Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 276/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 maja 2017 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Maria Julita Hartuna

Protokolant: Magdalena Sadowska

przy udziale prokuratora Iwony Ratajczyk

po rozpoznaniu w dniach 29.07.2016 r., 30.09.2016 r., 02.12.2016 r., 15.02.2017 r., 10.03.2017 r., 03.04.2017 r., 10.05.2017 r. sprawy:

D. K. (1), s. J. i A. z d. K., ur. (...) w G.

oskarżonego o to że:

I.  w okresie od maja 2015 r. do grudnia 2015 r. w miejscowości W. znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną D. K. (2) w ten sposób, że wszczynał awantury domowe podczas których kopał po ciele, popychał, szarpał, ubliżał słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe oraz groził pozbawieniem życia i pobiciem przy czym groźby te wzbudziły w w/w obawę, ze zostaną spełnione, w czasie jazdy samochodem, którym kierowała w/w dwukrotnie powodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez gwałtowne wyciągnięcie kluczyka ze stacyjki pojazdu będącego w ruchu oraz zaciągnięcie hamulca ręcznego pojazdu będącego w ruchu

tj. o czyn z art. 207 § 1 kk

II.  w okresie od maja 2015 r. do 8 grudnia 2015 r. w miejscowości W. znęcał się psychicznie nad swoim ojcem J. K. w ten sposób, że ubliżał słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe oraz groził pozbawieniem życia i pobiciem, przy czym groźby te wzbudziły w w/w obawę, ze zostaną spełnione

tj. o czyn z art. 207 § 1 kk

I.  oskarżonego D. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu zarzuconego mu w punkcie I części wstępnej wyroku, z tym dodatkowym ustaleniem, że oskarżony dopuścił się go, mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem, czyn ten kwalifikuje jako występek z art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i za to na mocy art. 207 § 1 kk skazuje go i wymierza mu karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  oskarżonego D. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu zarzuconego mu w punkcie II części wstępnej wyroku, z tym dodatkowym ustaleniem, że oskarżony dopuścił się go, mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem, czyn ten kwalifikuje jako występek z art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i za to na mocy art. 207 § 1 kk skazuje go i wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  na mocy art. 85 § 1 i 2 kk, art. 85a kk, art. 86 § 1 kk łączy orzeczone wobec oskarżonego w pkt I - II wyroku jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierza mu karę łączną 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  na mocy art. 41a § 1 i § 3a – 5 kk, art. 43 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego nakaz okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym J. K. oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego J. K. na odległość mniejszą niż 100 (sto) metrów, w obu przypadkach na okres 5 (pięciu) lat, przy czym oskarżony jest obowiązany opuścić lokal w terminie 30 (trzydziestu) dni od uprawomocnienia się wyroku;

V.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. E. K. kwotę 1.963,08 zł (jeden tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt trzy złote 08/100) tytułem kosztów obrony świadczonej na rzecz oskarżonego z urzędu, w tym kwotę 367,08 zł (trzysta sześćdziesiąt siedem złotych 08/100) tytułem podatku VAT;

VI.  na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 624 § 1 kpk, art. 1, art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.000 zł (dwa tysiące złotych) tytułem części wydatków, zwalniając go od opłaty i wydatków w pozostałej części.

Sygn. akt X K 276/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

D. i D. K. (1) od 2008 roku pozostawali w związku małżeńskim. Wraz ze swoim synem – M. K. (urodzonym w (...) roku) oraz rodzicami D. A. i J. K., małżonkowie zamieszkiwali w domu jednorodzinnym mieszczącym się w (...).

dowody: zeznania świadka J. K. k. 143 - 145, 134 - 135

W 2015 roku przeciwko D. K. (1) prowadzone było postępowanie przygotowawcze w sprawie o czyn z art. 207 § 1 kk na szkodę jego rodziców i żony, w toku którego D. K. (1) został tymczasowo aresztowany. Po opuszczeniu aresztu jego zachowanie wobec członków rodziny uległo poprawie, jednakże na krótko. Od maja 2015 r. D. K. (1) ponownie zaczął wyzywać swojego ojca J. K. słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe (vide: k. 134) i grozić mu pobiciem i pozbawieniem życia. Podobnie traktował swoją żonę D. K. (2), którą również wielokrotnie wulgarnie wyzywał i groził jej popełnieniem przestępstwa na jej szkodę, a nadto kopał, popychał i szarpał. W stosunku do wszystkich domowników był złośliwy i dokuczliwy; gdy się kąpał, wypuszczał całą ciepłą wodę z bojlera, by inni nie mogli z niej skorzystać, nie pomagał w pracach domowych, całymi dniami leżał i oglądał telewizję, traktując żonę jak sprzątaczkę. Przeszkadzał rodzinie w odpoczynku nocnym, chodząc nocą po domu i świecąc latarką, kontrolując, co się dzieje. Zadręczał żonę opowieściami o tym, że rzekomo ma żydowskie korzenie i z tego powodu ich małżeństwo jest dwukulturowe i nie mogą się porozumieć. D. K. (1) kontrolował także swoją żonę poza domem, jeżdżąc do niej do pracy, obserwując ją z odległości. W czasie jazdy samochodem z żoną zachowywał się impulsywnie i nieobliczalnie, dwukrotnie powodując zagrożenie bezpieczeństwa poprzez gwałtowne wyciągnięcie kluczyka ze stacyjki pojazdu będącego w ruchu oraz zaciągnięcie hamulca ręcznego jadącego auta. Ostatecznie po świętach wielkanocnych w 2016 roku D. K. (2) wraz z synem wyprowadzili się z domu teściów, a wkrótce potem został orzeczony rozwód małżonków K..

