Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1792/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 marca 2018 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Grażyna Szyburska-Walczak

Sędziowie: SSO del. Izabela Głowacka-Damaszko

SSA Irena Różańska-Dorosz (spr.)

Protokolant: Marcin Guzik

po rozpoznaniu w dniu 13 marca 2018 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z wniosku J. S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w W.

o rentę rodzinną w związku z wypadkiem przy pracy

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 19 września 2017 r. sygn. akt VII U 62/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że odwołanie oddala;

II.  nie obciąża wnioskodawczyni kosztami zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 września 2017 r. Sąd Okręgowy w Świdnicy VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w W. z dnia 6 listopada 2015 r. i przyznał J. S. oraz małoletniemu M. S. prawo do renty rodzinnej wypadkowej od dnia 1 września 2015 r. oraz zasądził od organu rentowego na rzecz wnioskodawców 180 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy swoje rozstrzygnięcie oparł na następującym stanie faktycznym:

R. S. (urodzony (...)), pozostawał w związku małżeńskim z wnioskodawczynią J. S.. Z tego małżeństwa mają syna M. (ur. (...)). Od 17 listopada 2012 r. R. S. był zatrudniony w (...) sp. z o.o. we W. na stanowisku kierowcy autobusu w wymiarze pełnego etatu, początkowo na okres próbny, a następnie na czas określony do 31 marca 2018 r. W dniu 12 listopada 2012 r. otrzymał zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do pracy na stanowisku kierowcy autobusu na okres do 12 listopada 2015 r. Ponownie orzeczenie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do tej pracy otrzymał w dniu 30 stycznia 2015 r., okresowo do 30 stycznia 2020 r.

R. S. pracował jako kierowca autobusu przewożąc pracowników (...) na trasie Z. - B., na zmiany: dwa dni w dzień, dwa dni w nocy i dwa dni wolnego. Poranna zmiana trwała w godzinach 4.30-9.00, popołudniowa 13.00-17.00. W czasie zatrudnienia u tego pracodawcy R. S. nie chorował, nie wspominał o problemach zdrowotnych. Był uważnym kierowcą. Był koleżeński, sympatyczny, uśmiechnięty.

Do 2015 r. w firmie była dobra atmosfera. Zaczęła się psuć w okresie wakacji 2015 r. Nowy kierownik A. C. wydawał polecenia, domagając się pracy w nadgodzinach z uwagi na potrzeby zakładu (...). Kierowcy mieli po dwa kursy dziennie więcej, co było objęte ryzykiem zmęczenia. Zdarzało się, że kierowcy byli wzywani także w dni wolne, a czas odpoczynku był krótszy niż 11 godzin. Ponadto nie otrzymywali wynagrodzenia za nadgodziny na czas, musieli się o to upominać. Firma otrzymywała pieniądze za dodatkowe kursy od (...), ale nie chciała wypłacać ich kierowcom za nadgodziny uznając, że to obowiązek kierowców w ramach stałego miesięcznego wynagrodzenia. Wynagrodzenia za nadgodziny były wypłacane po miesiącu upominania się, bez odsetek. Kierownik nie tolerował odmowy pracy w nadgodzinach, nie dopuszczał myśli o zwolnieniu lekarskim pracownika, wywoływał presję na pracownikach, a wypłacać wynagrodzeń za nadgodziny nie chciał.

R. S. pokłócił się z kierownikiem o sprawy finansowe - wynagrodzenie za nadgodziny. W tym dniu skończył pracę o 17.00, a kierownik zobowiązał go do wykonania dodatkowego kursu o 19.00. R. S. odmówił wykonania kursu twierdząc, że należy mu się przerwa. Był bardzo zdenerwowany tą rozmową, ostatecznie nie wykonał kursu, za co kierownik miał do niego pretensje. W następnych dniach również odmawiał wykonania dodatkowych kursów.

