Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 754/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Urszula Iwanowska

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka (spr.)

SSO del. Aleksandra Mitros

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 27 września 2018 r. w Szczecinie

sprawy M. W. (1) i D. W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

o ustalenie wyższej podstawy wymiaru składek

na skutek apelacji ubezpieczonej i płatnika składek

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 19 października 2017 r. sygn. akt VI U 372/17

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od M. W. (1) i D. W. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. kwoty po 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska SSO del. Aleksandra Mitros

Sygn. akt III AUa 754/17

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 27.04.2017 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne (emerytalne i rentowe chorobowe oraz wypadkowe) M. W. (1) z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika D. (...) D. W. w wysokości za okres od 09/2016 do 11/2016 -1.600,00 zł, za (...) – 1120,00 zł.

Ubezpieczona M. W. (1) i płatnik składek D. W. złożyły odwołania od tej decyzji.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych – Oddział w G. w odpowiedzi na odwołania wniósł o ich oddalenie oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

Postanowieniem z dnia 30.06.2017 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim połączył sprawy z odwołań ubezpieczonej i płatnika składek do wspólnego prowadzenia i rozstrzygnięcia oraz postanowił prowadzić dalej pod sygn. akt VI U 372/17.

Wyrokiem z dnia 19 października 2017 roku Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania oraz zasądził od odwołujących D. W. i M. W. (1) na rzecz pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. kwoty po 180,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że ubezpieczona urodzona w dniu (...) ukończyła Publiczne Liceum Profilowane przy Zespole Szkół Centrum (...) w (...) o profilu (...) oraz studia wyższe pedagogiczne. Ubezpieczona pracowała w 2016 r. w (...) Centrum Pomocy (...) i Polityki Społecznej w G. jako referent, w poniedziałek, środę, czwartek i piątek w godzinach od 7.30 do 15.15, natomiast we wtorek od 7.30 do 16.30. Uprzednio w okresie od dnia 03.12.2012 r. do dnia 31.10.2014 r. pozostawała zatrudniona w D.- (...) Handel Usługi (...) na stanowisku pracownik biurowy w ½ wymiarze czasu pracy. W tym czasie od 05.02.2013 r. do 14.09.2014 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim, następnie urlopie macierzyńskim, rodzicielskim i wychowawczym.

Płatnik składek D. W. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...), której przedmiotem jest prowadzenie stacji kontroli pojazdów oraz transport. Osobą współprowadzącą pozostawał mąż D. W., który zajmował się organizacją pracy, zatrudnianiem pracowników oraz logistyką. W 2016 r. płatnik składek zatrudniał 8 pracowników na stanowiskach diagnostów i kierowcy. Główny diagnostyk uzyskiwał wynagrodzenie w kwocie 3.000,00 zł brutto i od lipca 2016 r. z uwagi na problemy zdrowotne nie mógł wykonywać pracy. Jego obowiązki przejął syn płatnika składek, który był przyuczany przez T. W.. T. W. nie posiadał uprawnień do wykonywania prac diagnostycznych. Wynagrodzenie zatrudnionego przez płatnika syna, wynosiło 1.850,00 zł. (...) była czynna do godziny 17.00.

W 2016 r. w porównaniu z 2015 r. spadła liczba wykonywanych badań technicznych średnio o około 80 badań technicznych pojazdów. W 2016 r. płatnik składek uzyskał dochód w kwocie 193.385,94 zł. Najwyższe przychody uzyskiwał w miesiącach luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, sierpień. Najniższe w styczniu, wrześniu, listopadzie i grudniu.

W dniu 01.09.2016 r. ubezpieczona została zatrudniona przez płatnika składek
na stanowisku menadżera stacji kontroli pojazdów na ½ etatu z wynagrodzeniem 2.841,00 zł brutto. Umowa została zawarta do dnia 31.05.2019 r. Ubezpieczona przed podjęciem pracy na zmienionych warunkach przeszła profilaktyczne badania lekarskie, podczas których lekarz orzekł o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na ww. stanowisku oraz została przeszkolona w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Do zakresu obowiązków ubezpieczonej należało sporządzanie raportów, zgłoszenie i koordynacja akcji pod patronatem (...) i (...)Twoje Światła - Twoje bezpieczeństwo”, kontakt z lokalnymi mediami odnośnie akcji ustawiania świateł, promowanie przez portale akcji społecznościowej ustawiania świateł, wyszukanie szkoleń dla pracowników, przekazywanie dokumentacji do księgowości i wydziały Komunikacji, zaopatrzenie w środki czystości i artykuły biurowe, kontrola wystawianych dokumentów oraz prac wykonywanych przez pracowników. Ubezpieczona pracowała od godziny 16.00 do 20.00 albo od 17.00-21.00.