dowody: dokumentacja niebieskiej karty k. 25 - 39, zeznania świadków J. K. k. 143 - 145, 134 - 135, R. W. k. 146 - 147, 138, T. C. k. 148 - 149, 141

W dzieciństwie, w 1983 roku, D. K. (1) uległ poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu i doznał urazu głowy.

dowody: zeznania świadka R. W. k. 146 - 147

Wyrokiem Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe w Gdańsku z dnia 6 lutego 2015 r. (prawomocny z dniem 6 lipca 2015 r.) D. K. (1) został skazany za przestępstwo z art. 207 § 1 kk i inne popełnione na szkodę swojej żony i rodziców na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. W wyroku tym zobowiązano oskarżonego do podjęcia systematycznego leczenia psychiatrycznego oraz do uczestnictwa w oddziaływaniach korekcyjno - edukacyjnych dla sprawców przemocy, jednakże nie wywiązał się z tych obowiązków. We wrześniu 2015 r. rozpoczął jedynie udział w warsztatach psychologicznych oraz terapii indywidualnej w (...) Stowarzyszeniu (...). Stosowany wobec niego dozór kuratora nie przyniósł pożądanego rezultatu, jednakże nie wszczęto postępowania o zarządzenie wykonania kary.

D. K. (1) posiada wyższe wykształcenie. Jest żonaty, jest ojcem jednego dziecka, na którego utrzymanie powinien łożyć. W warunkach wolnościowych utrzymuje się z renty oraz dorabia jako ochroniarz, łącznie ok. 1.280 złotych miesięcznie. Jest właścicielem samochodu o wartości ok. 4.000 złotych. Nie był leczony odwykowo.

vide: dane z wyjaśnień oskarżonego k. 51, dane o karalności k. 206 - 207, informacja kuratora k. 110, zaświadczenie k. 181, akta dozorowe I. D. (...)

