Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 119/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 kwietnia 2019r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Adam Wrzosek (spr.)

Sędziowie: SA – Marzanna A. Piekarska – Drążek

SA – Dorota Tyrała

Protokolant: – sekr. sąd. Olaf Artymiuk

przy udziale Prokuratora Jacka Pergałowskiego oraz oskarżyciela posiłkowego B. S.

po rozpoznaniu w dniu 8 kwietnia 2019 r.

sprawy D. U., syna P. i E. z domu Ż., urodz. (...) w W.

oskarżonego z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

na skutek apelacji, wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 18 grudnia 2017 r. sygn. akt XII K 250/16

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

W sprawie Sądu Okręgowego w Warszawie o sygn. akt XII K 250/16 oskarżono D. U. o to, że:

I. w dniu 15 grudnia 2015 r. w W. przy ulicy (...) w mieszkaniu, posiadał wbrew przepisom ustawy, znaczną ilość substancji odurzającej w postaci marihuany o wadze 44,96 g netto,

tj. o czyn z art. 62 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii;

II. w dniu 15 grudnia 2015 r. w W., na ulicy (...), spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu B. S. w postaci rany kłutej o głębokości około 10 cm jamy brzusznej przechodzącej przez mięsień prosty brzucha po stronie lewej w linii środkowo - obojczykowej z uszkodzeniem tętnicy nadbrzusznej dolnej z krwiakiem w mięśniu i zaciekiem krwi do zachyłka pęcherzowo - odbytniczego, która stanowi chorobę realnie zagrażającą życiu w ten sposób, że zadał pokrzywdzonemu cios nożem w brzuch,

tj. o czyn z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k.

Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 18 grudnia 2017 r.:

I.  ustalił, że oskarżony D. U. dopuścił się zarzuconych mu czynów zabronionych w warunkach zniesionej zdolności rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem i w zakresie czynu z pkt I aktu oskarżenia zachowanie oskarżonego zakwalifikował z art. 62 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 31 § 1 k.k.; w zakresie czynu z pkt. II aktu oskarżenia zachowanie oskarżonego zakwalifikował z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k. w zw. z art. 31 § 1 k.k. i na podstawie art. 414 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt. 2 k.p.k. w zw. z art. 31 § 1 k.k. postępowanie karne wobec oskarżonego D. U. umorzył;

II. na podstawie art. 93b § 1 k.k. w zw. z art. 93a § 1 pkt 4 k.k. w zw. z art. 93c pkt. 1 k.k. w zw. z art. 93q § 1 k.k. orzekł o umieszczeniu oskarżonego D. U. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym;

III. na podstawie art. 44 § 6 k.k. w zw. z art. 70 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa poprzez zniszczenie dowodu rzeczowego wymienionego w Wykazie dowodów rzeczowych nr I/144/16/N pod poz. DRZ (...) w postaci suszu roślinnego w kolorze zielonym o wadze 43,85 g netto;

IV. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił M. N. dowody rzeczowe wyszczególnione w Wykazie dowodów rzeczowych nr II/374/16/P pod poz. 3455/16 - (...) (noże);

V. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił pokrzywdzonemu B. S. dowody rzeczowe w postaci kurtki i koszulki, do których przetrzymywania został zobowiązany;

VI. na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Od powyższego wyroku apelację złożył prokurator .

Zaskarżył on wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego, zarzucając:

I. 1) obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia, polegającą na dokonaniu dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów wbrew zasadom prawidłowego rozumowania oraz wbrew wskazaniom wiedzy i doświadczenia, a mianowicie, że oskarżony cierpiał i cierpi na chorobę psychiczną w postaci schizofrenii paranoidalnej mimo braku wskazania u oskarżonego objawów pozwalających na stwierdzenie występowania takiej choroby podczas, gdy prawidłowo dokonana ocena przeprowadzonych w sprawie dowodów prowadzi do przekonania, że oskarżony w trakcie popełniania zarzuconych mu czynów oraz w toku postępowania nie cierpiał na chorobę psychiczną ani upośledzenie umysłowe oraz mógł w czasie czynów rozpoznać ich znaczenie i pokierować swoim postępowaniem;

