Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1608/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lutego 2017 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Ireneusz Lejczak

Sędziowie: SSA Monika Kiwiorska-Pająk

SSA Robert Kuczyński (spr.)

Protokolant: Robert Purchalak

po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2017 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z odwołania Centrum (...) spółka cywilna w O. J. J. (1), M. K., A. M., PPUH (...) Sp. z o.o. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

przy udziale ubezpieczonych J. B., Ł. S.

o objęcie ubezpieczeniem społecznym

na skutek apelacji Centrum (...) spółka cywilna w O. J. J. (1), M. K., A. M., PPUH (...) Sp. z o.o.

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 23 czerwca 2016 r. sygn. akt IX U 1314/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od odwołującej się na rzecz strony pozwanej kwotę 480 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Płatnik składek (...) s.c. odwołał się od dwóch decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. z dnia 11.06.2014 r., w której organ rentowy stwierdził, że J. B. i Ł. S. jako osoby wykonujące pracę na podstawie umowy cywilnoprawnej nazywanej „umową o dzieło”, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia u w/w płatnika składek podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, wypadkowemu w okresach i z podstawą wymiaru składek wskazanymi w tychże decyzjach.

Wyrokiem z dnia 23 czerwca 2016r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu IX Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił te odwołania i zasądził od J. J. (1), M. K., (...) sp. z o.o. wspólników s.c. (...) z/s w O. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. kwotę 120,-zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrok ten oparł Sąd Okręgowy o następujące ustalenia faktyczne.

Centrum (...) zajmuje się przede wszystkim działalnością edukacyjną. Realizuje umowy podpisane z placówkami oświatowymi, głównie przedszkolami i szkołami znajdującymi się na terenie działania spółki. Spółka składa oferty i pozyskuje zamówienia od klientów w zakresie oświaty. W celu realizacji zobowiązań wynikających z zawartych umów zawierano umowy cywilnoprawne z osobami mającymi realizować przyjęte zobowiązania pomiędzy placówkami przedszkolno-szkolnymi a płatnikiem. Ubezpieczeni wykonując zawarte umowy z spółką nie mogli w całości decydować samodzielnie o miejscu i czasie wykonywaniu tej umowy. Miejsce było konkretnie wskazane przez zlecającego, a wykonanie ich odbywało się w godzinach prowadzenia działalności jednostek edukacyjnych, z którymi Centrum (...) współpracowało. Każda z osób, która miała prowadzić zajęcia z przedszkolakami w rożnym wieku, miała opracować układanki, rymowanki, zajęcia taneczne dostosowane do wieku. Dzieci były w wieku 3, 4-5 lat i każde zajęcia musiały być dostosowane do ich wieku. Spółka miała bazę klientów, którzy byli zainteresowani zajęciami dla przedszkolaków w zależności od potrzeb: języki obce, rytmika, logopedia, zajęcia ruchowo-taneczne, kursy tańca. Każdy z wykładowców miał wpisaną w umowie stawkę godzinową i rozliczenia odbywały się etapami po zakończonym cyklu wykładów. Spółka nie daje wykonawcom pomieszczeń ani materiałów dydaktycznych. Spółka nie zatrudniała specjalistów do sprawdzenia przygotowania poszczególnych osób zatrudnionych na podstawie umowy o dzieło. Po umówionym okresie dana osoba stawiała się u jednego ze wspólników, któremu przedstawiała gotowe opracowane przez siebie scenariusze zajęć, kroki taneczne, teksty piosenek, teksty piosenek w języku angielskim, rymowanek, gry Wspólnik przeglądał to sprawdzał pod względem autorskim poprzez Internet. Później następowało rozliczenie procentowo od dochodu z kursu albo ryczałtowo. Księgowość sprawdzała pod względem rachunkowym i przekazywała do wypłaty.