Kilka dni później, w dniu 21 sierpnia 2015 r., R. S. otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę z zachowaniem 2-tygodnionwego okresu wypowiedzenia, który miał upłynąć w dniu 5 września 2015 r.

R. S. był apatyczny, przygnębiony, bardzo przejął się wypowiedzeniem stosunku pracy. Nie wiedział, co ma zrobić. Martwił się o sprawy finansowe rodziny, czuł się zagubiony, smutny, przesiadywał na kanapie, nie bawił się z synem. Ciągle powracał do rozmów o wypowiedzeniu. Miał o nie żal, ponieważ pracował w firmie od początku, poświęcał się, jeździł nawet w święto. Ponadto praca kierowcy była stresująca, z uwagi na odpowiedzialność za 50 pasażerów autobusu. Uczucie stresu wzmagały żądania kierownika, aby pracować w nadgodzinach i znaczne opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń za nadgodziny, o które trzeba było się upominać. Dodatkowo uczucie zmęczenia potęgowała konieczność wykonywania dodatkowych kursów w gorące lato 2015 r.

W trakcie okresu wypowiedzenia, w dniu 26 sierpnia 2015 r. R. S. zawarł umowę zlecenia nr (...) z (...) sp. z o.o. w S., na podstawie której zobowiązał się podjąć usługi kierowania autobusem należącym do zleceniodawcy. Umowa została zawarta na okres od 26 sierpnia 2015 r. do 31 grudnia 2015 r. Na potrzeby wykonania tej umowy, w dniu 28 sierpnia 2015 r., R. S. odbył badanie profilaktyczne i otrzymał orzeczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy na stanowisku kierowcy kat. D.

W dniu 1 września 2015 r. R. S. poruszał się autobusem marki V. (...) nr rej. (...) należącym do (...) sp. z o.o. w S., przewożąc pracowników z Z. do pracy w B.. Około godziny 4.30 na drodze pomiędzy miejscowościami K. i W. doszło do zdarzenia drogowego, w którym autobus kierowany przez R. S. zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Na miejscu zdarzenia Pogotowie Ratunkowe we W. stwierdziło zgon R. S. w wyniku wypadku drogowego.

Lekarz medycyny sądowej przeprowadzający sekcję zwłok uznał, że zasłabnięcie podczas pracy może świadczyć o nagłym zgonie sercowym w wyniku zaburzeń rytmu serca lub ostrego niedokrwienia mięśnia sercowego, zmiany urazowe powstały od narzędzi tępokrawędzistych i mogły powstać w okolicznościach zjechania do rowu, a wyniki sekcji zwłok nie pozwalają na jednoznacznie ustalenie wyjściowej przyczyny zgonu.

Uwzględniając wyniki sekcji zwłok, w karcie zgonu R. S. stwierdzono, że bezpośrednią przyczyną zgonu była niewydolność sercowo-oddechowa, a wyjściowa przyczyna zgonu była nieustalona. Jednocześnie stwierdzono, że istotną okolicznością przyczyniającą się do zgonu był wypadek komunikacyjny.

Postanowieniem z dnia 31 grudnia 2015 r. umorzono śledztwo w sprawie ww. wypadku z dnia 1 września 2015 r. z uwagi na brak znamion czynu zabronionego. Zleceniodawca R. S. nie uznał zdarzenia za wypadek przy pracy, stwierdzając, że przyczyną zgonu była niewydolność sercowo-oddechowa, tj. przyczyna wewnętrzna.

W dniu 30 września 2015 r. w imieniu własnym i małoletniego syna - M., wnioskodawczyni złożyła u strony pozwanej wniosek o rentę rodzinną wypadkową po zmarłym R. S..

Decyzją z dnia 6 listopada 2015 r. organ rentowy przyznał wnioskodawczyni J. S. i M. S. prawo do renty rodzinnej po zmarłym R. S., dokonując jej podziału na dwie części, a kolejną decyzją z tego dnia ZUS odmówił wnioskodawcom prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego, stwierdzając że zdarzenie z dnia 1 września 2015 r. nie zostało uznane w karcie wypadku nr (...) za wypadek przy pracy z uwagi na brak przyczyny zewnętrznej.

