Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 1042/17

PR Ds. (...).2017

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 kwietnia 2018r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Joanna Jurkiewicz

Protokolant: Magdalena Barska

po rozpoznaniu w dniach 27.02.2018r. oraz 22.03.2018r. sprawy R. (...) ( (...)) , syna H. i A., urodzonego (...), PESEL (...);

oskarżonego w sprawie PR Ds. (...).2017 o to, że:

I.  w dniu 05 czerwca 2017 roku w miejscowości B. groził J. P. (1) pobiciem, w celu zmuszenia pokrzywdzonego do znoszenia obecności osoby R. S. na terenie prywatnym należącym do J. P. (1) i łowienia ryb w stawie należącym do pokrzywdzonego,

tj. o czyn z art. 191§1 k.k.

II.  w dniu 05 czerwca 2017 roku w miejscowości B. pomawiał J. P. (1) o bycie złodziejem, co może poniżyć go w opinii publicznej,

tj. o czyn z art. 212§1 k.k.

III.  w dniu 26 czerwca 2017 roku w miejscowości B. znieważył publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe J. S.,

tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

IV.  w dniu 26 czerwca 2017 roku z miejscowości B. uderzał wielokrotnie rękoma w klatkę piersiową J. S., czym naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonego,

tj. o czyn z art. 217§1 k.k.

V.  w dniu 10 lipca 2017 roku w miejscowości K. na terenie Urzędu Gminy w K. naruszył nietykalność cielesna funkcjonariusza publicznego Wójta Gminy K. L. G. (1), w ten sposób że chwycił pokrzywdzonego za ramię, podczas i w związku z pełnieniem przez pokrzywdzonego obowiązków służbowych,

tj. o czyn z art. 222§1 k.k.

VI.  w dniu 10 lipca 2017 roku w miejscowości K. na terenie Urzędu Gminy w K. groźbami bezprawnymi pozbawienia życia wywierał wpływ na czynność urzędowe Wójta Gminy K. L. G. (1),

tj. o czyn z art. 224§1 k.k.

VII.  w dniu 10 lipca 2017 roku w miejscowości K. na terenie Urzędu Gminy w K. znieważył słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe funkcjonariusza publicznego Wójta Gminy K. L. G. (1), podczas i w związku z plenieniem przez pokrzywdzonego obowiązków służbowych,

tj. o czyn z art. 226§1 k.k.

VIII.  w okresie od listopada 2016 roku do 08 lipca 2017 roku w miejscowości B. uporczywie nękał M. P. (1), w ten sposób że nachodził ją w jej miejscu zamieszkania i wszczynał awantury, co wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i istotnie naruszyło jej prywatność,

tj. o czyn z art. 190a§1 k.k.

IX.  w okresie od listopada 2016 roku do 08 lipca 2017 roku w miejscowości B., w krótkich odstępach czasu działając w z góry powziętym zamiarze, wielokrotnie znieważył publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe M. P. (1),

tj. o czyn z art. 216§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

X.  w dniu 08 lipca 2017 roku w miejscowości B. groził M. P. (1) pozbawieniem życia, co wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę o swoje życie i zdrowie,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

XI.  z dniu 21 sierpnia 2017 roku w miejscowości B. znieważył publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe A. B.,

tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

XII.  w dniu 09 września 2017 roku w miejscowości B. pomawiał A. P. (1) o bycie złodziejem co może poniżyć do w opinii publicznej,

tj. o czyn z art. 212§1 k.k.

XIII.  w dniu 09 września 2017 roku w miejscowości B. napluł na A. P. (1), czym naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonego,

tj. o czyn z art. 217§1 k.k.

oskarżonego w sprawie PR Ds. (...).2017 o to, że:

XIV.  w dniu 01 grudnia 2017 roku w miejscowości L. znieważył publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe ks. F. C.,

tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

XV.  w dniu 01 grudnia 2017 roku w miejscowości L. groził pozbawieniem życia ks. F. C., co wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę o swoje życie i zdrowie,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

XVI.  w dniu 01 grudnia 2017 roku w miejscowości L. dokonał zniszczenia mienia poprzez kilkukrotne uderzenie młotem w drzwi wejściowe do budynku plebani czym spowodował straty w wysokości 2.000 zł na szkodę F. C.,

tj. o czyn z art. 288§1 k.k.

XVII.  w dniu 04 grudnia 2017 roku w miejscowości B. znieważył publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe J. P. (1),

tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

XVIII.  w dniu 04 grudnia 2017 roku w miejscowości B. groził pozbawieniem życia J. P. (1), co wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę o swoje życie i zdrowie,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

XIX.  w dniu 04 grudnia 2017 roku w miejscowości B. znieważył publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe P. P. (1),

tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

XX.  w dniu 14 listopada 2017 roku w miejscowości B. znieważył publicznie gestem uznawanym powszechnie za obelżywy A. B.,

tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

XXI.  w dniu 07 grudnia 2017 roku w miejscowości B. znieważył publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe J. S.,

tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

XXII.  w dniu 07 grudnia 2017 roku w miejscowości B. groził pozbawieniem życia J. S., co wzbudziło u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę o swoje życie i zdrowie,

tj. o czyn z art. 190§1 k.k.

XXIII.  w dniu 07 grudnia 2017 roku w miejscowości B. napadł na J. S., czym naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonego,

tj. o czyn z art. 217§1 k.k.

I.  Oskarżonego R. S. uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach I i II oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 191§1 k.k. w zb. z art. 212§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11§3 k.k., na postawie art. 191§1 k.k. skazuje go na karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

II.  Oskarżonego uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach III i IV oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 216§1 k.k. w zb. z art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11§3 k.k., na postawie art. 217§1 k.k. skazuje go na karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności.

III.  Oskarżonego uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach V, VI i VII oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 222§1 k.k. w zb. z art. 224§1 k.k. w zb. z art. 226§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11§3 k.k., na podstawie art. 224§1 k.k. skazuje go na karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności.

IV.  Oskarżonego uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach VIII, IX i X oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 190a§1 k.k. w zb. z art. 190§1 k.k. w zb. z art. 216§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11§3 k.k., na postawie art. 190a§1 k.k. skazuje go na karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

V.  Oskarżonego uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach XII i XIII oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 212§1 k.k. w zb. z art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11§3 k.k., na postawie art. 217§1 k.k. skazuje go na karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności.

VI.  Oskarżonego uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach XIV i XV oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 190§1 k.k. w zb. z art.216§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

VII.  Oskarżonego uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach XVII i XVIII oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 190§1 k.k. w zb. z art.216§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

VIII.  Uznając, że czyny opisane w punktach VI i VII wyroku stanowią ciąg przestępstw, przy zastosowaniu art. 91§1 k.k. i art. 11§3 k.k., na podstawie art. 190§1 k.k. wymierza oskarżonemu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności.

IX.  Oskarżonego uznaje za winnego popełniania czynów wskazanych w punktach XI, XIX i XX oskarżenia, każdy zakwalifikuje z art. 216§1 k.k. i uznając, że czyny te stanowią ciąg przestępstw w rozumieniu art. 91§1 k.k., na podstawie art. 216§1 k.k. w zw. z art. 34§1, §1a pkt 1 i §2 k.k. w zw. z art. 35§1 k.k. skazuje go na karę 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania wskazanej przez sąd, nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym.

X.  Oskarżonego uznaje za winnego zachowań zarzucanych mu w punktach XXI, XXII i XXIII oskarżenia z tym ustaleniem, że stanowią one jeden czyn zabroniony, czyn ten kwalifikuje z art. 216§1 k.k. w zb. z art. 217§1 k.k. w zb. z art. 190§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11§3 k.k., na postawie art. 190§1 k.k. skazuje go na karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

XI.  Na mocy art. 86§1 k.k., art. 87§1 k.k. oraz art. 91§2 k.k. łączy wymierzone oskarżonemu w punktach I – X wyroku jednostkowe kary pozbawienia wolności oraz ograniczenia wolności i wymierza w ich miejsce karę łączną 3 (trzech) lat pozbawienia wolności.

XII.  Na podstawie art. 63§1 k.k. na poczet orzeczonej łącznej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 07.12.2017r. do dnia 03.04.2018r.

XIII.  Na podstawie art. 41a§1 k.k. i art. 43§1 k.k. orzeka wobec oskarżonego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych J. P. (1), M. P. (1), F. C. i J. S. na odległość mniejszą niż 50 (pięćdziesiąt) metrów przez okres 3 (trzech) lat.

XIV.  W ramach czynu zarzucanego oskarżonemu w punkcie XVI oskarżenia uznaje go za winnego tego, że w dniu 01 grudnia 2017 roku w miejscowości L. dokonał zniszczenia mienia poprzez kilkukrotne uderzenie młotem w drzwi wejściowe do budynku plebani, czym spowodował straty w wysokości 500 zł na szkodę F. C., czyn ten kwalifikuje jako wykroczenie z art. 124§1 k.w. i za to na mocy art. 124§1 k.w. w zw. z art. 24§1 k.w. skazuje go na karę grzywny w wymiarze 1.000 (jeden tysiąc) złotych.

XV.  Na postawie art. 124§4 k.w. art. 28§1 pkt 4 k.w. zobowiązuje oskarżonego do naprawienia w całości wyrządzonej wykroczeniem szkody poprzez zapłacenie na rzecz F. C. kwoty 500 (pięćset) złotych.

XVI.  Na podstawie art. 626§1 k.p.k. i art. 627 k.p.k., art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 5, art. 6 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) oraz art. 119§1 k.p.w., art. 1, art. 3 ust. 1, art. 21 pkt. 2 stawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) obciąża oskarżonego kosztami sądowymi w kwocie 588,24 zł. (pięćset osiemdziesiąt osiem złotych dwadzieścia cztery grosze) oraz wymierza mu opłatę w wysokości 500 (pięćset) złotych.

Na oryginale właściwy podpis

Sygn. akt X K 1042/17

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny :

W dniu 03 czerwca 2017 roku R. S. we wczesnych godzinach rannych udał się nad staw znajdujący się na posesji położonej w B. przy ul. (...), z zamiarem łowienia tam ryb. Zdawał sobie przy tym sprawę, że nieruchomość wraz ze stawem stanowi własność prywatną J. P. (1), nie akceptował jednak tego faktu uważając, że J. P. (1) zagarnął tę nieruchomość, podobnie jak inne nieruchomości w B., w sposób nielegalny. Na miejscu R. S. rozstawił dwie wędki, po czym, po złowieniu kilku ryb i umieszczeniu ich w wiadrze oddalił się, pozostawiając tam zarówno wędki, jak i wiadro. Zanim odszedł, zauważył go z oddali J. P. (1) i w związku z tym, że sam właśnie wyjeżdżał, poprosił swoją żonę i jednego z pracowników – K. K. (1), by sprawdzili, co dzieje się nad stawem. Kiedy ww. dotarli nad staw, R. S. już tam nie było, zabrali więc pozostawione przez niego przedmioty.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego J. P. (1) k. 2v.-3, 17v.-18, 349/350 oraz k. 10v. akt X K 155/18; zeznania świadków: A. P. (2) k. 165v., 390-391; K. K. (1) k. 9v.-10, 361-362 oraz k. 67v. akt X K 155/18; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119.

W związku z powyższym w dniu 05 czerwca 2017 roku R. S. pojechał swoim samochodem marki M. (...) wraz z bratem W. do siedziby przedsiębiorstwa (...) i widząc go, zaczął mu ubliżać i grozić, mówiąc, że jeśli ten nadal będzie zakazywał mu wstępu na teren swojej posesji i łowienia ryb w stawie, pobije go. Zachowywał się przy tym agresywnie i natarczywie – krzyczał nie dając dojść do słowa J. P. (1). Zaczął zarzucać przy tym J. P. (1), że ten jest złodziejem, kiedy zaś podeszła do niego księgowa J. G. (1) (...), która widząc, jak zachowuje się R. S., chciała nakłonić go, by się uspokoił, ten zaczął krzyczeć również i na nią – „ty stara babo, będziesz razem z nim siedzieć w pierdlu”. W reakcji na powyższe J. P. (1) zażądał, by S. natychmiast opuścił jego posesję. R. S. nie reagując na te słowa, wsiadł do swojego samochodu i pojechał dalej w głąb posesji, gdzie spotkał K. K. (1) i nie wysiadając z pojazdu zapytał go, kto kazał mu zabierać wędki. K. K. (1) odpowiedział, że było to polecenie J. P. (1) i jego żony, wówczas ten zaczął wykrzykiwać, że państwo P. pójdą „siedzieć”, że J. P. (1) „zagrabił” tereny bylego PGR-u oraz, że nikt mu nie może zabronić chodzenia nad staw i łowienia ryb, po czym odjechał.

