Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1782/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 stycznia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Wojciech Bzibziak (spr.)

Sędziowie

SSA Witold Nowakowski

SSA Alicja Kolonko

Protokolant

Michał Eksterowicz

po rozpoznaniu w dniu 26 stycznia 2017 r. w Katowicach

sprawy z odwołania J. P. (J. P.)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.

o prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy

na skutek apelacji ubezpieczonego J. P.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gliwicach

z dnia 5 sierpnia 2016 r. sygn. akt VIII U 1764/14

oddala apelację.

/-/ SSA W. Nowakowski /-/ SSA W. Bzibziak /-/ SSA A. Kolonko

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III AUa 1782/16

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 26 sierpnia 2014r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział
w Z. odmówił przyznania ubezpieczonemu J. P. prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy, ponieważ komisja lekarska
ZUS orzeczeniem z 6 sierpnia 2014r. stwierdziła, że jest on całkowicie niezdolny do pracy
od 4 września 2013r. do 31 sierpnia 2016r., ale niezdolność ta nie pozostaje w związku
z wypadkiem przy pracy z 17 września 2002r.

W odwołaniu od tej decyzji ubezpieczony domagał się jej zmiany i przyznania
prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy, kwestionując ocenę stanu zdrowia dokonaną w toku postępowania przed organem rentowym.

Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania podając okoliczności wskazane
w zaskarżonej decyzji.

Wyrokiem z dnia 5 sierpnia 2016r., sygn. akt VIII U 1764/14 Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gliwicach oddalił odwołanie J. P..

Na podstawie akt organu rentowego ustalił Sąd, że odwołujący się ur. (...), uległ w dniu 17 września 2002r. wypadkowi przy pracy doznając pęknięcia nerki lewej.

W toku postępowania Sąd I instancji przeprowadził dowód z opinii dwóch różnych biegłych
z zakresu nefrologii (k. 27-28 i 52-55 a.s.) oraz ze (...) Uniwersytetu Medycznego
w K. Katedry i Zakładu Medycy Sądowej i Toksykologii Sądowo-Lekarskiej
(k. 81-86 a.s.).

Pierwszy ze wskazanych specjalistów rozpoznał u ubezpieczonego schyłkową niewydolność nerki prawej leczoną hemodializami, anemię oraz stan po usunięciu nerki lewej z powodu urazu. Stwierdził, że niejasna jest przyczyna ostrej niewydolności nerki prawej (jedynej), która powstała po 10 latach od wypadku. Jego zdaniem gdyby J. P. miał dwie nerki zdrowe nie doszłoby do ostrego incydentu niewydolności poza-nerkowej. Odwołujący się jest dializowany od 4 września 2013r., co powoduje całkowitą niezdolność do pracy. Biegły podał nadto, że jeśli nerki były chore przed wypadkiem, to zdarzenie to przyczyniło się do ujawnienia przewlekłej niewydolności. Ubezpieczony nadal jest leczony urologicznie
z powodu zwężenia dróg odprowadzających mocz. Jedynym wyjściem z choroby jest przeszczep nerki. J. P. jest całkowicie niezdolny do pracy od 4 września 2013r. do 10 kwietnia 2016r., przy czym „niezdolność ta powstała po wypadku”.

Z kolei drugi nefrolog w opinii z 13 maja 2015r. stwierdził, że odwołujący się jest częściowo niezdolny do pracy w związku z leczeniem nerko-zastępczym do czasu udanej transplantacji nerki lub/i do końca życia. Jego zdaniem aktualny stan zdrowia nie miał bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego z przebytym urazem zakończonym usunięciem nerki lewej, ale nie można wykluczyć, że gdyby ubezpieczony miał nadal dwie własne nerki, to nie byłby aktualnie dializowany. Biegły wskazał, że po wypadku zakończonym usunięciem
nerki lewej pozostała nerka prawa podjęła funkcję za dwie nerki i pracowała prawidłowo przez następnych 10 lat. Po tym czasie doszło do niewydolności wydalniczej nerki
prawej w mechanizmie zmian zapalnych układu moczowego. Podał, że bardzo trudne
(wręcz niemożliwe) jest jednoznaczne orzeczenie, że aktualny stan kliniczny J. P. pozostaje w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym z przebytym urazem. Być może, gdyby miał dwie własne nerki, nie byłby jeszcze dializowany, jednak z dużym prawdopodobieństwem można twierdzić, że aktualna niewydolność jedynej nerki (prawej) nie ma większego związku z przebytym urazem.

