Sygn. akt II Ca 261/19
Dnia 3 kwietnia 2019 r.
Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: SSO Cezary Klepacz (spr.)
SSO Teresa Strojnowska
SSO Małgorzata Klesyk
Protokolant: protokolant sądowy Patrycja Bogdańska
po rozpoznaniu w dniu 3 kwietnia 2019 r. w Kielcach
na rozprawie
sprawy z powództwa T. G.
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach
z dnia 30 października 2018 r. sygn. akt I C 871/17
I. zmienia zaskarżony wyrok w punktach: I (pierwszym) w całości i oddala powództwo, III (trzecim) w całości i nie obciąża T. G. kosztami procesu, IV (czwartym) poprzez uchylenie zawartego w nim rozstrzygnięcia;
II. zasądza od T. G. na rzecz (...) S.A. w W. kwotę 2.000 (dwa tysiące) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt II Ca 261/19
W pozwie z dnia 25 kwietnia 2017 roku T. G. wnosił o zasądzenie na jego rzecz od (...) SA w W. kwoty 50.000 zł tytułem uzupełniającego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz o kosztów procesu.
W uzasadnieniu tego żądania powód podał, że w wyniku wypadku komunikacyjnego, do którego doszło w dniu 30 października 2001 roku, doznał szczegółowo wymienionych w pozwie obrażeń ciała, które spowodowały rozstrój jego zdrowia i naruszenie czynności narządów ciała na okres dłuższy niż 7 dni, powodując długotrwałą chorobę, realnie zagrażającą jego życiu. Pozwany po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego przyjął swoją odpowiedzialność i wypłacił powodowi kwotę 50.000 zł tytułem odszkodowania, którą powód, w odniesieniu do obrażeń jakich doznał i konsekwencji zdarzenia dla aktualnego jego stanu zdrowia, uznał za zaniżoną. Podniósł, że początkowo został zakwalifikowany jako osoba o znacznym stopniu niepełnosprawności, a orzeczeniem z dnia 26 czerwca 2014 roku został zaliczony do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Pozostaje pod stałym nadzorem lekarzy z uwagi na dolegliwości będące bezpośrednim następstwem zdarzenia, spośród których najczęstsze to: bóle i zawroty głowy, nudności, bóle kręgosłupa i nogi, zaburzenia nastroju, problemy ze snem i koncentracją, epizody niepokoju, stany depresyjne. Przed wypadkiem utrzymywał się z prac dorywczych i nieformalnego zatrudnienia, których obecnie nie może wykonywać, jest zdolny jedynie do pracy w warunkach pracy chronionej.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu. Przyznał, że po zgłoszeniu przez powoda szkody w 2003 roku przeprowadził postępowanie likwidacyjne i ustalił wysokość zadośćuczynienia na kwotę 50.000 zł, którą wypłacił w dniu 23 maja 2003 roku. Podniósł, że powód w 2011 roku ponownie wystąpił o wypłatę zadośćuczynienia, ale odmówiono wypłacenia dalszej kwoty, gdyż nie ujawniła się nowa krzywda, której nie można było przewidzieć w 2003 roku. Podniósł, że gdyby zwaloryzować kwotę 50.000 zł wypłaconą w 2003 roku według wskaźnika średniej miesięcznej płacy brutto, to odpowiadałaby ona obecnie kwocie 98.888,05 zł, co oznacza, że skoro powód domaga się przyznania mu kwoty 50.000 zł, to łącznie realnie dawałoby to 150.000 zł. Podniósł, że brak jest dowodów na to, by od 2003 roku ujawniła się nowa krzywda, która nie była możliwa do przewidzenia przy ustalaniu wówczas zadośćuczynienia, a wypłacona kwota była adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy. Obowiązek odszkodowawczy został zatem zrealizowany.