Po około godzinie R. S. wrócił pod biuro J. P. (1) i wyjął ze swojego bagażnika jedną z tablic, które ten umieścił nad stawem, informujących, że posesja, na której się znajduje, stanowi teren prywatny, po czym rzucił ją pod nogi J. P. (1) i odjechał.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego J. P. (1) k. 2v.-3, 17v.-18, 349/350 oraz k. 10v. akt X K 155/18; zeznania świadków: G. J. k. 14v.-15, 361v. oraz k. 87v.-88 akt X K 155/18; K. K. (1) k. 9v.-10, 361-362 oraz k. 67v. akt X K 155/18; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119.

W kolejnych miesiącach R. S. wielokrotnie przyjeżdżał na teren przedsiębiorstwa (...) tylko po to, by podjeżdżając pod jego biuro trąbić, włączać głośno muzykę, a następnie pośpiesznie odjeżdżać.

Dowody: świadków: G. J. k. 14v.-15, 361v. oraz k. 87v.-88 akt X K 155/18; K. K. (1) k. 9v.-10, 361-362 oraz k. 67v. akt X K 155/18; S. J. k. 297v., 360; naganie z kamery monitoringu k. 33 akt X K 155/18.

Kiedy w dniu 04 grudnia 2017 roku R. S. widząc, że J. P. (1) wraca swoim samochodem do domu, zajechał mu drogę i otworzył okno w swoim pojeździe. Widząc to J. P. (1) również uchylił okno swojego samochodu, by móc usłyszeć, co ten ma mu do powiedzenia. Wtedy S. zaczął zwracać się do niego słowami: „ty skurwysynu, będziesz leżał pod ziemią, tak jak ci, których ty zutylizowałeś”. Monolog R. S. zawierający tego typu obelgi i groźby trwał kilka minut do czasu, aż J. P. (1) wyjął telefon i zakomunikował, że dzwoni po Policję – w odpowiedzi na te słowa R. S. odjechał.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego J. P. (1) k. 2v.-3, 17v.-18, 349/350 oraz k. 10v. akt X K 155/18.

W dniu 26 maja 2017 roku około godziny 19:00 R. S. zobaczył, że jego sąsiad J. S. opryskuje swoją działkę. Obserwował go przez chwilę, po czym widząc, że ten wyszedł na drogę gminną, którą R. S. wcześniej utwardzał, podbiegł do niego krzycząc: „wypierdalaj chuju z mojej ziemi”. J. S. zdezorientowany powiedział do niego wówczas: „daj mi spokój człowieku”. R. S. na te słowa stał się jednak jeszcze bardziej agresywny – wyzywając J. S. zaczął go uderzać w klatkę piersiową, popychając w ten sposób z powrotem na teren jego posesji.

J. S. nie doznał na skutek zachowania R. S. żadnych obrażeń.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego J. S. k. 37-38, 240v., 385-387 oraz k. 81-82 akt X K 155/18; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119; opinia sądowo – lekarska k. 153-154; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119.

W dniu 07 grudnia 2017 roku około godziny 13:00 R. S. jadąc swoim samochodem marki M. (...) zobaczył wjeżdżającego na parking swojego przedsiębiorstwa (...), postanowił więc wjechać tam za nim. Następnie, kiedy J. S. wysiadł ze swojego pojazdu R. S. uchylił okno w swoim samochodzie po stronie pasażera i zaczął krzyczeć do niego min. słowami: „zatłukę cię świnio”, „zdechniesz”, „ty skurwysynie”. Kiedy skończył, pochylił się nad siedzeniem pasażera i przez otwarte okno splunął J. S. w twarz. Wtedy J. S. szybko chwycił za telefon, chcąc zadzwonić pod numer alarmowy, jednak S. widząc to pośpiesznie odjechał, wykrzykując jeszcze, że i tak Policja nic mu nie zrobi, bo go nie złapią.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego J. S. k. 37-38, 240v., 385-387 oraz k. 81-82 akt X K 155/18; nagranie z kamery monitoringu k. 101 akt X K 155/18; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119.

W dniu 10 lipca 2017 roku R. S. około godziny 09:00 udał się do Urzędu Gminy w K. chcąc przeprowadzić rozmowę z wójtem L. G. (1) na temat nałożonego na niego obowiązku rozbiórki budynku gospodarczego uznanego za samowolę budowlaną. R. S. uważał przy tym, iż decyzja przewidująca wskazany obowiązek jest nieprawidłowa i powinna zostać zmieniona na jego korzyść. Na miejscu dowiedział się od sekretarki A. C. (1), że spotkanie będzie możliwe po południu, w związku z czym wyszedł i wrócił do Urzędy około godziny 12:30. Wówczas został poinformowany przez sekretarkę wójta, że musi poczekać, aż ten skończy spotkanie. Zniecierpliwiony R. S. postanowił zaczekać na możliwość rozmowy z wójtem poza sekretariatem – na półpiętrze schodów (...). Kilka minut później, poproszony przez sekretarkę o przejście do gabinetu wójta, R. S. poirytowany pośpiesznie przeszedł przez sekretariat i wchodząc do gabinetu L. G. (2), nie zważając na to, że podąża za nim A. C. (1), tuż przed jej twarzą energicznie zamknął za sobą drzwi, trzaskając nimi. Następnie R. S. szybkim krokiem podszedł do biurka wójta krzycząc: „dawaj długopis ty chuju, ja cię załatwię, ja cię pozabijam!”, po czym złapał go za ramie i zaczął szarpać. W reakcji na powyższe L. G. (1) wypchnął S. ze swojego gabinetu i nakazał mu opuszczenie sekretariatu. Ten wychodząc krzyczał jednak dalej do L. G. (1) „zabiję cię chuju, jesteś złodziejem i masz zakaz podpisywania czegokolwiek”, „ty chuju, skorumpowany kundlu, zabiję cię”. Wójt słysząc to otworzył S. szklane drzwi sekretariatu, chcąc go z niego wyprosić. R. S. przeszedł przez nie, jednak w ostatniej chwili spróbował się cofnąć, na co L. G. (1) zamknął je odpychając w/w i uniemożliwiając mu powrót. Wówczas R. S. opuścił budynek (...). W sekretariacie poza L. G. (1) i A. C. (1) znajdowali się wówczas jeszcze M. G., J. G. (2), J. K. i M. H..

Dowody: zeznania pokrzywdzonego L. G. (1) k. 79v.-80, 350-352; zeznania świadków: M. G. k. 47v.-48, 357-358; J. G. (2) k. 55v.-56, 358-359; J. K. k. 58v., 359; A. C. (2) k. 60-61, 359-360; M. H. k. 64v.; nagrania z kamer monitoringu k. 69; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119.

W dniu 21 sierpnia 2017 roku R. S. wychodząc ze sklepu znajdującego się w B. przy ul. (...), minął wchodzącego A. B. – leśniczego w Nadleśnictwie B.. Widząc ww. R. S. zwrócił się do niego słowami: „jesteś złodziejem i śmieciem”, co poza ich adresatem usłyszała również B. K. – ekspedientka. A. B. stwierdził wówczas, że jeśli R. S. ma do niego jakieś zastrzeżenia, powinien wystosować pismo do jego przełożonych, na co ten oświadczył, że tak właśnie zrobi.

W dniu 14 listopada 2017 roku R. S. pojechał ze swoim synem na zakupy. Nie zdecydował się jednak zaparkować bezpośrednio pod sklepem, czy wjechać na parking znajdujący się na terenie nieruchomości należącej do Nadleśnictwa K., lecz zaparkował swój pojazd marki M. (...) w taki sposób, że blokował wyjazd z terenu posesji Nadleśnictwa K.. Następnie sam pozostał w pojeździe, podczas gdy jego syn poszedł po zakupy. W tym czasie z terenu posesji Nadleśnictwa K. zamierzał wyjechać A. B., widząc jednak, że wyjazd został zastawiony przez S., podszedł do niego i zapukał w okno od strony kierowcy, chcąc prosić go o przeparkowanie pojazdu. R. S. zignorował go jednak słuchając głośno muzyki i wyjechał z bramy dopiero, gdy jego syn wrócił z zakupami. Wtedy też odjeżdżając pokazał A. B. środkowy palec, czym ten poczuł się urażony.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego A. B. k. 157v.-158, 353-354 oraz k. 26v. akt X K 155/18; zeznania świadka B. K. k. 242v.-243, 363.

Od listopada 2016 roku R. S. wielokrotnie przychodził do domu M. P. (2) – sołtysa wsi B. i tam urządzał ww. awantury, krzycząc na nią i ubliżając jej. R. S. zarzucał przy tym M. P. (2), że wspólnie z wójtem i J. P. (1) okradli go. W czasie rzeczonych wizyt nie pozwalał nadto dojść pani sołtys do głosu i nie wyrażał woli spokojnej rozmowy z nią. Zwracając się do M. P. (2) R. S. posługiwał się nadto takimi zwrotami jak „ty suko”, „ty kurwo”, „ja cię kurwo usadzę, bo wy wszyscy razem kradniecie”, jak też zbliżał się do ww. i wymachiwał rękoma tak, że obawiała się ona, że zostanie przez niego uderzona.

Niejednokrotnie R. S. krzyczał tez do M. P. (2), gdy zauważył ją przed domem przechodząc ulicą obok jej posesji. Wykrzykiwał wówczas „jesteś złodziejką!”, „kogo ty reprezentujesz!?”, „zrobię z tobą porządek, załatwię cię, pokażę ci kto tu rządzi!”.

W dniu 07 lipca 2017 roku M. P. (2) udała się w odwiedziny do matki R. S.. Widząc to S., mieszkający naprzeciwko domu swojej matki, wyszedł na podwórko i zaczął ubliżać ww. słowami powszechnie uznanymi za obelżywe.

W dniu 08 lipca 2017 roku R. S. wiedząc, że M. P. (2) znajduje się na trenie gminnej świetlicy, gdzie odbywał się festyn, udał się tam, i gdy zobaczył ją, zaczął krzyczeć na nią wymachując rękami i wykonując ruch sugerujący, że chce uderzyć głową w jej głowę, zapowiadał, że ją „załatwi”. Zarzucał jej przy tym, że trzyma swojego umierającego męża w piwnicy, a sama bawi się na festynie.

Dowody: zeznania pokrzywdzonej M. P. (2) k. 84-85, 352-353; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119.

W dniu 09 września 2017 roku R. S. pojechał swoim samochodem marki M. (...) do sklepu znajdującego się B. przy ul. (...). Kiedy przyjechał na miejsce, zobaczył nieznanego sobie mężczyznę wychodzącego z zakupami ze sklepu i kierującego się w stronę swojego auta. Gdy wskazany mężczyzna mijał samochód S., przez otwarte okno krzyknął do niego: „ty złodzieju!”, po czym splunął na niego i odjechał.

Wskazanym mężczyzną był A. P. (1), który był wówczas w sklepie ze swoją żoną i dwójką wnucząt. Po odjeździe R. S. ustalił on w rozmowie z ekspedientką jego dane.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego A. P. (1) k. 194v195, 355; zeznania świadka J. P. (2) k. 208v., 356.

Kiedy w stycznia 2017 roku R. S. dowiedział się, w jakiej dacie jego okolice ma odwiedzić miejscowy ksiądz proboszcz F. C. z coroczną wizytą duszpasterską, postanowił zaprosić go do swojego domu i tam ośmieszyć. W tym celu ww. wraz z kilkorgiem znajomych i synem D. S. urządził przyjęcie, w czasie którego niektórzy z nich poprzebierali się w stroje duchownych i tańczyli przy głośnej muzyce i jaskrawym oświetleniu wokół krzyża, na którego ramionach umieścili skróty nazw partii politycznych: (...) i (...). Gdy F. C. wszedł do domu S., natychmiast zorientował się, że ten nie chce przyjąć wizyty duszpasterskiej, lecz urządza swego rodzaju prowokację, w związku z czym niezwłocznie wyszedł.