2) obrazę przepisów postępowania tj. art. 366 § 1 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia, polegającą na niewyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności sprawy, w tym zaniechanie przeprowadzenia dowodu z opinii trzeciego zespołu biegłych psychiatrów i psychologa, a także uchylenie pytań zadanych przez prokuratora, a tym samym niewyjaśnienie okoliczności sprawy, które były przedmiotem tych pytań;

3) obrazę przepisów postępowania, tj. art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia, polegającą na pominięciu podczas orzekania ujawnionych w toku rozprawy okoliczności świadczących o tym, iż oskarżony nie cierpiał na chorobę psychiczną - schizofrenię paranoidalną ani upośledzenie umysłowe oraz mógł w czasie czynów rozpoznać ich znaczenie i pokierować swoim postępowaniem;

4) obrazę przepisów art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. w zw. z art. 202 § 1 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia polegającą na powołaniu drugiego zespołu biegłych psychiatrów i psychologa bez wskazania w jakim zakresie pierwsza opinia uzyskana w sprawie jest niejasna, niepełna lub wskazania sprzeczności w samej opinii, a nadto obrazę w/wym. przepisów polegająca na niepowołaniu trzeciego zespołu biegłych psychiatrów pomimo istnienia w sprawie dwóch diametralnie sprzecznych opinii sądowo – psychiatrycznych,

co skutkowało

II. błędem w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mającym wpływ na treść wyroku, polegającym na bezzasadnym uznaniu za nieprawidłową opinii psychiatryczno - psychologicznej zespołu (...), uznaniu za prawidłową opinii psychiatryczno - psychologicznej zespołu (...), a tym samym uznaniu, pomimo braku podstaw, iż oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów zabronionych w warunkach zniesionej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, cierpiał na chorobę psychiczną w postaci schizofrenii paranoidalnej, co skutkowało niezasadnym umorzeniem postępowania wobec oskarżonego i umieszczeniem go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

W konkluzji apelacji prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna.

W przedmiotowej sprawie w kwestii poczytalności oskarżonego in tempore criminis przeprowadzono dowód z opinii lekarzy psychiatrów G. W. i A. K. (1) (w dalszej części niniejszego uzasadnienia zwanej opinią „zespołu (...)), a następnie w postępowaniu sądowym przeprowadzono dowód z opinii lekarzy psychiatrów T. N. i J. M. (w dalszej części niniejszego uzasadnienia zwanej opinią „zespołu (...)). Każdorazowo sporządzano też opinie sądowo – psychologiczne. W przypadku „zespołu (...) była to opinia biegłej psycholog I. P., a w przypadku „zespołu (...) opinia biegłego psychologa T. M. (1). Biegli z obu zespołów byli przesłuchani na rozprawie przed Sądem I instancji, a także – z wyjątkiem I. P. – na rozprawie odwoławczej.

Biegli psychiatrzy z „zespołu (...) nie stwierdzili u oskarżonego D. U. choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego bądź zespołu psychoorganicznego. Rozpoznali natomiast u niego osobowość nieprawidłową, uzależnienie od alkoholu w wywiadzie, używanie narkotyków oraz obecnie zaburzenia lękowe, przy czym stan psychiczny oskarżonego w odniesieniu do zarzucanych mu czynów nie znosił ani też nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynów oraz zdolności do kierowania swym postępowaniem. Biegli psychiatrzy z „zespołu (...) nie stwierdzili u oskarżonego cech upośledzenia umysłowego. Stwierdzili chorobę psychiczną – schizofrenię paranoidalną oraz uzależnienie mieszane. Zdaniem biegłych oskarżony tempore criminis z powodu powyższej choroby psychicznej miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynów jak również nie mógł pokierować swoim postępowaniem, w myśl art. 31 § 1 k.k. Sąd Okręgowy w oparciu o opinię biegłych z „zespołu (...) ustalił, że oskarżony D. U. dopuszczając się zachowań opisanych w postawionych mu zarzutach miał całkowicie zniesioną poczytalność i postępowanie karne wobec niego umorzył.

