Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 42/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 czerwca 2019 roku

Sąd Rejonowy w Chełmnie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR Agata Makowska-Boniecka

Protokolant – stażysta M. P.

przy udziale Prokuratora – ---

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2019 roku, 31 maja 2019 roku i 3 czerwca 2019 roku

sprawy:

J. M.

s. R. i Z. z d. C.

ur. (...) w C.

oskarżonego o to, że:

w dniu 27 kwietnia 2017 r. w C. przy ul. (...) uderzył M. F. (1) w twarz powodując u w/w obrażenia ciała w postaci złamania zęba co skutkowało naruszeniem funkcji ciała i rozstroju zdrowia na czas nie przekraczający 7 dni w rozumieniu odpowiedniego przepisu kodeksu karnego przy czym czynu tego dopuścił się działając publicznie i bez powodu okazując w ten sposób rażące lekceważenie dla porządku prawnego

- tj. o czyn z art. 157§ 2 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k.

orzeka:

I.  ustalając, iż oskarżony J. M. w dniu 27 kwietnia 2017 r. w C. przy ul. (...) uderzył M. F. (1) w twarz powodując u w/w obrażenia ciała w postaci złamania zęba co skutkowało naruszeniem funkcji ciała i rozstroju zdrowia na czas nie przekraczający 7 dni w rozumieniu odpowiedniego przepisu kodeksu karnego, czym dopuścił się popełnienia czynu z art. 157 § 2 k.k. oraz uznając, że wina oskarżonego oraz społeczna szkodliwość popełnionego czynu nie były znaczne, na podstawie art. 66 § 1 i 2 k.k. w związku z art. 67 § 1 k.k. prowadzone przeciwko J. M. postępowanie karne warunkowo umarza na okres 2 (dwóch) lat tytułem próby od uprawomocnienia się wyroku;

II.  na podstawie art. 67 § 3 k.k. orzeka wobec oskarżonego nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego M. F. (1) w kwocie 3.000,- zł (trzy tysiące złotych);

III.  wymierza oskarżonemu opłatę sądową w kwocie 100,- zł (sto złotych) i obciąża go wydatkami postępowania poniesionymi w sprawie w kwocie 390,- zł (trzysta dziewięćdziesiąt złotych).

Sygn. akt: II K 42/19

UZASADNIENIE

J. M. i M. F. (1) są sąsiadami, pomiędzy którymi od wielu lat toczy się spór dotyczący przebiegu granicy między posesjami. W dniu 27 kwietnia 2017 r. w C. przy ul. (...) odbywała się modernizacja instalacji elektrycznej. W jej ramach przestawiany był m.in. słup znajdujący się na terenie należącym do J. M.. J. M. zwrócił się do pracowników energetyki z prośbą o przestawienie słupa bliżej granicy działki. W celu wskazania, gdzie granica przebiega rozwinął sznurek i chciał go przywiązać do słupka znajdującego się przy płocie.

M. F. (1) prowadził prace w swoim warsztacie, jednakże widząc elektryków na działce sąsiada zainteresował się nimi i zaczął podchodzić do pracujących i ich obserwować. Widząc, że oskarżony chce wytyczyć granicę, M. F. podszedł i wyrwał słupek w chwili, gdy oskarżony chciał zamocować sznurek. M. F. zaczął się awanturować. Wówczas J. M. uderzył M. F. (1) najprawdopodobniej pięścią w twarz. W wyniku uderzenia M. F. (1) spadły na ziemię okulary, które uległy uszkodzeniu. Widząc szarpaninę M. K. (1) - pracownik energetyki podszedł rozdzielić sąsiadów. M. F. (1) zaczął wygrażać sąsiadowi, że założy mu sprawę w sądzie, podniósł okulary i odszedł w kierunku swojego podwórka i wezwał policję. Po chwili M. F. (1) podszedł do mężczyzn z przebywającym u niego w tym czasie S. B. (1) w celu zebrania dowodów do przyszłej sprawy sądowej. Sfotografował samochody wykonawców prac i chciał, by byli oni świadkami w sądzie. Po chwili podeszła do pracowników energetyki L. F. (1), chcąc się dowiedzieć, kiedy będzie podłączony prąd. Podczas rozmowy z M. F. (1) dostrzegła lekkie zaczerwienienie czy też opuchnięcie na jego twarzy. Podczas rozmowy M. F. (1) mówił, że został uderzony przez oskarżonego.

Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 107, 166v-168, 277-277v akt, zeznania świadka M. K. (2) k. 45-46, 179v, 276v, zeznania świadka R. K. k. 68, 179v., 276v, zeznania świadka L. F. (1) – k. 41-42, 179, 276 akt, zeznania świadka M. F. (1) k. 4-5, 26-27, 84-85, 89-90, 168-169v, 177, 177v-178, 271v-272v oraz S. B. (1) k. 37-38, 178 i 275v-276 akt.

W dniu 27 kwietnia 2017 roku M. F. udał się na obdukcję, w wyniku której rozpoznano głębokie otarcia naskórka prawej okolicy podżuchwowej i prawej części szyi, krwiak twarzy w tej części, wyłamany częściowo siekacz górny prawy. Ponownie udał się na wizytę lekarską w dniu 28 kwietnia 2017 roku i 5 maja 2018 r. W dniu 10 maja 2017 roku M. F. (1) udał się do dentysty z rozpoznaniem złamania skośnego zęba nr 22. Z opinii sądowo-lekarskiej wynika, że uszkodzony ząb nie został całkowicie wybity z zębodołu, a poza tym był wcześniej leczony kanałowo, nie był zatem zębem pełnowartościowym.

Dowód: dokumentacja medyczna – k. 18-21, 54-56, 91-92, 87-88, opinia sądowo – lekarska – k. 59 oraz k. 101, fotografia k. 32.

J. M. urodził się (...) w C.. Ma wykształcenie średnie, z zawodu technik rolnik, zatrudniony na terenie Niemiec za wynagrodzeniem ok. 5.000 zł, jest kawalerem, ojcem jednego dziecka w wieku 10 lat, nie był karany sądownie.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego (k. 106-107), dane o karalności (k. 136, 243), informacja o dochodach z systemu teleinformatycznego Ministra Właściwego Do Spraw Finansów Publicznych (k. 137); pismo z Urzędu Miasta C. (k. 130).

J. M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, wskazując, że istnieje między nim a M. F. (1) wieloletni spór o ziemię. Wskazał także, że nie tyle uderzył pokrzywdzonego, ile się przed nim bronił, bo ten zamachnął się na niego słupkiem. Nadto podkreślił, że w chwili zdarzenia szedł po swojej własności rozwijając sznurek. Pan F. zaś zamachnął się rurką w kierunku oskarżonego i ten broniąc się odepchnął go. Nie pamiętał jak odepchnął sąsiada, bo zrobił to odruchowo. Sam miał też drobne obrażenia, ale nie zgłosił się do lekarza, bo nie traktował sprawy poważnie. Gdyby wiedział, że sprawa trafi do sądu zrobiłby obdukcję.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego tylko w tej części, w której przyznaje on fakty ustalone przez Sąd na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, tj. odnośnie istniejącego pomiędzy nim a pokrzywdzonym konfliktu sąsiedzkiego i tego, że w dniu zdarzenia M. F. (1) dążył do awantury. Natomiast Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w pozostałym zakresie, tj. odnośnie tego, że nie uderzył on pokrzywdzonego, a jedynie go odepchnął, broniąc się przed jego atakiem, są one bowiem nielogiczne, stanowią przyjętą przez oskarżonego linię obrony, a ponadto przede wszystkim są odosobnione i pozostają w sprzeczności z całokształtem materiału dowodowego.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się przede wszystkim na treści zeznań złożonych przez pokrzywdzonego M. F. (1). Materiałem uzupełniającym, lecz również znaczącym dla odtworzenia przebiegu zdarzenia okazały się być zeznania świadków S. B. (1), L. F. (1), a także częściowo osób postronnych: M. K. (2) i R. K..

