Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1226/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 stycznia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - SędziaSA Ryszard Sarnowicz

Sędziowie:SA Teresa Mróz (spr.)

SA Krzysztof Tucharz

Protokolant:Patryk Pałka

po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2019 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy

z powództwa K. Z.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 23 sierpnia 2016 r., sygn. akt XXV C 441/15

oddala apelację.

Sygn. akt VI A Ca 1226/17

UZASADNIENIE

Powód K. Z. wniósł o zasądzenie od pozwanej Towarzystwu (...) S.A. w W. 85.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią ojca D. Z. oraz o zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 23 sierpnia 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanej na rzecz powoda 51.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 19 grudnia 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i rozstrzygnął o kosztach postępowania.

Orzeczenie powyższe zapadło na podstawie następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych Sądu Okręgowego:

W dniu 7 lipca 2008 r. na trasie M.D. doszło do wypadku samochodowego. W jego wyniku śmierć poniósł ojciec powoda – D. Z., który był pasażerem samochodu marki B. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sprawcą był kierujący tym pojazdem J. M.. Śledztwo w sprawie zostało umorzone z uwagi na śmierć sprawcy wypadku.

W dniu wypadku pojazd sprawcy wypadku był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A., czego potwierdzeniem była polisa nr (...). Na skutek przekształceń ubezpieczyciela, następcą prawnym (...) S.A. zostało Towarzystwo (...) S.A.

D. Z. pracował w firmie (...) przy rozstawianiu scen. W dniu wypadku ojciec powoda był w pracy w zastępstwie innej osoby. Po jego powrocie z pracy, cała rodzina miała pojechać na wakacje pod namiot do miejscowości R.. Wypadek wydarzył się w drodze powrotnej ojca powoda z pracy do domu. O wypadku i śmierci ojca powód dowiedział się od matki, która poinformowana została przez policję.

Powód dokonał zgłoszenia ubezpieczycielowi szkody odniesionej w związku ze śmiercią ojca. Szkoda ta została zarejestrowana pod numerem (...). Pismem z dnia 6 marca 2014 r. powód dochodził od ubezpieczyciela wypłaty tytułem zadośćuczynienia kwoty 250.000 zł. Decyzją z dnia 7 kwietnia 2014 r., ubezpieczyciel przyznał powodowi na podstawie art. 448 k.c. zadośćuczynienie w wysokości 10.000 zł. Następnie, decyzją z dnia 27 maja 2014 r. przyznano powodowi dalszą kwotę 15.000 zł. Łączna kwota wypłacona powodowi przez ubezpieczyciela z tytułu zadośćuczynienia wynosiła zatem 25.000 zł.

W chwili śmierci ojca powód miał 13 lat. Ojciec był dla powoda osobą ważną, zapewniającą mu poczucie bezpieczeństwa, zaspakajając jego potrzeby zarówno na poziomie intelektualnym, emocjonalnym jak też materialnym. Dbał o jego rozwód fizyczny, emocjonalny oraz o rozwój zainteresowań.

Ojciec był dla powoda najlepszym przyjacielem, mentorem i autorytetem. Powód spędzał z nim dużo czasu – wspólnie jeździli na rowerze, robili zakupy, chodzili na treningi karate i na mecze. Ojciec pomagał także powodowi w nauce. Rodzina wspólnie wyjeżdżała na wakacje i spędzała Święta. Rozwód z matką powoda, jak również okres, kiedy nie mieszkali razem nie miał wpływu na relacje między nimi. Ojciec dbał o powoda i opiekował się nim.

Powód bardzo przeżył śmierć ojca, siedział zamknięty w pokoju i płakał. Przestał chodzić na zajęcia karate. Wszystko straciło dla niego sens, bowiem przypominało mu o tacie. Powód odczuwał pustkę. Kiedy się otrząsnął, zaczął naśladować ojca, próbował nosić zakupy i wchodzić w rolę ojca. Przed tragicznym wypadkiem, powód był dzieckiem radosnym i towarzyskim. Po śmierci ojca odizolował się od rówieśników i nie chciał nawiązywać kontaktów z innymi ludźmi. Bardzo dużo czasu spędzał na grze w gry komputerowe, bowiem twierdził, że pomaga mu to w oderwaniu myśli. W konsekwencji tego powód uzależnił się od komputera. Powód zaczął mieć również problemy w nauce. W celach terapeutycznych matka zapisała powoda na hipoterapię, jednak zapach konia go denerwował, w związku z czym przestał chodzić na te zajęcia.

