Sygn. akt VI ACa 377/18
Dnia 18 lipca 2019 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący - Sędzia Ksenia Sobolewska - Filcek
Sędziowie: Małgorzata Borkowska
Teresa Mróz
Protokolant:praktykant Alicja Tengli
po rozpoznaniu w dniu 18 lipca 2019 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa G. O., P. O., W. M. i B. N.
przeciwko U.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 1 marca 2018 r., sygn. akt XXV C 978/14
1. oddala apelację;
2. zasądza od U. tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz G. O. 1269 zł (tysiąc dwieście sześćdziesiąt dziewięć złotych) oraz na rzecz P. O., W. M. i B. N. po 477 zł (czterysta siedemdziesiąt siedem złotych).
Sygn. akt VI ACa 377/18
W pozwie z 2 czerwca 2014 r. powodowie domagali się od U. zasądzenia tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek śmierci J. O.:
I. G. O.:
1. kwoty 100 000 zł. z ustawowymi odsetkami od 4 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią męża,
2. kwoty 10 157,96 zł. z ustawowymi odsetkami od 4 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów pogrzebu męża;
II. P. O.: kwoty 100 000 zł. z ustawowymi odsetkami od 4 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią ojca;
III. W. M.: kwoty 100 000 zł. z ustawowymi odsetkami od 4 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią ojca;
IV. B. N.: kwoty 100 000 zł. z ustawowymi odsetkami od 4 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią ojca.
Powyższe roszczenia wywodzili z faktu, że J. O. uległ 18 lutego 2007 r. wypadkowi komunikacyjnemu, w następstwie zaś powikłań powypadkowych zmarł 11 lipca 2013 r.
Pozwany - U. - wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów. W toku procesu pozwany zarzucił przede wszystkim brak związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem z 18 lutego 2007 r., w wyniku którego J. O. doznał uszczerbku na zdrowiu, a jego zgonem w dniu 11 lipca 2013 r. Ponadto wywodził, że na rzecz J. O. została już wypłacona kwota 200 000 zł, a z dokumentacji lekarskiej nie wynika, by jego opiekunka prawna G. O. wykorzystała tę sumę na jego leczenie, rehabilitację, czy inną działalność zmierzającą do poprawy samopoczucia poszkodowanego. Powyższa kwota, jak twierdził pozwany, stała się następnie częścią masy spadkowej po poszkodowanym; względy sprawiedliwości wymuszają więc uwzględnienie tej okoliczności przy ustalaniu odpowiedniej kwoty na rzecz powodów, inaczej strona powodowa uczyniłaby ze śmierci powoda źródło dochodów. Pozwany podkreślił również brak legitymacji biernej powodów, co wywodził z braku pewności co do właściwej przyczyny wypadku, bowiem obrażenia J. O. nie musiały powstać w wyniku uderzenia przez pojazd mechaniczny. W ramach odpowiedzi na przedstawioną opinię biegłego pozwany dowodził przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody na poziomie 50%. Podniósł też zarzut przedawnienia roszczenia.
Wyrokiem z 1 marca 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powodów:
I. G. O. - kwotę 53 078,98 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, płatnymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty;
II. P. O. - kwotę 25 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, płatnymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty;
III. W. M. - kwotę 25 000 zł. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, płatnymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty;
IV. B. N. - kwotę 25 000 zł. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, płatnymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty;
oddalając powództwo w pozostałej części oraz orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 100 k.p.c.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy poprzedził następującymi ustaleniami faktycznymi:
J. O. jechał w dniu 18 lutego 2007 r. rowerem do pracy. Jadąc przez las, drogą krajową nr (...), przez obszar niezabudowany, nieoświetlony, poboczem wyłączonym z ruchu (P-21), w kierunku T., został około godziny 18.00 potrącony przez nieznany pojazd, który następnie odjechał z miejsca zdarzenia. W czasie zdarzenia panował mrok i padał deszcz. Rower poszkodowanego nie był oświetlony. Miał instalację elektryczną łączącą dynamo z mocowaniem lampy przedniej, lecz nie miał lampy, ani innego oświetlenia z przodu i z tylu. Jadąc rowerem poszkodowany trzymał w ręku latarkę, którą oświetlał sobie drogę.
