Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 1093/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2019 roku

Sąd Rejonowy w Puławach, II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Piotr Mogielnicki

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Donata Gołaś – Gwarda

przy udziale oskarżyciela publicznego: mł. asp. A. Ż. z KPP P.

po rozpoznaniu na rozprawie

w dniu 15 maja 2019 roku

sprawy A. M. (1) z domu J., c. J. i D. z domu B., ur. (...) w P.

obwinionej o to, że:

w dniu 29 września 2018 roku około godz. 07:45 w P. woj. (...) na skrzyżowaniu ulic (...) kierując pojazdem m-ki M. nr rej. (...) spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że wyjeżdżając z ul. (...) nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu pojazdowi m-ki T. nr rej. (...) poruszającemu się drogą z pierwszeństwem,

tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 25 ust. 1 PRD

I.  Obwinioną A. M. (2) uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, wyczerpującego dyspozycję art. 86 § 1 k.w., z tym, że przyjmuje ponadto, iż obwiniona nie zachowała szczególnej ostrożności i za to na podstawie art. 86 § 1 k.w. wymierza jej karę grzywny w wysokości 300 (trzysta) złotych;

II.  Na podstawie art. 119§1 kpw zasądza od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydzieści) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania.

IIW 1093/18

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 29 września 2018 roku A. M. (2) kierując samochodem M. nr rej. (...) wyjeżdżała z ulicy (...) w prawo w ulicę (...). Z kierunku tego nadjeżdżała samochodem T. nr rej. (...) U. B. (1). U. B. (1) realizowała w tym czasie manewr wyprzedzania innego pojazdu, który kończyła już na linii podwójnej ciągłej dochodzącej do skrzyżowania. W chwili gdy kończyła manewr zjeżdżając na prawy pas ruchu A. M. (2) po uprzednim zatrzymaniu pojazdu przed skrzyżowaniem i bezpośrednio przed tym spoglądając w lewą stroną wjechała na ul. (...). Po przejechaniu około 5m zderzyła się z pojazdem U. B. (1) powracającym na prawy pas ruchu.

W samochodzie M. doszło do uszkodzenia lewej przedniej i przedniej części pojazdu zaś w samochodzie T. uszkodzona została lewa część pojazdu i lewy przedni narożnik. Obie kierujące były trzeźwe.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o ocenione niżej jako wiarygodne dowody.

A. M. (2) na rozprawie nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i początkowo odmówiła składania wyjaśnień (k.47v). Potwierdziła odczytane jej wyjaśnienia złożone w toku czynności wyjaśniających (k.6v), gdzie podała, że wyjeżdżając z ulicy zatrzymała się przed znakiem STOP, upewniła się, że nie jadą żadne pojazdy na pasie w kierunku P. zaś w przeciwnym kierunku jechała kolumna samochodów. Gdy skręciła w prawo i przejechała około 5m zobaczyła, że osoba kierująca T.-ą rozpoczęła manewr wyprzedzania zjeżdżając na jej pas ruchu. Próbowała zjechać w prawo ale doszło do zderzenia w chwili kiedy kierująca samochodem T. rozpoczęła manewr zjazdu na swój pas ruchu. Kierująca T. twierdziła, że była przekonana, że pojazd obwinionej zostanie na ul.(...) i dlatego rozpoczęła manewr wyprzedzania.

Odnosząc się do tych wyjaśnień (k.47v-48) podała, że przejechała około 10 m, gdy zobaczyła pojazd T. podejmujący manewr wyprzedzania czterech innych pojazdów jadących z przodu, w momencie zderzenia tych samochodów już nie było, ale nie wie czy ją minęły. Kierująca T. nie wyprzedziła żadnych pojazdów. Zderzenie pojazdów było na końcu linii podwójnej ciągłej biegnącej od skrzyżowania.