Strata ojca stanowiła dla powoda silne przeżycie emocjonalne, poczucie straty najbliższej osoby, która dawała mu wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. Nagły jego brak spowodował, że powód zamknął się w świecie wirtualnym, jako tym, nad którym miał kontrolę, mógł nim kierować i modyfikować. Potwierdzeniem tego było wycofanie się przez chłopca z kontaktów rówieśniczych i unikanie nawiązywania nowych, a także niechęć do korzystania z pomocy specjalistycznej w okresie żałoby.

W chwili śmierci ojca powód kończył szkołę podstawową i rozpoczynał naukę w gimnazjum. Następnie uczył się w technikum. Będąc w trzeciej klasie technikum powód przeniósł się do drugiej klasy liceum. Nie zdał do kolejnej klasy, wobec czego musiał powtarzać rok. W maju 2016 r. powód zdawał egzamin maturalny, planuje kontynuowanie nauki na studiach wyższych w B. na kierunku (...).

Obecnie powód funkcjonuje samodzielnie, mieszka z kolegą, samodzielnie planuje przyszłość i ma poczucie, że jest w stanie realizować swoje plany. W ocenie powoda jego jedynym problemem w chwili obecnej są sprawy finansowe, w związku z czym, gdyby plany z podjęciem nauki na studiach wyższych nie powiodły się, powód zamierza podjąć pracę zarobkową.

Powód stara się odwiedzać grób ojca co tydzień i na każde Święto Zmarłych. Powód często rozmawia na temat ojca i wspomina go.

W tych okolicznościach, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo jest zasadne częściowo.

Nie budziła wątpliwości Sądu Okręgowego odpowiedzialność pozwanej jako następcy prawnego ubezpieczyciela pojazdu sprawcy wypadku, wynikająca z art. 822 k.c. i 805 k.c. ale również art. 34 i 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152). Sąd pierwszej instancji nie podzielił też stanowiska pozwanej jakoby nie ponosiła ona odpowiedzialności z tytułu zadośćuczynienia, bowiem jak wynika z orzecznictwa na gruncie art. 34 ustawy, że skoro posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu szkodę, której następstwem jest między innymi śmierć, to w ramach zawartej umowy ubezpieczenia ubezpieczyciel przejmuje odpowiedzialność sprawcy. Taka jest bowiem w ogóle istota ubezpieczania się od odpowiedzialności cywilnej i ani z przepisów ustawy, ani z umowy nie wynika, by odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkodę niemajątkową (krzywdę) w postaci naruszenia dóbr osobistych osób najbliższych osoby zmarłej wywołane śmiercią na skutek wypadku spowodowanego przez kierującego pojazdem mechanicznym, za którą on sam ponosi odpowiedzialność była wyłączona. Takie wyłączenie musiałoby być wyraźne, a nie wskazuje na to treść art. 34 ust. 1 ustawy.

Sąd Okręgowy podkreślił też, że w orzecznictwie i doktrynie ugruntowane jest stanowisko, zgodnie z którym w przypadku śmierci osoby bliskiej wskutek wypadku mającego miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r., a więc przed wejściem w życie przepisu art. 446 § 4 k.c., możliwe jest dochodzenie należnego zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c.

Odnosząc się do wysokości dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia, Sąd stwierdził, że na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie ulega wątpliwości, że powód – syn zmarłego, jako członek jego najbliższej rodziny, doznał na skutek śmierci ojca krzywdy wynikającej z nagłego i zupełnie niespodziewanego zerwania więzi rodzinnych, który to skutek jest także naruszeniem jego dobra osobistego. Nie chodzi tu jedynie o szczególnie mocne i wyjątkowe więzi przekraczające przywiązanie, jakie powstają zwykle między członkami rodziny, lecz również o więzi rodzinne choćby bez cech szczególnych, którym można przypisać cechę wyjątkowości.

Przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należnego powodowi Sąd miał na względzie, to, że zmarły był ojcem powoda, a zatem łączące ich więzi rodzinne były szczególnie silne, w chwili śmierci ojca powód miał zaledwie trzynaście lat. Był on zatem jeszcze dzieckiem, które było szczególnie związane ze swoimi rodzicami i w dużej mierze od nich uzależnione. Ponadto, ojciec powoda zginął niespodziewanie i w tragicznych okolicznościach, wobec czego powód w żaden sposób nie był przygotowany na jego śmierć. Wiadomość o śmierci ojca była dla powoda ogromnym wstrząsem, która zburzyła jego poukładane i szczęśliwe dzieciństwo.