J. B. w dniu 24.06.2010 r. zawarła z (...) s.c. umowę o dzieło, której przedmiotem było samodzielne opracowanie i zrealizowanie cyklu zajęć z logorytmiki na podstawie materiałów własnych i dostarczonych przez zamawiającego w okresie od 24.09.2010 r. do 23.06.2011 r. Zgodnie z postanowieniami umowy jeden cykl zajęć obejmował zajęcia, które będą zrealizowane w ciągu 30 dni. Zgodnie z umową terminy zajęć miał ustalać wykonawca, następnie były one pisemnie zatwierdzane przez zamawiającego. Przygotowywała swój plan pracy oraz konspekty do poszczególnych zajęć, dobierając odpowiednie techniki i metody. Sama ustalała tematy zajęć. Rozliczała się z odbytych zajęć, z przepracowanych godzin. Nie miała narzuconej liczby godzin do przepracowania dziennie. Nikt nie sprawował nad jej zajęciami nadzoru formalnego i merytorycznego.

Ł. S. w dniu 29.06.2010 r. zawarł z (...) s.c. umowę o dzieło, której przedmiotem było samodzielne opracowanie i zrealizowanie cyklu zajęć z zakresu gimnastyki korekcyjnej na podstawie materiałów własnych i dostarczonych przez zamawiającego w okresie od 10.09.2010 r. do 25.06.2011 r. Zgodnie z postanowieniami umowy jeden cykl zajęć obejmował zajęcia, które będą zrealizowane w ciągu 30 dni. Zgodnie z umową terminy zajęć miał ustalać wykonawca, następnie były one pisemnie zatwierdzane przez zamawiającego. Prowadził gimnastykę korekcyjną w grupach, gdzie ilość dzieci nie mogła przekroczyć 12 osób i najwyżej 2 razy w tygodniu po pół godziny na grupę. Nie miał ustalonych stałych dni ani godzin pracy. W prowadzonym dzienniku wpisywał obecności dzieci na zajęciach i tematy zajęć.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy powołując art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz przepisy art. 627 in kc , 643 kc, 642 kc 629 do 632 dokonując analizy porównawczej umowami o dzieło z umowami oświadczenie usług w rozumieniu art. 750 kc stwierdził, że sporne umowy nie miała charakteru umowy o dzieło, zobowiązującej do osiągnięcia określonego rezultatu, co słusznie wyłożył ZUS w odpowiedzi na odwołanie. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że przedmiotem spornych umów było przekazywanie słuchaczom określonych informacji – wiedzy z dziedziny, w której ubezpieczeni są specjalistami - w powtarzających się cyklach zajęć. W przypadku przeprowadzenia cyklu zajęć nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją przekazać uczestnikom. Przeprowadzenie zajęć nie gwarantuje skutku w postaci nabycia określonej wiedzy przez słuchaczy. Wzrost poziomu wiedzy po takich wykładach nie może być utożsamiany z osiągnięciem wymaganego rezultatu, zwłaszcza, że takiego rezultatu w umowie zawartej z ubezpieczonymi nie oznaczono, nadto liczba godzin zajęć nadaje im charakter powtarzalnych czynności. Możliwa jest umowa o dzieło, nieobjęta obowiązkiem ubezpieczenia społecznego, której przedmiotem jest wygłoszenie wykładu, pod warunkiem jednak, że wykładowi można przypisać cechy utworu. Te warunki spełnia tylko wykład naukowy (cykl wykładów) o charakterze niestandardowym, niepowtarzalnym, wypełniający kryteria twórczego i indywidualnego dzieła naukowego (art. 1 ust.1 ustawy o prawie autorskim i wyrok SN z dnia 27 sierpnia 2013 r.) Ochronie prawa autorskiego nie podlegają działania o charakterze odtwórczym, polegające na wykonywaniu czynności wymagającym określonej wiedzy i zdolności do jej przekazania. W ocenie Sądu Okręgowego, kwalifikując stosunek prawny stron można uznać, że tylko w zakresie przygotowania zajęć, wiążącego się z opracowaniem planu zajęć i innych dokumentów, sporna umowa mogła mieć charakter umowy o dzieło, lecz te dokumenty nie stanowiły przejawu ustalenia utworu ze względu na brak w nich cech wymaganych przez prawo autorskie. Oceniane umowy były w istocie umowami o świadczenie usług, do których na podstawie art. 750 k.c. należy stosować przepisy regulujące umowę zlecenia.

