Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 707/19

UZASADNIENIE

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Nietrafne są zarzuty podniesione w apelacji prokuratora dotyczące obrazy prawa procesowego tj. art. 167 k.p.k. w zw. art. 366 § 1 k.p.k. oraz błędu w ustaleniach faktycznych. Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji ustalenia poczynione przez sąd I instancji, a dotyczące braku możliwości przypisania sprawstwa oskarżonemu w zakresie czynu z art. 286 § 1 kk są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żadnych zastrzeżeń oceny zebranych w sprawie dowodów. Skarżący nie wykazał w żaden sposób, aby rozumowanie sądu pierwszej instancji, przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów było wadliwe, bądź nielogiczne. Zarzuty stawiane w apelacji mają charakter polemiczny i opierają się wyłącznie na subiektywnej ocenie zebranych w sprawie dowodów, a szczególności subiektywnym przekonaniu, iż ustalenie źródeł powstania wierzytelności, których w 2017 roku dochodził od oskarżonego komornik sądowy, miało wpływ na wydany w sprawie wyrok uniewinniający J. N..

Do poczynienia ustaleń faktycznych w zakresie braku sprawstwa oskarżonego, co do zarzucanego mu oszustwa, uprawniały sąd I instancji głównie wyjaśnienia samego oskarżonego, zeznania świadków I. N., K. N. oraz A. N., a ponadto załączone do akt dokumenty, jak w szczególności kopie umów kupna – sprzedaży, aneks do umowy, wydruki internetowe, pismo odbiorcy zagranicznego, informacja z Urzędu Skarbowego, jak też protokół oględzin płyty CD wraz z nagraniem.

Sąd I instancji przy wydaniu zaskarżonego wyroku miał na uwadze całokształt ujawnionego w sprawie materiału dowodowego oraz wnikliwie i starannie rozważył wszystkie zebrane w sprawie dowody przemawiające zarówno na korzyść i na niekorzyść oskarżonego, a w sporządzonym uzasadnieniu przedstawił w sposób przekonywujący, dlaczego dał wiarę określonym dowodom i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Ocena wartości dowodów została dokonana przez sąd I instancji wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym i jako taka w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k.

To właśnie także zasady doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania, przy dodatkowym uwzględnieniu obiektywnego w sprawie materiału dowodowego w postaci załączonych do akt dokumentów uzasadniały wnioski, jakie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego wyciągnął sad meriti.

Nie można zgodzić się ze skarżącym, iż z faktu wszczęcia wobec oskarżonego w 2017 roku dwóch egzekucji komorniczych, wynikać ma to, że już w 2016 roku powstał po stronie oskarżonego stan zadłużenia i na tyle zła sytuacja finansowa jego firmy, że uniemożliwiałaby uiszczenie zapłaty za dostarczone przez pokrzywdzonego ślimaki, a którą to okoliczność oskarżony miałby celowo utajnić wprowadzając w błąd pokrzywdzonego, co do rzeczywistego stanu swego majątku - celem doprowadzenia go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Charakterystyczny dla strony podmiotowej oszustwa zamiar bezpośredni powinien obejmować zarówno cel działania sprawcy, jak i sam sposób działania zmierzającego do zrealizowania tego celu. Zamiar sprawcy na płaszczyźnie intelektualnej musi więc obejmować dwa elementy. Z jednej strony, sposób zachowania sprawcy, tzn. środek intelektualny, jakim jest w przypadku oszustwa wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu lub niezdolności osoby rozporządzającej mieniem do należytego pojmowania przedsiębranego działania, a z drugiej strony, sprawca musi mieć świadomość, że co najmniej może uzyskać korzyść majątkową z planowanego zachowania w wyniku zastosowanego sposobu działania oraz świadomość więzi przyczynowej łączącej podejmowane przez niego oszukańcze działania z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem.

Na płaszczyźnie woluntatywnej zamiar oszustwa przyjmować musi postać chęci skierowanej na zachowanie prowadzące do wywołania błędu, wyzyskania błędu lub wyzyskania niezdolności osoby rozporządzającej mieniem do należytego pojmowania przedsiębranego działania (Kodeks Karny część szczególna – komentarz pod red K. Buchała, A. Zoll, Zakamycze 1999, str. 166).

Elementy przedmiotowe oszustwa muszą mieścić się w świadomości sprawcy i muszą być objęte jego wolą. Sprawca nie tylko musi chcieć uzyskać korzyść majątkową, lecz musi także chcieć w tym celu użyć określonego sposobu działania lub zaniechania. Nie można uznać za wypełnienie znamion strony podmiotowej oszustwa sytuacji, w której choćby jeden z wymienionych wyżej elementów nie jest objęty świadomością sprawcy. Brak jest również realizacji znamion strony podmiotowej w przypadku, gdy sprawca chociażby jednego z wymienionych elementów nie obejmuje chęcią, lecz tylko nań się godzi.