W stosunku do wyjaśnień obwinionej zwrócić należy uwagę, że zarówno ona jak i U. B. (1) nie potrafiła podać żadnych okoliczności dotyczących prędkości, odległości od siebie pojazdów w chwili powstania stanu zagrożenia, ilości pojazdów w kolumnie i wyprzedzonych pojazdów przez U. B. ani nawet dokładnego miejsca kolizji. Po zdarzeniu pojazdy usunięto z drogi a w sprawie brak jest jakichkolwiek śladów materialnych, które pozwoliłyby na odtworzenie toru ruchu obu pojazdów jak i sekwencji manewrów podejmowanych przez kierujących. Sąd musiał więc się opierać na dowodach osobowych wspartych jedynie protokołami oględzin pojazdów.

W sprawie niewątpliwe i poza sporem pozostaje jedynie, że oba pojazdy zderzyły się poza osią jezdni patrząc dla kierunku ruchu U. B., swoimi lewymi stronami.

Sąd nie uznał za wiarygodne wyjaśnień obwinionej, gdzie stwierdza, że to na najpierw skręciła w ulicę (...) a następnie U. B. (1) podjęła manewr wyprzedzania co najmniej jednego poprzedzającego ją pojazdu. Nie sposób również przyjąć za wiarygodne, że ów manewr wyprzedzania U. B. dopiero rozpoczynała i wtedy też miało dojść do zderzenia pojazdów.

Wiarygodne jest natomiast co pierwotnie podawała obwiniona, że do zderzenia doszło w chwili kiedy kierująca samochodem T. wracała na swój pas ruchu jak i że nastąpiło to około 5 m po wjechaniu na ul.(...). W tej części wyjaśnienia obwinionej odpowiadają zeznaniom U. B. (1) (k.48v, 9v) a zatem wersję tę jako pierwotnie zgodną między stronami sąd uznał za wiarygodne. Okoliczności te implikują możliwy przebieg zdarzenia. Choć żadna z kierujących nie potrafiła podać czasu od rozpoczęcia wyprzedzania, wyjechania z ul.(...) na ul. (...) to zwrócić trzeba uwagę na kilka okoliczności, które taką kolejność zdarzeń czynią jedynie możliwą i wiarygodną. Obwiniona bezpośrednio przed wjechaniem na ul. (...) zatrzymała się przed znakiem STOP. Potwierdzała to również U. B.. Zatem ruszała z miejsca i nawet gdyby do zderzenia pojazdów miało dojść po przejechaniu przez obwinioną 10, a tym bardziej gdyby chodziło o 5m, to jest to na tyle krótki czas i odcinek, że nie jest możliwe by w tym czasie U. B. zainicjowała wyprzedzanie, jak sama podaje wyprzedziła jeden pojazd i zjeżdżała na swój pas ruchu co w tej ostatniej części stwierdza obwiniona. Ewidentnym staje się, że w takich warunkach to U. B. realizowała manewr wyprzedzania kiedy obwiniona wjechała na jezdnię skręcając w prawo. W żadnej innej sekwencji nie byłoby możliwie zrealizowanie wyprzedzania. Dodatkowo jak wskazywała U. B. wyprzedzany przez nią pojazd przyspieszył, co oznacza, że czas w jakim obwiniona mogła dostrzec pojazd poruszający się pasem ruchu na który zamierzał wjechać był jeszcze dłuższy. Obwiniona początkowo odwoływała się do rozpoczęcia manewru wyprzedzania i następnie powrotu samochodu T. na własny pas ruchu. Dopiero na rozprawie twierdziła, że nie doszło do wyprzedzenia innego pojazdu. Jednocześnie choć początkowo wskazywała na kolumnę pojazdów (k.6v) to na rozprawie wskazywała, że chodziło o 4 pojazdy. Choć twierdzi, że nie doszło do wyprzedzenia żadnego z tych pojazdów to jednocześnie odpowiadając na pytania sądu nie potrafiła powiedzieć, gdzie były te pojazdy w chwili zderzenia i czy faktycznie ją minęły niż doszło do kolizji. W takiej koincydencji należy przyjąć za wiarygodne twierdzenia U. B., że do wyprzedzenia jednego pojazdu doszło, choć odnotować trzeba, że ten świadek też nie potrafiła wskazać, czy chodziło faktycznie o jeden lub więcej pojazdów, choć zaznaczała też, że na pewno jeden samochód był przez nią wyprzedzony.