Sąd zwrócił uwagę na opinię biegłych sporządzoną w niniejszej sprawie, jak również na zeznania przesłuchanych świadków i powoda, Z dowodów tych wynika, że pomiędzy powodem a jego ojcem istniała szczególnie silna więź. Opierała się ona nie tylko na więzach rodzinnych, ale przede wszystkim na wzajemnej przyjaźni i głębokim zaufaniu. Ojciec był bowiem dla dorastającego powoda przyjacielem i prawdziwym autorytetem i przede wszystkim nauczycielem życia. Powód dzielił z ojcem wspólne pasje i razem spędzali wolny czas. Ponadto, ojciec stanowił dla powoda nieocenioną pomoc w nauce. Powód naśladował ojca i brał z niego przykład. Ze strony ojca powód doświadczył miłości, opieki i zainteresowania.

Zatem nagła śmierć ojca wiązała się dla powoda z dramatycznymi przeżyciami. Utrata ojca była szczególnie dotkliwa z uwagi na to, że powód w chwili jego śmierci był nastoletnim chłopcem, wkraczającym w okres dojrzewania, który tym bardziej potrzebował wsparcia i dobrych wzorców ze strony ojca. Jednocześnie, nie budzi wątpliwości to, jak wielkie zmiany zaszły w życiu powoda po stracie ojca. Powód z chłopca radosnego, towarzyskiego i beztroskiego stał się osobą wyizolowaną i zamkniętą w sobie. Stronił od kontaktów z rówieśnikami i innymi osobami, unikając jakiegokolwiek kontaktu z nimi bądź rozmowy. Powód zamykał się w swoim pokoju, opłakując śmierć ojca i szukając ukojenia w wirtualnym świecie, który pozwalał mu oderwać się od myśli o tragicznej rzeczywistości. Żałoba, jaką przeżywał i nieudolny sposób w jaki sobie z nią sobie radził doprowadził do silnego i niebezpiecznego uzależnienia od gier i komputera. Powód zaczął mieć problemy z nauką. Stracił chęć do podejmowania jakiejkolwiek aktywności. Przestał nawet uprawiać ulubiony sport, jakim było karate, bowiem wszystkie te czynności przypominały mu o ojcu. Jednocześnie, powód odmawiał jakiejkolwiek pomocy – zarówno psychologicznej, jak i ze strony jego matki.

Niemnie jednak, zdaniem Sądu Okręgowego dochodzona przez powoda tytułem zadośćuczynienia kwota 85.000 zł wraz z odsetkami za opóźnienie, jest znacznie zawyżona.

Nie ulega wątpliwości, że powód doświadczony został traumatycznym przeżyciem, które jednak miało miejsce 7 sierpnia 2008 r., a więc minęło już osiem lat. W tym czasie powód otrząsnął się już z tych przeżyć i emocji. Niezaprzeczalnym faktem jest to, iż brak ojca powód będzie odczuwał przez całe życie. Niemniej jednak, jak wynika z opinii biegłych sądowych psychologa i psychiatry, której wnioski Sąd przyjął za własne, w chwili obecnej powód funkcjonuje w sposób unormowany. Jest on osobą samodzielną. Powód wyprowadził się z domu rodzinnego i mieszka wraz z kolegą. Nadto, samodzielnie planuje swoją przyszłość i ma poczucie, że jest w stanie realizować swoje plany. Jest on zdeterminowany w swoich zamierzeniach. Powód się uczy, bardzo zależy mu na kontynuowaniu nauki na studiach. Z całokształtu okoliczności sprawy wynika, że powód nie przejawia żadnych objawów zaburzeń psychicznych czy trwałego osłabionego nastroju. Uzależnienie od gier i uciekanie w wirtualny świat nie stanowi już dla niego problemu.

Sąd podkreślił charakter zadośćuczynienia jako formę rekompensaty pieniężnej z tytułu doznanej szkody niemajątkowej, mającej na celu złagodzenie doznanych cierpień. Ma ono być odpowiednie do doznanej krzywdy, którą określa się przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. Wysokość zadośćuczynienia uzależnione jest stopnia cierpień pokrzywdzonego – zarówno fizycznych, jak i psychicznych, których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretnie kwota jest odpowiednia, z istoty swej należy do sfery swobodnego lecz nie dowolnego uznania sędziowskiego.

