Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 930/18

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego okazała się niezasadna, podobnie, jak apelacja wywiedziona w zakresie kary przez oskarżycielkę posiłkową M. W..

Wbrew twierdzeniom skarżącego P. W., ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, a dotyczące jego sprawstwa, są prawidłowe. Do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych, to jest do ustalenia, iż oskarżony wyczerpał swym działaniem znamiona przepisów art. 209 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., uprawniały sąd meriti przede wszystkim zeznania pokrzywdzonej, częściowo wyjaśnienia samego oskarżonego oraz korelujące z nimi dokumenty w postaci: odpisów orzeczeń wydanych w sprawach I C 1098/10 i III RC 3/13, informacji nadesłanych przez (...) i (...) w T., treści akt komorniczych, a przede wszystkim dowody wpłat określonych kwot pieniędzy dokonanych na poczet alimentów przez oskarżonego.

W sprawie nie budzi wątpliwości, iż oskarżony, zgodnie z treścią wyroków sądów cywilnych był obowiązany do uiszczania alimentów tak na dwoje swoich synów (łącznie 900 zł.), jak i na byłą żonę (300 z.). Nie budzącym żadnych wątpliwości jest także i to, że pomiędzy oskarżonym, a oskarżycielką posiłkową od bardzo długiego czasu (także przez cały czasookres inkryminowanego czynu) istnieje ostry spór na tle głównie rodzinnym i majątkowym (strony są po rozwodzie). Na powyższe wskazuje nie tylko przedmiotowa sprawa, ale także inne liczne postępowania sądowe karne i cywilne, inicjowane przez strony, a mające na celu zdyskredytowanie drugiej, a przy tym korzystne rozliczenie się majątkiem wspólnym (stanowią o nich nie tylko wyjaśnienia oskarżonego, ale także liczne orzeczenia sądów karnych i cywilnych załączone do akt k.207-219,k. 230-231 i inne, czy treść środków zaskarżenia wniesionych przez strony).

Trafnie w świetle powyższych dowodów sąd meriti ustalił, że oskarżony w przypisanym mu czasookresie czynu nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego wobec pokrzywdzonych osób, czym naraził ich na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Działania oskarżonego były przy tym nacechowane złą wolą, o czym świadczy choćby jego stanowisko w kwestii obowiązku alimentacyjnego orzeczonego wobec byłej żony. Otóż w tym zakresie oskarżony wprost wyjaśnił, dlaczego alimentów tych nie płacił: „ Na żonę nie będę płacił, bo nie jest kulawa”. Prezentowane stanowisko jednoznacznie wskazuje także na stosunek oskarżonego do zapadłych prawomocnie orzeczeń sądowych –szanuje tylko te, które sam uważa słuszne. Prawidłowo także nie przekonały Sądy Rejonowego twierdzenia oskarżonego o rozliczeniach finansowych z byłą żoną i ich znaczeniu dla bytu przedmiotowego przestępstwa. Można jedynie dodać, iż oskarżony myli kwestie związane z pieniężnymi rozliczeniami z byłą żoną powstałe na tle podziału majątku wspólnego, spłaty wspólnego kredytu etc., z obowiązkiem opieki wynikającym z ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy, potwierdzonym wyrokami sądowymi, zgodnie z którymi winien łożyć na określone osoby bieżące alimenty. Oskarżony bądź to nie występował o ich obniżenie czy uchylenie (co do synów) tych obowiązków, bądź to czynił powyższe z negatywnych skutkiem (co do oskarżycielki posiłkowej) – dość stwierdzić, iż w przypisanym czasookresie popełnienia czynu obowiązki te istniały, a ich wysokość dodatkowo wynikała z treści orzeczeń sądów cywilnych.

Sąd Okręgowy zauważa, iż skarżący położył duży nacisk na fakt bezpośredniego uiszczania alimentów do rąk oskarżycielki posiłkowej. Kilkakrotnie także załączał do akt kopię dowodów owych wpłat twierdząc, iż udokumentował wywiązywanie się z obowiązku alimentacji w całym okresie, który został mu zarzucony. Co więcej, z niewłaściwą analizą owych dowodów wpłat łączył dodatkowo zarzut stronniczości sądu I instancji (oprócz innych wskazywanych uchybień, o czym będzie poniżej).