Oskarżony został przebadany przez dwóch biegłych psychiatrów, którzy na podstawie materiału z akt sprawy, aktualnego badania sądowo psychiatrycznego i dostępnej dokumentacji medycznej zgodnie stwierdzili, iż D. K. (1) nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, zdradza jednak cechy organicznych zaburzeń osobowości. Dostępna dokumentacja medyczna i wywiad od badanego wskazują na występowanie u niego napadów padaczki. Badanie osobowości wskazuje na zaburzenia osobowości mieszane na tle organicznym. W ocenie biegłych u oskarżonego występują cechy osobowości niestabilnej emocjonalnie, typ impulsywny, takie jak: niestabilność emocjonalna (opiniowany w sposób niekontrolowany, bez wglądu w powody pojawiania się własnych emocji, popada w zmienne stany emocjonalne - np. od apatii/wycofania po wzmożoną drażliwość, złość), brak kontroli działań impulsywnych (trudność sprawia mu uspokojenie się, gdy już wybuchnie), częste wybuchy zachowań gwałtownych lub zagrażających, szczególnie jako odpowiedź na krytykę ze strony innych osób (nie radzi sobie z sytuacjami frustracji i napięcia związanymi z trudnościami wokół relacji z innymi ludźmi) oraz cechy osobowości paranoicznej takie jak nadmierna podejrzliwość w stosunku do otoczenia, a wręcz przekonanie opiniowanego, że inni go wykorzystują krzywdzą lub oszukują, brak możliwości przyjęcia innej perspektywy w ocenie sytuacji, brak elastyczności w myśleniu o motywach leżących u podstaw zachowań innych ludzi, odczytywanie ukrytych, poniżających lub groźnych znaczeń z niezłośliwych uwag lub zdarzeń (np. rozumienie zdarzeń losowych czy też zdarzeń wynikających ze zwyczajnych zasad funkcjonowania społecznego jako takich, które skierowane są przeciwko niemu, mają utrudnić mu jego funkcjonowanie), ciągłe noszenie urazów, trudność w wybaczaniu krzywd (poczucie urazy uniemożliwia normalne funkcjonowanie opiniowanego w ten sposób, że na tyle nadmiernie skupia się na doznanych krzywdach, że nie może podejmować zwykłej aktywności życiowej), dostrzeganie ataków na jego charakter czy reputację, które zwykle nie są widoczne dla innych oraz szybkie reagowanie na nie gniewem lub przechodzeniem do kontrataku. Biegli wskazali jednocześnie, iż stwierdzane u opiniowanego odchylenia w stanie psychicznym, mają wpływ na ocenę jego poczytalności w aktualnej sprawie. Biegli podali, iż uwzględniając odchylenia w stanie psychicznym opiniowanego i charakter czynów zarzuconych D. K. (1), oskarżony miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem tempore criminis. W ocenie biegłych D. K. (1) powinien bezwzględnie podjąć leczenia psychiatryczne, które może być prowadzone w trybie ambulatoryjnym; powinien także systematycznie zażywać zalecone mu leki przeciwpadaczkowe i zgłaszać się na wizyty kontrolne. O ile D. K. (1) nie podejmie leczenia psychiatrycznego, istnieje prawdopodobieństwo, że popełni podobne czyny w przyszłości. Jednocześnie biegli podnieśli, że D. K. (1) w aktualnym stanie zdrowia psychicznego może uczestniczyć w czynnościach procesowych, choć prowadzenie obrony w sposób samodzielny i rozsądny może być utrudnione, w związku z czym biegli sugerują udzielenie mu pomocy obrońcy. Nadto biegli wskazali, że aktualny stan wiedzy medycznej umożliwia zastosowanie leków neurologicznych i psychiatrycznych łącznie; to leczenie nie stoi w kolizji ze sobą.

dowody: pisemna i ustna opinia sądowo-psychiatryczna k. 224 - 231, 244 - 245

D. K. (1) został także przebadany przez biegłą psycholog, która wskazała między innymi, iż D. K. (1) ujawnia cechy organicznego uszkodzenia centralnego układu nerwowego, przejawia cechy osobowości niestabilnej emocjonalnie oraz paranoicznej. Biegła podkreśliła, że w przypadku oskarżonego terapia psychologiczna jest wskazana, jednakże może mieć raczej charakter wspierający i służący minimalizowaniu trudności, a nie ich usuwaniu; pozwoliłaby oskarżonemu na bieżące odreagowywanie napięć w sposób konstruktywny.

dowód: ustna i pisemna opinia sądowo - psychologiczna k. 256; k. 149 - 154 akt X K 416/14

W postępowaniu przygotowawczym D. K. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień; protokół opatrzył dopiskiem „to kłamstwa i nękanie mojej osoby”. Na rozprawie nie stawił się i nie zajął stanowiska.

vide: wyjaśnienia oskarżonego k. 52, 65

Sąd zważył, co następuje:

W świetle całokształtu zgromadzonego w przedmiotowej sprawie materiału dowodowego, w szczególności zaś zeznań świadków J. K., R. W. i T. C., a także dokumentów ujawnionych w trybie art. 393 § 1 i 2 kpk i art. 394 § 1 i 2 kpk oraz opinii, fakt popełnienia przez oskarżonego przypisanych mu w wyroku czynów, jak i wina D. K. (1) w tym zakresie, nie budzą wątpliwości.

W pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na fakt, iż w okolicznościach niniejszej sprawy, z ustawowego prawa do odmowy składania zeznań skorzystali świadkowie D. K. (2) (aktualnie była żona oskarżonego) oraz A. K., matka oskarżonego. Sąd dokonując zatem rekonstrukcji stanu faktycznego w sprawie nie mógł oprzeć się na zeznaniach złożonych przez wskazanych świadków na etapie postępowania przygotowawczego. Sąd zobligowany był bowiem do pominięcia ich wszystkim w trakcie rozpoznawania sprawy, gdyż świadek, który skorzysta z prawa odmowy zeznań, przestaje w ogóle w sprawie istnieć jako osobowe źródło dowodowe (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 17 listopada 2011 r., II Aka 220/11, KZS 2011/12/36).