Stres jest uznanym czynnikiem mogącym nasilać przebieg schorzeń kardiologicznych i może być czynnikiem „spustowym” prowadzącym do zawału serca lub arytmii. U R. S. stwierdzono nasilone zmiany miażdżycowe początkowego odcinka aorty oraz tętnic wieńcowych serca, a znaczna otyłość była czynnikiem ryzyka rozwoju choroby wieńcowej i nagłego zgonu sercowego. Nagły zgon R. S. w dniu 1 września 2015 r. był skutkiem ostrego niedokrwienia mięśnia sercowego lub arytmii, a okoliczności w postaci nadmiernego stresu wynikającego z faktu otrzymania wypowiedzenia umowy o pracę, nieterminowych wypłat wynagrodzeń oraz zmęczenia fizycznego w związku z obciążeniem pracą w godzinach nadliczbowych były współprzyczyną tego zgonu. Okoliczności te były źródłem silnego stresu i były zewnętrzną przyczyną zachorowania i śmierci.

Takie czynniki jak nieterminowe wypłaty pensji czy przepracowanie bez wątpienia odbijają się na stanie psychicznym każdego pracownika. Choć nie ustalono jednoznacznie jaka choroba była przyczyną śmierci R. S., to zważywszy na dane z sekcji zwłok oraz płeć męską i wiek w chwili zgonu, nagłą śmierć sercową należy wziąć w pierwszym rzędzie jako powód śmierci R. S..

Nie można przy tym twierdzić, że zmiany w organizmie R. S. miałyby wykluczać obecność przyczyny zewnętrznej. Przeciwnie, wykazanie podczas sekcji zwłok zaawansowanych zmian chorobowych układu krążenia czyniły organizm R. S. podatnym na działanie negatywnych bodźców zewnętrznych takich jak np. stres. O ile działanie takich bodźców na zdrowy organizm nie powoduje zwykle niekorzystnych następstw, o tyle bodźce te, działając na osobę chorą, mogą proces chorobowy nasilać i przyspieszać. Wykazane podczas sekcji zmiany chorobowe układu sercowo-naczyniowego nie wykluczają więc obecności przyczyny zewnętrznej. Zmiany chorobowe były czynnikiem wewnętrznym, a stres dodatkowym czynnikiem zewnętrznym prowadzącym do śmierci R. S..

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji przyjął, że odwołanie wnioskodawców należało uwzględnić. Sąd ten, wskazując na art. 6 ust. 1 pkt 8, art. 3 ust. 1 i ust. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych oraz na stanowisko prezentowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego stwierdził, że dla uznania zdarzenia za wypadek przy pracy konieczne jest spełnienie następujących przesłanek: zdarzenie musi mieć charakter nagły, musi być wywołane przyczyną zewnętrzną (pochodzącą spoza organizmu pracownika) oraz musi mieć związek z wykonywaną pracą, a ponadto w wyniku zdarzenia pracownik musi doznać uszczerbku na zdrowiu w postaci urazu (por. wyrok SN z dnia 17 października 2011 r. sygn. I PK 53/11).

Przenosząc powyższe do okoliczności niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że zdarzenie drogowe z udziałem R. S. miało związek czasowy i miejscowy z pracą wykonywaną na podstawie umowy zlecenia, bowiem do zgonu R. S. doszło w autobusie prowadzonym przez niego na zlecenie spółki (...) sp. z o.o. w S., w trakcie przewożenia pasażerów pomiędzy miejscowościami K. i W.. W toku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w S.przeprowadzono sekcję zwłok R. S., która wykazała istnienie zmian urazowych, mających cechy powstania za życia, zmian chorobowych, a także istnienie cech śmierci nagłej w postaci płynności krwi i przekrwienia narządów wewnętrznych, jak również cech ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Na podstawie tych wyników lekarz medycyny sądowej uznał, że zasłabnięcie podczas pracy może świadczyć o nagłym zgodnie sercowym w wyniku zaburzeń rytmu serca lub ostrego niedokrwienia mięśnia sercowego. Wnioski tego lekarza potwierdzają zaś, że zgon R. S. miał charakter nagły, spełniając kolejną z cech ujawnionych w definicji wypadku przy pracy.

