Sygn. akt II K 88/17
Dnia 6 lipca 2018 r.
Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim II Wydział Karny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSR Tomasz Morycz
Protokolant: (...)
przy udziale Prokuratora Anny Jeznach-Żeromskiej
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach (...)
sprawy (...)
s. P. i (...) zd. (...)
ur. (...) w (...)
oskarżonego o to, że:
1. w dniu (...) w (...) złożył obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w postaci wręczenia butelki wódki i pieniędzy w kwocie 50 zł funkcjonariuszom Policji z Komendy Powiatowej Policji w (...) - (...) i (...) w związku z pełnieniem przez nich funkcji publicznej w zamian za naruszenie przepisów prawa poprzez odstąpienie przez w/w policjantów od prawnych czynności służbowych w postaci zatrzymania w związku ze zgłoszoną interwencją domową, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwo umyślne,
to jest o czyn z art. 229 § 3 kk w zw. z art. 64 § 1 kk
2. w okresie czasu od (...) do (...) w (...) znęcał się fizycznie i psychicznie nad (...) i jej córką (...) lat 16 poprzez wszczynanie awantur, wyzywanie słowami wulgarnymi i obelżywymi, szarpanie, popychanie, uderzanie ręką, grożeniem pozbawieniem życia, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwo umyślne,
to jest o czyn z art. 207 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk
o r z e k a
I. w ramach czynu zarzucanego oskarżonemu (...) w punkcie 1 uznaje go za winnego tego, że w dniu (...) w (...), będąc zatrzymanym, złożył funkcjonariuszom Policji (...) i (...), w związku z pełnieniem przez nich funkcji publicznej, obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w postaci wręczenia butelki wódki i pieniędzy w kwocie 50 złotych w zamian za zwolnienie, za który na podstawie art. 229 § 1 kk skazuje go i wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;
II. w ramach czynu zarzucanego oskarżonemu w punkcie 2 uznaje go za winnego tego, że od nieustalonego dnia sierpnia 2015 r. do dnia (...) znęcał się fizycznie i psychicznie nad konkubiną (...), w tym znajdując się pod wpływem alkoholu, poprzez wszczynanie awantur, podczas których znieważał ją słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe, szarpał, uderzał rękami po całym ciele, groził pozbawieniem życia, które to groźby wzbudziły w niej uzasadnioną obawę ich spełnienia, niszczył wyposażenie mieszkania i rzucał w jej kierunku różnymi przedmiotami, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, za który na podstawie art. 207 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk skazuje go, a na podstawie art. 207 § 1 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;
III. na podstawie art. 85 § 1 i 2 kk, art. 85a kk, art. 86 § 1 kk orzeczone wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności łączy i wymierza mu karę łączną 1 (jednego) roku i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności, na podstawie art. 62 kk orzekając terapeutyczny system jej wykonania w związku z uzależnieniem od alkoholu;
IV. na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej wobec niego kary łącznej pozbawienia wolności czas tymczasowego aresztowania od dnia (...), godz. 12.55 do dnia 15 grudnia 2016 r., godz. 14.53;
V. na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. (...) kwotę 1.140 (tysiąc sto czterdzieści) złotych powiększoną o podatek od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonemu z urzędu;
VI. na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych w całości, którymi obciąża Skarb Państwa.
Sygn. II K 88/17
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego ustalono następujący stan faktyczny:
Od 2014 r. (...) i (...) pozostają w związku konkubenckim, zamieszkując razem w (...). W międzyczasie, w dniu (...), urodziło im się dziecko. Pomiędzy (...) i (...) często dochodziło do kłótni, które były spowodowane między innymi nadużywaniem alkoholu przez (...), od którego jest uzależniony. W związku z tym miał wszywany (...), co jednak okazało się nieskuteczne.
Od nieustalonego dnia sierpnia 2015 r. do dnia (...) (...) wszczynał awantury, podczas których znieważał (...) słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe, szarpał, uderzał rękami po całym ciele, groził pozbawieniem życia, czego się obawiała, niszczył wyposażenie mieszkania i rzucał w jej kierunku różnymi przedmiotami. Podczas większości tych sytuacji (...) znajdował się pod wpływem alkoholu. W związku z powyższym wzywano Policję. W dniu (...) (...) wszczął kolejną awanturę, podczas której zniszczył wyposażenie mieszkania i rzucał nim w (...), zagrażając nie tylko jej, ale również ich małoletniemu dziecku, które trzeba było zasłaniać by nie zostało uderzone. Jednocześnie znieważał ją słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe, jak również szarpał, uderzał rękami po całym ciele, zachowując się w sposób agresywny i nieobliczalny. Wszelkie próby jego uspokojenia nie przynosiły skutku. Powyższe spowodowało, że (...), będąca matką (...), wezwała Policję.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze Policji w osobach (...) i (...), przy których (...) w dalszym ciągu znieważał bardzo zdenerwowaną i przestraszoną (...) słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe, dokonali jego zatrzymania i przewiezienia na komendę w (...). Wówczas (...) najpierw zaproponował, że da im butelkę wódki, której nie miał przy sobie, a następnie wskazał, że zapłaci im również 50 złotych, których również nie posiadał w zamian za zwolnienie. Kiedy nie przystali na tę propozycję i umieścili go w celi, stał się agresywny.
