Sygn. akt IX Ca 1151/19
Dnia 16 stycznia 2020r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie IX Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący SSO Mirosław Wieczorkiewicz (spr.)
Sędziowie SO Jacek Barczewski, Agnieszka Żegarska
Protokolant p.o. sekretarza sądowego Karolina Wejsznejder
po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2020r. w Olsztynie na rozprawie
sprawy z powództwa J. D.
przeciwko Kołu (...) w O.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Biskupcu z dnia 31 maja 2020r., sygn. akt I C 221/18,
I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że nie obciąża powódki na rzecz pozwanego kosztami procesu,
II. oddala apelację w pozostałej części,
III. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 450,-zł (czterysta pięćdziesiąt) tytułem kosztów procesu za instancję odwoławczą.
Jacek Barczewski Mirosław Wieczorkiewicz Agnieszka Żegarska
Sygn. akt IX Ca 1151/19
Powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego Koła (...) kwoty 3.457,65,-zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 11 września 2017r. dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania o zabezpieczenie dowodu o sygnaturze akt I Co 48/17 oraz zwrotu kosztów niniejszego postępowania według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że w ramach prowadzonego przez nią na przełomie lat: 2016 - 2017 gospodarstwa rolnego, na działce numer (...) położonej w K., gm. J., uprawiała rzepak na obszarze 25 ha. W związku ze stwierdzoną w w/w uprawie rzepaku szkodą, która wyrządzona została przez zwierzynę leśną (sarny, jelenie, łosie), niezwłocznie powiadomiła o tym fakcie zarządcę obwodu łowieckiego, w którym znajduje się przedmiotowa działka, tj. pozwane Koło (...). O powyższym powiadomiony został również zarząd województwa - Urząd Marszałkowski Województwa (...) w O.. Powódka wskazała, iż pomimo dokonanego w dniu 13 marca 2017r. zgłoszenia szkody, pozwany nie dokonał wstępnego jej szacowania, pomimo takiego obowiązku.
Powódka podała również, że na dochodzoną pozwem wartość 3.457,65,-zł składają się kwoty: 1.252,61,-zł - tytułem pozostałego do zapłaty odszkodowania, zgodnie z opinią sporządzoną w postępowaniu zabezpieczającym o sygnaturze akt I Co 48/17 oraz kwota 2.205,04,-zł - tytułem szkody poniesionej w związku z zakupem urządzeń do odstraszania zwierzyny leśnej. W ocenie powódki prawidłowa wartość brutto odszkodowania winna wynosić zatem 18.917,39,-zł (118,53 dt x 159,60 zł = 18.917,39 zł), co po odjęciu kosztów transportu oraz skupu ustalonych przez biegłego na łączną kwotę 829,71,-zł, odszkodowanie należne powódce wynosi zatem wartość: 18.087.68,-zł. W tej sytuacji zdaniem powódki kwota 10.852,61,-zł jest świadczeniem, za które to szkodę odpowiedzialność ponosi pozwane Koło (...), a skoro w dniu 11 sierpnia 2017r. pozwane Koło (...) dokonało zapłaty kwoty 9.600,-zł, zatem w ocenie powódki do zapłaty pozostała nadal wartość odszkodowania w kwocie 1.252,61,-zł.
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych albo według spisu kosztów, jeśli zostanie przedstawiony.
W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany wskazał, że żądanie zgłoszone przez stronę powodową jest bezzasadne i podniósł, iż kwestionuje roszczenie powódki tak, co do zasady, jak i co do wysokości.
