Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 399/18

Uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie

z dnia 9 stycznia 2019 r.

J. I. oraz Ł. W. stanęli pod zarzutem popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 20 kwietnia 2016 roku przy Al. (...) w W., działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą oraz innymi nieustalonymi osobami, po uprzednim wspólnym zaplanowaniu i rozdzieleniu ról na poszczególne osoby, pozbawili wolności Z. P. (1) w ten sposób, że po zakończeniu kursu przy użyciu aplikacji (...), podczas manewru zawracania samochód osobowy marki T. o numerze rejestracyjnym (...) kierowany przez Z. P. (1) został zablokowany przez inny samochód osobowy oznaczony jako pojazd korporacji taksówkarskiej oraz otoczony przez kilka nieustalonych osób, uniemożliwiając w ten sposób Z. P. (1) odjazd z tego miejsca, przy czym zachowanie J. I. polegało na podejściu do samochodu Z. P. (1), poinformowaniu go o dokonaniu wobec niego obywatelskiego ujęcia oraz poleceniu oczekiwania na przyjazd odpowiednich służb, natomiast zachowanie Ł. W. polegało na zamówieniu kursu u Z. P. (1) przy użyciu aplikacji (...) oraz – po wykonaniu kursu - otoczeniu z innymi osobami samochodu Z. P. (1), tj. występku z art. 189 § 1 kk.

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. I. jest Przewodniczącym Związku Zawodowego (...). Poza tym prowadzi również własną działalność gospodarczą, jest taksówkarzem. Również Ł. W. jest taksówkarzem.

Natomiast Z. P. (1), oprócz prowadzenia działalności gospodarczej, zajmującej się sprzątaniem wnętrz, współpracuje z (...)em jako kierowca, dokonując przewozu osób samochodem T. (...) o nr rej. (...). W ramach tej właśnie współpracy Z. P. (1) w dniu 20 kwietnia 2016 r. około godz. 20.30 otrzymał od Ł. W. zlecenie na kurs z ul. (...) na ul. (...) w W.. Po dojechaniu na miejsce Ł. W. wysiadł z samochodu i od tego momentu Z. P. (1) stracił z go pola widzenia. Z uwagi na to, iż ulica (...) jest tzw. ulicą „ślepą”, Z. P. (1) wjechał w podjazd, aby wycofać swój samochód, a kiedy to uczynił, z tyłu za nim zatrzymała się oznakowana taksówka, blokując mu wyjazd. Do samochodu Z. P. (1) podszedł wówczas J. I. i poinformował go, że jest to tzw. „zatrzymanie obywatelskie” i że została już wezwana Policja. Z. P. (1) pozostał w swoim samochodzie do czasu przyjazdu Policji. Oczekiwanie na przyjazd Policji trwało około 30 minut, kiedy to zjawiła się załoga policyjna. W tym czasie Z. P. (1) skontaktował się telefonicznie ze swoją żoną, informując ją o zaistniałej sytuacji.

W pobliżu samochodu Z. P. (1) zgromadziła się kilkuosobowa grupka osób, które oczekiwały również na przyjazd załogi Policji. Na miejscu znalazł się także reporter (...), który podszedł do Z. P. (1) pytając go, czy chciałby udzielić wywiadu. Z. P. (1) nie wyraził na to chęci. W czasie oczekiwania na Policję Z. P. (1) nie zadzwonił na numer alarmowy 112, jak również nie zadzwonił Policję, a także nie sygnalizował reporterowi, który do niego podszedł, że czuje się zagrożony.

Po przyjeździe załogi Policji Z. P. (1) przesiadł się do radiowozu. Po spisaniu Protokołu Kontroli Drogowej, stwierdzającego wykonywanie transportu drogowego bez wymaganego zezwolenia w samochodzie nie spełniającym kryteriów konstrukcyjnych do takiego przewozu, odmówił on podpisania tego dokumentu, informując, że musi się skonsultować ze swoim adwokatem. Policja nie nałożyła na Z. P. (1) mandatu za prowadzenie przewozu bez posiadania licencji i kasy fiskalnej.