Z wyrokiem tym nie zgodził się płatnik składek i wywiódł apelację. Zaskarżył w niej tenże wyrok w całości. Zarzucił mu naruszenie przepisów prawa procesowego w stopniu mającym istotny wpływ na wynik rozstrzygnięcia, tj.: naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów, polegające na pominięciu materiału dowodowego w części dotyczącej szczególnego charakteru przedmiotu umowy o dzieło zawartej z J. B. i Ł. S. oraz ich specyfiki, co doprowadziło do sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, tj. do uznania, że przedmiotem umowy było kształcenie słuchaczy, czy też przeprowadzenie zajęć, podczas gdy z materiału dowodowego przedstawionego przez powoda jednoznacznie wynika, że celem umów o dzieło było przygotowanie (stworzenie) utworów (dzieł) w postaci konspektów, opracowań, propozycji zabaw, wierszy, piosenek, itp. mających dodatkowo charakter autorski, oraz ich zaprezentowanie, nie zaś przeprowadzenie cyklu wykładów; w szczególności pominięcie dowodów przedłożonych przez powoda w postaci dzieł wykonanych przez J. B. i Ł. S. w wyniku zawartych z płatnikiem składek umów o dzieło (konspektów, opracowań, projektów zabaw, wierszy, piosenek, itp.); naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 316 k.p.c. poprzez niedokonanie w sprawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, polegające na nieuwzględnieniu w stanie faktycznym sprawy istotnych faktów i dowodów, tj. zeznań M. K., M. T., D. T. i A. D., znajdujących się w załącznikach do protokołu kontroli ZUS, w szczególności w zakresie przedmiotu umowy o dzieło, charakteru autorskiego przedmiotu umowy o dzieło, sposobu odbierania przedmiotu umowy przez płatnika składek i dokonywania weryfikacji przedmiotu umowy pod kątem wad dzieła; oraz poprzez brak przeprowadzenia dowodu wnioskowanego przez płatnika składek w treści odwołań, tj. powołania biegłego z zakresu prawa autorskiego w celu wydania opinii, czy czynności wykonane przez zainteresowanych stanowią utwór w myśl art. 1 ust 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a tym samym korzystają z ochrony przewidzianej dla przedmiotu umowy o dzieło; naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie w podstawie faktycznej rozstrzygnięcia przyczyny, dla której Sąd pominął następujące dowody, przedłożone przez płatnika składek w treści odwołań: opinię prawną sporządzona przez doktora J. J. (2), autorskie materiały do zajęć wykonane przez zainteresowanych oraz niewyjaśnienie w podstawie faktycznej rozstrzygnięcia przyczyny, dla której Sąd pominął wniosek płatnika składek o powołanie biegłego z zakresu prawa autorskiego w celu wydania opinii, czy dzieła wykonane przez J. B. i Ł. S. stanowią utwór w myśl art. 1 ust 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a tym samym korzystają z ochrony przewidzianej dla przedmiotu umowy o dzieło;

Skarżący zarzucił także naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.: art. 734, art. 750 oraz art. 627 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. i art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych poprzez błędną wykładnię postanowień umowy zawartej z J. B. i Ł. S. w zakresie essentialia negotii, która polegała na: uznaniu, że przedmiotowa umowa nie zawiera rezultatu niezbędnego do zakwalifikowania jej jako umowy o dzieło, gdyż rezultatem nie mogłaby być wiedza nabyta przez słuchaczy, podczas gdy rezultatem umowy były specjalnie przygotowane przez J. B. i Ł. S. autorskie konspekty, opracowania, wiersze, teksty, projekty zabaw, (utwory), do których prawa autorskie przeniesione zostały na płatnika składek; uznaniu, że przedmiotowe autorskie konspekty, opracowania, wiersze, teksty, projekty zabaw, (utwory), nie podlegają ocenie z punktu widzenia istnienia wad i odpowiedzialności za wady, podczas gdy taka ocena jest możliwa chociażby w zakresie tematyki wykładu, czasu jego trwania, czy autorskiego charakteru (np. ewentualnego plagiatu); zaniechaniu oceny wszystkich elementów umowy, a więc zarówno przygotowania przez J. B. i Ł. S. autorskich konspektów, opracowań, wierszy, tekstów, projektów zabaw, (utworów), jak i ich wygłoszenia, która to błędna wykładnia doprowadziła do uznania, iż zachodzą przesłanki uzasadniające uznanie umowy jako umowy o świadczenie usług, podczas gdy prawidłowa wykładnia naruszonych przepisów winna doprowadzić do ustalenia, iż umowa ta ma charakter umowy o dzieło i należy do niej stosować przepisy ustawy regulujące umowę o dzieło, a w konsekwencji do niewłaściwego zastosowania art. 83 ust. 1 pkt 3 i innych ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych w związku z art. 79 ust. 1, art. 81 ust. 1 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i w związku z powyższym, obowiązkowe podleganie J. B. i Ł. S. ubezpieczeniu społecznemu, podczas gdy wobec charakteru umowy zawartej z nimi takiej podstawy nie było.

