w pełni jasne i poparte materiałem dowodowym. Pozostałe zebrane w sprawie dowody w postaci dokumentów również stanowiły wiarygodny dowód w sprawie, bowiem ich autentyczność ani prawdziwość treści nie budziły wątpliwości ani nie były kwestionowane przez strony.

Obwinionemu P. P. zarzucono popełnienie wykroczenia z art. 92 § 1 kw.

W art. 92 kw ustanowiono odpowiedzialność za niestosowanie się do znaków lub sygnałów drogowych albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem albo do kontroli ruchu drogowego. Przedmiotem ochrony niniejszego przepisu jest porządek i bezpieczeństwo w ruchu drogowym. (...) znaków i sygnałów drogowych tworzy bowiem pewien stan porządku na drogach, który jest zasadniczym elementem gwarancji bezpieczeństwa w ruchu. Czyn zabroniony polega na niestosowaniu się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego. Czyn sprawcy może polegać zarówno na działaniu jak i zaniechaniu. Podmiotem wykroczenia stypizowanego w § 1 może być każdy uczestnik ruchu. Strona podmiotowa czynu określonego w § 1 co do zasady, zakłada umyślność działania, jednakże nie można wykluczyć nieumyślności.

W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę całość materiału dowodowego, w szczególności złożoną dokumentację i opinię biegłego oraz znając wyjaśnienia obwinionego, nie sposób dopatrzyć się winy P. P.. Jego wyjaśnienia były szczere, rzeczowe i spójne.

W świetle powyższych rozważań, w przekonaniu Sądu Rejonowego, brak jest podstaw do uznania słuszności stawianego obwinionemu zarzutu.

W takim stanie rzeczy Sąd uniewinnił obwinionego od popełnienia zarzucanego mu czynu, a o kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 119 § 2 pkt 1 kpw, obciążając nimi oskarżyciela publicznego. Stosownie bowiem do treści wskazanego przepisu w razie uniewinnienia obwinionego koszty postępowania ponosi - w sprawie, w której wniosek o ukaranie złożył oskarżyciel publiczny – odpowiednio Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego. W przedmiotowej sprawie wniosek o ukaranie został skierowany przez Straż Miejską (...) W., a zatem koszty postępowania obciążają (...) W.. Wysokość tych kosztów została natomiast określona w oparciu o § 3 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia 2017 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia.

Mając powyższe na względzie orzeczono jak w sentencji.