Powołany przez Sąd instytut naukowy – (...) Uniwersytet Medyczny w K. Katedra i Zakład Medycyny Sądowej i Toksykologii Sądowo-Lekarskiej stwierdził, iż brak jest bezpośredniego związku przyczynowego pomiędzy wypadkiem przy pracy z dnia 17 września 2002r. i związaną z nim pourazową utratą nerki lewej, a rozwinięciem niewydolności
drugiej nerki. Utratę nerki i doznanego w czasie wypadku urazu wielonarządowego można
co najwyżej uznać za dodatkowy czynnik ryzyka samoistnego (chorobowego) uszkodzenia drugiej nerki. Funkcja nerki prawej w dniu 25 października 2002r. była prawidłowa, o czym świadczą ówczesne wyniki badań laboratoryjnych. Przyczyną uszkodzenia nerki prawej było ciężkie (samoistne) zakażenie przebyte przez ubezpieczonego we wrześniu 2013r., które nie miało związku z pourazową utratą nerki lewej. Specjaliści wydający opinie zwrócili nadto uwagę, że przebyte ciężkie zakażenie dróg moczowych (ropomocz) mogłoby spowodować nieodwracalne uszkodzenie obu nerek, w sytuacji gdyby odwołujący się miał wówczas obie nerki sprawne. Ich zdaniem J. P. jest obecnie trwale niezdolny do pracy fizycznej, lecz niezdolność ta nie pozostaje w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 17 września 2002r. Jedyną możliwością zmiany jego stanu zdrowia byłby przeszczep nerki.

Sąd podzielił wnioski zawarte w wydanych opiniach uznając je za miarodajne. Wskazał, że opinie zostały sporządzone na podstawie dokumentacji medycznej, po przeprowadzeniu dodatkowych badań, są rzeczowe, obszerne, szczegółowe, spójne i wzajemnie się uzupełniają.

Nadto są logicznie i przekonywująco uzasadnione, zostały wydane w oparciu o fachową
i specjalistyczną wiedzę i w pełni odpowiadały na pytania Sądu.

Zauważył Sąd, że wszyscy biegli jednoznacznie stwierdzili, iż bezpośrednią przyczyną uszkodzenia nerki prawej było ciężkie, samoistne zakażenie dróg moczowych (ropomocz) przebyte przez ubezpieczonego we wrześniu 2013r., które nie miało związku z pourazową utratą nerki lewej. Tym samym za w pełni przekonywujące uznał Sąd stanowisko wyrażone
w opinii instytutu naukowego, iż stwierdzona u odwołującego się niezdolność do pracy nie pozostaje w związku z wypadkiem przy pracy z 17 września 2002r.

Nie podzielił Sąd odmiennego stanowiska zawartego w opinii pierwszego biegłego z zakresu nefrologii. Podkreślił Sąd, że przy ocenie istnienia związku przyczynowego pomiędzy stanem zdrowia a zaistniałym zdarzeniem nie chodzi o każdy, jakikolwiek związek przyczynowy, lecz o adekwatny, normalny.

Nie uwzględnił także Sąd zastrzeżeń J. P. podniesionych wobec opinii
(...) Uniwersytetu Medycznego w K. Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej
i Toksykologii Sądowo-Lekarskiej uznając je za nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami biegłych. Nie zawierały one żadnych argumentów natury medycznej,
mogących podważyć wnioski zawarte w opinii. Zauważył przy tym Sąd, że ubezpieczony nie kwestionował pozostałych opinii.