Wyrokiem z dnia 31 maja 2019r. Sąd Rejonowy w Biskupcu powództwo oddalił i zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 917,-zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd I instancji ustalił, że:
- powódka dzierżawiła nieruchomość rolną w K. o powierzchni 39,35 ha,
- dnia 6 grudnia 2016r. powódka zgłosiła szkodę powstałą na plantacji 25 ha rzepaku do pozwanego Koła (...),
- syn powódki A. O. prowadzący swoje gospodarstwo rolne zakupił: w dniu 29 grudnia 2016r. odstraszasz SD cztery syreny za kwotę 499,-zł, w dniu 23 stycznia 2017r. armatkę hukową za łączną kwotę 847,-zł, w dniu 1 lutego 2017r. timer do armatki za łączną kwotę 444,01,-zł, w dniu 14 lutego 2017r. rewolwer hukowy 6 mm, kartridż hukowy oraz race za łączną kwotę 580,-zł, a w dniu 24 lutego 2017r. także kartridż hukowy za łączną kwotę 72,-złotych oraz race o wartości 170,-zł,
- urządzenia zostały zamontowane na polach powódki w celu odstraszania zwierzyny dzikiej. Ponadto J. O., partner powódki jeżdżąc dookoła plantacji ciągnikiem próbował wielokrotnie odstraszać zwierzynę dziką,
- pozwane Koło (...) w rewirze, w którym położona jest uprawa powódki, tj. w samym okresie istnienia uprawy rzepaku oraz w rewirach sąsiednich graniczących z uprawą powódki, przeprowadziło około 100 polowań,
- dnia 9 marca 2017r. powódka złożyła w Sądzie Rejonowym w wniosek o zabezpieczenie poprzez przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu szacowania szkód łowieckich w płodach i uprawach rolniczych wyrządzonych przez zwierzęta łowne, celem oszacowania szkody spowodowanej przez zwierzynę leśną w uprawie rzepaku ozimego na nieruchomości wnioskodawczyni położnej w K., gmina J., na działce o numerze (...), na podstawie dokumentacji znajdującej się w aktach sprawy i oględzin nieruchomości,
- dnia 13 marca 2017r. powódka zgłosiła pozwanemu szkodę powstałą na plantacji rzepaku,
- postanowieniem z dnia 14 marca 2017r. Sąd ww. w drodze zabezpieczenia dopuścił dowód z opinii biegłego i jednocześnie zobowiązał powódkę do uiszczenia zaliczki w kwocie 2.500,-zł, co uczyniła,
- biegły A. T. w dniu 11 kwietnia 2017r. sporządził opinię. W złożonej opinii stwierdził 12,5% roślin zniszczonych w 100% przez zwierzynę leśną, 2,5% roślin zniszczonych w 100% z innych przyczyn oraz 14,47% roślin uszkodzonych przez zwierzynę leśną. Ostateczna powierzchnia plonująca uprawy rzepaku po uwzględnieniu wszystkich powierzchni wymokłych i podtopionych wynosiła: 22,30 ha. Pomimo stwierdzonych znacznych szkód spowodowanych przez zwierzynę leśną uprawa była na dobrym poziomie agrotechnicznym. W obsadzie polowej znajdowało się średnio 31.4 roślin na 1m 2 nieuszkodzonych, w miarę równomiernie rozmieszczonych. Biegły w opinii stwierdził również duże zagęszczenie gleby w wyniku obfitych opadów atmosferycznych,
- po szacowaniu z dnia 15 marca 2017r. oraz szacowaniu ostatecznym z dnia 20 lipca 2017r., w dniu 20 lipca 2017r. został sporządzony protokół ostatecznego szacowania szkody w uprawie powódki. Uczestniczyli w nim: przedstawiciele pozwanego, przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...) (szkody spowodowane przez łosie), biegły sądowy A. T., przedstawiciel Izby Rolniczej w O. - J. A. przedstawiciel (...) J. G., J. O., jako pełnomocnik powódki,
- zgodnie z ww. protokołem szkodę oszacowano na kwotę 16.000,-zł,
- wyliczając kwotę 16.000,-zł odszkodowania, zostało przyjęto, że:
- obszar uprawy powódki wynosi 22,30 ha - procent zniszczenia uprawy wynosił 20,1%
- powierzchnia zredukowana wynosi 4,48 ha (22,30 ha x 20,1%)
- plon z 1 ha przyjęto w wysokości 25 dt/ha
- rozmiar szkody ustalono na 112 dt (4,48 ha x 25 dt/ha)
- cena rynkową ustalono na kwotę 150 zł/dt,
- uczestnicy szacowania ustalili również, że pozwane Koło (...) odpowiada za szkodę w 60%, z kolei Urząd Marszałkowski w wysokości 40%.
