Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 446/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Anna Polak

Sędziowie:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

SSA Barbara Białecka

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2019 r. w Szczecinie

sprawy J. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji J. K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 19 czerwca 2018 r., sygn. akt VI U 731/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok oraz poprzedzająca go decyzję i przyznaje ubezpieczonemu J. K. prawo do emerytury od 1 marca 2017r.,

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. na rzecz ubezpieczonego J. K. kwotę 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za obie instancje.

SSA Barbara Białecka

SSA Anna Polak

SSA Jolanta Hawryszko

III AUA 446/18

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z 14 marca 2017r. odmówił J. K. prawa do emerytury z uwagi na niewykazanie przesłanki 15 lat pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.

Ubezpieczony wniósł odwołanie od powyższej decyzji domagając się zmiany i przyznania prawa do emerytury. Wskazał, że od 1978 roku w pełnym wymiarze wykonuje pracę chirurga i jednocześnie był zatrudniony na pełnym etacie jako nauczyciel akademicki.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o oddalenie.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 19 czerwca 2018 r. oddalił odwołanie.

Podstawę rozstrzygnięcia stanowił następujący stan faktyczny:

J. K., ur. (...), w dacie złożenia wniosku o emeryturę był członkiem OFE, ale złożył wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku OFE za pośrednictwem ZUS na dochody budżetu państwa. Na dzień 1.01.1999 r. udowodnił 26 lat i 10 dni okresów ubezpieczenia i nie udowodnił żadnego okresu pracy w warunkach szczególnych. J. K. z zawodu jest lekarzem o specjalności (...) Od 1 października 1978 r. zatrudniony był w pełnym wymiarze czasu pracy w (...) w S. (poprzednio (...)), obecnie na stanowisku profesora nadzwyczajnego w (...). Po skończeniu studiów pracował równolegle jako chirurg na oddziale (...) w (...) Szpitalu (...) w S. i jako nauczyciel akademicki w (...). Jako nauczyciel akademicki prowadził zajęcia ze studentami, prowadził z nimi ćwiczenia na oddziale, był wykładowcą, zaznajamiał studentów z pracą na oddziale. Prowadził także diagnostykę i leczenie, w tym zabiegi operacyjne, podczas których studenci asystowali, bądź obserwowali zabiegi. Gdy nie miał zajęć ze studentami, pracował w (...) (...) w (...) Szpitalu (...) w S., potem w (...), jako chirurg na stanowisku (...) na oddziale (...), gdzie w pełnym wymiarze czasu pracy przeprowadzał badania pacjentów, leczył ich i operował, początkowo jako asysta, a następnie jako operator. Operacje trwały od 1 do 6 godzin, zdarzało również dłużej. Ubezpieczony pracował na dyżurach, podczas których również operował pacjentów. W czasie, gdy nie miał dyżurów, dorabiał jeżdżąc karetką (...).

J. K. zatrudniony był:

- od 1 marca 1980 r. do 3 marca 1982 r. w niepełnym wymiarze czasu pracy – dyżury w (...) w S. (następnie (...) w S.);

- od 1 czerwca 1981 r. do 1 sierpnia 1985 r. w wymiarze pełnego etatu – dyżury na stanowisku asystenta w (...)w P.;

- od 1 października 1982 r. do 31 grudnia 1998 r. w wymiarze 3 godzin dziennie w ramach działalności leczniczo – usługowej, na stanowisku (...) w Państwowym Szpitalu (...) w S.;

- od 18 grudnia 1984 r. do 31 stycznia 1985 r. w wymiarze pełnego etatu, na stanowisku pełniącego obowiązku (...) oddziału (...) w (...) w N.;

- od 1 sierpnia 1993 r. do 30 czerwca 1994 r. w wymiarze pełnego etatu, na stanowisku kierownika (...) poradni (...) w (...) Szpitalu (...) w S.;

- od 1 stycznia do 31 grudnia 1994 r. w wymiarze pełnego etatu, na stanowisku starszego asystenta w (...) Szpitalu (...) w S.;

- od 28 września 1995 r. do 31 grudnia 1998 r. w wymiarze ½ etatu, na stanowisku starszego asystenta w (...) Szpitalu (...) w S..