Do następnego spotkania między F. C. i R. S. doszło 01 grudnia 2017 roku. Wówczas około godziny 09:00 R. S. uda się do domu parafialnego mieszczącego się w L. na ul. (...), gdzie mieszka proboszcz i zaczął uderzać do jego drzwi. Kiedy tylko F. C. otworzył, R. S. zaczął krzyczeć do niego silnie wzburzony: „pedale!”, „pedofilu!”, „ty zgnijesz, zdechniesz!”, jednocześnie wymachując rękami. Jego zachowanie wywołało lęk u F. C., w związku z czym ten cofnął się do wnętrza domu parafialnego i pośpiesznie zamknął drzwi przed S.. Nie mogąc dostać się do wnętrza budynku R. S. odszedł, jednak po kilku godzinach wrócił do L. na ul. (...), zabierając ze sobą młotek, którym zaczął walić w drzwi wejściowe plebani z taką siła, że uszkodził jeden z ich elementów drewnianych. Wobec powyższego, jak i braku reakcji na jego ponowne przybycie ze strony księdza, (który wówczas przebywał w KP w K. zawiadamiając organy ścigania o zachowaniu ww. z godziny 09:00), R. S. zostawił młotek pod drzwiami domu parafialnego i odjechał.

Wyrządzona opisanym zachowaniem R. S. szkoda wyniosła 500 zł.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego F. C. k. 387-389 oraz k. 3, 42, 51v. akt X K 155/18; częściowo zeznania świadka D. S. k. 395-397; protokół oględzin miejsca k. 46-47v. akt X K 155/18; częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346- 348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119; nagranie audio video k. 103 akt X K 155/18.

W dniu 04 grudnia 2017 roku około godziny 15:10 R. S. przejeżdżając przez B. swoim samochodem marki M. (...) zobaczył zmierzającego do swojego samochodu zaparkowanego na terenie posesji Nadleśnictwa B. P. P. (1) - leśniczego. W związku z tym, że S. od dłuższego czasu miał liczne zastrzeżenia do pracy leśników, zaparkował swój pojazd obok niego, wysiadł i podszedł do niego pytając, czy nadal tną drzewa w rezerwacie. P. P. (1) odparł, że nie prowadzą wycinki z rezerwacie. W tym czasie R. S. szybkim krokiem podszedł do niego zatrzymując się bezpośrednio przed jego twarzą. P. P. (2) widząc to poprosił, by jego rozmówca się odsunął, R. S. wycofał się, wtedy kierując do znajdującego się po drugiej stronie ulicy sklepu i na odchodne rzucił, iż będzie trzymał się od P. P. (1) z daleka, jednakże „chciał spojrzeć w jego skundlone oczy”. P. P. (1), nie dowierzając w to, co usłyszał, z oburzeniem zapytał wówczas „słucham?”, na co R. S. ponownie podszedł do niego, zatrzymując się około 20 cm przed nim i powiedział: „Słucha pan! Ja jestem J. C. i twoim panem i masz się mnie słuchać”. Następnie oddalił się.

Dowody: zeznania pokrzywdzonego P. P. (1) k. 389-390 oraz k. 21v. akt X K 155/18; nagranie z kamery monitoringu k. 33 akt X K 155/18.

Słuchany w toku postępowania przygotowawczego w sprawie PR Ds. (...).2017 w charakterze podejrzanego R. S. oświadczył, iż rozumie treść stawianych mu zarzutów i nie przyznaje się do popełniania zarzucanych mu czynów. Opisał przy tym zdarzenia z dnia 05 czerwca 2017 roku z udziałem J. P. (1) podnosząc, że miał prawo łowić ryby w jego stawie. Odniósł się również do zarzutów popełnienia występków na szkodę M. P. (2) i L. G. (1) wskazując, że z każdym z nich zamierzał jedynie przeprowadzić normalne rozmowy, nikomu zaś nie ubliżał, ani nie groził. Sugerował nadto, że J. S. działa na jego szkodę odkąd ten przeprowadził prace utwardzenia drogi gminnej w sposób krytykowany przez pokrzywdzonego.

Słuchany w toku postępowania przygotowawczego w sprawie PR Ds. (...).2017 w charakterze podejrzanego R. S. podobnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów wskazując, że przychodząc w dniu 01 grudnia 2017 roku do domu parafialnego chciał tylko porozmawiać z księdzem. Nie zaprzeczał przy tym, że „pukał” do drzwi tego budynku za pomocą młotka. Dodał, że stawiane mu zarzuty są wyssane z palca, w ramach urządzonej na niego nagonki.

Przesłuchiwany przed Sądem w charakterze oskarżonego R. S. podtrzymał treść składanych wcześniej oświadczeń i wyjaśnień.

Jednocześnie z uwagi na wymóg zwięzłości uzasadnienia wynikający z art. 424§1 k.p.k. odstąpiono od cytowania całości wyjaśnień oskarżonego, odsyłając do wskazanych poniżej kart akt postępowania.

Vide: wyjaśnienia oskarżonego k. 97, 106-107, 119v.-120, 170, 205, 346-348, 352, 387, 389 oraz akt X K 56, 73, 109, 113-114, 119.

R. S. ma wykształcenie podstawowe. Jest rozwiedziony i ma dwoje dzieci pozostających na jego utrzymaniu. Prowadzi gospodarstwo rolne osiągając z tego tytułu dochód w wysokości 13.000 zł miesięcznie. Nie był leczony psychiatrycznie, neurologicznie, ani odwykowo. W toku postepowania trzykrotnie został przebadanych przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, którzy każdorazowo wskazywali, iż nie zachodzą względem niego warunki z art. 31§1 i 2 k.k. Był uprzednio karany na karę grzywny.

Dowody: dane osobopoznawcze k. 96-96v.; dane o karalności k. 326-327; opinie sądowo – psychiatryczne k. 215-220, 223-228 oraz k. 149-151 akt X K 155/18.

Sąd zważył, co następuje :

Poddając szczegółowej analizie przeprowadzone i ujawnione w toku rozprawy głównej dowody, Sąd doszedł do przekonania, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób nie budzący wątpliwości, wskazuje na sprawstwo oskarżonego w zakresie zarzucanych mu czynów. Za podstawę dowodową poczynionych ustaleń faktycznych w tym zakresie, Sąd przyjął przede wszystkim nie budzące zastrzeżeń zeznania pokrzywdzonych.

Za postawę ustaleń w przedmiocie pierwszego, drugiego, dwunastego i trzynastego z zarzucanych oskarżonemu czynów posłużyły w szczególności zeznania pokrzywdzonego J. P. (1). Opisał on, w jaki sposób zachowywał się względem niego oskarżony tak w czerwcu 2017 roku, jak i w grudnia 2017 roku, rzeczowo relacjonując kolejne scysje zainicjowane przez R. S., dokładnie cytując jego słowa i logicznie argumentując, z jakich względów budziły one jego obawy. Sąd zauważył przy tym, iż twierdzenia pokrzywdzonego w zakresie zdarzeń z dnia 05 czerwca 2017 roku znajdowały potwierdzenie w treści depozycji G. J. i K. K. (1), co dodatkowo przemawiało za uznaniem ich za wiarygodne. Jednocześnie Sąd nie znalazł żadnych podstaw dla uznania, iż J. P. (1) miał powody, by bezpodstawnie obciążać oskarżonego, co więcej jego opis zachowań ww. wpisuje się w charakterystykę R. S. budowaną w oparciu o zeznania mających z nim do czynienia osób.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom G. J. – księgowej w przedsiębiorstwie (...), odnoszącym się do dwóch pierwszych z zarzucanych oskarżonemu czynów, uznając, iż świadek była w swoich wypowiedziach szczera i nie starała się obciążać oskarżonego ponad miarę. Na powyższe wskazuje okoliczność, iż jej słowa w pełni korespondowały z zeznaniami J. P. (1), opisany zaś sposób, w jaki w dniu 05 czerwca 2017 roku miał się zachowywać R. S., znajdował przy tym potwierdzenie w relacji K. K. (1). Co ważne świadek podała przy tym, z jakich względów postawa R. S. przyjęta względem J. P. (1) mogła zostać uznana za budzącą niepokój. Opisała w tym zakresie, iż oskarżony „blisko stawał twarzą w twarz”, „groźnie machał rękami”, sąd stwierdził natomiast, iż w istocie obiektywna ocena takich zachowań prowadziła do wniosków tożsamych z tymi przedstawionymi przez G. J.. Jednocześnie Sąd zauważył, iż większego znaczenia dla sprawy nie miały depozycje świadka z dnia 07 grudnia 2017 roku, gdyż nie odnosiły się do żadnego ze stawianych oskarżonemu zarzutów, w zestawieniu z zeznaniami K. K. (1) posłużyły jednak do ustalenia, iż na przestrzeni 2017 roku oskarżony wielokrotnie pojawiał się na terenie przedsiębiorstwa (...).

Podobnie Sąd nie miał zastrzeżeń do wiarygodności zeznań K. K. (1) – ochroniarza w przedsiębiorstwie (...), który w dniu 03 czerwca 2017 roku zabrał należące do oskarżonego, pozostawione nad jeziorem pokrzywdzonego wędki. Co istotne świadek wprost zaznaczał, iż w dniu 05 czerwca 2017 roku znajdował się zbyt daleko od pokrzywdzonego i R. S., by słyszeć, co ten dokładnie mówił J. P. (1). Stwierdził, że dotarły do niego jedynie krzyki „złodziej”, dokładnie zrelacjonował przy tym własną rozmowę z oskarżonym. Jednocześnie, tak jak G. J. zwrócił uwagę na szczegóły w zachowaniu oskarżonego, które przemawiały za uznaniem jego gróźb za realne. W tym zakresie istotnym były również zeznania K. K. (1) odnośnie kolejnych „wizyt” oskarżonego pod biurem J. P. (1) (k. 67v. akt X K 155/18), w czasie których ten zajeżdżał z dużą prędkością na posesję pokrzywdzonego, trąbił, włączał muzykę na cały regulator, po czym pośpiesznie odjeżdżał. Choć zachowania te nie zostały objęte żadnym ze stawianych R. S. zarzutów, zdaniem Sądu były o tyle istotne dla sprawy, że pokazywały, jaki stosunek po czerwcu 2017 roku miał oskarżony do J. P. (1).

Do dokonania ustaleń w przedmiocie czynów popełnionych na szkodę J. S. w zasadniczej części posłużyły zeznania samego pokrzywdzonego. Sąd analizując ich treść stwierdził, iż ww., w szczególności w toku swoich pierwszych depozycji, skupiał się wyłącznie na faktach i nie obciążał bezzasadnie oskarżonego. Świadczy o tym okoliczność, iż J. S. rzeczowo stwierdził, że w toku stosowania wobec niego przez R. S. przemocy fizycznej w dniu 26 czerwca 2017 roku ten nie doznał żadnych obrażeń. W konsekwencji omawiane zeznania uznano za miarodajne dowody na przytoczone okoliczności.

Oceniając treść zezna L. G. (1) – wójta Gminy K., pokrzywdzonego piątym, szóstym i siódmym z zarzucanych oskarżonemu czynów, Sąd również i co do ich treści nie znalazł zastrzeżeń. Wprawdzie, jak przyznał sam ww., przed dniem 10 lipca 2017 roku miał możliwość poznać oskarżonego w czasie innych jego wizyt w urzędzie, przebiegających w nerwowej atmosferze, Sąd wykluczył jednak, by powyższe miało wpływ na treść depozycji pokrzywdzonego. Relacja przebiegu wizyty oskarżonego w dniu 10 lipca 2017 roku w Urzędzie Gminy K. zaprezentowana przez L. G. (1) w pełni korelował bowiem z zeznaniami pracowników tej instytucji, będących w tym czasie w sekretariacie i znajdowała potwierdzenie w treści zapisu kamer monitoringu. Jednocześnie Sąd sierdził, że choć wójt przebywał w swoim gabinecie sam na sam z oskarżonym, to A. C. (1), M. G., J. G. (2), J. K. i M. H. zgodnie podali, że w tym czasie z gabinetu dochodziły krzyki R. S., co tworzy spójną całość z depozycjami pokrzywdzonego i obserwacjami samych świadków, odnoszącymi się do zachowania oskarżonego poprzedzającego jego rozmowę z wójtem na osobności i tymi podjętymi przez niego, gdy został wyrzucony z gabinetu. Sąd uznał zatem twierdzenia L. G. (1) za w całości polegające na prawdzie i bazował na nich dokonując ustaleń stanu faktycznego w sprawie.