Zdaniem Sądu wszystkie istotne okoliczności niezbędne do jej rozstrzygnięcia zostały wyjaśnione i dlatego nie uwzględnił wniosku ubezpieczonego o przeprowadzenie dowodu
z opinii innego instytutu medycznego.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy w Gliwicach przytoczył treść art. 49a
ust. 2 ustawy z 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków
przy pracy i chorób zawodowych
oraz art. 18 ust. 1 i art. 25 ustawy z 12 czerwca 1975r.
o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
, a także art. 12 i
art. 13 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
i stwierdził, że spór w rozpoznawanej sprawie sprowadzał się do ustalenia, czy stwierdzona u niego całkowita niezdolność do pracy pozostaje w związku z przebytym w dniu 17 września 2002r. wypadkiem przy pracy.

W przypadku ubezpieczonego chodziło więc o wykazanie, czy zachorowanie nerki
prawej było normalnym następstwem doznanego urazu nerki lewej (i jej usunięcia) w wyniku wypadku przy pracy.

Podał Sąd, że z opinii wszystkich biegłych wynika jednoznacznie, że w 2013r., czyli
dziesięć lat po wypadku u odwołującego się doszło do ciężkiego, samoistnego zakażenia dróg moczowych (ropomoczu), które nie miało jednak związku z pourazową utratą nerki lewej,
a które w skutkach spowodowało niewydolność drugiej nerki – prawej.

Zauważył Sąd, że wprawdzie specjaliści z zakresu nefrologii wskazywali na istnienie pewnego związku przyczynowego pomiędzy zachorowaniem nerki prawej, a wypadkiem przy pracy podnosząc, że gdyby podczas zakażenia z 2013r. J. P. miał lewą nerkę,
to mógłby normalnie funkcjonować, gdyż przejęłaby ona rolę nerki prawej, ale nie chodzi
o jakikolwiek związek, ale o związek adekwatny.

Wskazał Sąd na stanowisko wyrażone przez instytut naukowy w wydanej opinii, zgodnie
z którym, gdyby ubezpieczony podczas zakażenia z 2013r. miał obie nerki pełnosprawne,
to nie jest wykluczone, że przebyte ciężkie zakażenie dróg moczowych (ropomocz) spowodowałoby nieodwracalne uszkodzenie obu nerek.

W konsekwencji Sąd I instancji uznał, że brak było podstaw do przyznania J. P. prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy z 17 września 2002r. i na mocy art. 477 14 § 1 kpc oddalił jego odwołanie.

Powyższy wyrok zaskarżył ubezpieczony działający przez pełnomocnika będącego adwokatem zarzucając mu:

1) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 57 w związku z art. 58 ustawy
o emeryturach i rentach z FUS,

2) naruszenie przepisów postępowania, mogące mieć istotny wpływ na wynik rozstrzygnięcia:

a)  art. 212 kpc poprzez niedążenie przez Sąd do ustalenia spornych, a istotnych z punktu znaczenia sprawy okoliczności w postaci ustalenia w sposób bezsprzeczny związku pomiędzy wypadkiem przy pracy w 2002r., a aktualną ostrą niewydolnością nerki,

b)  art. 217 § 3 kpc w związku z art. 233 § 2 kpc poprzez niewłaściwe zastosowanie, polegające na pominięciu w ramach przekroczenia swobodnej oceny wnioskowanego dowodu w postaci opinii Instytutu Medycznego w K., przy jednoczesnym błędnym założeniu, iż sporne okoliczności zostały już dostatecznie wyjaśnione,
a wniosek dowodowy zmierzał do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania,

c)  art. 241 kpc poprzez nieuzupełnienie postępowania dowodowego, podczas gdy
istniały przesłanki to uzasadniające w związku z faktem, iż przeprowadzone
opinie biegłych lekarzy nie dawały jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy obecna choroba może mieć związek z wypadkiem przy pracy z 2002r., a zarazem zawierały szereg wewnętrznych rozbieżności,