W ww. placówkach ubezpieczony pracował jako chirurg, w tym również wykonując planowe, jak i pozaplanowe operacje w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił odwołania i jako podstawę prawną rozstrzygnięcia powołał treść art. 24 ust. 1b pkt 20, art. 184 ust. 1 i 2, art. 32 ust. 4 ustawy z 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz § 4 ust. 1, § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Rady Ministrów z 7.02.1983 roku w sprawie wieku emerytalnego dla pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. Nr 8, poz. 43 ze zm.). Sąd I instancji doszedł do przekonania, że obowiązków ubezpieczonego pracującego na stanowisku chirurga, należał szereg różnych czynności, także niezwiązanych wyłącznie z pracą na bloku operacyjnym, w tym badanie pacjentów, leczenie ich poza salą operacyjną. Zabiegi operacyjne odbywały się każdego dnia, jednakże nie zawsze trwały w wymiarze odpowiadającym pełnemu wymiarowi czasu pracy ubezpieczonego, co potwierdziły dołączone do akt sprawy księgi operacji, w których uczestniczył ubezpieczony. W ocenie Sądu Okręgowego nie było zatem możliwe, by ubezpieczony stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał pracę w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych. Ubezpieczony, będąc zatrudniony w (...) w S., równolegle pracował, jako nauczycie akademicki w (...), wykonując różnego rodzaju czynności dydaktyczne, naukowe, prowadził zajęcia, ćwiczenia, wykłady ze studentami. W ramach jednego etatu łączył pracę asystenta na uczelni, awansując na wyższe stopnie naukowe, z pracą chirurga na stanowisku (...) na oddziale (...) w (...) w S.. Takie połączenie funkcji wykluczało możliwość pracy ubezpieczonego w pełnym wymiarze czasu pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych. W przekonaniu Sądu Okręgowego, równoległa praca w charakterze nauczyciela akademickiego wykluczała możliwość stałej pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych, w pełnym wymiarze czasu pracy. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że praca chirurga jest pracą mieszaną, nie ogranicza się wyłącznie do pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych, chociaż jest to bezsprzecznie najważniejsza część pracy chirurga, bowiem polega również na badaniu pacjenta, jego prowadzeniu i leczeniu poza salą operacyjną. Ubezpieczony jako chirurg pracował przeciętnie od 8 do 15, ale po tej godzinie pracował też na dyżurach w szpitalu, bądź w innych placówkach medycznych, w których zatrudniał się w niepełnym wymiarze czasu pracy. Sąd I instancji nie zakwestionował, że J. K. stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pracował na stanowisku chirurga, jednak uznał, że nie pracował stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych.

Apelację od wyroku złożył ubezpieczony, zarzucając rozstrzygnięciu:

1. naruszenie art. 184 ust.1 w zw. z art. 32 ust.4 ustawy emerytalnej w zw. z §4 ust.1 rozporządzenia z 7.02.1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze oraz w zw. z załącznikiem do rozporządzenia – Wykaz prac w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, obejmującym Wykaz A, dział XII przez: - błędną wykładnię i pominięcie wskazań wykładni funkcjonalnej, przy interpretacji podjęcia pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zawodowych, i niezastosowanie tych przepisów wskutek uznania, iż wnioskodawca nie spełnia przesłanki 15 lat pracy w szczególnych warunkach; - błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż pracą wykonywaną stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w warunkach szczególnych jest tylko i wyłącznie praca wykonywana w takich warunkach przez cały czas pracy pracownika, w sytuacji, gdy z utrwalonego orzecznictwa sądowego wynika wykładnia przepisów wskazująca, iż pracą w warunkach szczególnych jest już praca, w której znaczna część czynności pracownika wykonywana w ramach zakresy obowiązków odbywa się w szczególnych warunkach; - błędną wykładnię, polegająca na odtworzeniu normy prawnej, która nie jest możliwa do zastosowania, a zatem dokonanie wykładni naruszającej zasady interpretacji tekstu prawnego, co sprzeczne jest z założeniem o racjonalności ustawodawcy i jego doskonałej wiedzy o języku i dyscyplinach poddawanych regulacji, polegającej na wyłożeniu podjęcia „zespołów operacyjnych dyscyplin zabiegowych” w taki sposób, iż współcześnie nie istnieje żaden pracownik kwalifikujący się pod to pojęcie, ponieważ zdaniem Sądu do zakwalifikowania pod to pojęcie konieczne jest uczestniczenie w takich zespołach przez cały czas, wykonywania obowiązków pracowniczych, co jest obiektywnie niemożliwe ze względu na charakter takich zespołów oraz podejmowanych przez nie czynności, w których uczestnictwo wymaga szeregu czynności, w tym przygotowawczych, operacyjnych i pooperacyjnych, a zatem wykładnia tego pojęcia musi uwzględniać rzeczywistość wykonywania określonych zawodów, co prowadzi do wniosku, iż prawidłowa wykładnia tego pojęcia nakazuje przyjęcie, że „pracą w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych” jest taka praca, w której większość obowiązków wykonywanych jest w takich zespołach i obejmuje także czynności okołooperacyjne, ponieważ obiektywnie nie istnieją zawody, w których jakikolwiek pracownik pracuje tylko i wyłącznie w takich zespołach przez cały czas swojej pracy wynikający z jego rozkładu czasu pracy;

2. naruszenie art. 233 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego polegającą na: - pominięciu treści zeznań świadków, a także przesłuchania ubezpieczonego w zakresie dotyczącym specyfiki pracy na stanowisku nauczyciela akademickiego i łączenie tego stanowiska z zawodem chirurga, specyfiki pracy chirurga, czasu trwania operacji, faktycznego wymiaru czasu pracy ubezpieczonego, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, że ubezpieczony nie spełnia przesłanki 15 lat pracy w szczególnych warunkach, bo nie świadczył jej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zawodowych; - daniu pełnej wiary dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy, w sytuacji gdy bezsprzecznie wykazano, iż pomimo wskazywania w dokumentach pracowniczych ubezpieczonego, iż nie pracował on w pełnym wymiarze czasu pracy, w rzeczywistości wykonywał pracę w zdecydowanie wyższym wymiarze, wynoszącym nawet powyżej 400 godzin pracy miesięcznie;

3. naruszenie art. 232 k.p.c. przez błędne ustalenie rozkładu ciężaru dowodu, skutkujące przyjęciem, iż ubezpieczony winien wykazać spełnienie przesłanek do uzyskania emerytury, w sytuacji, gdy taki ciężar spoczywał na organie rentowym, który nie wykazał w żaden sposób, ze ubezpieczony nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zawodowych;

4. sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającego na tym, że: - pomimo uznania, że zeznania świadków są w pełni wiarygodne, przyjęto że ubezpieczony nie pracował stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w szczególnych warunkach, w sytuacji gdy przesłuchanie świadków i ubezpieczonego wykazało, że ubezpieczony pracował miesięcznie powyżej 400 godzin, przy czym spędzał 75 – 80% czasu pracy w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych, co oznacza, iż stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał pracę w warunkach szczególnych; - przyjęciu, iż niemożliwe było połączenie pracy chirurga i nauczyciela akademickiego w ten sposób, by wykonywać pracę chirurga w pełnym wymiarze czasu pracy wraz z pracą nauczyciela akademickiego, kiedy ubezpieczony, jak i wszyscy świadkowie w sposób nie budzący wątpliwości wskazywali, iż praca chirurga zawierała w sobie pracę studentów, którzy uczestniczyli w przeprowadzanych zabiegach, a zatem wykonywanie pracy chirurga w pełnym wymiarze czasu pracy w żadnej mierze nie pozostawało w konflikcie z pracą nauczyciela akademickiego w pełnym wymiarze czasu pracy.