Sąd Okręgowy wskazał również na kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a więc, że musi ono przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednak wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Utrzymanie zadośćuczynienia w rozsądnych granicach nie może prowadzić do podważenia jego funkcji kompensacyjnej. Sąd pierwszej instancji powołał się również na stanowisko orzecznictwa, zgodnie z którym najbliższym punktem odniesienia, w kontekście uwzględnienia przy określaniu wysokości zadośćuczynienia aktualnych warunków i przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa, powinien być poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie.

W ocenie Sądu wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi wymagała zmiarkowania przy uwzględnieniu różnorodnych okoliczności. Sąd uznał, że kompensującą krzywdę z tego tytułu jest łączna kwota 76.000 zł. W ocenie Sądu tak ustalona kwota spełni swoje zadanie jako kompensacja poniesionej przez powoda krzywdy, jakiej doznał on w związku z tragiczną śmiercią ojca. Jednocześnie kwota ta jest stosowna - uwzględnia stosunki majątkowe i poziom życia powoda. Sąd podniósł, że pozwana wypłaciła już powodowi zadośćuczynienie w łącznej kwocie 25.000 zł, dlatego też Sąd zasądził na jego rzecz z tytułu zadośćuczynienia dalszą kwotę 51.000 zł. W pozostałym zakresie Sąd oddalił roszczenie powoda jako niezasadne.

O odsetkach od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia Sąd orzekł zgodnie z żądaniem powoda od dnia 19 grudnia 2015 r., a więc od dnia następującego po dniu, w którym wydana została przez pozwanego ostateczna decyzja co do wysokości przyznanego powodowi zadośćuczynienia. Żądanie zapłaty tytułem zadośćuczynienia kwoty dochodzonej przez powoda w postępowaniu sądowym było objęte zgłoszeniem skierowanym do ubezpieczyciela w dniu 6 marca 2014 r., a więc przed wydaniem przez niego decyzji. W ocenie Sądu zasadne było zatem uznanie, że pozwana, która na podstawie ostatecznej decyzji nie wypłaciła powodowi całej żądanej kwoty, pozostawała w stosunku do niego w opóźnieniu od dnia następującego po dniu wydania decyzji w przedmiocie przyznanej kwoty zadośćuczynienia.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. z uwzględnieniem § 6 ust. 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł powód. Zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo w pozostałym zakresie, zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenia prawa materialnego:

- art. 448 k.c. poprzez błędną wykładnię i nieuwzględnienie wszystkich przesłanek niezbędnych do ustalenia odpowiedniego zadośćuczynienia mających znaczenie dla sprawy, skutkujących przyznaniem zadośćuczynienia w wysokości rażąco zaniżonej względem krzywdy powoda, z pominięciem niektórych przesłanek i okoliczności kluczowych dla ustalenia należytego zadośćuczynienia;

naruszenie prawa procesowego:

- art. 233 k.p.c. polegające na tym, że mimo przeprowadzenia w sprawie wnioskowanych dowodów i uznania ich za wiarygodne nie w pełni dostrzeżenie materiału dowodowego danego źródła, co mogło w ocenie skarżącego wpływać na niepełne dostrzeżenie przesłanek, które mają wpływ na wysokość należnego a odpowiedniego w rozumieniu art. 448 k.c. zadośćuczynienia.

W konkluzji apelacji powód wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie dalszej kwoty zadośćuczynienia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda pozbawiona jest uzasadnionych podstaw prawnych i jako taka podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne jako podstawę rozstrzygnięcia. Ustalenia te nie były ponadto kwestionowane przez skarżącego. Jak podkreślił w apelacji Sąd Okręgowy w sposób należyty, pełny, wszechstronny przeprowadził w sprawie postępowanie dowodowe i dokonał pełnych ustaleń faktycznych.

Podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. jest niezrozumiały. Należy bowiem podkreślić, że skuteczne zakwestionowanie zasady swobodnej oceny dowodów (bo chyba na tym miałby polegać wskazany w apelacji zarzut – apelujący nie zaznaczył, czy chodzi o brak swobody, czy o brak wszechstronności oceny dowodów) wymaga od skarżącego wykazania, że w następstwie istotnych błędów logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego albo też pominięcia dowodów prowadzących do wniosków odmiennych niż przyjęte przez sąd orzekający, ocena dowodów była oczywiście błędna lub rażąco wadliwa. Podważenie oceny materiału dowodowego dokonanej przez sąd pierwszej instancji wymaga więc od skarżącego wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i podania, w czym skarżący upatruje wadliwą jego ocenę.

Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Apelujący nie wskazuje natomiast w złożonym środku zaskarżenia na tego rodzaju wadliwości oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy, co czyni zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. niezasadnym.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, wysokość zasądzonego zadośćuczynienia może być przez powoda kwestionowana jedynie w ramach zarzutu naruszenia prawa materialnego – art. 448 k.c.