Tym samym sąd za wiarygodne uznał zeznania U. B. (1) (k.48-49, 9v), która podawała, że wyprzedziła jeden pojazd i doszło do kolizji jak zjeżdżała na swój pas, w odległości 5 m od skrzyżowania, a przed tym widziała jak obwiniona stoi i patrzy w drugą stronę. Najpierw wyprzedzała a jak zjeżdżała doszło do kolizji. Najpierw rozpoczęła wyprzedzania później wjechała na jezdnię obwiniona. Jak wskazano już wyżej okoliczności wskazane przez świadka, częściowo potwierdzone w pierwszych wyjaśnieniach przez obwinioną jako jedyną określają możliwą do zaistnienia sekwencję zdarzeń. Jednocześnie brak śladów materialnych i wyłącznie ocena dowodów osobowych, przy niespornym fakcie kolizji i jej przebiegu w zakresie wzajemnego położenia pojazdów, wyklucza jakiekolwiek dalsze ustalenia, w szczególności wyjątkowo skromna liczba danych wyklucza wykorzystanie opinii biegłego.

Nie było powodów by kwestionować wiarygodność niespornych dowodów nieosobowych w sprawie: Notatka urzędowa k.1, protokoły oględzin k.2-3, protokół badania trzeźwości k.4-5, dane o karalności k.22, 24, fotografie koperta k.45 i 46.

Sąd zważył, co następuje:

Przeprowadzone dowody pozwoliły na ustalenie, że obwiniona wyjeżdżając w prawo na ul. (...) nie ustąpiła pierwszeństwa wyprzedzającej tą stroną jezdni U. B.. W ocenie Sądu jej pojazd był obiektywnie widoczny i można było podjąć skuteczne manewry obronne w szczególności zaniechać czasowo wjeżdżania na drogę główną.

Zgodnie z art. 25 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

Jest ogólne przekonanie, że wjeżdżając na drogę główną w prawo kierujący po upewnieniu się, że nic nie nadjeżdża z lewej strony może w ten sposób zmienić kierunek i nie powinien spodziewać się w tym miejscu innego uczestnika ruchu. Tu bez wątpienia sytuacja taka miała miejsce i wpisuje się to w twierdzenie U. B., że bezpośrednio przez wjechaniem na drogę główną obwiniona patrzyła w drugą stronę. Logicznie rzecz ujmując powinno to wystarczyć do bezpiecznego wjechania na drogę główną bo przecież z prawej strony pojazdy co do zasady winny nadjeżdżać przeciwległym pasem ruchu a po pasie z prawej strony poruszają się pojazdy, które nadjeżdżają z lewej strony po minięciu drogi poprzecznej.

Zacytowany przepis dowodzi jednak, że ustawodawca nałożył nie tylko wymóg zachowania szczególnej ostrożności, a więc dodatkowej, wzmożonej ostrożności ponad typową i przeciętną, co w szczególności oznacza konieczność wzmożonej obserwacji pojazdów jadących ze wszystkich kierunków, ale też ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdowi z prawej strony. Tu ustawodawca nie precyzuje, że pojazd ten ma się poruszać przeciwległym pasem ruchu, choć zazwyczaj tak jest i zazwyczaj obowiązek ten aktualizuje się przy skręcaniu w lewo a nie w prawo. U. B. faktycznie nadjeżdżała z prawej strony i należało jej ustąpić pierwszeństwa przejazdu, w szczególności, gdy obwiniona ruszała po zatrzymaniu przed znakiem stop i linią zatrzymania.