Zdaniem Sądu Okręgowego opinia „zespołu (...) była przekonywująca i należało na niej oprzeć ustalenia co do poczytalności oskarżonego in tempore criminis. Zajęcie powyższego stanowiska w dużej mierze determinowane było własnymi spostrzeżeniami Sądu Okręgowego co do poczytalności oskarżonego, o czym świadczą uwagi, że zachowanie oskarżonego podczas zdarzenia, o którym mowa w pkt II aktu oskarżenia i bezpośrednio po nim nie można uznać za racjonalne (str. 16 uzasadnienia zaskarżonego wyroku) oraz uwagi dotyczące „wyrazu oczu” oskarżonego, tj. jego „specyficznego spojrzenia” (str. 38 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Charakterystycznym jest też odwoływanie się przez Sąd I instancji do monografii prof. dr hab. A. K. (2) zatytułowanej (...) i odnoszenie się na jej podstawie do przeżyć opisywanych przez oskarżonego. Zdaniem Sądu Okręgowego opinia „zespołu (...) jest rzetelna, fachowa, profesjonalna (str. 37 – 38 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a także jasna i przekonywująca (str. 45 uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

W sprawie, w której sporządzono dwie diametralnie odmienne opinie co do poczytalności oskarżonego obowiązkiem Sądu meriti było przeprowadzenie bardzo szczegółowej i wnikliwej analizy obu opinii. Nie ulega bowiem wątpliwości, że jedna z nich zawiera błędne wnioski. Należało zatem skrupulatnie prześledzić na jakiej podstawie biegli dokonali ustaleń co do poczytalności oskarżonego. Biegli z „zespołu (...) w końcowej części opinii podnieśli, że z opinii sądowo – psychologicznej wynika, iż: D. U. jest osobą funkcjonującą intelektualnie w granicach normy. Analiza wyników badań nie wskazuje na istotne osłabienie sprawności funkcji poznawczych. Analiza linii życiowej badanego wskazuje na nieprawidłowo ukształtowaną osobowość, z cechami osobowości dyssocjalnej. Badany jest uzależniony od alkoholu i innych środków odurzających, ale wobec nałogu pozostaje niekrytyczny. W aktualnie wykonanych badaniach psychologicznych badany uzyskał wyniki wskazujące na wysokie prawdopodobieństwo chorobowo zaburzonej osobowości o cechach zaburzeń depresyjnych, uogólnionych zaburzeń lękowych i zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych”. Następnie biegli psychiatrzy stwierdzili, że:

- „Oskarżonemu zaproponowano leczenie, na co wyraził zgodę. Leki przyjmuje regularnie, ale doszukuje się w ich działaniu nieoczekiwanych, a wręcz dziwacznych objawów niepożądanych, które nie wynikają z charakterystyki działania leków, ale są wyrazem chorobowych przekonań.”

- „Badany jest nadmiernie skoncentrowany na swoim zdrowiu fizycznym i ciągłym obserwowaniu funkcjonowania organizmu. Skargi na dolegliwości somatyczne współistnieją z pesymistycznym postrzeganiem przyszłości, z zawężeniem zainteresowań do obserwacji i interpretacji rzekomych objawów. Sprawia wrażenie osoby bezradnej, pogrążonej w depresji. Obserwuje się myśli natrętne, generujące napięcie i trudności z odprężeniem się. Obserwuje się również poczucie wyobcowania i alienacji, pozostawienia samu sobie z niepokojącymi i męczącymi objawami. Pacjent ma poczucie, że otoczenie działa przeciwko niemu, że nie jest w stanie zapanować nad wydarzeniami z otoczenia. Twierdzi, że została sfałszowana jego dokumentacja medyczna, że tuszuje się błędy medyczne.”