Zeznania pokrzywdzonego Sąd ocenił jako wiarygodne, ponieważ są wewnętrznie spójne, logiczne, a ponadto tworzą jasny obraz wydarzeń. Poza tym - co należy podkreślić, nie tylko brak jest jakichkolwiek podstaw do kwestionowania prawdomówności czy rzetelności przesłuchanego świadka, ale ponadto inne zgromadzone w sprawie dowody, głównie w postaci dokumentacji medycznej i opinii sądowo-lekarskiej, potwierdzają wiarygodność tych zeznań. Podkreślić trzeba, że pokrzywdzony niemal bezpośrednio po zdarzeniu udał się do Poradni (...) Ogólnej w C., gdzie stwierdzono u niego w/w ustalone obrażenia. Nie sposób w tym kontekście dać wiary oskarżonemu, by te obrażenia mogły powstać u pokrzywdzonego na skutek jedynie odepchnięcia. Odnośnie do fotografii dokumentującej obrażenia pokrzywdzonego (k. 32 akt) ostatecznie w sprawie wyjaśniono, że została ona wykonana po upływie pewnego czasu od zdarzenia, tj. ok. dwóch tygodni. W sposób przybliżony więc pozwala na zidentyfikowanie poniesionych przez pokrzywdzonego obrażeń i powodów ich powstania.

W ocenie Sądu całokształt korespondującego ze sobą materiału dowodowego w postaci dokumentacji medycznej, opinii sądowo-medycznej, fotografii pokrzywdzonego z dnia 12 maja 2017 r., zeznań świadków S. B. (1), L. F. (1), M. K. (2) prowadzą do wniosku o wiarygodności zeznań pokrzywdzonego. Wraz z zeznaniami M. F. tworzą logiczną całość, wykluczając możliwość, aby obrażenia pokrzywdzonego powstały w innych okolicznościach.

Świadkowie zdarzenia (S. B. i L. F.) zauważyli w tym dniu u pokrzywdzonego zaczerwienienie i opuchliznę. Świadek S. B., który z całą stanowczością podkreślał, że nie widział samego momentu uderzenia, widział jednak, jak pokrzywdzony podchodzi do oskarżonego, a następnie jak podnosi z ziemi okulary. Widział więc pokrzywdzonego bezpośrednio przed, jak i po konfrontacji. Podkreślić należy, że świadek ten nie był powiązany z żadną ze stron, a jego zeznania nie były stronnicze ani przejaskrawione, ale były szczere, logiczne i wewnętrznie spójne, a przez to wiarygodne. M.in. za wiarygodne należało uznać zeznania tego świadka, że przed konfrontacją z oskarżonym pokrzywdzony nie miał żadnych obrażeń, a po niej pojawiły się te zidentyfikowane w dokumentacji medycznej. Istnienie obrażeń u pokrzywdzonego potwierdziła również sąsiadka L. F. (1). Wersję tą uprawdopodabniają zeznania M. K., który – podobnie jak S. B. – widział, jak M. F. podnosi z ziemi okulary. Płynie stąd jasny wniosek, że upadek okularów spowodowany był uderzeniem w twarz pokrzywdzonego.

Zeznania M. K. (2) i R. K. nie były podstawą ostatecznych ustaleń. Zwrócić należy uwagę, że R. K. konsekwentnie utrzymywał, że nie widział zajścia pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzonym. Zeznania tego świadka były lakoniczne i ubogie w fakty istotne dla rozstrzygnięcia spornej kwestii. Natomiast zeznania świadka M. K. (2) nie miały szczególnej doniosłości, gdyż nie widział on początku omawianego zdarzenia. Najistotniejsze jednak było to, że potwierdził on wystąpienie obrażeń w postaci zaczerwienienia twarzy pokrzywdzonego i to, że podnosił on okulary (bez znaczenia, czy wg świadka były one uszkodzone, czy nie). Świadek ten twierdził co prawda, że pokrzywdzony trzymał w ręku rurkę, ale nikt nie mówił o tym, by chciał on oskarżonego uderzyć bądź go uderzył.