W dniu 3 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie VIII Wydział Karny wydał wyrok w sprawie o sygn. akt VIII K 97/12, w którym uznał (...) za winnego dwóch czynów z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 2 kk, za które przyjmując ciąg przestępstw wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności w terapeutycznym systemie jej wykonania w związku z uzależnieniem od alkoholu. (...) odbywał ją w okresie od dnia 3 stycznia 2012 r. do dnia 7 maja 2012 r., od dnia 31 maja 2012 r. do dnia 29 lipca 2014 r. i - po odwołaniu warunkowego przedterminowego zwolnienia - od dnia 21 lutego 2017 r. (koniec kary przewidziano na dzień 21 sierpnia 2018 r.)
Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie: protokołu zatrzymania osoby (k.3-3v), protokołu oględzin miejsca (k.17-19v), materiału poglądowego (k.98-105), niebieskich kart (k.129-136, 137-140v), korespondencji (k.143), wyroków (k.165-166, 167), informacji (k.245-246), uzasadnienia wyroku (k.368-383), kwitu depozytowego (k.411-411v), zeznań świadka (...) (k.5v, 68-69, 343-345), zeznań świadka (...) (k.7v, 82v, 299-300), zeznań świadka (...) (k.59-59v, 345), zeznań świadka (...) (k.123v-124v, 355-356), częściowo zeznań świadka (...) (k.14v-15, 413-414), częściowo zeznań świadka (...) (k.121v, 233) i częściowo wyjaśnień oskarżonego (...) (k.30-31, 35-36, 181v, 231-232, 300, 356, 415).
Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony (...) (k.30-31) oświadczył, że przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jednocześnie odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania, wskazując jedynie, że żałuje tego, co zrobił i interesuje go tylko to, żeby wrócić do dziecka. Stało się to pod wpływem alkoholu. Dwa razy miał wszyty (...).
Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony (...) (k.35-36) oświadczył, że przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jak wyjaśnił, dwa miesiące temu urodziło mu się dziecko. Robił wszystko, żeby ta rodzina funkcjonowała. Bardzo ją kocha, szczególnie dziecko, które jest jego pierwszym. Miał problem z alkoholem, był dwukrotnie zaszyty. Gdy miał (...), to napił się alkoholu. Wrócił do domu i nie wie, co się stało. Ponad tydzień wcześniej poszedł do psychiatry i wziął tabletki. Wiedział, że jest nerwowy i chciał sam coś z tym zrobić, żeby to unormować. Nie chce stracić rodziny. Zależy mu nie niej, a najbardziej na dziecku. W stosunku do niego nie był agresywny. Jest zaszyty od półtora roku, ma dwie wszywki. Podjął się leczenia i chodzi na terapię alkoholową. Półtora tygodnia temu zaczął brać leki psychiatryczne. To jest początkowy etap i one mogą jeszcze nie działać. Żałuje tego, co się stało. Nie pamięta momentu, żeby proponował policjantom dobra materialne, ale przyznał się do wszystkiego. Zależy mu tylko na tym, żeby wrócić do dziecka. Był wcześniej karany za rozbój. Zakończył odbywanie kary w 2014 r. Był też karany za znęcanie się nad ojcem, kiedy miał 18 lat. Były nerwy i awantury w domu. To była jakaś drobna kara, prace społeczne bądź grzywna. Miał zarzut za zniszczenie mienia, ale wniosek został cofnięty, bo naprawił szkodę. Miał zarzut za wręczenie łapówki, ale nie był karany. Był trzy razy w więzieniu.
Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony (...) (k.181v) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jednocześnie odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony (...) (k.231-232, 300, 356, 415) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jak wyjaśnił, uważa że nie dopuścił się przestępstwa znęcania. Nie było to w takim stopniu jak w akcie oskarżenia. Według niego to były normalne sprzeczki. Nie przypomina sobie wyzwisk i wulgaryzmów. Nie było żadnej przemocy i grożenia. To było chwilowe nie dogadywanie się. Nieprawdą jest, że chciał wręczyć korzyść majątkową. Nie wie, dlaczego funkcjonariusze Policji postawili mu takie zarzuty. Miał z nimi wcześniej do czynienia. Był na przykład złośliwie zatrzymywany przez nich do kontroli. Oni mają postawione zarzuty w prokuraturze w (...) odnośnie tego, że fałszywe twierdzili, że chciał wręczyć korzyść majątkową. Ponadto było fałszerstwo dokumentacji medycznej, bo nie był zbadany przez lekarza, w ogóle nie wszedł do gabinetu, a z niej wynikało zupełnie inaczej. Nadal jest w związku z (...), która do niego przyjeżdża. Z innymi członkami rodziny nie było sprzeczek. Może czasami (...) (...) znajdowały się w pokoju obok. Była ewakuacja dołka w (...) i został przewieziony do (...), skąd dopiero trafił do szpitala. Przy zatrzymaniu mówił, że przyjmuje leki. Uniemożliwiono mu ich zażywanie, wyśmiewając go i twierdząc, że jest zdrowy. Założono mu kaftan bezpieczeństwa i skuto trzema parami kajdanek, mimo że przebywał w klatce izolacyjnej. Źle się czuł i domagał się zbadania przez lekarza. Na pewno był zdenerwowany i wołał na funkcjonariuszy Policji. Nie był agresywny. Tego dnia wypił trochę alkoholu, ale go nie zbadano. Kiedyś popełniał przestępstwa pod jego wpływem, dlatego chciał coś z tym zrobić. W 2012 r. przeszedł terapię w Areszcie Śledczym (...) - (...). Praktycznie w ogóle nie spożywał alkoholu. Z (...) zamieszkali w 2014 r., może na początku 2015 r. Nie zaobserwował, żeby był człowiekiem nerwowym. Nie mógł spać, innych problemów nie miał. Wcześniej się przyznał, bo urodziło mu się dziecko i chciał wyjść. Był gotowy ponieść konsekwencje, żeby do niego wrócić. Żałuje tych nerwowych sytuacji i że tak to dalej się potoczyło. Chodzi mu o sprzeczki. Nie jest teraz w stanie określić ich powodów. Jego rodzina została bez środków do życia. Do odbycia kary pozostał mu jeszcze rok. Z uwagi na niniejszą sprawę zostało mu odwieszone warunkowe przedterminowe zwolnienie. Ponosi już zatem jakieś tego konsekwencje. Po odczytaniu mu wcześniejszych wyjaśnień oświadczył, że potwierdza te, w których nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przyznał się, bo chciał wrócić do dziecka. Był przekonany, że będzie wniosek o areszt. Miał wszyty (...). To była forma zabezpieczenia przed piciem. Miał dłuższą przerwę od picia. W momencie zatrzymania w ogóle nie miał pieniędzy. Była wzywana Policja i funkcjonariusze nie chcieli go aresztować. Nie było wtedy żadnych podstaw. Stało się to dopiero pod naciskiem pani kurator, która ich do tego nakłaniała. Przyznaje się do tego, że zniszczył mienie w domu, ale nie przyznaje się do znęcania. Tym bardziej, że chodzi o długotrwały okres. Są związani od 2014 r. Cały czas ma problemy z miejscową Policją i nie wie jak się odbyło przesłuchanie (...). Ona była bardzo zdenerwowana. Wie, w jaki sposób postępuje (...) Policja. Mogły być naciski z jej strony.
Sąd zważył, co następuje:
W świetle zgromadzonego materiału dowodowego wina oskarżonego (...) i okoliczności popełnienia przypisanych mu czynów nie budziły żadnych wątpliwości.
Sąd jedynie w niewielkiej części dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego (...) (k.30-31, 35-36, 181v, 231-232, 300, 356, 415), które w tym zakresie znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym, który obdarzono tym walorem. Prawdą jest, że oskarżony (...) jest uzależniony od alkoholu. To samo tyczyło się okoliczności, że pomiędzy nim a pokrzywdzoną (...) dochodziło do sprzeczek, jak również, że niszczył wyposażenie mieszkania. Sąd nie dał wiary pozostałym wyjaśnieniom oskarżonego (...), uznając że stanowią przyjętą przez niego linię obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności za przestępstwa, których się dopuścił. Oskarżony (...) zaprzeczył, żeby znęcał się psychicznie i fizycznie nad pokrzywdzoną (...), jak również, żeby złożył funkcjonariuszom Policji obietnicę udzielenia korzyści majątkowej. Pozostawało to w rażącej sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym, na którym się oparto. Po pierwsze, przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony (...) dwukrotnie przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów. Wprawdzie podczas ostatniego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, jak również w postępowaniu sądowym diametralnie zmienił swoje stanowisko, jednak zdaniem Sądu nie potrafił tego logicznie wytłumaczyć. Twierdzenia, że wyjaśniał tak, bo chciał jak najszybciej wrócić do dziecka są zupełnie niezrozumiałe. Tym bardziej, że oskarżony (...) był uprzednio wielokrotnie karany i w ocenie Sądu doskonale wiedział, że niezależnie od wszystkiego poniesienie surowe konsekwencje swojego postępowania w postaci kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania. Po drugie, w postępowaniu przygotowawczym świadek (...) kategorycznie potwierdziła zachowania składające się na psychiczne i fizyczne znęcanie się nad pokrzywdzoną (...). Odnotowała wszczynanie awantur, znieważanie słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe, niszczenie wyposażenia mieszkania i rzucanie nim, grożenie pozbawieniem życia i bicie, które skutkowało siniakami na klatce piersiowej i plecach. Nie miała również żadnych wątpliwości, że jest uzależniony od alkoholu. Potwierdzili to również świadkowie (...) i (...), (...) i (...), którzy z uwagi na wykonywane obowiązki służbowe rozmawiali z uczestnikami tych wydarzeń i obserwowali ich zachowanie, jak również częściowo w postępowaniu przygotowawczym świadek (...). Wskazane osoby czasami używały nieco innych określeń, w tym w zakresie bicia, jednak zasadniczo sprowadzało się to do tego samego. Jednocześnie świadkowie (...) i (...) wskazali, że oskarżony (...) złożył im obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w zamian za zwolnienie, odnotowując butelkę wódki i 50 złotych. Wprawdzie w chwili zatrzymania oskarżony (...) nie miał przy sobie tych przedmiotów, jednak nie miało to żadnego znaczenia w sytuacji, kiedy złożył obietnicę udzielenia korzyści majątkowej, a nie jej udzielił. Po trzecie, za sprawstwem oskarżonego (...) przemawiały także protokół oględzin miejsca i materiał poglądowy, z których w sposób nie budzący wątpliwości wynikały skutki jego postępowania, polegającego na niszczeniu wyposażenia mieszkania i rzucaniu nim. W ocenie Sądu jedynie osoba bardzo agresywna i nieobliczalna mogła doprowadzić je do takiego wyglądu. Twierdzeniom oskarżonego (...) przeczyła również rozmowa telefoniczna, jaką podczas ostatniego zdarzenia przeprowadziła (...), będąca jego matką, wzywając Policję, opisując jego zachowanie i prosząc o jak najszybsze przybycie. Wprawdzie przesłuchiwana w postępowaniu sądowym odmówiła składania zeznań, jednak powyższa rozmowa - będąca niezwykle spontaniczna, szczegółowa i wiarygodna - pozwoliła odtworzyć to, co wówczas się wydarzyło. To samo tyczyło się listu, jaki w postępowaniu przygotowawczym pokrzywdzona (...) napisała do oskarżonego (...), w sposób spontaniczny, dokładny i szczery opisując jego postępowanie, które nazwała nerwowym, agresywnym i diametralnie różnym. Chociaż na etapie postępowania sądowego odmówiła składania zeznań, jednak powyższy dokument pomógł ustalić, do czego faktycznie doszło. Podobnie jak niebieskie karty, w których wskazano nie tylko zachowania składające się na psychiczne i fizyczne znęcanie się przez oskarżonego (...) nad pokrzywdzoną (...), ale również czas, kiedy to się zaczęło. Reasumując, wyjaśnienia oskarżonego (...) pozostawały w sprzeczności nie tylko z pozostałym materiałem dowodowym, któremu dano wiarę, ale również z jego własnymi wyjaśnieniami, które złożył w postępowaniu przygotowawczym, przyznając się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów. Jego twierdzenia dotyczące nieprawidłowości w postępowaniu funkcjonariuszy Policji, w tym świadków (...) i (...), uznano za niedorzeczne i zmierzające do uzyskania korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia. Potwierdzono w przeprowadzonym w związku z tym postępowaniu przygotowawczym, umarzając śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Nie ulega też wątpliwości, że zarówno przed zatrzymaniem, jak i po nim oskarżony (...) zachowywał się agresywnie i utrudniał przeprowadzane czynności, co musiało spotkać się z odpowiednią reakcją. Podnoszone przez niego wpływanie na relacje świadków (...) i (...) nie miało miejsca. Raz, że takich zachowań nie stwierdziły same przesłuchiwane. Dwa, że tylko one miały wiedzę o szeregu szczegółach dotyczących postępowania oskarżonego (...) i mogły je zrelacjonować. Trzy, że ich zeznania znacząco się różniły i częściowo przedstawiały go w korzystnym świetle, co nie zaistniałoby w przypadku wpływania na nich przez przesłuchujących.