Skarżący zarzucił jeszcze naruszenie przepisu § 11 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu - poprzez jego nie zastosowanie dla ustalenia wysokości kosztów zastępstwa procesowego dla pełnomocnika ZUS, w sytuacji, gdy rozpoznawana sprawa jest sprawa o świadczenia pieniężne z ubezpieczenia społecznego i zaopatrzenia emerytalnego.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku w pkt I przez zmianę zaskarżonej decyzji i orzeczenie, że J. B. i Ł. S., jako wykonawcy dzieła na podstawie umowy o dzieło na rzecz płatnika składek nie podlegali z tego tytułu obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu; zmianę zaskarżonego wyroku w pkt II poprzez zasądzenie od płatnika składek na rzecz ZUS, w razie nie uwzględnienia wniosku apelującego z pkt I, kwoty 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz zasądzenia na jego rzecz kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego oraz postępowania przed sądem II instancji.

Sąd Apelacyjny zważył.

Apelacja płatnika składek nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd Okręgowy dokonał w sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych, powołując właściwą podstawę prawną rozstrzygnięcia, którą Sąd Apelacyjny podziela. Zważyć należy, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu. W szczególności, strona kwestionująca zaskarżone orzeczenie powinna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 grudnia 2006r., sygn. akt VI ACa 567/06, LEX nr 558390). Apelujący może wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2004r., sygn. akt II CK 369/03, LEX nr 174131). Tymczasem skarżący nie wykazał, aby ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego była niezgodna z zasadami logicznego rozumowania, ani z doświadczeniem życiowym. Ocenie dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy takich zarzutów postawić nie można, gdyż nie jest ona dotknięta zarzucaną jej wadliwością i mieści się w granicach uznania sędziowskiego, wyznaczonych art. 233 § 1 k.p.c.

Zupełnie niezrozumiała jest konstrukcja zarzutu naruszenia w/w przepisu w powiązaniu z art. 316 § 1 kpc. Skarżący w uzasadnieniu apelacji nie przedstawia żadnych argumentów, które wskazywałyby na fakt naruszenia tego przepisu przez Sąd Okręgowy. Stosownie do treści art. 316 § 1 kpc przy wydaniu wyroku sąd bierze za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Stan rzeczy brany pod uwagę przez sąd przy wydaniu wyroku obejmuje podstawę faktyczną i podstawę prawną wyroku. W omawianym przepisie sformułowano zasadę, iż podstawą rozstrzygnięcia jest stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, a więc sąd nie może wydając orzeczenie merytoryczne powoływać się na późniejsze zdarzenia, zaszłe po zamknięciu rozprawy. Sytuacja taka w sprawie nie zachodzi i takich twierdzeń nie formułuje też skarżący. Nie ulega wątpliwości, iż podstawę faktyczną i prawną rozstrzygnięcia stanowiły zdarzenia istniejące w dacie zamknięcia rozprawy. Natomiast kwestia prawidłowości ustaleń faktycznych jak też oceny dowodów nie podlega ocenie w ramach zarzutu naruszenia art. 316 1 kpc.

W ocenie Sądu Apelacyjnego omówiony zarzut postawiony został raczej szablonowo w oderwaniu od niespornych między stronami ustaleń dotyczących rodzaju i zakresu obowiązków J. B. i Ł. S. wykonywanych w ramach zawartych z płatnikiem składek rzekomych umów o dzieło. Ich przedmiotem było de facto przeprowadzenie zajęć z przedszkolakami w różnym wieku, opracowanie układanek, rymowanek, zajęć tanecznych dostoswanych do wieku. Spór zatem sprowadzał się do kwalifikacji prawnej umów zawartych pomiędzy J. B. i Ł. S., a spółką (...) i ta kwestia powinna była stanowić przede wszystkim treść zarzutów apelacyjnych.