Oskarżony nawet jeżeli chciałby osiągnąć korzyść majątkową, to dla istnienia przestępstwa oszustwa musi wykazać się też pewnym działaniem, czy też zaniechaniem w postaci chęci wprowadzenia w błąd pokrzywdzonego, wyzyskania jego błędu lub wyzyskania niezdolności osoby rozporządzającej mieniem do należytego pojmowania przedsiębranego działania.

J. N. (2) nie podjął takiego działania, czy też zaniechania w związku z czym nie można mu przypisać przestępstwa oszustwa.

Zamiar w przestępstwie oszustwa jest pojęciem złożonym, wymagającym w każdym indywidualnym przypadku jego udowodnienia, a w szczególności jego kierunkowego charakteru, tak więc samo stwierdzenie faktów (niewykonanych przez jedna ze stron transakcji w obrocie gospodarczym) nie jest równoznaczne z zamiarem oszukania kontrahenta (Rogowska Izabela Prokuratura i Prawo 2001/12/122 glosa do wyroku S. Apel. z dnia 17 grudnia 1998 r., II AKa 199/98).

Oskarżony nie wprowadził w błąd pokrzywdzonego, co do swojego zamiaru wywiązania się z zawieranych z nim umów sprzedaży ślimaków z gatunku H. A. M. - poprzez brak zapłaty za dostarczony w/w towar.

Sąd odwoławczy zważył, że z przestępstwem oszustwa mielibyśmy do czynienia nie tylko wówczas, gdyby oskarżony w chwili zawierania umowy nie miał w ogóle zamiaru zapłaty za towar, ale również wtedy, gdyby J. N. (2) nie miał wówczas zamiaru zapłaty w terminach uzgodnionych z pokrzywdzonym, bądź gdyby zataił on przed D. S. (1) istniejącą niepewność owej zapłaty związaną ze złą kondycja finansowa swojej firmy, uniemożliwiającą mu wywiązanie się z warunków umowy.

W przedmiotowej jednak sprawie żadna z powyższych okoliczności nie zaistniała, a dla ustalenia kondycji finansowej oskarżonego w chwili dokonywania transakcji z pokrzywdzonym, w powyższym rozumieniu, bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawała data powstania zobowiązań, co do których w 2017r. komornik wszczął egzekucje przeciwko J. N. (2) – o czym będzie mowa poniżej.

Sąd Okręgowy zważył, iż dopiero na rozprawie pokrzywdzony obszernie i wyczerpująco opisał swoją współpracę z oskarżonym, która nie wyglądała wcale tak jednostronnie, jak to wynikało z jego zeznań złożonych w postepowaniu przygotowawczym. W toku dochodzenia bowiem pokrzywdzony tak opisał swoją współpracę z J. N. (2), jakby w istocie ostatni nie zapłacił mu żadnej sumy w całości i w terminie zgodnym z umową, a potem nie odbierając telefonów stał się osobą nieuchwytną. Pokrzywdzony nie sygnalizował także, by to po jego stronie, w związku z kolejną partią przywiezionych ślimaków wystąpiły wątpliwości, co do jakości dostarczonego towaru, a który z powodu cech własnych mógł spowodować uszkodzenie całości partii i całkowitą niezdatność do dalszej jej odsprzedaży/przetwórstwa. Dopiero także w toku postepowania sądowego pokrzywdzony szczegółowo opisał etapy współpracy, terminy zapłaty za poszczególne dostawy i przyczyny obniżenia ceny ostatniej partii ślimaków sprzedanej J. N..

Nie można tracić z pola widzenia faktu, że oskarżony wywiązał się z pierwszej umowy kupna ślimaków od pokrzywdzonego (do transakcji doszło w dniu 8 października 2016 roku), zaś specyfiką zawieranych umów pomiędzy kontrahentami było m,in: odraczanie terminu płatności na okres 60 dni (sam oskarżony był jedynie pośrednikiem w sprzedaży ślimaków do Hiszpanii). Podczas odbierania pierwszej partii ślimaka oskarżony nie miał jakichkolwiek zastrzeżeń, co do jego jakości. Również dalsi odbiorcy zagraniczni tego towaru nie zgłaszali oskarżonemu żadnych zastrzeżeń pod adresem dostarczonego towaru. Należność oskarżony uiścił pokrzywdzonemu w umówiony sposób i w umówionym terminie. Okoliczności te finalnie przyznał pokrzywdzony przed sądem, mimo, że początkowo prezentował wersję, że nie uzyskał tu zapłaty od oskarżonego w pełnej części.