Natomiast Inspekcja Transportu Drogowego nałożyła na Z. P. (1) na podstawie wskazanego powyżej Protokołu Kontroli Drogowej decyzją z dnia 9 sierpnia 2016 r. karę pieniężną w wysokości 10.000 zł stwierdzając naruszenie art. 5b ustawy o transporcie drogowym (lp. 1.1.), tj. wykonywanie transportu drogowego bez wymaganego zezwolenia lub bez wymaganej licencji, art. 18 ust. 5 tej ustawy (lp. 2.9), tj. wykonywanie przewozów okazjonalnych pojazdem przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu nie więcej niż 9 osób z naruszeniem zakazu, o którym mowa w tym artykule, oraz art. 18 ust. 4a, tj. wykonywanie przewozu okazjonalnego samochodem nie spełniającym kryterium konstrukcyjnego (lp. 2.10). Decyzja ta została na skutek wniesionego odwołania uchylona i decyzją Głównego Inspektora Transportu Drogowego z dnia 21 grudnia 2016 r. nałożona na Z. P. (1) karę pieniężną 10.000 zł z tytułu naruszeń z lp. 1.1. i 2.10. załącznika nr 3 do ustawy o transporcie drogowym.

W tym samym czasie, lecz w oddalonej o około 100 m części ulicy, doszło do innego „obywatelskiego zatrzymania”, także z powodu prowadzenia przewozu osób bez licencji i bez kasy fiskalnej.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyjaśnień J. I. (k.275), częściowo zeznań Z. P. (2) (k. 14-15, 143v-144, 244-246), zeznań B. K. (k. 89-90, 150v, 273-275), J. S. (k. 95, 141v, 274), R. J. (1) (k. 143v-144), wydruków zdjęć (k. 6-7, 135-136), protokół kontroli drogowej (k. 38), decyzja (...) Wojewódzkiego (...) z dnia 09.08.2016 r. (k. 83-86), decyzja (...) z dnia 21.12.2016 r. (k. 79-82),

J. I. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. (k. 180, k. 243).

W toku rozprawy J. I., ustosunkowując się do postawionego mu zarzutu, wyjaśnił, że tego typu zatrzymania obywatelskie są wykonywane na terenie całego kraju w związku z popełnianymi wykroczeniami. Nadto wskazał, że jako osoby zatrzymujące sprawców na „gorącym uczynku” nie mają wpływu na to, jakie działania podejmie następnie dyżurny Wydziału Ruchu Drogowego. Podał także, iż istnieje obawa, że nie będzie można ująć kierowcy, który świadczył usługi w ramach aplikacji (...), gdyż konta kierowców podlegają często sprzedaży, natomiast samo zarejestrowanie się nie wymaga przez firmę (...) weryfikacji tożsamości i odbywa się ono wyłącznie drogą elektroniczną. (k. 275)

Również Ł. W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. (k. 185, k. 243)

Sąd zważył, co następuje:

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie budzi w zasadzie wątpliwości co do swej wiarygodności, za wyjątkiem kilku okoliczności przywołanych przez Z. P. (1), o których mowa poniżej, i pozwala tym samym na dokonanie kategorycznych ustaleń faktycznych.

W ocenie Sądu depozycje oskarżonych, nie przyznających się do popełnienia zarzucanego im czynu, ocenić należało za przekonywujące i znajdujące oparcie w przepisach prawa.

Jako wiarygodne co do czasu i miejsca zdarzenia, udziału w nim poszczególnych osób, Sąd ocenił też zeznania Z. P. (1), które to w pełni korespondowały w tym względzie z zeznaniami świadków, którzy znaleźli się wówczas na ul. (...) w W.. Tyczy się to tak przesłuchanych w tej sprawie funkcjonariuszy Policji, którzy dokonywali czynności na miejscu zdarzenia, a mianowicie B. K., R. J. (1), M. J., M. C., A. B., jak również innych taksówkarzy, którzy zainteresowani tą sprawą znaleźli się w pobliżu, a mianowicie J. S. i P. S..