- „Opisuje dziwaczne doznania z organizmu (blokadki w głowie, drętwienia twarzy, uczucia gorąca i ciśnienia, lęki). Relacjonuje pseudohalucynacje okresowo pojawiające się od 2005 roku, uczucie bycia obserwowanym, wyśmiewanym, jest przekonany, że istnieją jakieś kontakty osób wyśmiewających się z niego z innymi osadzonymi, z którymi zetknął się w wcześniej, a osoby te miały dawać sobie „cynki”, widział zmiany w rysach twarzy innych osób, przejawiał poczucie zagrożenia z powodu odczuwania czyjeś obecności „za plecami”, podejrzewał rodzinę, że chce mu „coś zrobić”, odczuwał dziwne zapachy z otoczenia jak również od siebie „Brzydki, nieprzyjemny ten zapach i mi się wydaje jakby przez zatoki, to jak ma się katar”, czuł się śledzony.”

- „Obserwuje się osłabiony afekt z tendencją do sztywności. Ekspresja uczuć jak i jej modulacja jest znacznie u opiniowanego spłycona, nie obserwuje się „współgrania” emocjonalnego z otoczeniem - mimo deklarowania depresji, wydaje się zupełnie obojętny, beznamiętnie relacjonując przeżywane dolegliwości.”

- „Zachowanie oskarżonego tempore criminis wskazuje na urojeniową interpretację zupełnie obojętnych i neutralnych dla niego wydarzeń z otoczenia. Pod wpływem chorobowych przekonań wynikających z urojeń i omamów, myślenia symbolicznego wyzwolił zachowania agresywne. Całą sytuację interpretuje jako swego rodzaju spisek wymierzony w niego.”

Podsumowując biegli rozpoznali u oskarżonego schizofrenię paranoidalną. Zdaniem biegłych powyższe rozpoznanie potwierdzają objawy wytwórcze – pseudohalucynacje, omamy słuchowe, urojenia prześladowcze, ksobne, urojenia hipochondryczne. Z tych też względów biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia zarzucanych czynów oskarżony miał zniesioną poczytalność w rozumieniu określonym w art. 31 § 1 k.k. (Omówienie i Wnioski na str. 26 – 27 pisemnej opinii).

Schizofrenię paranoidalną charakteryzują objawy pozytywne (wytwórcze) i objawy negatywne (ubytkowe). Objawami pozytywnymi są urojenia, omamy, halucynacje. Objawy negatywne są to objawy ubytkowe, czyli wypadanie pewnych funkcji psychicznych – motywacyjnych, emocjonalnych bądź uczuciowych: „czyli spadek górnej aktywności życiowej, zarówno aktywności prostej, czyli spowolnienie, jak i złożonej – spadek zainteresowania światem zewnętrznym i przeniesienie uwagi na świat wewnętrzy i przeżywanie. Z taką osobą jest zmniejszona komunikacja, ma małą motywację do działania” jest ona: „skłonna do bezczynności i nieinteresowania sprawami życiowymi zwłaszcza sprawami nieprostymi. Proste czynności jak sen, jedzenie pozostają, natomiast potrzeby bardziej złożone i komunikacja z innymi osobami, motywacja i plany przyszłościowe zostają ograniczone. Objawami negatywnymi są na pewno apatia i utrata zainteresowań oraz wycofanie emocjonalne”. (vide: protokół rozprawy odwoławczej). Objawami schizofrenii paranoidalnej są paratymia i paramimia, czyli brak związku między uczuciami i przeżyciami a ich ekspresją, okazywaniem, np. chory często mówi o okoliczności przykrej uśmiechając się (stanowisko obu zespołów biegłych podczas rozprawy odwoławczej). Na rozprawie odwoławczej biegli psychiatrzy z „zespołu (...) i z „zespołu (...) zgodnie stwierdzili, że trudno symulować objawy negatywne schizofrenii paranoidalnej, zwłaszcza w dłuższym przedziale czasowym i w przypadku obserwacji jest do wykrycia, czy dana osoba symuluje, czy też rzeczywiście jest chora. Biegli z „zespołu (...) w końcowej części opinii pisemnej wskazali, że u oskarżonego obserwuje się osłabiony afekt z tendencją do sztywności. Ekspresja uczuć jak i jej modulacja jest znacznie spłycona, nie obserwuje się „współgrania” emocjonalnego z otoczeniem i mimo deklarowania depresji oskarżony wydaje się obojętny, beznamiętnie relacjonuje przeżywane dolegliwości (Omówienie str. 27 pisemnej opinii). Powyższy wywód dotyczy zatem objawów negatywnych. Podstawą rozpoznania przez tychże biegłych u oskarżonego schizofrenii paranoidalnej było jednakże występowanie u niego objawów pozytywnych (wytwórczych), co jednoznacznie wynika z treści opinii (vide: ostatni akapit Omówienia str. 27 pisemnej opinii).