Podczas drugiej transakcji mającej miejsce w dniu 29 października 2016 roku oskarżony zdecydował się zamówić u pokrzywdzonego zdecydowanie już większa partię ślimaka, zwłaszcza tego, który w branży uchodzi za lepszy gatunkowo, tj. ślimak wywinięty, co jasno wynika z treści umowy i ceny tego gatunku ślimaka. Za tę transzę ślimaka, co prawda oskarżony nie zapłacił całości kwoty w umówionym terminie, jednakże osobiście przekazał pokrzywdzonemu większą część należnej kwoty, bo 10.000 zł. do rąk własnych.

Zważyć należy, że oskarżony przekazał pokrzywdzonemu pieniądze w miejscu swego zamieszkania, bowiem to pokrzywdzony przyjechał do niego po pieniądze, co wskazuje, że pokrzywdzony nie tylko znał miejsce zamieszkania oskarżonego, ale także wskazuje na fakt, że oskarżony nie unikał kontaktu ze swym wierzycielem. Miejsce jego zamieszkania, będące także miejscem prowadzenia firmy pozostawało bez zmian.

Słusznie sąd meriti wywodził dalej, że pokrzywdzony składając zawiadomienie dążył do wywarcia wrażenia, iż oskarżony jest nieuczciwym kontrahentem i nie płacił w ogóle za dostarczany towar. Kolejne zeznania pokrzywdzonego przeczą już tak jednoznacznie jaskrawej jego ocenie. Sam pokrzywdzony przyznaje, że miał jednak zapłacone za towar w wykonaniu pierwszej umowy i dopiero w wykonaniu kolejnych pojawiły się trudności. Pokrzywdzony wprost nie zaprzeczył także, że dostarczona przez niego trzecia transza towaru była wadliwa. Obserwujemy więc stopniowe „łagodzenie” przez pokrzywdzonego okoliczności mających potwierdzić treść złożonego pierwotnie zawiadomienia o popełnieniu przez J. N. (2) przestępstwa oszustwa.

W kwestii feralnej transakcji, jaka miała miejsce w dniu 12 listopada 2016 roku (trzecia partia ślimaka), podzielić należy ustalenia sądu meriti, że potwierdzeniem wiarygodności wyjaśnień oskarżonego w tym zakresie jest fakt płynący z treści umowy kupna - sprzedaży dokumentującej tą czynność tj. istotnie przedmiotem tej umowy był towar niższej jakości. Wynika to wprost z zestawienia treści pierwszej umowy zawieranej pomiędzy pokrzywdzonym i oskarżonym, a umawianej feralnej z dnia 12 listopada 2016 roku obrazujących, tak cenę oferowanych ślimaków poszczególnych kategorii, jak również ich ilość i płynący stąd jednoznaczny wniosek, że jakość ostatnich ślimaków była znacznie niższa. Okoliczność ta znalazła następnie potwierdzenie w osobowym źródle dowodowym w postaci zeznań członków rodziny oskarżonego, jak i treści pisma, jakie oskarżony otrzymał od swojego hiszpańskiego kontrahenta, popartego przesłany filmem CD. Okoliczności związanych ze złą jakością jednej z partii ślimaka przekazywanego przez J. N. (2) do Hiszpanii, brakiem zapłaty za niego, a dodatkowo obarczeniem oskarżonego wysoką karą za czynności związane z czyszczeniem towaru, nikt nie kwestionuje.

Odbiór ostatniej partii towaru od pokrzywdzonego następował w późnych godzinach wieczornych, było ciemno, co przyznał również pokrzywdzony. Okolicznością bezsporną jest także to, że towar przywieziony został pod plandeką samochodu, składowany był w paletach i w znacznej ilości skrzynek, poustawianych piętrowo na sobie. W takich okolicznościach słusznie sąd meriti dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, że informował on pokrzywdzonego o swych zastrzeżeniach, co do jakości towaru, jednakowoż wskutek okoliczności od niego niezależnych (panował zmrok, skrzynek było dużo i miały duże gabaryty) nie był w stanie wówczas jednoznacznie określić, jakiego charakteru i przede wszystkim do jakiego stopnia rozmiarów (ilości) dostarczony towar zawierał wady.