Sąd częściowo oparł się również na zeznaniach świadków (...) (k.14v-15, 413-414) i (...) (k.121v, 233), będących córkami pokrzywdzonej (...), które zamieszkiwały z nią i oskarżonym (...), obserwując jego zachowanie i skutki, a co za tym idzie posiadały pełną i bezpośrednią wiedzę na temat zaistniałych nieprawidłowości. O ile w postępowaniu przygotowawczym świadek (...) przedstawiła prawdziwy przebieg wydarzeń, w sposób spontaniczny, szczegółowy i nie budzący żadnych wątpliwości opisując elementy składające się na psychiczne i fizyczne znęcanie się nad pokrzywdzoną (...), o tyle świadek (...) wiele okoliczności przemilczała, a o innych wypowiadała się w sposób bardzo ogólny i zdystansowany. W ocenie Sądu było to wynikiem tego, że świadek (...) złożyła zeznania bezpośrednio po ostatnim zdarzeniu, podczas gdy świadek (...) uczyniła to znacznie później, kiedy pokrzywdzona (...) zmieniła swoje stanowisko wobec oskarżonego (...) i złożyła zapowiedź odmowy składania zeznań, działając pod jej wpływem. Z tych względów Sąd jedynie w niewielkim zakresie obdarzył je walorem wiarygodności. Natomiast w postępowaniu sądowym świadkowie (...) i (...) nieudolnie próbowały wycofać się z relacji obciążających oskarżonego (...), przedstawiając go w korzystnym świetle i nie potrafiąc logicznie wytłumaczyć, dlaczego wcześniej twierdzili inaczej. Tyczyło się to zwłaszcza świadka (...), która z jednej strony tłumaczyła się zdenerwowaniem podczas przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, nie potwierdzając złożonych wówczas zeznań, a z drugiej przyznała, że wówczas zeznawała na bieżąco i lepiej wszystko pamiętała. Jednocześnie stwierdziła, że interweniowała podczas sytuacji z udziałem oskarżonego (...) i wzywała Policję. Gdyby było tak jak twierdziła, a więc gdyby było to tylko niewielkie sprzeczki, a jej reakcja powodowała uspokojenie się oskarżonego (...), to interwencje Policji, które zwyczajowo traktuje się jako ostateczność byłyby zbędne. Mając powyższe na uwadze, nie ulega wątpliwości, że świadkowie (...) i (...), mające interes w korzystnym ukształtowaniu sytuacji procesowej oskarżonego (...), jedynie częściowo przedstawiły prawdziwy przebieg wydarzeń.
Dokonując ustaleń faktycznych oparto się także na zeznaniach świadków (...) (k.5v, 68-69, 343-345) i (...) (k.7v, 82v, 299-300), będących funkcjonariuszami Policji, którzy interweniowali w związku z ostatnim zdarzeniem, rozmawiali z jego uczestnikami i zatrzymali oskarżonego (...), a co za tym idzie mogli opisać ich relacje i zachowanie. Świadkowie (...) i (...) w sposób spójny, logiczny i wzajemnie uzupełniający się przedstawili całą swoją wiedzę w niniejszej sprawie, która nie budziła żadnych zastrzeżeń. W tym miejscu wskazać należy, że widzieli, w jaki sposób zachowywali się wówczas oskarżony (...) i pokrzywdzona (...), jak również słyszeli, co mówili. W przypadku oskarżonego (...) tyczyło się to również obietnicy udzielenia korzyści majątkowej. Wprawdzie w przeszłości mieli z nim do czynienia, a ponadto popełnił szereg przestępstw skierowanych przeciwko działalności instytucji państwowych, w tym w szczególności Policji, jednak nie stwierdzono, żeby miało to jakikolwiek wpływ na ich relacje. Świadkowie (...) i (...) mieli sposobność przypisania oskarżonemu (...) szeregu zachowań, takich jak chociażby naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie, jak również wskazania, że zaproponował im korzyść majątkową o znacznie większej wartości. Tymczasem mimo jego agresywnego zachowania po zatrzymaniu i utrudnianiu przeprowadzanych czynności nic takiego nie miało miejsca. Świadkowie (...) i (...) opisali jedynie to, co faktycznie miało miejsce. Oskarżony (...) twierdził, że był wielokrotnie kontrolowany przez świadków (...) i (...), poczytując to jako złośliwość z ich strony. Nie wspomniał natomiast, że wielokrotnie nadużywał alkoholu i zachował się w nieprawidłowy sposób, co skutkowało potrzebą weryfikacji postępowania zgodnego z porządkiem prawnym bądź reakcji na jego naruszenie.