Przechodząc do oceny wiarygodności zeznań wspomnianych pracowników Urzędu Gminy K. - A. C. (1), M. G., J. G. (2), J. K. i M. H., Sąd również i im dał wiarę w całości. W pierwszej kolejności wskazać należy, iż świadkowie zeznawali w pełni zgodnie ze sobą nawzajem. Na marginesie warto jedynie zauważyć, iż ich depozycje różniły się nieznacznie w zakresie cytowanych słów oskarżonego, trudno jednak oczekiwać, by każdy ze świadków pamiętał dokładanie wszystkie przekleństwa i groźby wyartykułowane przez R. S., skoro, jak sami podkreślali, był ich cały „potok”. Istotne dla sprawy było nadto, iż świadkowie podkreślali jednomyślnie, że bezpośrednio po zatrzaśnięciu drzwi gabinetu wójta przez R. S., usłyszeli jego krzyki, co przyczyniło się do dokonania pozytywnej weryfikacji wskazań L. G. (1) w zakresie tego, jak zachował się oskarżony w czasie rozmowy z nim. Za przyjęciem prezentowanej przez świadków wersji wydarzeń za wiarygodną przemawiała dodatkowo jej zgodność z treścią zapisu z kamer monitoringu oraz okoliczność, iż w toku postepowania nie ujawniono, by którykolwiek z ww. pozostawał w konflikcie z oskarżonym, mając tym samym powody, by obciążać go ponad miarę.

Sąd doszedł nadto do przekonania, że na prawdzie polegały również zeznania M. P. (1) – pokrzywdzonej ósmym, dziewiątym i dziesiątym z zarzucanych oskarżonemu czynów. Wskazała ona dokładnie, w jakich okolicznościach miała do czynienia z R. S. i wskazała konkretne sytuacje, w których miało dochodzić do jej nękania i niepokojenia. Dodatkowo zwracała uwagę na zachowania oskarżonego, przez które wzbudził on jej lęk, obiektywna ocena depozycji pokrzywdzonej w tym zakresie dokonana przez Sąd prowadziła natomiast do wniosku, iż obaw M. P. (1) w żadnym razie nie sposób uznać za irracjonalne. Sąd nie znalazł również żadnych powodów, by uznać, że pokrzywdzona pozostawała „w zmowie” z innymi ofiarami działań oskarżonego, co ten podnosił. Jej zeznań nie uznano zatem za bezpodstawnie odciążających R. S. – przeciwnie, zdaniem Sądu stanowiły one miarodajny dowód na przytoczone okoliczności.

Za w całości wiarygodne uznano również depozycje F. C. – księdza pokrzywdzonego czynami, jakich oskarżony dopuścił się w dniu 01 grudnia 2017 roku. Opisał on, jak zachował się względem niego R. S. przed południem we wskazanej dacie, a następnie zgłosił uszkodzenie drzwi domu parafialnego wprost zaznaczając, iż podejrzewa o to oskarżonego i podając logiczną argumentację w tym względzie. Przypuszczenia F. C., co do powyższego potwierdził przy tym sam oskarżony tym bardziej nie sposób uznać treści zeznań pokrzywdzonego, jako powodowanych uprzedzeniem do R. S.. W tym kontekście warto również zauważyć, iż to dzięki zeznaniom pokrzywdzonego w ramach szesnastego z zarzucanych oskarżonemu czynów Sąd dokonał niewątpliwe korzystnego dla oskarżonego przejścia z kwalifikacji z art. 288§1 k.k. na art. 124§1 k.w. Zeznając w dniu 22 marca 2018 roku F. C. szczerze doprecyzował bowiem, iż po naprawieniu drzwi domu parafialnego za około 500 zł, w związku z czym na taką właśnie kwotę wycenia powstałą szkodę. Jednocześnie za istotne uznał Sąd zeznania F. C. w zakresie wydarzeń ze stycznia 2017 roku, choć nie było one objęte żadnym ze stawianych oskarżonemu zarzutów, Sąd uznał, iż sposób, w jaki wówczas oskarżony potraktował F. C., stanowił potwierdzenie dla późniejszych obaw księdza, co do gróźb R. S., wyrażonych w zeznaniach w dniu 01 grudnia 2017 roku.

Ustaleń odnośnie zachowania R. S. podjętego w dniu 04 grudnia 2017 roku na parkingu Nadleśnictwa B. Sąd dokonał natomiast na podstawie zeznań P. P. (1) – pokrzywdzonego czynem dziewiętnastym oskarżenia. Analizując ich treść na wstępie Sąd zauważył, iż korespondowały one w całości z treścią zapisu z kamer monitoringu. Wprawdzie na nagraniu tym nie utrwalono treści wymiany zdań, do jakiej doszło między w. pokrzywdzonym i oskarżonym, jednak widać na nim wyraźnie, jak R. S. gestykulując podchodzi dwukrotnie na bardzo bliską odległość do pokrzywdzonego, zmuszając go przy tym do wycofywania się. Tym samym Sąd nie znalazł podstaw, by podważać wiarygodność zeznań P. P. (1).

W kwestii wydarzeń z dnia 21 sierpnia 2017 roku i 14 listopada 2017 roku z udziałem A. B. – Sąd również ustaleń w przedmiocie ich przebiegu dokonał na podstawie zeznań pokrzywdzonego, nie zaś wskazań oskarżonego. A. B. w obu przypadkach przedstawił bowiem wewnętrznie spójną i w pełni logiczną wersję wydarzeń, jasno określając, w jaki sposób miało dojść do jego znieważenia przez R. S.. Co istotne jego wskazania w zakresie jedenastego z zarzucanych oskarżonemu czynów potwierdziła przy tym B. K., której zeznania uznano za w całości polegające na prawdzie. Ekspedientka sklepu spożywczego położonego w B. przy ul. (...) nie była bowiem związana z żadną ze storn postępowania i nic nie wskazuje na to, by pozostawała w swoich depozycjach nieobiektywna. Podała ona natomiast, iż wyraźnie słyszała obelgi kierowane w dniu 21 sierpnia 2017 roku przez oskarżonego pod adresem A. B.. Nadto B. K. kategorycznie wykluczała, by miała możliwość usłyszenia jak w dniu 09 września 2017 roku oskarżony pomawiał A. P. (1), Sąd tym bardziej stwierdził zatem, że świadek pozostała w swoich twierdzeniach bezstronna skupiając się wyłącznie na znanych sobie okolicznościach.

Co zaś tyczy się ustaleń w przedmiocie czynów, jakich dopuścił się oskarżony w dniu 09 września 2017 roku na szkodę A. P. (1), to zostały poczynione w oparciu o zeznania samego pokrzywdzonego oraz jego żony – J. P. (2). Oboje zgodnie opisali, jak we wskazanej dacie zachował się R. S., ich zeznania były przy tym w pełni zgodne. Sąd zważył przy tym, iż tak pokrzywdzony, jak i jego żona nie mając wcześniej żadnego kontaktu z oskarżonym tym bardziej nie mieli powodów, by pozostawać z nim w konflikcie, który mógłby stanowić przyczynek, do bezpodstawnego odciążenia R. S..

W opozycji do powyższego – za niewiarygodne uznano zeznania K. K. (2) – partnerki R. S., która odniosła się do zdarzenia z dnia 09 września 2017 roku z udziałem A. P. (1) podnosząc, iż była jego naocznym świadkiem. Podała w tym zakresie, iż A. P. (1) przyjechał pod sklep w B., gdy ci wychodzili z niego wspólnie z dzieckiem, po czym zaczął ich poganiać. Sugerowała tym samym, że R. S. zasadnie rozgniewała zachowanie pokrzywdzonego, jednocześnie podała jednak, iż w związku z powyższym oskarżony nazwał w/w „największym złodziejem” (nie opluwając go), czego nie sposób uznać za logiczną konsekwencję opisanej wcześniej przez nią sekwencji wydarzeń. W konsekwencji Sąd stwierdził, iż K. K. (2) zeznając ewidentnie nie trzymała się faktów, lecz starała się przedstawić swojego partnera w dobrym świetle i tym samym uchronić go od odpowiedzialności karnej.

Odnosząc się do zeznań A. M. Sąd stwierdził natomiast, iż świadek jednoznacznie stwierdził, że nie był w wstanie podać danych osoby, która w dniu 01 grudnia 2017 roku w godzinach popołudniowych uszkodziła drzwi domu parafialnego, potwierdził jedynie, iż we wskazanym czasie słyszał uderzenia „jakby ktoś deski przybijał”. W konsekwencji depozycji świadka nie sposób uznać za potwierdzające sprawstwo oskarżonego w ramach szesnastego z zarzucanych mu czynów, zauważyć należy jednak, iż okoliczność tą potwierdził niejako sam oskarżony.

Nieco mniejsze znacznie dla sprawy miały zeznania A. P. (2) – żony J. P. (1), nie była ona bowiem naocznym świadkiem zachowań oskarżonego względem jej męża i o przebiegu spotkań J. P. (1) z R. S. z dnia 05 czerwca 2017 roku i w dniu 04 grudnia 2017 roku wiedziała wyłącznie z relacji pokrzywdzonego. Jej zeznania przyczyniły się jednak do dokonania ustaleń w przedmiocie okoliczności ujawnienia nielegalnego połowy ryb w stawie pokrzywdzonego i zabrania należących do oskarżonego wędek, gdyż to właśnie ona wspólnie z K. K. (1) udała się w dniu 05 czerwca 2017 roku na prośbę męża nad rzeczony staw.

Odnosząc się dalej do zeznań S. J. Sąd zauważył, iż zasadniczo świadek nie miał bezpośredniej wiedzy, co do stawianych oskarżonemu zarzutów, nie mniej jednak opisał on w swoich depozycjach sposób, w jaki R. S. zachowywał się względem J. P. (1) między czerwcem a grudniem 2017 roku, wskazania świadka w tym zakresie korelowały zaś z treścią zeznań K. K. (1).

Sąd pominął natomiast zeznania W. W. (2), K. P. i A. P. (3), gdyż świadkowie nie mieli wiedzy na temat okoliczności żadnego z zarzucanych oskarżonemu występków.

Sąd z rezerwą podszedł natomiast do zeznań J. J. i S. J. – sąsiadów i znajomych oskarżonego, którzy pomagali mu w utwardzeniu drogi, uznając, iż były one skrajnie tendencyjne. Obaj świadkowie starali się w nich udowodnić, iż R. S. pozostawał w konflikcie z J. S., po tym jak pokrzywdzony wystąpił wobec niego z bezpodstawnymi pretensjami dotyczącymi sposobu, w jaki oskarżony utwardził drogę dojazdową do swojej posesji. J. J. „zarzucił” przy tym J. S., że ten jest „bardzo bogaty” i „oczekiwał, żeby dobrze zrobili drogę”, tymczasem fakt, iż J. S. jest osobą majętną, trudno obiektywnie uznać za przywarę, zaś jego wskazane oczekiwania – za wydumane. S. J. sugerował natomiast, iż J. S. „czepiał się”, przy czym zdarzało się, że robił to będąc pijanym. Najwyraźniej powyższe miało w ocenie świadków podważyć wiarygodność pokrzywdzonego, zdaniem Sądu potwierdzało jednak raczej wyłącznie ich uprzedzenie do ww. i tym samym wykluczało, by zachowali oni obiektywizm i, siłą rzeczy wzbudzało też wątpliwości co do rzetelności ich depozycji.

Podobnie oceniono zeznania D. S. – syna oskarżonego. Świadek szeroko omówił w nich okoliczność zagryzienia przez psa J. S. psa należącego do rodziny S., podnosząc, że od tego momentu rozpoczęły się problemy z pokrzywdzonym. Jak podał jednak w późniejszej części swoich zeznań, do wskazanego zajścia doszło w 2012 roku, trudno zatem uznać, by opisana przez świadka postawa J. S. przyjęta wobec tego zdarzenia tłumaczyła zachowania oskarżonego względem ww. z dnia 26 czerwca 2017 roku i 07 grudnia 2017 roku. Świadek sugerował również, że J. P. (1) i L. G. (1) pozostają w zmowie przeciwko oskarżonemu. Zgodnie z relacją D. S. o powyższym miał jednak świadczyć wyłącznie fakt, iż zdarzyło się, że razem spożywali alkohol, co nie przekonało Sądu. Należało zauważyć przy tym, iż świadek był dalece niekonsekwentny opisując charakter swojego ojca. Wskazywał bowiem z jednej strony, że R. S. „jest bardzo dobrym człowiekiem, wszystkim pomaga”, z drugiej natomiast, że „ojciec jest porywczy ogólnie”. Z. było także stwierdzenie świadka, że „ojciec ma teraz swój sposób bycia, wystarczy go wysłuchać i zrozumieć”. Wypowiedź ta sugeruje, że świadek zaleca inne, aniżeli obiektywne, odnoszenie się do zachowań swojego ojca, nawet tych noszących znamiona nieakceptowalnych społecznie. Potwierdza to cześć zeznań D. S. odnosząca się do sposobu potraktowania księdza F. C. w stycznia 2017 roku. Świadek wydarzenie to przedstawił bowiem jako swego rodzaju performance, mający skłonić księdza do refleksji nad palącymi problemami społecznymi, Nagranie z tego wydarzenia jednoznacznie wskazywało jednak na zgoła odmienne intencje oskarżonego – ośmieszenie F. C. i wykpienie jego przekonań religijnych. Świadek chciał nadto, by wskazane zarzutami zachowania oskarżonego odczytywać jako sprzeciw wobec „obecnego rządu” – jako „działanie społeczne podjęte, żeby było lepiej”. Zdaniem Sądu znieważanie i pomawianie sąsiadów oraz innych członków społeczności, w jakiej oskarżony funkcjonował przez szereg lat, nie sposób uznać za przejaw obywatelskiego nieposłuszeństwa. Zeznania D. S. oceniono zatem za kompletnie pozbawione sensu.