Według Sądu odwoławczego, Sąd I instancji prawidłowo ocenił, że były to umowy starannego działania w postaci świadczenia usług, podobne do zlecenia - art. 750 k.c. Sama nazwa umowy z wyeksponowaniem terminologii służącej podkreśleniu charakteru umowy, jako umowy o dzieło, nie decyduje o rodzaju zobowiązania, w oderwaniu od oceny rzeczywistego przedmiotu tej umowy i sposobu oraz okoliczności jej wykonania.

J. B. i Ł. S. nie mieli swobody ani w wyborze miejsca świadczenia umowy ani w wyborze czasu wykonywania swych obowiązków. Realizowali zatem typowe usługi dydaktyczne dla dzieci w wieku przedszkolnym i to na rzecz podmiotu, do którego obowiązków należą także działania edukacyjne dzieci oddanych pod opiekę przedszkola. Powtarzalność czynności, przygotowanie nauczycieli, prowadzenie przez nich zabaw (układanki rymowanki,, taniec) świadczą o tym, że umowy te miały w istocie charakter umów cywilnoprawnych o świadczenie usług, zbliżonych do zlecenia a nie umowy o dzieło.

Za przyjęciem takiego stanowiska przemawia m.in. okoliczność, iż w podejmowanych przez nich czynnościach nie można doszukiwać się osiągnięcia jakiegokolwiek rezultatu. Z całą pewnością nie jest nim podejmowanie działań dydaktycznych, albowiem, choć mają one na celu osiągnięcie pewnego rezultatu (przekazanie pewnej wiedzy, wiadomości na podstawie przygotowanego programu, nauczenie danego ćwiczenia), to jednak rezultat ten nie jest ani obiektywnie ani subiektywnie pewny. Rezultatem takim nie może być również poziom wiedzy dziecka jak twierdził skarżący, stopień jego zadowolenia po takich zajęciach przedszkolnych, skoro jest to okoliczność, o której decydują przesłanki niezależne bezpośrednio od zachowania wykonawców czasie realizacji umowy. Typową rzeczą dla każdego etapu edukacji jest przygotowanie przez nauczyciela, począwszy od najniższego etapu nauki, programu, który będzie w danych jednostkach czasowych realizowany.

Tego typu czynności wykonawcy są konieczne, uprzednie, mają charakter techniczny, pomocniczy i przygotowawczy. Nawet, jeśli zostaną zmaterializowane na piśmie, to nie mogą być utożsamiane z dziełem. Na podstawie umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania określonego dzieła. Efektem końcowym jest więc pewien rezultat w postaci materialnej lub niematerialnej. Dziełem jest stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci, w jakiej dotychczas nie istniało. Umowa o dzieło (art. 627 k.c.) należy do umów rezultatu - jej przedmiotem jest indywidualnie oznaczony wytwór (efekt). Dla oceny, że zawarto umowę o „rezultat usługi” (wytwór) - co jest podstawową cechą odróżniającą ją od umowy o pracę oraz od umowy zlecenia (świadczenia usług) - konieczne jest, aby działania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu - w postaci materialnej bądź niematerialnej. Nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na rynku rezultatów pracy - materialnych bądź niematerialnych, gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001 nr 4, poz. 63). Sprawdzian taki jest zaś niemożliwy do przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat.

W przypadku nauczania dzieci w przedszkolu nie występuje jednak żaden rezultat. Jest to wyłącznie proces starannego działania wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją przekazać przedszkolakom. Czynność nauczania polega na podjęciu pewnego wysiłku umysłowego, ale ten jest wymagany przy każdej pracy umysłowej i jest wykładnikiem tylko obowiązku starannego działania. Z tych względów nie można przyjąć, aby zamawiający wymagał od zainteresowanych osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego wytworu, który poddawałby się sprawdzianowi w aspekcie wykonania umowy zgodnie z zamówieniem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2013 r., II UK 103/13). W zakresie prowadzonych zajęć nauczyciel podlega obowiązkom realizacji programu nauczania, co w pewnej mierze zbliża się do podporządkowania organizacyjnego pracodawcy.