d)  art. 278 § 1 kpc w związku z art. 233 kpc poprzez nieuwzględnienie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii Instytutu Medycznego w K., podczas gdy istniały nadal okoliczności uzasadniające zasięgnięcie wiadomości specjalnych, co miało związek z przekroczeniem swobodnej oceny dowodów przez Sąd, który w uzasadnieniu dokonał własnych ustaleń co do medycznego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy wypadkiem z 2002r., a obecnym stanem zdrowia poprzez uznanie, iż biegli dokonali nieadekwatnych ustaleń odnośnie tego związku,

e)  art. 286 kpc w związku z art. 290 kpc poprzez brak zażądania ustnego wyjaśnienia sprzeczności i wątpliwości zawartych w opiniach biegłych, bądź też przeprowadzenia opinii uzupełniających, podczas gdy uzasadnione to było niejednoznacznym stanowiskiem niektórych biegłych, co do związku wypadku przy pracy z obecnym stanem zdrowia,

f)  art. 477 14 kpc w związku z art. 233 kpc poprzez oddalenie odwołania pomimo
istnienia podstaw do jego uwzględnienia przy jednoczesnym dokonaniu dowolnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie, która nie została poparta wszechstronnym rozważeniem wątpliwości natury medycznej, jakie zrodziły się na
tle sprawy.

W oparciu o powyższe zarzuty wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i zasądzenie od organu rentowego na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm prawem przepisanych.

Pełnomocnik skarżącego podał, że w wyniku wypadku przy pracy z 2002r. J. P. został uznany za osobę o znacznym stopniu niepełnosprawności. Wypadek spowodował liczne obrażenia nerki lewej i jej usunięcie. Od tamtego czasu funkcje, jakie spełniały dotychczasowo obie zdrowe nerki, spoczęły na jedynej nerce prawej, która przez 10 lat była poddawana znacznemu przeciążeniu, które dało swój wyraz dopiero po paru latach.
W 2013r. przeciążenie nerki objawiło się w postaci silnej niewydolności. Konieczna okazała się operacja, jak i dalsze leczenie, które do dnia dzisiejszego polega na częstym dializowaniu. Ubezpieczonemu z najwyższym prawdopodobieństwem grozi przeszczep nerki.

Stwierdził, że trudno zatem zaakceptować rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w Gliwicach, zwłaszcza, iż do zagrożenia nerki prawej nie doszłoby aż na tak dużym poziomie jak aktualnie, gdyby nie usunięcie drugiej nerki w związku z wypadkiem przy pracy. Zauważył, że wprawdzie przez parę lat J. P. nie doznawał większych objawów chorobowych w związku z usunięciem nerki, jednak nie oznacza to, iż choroba nie rozwijała się
skrycie, powoli wyniszczając zdrową nerkę, co mogło dać o sobie znać w sposób drastyczny dopiero po paru latach. Stąd też twierdzenia Sądu, jak i organu rentowego, jakoby
pomiędzy wypadkiem przy pracy a aktualnym stanem zdrowia ubezpieczonego nie ma nawet najmniejszego związku przyczynowo-skutkowego okazują się przeczyć logice.

Podniósł, że dokonując ustaleń stanu faktycznego Sąd I instancji pominął istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia wątpliwości, jakie podzielali w swoich opiniach biegli sądowi, którzy w przeważającej części twierdzili, iż trudno jest dokonać jednoznacznej oceny co
do istnienia ewentualnego związku pomiędzy wypadkiem, a pogorszeniem się stanu zdrowia ubezpieczonego po latach. Sąd każdorazowo deprecjonował alternatywne twierdzenia biegłych, dając jedynie wiarę tym, które – jak twierdzili powołani specjaliści – były jedynie prawdopodobne, a nie pewne. Ponadto większość opinii była zbyt lakoniczna i mało rzetelna. W większości wypadków opinia stanowiła zaledwie odzwierciedlenie dokumentacji medycznej, będąc przy tym mało rzetelną i kompletną. Sąd nie baczył przy tym nawet,
iż opinia z 6 czerwca 2016r. została wydana bez jakiegokolwiek bezpośredniego badania skarżącego, czy przeprowadzenia wywiadu lekarskiego. Wobec rodzących się wątpliwości samych biegłych co do związku pomiędzy wypadkiem a dotychczasowym stanem
zdrowia ubezpieczonego, Sąd wbrew zasadom swobodnej oceny dowodów, nie zmierzał do wszechstronnego zbadania okoliczności sprawy. Pominięto przy tym twierdzenia pierwszego biegłego nefrologa o niejasnej przyczynie ostrej niewydolności nerki, jak i o możliwym braku pogorszenia się stanu zdrowia J. P., gdyby nie fakt, iż stracił w wypadku jedną nerkę. Pomimo sprzeczności wewnętrznej wielu opinii, które nigdy nie dawały jednoznacznej odpowiedzi na postawione pytania, będąc wywiadem wymijającym, Sąd uznał je za w pełni rzetelne, szczegółowe i spójne, nie bacząc na wysuwane do nich zastrzeżenia.