Sąd nie miał zastrzeżeń, co do wiarygodności wydanych w sprawie opinii, zarówno opinii sądowo – lekarskiej dotyczącej J. S., jak i opinii sadowo – psychiatrycznych dotyczących oskarżonego. Wskazane opinie nie budzą w ocenie Sądu wątpliwości. Zostały one sporządzone przez biegłych w zakresie ich specjalności zawodowej, zgodnie ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia zawodowego. Zaprezentowane zaś wnioski korespondują z całokształtem materiału dowodowego w zakresie, w jakim został on uznany za wiarygodny. Z tych względów Sąd uznał je za miarodajne dowody na przytoczone okoliczności i dokonał ustaleń w powyższym zakresie również na ich podstawie. Odnosząc się nadto dodatkowo do treści opinii analizujących stan zdrowia psychicznego oskarżonego, Sąd zauważył, iż dwa niezależne zespoły biegłych w toku dokonanych badań doszły do tożsamych wniosków, tym bardziej brak było podstaw, by uznać je za nieprawidłowe.

Sąd dał również wiarę dokumentom ujawnionym w toku rozprawy głównej w trybie art. 393§1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 394§1 i 2 k.p.k., do których należą dane o karalności, znajdujące się w aktach sprawy protokoły oraz zapisy nagrań. Autentyczność i prawdziwość powyższych dokumentów nie budziła wątpliwości. Zostały one zgromadzone w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami prawnymi, mają charakter kompletny, a ich treść znalazła potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym w postaci zwłaszcza zeznań pokrzywdzonych i częściowo również wyjaśnień oskarżonego. Ponadto wiarygodność wskazanych dokumentów nie była w toku postępowania kwestionowana przez żadną ze stron i nie budziła wątpliwości Sądu. Brak było zatem podstaw do odmowy uznania ich rzetelności oraz autentyczności.

W świetle tak ocenionego materiału dowodowego ujawnionego w toku postępowania, Sąd jedynie w nieznacznej części dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego. Oskarżony odnosząc się do stawianych mu zarzutów związanych z zrachowaniami podjętymi względem J. P. (3) nie zaprzeczał, ze w czerwca 2017 roku łowił ryby w jego stawie, po czym nastąpiła konfrontacja z pokrzywdzonym, po której oskarżony przywiózł mu jedną z umieszczonych nad stawem tablic informujących, że stanowi on teren prywatny. Wyjaśniając motywy swojego zachowania w tym zakresie oskarżany konsekwentnie utrzymywał, że zrobił to, ponieważ uważa, że należący do J. P. (1) teren powinien być ogólnie dostępny, skoro są to po PGR-owskie stawy. Tłumaczenie to trudno uznać jednak w najmniejszym choćby stopniu za racjonalne, Sąd nie widzi bowiem podstaw, by przedkładać wizje, oczekiwania i zachcianki oskarżonego ponad przysługujące J. P. (1) prawo własności do nieruchomości. Sądu uznał nadto, iż oskarżony mijał się z prawda zapewniając, że nigdy nie groził i nie ubliżał J. P. (1) – powyższe stoi w sprzeczności z treścią zeznań G. J. i K. K. (1). Trudno nadto oczekiwać, mając na uwadze, iż – jak podnosił D. S. – oskarżony jest osobą temperamentną, po zabraniu należących do niego wędek, ten przyjechał spokojnie porozmawiać z pokrzywdzony i przywiózł „położyć mu pod nogi” tablicę informacyjną (k. 106), zwłaszcza, że jak podkreślał, był przekonany o swoich racjach i głęboko przeświadczony o fakcie jego pokrzywdzenia zakazem łowienia ryb w prywatnym stawie.

Podobnie oceniono depozycje oskarżonego w zakresie, w jakim odnosił się on do wydarzeń z udziałem L. G. (1). Z treści wyjaśnień oskarżonego wynikało bowiem zasadniczo, iż to on został napadnięty przez wójta i bezpodstawnie wyrzucony z jego gabinetu w dniu 10 lipca 2017 roku, po tym jak wcześniej dwukrotnie starał się dochodzić w Urzędzie Gminy K. swoich praw. Sąd zauważył jednak, iż wizja oskarżonego jako ofiary tej sytuacji kłóciła się jawnie z relacjami wszystkich obecnych wówczas w urzędzie pracowników tej instytucji, którzy nie tylko jednomyślnie wskazywali na znaczne pobudzenie oskarżonego przed spotkaniem z wójtem, lecz również na słowa, jakie ten kierował pod jego adresem. Wprawdzie oskarżony sugerował, że tak wójt, jak i jego współpracownicy pozostawali w zmowie, oczekując na jego wyrzucenie z gabinetu L. G. (1) z telefonami gotowymi do nagrywania tej sceny, wskazań tych w żadnym razie nie potwierdziło nagranie z kamer monitoringu. Tym bardziej R. S. nie sposób było dać wiary w tym zakresie, za miarodajne uznając właśnie dowody w postaci rzeczonych nagrań oraz zeznań L. G. (1) i A. C. (1), M. G., J. G. (2), J. K. oraz M. H., nie zaś oskarżonemu.

Odnosząc się do zarzutów popełniania przestępstwa na szkodę J. S. R. S. zwracał uwagę na pozostawianie z pokrzywdzonym w konflikcie, jak i liczne karygodne zachowania pokrzywdzonego podejmowane względem niego. W tym zakresie wskazał m.in, że w odpowiedzi na pokazanie mu przez J. S. obraźliwego gesty, ten pojechał za pokrzywdzonym na teren jego przedsiębiorstwa, by w odpowiedzi splunąć na niego. Sąd zauważył jednak, iż nawet gdyby faktycznie J. S. zachowywał się względem oskarżonego w sposób naruszający dobre obyczaje, czy nawet obowiązujące przepisy, okoliczności tej nie można uznawać za ekskulpującą zachowanie samego R. S.. Podobnie rzecz się ma w zakresie tłumaczeń oskarżonego, z jakich względów splunął na A. P. (1). Najwyraźniej w ocenie oskarżonego miał on prawo to zrobić, skoro czuł się przez ww. popędzany na sklepowym parkingu. Sąd nie podzielił jednak tego toku rozumowania i uznał usprawiedliwienia oskarżonego za obiektywnie kompletnie irracjonalne. W kwestii okoliczności popełnienia przestępstwa na szkodę A. P. (1) należało poza tym zauważyć, iż tak z zeznań samego pokrzywdzonego i jego żony, jak i jego ekspedientki – B. K. wynikało, że to R. S. pojawił się pod sklepem po pokrzywdzonym, a nie odwrotnie, Sąd uznał zatem, że oskarżony ogólnie mijał się z prawdą opisując przebieg zajścia z udziałem ww. Skoro ten robił zakupy przed R. S., nie miał powodów, by oczekiwać na zajęcie miejsca parkingowego po oskarżonym, co ten podnosił.

Kompletnie niezrozumiałe i skrajnie nielogiczne były nadto dla Sądu wyjaśnienia oskarżonego w zakresie jego zachowań podjętych w dniu 01 grudnia 2017 roku względem F. C.. W ich toku oskarżony utrzymywał bowiem, iż pojechał do księdza chcąc z nim spokojnie porozmawiać o swojej matce, ten zaś bez żadnej wyraźnej przyczyny zamknął mu drzwi przed nosem, w związku z czym R. S. wrócił pod plebanie po kilku godzinach, by tym razem „zapukać” do księdza przy użyciu młotka, kiedy zaś nikt mu nie otworzył, odjechał pozostawiając na miejscu młotek (k.114). Mając na względzie przedstawione wyżej przez samego oskarżonego fakty, nie sposób uznać, by rzeczywiście intencje, z jakimi pojawił się w L. na ulicy (...), rzeczywiście były pokojowe. Przeciwnie – w tym zakresie jako zdecydowanie bardziej prawdopodobne w świetle wskazań doświadczenia życiowego jawiły się zeznania F. C. i to na nich właśnie bazował Sąd dokonując ustaleń w sprawie.

Za podniesione wbrew prawdzie, wyłącznie celem uchronienia się od odpowiedzialności karnej, uznano także wyjaśnienia oskarżonego odnośnie jego relacji z M. P. (1). W tym zakresie oskarżony jednocześnie podawał bowiem, iż nigdy nie zachowywał się wobec niej w sposób mogący ją urazić, czy wystraszyć, jak i stwierdzał, że mówił jej, iż ta „trzyma męża w garażu”. Wobec niekonsekwencji i braku logiki w twierdzeniach R. S. również i w tym zakresie nie dano im wiary.

Jednocześnie Sąd zauważył, iż wszystkie kierowane przez oskarżonego pod adresem pokrzywdzonych zarzuty, jak przykładowo te dotyczące podrabiania dokumentów przez L. G. (1), bezprawnego zagarniania nieruchomości przez J. P. (1), czy niereagowania na łamanie prawa przez strażników leśnych nie znajdowały żadnego odzwierciedlenia w uznanych za wiarygodne dowodach przeprowadzonych w sprawie, Sąd doszedł zatem do wniosku, że stanowiły one wyłącznie wymysły R. S. mające na celu usprawiedliwienie dla jego aspołecznych, skrajnie sprzecznych z podstawowymi normami zachowań. Sąd stwierdził przy tym, iż oskarżony jako osoba będąca w pełni władz umysłowych (co potwierdzają przecież opnie biegłych), miał świadomość tego, że wobec powzięcia informacji o popełnieniu przez któregokolwiek z pokrzywdzonych przestępstwa na jego szkodę (czy też na szkodę innych osób), winien powiadomić o tym organy ścigania, nie zaś traktować to jako przyczynek dla własnych przestępczych działań.

Odnośnie kwalifikacji prawnej:

w nawiązaniu do pierwszego ze stawianych oskarżonemu zarzutów Sąd zważył, iż na gruncie art. 191§1 k.k. odpowiedzialność karną ponosi osoba, która stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia. Definicję groźby bezprawnej dostawcza natomiast art. 115§12 k.k., zgodnie z którym jest to m.in. groźba popełnienia przestępstwa na szkodę zagrożonego lub osoby mu najbliższej wzbudzająca w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona (art. 190§1 k.k.). W przedmiotowej sprawie, co ustalono w sposób bezsporny, oskarżony R. S. w dniu 05 czerwca 2017 roku w miejscowości B. groził J. P. (1) pobiciem, chcąc w ten sposób zmusić go do znoszenia obecności osoby R. S. na terenie prywatnym należącym do J. P. (1) i łowienia ryb w stawie należącym do pokrzywdzonego. Sąd doszedł ponadto do przekonania, iż groźby oskarżonego wzbudziły przy tym u pokrzywdzonego uzasadnione obawy, że zostaną spełnione. R. S. artykułując je był bowiem natarczywy, pobudzony i wulgarny, obiektywnie oceniając zatem jego postawę należało uznać ją za budzącą niepokój. Z pewnością opisane zachowanie R. S. wyczerpywało zatem wszystkie znamiona wskazanego występku.