Biegli z „zespołu (...) w sporządzonej opinii zamieścili opis przebiegu obserwacji (str. 22 – 26 opinii). Zacytowano tam zapisy z akt penitencjarnych z 21 grudnia 2015 r., 4 stycznia 2016 r., 7 stycznia 2016 r., 8 stycznia 2016 r., 11 lutego 2016 r. i 22 lutego 2016 r. dotyczące zachowania i wypowiedzi oskarżonego z okresu przed obserwacją, której był poddany przez biegłych psychiatrów z „zespołu (...). Nadto w tej części opinii zamieszczono wyniki badania EEG z 13 kwietnia 2017 r., wnioski z opinii biegłego psychologa T. M. (1), zacytowano pięć wypowiedzi oskarżonego oraz opisano trzy jego zachowania. Wypowiedzi i zachowania oskarżonego dotyczyły m. in. „blokadek” w głowie, lęków, podglądania i obserwowania go przez inne osoby, nieprzyjemnych zapachów, halucynacji, pleśni na kratach powodującej katar i problemy z oddychaniem, a także odmowy przyjmowania leków. Nadto odnotowano, że pewnego razu oskarżony był spokojniejszy, twierdził, że poczuł się znacznie lepiej i przeprosił za swoje zachowanie. W tej części opinii nie wskazano jednakże, czy cytowane wypowiedzi oskarżonego miały miejsce podczas jednej, czy też kilku rozmów, kiedy rozmowa bądź rozmowy te miały miejsce, w jakich okolicznościach i z czyjej odbyły się inicjatywy.

Podczas rozprawy odwoławczej biegły T. N. stwierdził, że końcowe wnioski opinii zostały oparte na wypowiedziach oskarżonego i wszystkie wypowiedzi w tym zakresie zostały zamieszczone w opinii. Bezspornym jest zatem, że zaledwie kilka wypowiedzi i zachowań oskarżonego, nie wiadomo przy tym w jakich okolicznościach miały one miejsce, dało asumpt biegłym z „zespołu (...) do rozpoznania u oskarżonego schizofrenii paranoidalnej i to w takiej postaci, że znosiła ona jego poczytalność w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów.

Zdaniem biegłych z „zespołu (...) u oskarżonego występowały też objawy negatywne schizofrenii paranoidalnej (k. 1338). Mowa jest o tym także w opinii pisemnej (Omówienie str. 27). Nie wskazano jednakże kiedy tego rodzaju przypadki zaobserwowano.