Pełnomocnik ubezpieczonego wskazał nadto, że swoboda Sądu w ocenie dowodów
doznaje pewnych ograniczeń, w postaci chociażby niemożności przesądzania rozstrzygnięcia w oparciu o własne przekonania co do możliwych konsekwencji medycznych, a nie
o uzupełniającą opinię biegłego. Odwołał się także do orzecznictwa Sądu Najwyższego odnośnie stosowania art. 233 kpc i stwierdził, że wobec mnogich wątpliwości, jakie zrodziły się na tle przyczyny aktualnego stanu zdrowia skarżącego, Sąd Okręgowy w Gliwicach bezzasadnie oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii Instytutu Medycznego
w K., która z uwagi na wiedzę tamtejszych specjalistów pozwoliłaby z całą pewnością na jednoznaczne stwierdzenie, czy wypadek z 2002r. ma związek z obecną niewydolnością.

Podał, że wbrew twierdzeniom Sądu I instancji, w sprawie trudno dostrzec wyraźny i niebudzący jakichkolwiek wątpliwości brak związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy wypadkiem a obecną chorobą. Zasady doświadczenia życiowego wskazują bowiem na ewidentny związek pomiędzy niewydolnością jednej nerki, a usunięciem drugiej z nich w związku z wypadkiem sprzed lat. Ubezpieczonemu grozi obecnie – podobnie jak wówczas
– usunięcie nerki, a bez znaczenia pozostaje fakt, iż gdyby nie wypadek przy pracy, prawdopodobnie nie doszłoby do aktualnych problemów zdrowotnych, mogących skutkować przeszczepem nerki. Nawet gdyby założyć, iż przyczyna aktualnej niewydolności nerki
leżała w uprzedniej chorobie skarżącego, to gdyby nie wypadek z 2002r., groziłaby mu co
najwyżej lekka niewydolność obu nerek, bądź też usuniecie jednej z nich, przy jednoczesnym pozostawieniu drugiej i to w pełni zdrowej nerki.

W związku z tymi wątpliwościami trudno jest więc zgodzić się z Sądem, iż materiał dowodowy w sprawie, który stanowił podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, rzeczywiście był w pełni wiarygodny i kompletny w stopniu umożliwiającym wydanie słusznego rozstrzygnięcia.

Pełnomocnik skarżącego przedstawił także poglądy doktryny w kwestii oceny dowodu z opinii przez sąd.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja nie jest zasadna.

Spór w rozstrzyganej sprawie dotyczył prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy
w związku z wypadkiem przy pracy.

Z uwagi na datę zaistnienia zdarzenia – przed 1 stycznia 2003r. (v. art. 49a ust. 2 ustawy
z 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
, tekst jedn. Dz. U. z 2015r., poz. 1242) – podstawę przyznania świadczenia określa art. 18 ust. 1 w związku z art. 25 ustawy z 12 czerwca 1975r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn. Dz. U. z 1983r., Nr 30, poz. 144
ze zm.) oraz art. 12 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2016r., poz. 887).

Bezspornym w sprawie było, że w dniu 17 września 2002r. ubezpieczony J. P. uległ wypadkowi przy pracy, w wyniku którego doznał pęknięcia nerki lewej i jej operacyjnego usunięcia. Aktualnie – w związku ze stwierdzoną przewlekłą niewydolnością nerki prawej leczoną nerkozastępczo hemodializami pozaustrojowymi – jest całkowicie niezdolny do pracy od 4 września 2013r.