W ocenie Sądu pierwszej instancji pierwszorzędne znaczenie w sprawie miało ustalenie, czy do zgonu R. S. doszło na skutek zaistnienia przyczyny zewnętrznej, czy też wynikało wyłącznie ze stanu zdrowia R. S. i istniejących w jego organizmie stanów chorobowych. Konieczne stało się ustalenie, czy istniały inne czynniki zewnętrzne, pochodzące spoza organizmu R. S., które miały wpływ na jego stan zdrowia, rozwój schorzeń istniejących, prowadząc do jego zgonu. Wnioskodawczyni wskazywała przy tym, że takim czynnikiem mógł być stres związany z okolicznościami ustania zatrudnienia u poprzedniego pracodawcy, który prowadził do nagłego zgonu sercowego.

W celu ustalenia okoliczności ustania zatrudnienia R. S. w (...) sp. z o.o. i zachowań, przeżyć zmarłego z tym związanych, Sąd dopuścił dowód z przesłuchania świadków: A. P., A. S., M. P., J. K., którzy pracowali wspólnie z R. S. w (...) sp. z o.o., również na stanowisku kierowców autobusu oraz z zeznań wnioskodawczyni, gdyż zdaniem Sądu dysponowali oni wiedzą dotyczącą atmosfery panującej w zakładzie pracy. Z zeznań tych świadków Sąd ten wywnioskował, że od wakacji 2015 r. atmosfera pracy w (...) sp. z o.o. uległa pogorszeniu, z uwagi na zachowanie nowego kierownika A. C.. Świadkowie wskazali, że kierownik domagał się pracy w nadgodzinach, także w dni wolne, wielokrotnie skracając czas odpoczynku poniżej 11 godzin na dobę, wywołując znaczącą presję na pracownikach. Ponadto kierowcy nie otrzymywali wynagrodzenia za nadgodziny na czas, musieli upominać się o wynagrodzenie, co prowadziło do konfliktu z kierownikiem. W sierpniu 2015 r. w taki konflikt popadł R. S., który upomniał się o wynagrodzenie i odmówił wykonania kursu, twierdząc że należy mu się przerwa. Świadkowie byli wówczas w miejscu pracy i widzieli zachowanie R. S. po spotkaniu z kierownikiem lub też znali je z relacji bezpośrednio od R. S., zatem Sąd uznał, że mieli faktyczną wiedzę o przebiegu rozmowy. Ponadto kilka dni później R. S. otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę z zachowaniem 2-tygodniowego okresu wypowiedzenia, który miał upłynąć w dniu 5 września 2015 r. Świadkowie relacjonowali, że po otrzymaniu wypowiedzenia R. S. był apatyczny, przygnębiony, bardzo przejął się wypowiedzeniem stosunku pracy. Nie wiedział co ma zrobić, martwił się o sprawy finansowe rodziny, czuł się zagubiony, smutny. Okoliczności te potwierdziła również J. S. przesłuchana w charakterze strony, dodając, że mąż przesiadywał na kanapie, nie bawił się z synem, ciągle powracał do rozmów o wypowiedzenia. Świadkowie i wnioskodawczyni spójnie zeznali, że R. S. miał żal o wypowiedzenie stosunku pracy, ponieważ pracował w firmie od początku, najdłużej ze wszystkich, poświęcał się, jeździł nawet w święto. Jednocześnie świadkowie zwrócili uwagę, że praca kierowcy była stresująca, z uwagi na odpowiedzialność za nawet 50 pasażerów autobusu. Uczucie stresu wzmagały również żądania kierownika, aby pracować w nadgodzinach i znacznie opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń za nadgodziny, o które trzeba było się upominać. Gorące lato 2015 r., konieczność wykonywania dodatkowych kursów dodatkowo potęgowała uczucie zmęczenia.