Ubezpieczona sporządziła wykaz firm z którymi posiada wstępną zgodę na współpracę w badaniu technicznym ich pojazdów, było to 7 podmiotów oraz sprawozdania z działalności stacji kontroli, zajmowała się zakupem środków czystości, materiałów biurowych, obserwowała jakie szkolenia są dostępne, promowała stację diagnostyczną, dbała o terminową legalizację urządzeń, kontakty z klientami.

Od dnia 23.12.2016 r. r. ubezpieczona przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z ciążą. Obowiązki jej przejął T. W..

Zgodnie z obwieszczeniem Prezesa GUS z dnia 09 lutego 2017 r. w IV kwartale
2016 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynosiło
4.218,92 zł.

Po dokonaniu powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie nie zasługiwało na uwzględnienie.

Bezsporny, w ocenie Sądu orzekającego, był fakt świadczenia pracy przez ubezpieczoną na rzecz płatnika. Spór koncentrował się wyłącznie na ustaleniu podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne. Ubezpieczona wskazywała, że podstawa ta wynosi, zgodnie z umową o pracę 2.841,00 zł. Natomiast organ rentowy podnosił, że ustalona w umowie o pracę podstawa wymiaru składek była zawyżona, a jej ustalenie na tym poziomie zmierzało do obejścia prawa poprzez uzyskanie wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy przyjął art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (tj. Dz. U. z 2017 poz. 1778 ze zm.).

Sąd I instancji zwrócił też uwagę na treść art. 58 § 1 k.c., zgodnie z którym czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z poglądem przyjmowanym powszechnie w orzecznictwie ustalając właściwą podstawę wymiaru składki ubezpieczonego pracownika należy mieć na uwadze, że stanowi ją wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy. Ocena godziwości wynagrodzenia wymaga zaś uwzględnienia każdego konkretnego przypadku, a zwłaszcza rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6.02.2006 r., sygn. akt III UK 156/05, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 27.04.2005r., sygn. akt II UZP 2/05, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 26.11.1996 r., sygn. akt U 6/96, wyrok Sądu Najwyższego z 16.12.1999 r., sygn. akt I PKN 465/99).

Sąd Okręgowy ocenił, że w sprawie będącej przedmiotem rozpoznania kluczowe znaczenie miało ustalenie, czy wynagrodzenie ubezpieczonej miało na celu zapłatę za pracę przez nią wykonywaną, czy też uzyskanie nienależnie wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Sąd orzekający na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznał, iż w niniejszej sprawie wskazana przez płatnika podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia M. W. (1) ustalona na poziomie 2.841,00 zł brutto przy wymiarze czasu pracy ½ etatu, była zbyt wysoka i zmierzała do obejścia prawa poprzez uzyskanie wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych.

W celu ustalenia powyższych okoliczności Sąd Okręgowy dopuścił dowód z przesłuchania płatnika składek i ubezpieczonej, zeznań świadka T. W. oraz przesłuchania płatnika składek i ubezpieczonej oraz dokumentów znajdujących się w aktach sprawy i aktach organu rentowego.

Zdaniem Sądu I instancji z zeznań świadka, przesłuchania płatnika i ubezpieczonej jednoznacznie wynikało, że ubezpieczona w ramach stosunku pracy łączącego ją z płatnikiem sporządziła wykaz firm, z którymi posiada wstępną zgodę na współpracę w badaniu technicznym ich pojazdów ( było to 7 podmiotów ) oraz sprawozdania z działalności stacji kontroli, zajmowała się zakupem środków czystości, materiałów biurowych, obserwowała jakie szkolenia są dostępne dla pracowników, promowała stację diagnostyczną, dbała o terminową legalizację urządzeń oraz kontakty z klientami.