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie odwołania i przyznanie ubezpieczonemu emerytury w obniżonym wieku. W uzasadnieniu podniósł, między innymi że rzeczywisty miesięczny wymiar pracy wynosił około 400/500 godzin. Ubezpieczony zazwyczaj zaczynał pracę 7:45 a kończył o godzinie 15:30, brał również udział w dyżurach, od pięciu do dziecięciu w miesiącu, które trwały od 16 do 24 godzin. Sąd I instancji winien był uwzględnić specyfikę pracy chirurga oraz to, że wymiar czasu pracy wykraczał poza normy wynikające z ogólnych przepisów prawa pracy. Apelujący wyjaśnił, że brak jest specjalizacji takiej jak wykonywanie zawodu lekarza wyłącznie pracującego w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych. Ubezpieczony, wykonując zawód chirurga większość czasu poświęcał na przeprowadzaniu operacji w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych. Czynił to częściej, aniżeli pozostali lekarze, z uwagi na dynamiczny rozwój umiejętności zawodowych. Praca w zespołach wykonywana była w „standardowym” czasie pracy, jak również w trakcie dyżurów. W ramach struktur różnego rodzaju oddziałów szpitalnych nie jest możliwe, aby ktokolwiek codziennie spędzał przy stole operacyjnym czas przykładowo od 8 do 16 godzin, ponieważ istota tego rodzaju działań jest z tym nie do pogodzenia. Praca wykonywana jest w zależności od stanu pacjenta, liczby pacjentów, z uwzględnieniem ich dobra. W ramach zespołu chirurg planuje zabieg, przygotowuje się do niego, analizuje dostępną dokumentację, poucza personel o jego przebiegu, na bieżąco wydaje polecenia. Pielęgniarze natomiast przygotowują salę operacyjną pod względem sanitarnym, przygotowują urządzenia, sprzęt, instrumenty. Za pracę w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych uznać należy zatem cały zakres opisanych obowiązków, a nie tylko pracę „przy stole operacyjnym”.

Apelujący wyjaśnił także, że element dydaktyczny w pracy ze studentami miał miejsce podczas wykonywania operacji w ramach pracy zespołu operacyjnych dyscyplin zabiegowych. Studenci zabierani byli na sale operacyjne, nauka odbywała się przez obserwację, a niekiedy asystę. Realizacja obowiązków nauczyciela dydaktycznego wykonywana była równolegle z pracą chirurga podczas udziału w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych. Wiele innych obowiązków dydaktycznych odbywało się także jako wykłady czy seminaria po pracy w zespołach zabiegowych. Możliwość połączenia takich stosunków pracy i ich wykonywanie w pełnym wymiarze czasy było możliwe i zostało zrealizowane. Nadto wyjaśnił, że w umowach o pracę ubezpieczonego wskazywano ułamek etatu, pomimo że ubezpieczony wykonywał pracę w wymiarze znacznie wykraczającym poza normy czasu pracy. Ubezpieczony miał najwyższe statystyki operacyjne ze wszystkich lekarzy, na co wskazywali świadkowie, a zatem uznać należało, że praca w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych wypełniała cały etat ubezpieczonego. W ramach wymiaru czasu pracy, poszerzonego koniecznością udziału w wielogodzinnych dyżurach, ubezpieczony w przeważającym stopniu brał udział w operacjach w ramach prac zespołu operacyjnego dyscyplin zabiegowych. Poza pracą w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych lekarz – chirurg wykonuje inne obowiązki, stąd należało uznać, że ubezpieczony wykonywał pracę w warunkach szczególnych w przeważającej części.

Sąd Apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja jest zasadna.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy dokonał w sprawie, co do istoty prawidłowych ustaleń, jednak błędnie zinterpretował i zastosował prawo materialne.