Zatem zgodzić się należy ze stanowiskiem Sądu I instancji, aby zawarte z J. B. i Ł. S. umowy nazwane jako ,,umowy o dzieło’’ stanowiły w istocie umowy o świadczenie usług, do których zastosowanie znajdują przepisy o zleceniu, albowiem były to umowy starannego działania w postaci świadczenia usług, podobne do zlecenia - art. 750 k.c. W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, iż w świetle art. 3531 k.c. strony mają możliwość wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego, co jednakże nie oznacza dowolności, bowiem przywołany przepis wprost wymaga, aby treść umowy nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku prawnego, jego społeczno-gospodarczemu

Sąd Apelacyjny nie podziela także zarzutu, aby rodzaj i zakres wykonywanych przez J. B. i Ł. S. obowiązków miał być utożsamiany z prawami autorskimi oraz aby dzieci w przedszkolu miały być kształcone w charakterze słuchaczy. Zgodnie, bowiem z art. 1 ust. 1 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i stosunkach pokrewnych przedmiotem prawa autorskiego jest w szczególności przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci. O uznaniu dzieła za utwór, w rozumieniu prawa autorskiego, nie decyduje wola stron, lecz całokształt okoliczności faktycznych sprawy, odnoszących się do tego, czy dany wytwór niematerialny spełnia wszystkie przesłanki wymienione w art. 1 u.p.a.p.p. Chodzi w tym wypadku o trzy cechy: czy stanowi rezultat pracy człowieka (twórcy), jest przejawem jego działalności twórczej i ma indywidualny charakter. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 stycznia 2016 r. III AUa 366/15). Z twórczością mamy do czynienia zawsze, gdy w grę wchodzi wysiłek intelektualny, uwieńczony powstaniem określonego rezultatu, jeżeli nie polega on na odtworzeniu istniejącego już wytworu. Przesłankę twórczości należy uznać za spełnioną, gdy w rzeczywistości pojawia się wytwór, będący efektem wysiłku intelektualnego, niezależnie od subiektywnego przekonania twórcy o jego nowości. Tymczasem w okolicznościach niniejszej sprawy w żadnym razie nie można przyjąć, aby wykonywane przez J. B. i Ł. S. czynności miały charakter twórczy i tym samym, aby stanowiły utwór w rozumieniu powyższego przepisu. Proces dydaktyczny prowadzony w ramach placówki oświatowej nie sprowadza się do tak rozumianej indywidualnej i twórczej działalności, a jedynie do przekazania wiedzy z danej dziedziny. Zajęcia z języka angielskiego w przedszkolu mógłby prowadzić każdy nauczyciel posiadający stosowne uprawnienia. Z powyższych przyczyn wskazany wyżej rodzaj nauczania przedszkolnego nie wymagał od wykonawców umowy specyficznych umiejętności, zdolności, indywidualnych cech. Skarżący nie wykazał, jakie i w jakiej postaci zmaterializowane prawa autorskie miały przejść na jego rzecz oraz co było przedmiotem przeniesienia praw autorskich. Nie można zaakceptować stanowiska, aby przeniesienie tych praw mogło obejmować proces nauczania dzieci w przedszkolu. Przede wszystkim zajęcia te nie były rejestrowane na żadnym nośniku i nie sposób odtworzyć ich prawdziwej treści, a dodatkowo nie wiadomo, w jaki sposób płatnik miałby z takich zajęć korzystać w przyszłości. Zajęcia J. B. i Ł. S. nie były następnie odtwarzane przez innego nauczyciela, wobec czego nie sposób uznać, aby płatnik składek miał czerpać jakiekolwiek dochody z przeniesienia autorskich praw majątkowych do zajęć przedszkolnych nauczycieli. Materiały w postaci opisanych ćwiczeń, konkursów i zabaw ruchowych, którymi posługiwali się nauczyciele w trakcie prowadzonych zajęć, jak już wcześniej wspomniano, nie mogą być przedmiotem praw autorskich.

Niezasadny jest także zarzut apelującego, aby przedmiotowe materiały dydaktyczne wykonawców umowy miały podlegać ocenie z punktu widzenia istnienia wad i odpowiedzialności za wady. Nauczyciel może co prawda wykonać swoje czynności niestarannie, to jednak nie można ich oceniać z punktu widzenia wad rzeczy w rozumieniu umowy o dzieło.