Z tak zwanej ostrożności procesowej, pozwany podniósł, że roszczenie jest zbyt wygórowane, bowiem wysokość przyznanego zadośćuczynienia została określona z uwzględnieniem stopnia uszczerbku na zdrowiu, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych poszkodowanego oraz wszelkich dolegliwości związanych z doznanym urazem, a ponadto zakwestionował datę początkową odsetek od zadośćuczynienia.
Wyrokiem z dnia 30 października 2018 roku, sygn. akt I C 871/17, Sąd Rejonowy w Kielcach:
I zasądził od (...) SA w W. na rzecz T. G., tytułem zadośćuczynienia, kwotę 25.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty;
II oddalił powództwo w pozostałej części;
III zniósł koszty postępowania pomiędzy stronami;
IV nakazał ściągnąć od (...) SA w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kielcach kwotę 830,50 zł tytułem zwrotu wydatków i kwotę 1.250 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od uwzględnionej części powództwa;
V odstąpił od obciążania T. G. kosztami sądowymi.
Sąd ten dokonał następujących ustaleń:
W dniu 30 października 2002 roku w D. T. G., przechodząc prawidłowo wraz z kolegą przez przejście dla pieszych, został potrącony przez jadącego samochodem O. (...) nr rej (...) A. J..
W wyniku tego zdarzenia powód doznał urazu głowy – obustronnych krwiaków okularowych, otarcia skóry twarzy z krwiakiem przymózgowym lewej okolicy czołowej bez ewidentnych niedowładów, z bólami głowy, zaburzeniami pamięci i koncentracji. Doszło także do złamania kości twarzoczaszki – złamania nosa, kości czołowej i bocznej ściany zatoki szczękowej prawej, a także złamania wieloodłamowego kości udowej lewej i otwartego złamania podudzia lewego oraz otwartego złamania kości ramiennej prawej.
Po wypadku prawe ramię powoda unieruchomiono w szynie gipsowej, a kończynę dolną lewą – na wyciągu założonym na kość piętową. Przeprowadzono zabieg operacyjny polegający na nastawieniu odłamów i zespoleniu kości udowej lewej i piszczelowej lewej gwoździami śródszpikowymi blokowanymi, a kość ramienną – gwoździami L..
Powód przebywał przez kilka tygodni w szpitalu, a następnie leżał w domu do czerwca 2003 roku, kiedy wymagał opieki.
Przebyte urazy pozostawiły blizny, doszło też do skrócenia dolnej lewej kończyny o 1 cm. Powód ma ograniczone ruchy w stawie biodrowym lewym – zgięcia o 20 stopni, wyprostu o 5 i rotacji wewnętrznej o 2 stopnie, ograniczenie ruchu zgięcia w stawie kolanowym lewym o 8 stopni, ograniczenie ruchów w stawie skokowym lewym wyprostu o 11 stopni, pronacji o 5 stopni i supinacji o 5 stopni, ograniczenie ruchów w stawie barkowym prawym zgięcia o 57 stopni, odwodzenia o 100 stopni i rotacji zewnętrznej o 20 stopni. Odczuwa dolegliwości bólowe okresowe do zniesienia i powysiłkowe. Ograniczenie ruchów w stawach lewej nogi utrudnia powodowi poruszanie się, szczególnie po terenie nierównym, a znaczne ograniczenie ruchów w stawie barkowym uniemożliwia wykonywanie prac, do których konieczne jest pełne zgięcie i odwiedzenie w tym stawie, utrudnia zakładanie niektórych części garderoby i niektórych czynności higieny osobistej. Powód jest w stanie podnieść rękę tylko do pozycji poziomej. Do tej pory ma problemy z wchodzeniem po schodach, przy chodzeniu na dłuższych odcinkach odczuwa dolegliwości bólowe. Nie może podnosić ciężarów. Ma również problem z ułożeniem się do snu, bowiem przy ułożeniu się na lewym boku odczuwa ból biodra a na prawym – ból ramienia.