To samo tyczyło się zeznań świadków (...) (k.59-59v, 345) i (...) (k.123v-124v, 355-356), będących odpowiednio funkcjonariuszem Policji, który podejmował czynności w związku z niebieską kartą i kuratorem sądowym, która prowadziła dozór w związku z warunkowym przedterminowym zwolnieniem oskarżonego (...). Świadkowie (...) i (...) mieli do czynienia z oskarżonym (...) i pokrzywdzoną (...), a co za tym idzie mogli opisać ich relacje i zachowanie. Również ich zeznania były zgodne z rzeczywistością, opisując to, co faktycznie miało miejsce. Szczególne znacznie miały tu relacje świadka (...), która miała z nimi częsty i bezpośredni kontakt, uzyskując od nich, a zwłaszcza od pokrzywdzonej (...), spontaniczne i szczere informacje. Do ich intensyfikacji doszło po ostatnim zdarzeniu, kiedy pokrzywdzona (...) sama się z nią skontaktowała, zawiadamiając zarówno o tych nieprawidłowościach, o których miała już wiedzę, jak również o innych, których wcześniej jej nie zgłaszała. Ponadto była wówczas ze świadkiem (...), która tak jak ona złożyła wtedy zeznania obciążające oskarżonego (...). Dzięki temu świadek (...) mogła ocenić jego postępowanie, jak również wyjaśnić motywy zaniechań pokrzywdzonej (...), czyniąc to w sposób wyjątkowo trafny. Za wiarygodnością jej relacji przemawiało to, że przedstawiała również okoliczności korzystne dla oskarżonego (...), w szczególności brak zastrzeżeń do jego zachowania, gdy był trzeźwy. Wprawdzie świadek (...) przez dłuższy czas nie odnotowywała nieprawidłowości w postępowaniu oskarżonego (...), jednak zdaniem Sądu było to wynikiem ich ukrywania przez pokrzywdzoną (...), będącą osobą uzależnioną emocjonalnie od swojego konkubenta. Zmieniło się to dopiero, kiedy jego zachowanie eskalowało i nie dało się go już ukryć.
Sąd dał wiarę zeznaniom świadka (...) (k.343), która jednak nie miała wiedzy na temat niniejszej sprawy, nie kojarząc zarówno oskarżonego (...), jak i pokrzywdzonej (...).
Oparto się również na dokumentach w postaci protokołu zatrzymania osoby (k.3-3v), protokołu oględzin miejsca (k.17-19v), materiału poglądowego (k.98-105), niebieskich kart (k.129-136, 137-140v), korespondencji (k.143), wyroków (k.165-166, 167), informacji (k.245-246), uzasadnienia wyroku (k.368-383) i kwitu depozytowego (k.411-411v), które zostały sporządzone przez uprawnione osoby bądź podmioty, nie były kwestionowane i nie budziły też wątpliwości Sądu. Szczególnie istotne były protokół oględzin miejsca, materiał poglądowy, niebieskie karty i korespondencja, które pozwoliły ustalić zachowanie oskarżonego (...) wobec pokrzywdzonej (...).
Sąd podzielił także wnioski wynikające z opinii sądowo-psychiatrycznej sporządzonej przez biegłych (...) i (...) (k.149-152), w której nie stwierdzono u oskarżonego (...) choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznano natomiast osobowość dyssocjalną i uzależnienie od alkoholu. Jego stan psychiczny w odniesieniu do zarzucanych mu czynów nie znosił ani nie ograniczał zdolności rozpoznania znaczenia czynów ani zdolności pokierowania swoim postępowaniem. Jego poczytalność w czasie czynów i w toku postępowania nie budzi wątpliwości. Dlatego może brać udział w postępowaniu karnym, będąc zdolny do prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny. Powyższa opinia nie była kwestionowana, zostając uznana za pełną, rzetelną i jednoznacznie odpowiadającą na pytania wymagające wiedzy specjalnej.
Dokonując analizy zgromadzonego materiału dowodowego, wina oskarżonego (...), opisy czynów - ze zmianą poprzez doprecyzowanie czasu i sposobu działania (drugi z zarzucanych czynów), zmianą kręgu pokrzywdzonych (drugi z zarzucanych mu czynów) i zmianą celu działania (pierwszy z zarzucanych mu czynów) - oraz przyjęte kwalifikacje prawne - ze zmianą poprzez przyjęcie art. 229 § 1 kk (przy pierwszym z zarzucanych mu czynów) - nie budziły żadnych wątpliwości. Powyższe modyfikacje wynikały z tego, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił na przyjęcie, że oskarżony (...) znęcał się psychicznie i fizycznie również nad (...). Raz, że w postępowaniu sądowym pokrzywdzona (...) odmówiła składania zeznań i jej relacje z postępowania przygotowawczego nie mogły być wykorzystane. Dwa, że świadkowie (...) i (...) nie potwierdziły nieprawidłowych zachowań wobec świadka (...) bądź ich zeznania w tym zakresie były zdecydowanie zbyt ogólne. To samo tyczyło się relacji pozostałych świadków. Trzy, że świadek (...) oświadczyła, że nie czuje się pokrzywdzoną. Co zaś się tyczy sposobu działania, to oparto się na zeznaniach świadków, jak również dokumentach, nagraniu, liście i niebieskich kartach. Te ostatnie dokumenty, a zwłaszcza wskazana w nich data sierpień 2015 r., posłużyły do ustalenia początku psychicznego i fizycznego znęcania się nad pokrzywdzoną (...). Biorąc pod uwagę, że nie ustalono konkretnego dnia, przyjęto że był to nieustalony dzień sierpnia 2015 r. Ponadto ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało, że podczas składania obietnicy udzielenia korzyści majątkowej celem działania oskarżonego (...) było nie to, żeby świadkowie (...) i (...) nie nadawali biegu sprawie o czyn z art. 207 § 1 kk, ale jedynie, żeby go zwolniono. Zważywszy na to, że funkcjonariusze Policji nie byli zobligowani do jego zatrzymania i było to uzależnione od ich decyzji, zaistniała sytuacja nie wyczerpała znamion czynu z art. 229 § 3 kk. Jednocześnie oskarżony (...) nie dopuścił się go w warunkach recydywy z art. 64 § 1 kk, albowiem jak ustalono nigdy nie odbywał kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne.