Z uwagi na powyższe, szczególnie cenne dowodowo były zeznania J. K., ojca oskarżonego, który okazał się jedynym naocznym świadkiem zachowań oskarżonego, który zdecydował się zeznawać przed Sądem. W ocenie Sądu świadek jako ojciec oskarżonego nie miał absolutnie żadnego interesu w tym, aby obciążać D. K. (1) ponad miarę. Koreluje to zresztą zarówno z treścią relacji świadka, jak i naocznymi obserwacjami poczynionymi przez Sąd w toku bezpośredniego ich przesłuchania. J. K. po raz kolejny nie ukrywał tego, że jest mu trudno zeznawać przeciwko własnemu synowi, jednakże jego zachowanie nie rokuje poprawy. Świadek starał się w miarę dokładnie opisać sposób, w jaki jego syn traktował swoją żonę w okresie objętym zarzutem, przedstawił swoje spostrzeżenia, a także wskazał, co na temat zachowania męża mówiła mu D. K. (2) (opisywała m.in. niebezpieczne zachowania D. K. (1) podczas jazdy samochodem, czego świadek osobiście nie widział). J. K. wyraźnie obawiał się o życie i zdrowie swojej synowej, zaznaczał, że w miarę możliwości chronił ją przed agresją swojego syna, wyraźnie też jej współczuł. Emocje okazywane przez świadka podczas przesłuchania były w pełni spójne z treścią jego zeznań. Jednocześnie, J. K. starał się deprecjonować wagę negatywnych zachowań D. K. (1) wobec niego samego; zaznaczał, że z racji swojego wieku i płci niełatwo byłoby synowi go zastraszyć, że z tego samego powodu syn nie atakował go fizycznie, że jego groźby - deklaratywnie - wzbudzały w świadku mniejszą obawę aniżeli w D. K. (2). Z drugiej jednak strony świadek podał, że z powodu syna wstawił zamek w drzwiach zajmowanego przez siebie pokoju, oraz że „głównie” obawiał się o bezpieczeństwo synowej, a nie swoje. Oznacza to, zdaniem Sądu, że niewątpliwie J. K. obawiał się spełnienia gróźb syna, wiedząc że ze względu na deficyty neurologiczne jest nieobliczalny, a jedynie trudno było to świadkowi wprost przyznać. Zdaniem Sądu, relacja J. K. polega one na prawdzie i odpowiada faktycznie zaistniałym zdarzeniom.

Z zeznaniami J. K. w pełni korelowały zeznania świadków R. W. i T. C.. Świadkowie ci czerpali wiedzę o relacjach panujących pomiędzy D. K. (1) a domownikami z wypowiedzi innych osób, co jasno przyznawali. Wynika z nich, że D. K. (2) i J. K. skarżyli się na zachowanie D. K. (1), podawali konkretne przykłady jego postępków, co świadkowie byli w stanie przytoczyć. Fakty podane przez R. W. znalazły się także w dokumentacji „niebieskiej karty”, prowadzonej w związku ze zgłoszeniem D. K. (2). Co więcej, świadek T. C. na podstawie informacji udzielonych przez oskarżonego opisał, w jaki sposób D. K. (1) wywiązuje się z zobowiązań nałożonych na niego poprzednim wyrokiem, dlaczego nie czyni tego w pełni i jaki to ma wpływ na jego postępowanie. Powyższe jest zgodne z tym, co zaprezentował w toku procesu oskarżony, przesyłając Sądowi jedno jedyne zaświadczenie, dokumentujące podjęcie przez niego terapii psychologicznej.

W kontekście powyższego nie sposób było uznać za prawdziwe stanowisko oskarżonego, który nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw, komentując zarzuty jedynie stwierdzeniem, że są to „kłamstwa i nękanie jego osoby”. W świetle powyższych dowodów treść zarzutów okazuje się jak najbardziej prawdziwa.

Jedyną kwestią, która wymagała modyfikacji, było ustalenie stanu poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów. Na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony został przebadany przez dwóch biegłych psychiatrów (k. 80 - 82), których opinia nie może jednak zostać uznana za miarodajną. Biegli nie dysponowali bowiem jakąkolwiek dokumentacją leczenia oskarżonego, nie znali historii jego choroby. Wszystkie informacje, jakimi dysponowali pochodziły z wywiadu od badanego, który jednak nie jest zdolny do rzetelnego i obiektywnego przedstawienia swojej osoby, co niezbicie wynika z opinii sądowo - psychiatryczno - psychologicznych, sporządzanych zarówno do poprzedniej sprawy karnej, jak i do obecnej, w toku postępowania sądowego. Dlatego też, wiedząc z urzędu, że dolegliwości psychosomatyczne, na jakie cierpi oskarżony, są dalece poważniejsze, niż sam D. K. (1) przyznaje, Sąd dopuścił dowód z bardziej kompleksowej, pogłębionej opinii sądowo - psychiatrycznej, opartej na wszechstronnej dokumentacji lekarskiej. Zgodnie z wnioskami kolejnych biegłych, stwierdzone u D. K. (1) odchylenia w stanie psychicznym mają wpływ na ocenę jego poczytalności w aktualnej sprawie. Biegli podali, iż oskarżony miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem tempore criminis. Wniosek ten nie miał charakteru gołosłownego, lecz został obszernie, rzeczowo przez biegłych uzasadniony oraz znalazł potwierdzenie i rozwinięcie w ustnej opinii wydanej w toku rozprawy. Wskazane opinie spełniają zatem w ocenie Sądu wymagania określone w art. 202 kpk. Zostały wydane przez dwóch lekarzy psychiatrów w oparciu o dane z akt sprawy, wywiad od badanego oraz badanie sądowo-psychiatryczne, a także sądowo-psychologiczne oraz dokumentację medyczną. Tym samym zostały zachowane wszystkie wymogi stawiane tego typu opiniom i brak jest podstaw do kwestionowania rzetelności oraz trafności ich wniosków, które Sąd przyjął jako jedną z podstaw ustaleń w sprawie.