U powoda narasta kostnienie w okolicy krętarza większego kości udowej powodujące rzadkie okresowe nasilenie bólu w okolicy stawu biodrowego lewego, co może skutkować ograniczeniem ruchów w stawie biodrowym. Skrócenie kończyny dolnej powoduje asymetryczne obciążanie kręgosłupa lędźwiowego podczas chodu, co tworzy czynnik ryzyka do szybszego powstania zmian zwyrodnieniowych. U powoda może też dojść do zaostrzenia dolegliwości bólowych stawu barkowego. Powinien on poddać się zabiegowi usunięcia gwoździ z kości ramiennej.
Od 2004 roku powód pozostaje pod opieką lekarza neurologa. Miewa stany utraty świadomości. Zdarza się również, że traci równowagę, bo ma zawroty i bóle głowy. Miewa je częściej niż w 2003 roku. Cały czas zażywa N. albo jego zamiennik.
Neurolog wskazała powodowi na potrzebę zgłoszenia się do psychiatry i od 2005 roku pozostaje on pod opieką także tego specjalisty. Powód złościł się, że nie może pracować, normalnie chodzić. Do dzisiaj zażywa leki: O. , R. , A. . Niemożność pracy i normalnego poruszania się czasem powodowały u niego agresję, a czasem zobojętnienie.
U powoda występują bóle i zawroty głowy, drażliwość, wybuchowość, osłabienie pamięci, problemy z koncentracją uwagi, zmienność nastroju, stany przygnębienia, spadek aktywności, uczucie spowolnienia, zniechęcenie do życia. Doszło u niego do wystąpienia zespołu nerwicowego pourazowego. Poziom zaburzeń i następstw dla zdrowia psychicznego powoda od 2003 roku nie zmienił się. Wymaga on dalszego systematycznego ambulatoryjnego leczenia psychiatrycznego, a rokowanie na przyszłość i uzyskanie pełnej poprawy stanu psychicznego z uwagi na trwałe zmiany organiczne jest mało pomyślne.
Z neurologicznego punktu widzenia powód doznał 20% uszczerbku na zdrowiu.
Wyrokiem z dnia 10 maja 2002 roku, wydanym przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w W. w sprawie Sg (...), A. J. został uznany za winnego tego, że w dniu 30 października 2001 roku w D. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w art. 3 ust. 1 i art. 26 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując własnym samochodem osobowym marki O. (...) nr rej. (...), zbliżając się do przejścia dla pieszych, nie zachował szczególnej ostrożności i potrącił tym pojazdem przechodzących prawidłowo na tym przejściu dwóch pieszych, w tym T. G., który w wyniku tego zdarzenia doznał obrażeń ciała w postaci urazu wielomiejscowego, urazu głowy, obustronnych krwiaków okularowych, otarcia skóry twarzy, otwartego złamania kości ramiennej prawej, otwartego złamania kości podudzia lewego, złamania wieloodłamowego kości udowej lewej – leczonych operacyjnie, złamania kości nosowych, złamania bocznej ściany zatoki szczękowej prawej, złamania kości czołowej, które to obrażenia spowodowały rozstrój jego zdrowia i naruszenie czynności narządów ciała na okres dłuższy niż 7 dni.
Pojazd, którym kierował sprawca wypadku miał ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.
W 2003 roku powód zwrócił się do (...) SA w W. o wypłacenie zadośćuczynienia, nie wskazując konkretnej kwoty. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel ustalił je na kwotę 50.000 zł, którą wypłacił w dniu 23 maja 2003 roku.
Dnia 1 czerwca 2011 roku powód ponownie wystąpił o wypłatę zadośćuczynienia, ale odmówiono mu tego, gdyż nie ujawniła się nowa krzywda, której nie można było przewidzieć w 2003 roku.