- protokół szacowania został podpisany przez osoby uczestniczące w tej czynności,
- pismem z dnia 28 sierpnia 2017r. powódka wezwała pozwane Koło (...) do zapłaty kwoty 6.240,08,-zł tytułem odszkodowania za szkodę w uprawach rolnych wraz z żądaniem zwrotu poniesionych przez nią kosztów postępowania o zabezpieczenie dowodu,
- powódka w dniu 13 sierpnia 2017r. z zebranego plonu rzepaku uzyskała łącznie 52,02 tony. Zgodnie z wystawioną fakturą nr (...) za sprzedaż rzepaku w dniu 30 lipca 2017r. otrzymała od A. Kontrakt S. B. łączną kwotę 81.230,74,-zł. Kwota ta stanowiła sumę z 26,16 ton w cenie 1.416,78,-zł za tonę i 25,86 ton w cenie po 1.502,46,-zł za tonę rzepaku.
Mając to na uwadze Sąd Rejonowy uznał, że powództwo było niezasadne i podlegało oddaleniu.
Odnośnie zanegowanej przez pozwanego kwestii jego odpowiedzialności za szkodę, Sąd I instancji, nie podzielając stanowiska strony pozwanej wskazał, że wynika ona przede wszystkim art. 46 pkt 1 ustawy Prawo łowieckie.
W niniejszej sprawie – jak wskazał dalej Sąd Rejonowy – sporna była zaś wysokość odszkodowania należnego powódce.
Niezależnie jednak od tego Sąd ten uznał, że powódka przedwcześnie wystąpiła z wnioskiem o zabezpieczenie i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania szkód. Powódka z wnioskiem tym wystąpiła w dniu 9 marca 2017r., podczas gdy pozwanemu zgłosiła szkodę w dniu 13 marca 2017r., a więc dopiero po złożeniu wniosku o zabezpieczenie. Ponadto szacowanie szkody przez pozwanego miało miejsce w ustawowym terminie, a więc w dniu 15 marca 2017r., a także ostatecznie szacowanie miało miejsce w dniu 20 lipca 2017r.
Zdaniem Sądu I instancji, powódka swoim działaniem, a w tym złożeniem wniosku o zabezpieczenie spowodowała poniesienie kosztów związanych wydatkami na biegłego, dlatego nieracjonalnym byłoby w jakimkolwiek zakresie obciążać nimi pozwanego, czy też przejmować na rachunek Skarbu Państwa.
W dalszej kolejności Sąd Rejonowy podał, że z materiału dowodowego wynika, iż pozwany uznał swoją odpowiedzialność za szkody w uprawach rolnych powódki i wypłacił jej odszkodowanie w łącznej wysokości 16.000,-zł. Pozwany odpowiadał za zaistniała szkodę w uprawach powódki w wysokości 60%, a w 40% Urząd Marszałkowski.
W tym zakresie Sąd ten wskazał, że procent zniszczenia uprawy na uszkodzonym obszarze wyniósł 20,1%, dlatego powierzchnia zredukowana wyniosła 4,48 ha. Strata rzepaku na powierzchnię zredukowaną ustalona została na 25 dt/ha. Rozmiar szkody wyniósł łącznie 112 dt. Cena skupu za 1dt ustalona została na kwotę 150,-zł, nieponiesione koszty transportu wynosiły 800,-zł.
Dalej Sąd ten podał, że rozmiar szkody w uprawach powódki wyniósł 112 dt/h x 150 zł = 16.800,-zł, ale od tej kwoty należało odjąć 800,-zł tytułem nieponiesionych kosztów transportu.