Tak mocno akcentowana kwestia przedstawienia dowodów wpłat, spowodowała bardzo dokładną ich analizę (również pod kątem matematycznym) także przez sąd II instancji. Wbrew twierdzeniom apelanta wnioski końcowe związane z oceną tego materiału dowodowego, dokonane przez Sąd Rejonowy, są prawidłowe i o żadnych ich pominięciu mowy być nie może. Sąd Okręgowy zważył, że w aktach sprawy dowody wpłat na poczet alimentów znajdują się na kartach:

- k. 40, 60, 78, 258 - wpłaty dotyczą dat: 18.10.2016r. i 30.08.2016r. (czyli po dacie przypisanego przestępstwa),

- k.52-59, 70-75, 252-257, 379-380 - wpłaty z roku 2014 z dat: 31.01., 12.03., 23.04., 05.05, 14.05., 06.06., 27.05., 17.07., 05.08., 17.08., 23.08., i 11.09., 06.10., 22.09., 13.10., 20.10. (czyli przed datą przypisanego przestępstwa),

- k.60, 78, 257 - wpłaty dokonane na konto komornika do sprawy KMP 42/11 z 16.02.2015 r. w kwocie 500 zł. oraz 16.04.2015r. w kwocie 200 zł.,

- k.259, 269 z daty 11.12.2017r. (czyli po dacie przypisanego przestępstwa),

- k.270 z daty 31.07.2017r. , (czyli po dacie przypisanego przestępstwa),

- k.274 z daty 05.09.2014r. do sprawy komorniczej Kmp 59/14, (czyli przed datą przypisanego przestępstwa),,

- k.274 z daty 22.08.2014r. (czyli przed datą przypisanego przestępstwa).

Zważyć także należy, że oskarżony składał powyższe dokumenty wielokrotnie, wielokrotnie dublując te same dowody wpłat, co tylko wizualnie może tworzyć wrażenie ich większej ilości. Tymczasem oskarżonemu przypisano czasookres popełnienia przestępstwa niealimentacji od 21 października 2014 roku do 16 listopada 2015 roku i tego konkretnego okresu dotyczyły jedynie dwie dokonane przezeń wpłaty tj. z lutego i kwietnia 2015 roku, dokonane w wysokości znacznie mniejszej, aniżeli łączna miesięczna wysokość alimentów należnych na synów (bo ta wynosi łącznie 900 złotych) i nie do rąk oskarżycielki posiłkowej, lecz do komornika sądowego do sprawy KMP 42/11 (aktualna sygnatura Kmp 62/15 po przekazaniu sprawy komorniczej do łącznego prowadzenia innemu komornikowi) i w której na datę 6.11.2015 roku (tak jak obecnie) odnotowywana jest zaległość. Matematyczna analiza ilości przekazywanych pieniędzy prowadzi także do wniosku, iż nawet dokonywanie wpłat dwu/trzykrotnie z ciągu tego samego miesiąca nie oznaczało jakiejkolwiek „nadpłaty” na czas następny. Zasady logiki i życiowego doświadczenia przeczą uznaniu, by oskarżony mógł dokonać wpłaty na poczet alimentów dla dzieci i oskarżycielki posiłkowej, do jej własnych rąk, ale bez uzyskania pisemnego potwierdzenia od byłej żony. Konflikt istniejący pomiędzy małżonkami W. przeczy temu, by oskarżony pozwolił sobie na takie zachowanie, nie ufając przecież byłej żonie i prowadząc z nią liczne procesy, a dodatkowo żądając takiego potwierdzenia wielokrotnie wcześniej.

Reasumując powyższe: sąd odwoławczy zważył, iż oskarżonemu przypisano popełnienie przestępstwa niealimentacji od 21 października 2014 roku - początek określono tu właśnie w oparciu o w/w potwierdzony brak uiszczania alimentów (ostatniej udokumentowanej wpłaty do rąk matki dzieci oskarżony dokonał 20 października 2014r.) Końcowy termin przypisanego czynu prawidłowo oznaczono na datę 16 listopada 2015 roku, od której to daty oskarżony zarejestrował się jako bezrobotny poszukujący pracy, bez zasiłku.