Podobnie należało ocenić opinię sądowo-psychologiczną dotyczącą osoby D. K. (1). Sporządzona ona bowiem została przez psychologa w zakresie jego specjalizacji zawodowej. Zaprezentowane przy tym w niej wnioski zostały szeroko i logicznie uzasadnione, a ich treść w pełni koresponduje z opiniami sądowo-psychiatrycznymi. Psycholog wskazała między innymi, iż D. K. (1) ujawnia cechy organicznego uszkodzenia centralnego układu nerwowego, przejawia on cechy osobowości niestabilnej emocjonalnie oraz paranoicznej.

Sąd uwzględnił ponadto dokumenty zgromadzone w aktach sprawy, ujawnione w trybie art. 394 § 1 i 2 kpk, art. 393 § 1 i 2 kpk, do których należą: dokumentacja „niebieskiej karty”, dane osobopoznawcze oraz dane o karalności. Dokumenty te zostały bowiem sporządzone przez upoważnione osoby w zakresie ich kompetencji lub też przez osoby prywatne poza postępowaniem i nie dla jego celów, a ich rzetelność i autentyczność nie była kwestionowana w toku postępowania i nie budziła wątpliwości Sądu.

W konsekwencji, Sąd uznał oskarżonego D. K. (1) za winnego popełnienia przestępstw znęcania się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną D. K. (2) oraz psychicznego - nad swoim ojcem J. K., przy czym w czasie popełnienia zarzuconych mu czynów miał on w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem. Tak opisany czyn zakwalifikować należało jako występek z art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk.

W ocenie Sądu, prokurator słusznie przyjął, że choć kwalifikacja prawna obu czynów była tożsama, D. K. (1) towarzyszyły dwa odrębne zamiary w zakresie ich popełnienia, dlatego nieprawidłowym byłoby uznanie ich za jeden czyn zabroniony. Świadczy o tym, w ocenie Sądu, fakt, że D. K. (1) traktował ojca zupełnie inaczej niż żonę - z większą rezerwą, dystansem, powstrzymywał się od agresji fizycznej, jak również nie podejmował działań w stosunku do niego poza domem, podczas gdy D. K. (2) śledził, nachodził w miejscu pracy i zachowywał się impulsywnie w trakcie wspólnych podróży samochodem.

W dalszej kolejności, w ocenie Sądu, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie ulega wątpliwości, iż oskarżony swym postępowaniem w obu przypadkach wyczerpał znamiona występku z art. 207 § 1 kk, którego dopuszcza się ten, kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny.