R. S. zarzucono nadto popełnienie na szkodę J. P. (1) przestępstwa z art. 212§1 k.k., którego dopuszcza się ten, kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

Odnosząc się do stawianego jej zarzutu w pierwszej kolejności należy za Sądem Najwyższym ( postanowienie SN z dnia 14 października 2010 r., II KK 105/10, Prok. i Pr.-wkł. 2011, nr 3, poz. 11) wskazać, iż „stylizacja art. 212§1 k.k. prowadzi do wniosku, że o zaistnieniu podstaw do odpowiedzialności karnej na podstawie tego przepisu można mówić tylko wtedy, gdy sprawca zakomunikował przynajmniej jednej osobie, bądź w obecności przynajmniej jednej osoby, wiadomości o postępowaniu lub właściwościach innej osoby, mogących poniżyć ją w opinii publicznej bądź też narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Pomówienie jest przestępstwem formalnym z narażenia, dla dokonania którego nie jest wymagany skutek w postaci rzeczywistego poniżenia lub utraty zaufania przez pokrzywdzonego. Nie oznacza to jednak, aby nie było istotne to, czy zniesławiające zarzuty mogły taki skutek spowodować, a więc - obiektywnie rzecz biorąc - stwarzały zagrożenie dla dobrego imienia pomówionego podmiotu. Pomówienie tylko wtedy podlega odpowiedzialności karnej, kiedy wiąże się z nim możliwość wystąpienia szkody moralnej po stronie osoby pokrzywdzonej w postaci możliwości poniżenia lub narażenia na utratę zaufania”. Ocena zniesławiającego charakteru informacji zależy przy tym od kryteriów obiektywnych, a nie od subiektywnego odczucia osoby, której one dotyczą. Decydujące znaczenie ma więc stwierdzenie, czy w odczuciu społecznym zarzut ma charakter zniesławienia ( R. Góral, Kodeks..., s. 334).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd stwierdził, że niewątpliwie w dniu 05 czerwca 2017 roku w B. R. S. zaczął wykrzykiwać w obecności pracowników J. P. (1), że ten jest złodziejem i „pójdzie siedzieć”, jednocześnie ubliżając mu. Informacja tego rodzaju bez wątpienia może być zaś uznana za obiektywnie zniesławiającą w ogólnym społecznym przeświadczeniu i jednocześnie na stwarzające realne niebezpieczeństwo pogorszenia w odbiorze społecznym opinii o wskazanym pokrzywdzonym, jako funkcjonującej w obrocie osoby prowadzącej działalność gospodarczą. Słowa oskarżonego, będące przedmiotem niniejszego postępowania w tym zakresie, nie spowodowały zatem jedynie urazy osobistych uczuć J. P. (1), lecz mogły wywołać również pogorszenie sposobu jego postrzegania przez jego pracowników i w konsekwencji również potencjalnych klientów.

Sąd zauważył jednocześnie, iż skoro do grożenia J. P. (1) celem wymuszenia na nim pożądanego przez oskarżonego działania oraz pomawiania go doszło w ramach jednego zespołu czynności podjętego przez R. S. by pognębić pokrzywdzonego i w ten sposób zmusić go do znoszenia obecności oskarżonego jego zachowanie należało uznać za jeden czyn zabroniony i zakwalifikować je z art. 191§1 k.k. w zb. z art. 212§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

Zdaniem Sądu nie ulega również wątpliwości, iż oskarżony R. S. dopuścił się przestępstwa kwalifikowanego z art. 216§1 k.k. na szkodę J. S. tak w dniu 26 czerwca 2017 roku, jak i 07 grudnia 2017 roku. Odpowiedzialności karnej za opisane w tym przepisie przestępstwo podlega ten, kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła. Oskarżony wyczerpał zatem znamiona wskazanego występku kierując bezpośrednio pod adresem pokrzywdzonego słowa uznane powszechnie za obelżywe, tj. „chuju”, „świnio”, „skurwysynie”. R. S. działał przy tym niewątpliwie z zamiarem ubliżenia z zamiarem ubliżenia pokrzywdzonemu. Sąd miał w tym względzie na uwadze, iż przy uwzględnieniu generalnie akceptowanych normy obyczajowe, obiektywnie należy ocenić cytowane słowa za powszechnie uznane w społeczeństwie za obraźliwe.

Nadto Sąd uznał, że we obu wskazanych datach R. S. dopuścił się względem J. S. zachowań wpisujących się w znamiona czynu zabronionego wskazanego art. 217§1 k.k. Zgodnie z tym przepisem karze podlega, kto uderza człowieka lub w jakikolwiek inny sposób narusza jego nietykalność cielesną. Przy czym przez „inny sposób naruszenia nietykalności cielesnej” należy rozumieć wszelkiego rodzaju czynności oddziałujące na ciało drugiej osoby takie jak szarpanie za ubranie, włosy, szczypanie, rzucenie w kogoś jakimś przedmiotem, spoliczkowanie, oplucie, popchnięcie, przytrzymanie, podstawienie nogi itp. Warto zaznaczyć nadto, że „za naruszenie nietykalności cielesnej może być uznane tylko takie zdarzenie, które nie powoduje żadnych zmian anatomicznych lub fizycznych w organizmie człowieka i nie pozostawia na jego ciele żadnych lub - co najwyżej - nieznaczny lub przemijający ślad w postaci niewielkiego i krótkotrwałego zasinienia" (wyrok SN z 9 września 1969 r., V KRN 106/69, OSNKW 1970, nr 1, poz. 3). Logicznym następstwem powyższego jest stwierdzenie, iż gdyby rzeczone naruszenie pociągało za sobą dalej idące konsekwencje polegające na naruszeniu czynności narządów ciała lub rozstroju zdrowia działania sprawcy powodujące je powinny być oceniane w kontekście odpowiedzialności przewidzianej art. 157 k.k. Tymczasem R. S. w dniu 26 czerwca 2017 roku popchnął pokrzywdzonego, zaś w dniu 07 grudnia 2017 roku splunął mu w twarz, w obu przypadkach zatem oskarżony fizycznie oddziaływał na pokrzywdzonego, jednak na skutek opisanych zarzutem zdarzeń nie doszło do żadnych zmian w powłokach ciała J. S. – nie stwierdzono u niego urazów, czy uszkodzeń, zasadnym było zakwalifikowanie tych zachowań oskarżonej właśnie z art. 217§1 k.k.

Dodatkowo Sąd uznał, iż w dniu 07 grudnia 2017 roku R. S. dopuścił się na szkodę J. S. również występku z art. 190§1 k.k. Karze za ten występek podlega bowiem ten, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby jej najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona. Niewątpliwie zatem oskarżony grożąc ww. w dniu 07 grudnia 2017 roku w B. J. S. „zniszczeniem go” i zapowiedziami, że ten „zdechnie”, groził popełniam przestępstwa na jego szkodę – pozbawieniem go życia. Sąd doszedł ponadto do przekonania, iż groźby oskarżonego wzbudziły u pokrzywdzonego uzasadnione obawy, że zostaną spełnione. W myśl powszechnie przyjętego w doktrynie i orzecznictwie stanowiska, ocena tej okoliczności powinna mieć charakter subiektywny, jednak jednocześnie muszą być wzięte pod uwagę elementy obiektywizujące ją, takie jak okoliczności wyrażenia groźby, jej treść, rodzaj dobra prawnie chronionego, które było przedmiotem groźby, pozwalające na wyeliminowanie z zakresu karalności groźby kompletnie irracjonalne [wyrok SA w Krakowie z dnia 4 kwietnia 2002 r., II AKa 163/02, KZS 2002, z. 7-8, poz. 44]. Z ustaleń faktycznych poczynionych w niniejszej sprawie wynika, że zarówno wypowiadając wskazane groźby, jak i wcześniej R. S. naruszał nietykalność cielesną J. S. będąc przy tym silnie wzburzonym i stosując wobec niego agresją słowną, w związku z powyższym, mając na względzie wskazania doświadczenia życiowego, należało obiektywnie ocenić, że istniało zagrożenia, że zrealizuje swoje zapowiedzi.

W dalszej kolejności Sąd zważył, iż działania podejmowane wobec J. S. w dniu 26 czerwca 2017 roku, jak i w dniu 07 grudnia 2017 roku każdorazowo były ze sobą ściśle powiązane – oskarżony w dniu 26 czerwca 2017 roku oskarżony jednocześnie znieważał oskarżonego i go popychał, zaś w dniu 07 grudnia 2017 roku w ramach jednej wypowiedzi znieważał go i groził mu, Sąd za celowe uznał zatem uznanie ich za pojedyncze przestępstwa w myśl art. 11§1 k.k. i zakwalifikowanie – w pierwszym wypadku – z art. 216§1 k.k. w zb. z art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k., zaś w drugim – z art. 216§1 k.k. w zb. z art. 190§1 k.k. w zb z art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

W dalszej kolejności Sąd dokonał analizy prawnej piątego, szóstego i siódmego z zarzucanych oskarżonemu czynów. W tym zakresie na wstępie warto odnieść się do ujętego tak w treści art. 222 k.k., jak i art. 224 k.k. i art. 226 k.k. pojęcia „funkcjonariusza publicznego”. Jest ono co do zasady zdefiniowane w art. 115§13 k.k. Status takiego funkcjonariusza posiada zatem bez wątpienia wójt w zakresie w jakim uprawniony jest do wydania decyzji administracyjnych – czyli w realiach niniejszej sprawy L. G. (1), R. S. skierował bowiem wobec niego swoje przestępcze działania właśnie z uwagi na wydaną przez pokrzywdzonego decyzję o tym charakterze.

Przechodząc dalej – analiza materiału dowodowego pozwoliła zaś na przyjęcie, że R. S. dopuścił się występku stypizowanego w art. 222§1 k.k. Zgodnie z tym przepisem karze podlega, kto naruszy nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Przy czym przez „naruszenie nietykalności cielesnej” należy rozumieć w sposób tożsamy, jak ma to miejsce w wypadku tego sformułowania użytego w art. 217 k.k., co omówiono już wyżej. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie ulega wątpliwości, iż R. S. wyczerpał swoim działaniem przesłanki z art. 222§1 k.k. chwycił L. G. (1) za ramiona i szarpał go, podczas gdy ten był w trakcie wykonywania czynności służbowych polegających na odbywaniu z oskarżonym spotkania dotyczącego wydanej wobec niego decyzji administracyjnej z zakresy prawa budowlanego.

Dodatkowo R. S. groził ww. pokrzywdzonemu pozbawieniem go życia (co wobec ogólnie agresywnej i natarczywej postawy oskarżonego jawiło się jako zagrożenie realne) zmierzając do zmuszenia L. G. (3) do zmiany wspomnianej decyzji na korzystną dla niego. Tym samym oskarżony, zdaniem Sądu zrealizował również dyspozycje art. 224§1 k.k.

Przechodząc do kwestii kwalifikacji prawnej kolejnych zarzucanych oskarżonemu, popełnionych na szkodę L. G. (1) czynów Sąd zważył, iż przestępstwo z art. 226§1 k.k. jest typem kwalifikowanym w stosunku do przestępstwa znieważenia z art. 216§1 k.k. Specyfiką bowiem i zarazem główną przesłanką zaostrzenia karalności w art. 226§1 k.k. względem art. 216§1 k.k., jest niejako wielość przedmiotów ochrony omawianego przepisu art. 226§1 k.k. Czyn zabroniony ma tu bowiem dwa przedmioty ochrony. Pierwszym z nich jest z pewnością godność osobista funkcjonariusza publicznego lub osoby przybranej mu do pomocy, zaś drugim prawidłowe funkcjonowanie i poszanowanie instytucji, której jest reprezentantem (tak, między innymi: Komentarz do art. 226 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, LEX, 2007, wyd. IV. oraz Komentarz do art. 226 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze, 2006, wyd. II.). Co do samego pojęcia „znieważania” to wskazać należy, iż ustawodawca nie precyzuje tego terminu. Powszechnie przyjmuje się jednak, iż ze względu na fakt, że przedmiotem ochrony w przypadku przestępstwa znieważania jest godność człowieka, zniewagą jest: „zachowanie uwłaczające godności, wyrażające lekceważenie lub pogardę”. To społeczne normy obyczajowe oraz ich oceny decydują o tym, czy dane zachowanie sprawcy ma charakter znieważający (zob. Komentarz do art. 216 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, LEX, 2007, wyd. IV).

Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne na grunt niniejszej sprawy, podkreślić należy, iż kierowanie przez R. S. do L. G. (1) obrażające go wulgaryzmów z całą pewnością wyczerpuje znamiona zniewagi w takim rozumieniu, jak to opisano powyżej. Zachowanie takie wyraża bowiem pogardę i stanowi zachowanie uwłaczające godności jego adresata. Podkreślenia wymaga nadto, że oskarżony posługując się tymi zwrotami względem wójta gminy K. miał świadomość, iż czyni to w ramach pełnionych przez niego obowiązków. Gdy oskarżony kierował do L. G. (1) wulgarne obelgi, zamierzał on właśnie odbyć z oskarżonym rozmowę na temat jego sytuacji administracyjno-prawnej. Tym samym do znieważenia ww. doszło niewątpliwie w trakcie i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, a R. S. godził tym samym nie tylko w godność osobistą L. G. (1), ale również w poszanowanie instytucji, której jest on reprezentantem.