W ocenie Sądu pierwszej instancji zeznania tych świadków były spójne, logiczne, pozbawione jakichkolwiek nieścisłości. Dodatkowo uzupełnione relacją wnioskodawczyni, która opisała zachowanie męża w domu, potwierdzając jego stan przygnębienia i żalu po wypowiedzeniu umowy o pracę przez (...) sp. z o.o. Sąd nie ma wątpliwości, że okoliczność utraty pracy, szczególnie w firmie, w której rozwoju zmarły czynnie uczestniczył od początku jej powstania wskazuje, że R. S. pozostawał w stanie silnego stresu. Sąd zauważył, że utrata pracy była nagła. Ponadto była ona poprzedzona znacznym zmęczeniem wynikającym z upałów, ilości odbywanych kursów, konieczności pracy w nadgodzinach z naruszeniem norm dobowego odpoczynku, za które pracodawca nie chciał wypłacać dodatkowego wynagrodzenia. Aby ustalić, czy stres powstały w wyniku okoliczności rozwiązania umowy o pracę z (...) sp. z o.o. pozostawał w związku przyczynowym ze zgonem R. S., mógł stanowić przyczynę zewnętrzną zgonu, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego kardiologa. Biegły kardiolog poddał badaniu dokumentację medyczną R. S., orzeczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy na stanowisku kierowcy oraz sprawozdanie z sądowo-lekarskich oględzin i sekcji zwłok zmarłego, dochodząc do przekonania, że nagły zgon R. S. był skutkiem ostrego niedokrwienia mięśnia sercowego lub arytmii, a okoliczności w postaci nadmiernego stresu, wynikającego z faktu otrzymania wypowiedzenia umowy o pracę, nieterminowych wypłat wynagrodzeń oraz zmęczenia fizycznego w związku z obciążeniem pracą w godzinach nadliczbowych były współprzyczyną tego zgonu.

W odpowiedzi na zastrzeżenia strony pozwanej biegły kardiolog sporządził opinię uzupełniającą, wskazując że takie czynniki jak nieterminowe wypłaty pensji czy przepracowanie bez wątpienia odbijają się na stanie psychicznym każdego pracownika, a następstwa psychiczne negatywnych emocji zwiększają częstość występowania np. zawału serca. Zdaniem biegłego zważywszy na dane z sekcji zwłok oraz płeć męską i wiek w chwili zgonu, nagłą śmierć sercową należy wziąć w pierwszym rzędzie jako powód śmierci R. S.. Ponadto w ocenie biegłego wykazanie podczas sekcji zwłok zaawansowanych zmian chorobowych układu krążenia czyniły organizm R. S. podatnym na działanie negatywnych bodźców zewnętrznych takich jak np. stres. Biegły podkreślił, że o ile działanie takich bodźców na zdrowy organizm nie powoduje zwykle niekorzystnych następstw, o tyle bodźce te działając na osobę chorą mogą proces chorobowy nasilać i przyspieszać. Wykazane podczas sekcji zmiany chorobowe układu sercowo-naczyniowego nie wykluczają więc obecności przyczyny zewnętrznej. Na tej podstawie biegły kategorycznie stwierdził, że zmiany chorobowe były czynnikiem wewnętrznym, a stres dodatkowym czynnikiem zewnętrznym prowadzącym do śmierci R. S..