Świadek Z. P. (1) w sposób rzeczowy przedstawił okoliczności, w jakich doszło do zablokowania jego pojazdu Z. P. (1). W tym względzie Sąd uznał za wiarygodne zeznania Z. P. (1), a pojawiające się nieścisłości w relacjach odebranych od niego bezpośrednio po zdarzeniu, a tymi złożonymi na rozprawie wynikały z upływu czasu i naturalnego procesu zapominania. W istotnym jednak zakresie te relacje pozostawały niesprzeczne i wewnętrznie spójne. W zakresie oceny długości czasu oczekiwania na przyjazd załogi Policji Sąd dał natomiast wiarę depozycjom złożonym bezpośrednio po zdarzeniu, albowiem są to detale, które - jak przyznał sam przesłuchiwany - pamiętał lepiej wówczas. Sąd nie dał zaś wiary twierdzeniom świadka co do tego, że w czasie oczekiwania na przyjazd Policji czuł się zagrożony, gdyż przeczy temu zachowanie Z. P. (1). Należy bowiem zwrócić uwagę na fakt, iż mimo rzeczywistych możliwości skontaktowania się z numerem alarmowym 112 lub z Policją, nie uczynił tego, nie poprosił też o pomoc reportera, który chciał z nim przeprowadzić wywiad. Co więcej zachowanie osób, które były na miejscu, nie wskazywało na to, iż są to osoby w jakimkolwiek stopniu agresywne, skłonne do przemocy fizycznej, czy też chociażby słownej. W tych okolicznościach nie można dać wiary twierdzeniom Z. P. (1) o rzekomym jego strachu. Twierdzenia te służą jedynie uzasadnieniu złożenia przez niego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa i nadaniu tej sprawie dramaturgii.

W odniesieniu do depozycji pozostałych przesłuchanych w tej sprawie osób wskazać należy, iż ich relacje były rzeczowe, spójne wewnętrznie i wzajemnie się uzupełniające. Odnosi się to tak do funkcjonariuszy Policji wykonujących czynności z udziałem Z. P. (1), tj. B. K. (k. 89-90, 150v, 273-275) i M. J. (k. 152, ujawnione k. 279), tudzież innych funkcjonariuszy przybyłych na ul. (...) w związku z drugim zgłoszeniem zatrzymania obywatelskiego, tj. R. J. (2) (k. 145), M. B. (k. 147, ujawnione k. 279) i M. C. (k. 157v, k. 277) , jak również w odniesieniu do innych osób, które znalazły się wówczas na miejscu zdarzenia, jak J. S. (k. 95, 141v, 274) i P. S. (k. 164v-165, 278).

Wątpliwości co do wiarygodności nie budziły też ujawnione w toku postępowania dowody z dokumentów, co pozwalało również na ich podstawie dokonać ustaleń faktycznych.

Przechodząc do oceny prawno karnej działań przedsiębranych przez oskarżonych podkreślić należy, iż dla uznania zachowania za przestępstwo konieczne jest ustalenie, że jest to czyn bezprawny, to jest sprzeczny z porządkiem prawnym, czyn karalny, to jest realizujący znamiona opisane w przepisie części szczególnej kodeksu karnego lub innej ustawy, karygodny, to jest społecznie szkodliwy w stopniu wyższym i wreszcie czyn zawiniony, to jest pozwalający postawić sprawcy zarzut, że choć mógł postąpić inaczej, postąpił niezgodnie z prawem (art. 1 k.k. i art. 42 ust. l Konstytucji). Dla bytu przestępstwa niezbędna jest bowiem jego materialna cecha. Przestępstwem jest czyn nie tylko formalnie wyczerpujący znamiona określone w ustawie karnej, ale i godzący w substancjalne dobra społeczne, uznawane przez społeczeństwo i pozostające pod ochroną nie tylko prawa karnego, ale i innych systemów normatywnych. Czyn ten musi wykazywać obiektywną aspołeczność jako skierowany przeciwko wartościom akceptowanym przez społeczeństwo.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż działaniu oskarżonych J. I. i Ł. W. nie można przypisać bezprawności działania. Obydwaj oskarżeni stanęli pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 189 § 1 kk. Odpowiedzialności karnej na tej podstawie podlega wprawdzie osoba, która pozbawia wolności inną osobę, niemniej musi to pozbawienie wolności być bezprawne. Nie stanowi zatem przestępstwa pozbawienie wolności dokonane w ramach kontratypu działania w ramach szczególnych uprawnień lub obowiązków służbowych, jak np. zatrzymanie. W myśl art. 45 § 1 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia Policja ma prawo zatrzymać osobę ujętą na gorącym uczynku popełnienia wykroczenia lub bezpośrednio potem, jeżeli zachodzą podstawy do zastosowania wobec niej postępowania przyspieszonego, względnie nie można ustalić jej tożsamości. Nadto w myśl § 2 tego artykułu, stosuje się odpowiednio art. 243 kpk.