Rozstrzygając sprawę, Sąd I instancji prawidłowo odwołał się do przepisów art. 184 i art. 32 ustawy z 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2016, poz. 887 j.t.) w związku z przepisami rozporządzenia Rady Ministrów z 7.02.1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. z 1983 r., Nr 8, poz. 43). W świetle powołanych regulacji, ubezpieczonym urodzonym po dniu 31.12.1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy, a zatem na dzień 1.01.1999 r. osiągnęli: okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymaganym w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury (art. 184 ust. 1 pkt 1) oraz okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27, czyli okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 25 lat dla mężczyzn (art. 184 ust. 1 pkt 2). Nadto, w myśl art. 184 ust. 2 cytowanej ustawy emerytalnej, emerytura przysługuje pod warunkiem nieprzystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego albo złożenia wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa oraz rozwiązania stosunku pracy - w przypadku ubezpieczonego będącego pracownikiem. W myśl natomiast art. 32 ust. 4 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wiek emerytalny, o którym mowa w ust. 1, rodzaje prac lub stanowisk oraz warunki, na podstawie których osobom wymienionym w ust. 2 i 3 przysługuje prawo do emerytury, ustala się na podstawie przepisów dotychczasowych, tj. w oparciu o rozporządzenie Rady Ministrów z 7.02.1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.

W okolicznościach rozpatrywanej sprawy spór dotyczył spełnienia przesłanki 15-letniego okresu pracy w warunkach szczególnych, w szczególności w rozumieniu pracy zdefiniowanej w załączniku do rozporządzenia - Wykaz A, dział XII, pkt 2, tj. praca w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych.

Należy zauważyć, że w kontekście art. 32 ustawy emerytalnej, jako pracę w szczególnych warunkach kwalifikuje się wyłącznie takie czynności pracownicze, które są wykonywane w warunkach bezpośrednio narażających na szkodliwe dla zdrowia czynniki. Znaczące przy tym są: stopień uciążliwości tych czynników oraz wymagania wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne i otoczenia. Rzecz oczywista, jedynie praca stała i w pełnym wymiarze czasu pracy może uzasadniać prawo do świadczeń na zasadach przewidzianych w rozporządzeniu. Należy jednak zwrócić uwagę, że dla oceny, czy pracownik pracował w szczególnych warunkach, istotne znaczenie ma rodzaj powierzonej pracy, a szczególnie charakter wykonywanych czynności. Stąd też właśnie ta okoliczność może modyfikować wąskie, stricte językowe rozumienie przesłanki praca stała i w pełnym wymiarze czasu pracy, na rzecz wykładni celowościowej i funkcjonalnej. Nie zawsze bowiem praca opisana w wykazie, rozumiana stricte jako definiowany prawnie zespół czynności, faktycznie w realiach gospodarczych może być realizowana w pełnym wymiarze godzin. Jako przykład można chociażby przywołać pracę spawacza, który nie musi stale spawać przez osiem godzin dziennie, by zostać uznanym za pracownika pracującego w warunkach szczególnych, a co w swoim czasie było przedmiotem wątpliwości orzeczniczych.

W realiach sprawy, Sąd Okręgowy ustalił, że ubezpieczony pracując na stanowisku chirurga wykonywał również inne czynności niezwiązane wyłącznie z pracą na bloku operacyjnym, w tym zajmował się badaniem pacjentów, leczeniem poza salą operacyjną, a przed wszystkim wykonywał w pełnym wymiarze godzin pracę akademicką. Wobec tych okoliczności, Sąd I instancji doszedł do przekonania, że nie było podstaw do uznania, że J. K. stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał pracę w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych, w rozumieniu załącznika do rozporządzenia, Wykaz A, dział XII, pkt 2.