Sąd Okręgowy stwierdził, że zarówno opinia główna, jak i opinia uzupełniająca zawierały szczegółowe wyjaśnienie wpływu stresu na przebieg schorzeń kardiologicznych, dlatego uznał je za logiczne, spójne, uwzględniające wszystkie czynniki mające wpływ na zgon R. S., w tym chorobowe. Dlatego też w ocenie Sądu brak jest podstaw do kwestionowania treści tych opinii.

Sąd ten zwrócił również uwagę, że za równorzędną z nadmiernym, nadzwyczajnym wysiłkiem przyczynę wypadku przy pracy uznaje się stres, czyli bodziec psychiczny w postaci nadmiernych negatywnych przeżyć działających na organizm. Przyjmuje się bowiem, że intensywność i nagłość działania stresora wpływa ujemnie na organizm ludzki w stopniu nie mniejszym niż nadmierny wysiłek fizyczny i zdolne jest wywołać te same ujemne skutki w postaci rozstroju zdrowia lub śmierci ubezpieczonego (por. m.in. uchwała SN z dnia 19 lipca 1979 r., III CZP 40/79; wyrok SN z dnia 11 lutego 1999 r., II UKN 472/98).

Sąd Okręgowy wskazał również, że niewątpliwym jest, że wywoływanie presji u pracownika, żądanie pracy w nadgodzinach, niewypłacanie wynagrodzenia za dodatkowy czas pracy prowadzące do konfliktów z pracownikiem, a w konsekwencji wypowiedzenia umowy o pracę są źródłem silnego stresu. Biegły kardiolog szczegółowo opisał wpływ stresu na rozwój istniejących stanów chorobowych, stwierdzając wprost, że stres może zostać uznany za przyczynę zewnętrzną prowadzącą do zgonu w wyniku nagłego ostrego niedokrwienia mięśnia serca. Zasłabnięcie R. S. w trakcie pracy w charakterze kierowcy zostało w istocie stwierdzone przez lekarza medycyny sądowej podczas sekcji zwłok. Uznał on wówczas, że zasłabnięcie miało charakter nagły, wynikało z ostrego niedokrwienia mięśnia serca, ponadto u zmarłego wystąpiły cechy śmierci nagłej. Natomiast biegły kardiolog, w oparciu również o wnioski sekcji zwłok uznał, że stres wynikający z konfliktu z kierownikiem i wypowiedzenia umowy o pracę był czynnikiem prowadzącym do nagłej śmierci, stanowiąc zewnętrzną przyczynę zgonu.

W konsekwencji Sąd pierwszej instancji uznał, że zgon R. S. spełnił ustawowe przesłanki definicji wypadku przy pracy opisane w art. 3 ust. 1 i 3 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Jego zgon miał charakter nagły, pozostawał w czasowym i miejscowym związku z wykonywaniem umowy zlecenia, był spowodowany przyczyną zewnętrzną – stresem, wskutek czego roszczenie o rentę rodzinną z ubezpieczenia wypadkowego należało uznać za zasadne.

Z tych też przyczyn Sąd, na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c., zmienił zaskarżoną decyzję strony pozwanej, przyznając J. S. i M. S. prawo do renty rodzinnej wypadkowej poczynając od 1 września 2015 r.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804).

Apelację od ww. wyroku wywiódł ZUS, zarzucając orzeczeniu naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 6 ust. 1 pkt 8 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych w zw. z art. 3 ust. 3 pkt 6 powołanej ustawy poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyznanie wnioskodawczyni oraz małoletniemu M. S. prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego po zmarłym w dniu 1 września 2015 r. R. S. w sytuacji, gdy zdarzenie powodujące śmierć nie było wywołane przyczyną zewnętrzną oraz naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, w szczególności art. 231 k.p.c. przez uznanie, że dodatkowym czynnikiem zewnętrznym prowadzącym do śmierci R. S. był stres spowodowany wywołanie presji u pracownika, żądaniem pracy w nadgodzinach, niewypłacaniem wynagrodzenia za dodatkowy czas pracy i w konsekwencji wypowiedzeniem przez pracodawcę umowy o pracę, podczas gdy co do zasady wykonywanie zwykłych i choćby stresujących obowiązków przez pracownika, który zmarł w wyniku zasłabnięcia w czasie i miejscu wykonywania pracy nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadków, podobnie stres pracownika wywołany wypowiedzeniem umowy o pracę nie może być uznany za współprzyczynę sprawczą wypadku przy pracy.