W przypadku natomiast zeznań R. M. z uwagi na więzi rodzinne łączące go z oskarżonym należało ocenić jego depozycje z należytą ostrożnością. W ocenie Sądu nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jego zeznania złożone w postępowaniu sądowym były stronnicze, subiektywne i przejaskrawione, jeżeli chodzi o czynności, jakie pokrzywdzony miał podjąć w kierunku oskarżonego. Jest również mało prawdopodobnym, aby świadek w trakcie zdarzenia o charakterze dynamicznym i krótkim zauważył i zapamiętał tyle szczegółów. Co więcej, zeznając ponownie po uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania świadek ten ewidentnie jeszcze ubarwił swój wcześniejszy przekaz, podając zupełnie nową okoliczność świadczącą na niekorzyść pokrzywdzonego, jakoby po zdarzeniu M. F. poszedł do swojego garażu, wrócił z młodym człowiekiem, zdjął okulary, połamał je i podeptał. Mając to na uwadze Sąd uznał, że zeznaniom tym nie można przypisać miana wiarygodnych.

Sąd dał w pełni wiarę dowodom z dokumentów urzędowych. Sąd uznał za wiarygodną dokumentację medyczną oraz opinię sądowo-lekarską Ich autentyczność i wiarygodność nie była kwestionowana przez żadną ze stron, ani nie stoi w sprzeczności z żadnym innym dowodem, a tym samym nie budzi wątpliwości.

Sąd uznał także za wiarygodne fotografie sporządzone przez M. F. (1), z tym zastrzeżeniem, że fotografia jego osoby (k. 32 akt), po ustaleniu, że nie została sporządzona w dniu wypadku, tylko później.

Tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy daje podstawę do przyjęcia, że oskarżony winien jest popełnienia zarzucanego mu czynu. Sąd nie podzielił jednak kwalifikacji zarzutu aktu oskarżenia, uznając, iż o ile oskarżony wypełnił swoim zachowaniem znamiona przestępstwa z art. 157 § 2 k.k., o tyle należało wyeliminować przepis art. 57a § 1 k.k. W konsekwencji Sąd ustalił, że oskarżony J. M. w dniu 27 kwietnia 2017 r. w C. przy ul. (...) uderzył M. F. (1) w twarz powodując u w/w obrażenia ciała w postaci złamania zęba co skutkowało naruszeniem funkcji ciała i rozstroju zdrowia na czas nie przekraczający 7 dni w rozumieniu odpowiedniego przepisu kodeksu karnego, czym dopuścił się popełnienia czynu z art. 157 § 2 k.k.

Odnośnie do charakteru chuligańskiego zachowania oskarżonego zauważyć należy, że wyrazem lekceważącego lekceważenia podstawowych zasad porządku prawnego są zwłaszcza działania drastycznie nieprzyzwoite, działania polegające na znęcaniu się, oceniane jako wyraz brutalności, a nawet bestialstwa. Takie mianowicie działania szczególnie łatwo wywołują oburzenie, zgorszenie, lęk u osób, które zetknęły się z zajściem. W ocenie Sądu zachowaniu oskarżonego nie sposób przypisać takich cech. Oskarżony nie działał publicznie, gdyż do zdarzenia doszło na styku dwóch prywatnych posesji, a samego zdarzenia nie widziała żadna osoba postronna. Oskarżony nie działał też bez powodu, ani z oczywiście błahego powodu, gdyż jego czyn był bezpośrednio poprzedzony zachowaniem pokrzywdzonego, który dążył do awantury. Ponadto zdarzenie z dnia 27 kwietnia 2017 roku miało osobiste podłoże z uwagi na toczący się konflikt między stronami o granicę działki przy ul. (...) w C..

Przestępstwo przewidziane w przepisie art. 157 § 2 k.k. zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Sąd miał na uwadze, że zachowanie oskarżonego spowodowane było z jednej strony poprzedzającym je zachowaniem pokrzywdzonego, który awanturował się o miejsce, w którym ma być postanowiony słup energetyczny, z drugiej strony – istniejącym pomiędzy stronami konfliktem. Przytoczony argument przemawiał za tym, żeby przyjąć, iż oskarżonemu w chwili popełnienia czynu mówiąc kolokwialnie po prostu „puściły nerwy”, a w konsekwencji stopień winy oskarżonego oraz stopień społecznej szkodliwości czynu nie były znaczne. Z tych względów Sąd warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego na podstawie art. 66 § 1 i 2 k.k. oraz art. 67 § 1 k.k..