Oprócz tego Sąd I instancji przyjął, że powódka z uprawy, w której doszło do powstania szkody uzyskała jeszcze 52,02 tony, za co otrzymała łączną kwotę 81,230,74,-zł. Mając na względzie, że uprawa powódki opiewała na 22,3 ha, a także na przyjęciu, iż otrzymała odszkodowanie za 4,3931 ha, to z pozostałej części uprawy tj. 17,91 ha według wyliczeń Sądu I instancji powódka uzyskała plon prawie 29,00 dt/h.
Sąd Rejonowy zauważył ponadto, że biegły, który był na miejscu przy sporządzaniu protokołu w dniu 20 lipca 2017r. - A. T., który sporządzał również opinię w sprawie I C 487/17 w dniu 11 kwietnia 2017r.
Według Sądu I instancji różnice pomiędzy zniszczoną uprawą podczas wydawania opinii w dniu 11 kwietnia 2017r., a podczas sporządzania ostatecznego protokołu szacowania szkody w dniu 20 lipca 2017r. przez tożsamego biegłego, mogą wynikać ze szkód spowodowanych niekoniecznie przez zwierzynę leśną, a wywołanych innymi czynnikami, np. warunkami atmosferycznymi.
Mając na względzie szkodę wyrządzoną przez zwierzynę leśną, w ocenie Sądu I instancji należne powódce odszkodowanie zostało wypłacone z naddatkiem, dlatego nienależne byłoby przyznanie powódce jakiekolwiek dodatkowego odszkodowania z tytułu szkody w uprawie rolnej rzepaku, albowiem zostało wypłacone w pełnej wysokości.
Sąd I instancji, jako nietrafne ocenił twierdzenia powódki, że pozwany nie dokonywał zabezpieczenia jej upraw przed szkodą łowiecką.
Zdaniem tego Sądu pozwany w sposób staranny i ciągły dokonywał odstrzału zwierzyny leśnej oraz dokonywał jej odstraszania, m.in. podjeżdżając samochodem, i uderzając dłonią o dłoń by wywołać tzw. „klask”.
Spornym w realiach przedmiotowej sprawy, według Sądu I instancji, było także, czy powódce należy się od pozwanego zwrot kosztów poniesionych w związku z zakupem urządzeń odstraszających zwierzynę leśną.
W tym zakresie Sąd ten wskazał, że powódka nie informując pozwanego, że zamierza zamontować urządzenia odstraszające, w istocie uniemożliwiła racjonalne zabezpieczenie zagrożonych upraw.
W ocenie Sądu Rejonowego pozwany posiada wiadomości specjalne, które umożliwiłyby racjonalny zakup i zamontowanie tego typu urządzeń.
Ponadto Sąd ten wskazał, że powódka nie żądała od pozwanego zwrotu kosztów poniesionych z zakupem urządzeń.
Ostatecznie Sąd Rejonowy uznał, że po stronie powódki brak było współdziałania z pozwanym, w związku z czym zachodziła przesłanka do odmowy wypłaty odszkodowania powódce.
Sąd I instancji zauważył przy tym, że urządzenia zostały zakupione nie przez powódkę, a przez A. O.. Tym samym uznał, że powódka nie udowodniła, iż urządzenia te zakpione miałyby zostać przez nią, z jej środków finansowych.