Sąd Rejonowy podejmując zaskarżone orzeczenie oparł się nie tylko o zeznania M. W., ale także o nieosobowy materiał dowodowy, którego skutecznie kwestionować po prostu nie sposób. Oceny tej nie zmienia fakt, iż oskarżony neguje czynności komornika podejmowane wobec swojej osoby, czy zapadłe prawomocnie orzeczenia sądowe (w istocie neguje prawidłowość wykonywania obowiązków tak przez sędziego, jak i prokuratora, obrońcę z urzędu, biegłych psychiatrów, czy komornika sądowego włącznie). Istotnie M. W. to osoba skłócona z oskarżonym, niewątpliwie mogąca być zainteresowana rozstrzygnięciem sprawy na swoją korzyść, zeznania jej były jednak ocenione szczególnie wnikliwie i ostrożnie, w konfrontacji z innymi dowodami.

Nie przekonują także racje apelanta, gdy wywodzi, iż nie popełnił przestępstwa, o jakim mowa w art. 209 § 1 k.k., albowiem nie naraził swoich dzieci na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. W tym zakresie poprawna jest argumentacja dokonana przez Sąd Rejonowy, zawarta w pisemnych motywach wydanego orzeczenia. Czyn niealimentacji jest przestępstwem „z narażenia”. Mamy z nim do czynienia, gdy brak partycypowania w kosztach utrzymania uprawnionych członków rodziny już tylko potencjalnie naraża na takową niemożność. Sprawcy nie ekskulpuje fakt, iż inna osoba (inny uprawniony do utrzymania, rodzina, opieka społeczna) dokładając się na utrzymanie osób uprawnionych powoduje, iż w ostateczności pokrzywdzony ma co jest, gdzie spać, czy w co się ubrać. Chodzi tu o sytuację, gdy występuje samo narażenie. W przedmiotowej sprawie do utrzymania synów oskarżonego „dokładała się” opieka socjalna w formie zasiłków celowych (czasowo w 2015r.), zasiłku rodzinnego, zasiłku pielęgnacyjnego (na młodsze dziecko) oraz dalsza rodzina matki. Pensja M. W. w przypisanym okresie czynu to - można by rzec - najczęściej kwota niewiele większa od minimalnego wynagrodzenia. Jedynie w dwóch miesiącach w tym okresie wynagrodzenie M. W. było znacznie wyższe i wyniosło odpowiednio: 4.048,03 zł. i 3.126,77 zł., w pozostałych wypadkach jest to kwota trzykrotnie wynosząca około 2 i pół tysiąca złotych, a we wszystkich pozostałych miesiącach - jest ona każdorazowo mniejsza od 2.000 zł. netto miesięcznie. Taka kwota na utrzymanie rodziny, składającej się z matki i dwóch nastolatków, niewątpliwie chcących mieć przykładowo: rower, możliwość korzystania z zajęć pozaszkolnych, wyjazdu na wakacje (w obecnej dobie potrzeby o charakterze podstawowym), to kwota narażająca w/w na brak zaspokojenia potrzeb podstawowych bez pomocy innych osób. Z ustaleń dokonanych przez sąd I instancji wynika, iż takiej pomocy udzielała także dalsza rodzina (pomoc w organizowaniu i przeprowadzeniu świat, wyjazdy rodzinne).

Wbrew twierdzeniom apelanta zeznania M. W. w wielu kwestiach potwierdza nieosobowy materiał dowodowy (otrzymywanie zasiłków, wysokość pensji, leczenie syna). Także względy logiki nakazywały uznanie tego osobowego materiału dowodowego za wiarygodny. Zeznania te pozwalały w oparciu w korelacji z innymi wymienionymi dowodami na dokonanie przedmiotowych ustaleń faktycznych. Tymczasem wywody skarżącego sprowadzają się w istocie rzeczy do ogólnikowego zanegowania owych ustaleń, opierają się na subiektywnej interpretacji zebranych w sprawie dowodów i nie przedstawiają przekonujących argumentów, podważających prawidłowość i słuszność rozumowania Sądu I instancji. Zdaniem sądu odwoławczego dokonane przez tenże Sąd ustalenia w zakresie czynu niealimentacji, w pełni odpowiadają zebranym w sprawie dowodom, będąc wynikiem całościowej ich analizy. Zważyć także trzeba, iż przekonanie Sądu meriti o niemożności przypisania sprawstwa i winy oskarżonej w zakresie tego czynu pozostaje pod ochroną prawa procesowego, jako że nie wykracza poza ramy zasady swobodnej oceny dowodów, wyrażonej w treści art. 7 k.p.k. Jednocześnie zaś konkluzje Sądu meriti stanowią wynik rozważenia wszystkich okoliczności, będąc logicznie oraz z uwzględnieniem wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