Nadto Sąd zważył, iż opisany wyżej zespół zachowań R. S., na który składało się ubliżanie L. G. (1), grożenie mu i naruszanie jego nietykalności cielesnej został podjęty przez oskarżonego w wykonaniu jednego zamiaru sprowadzającego się do wymuszenia na wskazanym pokrzywdzonym pożądanego działania. W konsekwencji zasadnym było uznanie tych zachowań oskarżonego względem wskazanego pokrzywdzonego za jeden czyn zabroniony i zakwalifikowanie ich z art. 222§1 k.k. w zb. z art. 224§1 k.k. w zb. z art. 226§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

Na podstawie przedstawionej powyżej oceny materiału dowodowego, w ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, iż oskarżony R. S. dopuścił się także czynu kwalifikowanego z art. 190a§1 k.k. na szkodę M. P. (1).

Zgodnie z treścią art. 190a§1 k.k. przestępstwa tzw. stalkingu dopuszcza się ten, kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność. Zwrot jakim posłużył się ustawodawca – „uporczywe nękanie” – nie jest przy tym określeniem ostrym i nie zostało zdefiniowane w ustawie, przez co budzi liczne wątpliwości. W doktrynie wskazuje się, iż w tej sytuacji należy odnieść się do jego słownikowego znaczenia, i tak „nękać” oznaczać będzie "ustawicznie dręczyć, trapić, niepokoić (czymś) kogoś; dokuczać komuś, nie dawać chwili spokoju" ( Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, t. 2, Warszawa 1984, s. 317). Przy czym zarówno z samej definicji tego określenia jak i z „uporczywości” jaka ma je cechować wynika, iż dla spełnienia przesłanek z art. 190a§1 k.k., nie wystarczy jednorazowe działanie sprawcy, lecz musi ono charakteryzować się pewną powtarzalnością. Jednocześnie należy zważyć, iż czynu określonego w § 1 art. 190a k.k. charakteryzuje się umyślnością. Użyte przez ustawodawcę sformułowanie „uporczywe nękanie" wyraźnie wskazuje na intencjonalne zachowanie sprawcy i w tym zakresie sprawcy musi przyświecać zamiar bezpośredni – sprawca chce dokuczyć ofierze, ma świadomość tego, że jego zachowanie stanowi dla niej dolegliwe nękanie i takiego właśnie odbioru swojego zachowania chce. Co więcej, warunkiem wypełnienia znamion występku z art. 190a§1 k.k. jest to, aby poprzez uporczywe nękanie sprawca wzbudził w pokrzywdzonym uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia. O ile wystąpienie poczucia zagrożenia należy oceniać subiektywnie, o tyle to, czy odczucia takie były uzasadnione okolicznościami, wymagać będzie ocen zobiektywizowanych – czy przeciętna osoba o cechach podobnych do pokrzywdzonego powinna czuć się w danych okolicznościach zagrożona zachowaniem sprawcy, na co uwagę zwrócił Sąd Najwyższy m.in. w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 grudnia 2013 r.,III KK 417/13, KZS 2014, z. 6, poz. 26.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie ulega wątpliwości, iż oskarżony wyczerpał swoim działaniem znamiona czynu zabronionego stypizowanego w art. 190a§1 k.k. nieustannie w okresie od listopada 2016 roku do 08 lipca 2017 roku nachodząc pokrzywdzoną i wszczynając awantury w czasie których wrzeszczał na nią nie dając jej dojść do słowa, po czym nie czekając od niej odpowiedzi odchodził. M. P. (1) nie była przy tym w stanie przewidzieć kolejnego wybuchy ze strony oskarżonego, co sprawiało, że żyła w ciągłym stresie. Sąd przyjął przy tym, iż oskarżony miał pełną świadomość tego, iż swoim działaniem dręczy pokrzywdzoną i właśnie z takim zamiarem działał. Mając bowiem liczne pretensje do M. P. (1) nieustannie czynił jej zarzuty odnośnie nieprawidłowego jego zdaniem wykonywania powierzonych jej obowiązków sołtysa, jak i komentował jej życie prywatne czym naprzykrzał jej się niejako „nie dając zapomnieć” o sobie i swoich pretensjach do niej. Obiektywnie przyjąć zaś należy, iż R. S. wkraczał w te sposób w sferę prywatności M. P. (1) i jednocześnie wzbudzał jej uzasadniony lęk. Jak wynika bowiem z okoliczności sprawy oskarżony wrzeszcząc na pokrzywdzoną często zachowywał się przy tym agresywnie, był pobudzony, ubliżał jej używając słów powszechnie uznanych za obelżywa, jaki „kurta”, czy „suka”. W konsekwencji zasadnym było w ocenie Sądu również przypisanie oskarżonemu dziewiątego z przypisanych mu czynów.

Sąd przyjął również, iż w dniu 08 lipca 2017 roku R. S. dopuścił się wobec M. P. (1) czynu z art. 190§1 k.k., we wskazanej dacie w B. oskarżony zagroził jej bowiem pozbawienia życia, wobec wcześniejszych natarczywych, agresywnych i nieprzewidywalnych zachować R. S. obawy pokrzywdzonej w tym względzie należało uznać za w pełni uzasadnione.

Jednocześnie Sąd stwierdził, iż podejmowane względem M. P. (1) działania należało znać z jeden czyn zabroniony zostały bowiem podjęte w ramach jednego zamiary oskarżonego sprowadzającego się zasadniczo do pognębienia M. P. (1). Sąd dal temu wyraz w pkt. IV wyroku kwalifikując wskazane przewinienia jako występek z art. 190a§1 k.k. w zb. z art. 190§1 k.k. w zw. z art. 216§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

R. S. przypisane zostały również przestępstwa z art. 216§1 k.k. popełnione w dniach 21 sierpnia 2017 roku i 14 listopada 2017 roku na szkodę A. B. oraz w dniu 04 grudnia 2017 roku na szkodę P. P. (1). Analizując przebieg zdarzeń opisanych w tym zakresie stawianymi R. S. zarzutami Sąd zauważył, iż dla zaistnienia występku z art. 216§1 k.k. nie jest wymagane, aby znieważające zachowanie sprawcy zawierało w sobie jakiś przekaz informacyjny w postaci zarzutów odnoszących się przykładowo do postępowania osoby, której dotyczy wypowiedź sprawcy. Chodzi natomiast o każdy przejaw ekspresji, który stanowi formę okazania innej osobie pogardy (M. F., Odpowiedzialność..., s. 107). W konsekwencji za obiektywnie znieważające i tym samym realizujące znamiona wskazanego występku należy uznać zarówno stwierdzenie, iż P. P. (1) jest „skundlony” oraz „nazwania pokrzywdzonego A. B. przez oskarżonego w dniu 21 sierpnia 2017 roku „świnią”, jak i pokazanie mu środkowego palca w dniu 14 listopada 2017 roku. Sąd wykluczył przy tym, by wskazane słowa i gesty zostały wystosowane pod adresem pokrzywdzonych w innym kontekście, aniżeli z zamiarem wyrażenia przez R. S. swojej pogardy dla niego, wskazane czyny było więc zatem również niewątpliwie zawinione.

Zaznaczyć przy tym należy, iż Sąd stwierdził, że wskazane przestępstwa popełnione na szkodę A. B. i P. P. (1) stanowią ciąg przestępstw w rozumieniu art. 91§1 k.k. – popełnione zostały bowiem niewątpliwie przy wykorzystaniu tej samej sposobności oraz w krótkich odstępach czasu, a co do żadnego z tych czynów, nie zapadł wcześniej wyrok.

Odnośnie do dwunastego i trzynastego z zarzucanych oskarżonemu czynów Sąd stwierdził, iż nazywając A. P. (1) złodziejem i plując na niego na parkingu pod sklepem spożywczym w B. jednocześnie pomówił go i naruszył jego nietykalność cielesną. Rzucenie pod adresem A. P. (1) wskazanego oskarżenia głośno, w miejscu publicznym niewątpliwe mogło powodować jego poniżenie w opinii publicznej. Splunięcia na niego, jak zaznaczano wyżej przy okazji omawiania znamion występku z art. 217§1 k.k. stanowiło natomiast przejaw fizycznego oddziaływania na pokrzywdzonego wbrew jego woli, a tym samym naruszenie jego nietykalności cielesnej. Sąd uznał nadto, iż oskarżony zachowując się względem A. P. (1) w opisany sposób chciał wyrazić swoje poirytowanie, nie sposób było zatem uznać wskazanych zachowań jako objętych dwoma odmiennymi zamiarami oskarżonego, zasadnym było więc zakwalifikowanie ich łącznie z art. 212§1 k.k. w zb. z art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11 k 2 k.k.

Odnosząc się do zarzucanych oskarżonemu przestępstw popełnionych na szkodę F. C. Sąd stwierdził, iż słowa jakie oskarżony skierował w dniu 01 grudnia 2017 roku pod adresem ww. w czasie rozmowy z nim bez wątpienia według zdeterminowanych kulturowo i społecznie aprobowanych ocen stanowiły wyraz pogardy oskarżonego dla pokrzywdzonego i uwłaczały jednocześnie czci F. C.. Tym samy, również i wobec niego oskarżony dopuścił się czynu kwalifikowanego z art. 216§1 k.k. nadto w tej samej dacie, w czasie tej samej rozmowy R. S. wykrzykiwał do pokrzywdzonego takie słowa jak „zginiesz!”, „zgnijesz!”, czego nie sposób odczytać inaczej aniżeli zapowiedzi pozbawienia adresata tych słów zdrowia i życia, a zatem wyartykułowanie pod jego adresem gróźb karalnych. Rozważając zatem w kontekście powyższego, czy zachowanie oskarżonego w tym przypadku wyczerpywało wszystkie znamiona występku z art. 190§1 k.k. Sąd zauważył, iż przychodząc w dniu 01 grudnia 2017 roku na plebanie R. S. od wejścia zaczął wrzeszczeć na F. C. i ubliżać mu, należało więc obiektywnie ocenić, że wobec tak irracjonalnego i agresywnego zachowania oskarżonego istniało zagrożenia, że zrealizuje swoje zapowiedzi.

W tożsamy sposób oceniono zachowania oskarżonego podjęte w dniu 04 grudnia 2017 roku w B. względem J. P. (1), kiedy to oskarżony zwrócił się do niego słowami „ty skurwysynu, będziesz leżał pod ziemia, tak jak ci, których ty zutylizowałeś”. Sąd stwierdził, że również i w tym przypadku R. S. dopuścił się tak występku z art. 216§1 k.k., jak i z art. 190§1 k.k. Pamiętać bowiem należy, iż od czerwca 2017 roku oskarżony niejednokrotnie niepokoił J. P. (1) urządzając mu w dniu 05 czerwca 2017 roku awanturę i grożąc mu a następnie często bez żadnego powodu przyjeżdżając pod jego biuro i niepokojąc go trąbieniem i głośnym włączaniem muzyki, wskazany pokrzywdzony mógł zatem obawiać się, że w ramach swoich nieprzewidywalnych, niepokojących zachowań, ten wreszcie posunie się do popełnienia na jego szkodę czynu zabronionego wymierzonego przeciwko zdrowiu i życiu.

Zarówno w przypadku zachowań godzących w dobra prawne F. C., jak i podjętych na szkodę J. P. (1), wskazanych w powyższym akapicie Sąd doszedł nadto do wnioski, iż R. S. podejmował je w ramach pojedynczych czynów wyczerpujących w oby przypadkach jednocześnie znamiona występku z art. 190§1 k.k., jak i z art. 216§1 k.k. i tak też, przy uwzględnienie unormowań zawartych w art. 11 k.k. czyny te zakwalifikował odpowiednio w pkt. VI i VII wyroku. Stwierdzając dalej, iż przestępstwa te spełniają przesłanki z art. 91§1 k.k. Sąd w pkt. VIII wyroku uznał je następnie za popełnione w ramach ciągu przestępstw.