Za warunkowym umorzeniem postępowania karnego przemawia w ocenie Sądu również dotychczasowy sposób życia oskarżonego. Oskarżony uprzednio nie był karany za popełnienie przestępstw, a więc zarzucane mu przestępstwo było incydentalnym wydarzeniem w jego życiu, stąd też należy wnioskować, iż oskarżony zdał sobie sprawę z nagannego charakteru swojego postępowania. W związku z powyższym Sąd uznał, iż wobec oskarżonego zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna. Sąd warunkowo umorzył postępowanie wobec oskarżonego na okres 2 lat, uznając, iż maksymalna przewidziana przez prawo długość okresu próby jest rozstrzygnięciem adekwatnym do wagi przypisanego oskarżonemu czynu i niezbędnym, by oskarżony przemyślał swoje postępowanie i wyciągnął właściwe wnioski na przyszłość.

Sąd na podstawie art. 67 § 3 k.k. w punkcie II wyroku orzekł wobec oskarżonego nawiązkę poprzez zobowiązanie go do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego kwoty 3.000 złotych. Zdaniem Sądu pozwoli to na zadośćuczynienie poczuciu sprawiedliwości. Określając wysokość nawiązki Sąd wziął pod uwagę to, że pokrzywdzony w wyniku zdarzenia doznał naruszenia czynności narządów ciała na okres poniżej siedmiu dni, zmuszony był do odbycia wielu wizyt lekarskich. Niewątpliwie doznanie obrażeń musiało wiązać się dla niego z cierpieniami psychicznymi i fizycznym. Całości krzywdy ani szkody doznanej przez pokrzywdzonego nie udało się ustalić w tym postępowaniu. Początkowo pokrzywdzony określał koszt odbytych wizyt lekarskich na kwotę 210 zł, koszt odbudowy zęba szacował na kwotę 3.000 zł do 5.000 zł, koszt zniszczonych okularów na kwotę 100 zł. Jednak Sąd miał na uwadze, że uszkodzony ząb nie został całkowicie wybity z zębodołu, a poza tym był wcześniej leczony kanałowo, nie był zatem zębem pełnowartościowym. Ponadto z zaświadczenia od stomatologa (k. 88) wynika, że co prawda koszt implantu wyniósłby prawdopodobnie ok. 5.500 zł, jednak pacjent zdecydował się na szerszy zakres odbudowy protetycznej, co nie może już w żadnym razie obciążać oskarżonego. Dlatego też Sąd orzekł nawiązkę, której wymiar pozwoli chociażby częściowo zrekompensować tak krzywdy, jak i szkody. Zarobki oskarżonego pozwalają na uiszczenie nawiązki w orzeczonej kwocie, zwłaszcza, że do zdarzenia doszło w 2017 roku, a więc już od tego czasu oskarżony powinien liczyć się z konsekwencjami swojego zachowania oraz z ewentualnymi roszczeniami finansowymi.

Sąd nie orzekł o kosztach na rzecz oskarżyciela posiłkowego, gdyż oskarżyciel posiłkowy ani jego pełnomocnik o to nie wnosili.

O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. i art. 627 k.p.k. uznając, że oskarżony posiada stałe dochody i powinien uiścić koszty sądowe. Dlatego Sąd wymierzył oskarżonemu opłatę w kwocie 100 zł na podstawie art. 7 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) oraz obciążył go wydatkami w kwocie 390,- zł, na które złożyły się koszty postępowania przygotowawczego w kwocie 250 zł (opinia sądowo-lekarska 140 zł, opinia uzupełniająca 80 zł, opłata za informację z K. i ryczałt za doręczenia), ryczałt za doręczenia w postępowaniu sądowym z kwocie 20 zł i 70 zł przyznanych tytułem kosztów dojazdu świadka M. K. w pierwszym postępowaniu przed Sądem I instancji, opłata za informację z K. w postępowaniu odwoławczym w kwocie 30 zł i ryczałt za doręczenia w postępowaniu przez Sądem I instancji po uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania 20 zł.

SSR Agata Makowska-Boniecka

C., dnia 21 czerwca 2019 roku.