Sąd drugiej instancji nie akceptuje wyrażonego w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia stanowiska Sądu Okręgowego, zgodnie z którym upływ czasu od daty śmierci ojca powoda sprawił, że powód otrząsnął się z traumatycznych przeżyć i emocji, co Sąd Okręgowy przytoczył jako argument świadczący o rażącym zawyżeniu żądanej kwoty. Upływ czasu bowiem nie zmniejsza krzywdy doznanej na skutek śmierci bliskiej osoby.

Niemniej jednak należy wskazać, że rozstrzyganie przedmiotowej sprawy z perspektywy kilku lat, jakie upłynęły od śmierci D. Z., daje sądowi możliwość poczynienia nie budzących wątpliwości ustaleń co do przebiegu procesu żałoby powoda po stracie ojca. Jak wynika z akt sprawy śmierć ojca miała długotrwały i negatywny wpływ na samopoczucie powoda, obecnie jednak nie przejawia żadnych objawów zaburzeń psychicznych czy trwałego osłabionego nastroju. Powód jest osobą samodzielną, funkcjonującą w sposób unormowany, zdeterminowaną na zdobywanie wykształcenia.

Abstrahując jednak od powyższej konstatacji, Sąd Apelacyjny uznał, że brak jest uzasadnionych podstaw do ingerencji w wysokość zasądzonego na rzecz powoda świadczenia. Należy bowiem pamiętać, że ustalenie wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia należy do swobodnego sędziowskiego uznania, zatem ingerencja przez sąd drugiej instancji w tę wysokość uzasadniona jest jedynie wówczas, gdy zachodzi rażąca jej niewspółmierność do stopnia pokrzywdzenia uprawnionego, innymi słowy, gdy zadośćuczynienie jest bądź to rażąco zawyżone bądź też rażąco zaniżone. Zasądzenie tytułem zadośćuczynienia kwoty zaniżonej może być konsekwencją braku uwzględnienia przez sąd wszystkich okoliczności istotnych dla określenia odpowiedniego zadośćuczynienia.

W orzecznictwie (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 10 maja 2018 r., sygn. akt I A Ca 11/18) podnosi się, że zadośćuczynienie musi być zawsze relatywizowane do okoliczności konkretnej sprawy. Na jego wysokość wpływ mają zarówno okoliczności dotyczące przebiegu samego zdarzenia sprawczego (np. intensywność winy sprawcy, wiek zmarłego członka rodziny), jak również całokształt następstw dla pokrzywdzonego zarówno w sferze emocjonalnej, czy też psychicznej (dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny, wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia np. nerwicy, depresji), jak i inne, związane z utratą osoby bliskiej, a dotyczące zniweczenia wspólnych planów życiowych (rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień i zdolność zaakceptowania przez pokrzywdzonego nowej rzeczywistości, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego).

Apelujący w uzasadnieniu apelacji podkreśla, że po śmierci ojca wychowywał się w niepełnej rodzinie, jedynie z matką, która z nikim się nie związała, a co za tym idzie w dalszym życiu powoda brak było męskiego wzorca, powód trwale utracił szansę na większą rodzinę (rodzeństwo), na obecność ojca w ważnych dla niego w przyszłości wydarzeniach jak ślub, narodziny dziecka.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego powód, wskazując na powyższe argumenty, nie zakwestionował skutecznie wysokości zasądzonego przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienia. Sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia, również te, o których powód twierdzi, że nie zostały przez Sąd Okręgowy „dostatecznie dostrzeżone”. Wszak podkreślane przez sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia odczuwanie przez powoda przez całe życie braku ojca oznacza, że nie umknęły uwagi sądu również wyżej powołane kwestie.

Ubocznie jedynie należy podkreślić, że podnoszone przez apelującego okoliczności jak niezwiązanie się matki z innym mężczyzną po śmierci jego ojca, jak również wpływ śmierci ojca na relacje powoda w rodzinie, pozostają bez znaczenia dla ustalenia wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia.

Należy wskazać, że nie jest możliwe zrekompensowanie pokrzywdzonemu wszystkich negatywnych następstw śmierci rodzica. Zadośćuczynienie ma wszakże pełnić funkcję kompensacyjną, ale jednocześnie nie może prowadzić do wzbogacenia się pokrzywdzonego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja powoda jest niezasadna i oddalił ją na podstawie art. 385 k.p.c.