O kosztach procesu Sąd ten orzekł na podstawie art. 98 § 1 kpc, wskazując, że w niniejszej sprawie pozwany poniósł koszty w wysokości 917,-zł, na którą składała się kwota 900,-zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz kwota 17,-zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
Apelację od tego wyroku wniosła powódka, zaskarżając je w całości i zarzucając mu:
I. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj.:
1. art. 233 § 1 kpc poprzez brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie w postaci protokołu oględzin, ostatecznego szacowania szkody i ponownego szacowania szkody w uprawach i płodach rolnych z dnia 15 marca 2017r. oraz zeznań stron i świadka J. O. i uznanie, że szacowanie szkody przez pozwanego miało miejsce w terminie, tj. w dniu 15 marca 2017r., konsekwencją czego Sąd oddalił wniosek powódki o zasądzenie kosztów postępowania o zabezpieczenie dowodu o sygnaturze akt: I Co 48/17, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dowodzi, iż pozwany nie stawił się na szacowaniu szkody w dniu 15 marca 2017r., które przeprowadzone było przez Urząd Marszałkowski Województwa (...) w O. (dalej: Urząd Marszałkowski), jak również nie przeprowadził samodzielnych oględzin w ustawowym terminie, skutkiem czego w/w wniosek powódki winien zostać uwzględniony,
2. art. 233 § 1 kpc poprzez brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci opinii biegłego sporządzonej w dniu 20 lipca 2017r. oraz przedłożonej przez powódkę faktury VAT RR nr FRR 031/07/2017 z dnia 30 lipca 2017r. oraz wyprowadzenie z nich wniosków nielogicznych i sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego, tj. że powódka osiągnęła z przedmiotowej uprawy bardzo dobry plon w wysokości 52,02 tony rzepaku (tj. 2,3 t/ha) wskutek czego otrzymane przez nią do tej pory odszkodowanie od pozwanego było wygórowane oraz, że część szkody mogła zostać spowodowana przez warunki atmosferyczne, a nie zwierzynę leśną, co doprowadziło do oddalenia powództwa w zakresie dalszej części odszkodowania za szkody, podczas gdy w/w opinia biegłego w sposób wyczerpujący wskazuje, jaka była wysokość i przyczyna szkody, natomiast nie określa ona tego, czy planowany plon jest wysoki czy też nie, bowiem nie było to jej przedmiotem,
3. art. 233 § 1 kpc poprzez brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci zeznań świadków Z. L., J. O., A. O., wyjaśnień stron, książki ewidencji myśliwych na polowaniu indywidualnym, pisma powódki z dnia 06 grudnia 2016r. i przyjęcie, że powódce nie należy się zwrot poniesionych kosztów zmniejszenia szkody bowiem nie współpracowała w tym zakresie z pozwanym, nie udowodniła zakupu sprzętu do odstraszania zwierzyny, a pozwany dokonał prawidłowego zabezpieczenia uprawy, podczas gdy wszechstronna ocena materiału dowodowego winna była prowadzić do wniosku, że to pozwany nie podjął się w współpracy z powódką z zakresie zmniejszenia szkody skutkiem czego winien zwrócić powódce część poniesionych w tym zakresie kosztów;
II. naruszenie prawa materialnego, tj.:
1. art. 47 ustawy z dnia 13 października 1995r. prawo łowieckie (t.j. Dz.U. z 2018r., poz. 2033 - Prawo łowieckie) poprzez jego niezastosowanie i nieprawidłowe uznanie, że powódce nie jest należny zwrot części poniesionych kosztów zmniejszenia szkody, konsekwencją czego było oddalenie powództwa w tym zakresie,
4. art. 46 ust. 1 Prawa łowieckiego poprzez niezastosowanie i nieprawidłowe uznanie, że powódce nie jest należna pozostała część odszkodowania od pozwanego, podczas gdy z opinii biegłego sporządzonej w sprawie wynika, iż wypłacone do tej pory przez pozwanego odszkodowanie nie było pełne.
W rezultacie powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, a nadto zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu za I i II instancję według norm przepisanych. Alternatywnie wniesiono o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych albo spisu kosztów, jeśli zostanie przedłożony.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja była zasadna jedynie w części.
Jeszcze przed przystąpieniem do jej merytorycznego rozpoznania wskazać należy, że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008r., III CZP 49/07 , OSNC 2008/6/55).
Analiza akt sprawy nakazuje stwierdzić, że nie zaszły w toku procedowania Sądu I instancji jakiekolwiek okoliczności, skutkujące nieważnością postępowania według przesłanek tej nieważności, wskazanych w treści przepisu art. 379 kpc.
Jeśli chodzi już o treść zaskarżonego wyroku, jak i treść uzasadnienia, to tu wskazać należy, że Sąd Okręgowy podzielił zarzuty skarżącej odnoszące się do uznania przez Sąd Rejonowy bezzasadnie przyjął, iż wniosek o zabezpieczenie dowodu był przedwczesny, tym samym powódka nie może skutecznie żądać zwrotu poniesionych kosztów postępowania.