Powód przed wypadkiem był całkowicie sprawny fizycznie, pracował jako kamieniarz w W., chociaż nie był zarejestrowany. Wykonywanie obecnie tego zawodu pozwoliłoby mu na uzyskiwanie wysokich zarobków. Po wypadku nie był w stanie podjąć żadnej pracy. Orzeczeniem Miejskiego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w K. z dnia 26 czerwca 2014 roku został zaliczony do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. W orzeczeniu tym wskazano, że jest zdolny do pracy w warunkach pracy chronionej. Po wypadku próbował pracować w zawodzie, który wcześniej wykonywał, ale po dwóch dniach zrezygnował, bo huk maszyn powodował, że miał bóle i zawroty głowy. Zaczął pracować w 2009 roku w zakładzie pracy chronionej jako pracownik ochrony, otrzymuje najniższe wynagrodzenie, nie otrzymuje renty.
Gdy powód występował w 2003 roku o zadośćuczynienie, nie zdawał sobie sprawy, że przez całe życie będzie musiał się leczyć. Uważał, że otrzymana wówczas od ubezpieczyciela kwota nie jest wystarczająca, ale nie miał sił psychicznych na to, aby wystąpić na drogę sądową. Rzadziej niż obecnie miewał zawroty głowy i utraty świadomości, mniej odczuwał dolegliwości bólowe biodra.
Sąd Rejonowy uznał, że powództwo jest częściowo zasadne.
Aby ustalić skutki wypadku dla zdrowia powoda, a także, na ile pogłębiły się one od 2003 roku i jakie są rokowania na przyszłość, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych.
Rozmiar krzywdy doznanej przez T. G. wskutek zdarzenia z dnia 30 października 2002 roku jest znaczny, adekwatne zadośćuczynienie wynosi 75.000 zł, biorąc pod uwagę rodzaj obrażeń i charakter ich następstw, cierpienia, których powód doznał na skutek wypadku, czas ich trwania i wymagany okres leczenia, ale jednocześnie fakt, że otrzymał on już od pozwanego zadośćuczynienie i to wiele lat temu. Powód do dzisiaj odczuwa skutki zdarzenia, które w niektórych aspektach nawet się nasiliły. Odczuwa bóle i zawroty głowy z chwilową utratą przytomności, bóle biodra i barku. Ma ograniczone możliwości poruszania się, wykonywania czynności wymagających podnoszenia i dźwigania. Wypadek pozostawił następstwa w jego sferze psychicznej – drażliwość, wybuchowość, osłabienie pamięci, problemy z koncentracją uwagi, zmienność nastroju, stany przygnębienia, spadek aktywności, uczucie spowolnienia, zniechęcenie do życia. Doszło do wystąpienia zespołu nerwicowego pourazowego.
Powód otrzymał od ubezpieczyciela kwotę 50.000 zł, która w dacie przyznania tego świadczenia miała inną wartość nabywczą niż obecnie, ale matematyczne jej przeliczenie przy zastosowaniu wskaźnika przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, prowadzące do uznania, że odpowiada ona obecnie kwocie niemal 100.000 zł, byłoby dla powoda krzywdzące. Wprawdzie z opinii biegłych wynika, że stan zdrowia powoda obiektywnie nie zmienił się, ale powód nadal odczuwa skutki wypadku, z czego nie zdawał sobie wcześniej sprawy i mimo, że lekarz neurolog nie stwierdził w badaniu pogorszenia, to częstotliwość zawrotów głowy i utraty świadomości zwiększyła się. Bardziej odczuwa on też dolegliwości bólowe biodra. Powód powinien ponadto poddać się kolejnym zabiegom operacyjnym, które także będą wiązać się z bólem i ograniczeniami bezpośrednio po nich, mogą też pociągać za sobą komplikacje.
Sąd nie podzielił zastrzeżeń pozwanego co do daty, od jakiej powinny być zasądzone odsetki ustawowe.
O kosztach procesu orzeczono w oparciu o art.100 k.p.c., a o kosztach sądowych – na podstawie art. 113 ust. 1 i 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.