Wskazując na powyższe podstawy organ rentowy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania oraz zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz organu rentowego kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego jest zasadna, a jej uwzględnienie skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku oraz oddaleniem odwołania od prawidłowej decyzji organu rentowego. Sąd Apelacyjny stwierdza bowiem, że wyrok Sądu Okręgowego został wydany przy naruszeniu prawa materialnego przez błędną wykładnię przepisu art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznych z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j.: Dz.U.2017.1773). Przepis ten zawiera definicję wypadku przy pracy. Zgodnie z jego treścią za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: 1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych; 2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia; 3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

W rozpoznawanej sprawie rozważyć należało zatem, czy nagła niewydolność sercowo-oddechowa u R. S., poprzedzająca jego śmierć była wynikiem tylko przyczyny wewnętrznej tkwiącej w organizmie ubezpieczonego, czy też do jego powstania przyczyniła się również współistniejąca przyczyna zewnętrzna.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że uszczerbek na zdrowiu pracownika spowodowany czynnikiem samoistnym może stanowić wypadek przy pracy, jeżeli został wywołany nadmiernym w okolicznościach danego wypadku wysiłkiem lub stresem. Tylko w razie wyjątkowo dużego nawarstwienia się niekorzystnych dla poszkodowanego okoliczności, przekraczających przeciętne normy wrażliwości psychicznej człowieka i wywołujących silne, negatywne emocje, można upatrywać w tych zjawiskach zewnętrznej przyczyny zdarzenia. W związku z tym nie uważa się za wypadek przy pracy nagłego pogorszenia stanu zdrowia wskutek zdenerwowania wywołanego przeniesieniem pracownika do innej pracy nieodpowiadającej jego oczekiwaniom lub innych z natury rzeczy stresujących zdarzeń, jak odwołanie z zajmowanego stanowiska bez podania przyczyny, czy wręczenia pisma o rozwiązaniu umowy o pracę (patrz wyrok SN z dnia 21 czerwca 2015 r., I UK 236/15, z LEX nr 2107086).