Przyłożyć do tej okoliczności należy fakt, że oskarżony przed wysłaniem tej partii ślimaków odbiorcy zagranicznemu, uprzednio sam segregował je wraz ze swą żoną oraz dwojgiem synów. Wyjaśnienia oskarżonego dotyczące bardzo złej jakości ślimaka z ostatniej partii, który jako niewyschnięty powodował dalsze psucie się pozostałych ślimaków są spójne z zeznaniami, jakie w tym zakresie złożyli I. N., K. N. oraz A. N..

Wreszcie uwiarygodnieniem dla wyjaśnień oskarżonego, że partia ślimaków została wysłana do hiszpańskiego odbiorcy po ich przebraniu i w mniejszej ilości, zaś finalnie towar ten nie spełnił oczekiwań kontrahenta, co skutkowało tym, że oskarżony nie otrzymał zapłaty w spodziewanej wysokości, a jednocześnie poniósł dodatkowe koszty przebrania ślimaków przez kontrahenta i koszty swego transportu, jest dokument znajdujący się na karcie 71 i nagranie z płyty CD. Hiszpański odbiorca informuje w nim o kosztach, jakie poniósł w związku z segregacją towaru, który w połowie był w złym stanie i że obciąża tymi kosztami oskarżonego oraz o tym, że zapłaci jedynie połowę z uzgodnionej kwoty za towar z tytułu zamówienia z dnia 16 stycznia 2016 roku. Choć także na podstawie nagrania nie można jednoznacznie stwierdzić, czy przebierane są ślimaki pochodzące z ostatniej partii dostarczonej przez pokrzywdzonego, to sam fakt, że oskarżony uzyskał taki dowód na poparcie twierdzeń swojego kontrahenta, jak najbardziej uwiarygadnia jego wyjaśnienia.

Dla strony obrotu gospodarczego tak specyficznym towarem, jakim są ślimaki tj. towarem trudnym do przechowania, transportu, konserwacji, ulegającemu szybkiemu zepsuciu, a jednocześnie towarem „dość luksusowym” czyli drogim, sytuacja opisana powyżej tj. zanieczyszczenie całej partii ślimaka (poprzez kontakt jeden od drugiego) oznacza nic innego, jak znaczną stratę.

Jak najbardziej bowiem zakotwiczone w wiedzy i doświadczeniu życiowym jest ustalenie, płynące z wyjaśnień oskarżonego, że obrót gospodarczy ślimakiem w realiach niniejszej sprawy, oparty jest na zasadzie wzajemnego zaufania, lojalności i przede wszystkim uczciwości kontrahenta.

Nie można też tracić z pola widzenia faktu, że oskarżony usiłował „negocjować” z pokrzywdzonym wobec wspomnianych wad ostatniej partii towaru warunki zapłaty, przesyłając mu aneks do umowy w dniu 20 lutego 2017 roku i uiszczając pierwsza ratę, z sugerowanej przez oskarżonego, formy uiszczenia należności. Na płaszczyźnie odpowiedzialności kontraktowej wyraża to nic innego, jak uznanie długu oraz przejawienie woli jego spłaty.

Wobec powyższego jak najbardziej uprawnione są ustalenia poczynione przez sąd meriti dotyczące sfery woluntatywnej, tj. ustalenia, że oskarżony nie miał zamiaru oszukania pokrzywdzonego, jak też ustalenia dotyczące jego rzeczywistego stanu majątkowego w momencie zawierania kolejnych transakcji – w tym bowiem momencie miał prawo spodziewać się pełnej zapłaty ze strony zagranicznego kontrahenta.

W ocenie skarżącego miarodajnym wyznacznikiem dla ustalenia rzeczywistej sytuacji finansowej oskarżonego w chwili dokonywania transakcji z pokrzywdzonym ma być przeprowadzenie dowodu z akt prowadzonych w 2017 roku egzekucji komorniczych, jak też uzyskanie możliwych informacji o prowadzonych wobec oskarżonego jeszcze innych postępowaniach egzekucyjnych. W ocenie skarżącego fakt wszczęcia w tym okresie postępowań egzekucyjnych, wpływać ma na przyjęcie, że w okresie zawierania umów przez oskarżonego jego kondycja finansowa mogła być zła, a dokładnie tak zła, iż nie gwarantowała zapłaty za towar dostarczony przez D. S.. W ocenie skarżącego w tym okresie mogło już dojść do zaciągania przez J. N. (2) zobowiązań i powstawania długów, z których jest egzekwowany w 2017 roku, toteż oskarżony, mając świadomość swojej bliskiej niewypłacalności, chciał przeprowadzić transakcje z pokrzywdzonym w nieuczciwy sposób, nie płacąc mu za dostarczany towar (w całości, bądź w jakiejś części).