W zakresie czynu z szesnastego z zarzucanych oskarżonemu czynów, Sąd uznał natomiast, iż R. S. w dniu 01 grudnia 2017 roku w miejscowości L. dokonał zniszczenia mienia poprzez kilkukrotne uderzenie młotem w drzwi wejściowe do budynku plebani, czym spowodował straty w wysokości 500 zł na szkodę F. C.. Tym samym niewątpliwie doszło do zniszczenia cudzej rzeczy, gdyż oskarżony uderzając młotkiem w drzwi domu parafialnego co najmniej przewidywał możliwość uszkodzenia ich w ten sposób i godził się na to. Równocześnie zwrócić jednak należy uwagę, iż wartość wywołanych w ten sposób strat wynosiła 500,00 złotych, co w toku postępowania nie było kwestionowane przez strony i nie stanowiło okoliczności spornej. Zgodnie natomiast z art. 2 ustawy z dnia 27 września 2013 roku o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 25 października 2013 r., poz. 1247), obowiązującej od dnia 9 listopada 2013 roku, granica pomiędzy przestępstwem a wykroczeniem w odniesieniu do czynów kwalifikowanych jako zniszczenie cudzej rzeczy (art. 288§1 k.k.art. 124§1 k.w.), określona została na ¼ minimalnego wynagrodzenia. Tymczasem minimalne wynagrodzenie w roku 2018 wynosi 2.100 zł, a zatem w przedmiotowej sprawie wartość szkody wyrządzonej czynem zarzuconym oskarżonemu w tym zakresie, nie przekracza ¼ minimalnego wynagrodzenia. Przez wzgląd na powyższe uznać należało, iż w chwili obecnej, czyn przypisany R. S., stanowi wykroczenie. Posiłkując się regułami wynikającymi z art. 4§1 k.k. oraz z art. 2§1 k.w. Sąd zakwalifikował zatem czyn zarzucony oskarżonemu w punkcie pierwszym aktu oskarżenia jako wykroczenie z art. 124§1 k.w.

Odnośnie wymiaru kary:

Wymierzając R. S. kary za przypisane mu w wyroku występki oraz ciągi przestępstw, Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, jakie nakazuje brać pod uwagę przepis art. 53§1 k.k., zgodnie z którym Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Uwzględniając przywołane powyżej dyrektywy wymiaru kary z art. 53 k.k., Sąd jako okoliczność ogólnie obciążającą poczytał oskarżonemu, iż każdorazowo działał on umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Znacząca była też ilość przestępczych zachowań oskarżonego. Obie te okoliczności świadczyły o kompletnym braku poszanowania przez niego obwiązujących norm prawnych. Na powyższe wskazuje także fakt niewyrażenia przez oskarżonego skruchy i przedstawiania zamiast tego absurdalnych tłumaczeń dla tak oczywiście sprzecznych z podstawowymi normami zachowań jak opluwanie ludzi, czy naskakiwanie na nich znienacka i ubliżanie im. W tym kontekście warto zauważyć, iż jak stwierdzili badający oskarżonego biegli, R. S. „rozumie i może stosować podstawowe normy społeczne” (k. 220). Tym bardziej należało stwierdzić iż ich nieustanne, konsekwentne i rażące łamanie stanowiło wybór R. S., a nie przejaw jego choroby psychicznej, co także podkreślali biegli (k. 151). Sąd zauważając dodatkowo, iż oskarżony wchodził wcześniej w konflikt z prawem. Biorąc pod uwagę powyższe Sąd nie dopatrzył się żadnych istotnych okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego i uznał, że jedynie odpowiednio surowe kary zdołają nakłonić R. S. do refleksji nad swoim postępowaniem.

Wobec powyższego Sąd uznał, iż za czyn przypisany oskarżonemu w punkcie I wyroku kwalifikowany z art. 191§1 k.k. w zb. z art. 212§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. kara adekwatną będzie kara 6 miesięcy pozbawienia wolności (przy uwzględnianiu, iż wobec treści art. 11§3 k.k. możliwym było orzeczenie wobec ww. kary do 3 lat pozbawienia wolności).

W odniesieniu do czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie II, jak i w punkcie V wyroku, za adekwatną uznana została natomiast kara 3 miesięcy pozbawienia wolności. W obu przypadkach za podstawę orzekania posłużył bowiem przepis art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11§3 k.k., ten zaś przewiduje zagrożenie karą w postaci grzywny, kary ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Sąd w przypadku występku popełnionego na szkodę J. S. kwalifikowanego z art. 216§1 k.k. w zb. z art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. oraz na szkodę A. P. (1) kwalifikowanego z art. 212§1 k.k. w zb. z art. 217§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. stwierdził bowiem, iż R. S. wymierzonymi przeciwko nim zachowaniami nie wyrządził pokrzywdzonym dotkliwej szkody, skazanie go więc na kary surowsze, aniżeli wskazane, byłoby niewspółmierne. Jednocześnie mając na względzie wszystkie okoliczności wymienione wcześniej wskazujące na wysoki stopień zdemoralizowania oskarżonego, Sąd przyjął, iż orzeczenie w omawianych przypadkach innych rodzajowo kar aniżeli właśnie kary pozbawienia wolności nie odniesie wobec niego oczekiwanego rezultatu.

Wymierzając oskarżonemu w punkcie III wyroku karę 10 miesięcy pozbawienia wolności za czyn kwalifikowany z art. 222§1 k.k. w zb. z art. 224§1 k.k. w zb. z art. 226§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. Sąd zważył natomiast dodatkowo, iż dokonując przestępstwa na szkodę L. G. (1) nie tylko wykazał się brakiem szacunku dla niego samego, lecz również i dla instytucji, która ten reprezentuje. R. S. jednym czynem naruszył przy tym aż trzy przepisy ustawy karnej, zaś przepis art. 224§1 k.k. stanowiący wobec treści art. 11§3 k.k. podstawę jego skazania, w tym przypadku przewiduje zagrożenie karne w postaci pozbawienia wolności do lat 3. Wobec powyższego wymierzonej oskarżonemu kary 10 miesięcy pozbawienia wolności, a zatem mieszczącej się zasadniczo w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, w żadnym nie sposób było uznać za nadmiernie surową.

W punkcie IV wyroku Sąd skazał oskarżonego za czyn z art. 190a§1 k.k. w zb. z art. 190§1 k.k. w zw. z art. 216§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. poza okolicznościami dotyczącymi popełnienia wszystkich przypisanych oskarżonemu przestępstw miał na uwadze również fakt, iż R. S. działał na szkodę M. P. (1) na przestrzeni wielu miesięcy, co uznano za dodatkowo przemawiające na jego niekorzyść. Mając na uwadze powyższe, jak i to, że przepis art. 190a§1 k.k. stanowiący wobec treści art. 11§3 k.k. podstawę skazania R. S. za ten występek przewiduje zagrożenie w postaci pozbawienia wolności do lat 3, Sąd za w pełni zasadne uznał skazanie go na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Wymierzając oskarżonemu w punktach VIII i X wyroku kary na podstawie art. 190§1 k.k. Sąd w obu przypadkach zauważył, iż przepis ten przewiduje zagrożenie karne w postaci grzywny, kary ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat. Jednocześnie w odniesieniu do przypisanego oskarżonemu punkcie VIII wyroku ciągu przestępstw Sąd miał na uwadze treść art. 91§1 k.k., wskazujący na dodatkowo obostrzenie polegające na wymierzaniu kary w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Co zaś tyczy się występku przypisanego oskarżonemu w punkcie X wyroku – Sąd zauważył, iż w jego przypadku oskarżony jednym czynem naruszył aż trzy przepisu ustawy jednocześnie godząc w dwa dobra prawnie chronione. W konsekwencji Sąd w omawianych przypadkach skazał oskarżone odpowiednio na kary 10 miesięcy pozbawienia wolności (punkt VIII wyroku) i 8 miesięcy pozbawienia wolności (punkt X wyroku).

Skazując oskarżonego za ciąg przestępstw z których każde zakwalifikowano z art. 216§1 k.k. Sąd, wobec zagrożenia przewidzianego w przepisach stanowiących podstawę skazania, zważył natomiast, iż w pełni adekwatne będzie wymierzenie mu kary ograniczenia wolności w wymiarze 6 miesięcy z obowiązkiem wykonywania wskazanej przez sąd, nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym.

Uznając R. S. za winnego popełnienia wykroczenia z art. 124§1 k.w. Sąd wymierzył obwinionemu karę grzywny w wysokości 1.000 zł. W sankcji wskazanego przepisu nie zostały określone ani dolne, ani górne jej granice, co oznacza, że za wskazane wykroczenia zgodnie z art. 24§1 k.w. można wymierzyć karę w granicy od 20 do 5.000 zł, przy czym wymierzając obwinionemu rzeczoną karę Sąd oparł się o zasady wymiaru kary zawarte w art. 33§1 i 2 k.w. Sąd zważył zatem, iż oskarżony niszcząc drzwi plebani ewidentnie działał celowo, kierując się przy tym wyłącznie niechęcią do pokrzywdzonego, co sprawia, że jego zachowanie zasługuje na szczególne potępienie. Zdaniem Sądu kara ta jest więc adekwatna do stopnia winy oraz adekwatna do społecznej szkodliwości wykroczenia będącego przedmiotem postępowania w tym zakresie. Sąd nie widział żadnej możliwości orzeczenia łagodniejszego wymiaru kary.

W związku z tym, że R. S. dopuścił się popełnienia sześciu przestępstw i dwóch ciągów przestępstw, zanim w stosunku do któregokolwiek z nich zapadł wyrok, Sąd w punkcie piątym uzasadnianego orzeczenia, na podstawie art. 86§1 i 3 k.k., 87§1 k.k. oraz art. 91§2 k.k., połączył orzeczone względem niego kary i orzekł karę łączną trzech lat pozbawienia wolności – przy zastosowaniu zasady aspiracji zbliżone do zasady asperacji. W ocenie Sądu za wymierzeniem oskarżonemu kary łącznej we wskazanym wymiarze przemawiała okoliczność, iż wszystkich zarzucanych mu czynów oskarżony dopuścił się na przestrzeni niespełna roku, wielokrotnie działał przy tym w podobny sposób godząc w te same dobra prawne, nie należało jednak zapominać przy tym, iż tożsamość tak naruszonych dóbr marnych, jak i osób pokrzywdzonych nie została zachowana, wykluczone było zatem wymierzenie oskarżonemu kary łącznej w oparciu o zasadę pełnej absorpcji. Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał nadto, iż stosowanie jednej z zasad - absorpcji czy też kumulacji, w pełnym zakresie, z wyłączeniem zasady przeciwnej, winno mieć miejsce jedynie wyjątkowo. Podzielając ten pogląd Sąd przy uwzględnieniu przytoczonych powyżej okoliczności i rozważań, zastosował przy wymiarze kary łącznej zasadę asperacji, jako pośrednią pomiędzy zasadą kumulacji oraz absorpcji

W dalszej kolejności Sąd zobligowany treścią art. 63§1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego R. S. kary łącznej pozbawienia wolności zalicza mu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 07 grudnia 2017 roku do dnia 03 kwietnia 2018 roku, ustalając, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie jest równy jednemu dniowi pozbawienia wolności.

Jednocześnie Sąd uznał za celowe zastosowanie względem oskarżonego środka karnego w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych J. P. (1), M. P. (1), F. C. i J. S. – względem których R. S. dopuścił się przestępstw przeciwko wolności – na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres 3 lat. W ocenie Sądu powyższe stanowić będzie dodatkową gwarancję realizacji celów kary w sferze prewencji szczególnej i jednocześnie zminimalizuje prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przez R. S. przestępstwa na s. ww.

Ponadto, w ocenie Sądu, uzasadnione było również orzeczenie na mocy art. 124§4 k.w. wobec oskarżonego obowiązku uiszczenia na rzecz F. C. kwoty 500 zł tytułem naprawienia w całości wyrządzonej przestępstwem szkody. Orzekając w powyższym zakresie Sąd wziął pod uwagę zarówno konieczność oddziaływania w sferze prewencji szczególnej, jak i zapewnienie realizacji jednego z głównych celów prawa karnego, jakim jest kompensowanie szkód poniesionych przez pokrzywdzonego przestępstwem.

W punkcie siedemnastym uzasadnianego wyroku Sąd na mocy art. 626§1 k.p.k. i art. 627 k.p.k., art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 5, art. 6 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) oraz art. 119§1 k.p.w., art. 1, art. 3 ust. 1, art. 21 pkt. 2 stawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym kwotę 588,24 tytułem wydatków oraz kwotę 500 tytułem opłaty. Sąd zważył, iż wskazane przepisy stanowią, że w orzeczeniu kończącym postępowanie sąd zawsze określa, kto je ponosi. Zgodnie z wolą ustawodawcy od skazanych w sprawach z oskarżenia publicznego sąd zasądza koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa. Ponadto, Sąd przy rozstrzyganiu tej kwestii kierował się ogólną zasadą sprawiedliwego postępowania zgodnie z którą, każdy kto przez swoje zawinione zachowanie spowodował wszczęcie postępowania karnego, zobowiązany jest do poniesienia jego kosztów. Sąd nie znalazł żadnych podstaw do zwolnienia R. S. z przedmiotowego obowiązku. Oskarżony jest osobą czynną zawodowo i osiągająca wysoki miesięczny dochód, tym samym brak jest podstaw do przyjęcia, że uiszczenie kosztów sądowych, byłoby dla niego zbyt uciążliwe ze względu na jego sytuację majątkową.

Sędzia SR Joanna Jurkiewicz