Apelację od tego orzeczenia wniosła strona pozwana, zarzucając naruszenie:
- art. 316 § 1 w zw. z art. 358 1 § 3 k.c. poprzez zaniechanie waloryzacji sumy 50.000 zł wypłaconej powodowi w 2003 roku, chociaż od tej pory spadła siła nabywcza pieniądza, co powoduje, że realna wartość tego świadczenia, przy zastosowaniu miernika średniego miesięcznego wynagrodzenia brutto, wynosi 98.888,05 zł, zatem jest wyższa niż ustalona przez Sąd suma zadośćuczynienia w kwocie 75.000 zł;
- art. 361 § 1 i art. 445 k.c. poprzez ich błędną wykładnię na skutek przyjęcia, że realna wartość zadośćuczynienia, tj. suma 98.888,05 zł, nie jest odpowiednia, choć w ocenie Sądu rekompensuje ją kwota 75.000 zł.
Wskazując na to, wniesiono o zmianę wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie – o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego.
Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest zasadna.
Prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, że z przeprowadzonych w sprawie opinii biegłych wynika, iż stan zdrowia powoda nie zmienił się od czasu przyznania zadośćuczynienia w postępowaniu likwidacyjnym przeprowadzonym przez pozwanego w 2003 r. Biegła neurolog A. T., po przeanalizowaniu dokumentacji i badaniu powodu, oceniła, że skutki wypadku z dnia 30 października 2001 r. są na tym samym poziomie, jak w ocenie neurologicznej (...) z dnia 15 kwietnia 2003 r. Od wielu lat stan neurologiczny T. G. jest stabilny, a rokowania pod tym względem są dobre. Zwróciła uwagę, że ze względu na zgłaszane zaburzenia pamięci i koncentracji, do oceny pozostaje badanie skutków wypadku pod względem psychiatrycznym (k.62). Biegły psychiatra M. Ć. podał natomiast (k.206), że w aspekcie psychiatrycznym poziom zaburzeń i następstw dla zdrowia psychicznego powoda od 2003 r. nie zmienił się. T. G. wymaga dalszego systematycznego ambulatoryjnego leczenia psychiatrycznego, przy czym uzyskanie pełnej poprawy stanu psychicznego, z uwagi na trwałe zmiany organiczne, jest mało pomyślne. Z kolei G. S. – specjalista chirurgii urazowo-ortopedycznej wyjaśnił (k.77-78), że funkcja narządu ruchu powoda w stosunku do roku 2003 nie uległa pogorszeniu, ponieważ złamania dotyczyły trzonów kości, a podczas wypadku nie doszło do uszkodzenia chrząstki stawowej. Jedynym pogorszeniem jest narastanie kostnienia w okolicy krętarza większego kości udowej, powodujące rzadkie, okresowe nasilenie bólu w okolicy stawu biodrowego lewego. Kostnienie to ma tendencje do powolnego narastania, co może skutkować ograniczeniem ruchów w stawie biodrowym i nasileniem dolegliwości bólowych. Natomiast niewielkie skrócenie kończyny dolnej lewej powoduje asymetryczne obciążanie kręgosłupa lędźwiowego podczas chodu, co stwarza czynnik ryzyka do szybszego powstania zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa lędźwiowego, ale stopień ekspozycji tego czynnika ryzyka, do którego dochodzi podczas chodu, jest mały. U powoda nie stwierdzono choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa lędźwiowego. Zauważyć przy tym należy, iż w ocenie biegłego, powód powinien zdecydować się na usunięcie dwóch gwoździ z kości ramiennej, gdyż podczas maksymalnych ruchów, jakie może wykonać, koniec gwoździ ociera się o kość łopatki, co powoduje dolegliwości bólowe i może wywołać stan zapalny. Gwóźdź ogranicza też ruchy. Prawdopodobieństwo komplikacji w związku z takim zabiegiem jest zaś bardzo małe, a jego wykonanie stworzy warunki do większej ruchowości, zmniejszy dolegliwości bólowe, co spowoduje, ze kończyna będzie sprawniejsza (dowód: wyjaśnienia ustne do opinii pisemnej – k.101).