Sąd Okręgowy uważa zgoła odmiennie.
Zgodnie z art. 310 kpc, przed wszczęciem postępowania na wniosek, a w toku postępowania również z urzędu, można zabezpieczyć dowód, gdy zachodzi obawa, że jego przeprowadzenie stanie się niewykonalne lub zbyt utrudnione, albo, gdy z innych przyczyn zachodzi potrzeba stwierdzenia istniejącego stanu rzeczy.
Odnosząc powyżej cytowaną regulację do realiów przedmiotowej sprawy, złożony przez powódkę wniosek o zabezpieczenie niesłusznie został uznany przez Sąd Rejonowy za przedwczesny, zwłaszcza, że to właśnie postanowieniem Sądu Rejonowego w Biskupcu został uwzględniony.
W tym stanie rzeczy należałoby rozumieć, że przed wydaniem postanowienia z dnia 14 marca 2017r. Sąd tamten dostatecznie rozważył okoliczności przemawiające zarówno za, jak i przeciwko uwzględnieniu wniosku powódki o zabezpieczenie, a skoro ostatecznie rozstrzygnął go pozytywnie, najwyraźniej stwierdził, że jest on jak najbardziej uzasadniony.
Tak też uważa Sąd Okręgowy.
Należy bowiem zauważyć, że okoliczności objęte wnioskiem o zabezpieczenie miały bardzo istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a to zwłaszcza, dlatego, że szkoda spowodowana przez zwierzynę leśną nie ma trwałego charakteru, w tym znaczeniu, że może być pogłębiona także przez inne jeszcze czynniki, chociażby takie jak opady atmosferyczne. Nie ulega także wątpliwości, że dowód z opinii biegłego, który posiada wiadomości specjalne i nie ma interesu w rozstrzygnięciu sprawy, nie może być uznany za nieobiektywny, czego z kolei nie można powiedzieć o ocenie szkód dokonywanej przez strony.
Z tych przyczyn Sąd II instancji uznał, wbrew stanowisku Sądu Rejonowego, że wniosek o zabezpieczenie i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego nie był przedwczesny, a wręcz był potrzebny, co znajduje odzwierciedlenie w postanowieniu z dnia 14 marca 2017r.
Mając więc na uwadze powyższe, a także fakt, że w opinii uzupełniającej biegły stwierdził, iż odszkodowanie netto wynosi 17.186,85,-zł (k. 89 akt I Co 48/17), co stanowi sumę wyższą niż wynikająca z ostatecznego szacowania szkody (k. 49), powódka miała podstawy ku temu, aby sądzić, że jej roszczenie jest w pełni usprawiedliwione.
Z tego też względu Sąd Okręgowy uznał, że obciążenie jej kosztami procesu – w tym kosztami opinii biegłego - kłóciłoby się przede wszystkim z zasadami współżycia społecznego, a także powszechnym poczuciem sprawiedliwości.
Wobec oddalenia jednak powództwa w całości nie ma możliwości zasądzenia kosztów procesu od strony pozwanej na rzecz powoda.
W związku z tym, na podstawie art. 386 § 1 kpc Sąd odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że nie obciążył powódki kosztami procesu na rzecz pozwanego.
W pozostałej zaś części Sąd II instancji uznał apelację strony powodowej za bezzasadną i oddalił ją na podstawie art. 385 kpc.
Jeśli chodzi o zarzuty dotyczące zwrotu części kosztów poniesionych celem zmniejszenia szkody, to tu przede wszystkim wskazać należy, że rzeczywiście w art. 47 ustawy Prawo łowieckie z dnia 13 października 1995r. została wyrażona zasada współdziałania w ochronie przed szkodami mogącymi powstać bądź to przy wykonywaniu polowania bądź to wyrządzanymi przez dziki, łosie, daniele, jelenie i sarny. Współdziałanie to powinno przebiegać w dwóch płaszczyznach. Z jednej strony powinno dotyczyć zabezpieczenia gruntów przed szkodami, a z drugiej współdziałania przy sprawnym i zgodnym ustalaniu wielkości szkody.
Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, że dzierżawcą gruntów, na których powstała szkoda spowodowana przez zwierzynę leśną była powódka.
W związku z tym obowiązek współdziałania wynikający z wyżej wskazanej regulacji dotyczył właśnie powódki.
Z niekwestionowanych w tej mierze ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że rzeczywiście zakupiono urządzenia mające na celu odstraszanie zwierzyny leśnej od plantacji, jednakże – co bardzo istotne – urządzenia te zostały zakupione nie przez powódkę, ale przez syna powódki. Okoliczność ta wynika z przedłożonych wraz z pozwem faktur, potwierdzających zakup armatki hukowej, timera do armatki, odstraszacza SD cztery syreny, rewolweru hukowego, kartridża hukowych i rac (k. 58, 59, 60, 61, 62, 63), ale w których jako nabywcę wyraźnie wskazano Gospodarstwo Rolne (...).
Skoro więc nabywcą wyżej opisanych urządzeń był syn powódki A. O., toteż powódka nie może aktualnie skutecznie dochodzić od pozwanego zwrotu części kwoty przeznaczonej na ich zakup. Innymi słowy nie ma interesu w dochodzeniu tego roszczenia, skoro w rzeczywistości nie poniosła żadnych kosztów, a przynajmniej okoliczności tej nie wykazała.
Wprawdzie w toku rozprawy w dniu 5 października 2018r. A. O. wskazał, że koszty odstraszaczy poniosła powódka, jednakże zeznania te nie korespondują z zawartymi w aktach sprawy fakturami, a brak jest innych dowodów, które mogłyby zeznania świadka w tej mierze poprzeć.
Warto jednak zauważyć, że swoje gospodarstwo prowadzi w sąsiedztwie powódki jej syn, dlatego istnienie domniemanie faktyczne, iż sporne urządzenia mogły być wykorzystywane przez A. O. też na swoje potrzeby.
W tym zakresie zauważyć należy, że zgodnie z zasadą kontradyktoryjności ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. To one, a nie sąd, są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one wreszcie ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Jeżeli materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych w myśl twierdzeń jednej ze stron, sąd musi wyciągnąć negatywne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. Należy to rozumieć w ten sposób, że strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 25 października 2018r., III AUa 183/18 , Legalis Numer 1880556).
W konsekwencji, z racji więc tego, że powódka nie wykazała, aby faktycznie opłaciła zakup urządzeń służących odstraszeniu zwierzyny leśnej od jej plantacji, a co więcej przedłożyła faktury, z których wyraźnie wynika, że ich nabywcą był A. O., zarzuty naruszenia art. 233 § 1 kpc w tej części i art. 47 ustawy Prawo łowieckie były nieskuteczne.
Taki wniosek wynika też z tego, że art. 47 ustawy Prawo łowieckie jest pewną wskazówką dla stron i nie rodzi skutków prawnych, dlatego wymagane jest wykazanie przesłanek ogólnych odszkodowawczych, aby można było skutecznie dochodzić roszczeń wskazanych w pozwie w tym zakresie przez powódkę.
Odnosząc się natomiast do dochodzonej przez powódkę kwoty 1.252,61,-zł z tytułu pozostałego do zapłaty odszkodowania, to tu bardzo istotne znaczenie ma protokół ostatecznego szacowania szkody, sporządzony w dniu 20 lipca 2017r.
Wynika z niego przede wszystkim, że kwotę odszkodowania ustalono na 16.000,-zł, w tym łosie 40% = 6.400,-zł oraz inna zwierzyna (dziki, jelenie) 60% = 9.600,-zł. Protokół został sporządzony w obecności pełnomocnika powódki – J. O. – który nie złożył, co do niego absolutnie żadnych zastrzeżeń (k. 49).