Na rozprawie przed Sądem I instancji oraz na rozprawie odwoławczej biegły T. N. stwierdził też, że z wcześniejszej dokumentacji lekarskiej którą biegli dysponowali, wynikało, iż u oskarżonego występowały objawy schizofrenii paranoidalnej. Na rozprawie odwoławczej biegły T. N. stwierdził, że dokumentacja ta została wskazana na str. 16 – 17 pisemnej opinii, a mianowicie jest to karta informacyjna ze Szpitala (...) w W. Oddział (...) Psychosomatyczny gdzie oskarżony był hospitalizowany w dniach 4 stycznia – 5 lutego 2002 r. oraz historia choroby z PZP. W karcie z leczenia w Szpitalu (...) w dniach 4 stycznia – 5 lutego 2002 r. stwierdzono, że oskarżony od lat nadużywa alkoholu, pije ciągami, po odstawieniu ma objawy abstynencyjne: lęk, niepokój, zaburzenia snu. Po opuszczeniu zakładu karnego w końcu października 2001 r. miał ciąg picia, a od ok. 2 miesięcy przed hospitalizacją lęki, niepokój, zaburzenia snu, omamy słuchowe o treści prześladowczej. Przy przyjęciu do szpitala wszechstronnie zorientowany, zdradzał lęk, niepokój. Podczas hospitalizacji skarżył się na omamy słuchowe w godzinach wieczornych (jest śledzony, ktoś mu zagraża). Treści urojeniowych nie wypowiadał. Oskarżony przebywając w szpitalu izolował się, niechętnie odpowiadał na pytania dotyczące samopoczucia, sprawiał wrażenie, że symuluje. W drugim tygodniu pobytu nastąpiła poprawa snu, jednak utrzymywały się omamy, chociaż w mniejszej częstotliwości i nasileniu. Uspokoił się, korzystał z przepustek. Trudno uznać, aby powyższe informacje, zawarte w wyżej wymienionej karcie informacyjnej leczenia szpitalnego dawały podstawę do formułowania jednoznacznych wniosków, że u oskarżonego występowały wtedy objawy schizofrenii paranoidalnej. Z cytowanych zapisów wynika przecież wyraźnie, na co zwrócili uwagę biegli psychiatrzy z „zespołu (...), że zaburzenia psychiczne były wówczas wywołane uzależnieniem oskarżonego od alkoholu. W historii choroby z PZP mowa jest zaś jedynie o podejrzeniu schizofrenii paranoidalnej u pacjenta, u którego rozpoznano halucynację alkoholową. W tej sytuacji powyższa dokumentacja medyczna nie dawała podstaw do kategorycznych stwierdzeń o występowaniu u oskarżonego podczas wcześniejszych badań objawów schizofrenii paranoidalnej. Hipotetyczne założenie, że opisy zawarte we wcześniejszej dokumentacji lekarskiej należało interpretować jako objawy występowania u oskarżonego schizofrenii paranoidalnej, nie może stanowić podstawy – jak to uczynili biegli z „zespołu (...) do wspierania na nich ustaleń poczynionych podczas obserwacji.

W opinii sądowo – psychiatrycznej biegłych z „zespołu (...) mowa jest o tym, że oskarżony odczuwał lęki i miał urojenia prześladowcze. Tymczasem biegły psycholog T. M. (1) podczas tej samej obserwacji odnotował, że oskarżony pozostawał w wyrównanym nastroju i pomimo zgłaszanych przez oskarżonego deklaracji nie zaobserwowano u niego wzmożonego lęku (str. 34 – 35 pisemnej opinii sądowo – psychologicznej). Powyższą opinię biegły T. M. (2) podtrzymał na rozprawie odwoławczej.