W takiej sytuacji powołanie się przez Sąd Rejonowy na to, że powód nadal odczuwa skutki wypadku, z czego nie zdawał sobie wcześniej sprawy, a pomimo że lekarz neurolog nie stwierdził w badaniu pogorszenia jego stanu zdrowia, to zwiększyła się częstotliwość zawrotów głowy i utraty świadomości przez T. G., który odczuwa też dolegliwości bólowe biodra, nie jest wystarczające do uznania, że nastąpiła taka zmiana w stanie jego zdrowia, która uzasadniałaby przyznanie dodatkowego zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie pełni bowiem funkcję kompensacyjną, co oznacza, że kwota pieniężna przyznana poszkodowanemu ma w pełni lub w możliwym stopniu zrekompensować (naprawić, wyrównać) wyrządzoną mu krzywdę, a zatem obejmować wszystkie aspekty jego krzywdy pozostające w związku przyczynowym z danym zdarzeniem. Przyznanie dodatkowego zadośćuczynienia nie jest wprawdzie wyłączone, ale jedynie w razie ujawnienia nowej krzywdy, której nie można było przewidzieć lub której rozmiaru nie można było dostatecznie ocenić z uwagi na powikłania, które mogą, lecz nie muszą się pojawić, a ich dolegliwość w indywidualnych przypadkach może być zdecydowanie odmienna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 r., II CSK 364/12, LEX nr 1303229).
Uwzględnienie powództwa stanowi zatem w istocie dokonanie swoistej waloryzacji sumy pieniężnej wypłaconej już powodowi z tytułu poniesionej na skutek wypadku krzywdy, co nie znajduje podstawy prawnej.
Sam powód nie uzasadniał swojego żądania koniecznością waloryzacji otrzymanego od pozwanego świadczenia, co zresztą byłoby niemożliwe w oparciu o art. 358 1 § 3 k.p.c., który jako podstawową przesłankę sądowej zmiany wysokości świadczenia pieniężnego przewiduje istotną zmianę siły nabywczej pieniądza, a ta z pewnością nie nastąpiła w okresie od 23 maja 2003 roku, kiedy pozwany zakład ubezpieczeń wypłacił poszkodowanemu zadośćuczynienie, do dnia wytoczenia powództwa, albowiem średnioroczna inflacja w tym okresie wynosiła 2%.
Jeżeli natomiast posiłkować się tym wskaźnikiem oraz zaproponowanym przez pozwanego kryterium przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, które w 2003 r. wynosiło 2.201,47 zł, a w 2017 r. – 4.271,51 zł, należałoby uznać, że siła nabywcza kwoty 50.000 zł w dacie otrzymania jej przez powoda odpowiada obecnie przynajmniej kwocie 75.000 zł, przyjętej przez Sąd Rejonowy.
Mając to na względzie, zmieniono zaskarżony wyrok w pkt I w całości i oddalono powództwo w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c., co skutkuje też zmianą rozstrzygnięcia o kosztach sądowych, zawartego w pkt IV, poprzez uchylenie tego rozstrzygnięcia.
Na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpiono od obciążania powoda kosztami procesu za pierwszą instancję, albowiem w sprawie miał miejsce wypadek szczególnie uzasadniony, biorąc pod uwagę rodzaj dochodzonego roszczenia i subiektywne przekonanie powoda o jego słuszności, co częściowo znalazło potwierdzenie w orzeczeniu Sądu Rejonowego, a także trudną sytuację majątkową i osobistą T. G., opisaną w oświadczeniu o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania (k.7-9) i wynikającą z orzeczenia o stopniu niepełnosprawności (k.10).
Tę samą zasadę zastosowano w odniesieniu do kosztów postępowania apelacyjnego, przyjmując jednak, że powód powinien zwrócić stronie przeciwnej koszty opłaty od apelacji poniesione w kwocie 1.250 zł (k.134) i część wynagrodzenia pełnomocnika, należnego według stawki z § 2 pkt 5) w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 265), albowiem wniesienie apelacji było konieczne, a powództwo okazało się w całości bezzasadne.
SSO Teresa Strojnowska SSO Cezary Klepacz SSO Małgorzata Klesyk