Sąd orzekający za niewiarygodne uznał twierdzenia jakoby ubezpieczona zajmowała się kontrolą pracy pracowników oraz jej rozdziałem, albowiem stacja diagnostyczna czynna była do godziny 17.00 (jak zeznała ubezpieczona), natomiast ona sama rozpoczynała pracę o godzinie 16.00. Nie miała zatem fizycznie możliwości kontrolowania wykonywania pracy oraz jej rozdziału. Tym bardziej, iż jak wynika z doświadczenia życiowego, w przypadku pracy stacji diagnostycznej niemożliwy jest rozdział pracy dzień naprzód. Dodatkowo na stacji diagnostycznej pracował świadek T. W., który zajmował się organizacją jej pracy od lat. Nie sposób zatem zrozumieć dlaczego będąc obecnym na stacji diagnostycznej, nie mając uprawnień diagnosty, jedynie przyuczając do zawodu innych diagnostów, miałby porzucić obowiązki związane z kontrolą pracowników i organizacją ich pracy. W ocenie Sądu Okręgowego w dalszym ciągu wykonywał on te obowiązki.

Jednocześnie, Sąd I instancji dostrzegł, że z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy wynikało, że ubezpieczona nie posiada wykształcenia do pracy na stanowisku menagera.

W oparciu o zeznania świadków oraz listy płac Sąd orzekający ustalił, iż płatnik składek poza ubezpieczoną zatrudniał jeszcze innych pracowników na stanowiskach diagnostów i kierowcy, a ich zarobki były znacznie niższe niż ubezpieczonej. Dodatkowo jak przyznał T. W., płatnik i ubezpieczona, podjęcie czynności związanych z zatrudnieniem menagera było wynikiem spadku przychodów. Tym samym sytuacja finansowa płatnika uległa pogorszeniu.

Jednocześnie Sąd Okręgowy wskazał, że niewiarygodne pozostawało, iż czynności ubezpieczonej przyczyniły się do zwiększenia przychodów, gdyż jak wynikało z przedstawionych dokumentów w okresie zatrudnienia ubezpieczonej przychody spadły, w porównaniu do wcześniejszej części roku.

Sąd orzekający zważył również, iż ubezpieczona była zatrudniona na stanowisku managera czyli na stanowisku, na którym podstawowym zadaniem jest realizacja procesu zarządzania – planowanie i podejmowanie decyzji, organizowanie, przewodzenie – motywowanie i kontrolowanie. W związku z szerokim zakresem obowiązków, dyspozycyjnością i odpowiedzialnością wiążącą się z pracą na takim stanowisku, zarobki managerów ustalane są często na wysokim poziomie. W okolicznościach niniejszej sprawy ubezpieczona poświęcała niewiele czasu na pracę u płatnika, nie musiała być w pełni dyspozycyjna, ani nie dysponowała samodzielnością w podejmowaniu znaczących dla rozwoju firmy decyzji. Dodatkowo jej obowiązki nie obejmowały nadzoru nad pracownikami i wykonywania czynności z zakresu prawa pracy, tym samym nie posiadała kompetencji kierowniczych. Praca ubezpieczonej ograniczała się do wykonywania czynności z zakresu reklamy i innych czynności o charakterze technicznym. Sąd Okręgowy zauważył także, iż ubezpieczona nie posiadała wykształcenia do pracy na stanowisku managera, a praca przez nią rzeczywiście wykonywana również nie była powiązana z jej wykształceniem. Dodatkowo po przejściu ubezpieczonej na zwolnienie chorobowe, płatnik składek zaprzestał reklamy swojej działalności i poszukiwania klientów. Oznacza to, iż wątpliwa była potrzeba zatrudniania takiego pracownika, tym bardziej, jeżeli jego efektywność nie była znaczna.

Sąd orzekający wskazał też, że zgodnie z obwieszczeniem Prezesa GUS z dnia 09 lutego 2017 r. w IV kwartale 2016 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynosiło 4.218,92 zł.

Wynagrodzenia na poziomie wynikającym z umowy o pracę ubezpieczonej było wyższe aniżeli ww. wynagrodzenie albowiem świadczyła ona pracę w wymiarze ½ etatu. Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione ustalenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne (emerytalne i rentowe chorobowe oraz wypadkowe) ubezpieczonej z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika D. (...) D. W. w wysokości za okres od 09/2016 do 11/2016 -1.600,00 zł, za (...) – 1120,00 zł. W ocenie Sądu Okręgowego kwota przyjęta przez ZUS jest niższa niż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, które przy wymiarze ½ etatu wynosiło 2.109,46 zł. Niemniej jednak uwzględnia, iż czynności jakie wykonywała ubezpieczona nie wymagały jakichkolwiek szczególnych umiejętności i należały do czynności najprostszych.