Istota sporu prowadzała się zatem do oceny, czy niezdolność ta pozostaje w związku
(jest następstwem) z wypadkiem przy pracy z 17 września 2002r.

Dla wyjaśnienia tego zagadnienia Sąd Okręgowy w Gliwicach właściwie przeprowadził postępowanie dopuszczając dowód z opinii biegłych lekarzy sądowych z zakresu
nefrologii (dwóch różnych specjalistów) oraz instytutu naukowego – (...) Uniwersytetu Medycznego w K. Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej i Toksykologii Sądowo-Lekarskiej, prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne i dokonał trafnej oceny zebranego materiału wyciągając słuszne wnioski końcowe. Zarówno ustalenia faktyczne, jak i dokonaną ocenę w pełni podziela Sąd Apelacyjny.

W świetle zebranego materiału bezpośrednią przyczyną uszkodzenia nerki prawej było przebyte ciężkie zakażenie dróg moczowych (ropomocz). Schorzenie to nie miało związku
z przebytym w dniu 17 września 2002r. wypadkiem przy pracy. Utratę nerki i doznanego
w czasie wypadku urazu wielonarządowego można co najwyżej uznać za dodatkowy czynnik ryzyka samoistnego (chorobowego) uszkodzenia drugiej nerki. Funkcja nerki prawej
w dniu 25 października 2002r. była prawidłowa, o czym świadczą ówczesne wyniki badań laboratoryjnych.

Zwrócić nadto należy uwagę, że po zaistniałym wypadku J. P. przez ponad 10 lat pracował i funkcjonował w codziennym życiu z jedną zdrowa nerką. Przebyte zakażenie
dróg moczowych miało charakter samoistny i mogło wystąpić w każdym czasie oraz – jak wskazano w opinii instytutu naukowego – mogłoby spowodować nieodwracalne uszkodzenie również obu nerek (gdyby obie były sprawne).

Podkreślić należy, że Sąd I instancji prawidłowo – przy nieco rozbieżnej ocenie końcowej
w opiniach specjalistach nefrologów – przeprowadził dowód z opinii (...) Uniwersytetu Medycznego w K.. Słusznie uznał Sąd, że wnioski zawarte w tej opinii (zbieżne
z zawartymi w opinii sporządzonej przez drugiego biegłego z zakresu nefrologii) w pełni zasługiwały na uwzględnienie. Została ona bowiem wydana po zapoznaniu się przez sporządzających ją lekarzy z całością zebranej dokumentacji, zawiera fachowe, logiczne
i przekonywujące uzasadnienie oraz (w odróżnieniu od wcześniejszych opinii) jednoznaczne
i kategoryczne wnioski końcowe. Podnieść nadto należy, iż została ona opracowana przez pracowników instytutu medycznego, którzy posiadają niekwestionowaną wiedzę medyczną
w zakresie występujących u skarżącego schorzeń. Uznać ją więc należało za bardziej miarodajną aniżeli wydaną przez pierwszego biegłego nefrologa, która – przede wszystkim – nie zawierała jednoznacznej, stanowczej oceny związku pomiędzy aktualną niezdolnością do pracy a wypadkiem.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wskazane walory opinii instytutu w pełni pozwalają na przyjęcie, iż okoliczności sporne sprawy zostały już dostatecznie wyjaśnione (art. 217
§ 3 kpc
). Nie zachodziła zatem potrzeba – zarówno w postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Gliwicach, jak i przed Sądem II instancji – uzupełnienia postępowania poprzez przeprowadzenie z opinii kolejnego instytutu naukowego.

W konsekwencji w pełni należało podzielić stanowisko Sądu I instancji.

Mając powyższe względy na uwadze, skoro apelacja okazała się bezzasadna, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 kpc oddalił ją.

/-/ SSA W. Nowakowski /-/ SSA W. Bzibziak /-/ SSA A. Kolonko

Sędzia Przewodniczący Sędzia

MP