W okolicznościach sprawy, znęcanie miało dotyczyć zachowania D. K. (1) wobec jego żony D. K. (2) oraz ojca J. K., którzy niewątpliwie byli dla niego osobami najbliższymi w rozumieniu art. 115 § 11 kk. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa sądowego, znęcanie się oznacza działanie albo zaniechanie polegające na umyślnym zadawaniu bólu fizycznego lub dolegliwych cierpień moralnych, powtarzającym się albo jednorazowym lecz intensywnym i rozciągniętym w czasie. Cechą podmiotową znęcania się jest jego umyślność, wyrażająca się w chęci wyrządzenia krzywdy fizycznej lub moralnej, dokuczania, poniżania - obojętnie z jakich pobudek (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 1982 r. II KR 5/82, OSNPG 1982/8/114; por. również pkt. 2 uchwały Sądu Najwyższego z 9 czerwca 1976 r., VI KZP 13/75, OSNKW 1976/7-8/86 - Wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w zakresie prawnokarnej ochrony rodziny). W okolicznościach sprawy oskarżony wszczynał awantury domowe podczas których używał wobec wymienionych słów powszechnie uznawanych za obelżywe, groził obojgu pobiciem oraz pozbawieniem życia, a ponadto kopał, popychał i szarpał swoją żonę D. K. (2) i wywoływał u niej dodatkowy stres, wykonując nagłe, niebezpieczne manewry podczas wspólnych podróży autem. Opisane działania z całą pewnością wyczerpywały w ocenie Sądu znamiona znęcania i to zarówno w jego aspekcie fizycznym (co do D. K. (2)), jak i psychicznym (co do obojga pokrzywdzonych). Niewątpliwie powtarzalne naruszenia przez oskarżonego nietykalności cielesnej pokrzywdzonej godziły w jej integralność cielesną oraz sprawiały jej krzywdę fizyczną, zaś wielokrotne używanie słów wulgarnych i grożenie pobiciem oraz pozbawieniem życia, dotykało D. K. (2) i J. K. w aspekcie psychicznym. Trudno wątpić w to, że oboje pokrzywdzeni obawiali się spełnienia przez oskarżonego jego gróźb, zwłaszcza w sytuacji gdy bądź zamykali się przed oskarżonym na klucz w pokoju (J. K.), bądź w ogóle opuścili wspólnie zajmowane mieszkanie (D. K. (2)). Mieli oni, w ocenie Sądu, podstawy do tego by przypuszczać, że oskarżony jest w stanie zachować się w sposób nieobliczalny, zwłaszcza uwzględniając jego agresywne oraz częstokroć zupełnie nieracjonalne i nieadekwatne do zaistniałych wydarzeń działania, a także fakt, że nawet kilkakrotne interwencje policji, prowadzenie postępowań karnych, pobyt w izolacji, orzeczenie prawomocnego wyroku skazującego wobec oskarżonego czy dozór kuratora nie przynosiły oczekiwanego rezultatu.

Usprawiedliwienia dla działań oskarżonego nie może w takiej sytuacji stanowić stwierdzona w znacznym stopniu ograniczona zdolność pokierowania jego postępowaniem tempore criminis. Z miarodajnych opinii sądowo-psychiatrycznych, które zostały omówione powyżej wynika bowiem, że D. K. (1) nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, zdradza jednak cechy organicznych zaburzeń osobowości i miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem tempore criminis. Nie sposób przyjąć, iż wskazana okoliczność wyłączyła winę oskarżonego. D. K. (1) jest dorosłą osobą i nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, a zatem, choć w ograniczonym zakresie, to jednak był on w stanie w inkryminowanym okresie kontrolować swoje działania oraz nie wkraczać w sferę szeroko pojętej integralności cielesnej oraz wolności J. K. i D. K. (2). Podejmując względem pokrzywdzonych opisane powyżej działania, powtarzając je w kilkumiesięcznym okresie, oskarżony z całą pewnością działał w pełni umyślne; widział, jak pokrzywdzeni reagują na jego zachowanie - płaczą, skarżą się na niego, proszą o zmianę zachowania, a w końcu zwracają się do organów ścigania, zeznają przed sądem, a sądy za takie czyny wymierzają kary. Wobec oskarżonego prowadzony był nadzór kuratorski, kurator wielokrotnie tłumaczył D. K. (1), jakie zachowania są nieakceptowane, motywował go do poprawy oraz do podjęcia terapii, jednakże oskarżony zlekceważył niemal wszystkie jego zalecenia (z wyjątkiem podjęcia bliżej nieokreślonej terapii psychologicznej).

Wymierzając oskarżonemu kary za przypisane mu przestępstwa z art. 207 § 1 kk, Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, jakie nakazuje brać pod uwagę przepis art. 53 § 1 kk, zgodnie z którym Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Przestępstwo z art. 207 § 1 kk, którego dopuścił się oskarżony, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Przy ustalaniu wysokości kary, z jednej strony, Sąd uwzględnił okoliczności obciążające oskarżonego, takie jak dopuszczenie się przestępstwa na szkodę dwóch osób bliskich oskarżonemu i związanych z nim emocjonalnie oraz uprzednie skazanie D. K. (1) za tożsamy czyn, niemal całkowity brak współpracy z kuratorem i poprawy zachowania. Oskarżony nie poczuwał się przy tym na żadnym etapie postępowania do przeproszenia pokrzywdzonych czy wyrażenia jakiejkolwiek skruchy z powodu swojej postawy względem nich.