Mając na uwadze, że wiarygodność dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, w tym w aktach ubezpieczeniowych nie była kwestionowana w trakcie postępowania przez żadną ze stron, zatem również Sąd I instancji uznał je za miarodajne dla dokonania ustaleń w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy dał wiarę również zeznaniom świadka, przesłuchaniu płatnika i ubezpieczonej w charakterze strony, poza okolicznościami ww., jako spójnym, logicznym i znajdującym potwierdzenie w zebranych w sprawie dokumentach.

W oparciu o powyższe, na podstawie art. 477 14 § 1 kpc Sąd Okręgowy oddalił odwołanie ubezpieczonej.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. Zgodnie z zasadą odpowiedzialności stron za wynik procesu, wobec całkowitej wygranej sporu przez pozwanego, Sąd Okręgowy uwzględnił wniosek jego pełnomocnika i przyznał zwrot kosztów procesu, obejmujący koszt zastępstwa procesowego pełnomocnika będącego radcą prawnym w każdej z dwóch połączonych spraw. Wysokość tych kosztów ustalono w oparciu o stawkę przewidzianą w § 9 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 poz. 1804 ze zm.).
Z wyrokiem nie zgodziła się ubezpieczona i płatnik. Rozstrzygnięciu zarzucili:

1. naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 §1 k.p.c. przez:

a) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z zebranym materiałem dowodowym,

która miała wpływ na treść orzeczenia poprzez przyjęcie, że charakter wykonywanych

czynności (w ramach umowy o pracę przez odwołującą) nie pozwalał na uznanie jej za osobę zatrudnioną na 1/2 etatu z wynagrodzeniem wynoszącym zgodnie z umową o pracę 2841,00 zł, ponieważ odwołująca wykonywała czynności najprostsze, a zawarcie umowy miało jedynie na celu uzyskanie rażąco wygórowanych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, co stanowi nadużycie prawa (sprzeczność z zasadami współżycia społecznego);

b) podważenie dowodu z przesłuchania odwołującej się oraz świadka T. W. co do wymiaru i charakteru wykonywanych przez odwołującą się

czynności;

2. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. przez zakwestionowanie wysokości wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, należnego ubezpieczonej z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, pomimo że umowa ta nie była sprzeczna z prawem, nie zmierzała do obejścia prawa i nie była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego oraz nie została zawarta dla pozoru, podczas gdy wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek może być zakwestionowana przez organ rentowy w wypadku, gdy umowa o pracę jest sprzeczna z prawem, zmierza do obejścia prawa, jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego albo została zawarta dla pozoru;

3. naruszenie art.68, art.83, art.86 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez zastosowanie tych przepisów jako podstawy kompetencyjnej do weryfikowania podstawy wymiaru składki;

4. naruszenie art. 18, art. 19 i art. 20 ustawy systemowej poprzez określenie miesięcznej podstawy wymiaru składek dla odwołującej się niezgodnie z przepisami.

Mając na uwadze powyższe apelujący wnieśli o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez ustalenie, że odwołująca M. W. (1) od dnia 01.09.2016 r. podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz ubezpieczeniu chorobowemu, jako osoba zatrudniona w D. (...) D. W. z miesięczną podstawą wymiaru składek w wysokości 2841,00 zł;

2. ewentualnie uchylenie zaskarżonego orzeczenia oraz przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;

3. zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na apelację organ wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od skarżącej i zainteresowanej na rzecz organu rentowego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu I instancji odpowiada prawu. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, nie uchybił przepisom prawa procesowego. Sąd Apelacyjny dokonał jednak częściowo odmiennej oceny materiału dowodowego, niż Sąd Okręgowy, lecz nie wpłynęło to ostatecznie na prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu I instancji.