Nie stanowi również uchybienia Sądu I instancji ustalenie stanu faktycznego sprawy z pominięciem opinii prawnej sporządzonej przez J. J. (2), jak zarzuca skarżący. Jak wynika z treści 278 § 1 k.p.c. dowód z opinii biegłego sądowego jest przeprowadzany w sytuacji, gdy wymagane są wiadomości specjalne. Co do zasady przeprowadza się go wtedy, gdy po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, co do okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okaże się, że pełna ocena jego wyników wymaga poznania reguł istniejących w danej dziedzinie. Celem dowodu z opinii biegłego sądowego nie jest, zatem ustalanie faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie lecz udzielenie sądowi wyjaśnień ułatwiających wyciągnięcie wniosków co do oceny ustalonych w toku postępowania dowodowego faktów i rozstrzygnięcia sprawy. W niniejszej sprawie opinia sporządzona przez dr J. J. (2) nie jest ona wiążąca dla Sądu orzekającego w niniejszej sprawie i nie może być przedmiotem dowodu, albowiem sprowadza się kwalifikacji prawnej zawartych umów, co wykracza poza kompetencje biegłego. Do wyłącznej kompetencji Sądu należy ustalenie i ocena faktów (wyrok SN z dnia 6 lutego 2003 r., IV CKN 1763/00, niepubl.). Niedopuszczalne jest, bowiem przeprowadzenie opinii co do prawa, gdyż pojęcie „wiadomości specjalnych” z art. 278 § 1 k.p.c. nie obejmuje wiedzy dotyczącej treści obowiązującego prawa oraz reguł jego tłumaczenia (wyrok SN z dnia 1 lipca 1998 r., I PKN 203/98, OSNP 1999/15/478).

W kontekście twierdzenia skarżącego, że Sąd I instancji nie uwzględnił w stanie faktycznym zeznań poszczególnych świadków, stwierdzić należy, iż Sąd ten dysponował wystarczającym materiałem dowodowym, pozwalającym na wydanie prawidłowego rozstrzygnięcia. Kluczowym dowodem w sprawie były bowiem sporne umowy oraz faktyczne czynności wykonywane przez zainteresowanych, opisane przez nich samych i dołączone do akt kontroli.

Sąd Apelacyjny nie podziela również zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., albowiem o skutecznym postawieniu zarzutu naruszenia tego przepisu, można mówić tylko wtedy, gdy uzasadnienie wyroku nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu, a braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej muszą być tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Zarzut ten może więc odnieść skutek jedynie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia. W przedmiotowej sprawie treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sądu I instancji jasno wskazuje, że Sąd ten uznał, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy prowadzi do wniosku, iż sporne umowy stanowiły w istocie umowy o świadczenie usług.

W odniesieniu zaś do orzeczenia Sądu I instancji o kosztach postępowania, stwierdzić należy, że Sąd ten prawidłowo wydał to orzeczenie w oparciu o przepis § 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. 2002 nr 163 poz. 1349 ze zm.) Zauważyć bowiem należy, że spór dotyczył objęcia P. S. i E. S. obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi z tytułu umów zleceń. W takim wypadku, kiedy niewątpliwie mamy do czynienia ze sprawą z zakresu ubezpieczeń społecznych, ale jednocześnie nie chodzi o prawo do świadczenia pieniężnego z ubezpieczenia społecznego i zaopatrzenia emerytalnego (§ 11 ust. 2 ww. rozporządzenia), jak podnosi skarżący, podstawą ustalenia stawki minimalnej jest § 6 tego aktu prawnego, w którym wynagrodzenie pełnomocnika za udział w postępowaniu przed sądami obu instancji powiązano z wartością przedmiotu sporu. Pogląd taki znajduje potwierdzenie w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 lipca 2016 r., sygn. akt III UZP 2/16, której nadano moc zasady prawnej.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania umowy łączące J. B. i Ł. S. z płatnikiem składek stanowiły w istocie umowy o świadczenie usług, do których należy stosować przepisy dotyczące umowy zlecenia, wobec czego zaistniały podstawy do objęcia w/w obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny oddalił apelację podstawie art. 385 k.p.c., o czym orzekł jak w sentencji.

SSA Monika Kiwiorska-Pająk SSA Ireneusz Lejczak SSA Robert Kuczyński

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)