Sąd Apelacyjny nie zaaprobował powyższego stanowiska. Zgodnie z wykazem A, dział XII, poz. 2 rozporządzenia, za pracę w szczególnych warunkach w służbie zdrowia i opiece społecznej zostały uznane prace w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych. W ocenie Sądu Apelacyjnego, decydujące znaczenie ma zatem stały udział w pracach zespołów operacyjnych danej dyscypliny zabiegowej, wynikający z planów operacji i grafików dyżurów, oraz wykonywanie zabiegów operacyjnych, planowych i nieplanowanych w pełnym, a nie ograniczonym zakresie, analizowanym w odniesieniu do funkcjonowania zorganizowanej jednostki. Przy czym decydujące znaczenie dla uznania stałości i pełnowymiarowości pracy w pracach zespołów operacyjnych danej dyscypliny zabiegowej, ma nie indywidualna organizacja pracy konkretnego uczestnika zespołu, lecz organizacja pracy wprowadzona przez pracodawcę. Słusznie argumentował skarżący, że patrząc racjonalnie, nawet nie można sobie wyobrazić, by stały zespół zabiegowy codziennie przez osiem godzin uczestniczył w zabiegach i pracował przy stole operacyjnym. Trafnie argumentował skarżący, że tego rodzaju wykładnia jest niefunkcjonalna i nie realizuje ustawowego celu, jakim jest ochrona pracowników narażonych na prace szczególnie obciążające psychofizycznie. Sąd Najwyższy w wyroku z 11.10.2016 r., I UK 356/15, Lex nr 2174067 wyjaśnił, że uznaniu pracy w zespole operacyjnym za pracę w szczególnych warunkach nie sprzeciwia się realizowanie przez lekarza w czasie pozostawania w gotowości do wykonywania zabiegów nieplanowanych innych czynności poza stricte zabiegowymi, ale tylko takich, które wiążą się z zasadniczym procesem pracy (przyjęcie pacjenta, diagnostyka, konsultacja i opieka). Zakwalifikowanie pracy jako wykonywanej w szczególnych warunkach należy zawsze konfrontować z konkretnym stanem faktycznym, w którym praca była wykonywana, nie odrywając się od specyfiki konkretnego procesu pracy. Sąd Apelacyjny w pełni przychyla się do tego poglądu.