Odnosząc się do zarzutów przedstawionych w apelacji, wyjściowo dostrzec trzeba, że rację mają apelujący, iż dążenie do zagwarantowania ochrony zapewnionej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być z definicji uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa, jednakże skarżący powinni mieć na uwadze, że takiego rodzaju działanie nie może mieć charakteru bezprawnego. Celem takiego działania nie może być bowiem stworzenie pozornych, jakkolwiek formalno prawnych podstaw dla objęcia ochroną prawną, lecz faktyczna, rzetelna realizacja przesłanek gwarantujących tego rodzaju ochronę. W każdym bowiem przypadku, gdy faktyczna realizacja warunków przyznania ochrony prawnej budzi wątpliwości, treść stosunku prawnego może zostać zweryfikowana. Dzieje się tak dlatego, że bezwarunkowe działanie polegające na dążeniu do zagwarantowania sobie ochrony, zapewnionej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, jest uzasadnione jedynie z osobistego, a nie społecznego punktu widzenia, gdy tymczasem ustalenie wysokości wynagrodzenia nieadekwatnego do wykonywanej pracy obciąża bezzasadnie Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, z którego korzysta większość społeczeństwa. Jakkolwiek pracodawca ma prawo do swobodnego decydowania o tym, czy chce zatrudnić i opłacać z własnych środków wynagrodzenie osobie, którą zatrudnił, jednak swoboda ta powinna podlegać szczególnie wnikliwej analizie, gdy pracodawca, jak w niniejszej sprawie wypłaca wynagrodzenie za znikomy okres zatrudnienia, po czym wypłatę świadczeń przejmuje w całości Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Trafny jest pogląd Sądu Najwyższego, że wysokość przyznanego wynagrodzenia ma wpływ na wysokość świadczeń z ubezpieczeń społecznych, w związku z czym w tym zakresie należy uznać obowiązywanie odmiennych zasad ( wyrok SN z 19.05.2009r. (...) 7/09 ).

W ocenie Sądu Apelacyjnego całokształt zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że ustalenie w spornej umowie wynagrodzenia w kwocie 2.841 zł, naruszało zasady współżycia społecznego, a w konsekwencji taki zapis był nieważny (art. 58 k.c.).

Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, umowa o pracę została zawarta 1 września 2016 r. natomiast od dnia 23 grudnia 2016 r. ubezpieczona nieprzerwanie korzystała z zasiłku chorobowego. Jakkolwiek organ rentowy nie kwestionował faktu świadczenia pracy, to Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że zgromadzone dowody nie pozwalają na uznanie, że M. W. (1) świadczyła jakąkolwiek pracę na rzecz D. W..

W materiale dowodowym brak dowodu wykonywania pracy przez ubezpieczoną, nikt wiarygodny nie potwierdził tego faktu. Jednocześnie słusznie uczynił Sąd Okręgowy poddając dowód z przesłuchania stron szczególnej rozwadze zważywszy, że ubezpieczona i płatnik to strony oczywiście zainteresowane rozstrzygnięciem sprawy korzystnym dla siebie. Sąd Okręgowy nie miał żadnych podstaw faktycznych do uznania miarodajności tego dowodu. M. W. (1) i płatnik składek mijali się z prawdą odnośnie obowiązków wykonywanych przez ubezpieczoną i czasu ich realizacji. Nadto ich zeznania nie znalazły potwierdzenia w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym. Dokument w postaci przedłożonych przez odwołujących się list obecności to bezwartościowa dowodowo kserokopia, możliwa do sporządzenia w każdym czasie.

W ocenie Sądu Odwoławczego także wątpliwa jest wartość dowodowa sporządzonego przez ubezpieczoną wykazu firm, od których otrzymała wstępną zgodę na współpracę. Pracodawca nie zaprezentował żadnych wymiernych korzyści płynących z jego opracowania, okoliczność tę przemilczano.

Uwagę Sądu Apelacyjnego zwrócił też fakt, że ubezpieczona podejmując zatrudnienie w firmie (...), pozostawała zatrudniona w (...) Centrum Pomocy (...) i Polityki Społecznej na pełen etat. Pracę świadczyła w godzinach od 7:30 do 15:15, a we wtorki do 16:30. Nie jest, zdaniem Sądu Odwoławczego, wiarygodne, by ubezpieczona pracowała na pełen etat i dodatkowo poszukiwała pracy na pół etatu. W takim stanie rzeczy ubezpieczona od godziny 7:30 do około godziny 21 byłaby nieobecna w domu. Co w sytuacji posiadania małego (dwuletniego) dziecka jest niemal niewykonalne, a z pewnością sprzeczne z doświadczeniem życiowym.