Nietrafnym jest zarzut skarżącego związany ze stronniczością sądu, w czym jak można wnioskować skarżący łączył zarzut pozbawienia go prawa do szeroko rozumianej obrony. Po pierwsze należy zauważyć, iż oskarżony składając wniosek o wyłączenie sędziego referenta oparł się na okolicznościach, które zostały ocenione przez Sąd Rejonowy w trybie postepowania wpadkowego (o wyłączenie sędziego), a uzasadnienie dla wydanego wówczas rozstrzygnięcia przekonuje. Podstawą wyłączenia nie mogą być jakieś domniemane i niepotwierdzone kontakty sędziego referenta z rodziną strony przeciwnej, czy sam fakt zatrudnienia w przeszłości w sądzie oskarżycielki posiłkowej jako praktykantki. Akta nie potwierdzają rzekomych „zakulisowych” uzgodnień sędziego z przeciwną stroną procesu. Trudno także, by nieprawidłowości przedmiotowego sądu doszukiwać się w tym, iż więcej aniżeli jedną ze spraw przeciwko oskarżonemu prowadził jeden i ten sam prokurator. Po drugie sąd odwoławczy zważył, iż oskarżony składał bardzo liczne wnioski: o wyłączenie sędziego, zmianę obrońcy etc. i niewątpliwie miał do tego prawo, stronniczości jednak sądu/sędziego nie można doszukiwać się w tym, iż wnioski te nie zostały uwzględnione po myśli skarżącego. Każdy przecież ów wniosek procesowy był prawidłowo proceduralnie rozpoznawany, co do każdego także przedstawiono przekonującą argumentację. Fakt, iż rozstrzygnięcia nie były zgodnie z oczekiwaniami oskarżonego, oceny tej nie zmienia.

W ocenie Sądu Okręgowego, zważywszy na całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych, wymierzona oskarżonemu kara odpowiada dyrektywom wynikającym z art. 53 k.k. Nie jest ona ani rażąco surowa, ani nadmiernie łagodna. Trzeba mieć na względzie, że orzekanie o karze ma charakter indywidualny, a proces wyboru i miarkowania właściwej in concreto represji karnej jest w pewnej mierze subiektywny. Dlatego też ustawodawca określając we wskazanym powyżej przepisie zasady i dyrektywy modelowego orzekania o karze, pozostawia sądowi określony zakres swobody jej wymierzenia, ale i w wyborze jej rodzaju. Sąd odwoławczy uznał, że orzeczona skazanemu kara 8 miesięcy ograniczenia wolności (w wymiarze 30 godzin pracy na cele społeczne) jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu i uwzględnia z jednej strony uprzednią karalność P. W., a z drugiej stosunkowo nieduży czasokres popełnienia czynu. Akta sprawy nie wskazują także, by nie mogła zostać wykonana, skoro oskarżony nadal pozostaje bez zatrudnienia. Orzeczony obowiązek bieżącej alimentacji wobec synów wzmocni cele wychowawcze kary.

Tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adwokata K. W. kwotę 516,60 zł.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania karnego powołane w sentencji orzeczenia. Sąd Okręgowy zwolnił przy tym tak oskarżonego, jak i oskarżycielkę posiłkową, od obowiązku uiszczenia opłaty za drugą instancję i zwrotu wydatków za postępowanie odwoławcze związanych z ich osobami, z uwagi na trudną sytuację finansową tych osób i fakt, iż oboje maja na trzymaniu uczące się dzieci (oskarżony także z kolejnego związku).