W ocenie sądu odwoławczego w realiach niniejszej sprawy nawet pozyskanie takich dowodów nie zmienia faktu, że oskarżony miał prawo, w zasadzie pośrednicząc w przekazaniu towaru poza granice kraju, liczyć, że na to, że uzyska od pokrzywdzonego towar dobrej jakości, a od hiszpańskiego kontrahenta pełną zapłatę za ten towar, w wysokości wynikającej z podpisanych wcześniej umów. Co istotne, z dokumentu przesłanego przez hiszpańskiego kontrahenta wynika, iż oskarżony za ślimaki, jakie ten zamówił u niego styczniu 2016r. spodziewał się uzyskać wysoką kwotę zarobku. Miał dostarczyć 5000 kg ślimaka, a ponieważ połowa dostarczonych ślimaków okazała się w złym stanie, kontrahent zapłacił mu jedynie 5.000 euro, a jednocześnie obciążył kosztami oddzielenia ślimaków żywych od martwych w wysokości 2500 euro.

Tymczasem pozyskanie pełnej kwoty uzgodnionej z zagranicznym kontrahentem pozwoliłoby na utrzymanie płynności finansowej, w szczególności w kontaktach z pokrzywdzonym. Umożliwiłoby spłatę zobowiązań wynikających z obrotu gospodarczego, którego stroną jest przecież oskarżony, a który obrót wiąże się z ryzykiem, powstającym też częstokroć niezależnie przecież od woli jego uczestników. Innymi słowy oskarżony nie mógł przewidzieć, że pokrzywdzony dostarczy mu taki towar, który okaże się w większości dużo bardziej wadliwy, aniżeli wynikało z oględzin dokonanych na gorąco. Miał przy tym prawo liczyć na uzyskanie kwoty za sprzedany towar od zagranicznego przedsiębiorcy w wysokości ustalonej pierwotnie i miał prawo uznać, że kwota ta może zostać przeznaczona na spłatę zobowiązań w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Tak się jednak nie stało, a przyczyna tego nie leży po stronie oskarżonego, ale jest wypadkową wielu czynników, jakie miały miejsce kolejno po sobie, co prawidłowo ustalił sąd meriti i których ustaleń sąd odwoławczy nie będzie powielał, bowiem wiązałoby się to z cytowaniem dość obszernych fragmentów uzasadnienia.

Poprzestać więc należy na stwierdzeniu, że w przedmiotowej sprawie brak jest podstaw do skutecznego przyjęcia, że oskarżony nawiązując współpracę handlową z pokrzywdzonym w tym momencie (bądź w momencie przyjęcia kolejnej partii ślimaka) miał zamiar niewywiązania się z kolejno zawieranych zobowiązań, w sytuacji, w której zapłacił za pierwszą transzę towaru, w znacznej części również za drugą transzę, a dopiero z trzeciego zobowiązania nie wywiązał się (choć wyraził wolę ugodowego załatwienia sporu poprzez spłatę w ratach), a nastąpiło to w sytuacji splotu wielu wydarzeń związanych także poza innymi czynnikami, z ryzykiem wpisanym w obrót gospodarczy szczególnie wrażliwym towarem, a więc leżących poza wolą oskarżonego.

Nie sposób uznać w tej sytuacji, aby J. N. (2) intencjonalnie wypełnił zespół znamion art. 286 §1 kk.

W ocenie sądu odwoławczego postawa prezentowana przez oskarżonego jest wyrazem rzeczywistej woli wywiązania się ze zobowiązania, nie wskazuje na okoliczności chęci umyślnego z zamiarem bezpośrednim, kierunkowym wprowadzenia w błąd kontrahenta przy zawieraniu z nim umów celem nie wywiązania się ze zobowiązania obejmującego zapłatę za dostarczony towar.

Podniesione wyżej okoliczności, a także inne wskazane w motywach zaskarżonego wyroku dały sądowi merytorycznemu podstawę do uniewinnienia oskarżonego. Uznając, iż apelacja nie dostarczyła argumentów, które mogłyby podważyć ustalenia sądu I instancji – brak było podstaw do jej uwzględnienia.

Z powyższych względów, zaskarżony wyrok jako słuszny i odpowiadający prawu, należało utrzymać w mocy.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze sąd okręgowy orzekł na podstawie art. 636 § 1 k.p.k.

Wysokość kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu odwoławczym na poziomie jednokrotności stawki minimalnej została określona w oparciu § 11 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie - mając na uwadze nakład pracy obrońcy w sprawie.