Zatem w sprawie istotne było rozstrzygnięcie, czy stres wywołany u R. S. dokonanym u poprzedniego pracodawcy wypowiedzeniem stosunku pracy, pracą w godzinach nadliczbowych i negatywną atmosferą w miejscu zatrudnienia, mógł stanowić współistniejącą przyczynę jego śmieci. W szczególności chodzi o ustalenie czy doszło do nadzwyczajnej sytuacji związanej z pracą męża skarżącej, rozumianej jako wyjątkowo duże nawarstwienie się niekorzystnych dla poszkodowanego okoliczności przekraczających przeciętne normy wrażliwości psychicznej człowieka i wywołujących silne, negatywne emocje, którą można by uznać za współdziałającą przyczyną zewnętrzną wypadku przy pracy, tj. czynnik przyspieszający bądź pogłębiający proces chorobowy (działanie przyczyny wewnętrznej) i wykraczający poza zwykły stres związany z pracą.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, analiza wszystkich ustalonych w rozpoznawanej sprawie okoliczności prowadzi do wniosku, że trudna sytuacja, z którą miał do czynienia R. S. u poprzedniego pracodawcy nie może być uznana za współistotną przyczynę zewnętrzną zdarzenia, w wyniku którego poniósł on śmierć, wykonując pracę dla kolejnego pracodawcy. Na pewno rację ma organ rentowy co do tego, że nie można upatrywać istnienia przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy w samym tylko wręczeniu wypowiedzenia umowy o pracę, a stanowisko takie jest zgodne z utrwaloną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2012 r., II PK 182/11, LEX nr 1211182). Samo wręczenie wypowiedzenia, choć naturalnie jest sytuacją stresującą i często niespodziewaną dla pracownika, jednak nie może być uznawane za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy. Oczywiście możliwe jest, że okoliczności i zdarzenia towarzyszące wręczaniu wypowiedzenia umowy o pracę o charakterze nietypowym, które w stopniu nadzwyczajnym potęgują stres pracownika, mogą stanowić przyczynę zewnętrzną w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, jednak w sprawie nie można przyjąć, że z taką sytuacją mamy do czynienia. Trudno bowiem przyjąć, że R. S., od momentu wręczenia mu wypowiedzenia umowy o pracę w spółce (...), tj. od 21 sierpnia 2015 r. aż do swojej śmierci, do której doszło w dniu 1 września 2015 r. żył w permanentnym stresie, wywołanym nietypowymi i nadzwyczajnymi okolicznościami. Przeczy temu po pierwsze fakt, że w trakcie dwutygodniowego wypowiedzenia umowy o pracę R. S. przebywał na urlopie wypoczynkowym, co oznacza, że w żaden sposób nie był już narażony na stres związany z nadmiarem obowiązków w spółce (...) oraz kontaktem z nowym kierownikiem, który wydawał pracownikom polecenia wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych, nie wypłacając za tę pracę wynagrodzenia. Po drugie, w trakcie tego wypowiedzenia, tj. 26 sierpnia 2015 r. R. S. podjął kolejne zatrudnienie w oparciu o umowę zlecenie w spółce z o.o. (...) w S., legitymując się orzeczeniem lekarskim z dnia 28 sierpnia 2015 r. o braku przeciwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy kierowcy kat. (...). Te zaś okoliczności dowodzą, że stan jego zdrowia, nie tylko fizyczny, ale i psychiczny pozwalał na wykonywanie obowiązków pracowniczych kierowcy autobusu u kolejnego pracodawcy, co znów przeczy tezie wnioskodawczyni o złym stanie emocjonalnym jej męża.

W tym miejscu trzeba jeszcze raz przypomnieć, że przyczyną zewnętrzną wypadku przy pracy może być szczególne (nadzwyczajne, nietypowe) przeżycie wewnętrzne (stres, uraz psychiczny) w postaci emocji o znacznym nasileniu, powstałe wskutek okoliczności nietypowych dla normalnych stosunków pracowniczych. Towarzyszący wykonywaniu pracy stres musi być istotnym ogniwem w łańcuchu przyczynowo-skutkowym, prowadzącym do gwałtowanego pogorszenia stanu zdrowia pracownika (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2012 r., II PK 182/11, LEX nr 1211182). W tej sprawie nie doszło do takich okoliczności.

Wobec tego, że śmierć męża wnioskodawczyni nie nastąpiła wskutek wypadku przy pracy, która to przesłanka, stosownie do treści art. 6 ust. 1 pkt 8 ustawy wypadkowej, jest konieczna dla przyznania prawa do renty rodzinnej z ubezpieczenia wypadkowego, uznać należało, że zaskarżona decyzja ZUS odpowiada prawu.

Z tych względów Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., orzekł jak w punkcie I sentencji.

Orzeczenie o kosztach procesu, zawarte w punkcie II sentencji wyroku, Sąd Apelacyjny wydał w oparciu o art. 102 k.p.c. uznając, że sytuacja życiowa i materialna wnioskodawczyni uzasadniała odstąpienie od obciążania jej kosztami postępowania wygrywającego sprawę organu rentowego.

SSO del. Izabela Głowacka-Damaszko SSA Grażyna Szyburska-Walczak SSA Irena Różańska-Dorosz

R.S.