Żadne też okoliczności nie przemawiały za istnieniem rzeczywistej potrzeby zatrudnienia wykwalifikowanego pracownika na takim stanowisku, jakie określono odwołującej się. M. W. (1) ma 29 lat, wykształcenie pedagogiczne. Zdaniem płatnika miała kontrolować i organizować pracę doświadczonych pracowników – diagnostów, którzy od lat pracowali w zawodzie. Doskonale znali się na swej pracy, podczas gdy ubezpieczona nie miała uprawnień diagnosty, ani żadnej innej wiedzy, czy doświadczenia w zakresie diagnostyki pojazdów. Nadto diagności pracowali na stacji do godziny 17, zatem ubezpieczona faktycznie nie mogła mieć z nimi żadnego kontaktu, co wykluczało możliwość kontrolowania ich pracy.

Dalej nie polegają na prawdzie twierdzenia apelującego jakoby czynności ubezpieczonej przyczyniły się do zwiększenia obrotów. Jak słusznie dostrzegł Sąd Okręgowy, w okresie zatrudnienia ubezpieczonej obroty spadły, w porównaniu do uprzedniego okresu.

Znamienne jest, że ubezpieczona od dnia 23.12.2016 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z ciążą. Jej obowiązki przejął T. W., który także i dotychczas zajmował się organizacją pracy firmy i diagnostów. Nie zatrudniono nikogo w zastępstwie za ubezpieczoną.

Wszystko to potwierdza zamiar stron przejawiający się w nieuzasadnionym uzyskaniu wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Trafnie zatem Sąd Okręgowy ocenił, że działanie stron było świadome i nakierowane wyłącznie na uzyskanie zawyżonych świadczeń kosztem pozostałych uczestników systemu. Było to więc działanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a nadto w przekonaniu Sądu Apelacyjnego również pozorowane. Przy czym pozorność należy odnosić do samego faktu zatrudnienia ubezpieczonej przez płatnika. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego zaistniał ciąg wzajemnie powiązanych okoliczności, wprost wskazujący na to, że strony zawarły umowę o pracę nie z zamiarem realnej realizacji tej umowy, lecz jedynie po to by stworzyć pozory pracy menadżera, z jednoznacznym zamiarem stworzenia wrażenia tego rodzaju pracy, tylko po to by w przewidywalnej i bliskiej przyszłości uzyskać znacząco wyższe świadczenia z ubezpieczenia społecznego w porównaniu do tych, które wynikałyby z dotychczasowych warunków zatrudnienia.

Jakkolwiek organ rentowy nie kwestionował faktu świadczenia pracy, to Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że zgromadzone dowody nie pozwalają na uznanie, że M. W. (1) świadczyła jakąkolwiek pracę na rzecz D. W..

Sąd Apelacyjny uwzględnił to, że organ rentowy w spornej decyzji obniżył odwołującej się podstawę wymiaru składek do wynagrodzenia 1.600 zł w okresie od 09.2016r. do 11.2016r. oraz do 1.200 zł w grudniu 2016 roku i tym samym uznał, że w spornych okresach świadczyła pracę. Z ustaleń Sądu Apelacyjnego wynika jednak, że ubezpieczona w ogóle nie świadczyła pracy na rzecz płatnika. Zdaniem Sądu, odwołująca się wiedząc, że planuje ciążę, w celu zapewnienia sobie ochrony prawnej w zakresie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, wykorzystując fakt prowadzenia działalności gospodarczej przez swoją teściową, zawarła z nią umowę o pracę, której nie miała zamiaru świadczyć, nie świadczyła, zaś pracodawca na to się zgodził nie mając potrzeby, ani zamiaru zatrudniania pracownika w takim charakterze. Sąd Apelacyjny ocenił, że umowa o pracę między M. W. (1) i D. W. była pozorna w rozumieniu art. 83 §1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Wobec stanowiska prawnego organu rentowego uznał jednak prawidłowość zaskarżonej decyzji organu rentowego, ponieważ przyjęta ocena prawna jest korzystniejsza dla M. W., niż wynikałoby to z ustaleń Sądu i oceny prawnej na gruncie art.6 ust 1 pkt 1, art.11 i art.12 ust 1 ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

W kontekście przedstawionego stanowiska prawnego pozostałe zarzuty apelacji były bezprzedmiotowe.

W takim stanie sprawy Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację ubezpieczonej oraz płatnika.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 i art. 99 k.p.c. oraz na podstawie § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804).

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska SSO del. Aleksandra Mitros