Z treści pozwu wynika natomiast, że w dniu 11 sierpnia 2017r. pozwane Koło (...) dokonało zapłaty na rzecz powódki kwoty 9.600,-zł, a więc kwoty wynikającej z powyżej wskazanego protokołu.
Mając na uwadze powyższe okoliczności, a zwłaszcza fakt, że na moment ostatecznego szacowania szkody, reprezentujący powódkę J. O. nie złożył, co do przedmiotowego protokołu żadnych zastrzeżeń, roszczenie o zapłatę kwoty 1.252,61,-zł jest niezasadne. Podpisując bowiem protokół ostatecznego szacowania szkody bez żadnych uwag strona powodowa w całości zgodziła się z jego treścią i zaakceptowała także ustaloną w nim wysokość odszkodowania.
Wprawdzie w toku rozprawy w dniu 5 października 2018 r. J. O. po okazaniu mu przedmiotowego protokołu stwierdził, że zgłaszał co do niego zastrzeżenia, a podpisał go jedynie w zakresie plonów i ceny (k. 151), nie mniej twierdzenia te są gołosłowne.
W żadnym razie później, powódka nie uchyliła się od skutków złożonego oświadczenia woli, ani w sprawie nie wskazywała na wady oświadczenia woli, które mogłyby zaistnieć przy sporządzaniu protokołu ostatecznego szacowania szkody (art. 88 w zw. z art. 82 – art. 87 kc).
Powyższa okoliczność w sposób zasadniczy uniemożliwia skuteczne, na obecnym etapie kwestionowanie wysokości ustalonego w dniu 20 lipca 2017r. szacowania szkody.
W kontekście wyżej poczynionych rozważań wskazać więc należy, że niezasadne są zarzuty naruszenia art. 233 § 1 kpc, w zakresie, w jakim odnoszą się do żądanej przez powódkę pozostałej części odszkodowania oraz zwrotu kosztów z tytułu zakupu urządzeń odstraszających zwierzęta.
Zgodnie z treścią wspomnianego przepisu, wyrażającego obowiązującą w polskiej procedurze cywilnej zasadę swobodnej oceny dowodów, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1996r., II CRN 173/95 , nie publ.).
Przysługujące sądowi prawo swobodnej oceny dowodów musi być jednocześnie tak stosowane, aby prawidłowość jego realizacji mogła być sprawdzona w toku instancji, dlatego skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 kpc wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Jedynie to może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/ 00, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99 ).
Odnosząc się do powyższych rozważań w ocenie Sądu odwoławczego nie są uzasadnione twierdzenia apelującego odnośnie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów. Podnoszone w tym zakresie zarzuty odnoszą się przy tym w istocie nie tyle do kwestionowania ustalonego stanu faktycznego, skarżąca nie wskazuje bowiem żadnych ustaleń faktycznych, z którymi się nie zgadza, ale do kwestionowania wniosków wyciągniętych przez Sąd Rejonowy na podstawie zebranego materiału dowodowego.
Tymczasem Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny w sprawie wziął pod uwagę nie tylko zeznania świadków oraz wyjaśnienia stron, ale także materiał z dokumentów i poddał je wnikliwej analizie.
Ostatecznie zaś po dokonaniu kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia, w kontekście zarzutów stawianych przez skarżącą, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że rzeczywiście powódka po pierwsze nie wykazała, aby poniosła koszty urządzeń odstraszających zwierzynę, po drugie, aby przysługiwała jej wyższa suma odszkodowania niż wskazana w protokole ostatecznego szacowania szkody.
Powyższe ustalenia doprowadziły także do uznania, że zarzuty naruszenia prawa materialnego nie są skuteczne.
W tym więc zakresie apelacja została oddalona na podstawie art. 385 kpc, o czym Sąd Okręgowym orzekł, jak w sentencji wyroku.
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono po myśli art. 98 § 1 kpc w zw. z § 2 pkt 3 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzeni Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015r. (tj. Dz.U. z 2018 r. poz. 265) stosownie do wyniku sprawy.
Jacek Barczewski Mirosław Wieczorkiewicz Agnieszka Żegarska