Przestępstwo z art. 207 § 1 kk polega na fizycznym lub psychicznym znęcaniu się nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny. Jest to przestępstwo powszechne, formalne i umyślne, które może być popełnione jedynie z zamiarem bezpośrednim Jego sprawca musi się liczyć z karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Z kolei przestępstwo z art. 229 § 1 kk polega na udzielaniu albo obiecywaniu udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji. Także w tym przypadku jest to przestępstwo powszechne, formalne i umyślne, które może być popełnione jedynie z zamiarem bezpośrednim. Osobie je popełniającej grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Biorąc pod uwagę, że oskarżony (...) wszczynał awantury, podczas których znieważał (...) słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe, szarpał, uderzał rękami po całym ciele, groził pozbawieniem życia, niszczył wyposażenie mieszkania i rzucał w jej kierunku różnymi przedmiotami, w tym znajdując się pod wpływem alkoholu, nie ulega wątpliwości, że znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Pokrzywdzona (...) miała podstawy, żeby obawiać się, że spełnia zapowiedzi pozbawienia jej życia. Zwłaszcza, że oskarżony (...) zachował się w sposób agresywny i nieobliczalny. Zważywszy na to, że zaproponował funkcjonariuszom Policji butelkę wódki i 50 złotych w zamian za zwolnienie, złożył obietnicę udzielenia korzyści majątkowej. Oczywistym jest, że oskarżony (...) chciał dopuścić się tych czynów. Skoro przestępstwa z art. 207 § 1 kk dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy za podobne przestępstwo umyślne, to należało przyjąć, że popełnił je w warunkach recydywy z art. 64 § 1 kk. Nie zaistniały tu jakiekolwiek okoliczności wyłączające jego winę.
Wymierzając karę oskarżonemu (...) kierowano się dyrektywami wymiaru kary wskazanymi w treści art. 53 kk, mając w szczególności na uwadze motywację
i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie
z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. Jednocześnie uwzględniono stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze
i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Dyrektywy te dzieli się na okoliczności obciążające i okoliczności łagodzące.
W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na znaczny stopień społecznej szkodliwości czynów zarzucanych oskarżonemu (...), przy której Sąd kierował się wskazówkami wynikającymi z treści art. 115 § 2 kk. Wzięto zatem pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób
i okoliczności popełnienia czynów, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Okolicznością obciążającą była tu przede wszystkim znaczna ilość
i różnorodność zachowań składających się na znęcanie się psychiczne i fizyczne. Oskarżony (...) nie tylko wszczynał awantury, podczas których znieważał pokrzywdzoną (...) słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe, niszczył wyposażenie mieszkania i rzucał w jej kierunku różnymi przedmiotami, ale również szarpał, uderzał rękami po całym ciele i groził pozbawieniem życia. Nie bez znaczenia było również, że oskarżony (...) zachowywał się tak bez przez dłuższy czas, wynoszący ponad rok, jak również bez żadnego powodu, będąc pod wpływem alkoholu. Oskarżony (...) nie zważał nawet na obecność członków rodziny, w tym swojego małoletniego dziecka, któremu podczas tych zachowań mogła stać się krzywda. Jak bowiem wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, jedynie działania domowników, w tym pokrzywdzonej (...), zapobiegły tragedii. W tym miejscu wskazać należy, że deklaracje oskarżonego (...) o miłości do konkubiny i dziecka uznano za gołosłowne, pojawiające się w obliczu perspektywy kolejnego pobytu w zakładzie karnym i w sytuacji zachowywania abstynencji alkoholowej. Pozostając na wolności postępował bowiem w sposób rażąco sprzeczny ze swoimi zapewnieniami, nie dbając o to, co jest rzekomo dla niego najważniejsze. Ponadto nie był to incydent w życiu oskarżonego (...), albowiem był uprzednio wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa z użyciem przemocy i przeciwko działalności instytucji państwowych, w tym odbywając wieloletnią karę pozbawienia wolności. Oskarżony (...) doskonale wiedział, że kolejne naruszenie porządku prawnego spowoduje nie tylko odwołanie warunkowego przedterminowego zwolnienia, do czego zresztą doszło, ale również kolejną izolację. Nie wpłynęło to jednak na zmianę jego postępowania. Nie można również zapominać o jego negatywnym stosunku do funkcjonariuszy Policji, który należy uznać za wręcz obsesyjny. Zdaniem Sądu skarżony (...) powinien skupić się na swojej osobie, bo to on, a nie funkcjonariusze Policji - w tym przypadku reagujący na błagania o pomoc pochodzące od pokrzywdzonej (...) - jest źródłem swoich problemów. Jego lekceważąca i obwiniająca wszystkich poza sobą postawa nie tylko nie może być dłużej tolerowana, ale musi się łączyć z surową odpowiedzialnością. Okolicznością łagodzącą była jedynie niewielka wartość korzyści majątkowej, jaką zadeklarował udzielić. Jednocześnie przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze podjęcie przez oskarżonego (...) terapii związanej z uzależnieniem od alkoholu, do czego jednak należy podjeść z dużą ostrożnością, mając na względnie szereg nieskutecznych prób w tym zakresie.