Zgodnie natomiast z dyspozycją § 1 ostatniego z wymienionych przepisów każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Nadto art. 243 § 2 kpk nakłada na zatrzymującego obowiązek niezwłocznego oddania osoby ujętej w ręce Policji.

Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, do zatrzymania Z. P. (1) doszło bezpośrednio po tym, jak zrealizował on przewóz osobowy bez licencji, w nieoznakowanym pojeździe, bez taryfikatora i bez wydania paragonu fiskalnego. Zatem zrealizowana została przesłanka co do czasu, w jakim możliwe było skorzystanie z uprawnień, jakie daje każdemu obywatelowi art. 243 § 1 kpk. Nadto zasadne były też obawy istniejące w chwili dokonywania zatrzymania, iż zaniechanie tego spowoduje, iż nie będzie można później ująć sprawcy, gdyż niemożliwe będzie ustalenie jego tożsamości. Należy w tym miejscu zgodzić się z twierdzeniami oskarżonego J. I., wspartymi informacjami zamieszczanymi w Internecie, iż ustalenie tożsamości kierującego w ramach aplikacji (...) może okazać się niemożliwe z uwagi na to, iż rejestracja w tej aplikacji odbywa się bez weryfikowania prawdziwości danych osoby, która te dane wprowadza. Zamieszczone dane w tej aplikacji mogą się zatem okazać jeśli nie całkowicie nieprawdziwe, to przynajmniej częściowo nieprawdziwe. Wiedza zatem Ł. W. i J. I. co do tego, iż taki przewóz osoby został wykonany przez kierowcę, nie posiadającego stosownej licencji, nie posiadającego kasy fiskalnej, realizującego ten przewóz na podstawie aplikacji (...), o zasadach działania której przewożony również miał świadomość, mogła skłaniać ich do podjęcia niezwłocznych działań, aby doprowadzić do ujęcia takiej osoby jako sprawcy wykroczenia. Należy bowiem wskazać, że art. 60 1 § 1 kodeksu wykroczeń penalizuje zachowania, które polegają na wykonywaniu działalności gospodarczej bez wymaganego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej, wpisu do rejestru działalności regulowanej lub bez wymaganej koncesji albo zezwolenia. Osoby dokonujące zatem zatrzymania miały podstawy zakładać, iż takie kierujący, dokonujący przewozu bez licencji, zostanie ukarany mandatem.

Konkludując, działania J. I., który poinformował Z. P. (1), że uniemożliwienie mu wyjazdu jest efektem zastosowania wobec niego obywatelskiego zatrzymania i że została wezwana na miejsce Policja, nie daje się zakwalifikować jako pozbawienie człowieka wolności podlegające ukaraniu. Także zamówienie kursu przy wykorzystaniu aplikacji (...) nie daje się zakwalifikować jako współudział do tego czynu zabronionego.

W odniesieniu zaś do Ł. W. podnieść dodatkowo należy, iż zebrane dowody nie wskazują na to, aby po opuszczeniu przez niego pojazdu kierowanego przez Z. P. (1) podejmował on jakiekolwiek dalsze działania mieszczące się w ramach obywatelskiego zatrzymania. Sam fakt zamówienia usługi nie stanowi o tym, iż brał on udział w dalszej części tego zajścia. Podkreślenia wymaga natomiast to, że Z. P. (1), siedząc w aucie i oczekując na przyjazd Policji, nie widział na miejscu oskarżonego Ł. W. i nie potrafił opisać, gdzie się wówczas znajdował, czy był w pobliżu, czy też się stamtąd oddalił.

Z powyższych względów działania J. I. i Ł. W. ocenić należało jako pozbawione znamienia bezprawności. W tych okolicznościach Sąd, kierując się dyspozycją art. 414 § 1 kpk wobec uznania, że czyny ich nie zawierają znamion czynu zabronionego uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzucanych im występków.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 632 pkt 2 kpk, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć zgodnie z wnioskiem.