Sąd nie traci z pola widzenia, że U. B. realizowała manewr wyprzedzania i zakończyła go już na podwójnej linii ciągłej w obrębie skrzyżowania. Zgodnie z art. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. Istotne wobec tego pozostaje, czy obwiniona mogła widzieć choćby nieprawidłowe wyprzedzanie zanim zdecydowała się wjechać na jezdnię drogi głównej. Tu sąd ustalił, że taką obiektywną możliwość miała, a to U. B. rozpoczęła wcześniej wyprzedzanie a obwiniona wjechała na jezdnię gdy w U. B. w fazie wyprzedzania już była a więc przy zachowaniu szczególnej ostrożności można było dostrzec jej manewr i dostosować do niego swoje zachowanie.

Tu obwiniona tego nie zrealizowała. Należało wobec tego przyjąć, że w sposób zawiniony spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Konstrukcja czynu zakłada nieumyślność działania poprzez niezachowanie należytej ostrożności. W takich okolicznościach jako okoliczność wskazującą na wysokie zawinienie wskazać należy, że chodziło o nie zachowanie szczególnej a nie zwykłej ostrożności. Obwiniona to osoba pełnoletnia, nie doznająca zakłócenia czynności psychicznych, które powodowałby ograniczenie poczytalności, posiada uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi co oznacza, że zna i winna stosować przepisy ruchu drogowego, a zatem przypisanie winy nie budzi wątpliwości.

Stopień społecznej szkodliwości czynu należy określić jako duży. Zachowanie obwinionej bezpośrednio godziło w bezpieczeństwo w komunikacji, doszło do zderzenia i uszkodzenia dwóch pojazdów, a obwiniona będąc zobowiązana do zachowania szczególnej ostrożności wyjechała na drogę główną nie obserwując należycie ruchu na drodze we wszystkich kierunkach. Uwzględnić (jako element zmniejszający stopień szkodliwości społecznej), że obwiniona choć nie była zwolniona z tego to jednak co do zasady nie spodziewała się pojazdów nadjeżdżających z prawej strony z uwagi na niekolizyjny ruch z nimi. Nie zachowała szczególnej ostrożności, co oznacza poważne i umyślne naruszenie obowiązków jednocześnie należy cały czas mówić o nieumyślnym charakterze czynu. Motywacja działania to jedynie i aż wyjechanie na drogę główną z drogi podrzędnej.

Sąd wymierzył obwinionej karę 300zł grzywny. Uwzględnił przy tym rodzaj i rozmiar szkody wyrządzonej wykroczeniem, gdzie doszło do czołowo bocznego zderzenia dwóch pojazdów, ich uszkodzenie ale nie sposób też pomijać, że tworzyło to sytuację również potencjalnie niebezpieczną dla życia i zdrowia ludzi, Nie be znaczenia pozostaje również wysoki stopień winy, sposób działania gdzie nieuwaga i to w sytuacji, gdy ta jest szczególnie wymagana prowadzi do zdarzenia drogowego. Jako okoliczności łagodzące potraktować należało właściwości, warunki osobiste i majątkowe obwinione, jego stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem i zachowanie się po popełnieniu wykroczenia. Przede wszystkim zwrócić trzeba uwagę, że nigdy nie była karana sądownie, ani mandatowo, jest to jej pierwsze wykroczenie. Obwiniona jest mężatką, ma dorosłą córkę, nie ma nikogo na utrzymaniu a sama nie pracując pozostaje na utrzymaniu męża. Jest właścicielką domu w P. i dwóch samochodów.

Stosownie do art. 119§1 kpw należało obciążył obwinioną kosztami postępowania na które złożyły się zryczałtowane wydatki poniesione przez Skarb Państwa -100zł (w związku z rozpoznaniem sprawy na rozprawie) oraz zryczałtowane wydatki poniesione w toku czynności wyjaśniających - 20zł, a także opłata od orzeczonej kary grzywny (jej 10%) – 30zł.