Mając powyższe na uwadze, Sąd doszedł do przekonania, że karami właściwymi dla oskarżonego (...) za czyny z art. 229 § 1 kk oraz 207 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk będą wymierzone mu na podstawie art. 229 § 1 kk oraz art. 207 § 1 kk odpowiednio kary 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Zważywszy na to, że Sąd mógł mu wymierzyć za czyn z art. 229 § 1 kk karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8, a za czyn z art. 207 § 1 kk - mając na względnie popełnienie go w warunkach recydywy z art. 64 § 1 kk - karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy od 7 lat i 6 miesięcy, orzeczonych kar - odpowiadających dolnej granicy ustawowego zagrożenia bądź do nich zbliżonych - nie sposób uznać za zbyt surowe. W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności niniejszej sprawy, stanowią one odpowiednie reakcje na zachowania, których dopuścił się oskarżony (...). Jeśli teraz nie odczuje surowych konsekwencji swojego postępowania, to może doprowadzić do tragedii, której konsekwencje poniosą emocjonalnie uzależnione od niego osoby. Zdaniem Sądu brak było jakichkolwiek podstaw do wymierzenia mu kar wolnościowych. Ponadto uprzednie skazania na kary pozbawienia wolności uniemożliwiały skorzystanie z instytucji warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności.
Jednocześnie Sąd, na podstawie art. 85 § 1 i 2 kk, art. 85a kk, art. 86 § 1 kk, połączył orzeczone wobec oskarżonego (...) kary pozbawienia wolności i wymierzył mu karę łączną 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności. W ocenie Sądu, jeśli oskarżony (...) nie doświadczy kolejnej zdecydowanej i dotkliwej rekcji wymiaru sprawiedliwości, to nigdy nie zmieni swojego zachowania. Jedynie konieczność odbycia kary w warunkach izolacji penitencjarnej przy jednoczesnym posiadaniu rodziny, która stanowi dla niego pewną wartość może spowodować, że wreszcie odczuje konsekwencje swojego postępowania i zmieni je w przyszłości. Biorąc pod uwagę, że Sąd mógł mu wymierzyć karę łączną pozbawienia wolności od 1 roku i 6 miesięcy do 2 lat, orzeczonej kary łącznej – wymierzonej z zastosowaniem zasady pełnej absorbcji - nie sposób uznać za zbyt dotkliwą. Jednocześnie Sąd, na podstawie art. 62 kk i mając na uwadze uzależnienie oskarżonego (...) od alkoholu, orzekł terapeutyczny system jej wykonania. Ponadto, na podstawie art. 63 § 1 kk, zaliczył mu na poczet kary łącznej pozbawienia wolności czas tymczasowego aresztowania od dnia (...), godz. 12.55 do dnia 15 grudnia 2016 r., godz. 14.53.
Zarazem Sąd, na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk, zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. (...) kwotę 1.140 złotych powiększoną o podatek od towarów
i usług tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonemu (...) z urzędu. Powyższe wynikało z rozporządzenia w tym zakresie. Wskazaną kwotę wyliczono w ten sposób, że kwotę 420 złotych za postępowanie zwyczajne podwyższono
o kwotę 84 złotych (20% x 420 złotych) za każdy dodatkowy z pięciu terminów rozprawy. Ponadto doliczono kwotę 300 złotych za postępowanie przygotowawcze w formie śledztwa.
Na koniec Sąd, na podstawie art. 624 § 1 kpk, zwolnił oskarżonego (...)
od kosztów sądowych w całości, którymi obciążył Skarb Państwa. Biorąc pod uwagę, że jest pozbawiony wolności i nie uzyskuje dochodów, a stan ten będzie trwał przez dłuższy czas, brak było podstaw do obciążania go tymi należnościami.