W tym miejscu należy zauważyć, że ocena stanu zdrowia psychicznego oskarżonego, a w konsekwencji jego poczytalności winna dotyczyć czasokresu, w którym miały miejsce zdarzenia objęte aktem oskarżenia. Prowadzona przez biegłych z „zespołu (...) obserwacja oskarżonego miała miejsce po upływie ponad roku od zdarzeń opisanych w zarzutach postawionych oskarżonemu. Charakterystycznym jest przy tym, że wcześniej przeprowadzona obserwacja przez biegłych z „zespołu (...) nie dała podstawy do wyprowadzenia wniosków o niepoczytalności oskarżonego. W opinii tej podniesiono, że oskarżony podczas pobytu: „W Oddziale Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego W. - M. funkcjonował dobrze. Dostosował się do warunków, nie wchodził w konflikty, dbał o czystość otoczenia, był zainteresowany swoją sytuacją prawną. Pozostawał w rzeczowym, spontanicznym kontakcie słownym, bez oporów poddawał się badaniom. Nie stwierdzono zaburzeń formalnych myślenia. Był żywy afektywnie, dostosowany, w nastroju zbliżonym do wyrównanego, w niewielkim napięciu emocjonalnym - szczególnie w trakcie relacji objawów, leczenia psychiatrycznego, z odcieniem pitiatycznym. Relacjonował okresowy niepokój, skłonność do reagowania lękiem - szczególnie na nowe sytuacje, doznania somatyczne, uczucie blokady, „zaciskania” w głowie, wrażenie „pęcherzyków powietrza” w głowie. Nie podejmował działań agresywnych ani auto agresywnych. Negował myśli i tendencje samobójcze. Treści urojeniowych nie wypowiadał, omamom przeczył, swoim zachowaniem nie ujawniał przeżywania doznań wytwórczych, nie przejawiał działalności urojeniowej nie sprawiał wrażenia halucynującego” (str. 25 pisemnej opinii sądowo – psychiatrycznej „zespołu (...)).

Reasumując stwierdzić należy, że konkluzje zawarte w opinii „zespołu (...), dotyczące rozpoznania u oskarżonego schizofrenii paranoidalnej skutkującej jego niepoczytalnością, oparte zostały jedynie na kilku wypowiedziach oskarżonego. Ich podstawą nie były tzw. objawy negatywne powyższej choroby, których w dłuższym okresie czasu nie daje się symulować. Nadto wbrew twierdzeniom autorów opinii wcześniejsza dokumentacja lekarska nie dawała podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, że już wtedy u oskarżonego występowały objawy schizofrenii paranoidalnej. Wywody zawarte w opinii biegłych psychiatrów „zespołu (...) nie są także kompatybilne z opinią biegłego psychologa T. M. (1), który badał oskarżonego w trakcie obserwacji przeprowadzonej przez lekarzy psychiatrów T. N. i J. M.. W tej sytuacji opinii „zespołu (...) nie można uznać za pełną, jasną i stanowczą. Nie mogła ona zatem być podstawą do oparcia na niej ustaleń co do poczytalności oskarżonego w czasie popełnienia przez niego przestępstw opisanych w akcie oskarżenia. Opinia powyższa jest zupełnie nieweryfikowalna co do sposobu, w jaki biegli sformułowali w niej końcowe wnioski, a wywodów zawartych w tej opinii nie można uznać za logiczne. Należy jednocześnie zauważyć, że tego rodzaju defektami nie jest obarczona opinia ,,zespołu (...)”.

Zasadnie zatem prokurator w złożonej apelacji zarzucił, że poczynione na podstawie powyższej opinii ustalenia faktyczne, iż oskarżony dopuszczając się zachowań opisanych w akcie oskarżenia miał zniesioną poczytalność, nie pozostają pod ochroną przewidzianą w art. 7 k.p.k.

Z tych wszystkich względów zaskarżony wyrok nie mógł się ostać. Zważywszy zaś, że z uwagi na treść zaskarżonego wyroku, Sąd Apelacyjny nie był uprawniony do wydania orzeczenia reformatoryjnego, sprawa podlega przekazaniu Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Procedując w przedmiotowej sprawie Sąd I instancji jest obowiązany badać kwestię poczytalności oskarżonego, jednakże w tej materii nie może opierać się – z przyczyn wskazanych wyżej - na opinii sądowo – psychiatrycznej biegłych psychiatrów T. N. i J. M..

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.