Sąd Apelacyjny zauważa, że w sprawie nie kwestionowano, że ubezpieczony przeprowadzał operacje planowe, zgodnie z ustalonym dla niego grafikiem, jak i niezaplanowane. Zabiegi trwały od 1 do 6 godzin, ale zdarzało się również dłużej. Nadto zgromadzone w sprawie dowody – dokumentacja i dowody osobowe –pozwalają na ustalenie, że ubezpieczony wielokrotnie pracował ponad czas pracy określony w umowie. Każdorazowo czas pracy ubezpieczonego uzależniony był od ilości operacji, jak również od stopnia ich skomplikowania. Jeżeli operacja się przedłużała, była kontynuowana niezależnie od godzin pracy. Natomiast czynności związane z badaniem pacjentów, leczeniem poza salą operacyjną, przeprowadzeniem wywiadu z pacjentem, zapoznawanie się z dokumentacją medyczną należało uznać za czynnościami składające się na pracę w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych, nie sposób bowiem wyobrazić sobie, że chirurg przystępuje do zabiegu bez zapoznania się ze stanem pacjenta, a po zabiegu pacjenta porzuca. Bez przeprowadzenia wskazanych czynności zabieg nie byłoby możliwy do przeprowadzenia, a po jego zakończeniu, brak opieki nad pacjentem stanowiłby dla niego poważne zagrożenie. Zatem ta specyfika pracy ubezpieczonego nie mogła zostać pominięta przy rozpoznawaniu sprawy. Ubezpieczony jako chirurg pracował w pełnym wymiarze, przeciętnie od godziny 8 do 15, co wynika z prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego. Bezspornie po godzinach pracy pełnił kilka razy w miesiącu dyżury, w czasie których wykonywał zabiegi, bądź pozostawał w stałej gotowości do ich wykonywania. Sąd Najwyższy w wyroku z 27.11.2013 r., I UK 166/13, Lex nr 1467146 wyjaśnił, że dla kwalifikacji pracy ubezpieczonego, jako pracy w warunkach szczególnych decydujące znaczenie ma przynależność do zespołu operacyjnego dyscypliny zabiegowej. Pracownik takiego zespołu, co wynika w sposób oczywisty z zasad doświadczenia życiowego, nie ma wpływu na wykonywane, konkretne czynności medyczne. Po pierwsze, ich ilość i jakość zależą od ilości pacjentów i schorzeń, z jakimi się zgłaszają. Po drugie pracodawca ma zawsze możliwość kierowania pracą pracownika - w tym przypadku lekarza - i powierzania mu wykonania czynności innych aniżeli praca stricte zabiegowa. Istotna jest jednak gotowość do wykonywania zabiegów nieplanowanych oraz wykonywanie zabiegów planowanych (...). Nie wyklucza uznania określonej pracy za pracę w warunkach szczególnych, realizowanie innych czynności związanych z zasadniczym procesem pracy. Wykonywanie planowych i nagłych zabiegów musi poprzedzać przyjęcie pacjenta i diagnostyka, a po zabiegu pacjent wymaga opieki i konsultacji stanu zdrowia. Wszystkie te czynności, połączone oczywiście z realizowaniem w pełnym zakresie (a nie jedynie wyrywkowo) zabiegów operacyjnych, podlegają zaliczeniu w ramy pracy w zespole operacyjnym dyscypliny zabiegowej.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, praca J. K. miała charakter wykonywanej w warunkach szczególnych, o której mowa w wykazie A dziale XII poz. 2 załącznika do rozporządzenia z 7.02.1983 r. Z trafnych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że podstawowym zajęciem ubezpieczonego w spornym okresie była praca w zespołach operacyjnych. Zasadniczym obowiązkiem J. K. było wykonywanie zabiegów operacyjnych, zaś w pozostałym czasie wykonywał inne niezbędne czynności niepolegające wprost na operowaniu, lecz wprost związane z wykonywaniem planowych i nagłych zabiegów, a nadto pozostawał w stałej gotowości do przeprowadzania zabiegów.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, powyższej oceny nie zmienia okoliczność, że ubezpieczony był równolegle zatrudniony, począwszy od 1978 r. w (...) w S., jako nauczyciel akademicki. I co do tej kwestii również należało mieć na uwadze specyfikę pracy realizowanej przez ubezpieczonego. Otóż nauczyciel akademicki na kierunku medycznym był i nadal jest czynnym lekarzem specjalistą. Taki lekarz uczy studentów i jednocześnie leczy chorych, a wiedzę przekazuje studentom w procesie leczenia i w trakcie kontaktu z pacjentami. Jak na przestrzeni dekad stanowiły przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym, lekarz – nauczyciel akademicki był związany czasem pracy określonym ogólnym zakresem obowiązków dydaktycznych. Nauczyciel akademicki w myśl przepisów ww. ustaw o szkolnictwie wyższym w ramach swojego czasu pracy miał przede wszystkim nauczać studentów, prowadzić badania i pisać publikacje naukowe. Z wskazanych ustaw nie wynikał obowiązek działalności leczniczej lekarzy – nauczycieli akademickich. Jednak w realnie lekarze-nauczyciele akademiccy, tak jak ubezpieczony byli zatrudniani w szpitalach klinicznych na podstawie odrębnych umów o prace zgodnie z obowiązującym prawem i realizowali swoje obowiązki w przepisowym zakresie. Zaistniał zatem, tak jak w przypadku ubezpieczonego, dualizmu stosunku pracy, który w istotnym wymiarze był realizowany w tym samym miejscu pracy i w oparciu o pracę zasadniczą lekarza specjalisty, w tym analizowanym przypadku, jako chirurga pracującego w zespołach zabiegowych. Ubezpieczony pozostawał, bowiem w podwójnym stosunku pracy zawartym z uczelnią oraz ze szpitalem klinicznym. Zgromadzone w sprawie dowody pozwalają na ustalenie, że ubezpieczony prowadził zajęcia ze studentami na salach operacyjnych, pokazywał im pracę chirurga, studenci obserwowali wykonywanie zabiegów, czasem asystowali ubezpieczonemu. Powyższe pozwala na wniosek, że w stanie sprawy nie można oddzielić pracy ubezpieczonego, jako nauczyciela akademickiego od pracy chirurga zabiegowego. Ubezpieczony w trakcie zajęć ze studentami wykonywał zabiegi, a wiec łączył obie formy zatrudnienia, a przy tym wiodąca była praca chirurga zabiegowego. Brak też podstaw faktycznych do uznania, że praca nauczyciela akademickiego, z uwagi na czasochłonność, kolidowała z pracą chirurga zabiegowego. Ubezpieczony zeznał bowiem, że praca ze studentami polegała w głównej mierze na zaznajamianiu ich z przeprowadzaniem zabiegów, przeprowadzaniu z ich udziałem operacji, a zajęcia w ramach ćwiczeń odbywały się na salach operacyjnych. Natomiast wszelkie inne obowiązki nauczyciela akademickiego, ubezpieczony wykonywał poza godzinami czynnej pracy szpitala.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, również okres pracy związanej z pełnieniem obowiązków ordynatora podlegał zaliczeniu jako praca w warunkach szczególnych. Na podstawie zgromadzonych dowodów Sąd Apelacyjny, bowiem ustalił, że mimo nazwy stanowiska, podstawowym zajęciem J. K. nadal była praca chirurga zabiegowego. Mimo zmiany stanowiska, ubezpieczony nie ograniczył pracy jedynie do funkcji administracyjnej W dalszym ciągu przeprowadzał terminowe i poza terminowe zabiegi operacyjne oraz wykonywał czynności z powiązane z realizowaniem operacji. Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że na stanowisku ordynatora ubezpieczony zastępował innego lekarza. Ubezpieczony był jedynym chirurgiem w jednostce, pracę wykonywał samodzielnie, co miało również stanowić istotną część wyszkolenia chirurga (na co wskazywano w piśmie kierowanym do rektora (...) w sprawie delegacji służbowej ubezpieczonego). Zatem praca ubezpieczonego w tym okresie również kwalifikowała się, jako praca w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych.