Na korzyść oskarżonego Sąd uwzględnił natomiast okoliczności z art. 31 § 2 kk, które niewątpliwie w znaczącym stopniu determinują stopień winy, jaką można przypisać oskarżonemu. Oskarżony D. K. (1) dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem. Wprawdzie po analizie okoliczności sprawy, w tym wskazanych wyżej okoliczności obciążających, oraz rozważeniu celów kary, Sąd nie skorzystał z fakultatywnej możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary, niemniej jednak, uwzględniając ugruntowane poglądy doktryny w powyższym zakresie, zważył na fakt, iż „ działanie w stanie ograniczonej w znacznym stopniu poczytalności jest istotnym elementem umniejszającym stopień winy” (zob. wyrok SA w Katowicach z dnia 16 listopada 2000 r. II Aka 306/2000, Prok. i Pr. 2001, z. 7-8, poz. 13). Z powyższych względów, Sąd doszedł do przekonania, iż najbardziej stosowne będzie wymierzenie oskarżonemu:

-

za czyn przypisany mu w punkcie pierwszym wyroku kary pięciu miesięcy pozbawienia wolności,

-

za czyn przypisany mu w punkcie drugim wyroku kary trzech miesięcy pozbawienia wolności,

a w ich miejsce - kary łącznej sześciu miesięcy pozbawienia wolności, a zatem kar plasujących się w najniższym wymiarze, jedynie w niewielkim stopniu przekraczającym minimalny próg odpowiedzialności karnej.

Orzekając karę łączną Sąd wziął pod uwagę, iż na wymiar tej kary nie ma wpływu stopień zawinienia z jego funkcją limitującą, ani stopień społecznej szkodliwości poszczególnych przestępstw. Decydujące znaczenie ma w tym wypadku wzgląd na prewencyjne oddziaływanie kary, w znaczeniu prewencji indywidualnej i ogólnej. Popełnienie wielu przestępstw jest istotnym czynnikiem prognostycznym przemawiającym za orzekaniem kary łącznej surowszej od wynikającej z dyrektywy absorpcji (orzekania kary łącznej w wysokości najsurowszej kary jednostkowej). Sąd wziął również pod uwagę utrwalone poglądy doktryny, w myśl których, wymiar kary łącznej opierającej się na zasadzie kumulacji kar, a więc prostego ich sumowania, powinien należeć do wyjątków. Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd wymierzając oskarżonemu D. K. (1) karę łączną pozbawienia wolności, kierował się zasadą asperacji, polegającą na wymierzeniu kary łącznej w wysokości surowszej od najwyższej z orzeczonych kar jednostkowych, ale łagodniejszej od sumy kar jednostkowych.

Jednocześnie Sąd zważył, iż w okolicznościach sprawy zastosowanie instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary wobec D. K. (1) byłoby niedopuszczalne. Zgodnie z treścią przepisu art. 69 § 1 kk, w brzmieniu obowiązującym od 1 lipca 2015 r., Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej w wymiarze nieprzekraczającym roku, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa nie był skazany na karę pozbawienia wolności i jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec niego celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Wyrokiem Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe w Gdańsku z dnia 6 lutego 2015 r. (prawomocny z dniem 6 lipca 2015 r.) D. K. (1) został skazany za przestępstwo z art. 207 § 1 kk i inne popełnione na szkodę swojej żony i rodziców na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. W niniejszym postępowaniu zarzucono oskarżonemu popełnienie przestępstw w okresie od maja 2015 r. do grudnia 2015 r., zatem w momencie zakończenia przestępnego działania D. K. (1) był już osobą prawomocnie skazaną na karę pozbawienia wolności, obowiązywał już wówczas także przepis art. 69 § 1 kk w przytoczonym wyżej, znowelizowanym brzmieniu. Rozważanie kwestii pozytywnej prognozy kryminologicznej w stosunku do D. K. (1) jest zatem bezprzedmiotowe; zresztą, doprowadziłoby ono do wniosku, że zastosowanie dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary byłoby w stosunku do oskarżonego bezcelowe.

Mając na względzie fakt, iż jeszcze przed zakończeniem postępowania karnego w poprzedniej sprawie o znęcanie się nad rodzicami i żoną D. K. (1) ponownie dopuścił się podobnego przestępstwa, okoliczność, iż zdaniem biegłych psychiatrów, jeżeli D. K. (1) nie podejmie leczenia psychiatrycznego (a póki co, nie jest skłonny nawet do udania się na konsultację psychiatryczną), to bardzo prawdopodobnym jest, że ponownie popełni przestępstwo, a także biorąc pod uwagę uzasadniony interes pokrzywdzonego - ojca oskarżonego, Sąd uznał, że niezbędnym jest orzeczenie wobec oskarżonego środka karnego, o którym mowa w art. 41a § 1 i § 3a – 5 kk w zw. z art. 43 § 1 kk. Sąd orzekł zatem wobec oskarżonego nakaz okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym J. K. oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego J. K. na odległość mniejszą niż 100 metrów, w obu przypadkach na okres 5 lat, zastrzegając, że oskarżony jest obowiązany opuścić lokal w terminie 30 dni od uprawomocnienia się wyroku. W ocenie Sądu, jeśli oskarżony nie opuści domu rodzinnego i nie zaprzestanie, co najmniej na jakiś czas, kontaktów z rodzicami, jego postępowanie nie ulegnie poprawie, osłabione mechanizmy kontroli zachowania nie zadziałają i wkrótce D. K. (1) po raz kolejny zasiądzie na ławie oskarżonych z tożsamym zarzutem. Jednocześnie należy zauważyć, że oskarżony jest człowiekiem dorosłym, pracującym, samodzielnym, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, by rozpoczął życie na własny rachunek, zamiast wykorzystywać najbliższych, znęcając się do tego nad nimi.