Dokonując w powyższym zakresie uzupełniających ustaleń, Sąd Apelacyjny w pełni uznał wiarygodność zeznań ubezpieczonego, jak i słuchanych w sprawie świadków. Zeznania są spójne, logiczne i zgodne z wiedzą notoryjną, dotyczącą funkcjonowania medycznego szkolnictwa wyższego i szpitali klinicznych. Sąd Apelacyjny rozważył, że w świadectwach pracy ubezpieczonego, pracodawcy nie kwalifikowali wykonywanej przez niego pracy, jako pracy w szczególnych warunkach. Niemniej jednak świadectwo pracy nie jest dla Sądu dokumentem wiążącym. Jest to dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c., który stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która je podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Natomiast ocena całości dowodów oraz niesporne okoliczności sprawy pozwoliły na wnioski przeczące treści wskazanego dokumentu. Sąd Apelacyjny, dokonując odmiennej oceny wszystkich okoliczności sprawy, w myśl art. 382 k.p.c., miał na względzie stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uzasadnieniu wyroku z 7.05.2003 r. IV CKN 115/01, w myśl którego sąd apelacyjny ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz jego własnej samodzielnej oceny, przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c.

Podsumowując, Sąd Apelacyjny przyjął, że J. K. wykazał, że w spornym okresie wykonywał stale i w pełnym wymiarze pracę w warunkach szczególnych, tj. na stanowisku, o którym mowa pod poz. 2 działu XII wykazu A do rozporządzenia z 7.02.1983 r. Zatem została spełniona przesłanka 15 lat pracy w warunkach szczególnych, a ponieważ pozostałe przesłanki były bezsporne, ubezpieczony nabył prawo do emerytury na podstawie art. 184 ust. 1 i 2 ustawy z 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Data początkowa prawa do emerytury ustalona została przy uwzględnieniu daty złożenia wniosku o nabycie prawa do emerytury.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok oraz poprzedzającą go decyzję organu rentowego i przyznał J. K. prawo do emerytury od 1.03.2017 r. Ubezpieczony jest stroną wygrywająca sprawę, zatem stosownie do treści art. 98 § 1 w zw. z art. 109 § 1 zd. 2 k.p.c. przysługuje mu od organu zwrot kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 420 zł (za obie instancje) oraz zwrot opłaty od wniesionej apelacji (30 zł). Zasądzając koszty zastępstwa procesowego Sąd Apelacyjny miał na uwadze treść przepisów § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

SSA Barbara Białecka SSA Anna Polak SSA Jolanta Hawryszko