Zgodnie z wnioskiem obrońcy, Sąd rozważył również zasadność orzeczenia wobec D. K. (1) środków zabezpieczających; było to możliwe, jako że zgodnie z przepisem art. 93c pkt 2 kk można je orzec w razie skazania za przestępstwo popełnione w stanie ograniczonej poczytalności określonej w art. 31 § 2 kk. Katalog środków, których zastosowanie wobec oskarżonego byłoby prawnie dopuszczalne, jest jednak dość wąski:

-

elektroniczna kontrola miejsca pobytu byłaby w realiach sprawy zbędna, skoro D. K. (1) dopuszczał się przestępstw właśnie w miejscu zamieszkania; nie zapobiegłaby żadnemu aktowi przemocy

-

orzeczenie pobytu w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym jest dopuszczalne jedynie wobec sprawcy dotkniętego chorobą psychiczną lub upośledzeniem umysłowym, a D. K. (1) nie spełnia tych kryteriów (art. 93g § 1 kk)

-

terapia uzależnień również nie wchodzi w grę, gdyż oskarżony nie jest osobą uzależnioną (art. 93f § 2 kk)

-

spośród terapii, o których mowa w art. 93 f § 1 kk można byłoby orzec jedynie obowiązek podjęcia psychoterapii lub psychoedukacji w celu poprawy jego funkcjonowania w społeczeństwie, nie można byłoby natomiast zobowiązać D. K. (1) - co byłoby w okolicznościach sprawy niezwykle wskazane - do stawiennictwa we wskazanej przez sąd placówce w terminach wyznaczonych przez lekarza psychiatrę i poddania się terapii farmakologicznej, gdyż ustawa przewiduje przymus leczenia tylko i wyłącznie w celu osłabienia popędu seksualnego (co w przypadku D. K. (1) oczywiście nie ma zastosowania). Sens zastosowania środka w postaci psychoterapii lub psychoedukacji oceniła biegła psycholog, wskazując, że terapia psychologiczna jest dla D. K. (1) wskazana, jednakże nie rozwiąże podstawowych problemów związanych z jego funkcjonowaniem, mających podłoże organiczne i wymagających systematycznego leczenia psychiatrycznego. Terapia taka może mieć raczej charakter wspierający i służyć minimalizowaniu trudności, a nie ich usuwaniu; pozwoliłaby oskarżonemu na bieżące odreagowywanie napięć w sposób konstruktywny. W świetle powyższego Sąd uznał, że nie ma potrzeby obciążać oskarżonego kolejnym obowiązkiem, którego skutek może przynieść niewiele dobrego, zwłaszcza w sytuacji, gdy oskarżony miałby uczęszczać na terapię pod przymusem.

Sąd rozstrzygnął nadto o kosztach obrony świadczonej na rzecz oskarżonego z urzędu, zasądzając od Skarbu Państwa na rzecz adw. E. K. kwotę 1.963,08 zł tytułem kosztów obrony świadczonej na rzecz oskarżonego z urzędu, w tym kwotę 367,08 zł tytułem podatku VAT. Przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia, Sąd miał na uwadze etap, na którym obrońca został ustanowiony, ilość terminów rozpraw i tryb, w jakim prowadzone było postępowanie.

Na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 624 § 1 kpk, art. 1, art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.000 zł (dwa tysiące złotych) tytułem części wydatków, zwalniając go od opłaty i wydatków w pozostałej części. Rozstrzygając w powyższym zakresie, Sąd kierował się ogólną zasadą sprawiedliwego postępowania, zgodnie z którą, każdy kto przez swoje zawinione zachowanie spowodował wszczęcie postępowania karnego, zobowiązany jest do poniesienia jego kosztów. Sąd zważył jednocześnie, iż D. K. (1) osiąga stosunkowo niewysokie miesięczne dochody, a także zobowiązany jest do partycypowania w kosztach utrzymania swojego syna. Z drugiej natomiast strony, oskarżony posiada stosowne wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe, co umożliwia mu uzyskanie zatrudnienia, a tym samym uiszczenie części wydatków wygenerowanych w związku z jego nagannym zachowaniem.