J. O. w wyniku tego zdarzenia doznał m.in. urazu czaszkowo-mózgowego (wieloogniskowe stłuczenia mózgu, krwiak śródmózgowy płata skroniowego lewego) z pobudzeniem psychoruchowym, złamania kości potylicznej, złamania nosa, złamania lewej kości ramiennej z porażeniem nerwu promiennego; był leczony i rehabilitowany.
Orzeczeniem sądowym z 24 czerwca 2009 r. został ubezwłasnowolniony całkowicie. Jego opiekunem prawnym została żona G. O..
J. O., działając przez opiekuna, G. O., wystąpił przeciwko U.o zadośćuczynienie za skutki wypadku z 18 lutego 2007 r. Kwotę 90 000 zł. otrzymał w postępowaniu likwidacyjnym, a Sąd Okręgowy w T. wyrokiem z 17 lipca 2012 r. przyznał mu dodatkową kwotę 50 000 zł. z ustawowymi odsetkami płatnymi od kwoty 20 000 zł. od 25 października 2010 r. do dnia zapłaty i od kwoty 30 000 zł. od 29 września 2011 r. do dnia zapłaty. Sąd Apelacyjny w G. wyrokiem z 23 listopada 2012 r. przyznał poszkodowanemu dodatkowo kwotę 150 000 zł. z ustawowymi odsetkami płatnymi od 13 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty.
J. O. zmarł 11 lipca 2013 r. Przyczyną jego zgonu było stwierdzone wyniszczenie otępienne po ciężkim urazie.
Koszty pogrzebu, w wysokości 10 157,96 zł, poniosła G. O.. Z tego tytułu Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił jej 4 000 zł.
G. O. była żoną J. O., zaś P. O., B. N. i W. M. jego dziećmi. Powodowie wystąpili do pozwanego o zapłatę na rzecz każdego z nich zadośćuczynienia w związku ze śmiercią J. O.. U.pismem z 4 grudnia 2013 r. odmówił wypłaty jakiejkolwiek kwoty z tytułu zgłoszonych roszczeń, powołując się na brak związku przyczynowego pomiędzy śmiercią J. O., a jego wypadkiem 6 lat wcześniej.
J. O. był przed wypadkiem osobą samodzielną i zdrową. Przebywał na rencie, ale dorabiał w firmie ochroniarskiej - pracował 12 godzin w ciągu dnia. Był osobą ciepłą i życzliwą, odznaczał się poczuciem humoru. Był skłonny pomagać w domu: wykonywał prace domowe, takie jak gotowanie, sprzątanie i pranie. Dbał również o opał na zimę i o to, żeby przynieść go z garażu do domu i napalić w piecu. Nie miał nałogów - nie pił, ani nie palił. Dbał o rodziną i spędzał z nią czas wolny. Miał bliskie relacje z dziećmi i ich rodzinami. Wspierał swoich bliskich, np. pomagając synowi przy budowie domu i zajmując się wnukami: dzieci W. M. od poniedziałku do piątku po szkole przebywały u dziadków i pozostawały pod opieką J. O. pod nieobecność jego pracującej żony. Imieniny, urodziny, święta rodzina spędzała wspólnie, dzieci z rodzinami przyjeżdżały do rodziców. J. O. wyjeżdżał też z żoną do rodziny do L.. Dzieci uważały, że mają wzorową rodzinę.
W momencie wypadku ojca B. N. przebywała w Anglii, wróciła żeby zaangażować się w opiekę nad ojcem. Zamieszkała z mężem w domu rodzinnym, ponieważ jej matka nie jeździła samochodem, a trzeba ją było wozić do szpitala, gdzie leżał ojciec. P. O. od 2006 r. mieszkał z rodziną w C., zaś W. M. od 2010 r. mieszkał z rodziną w W. - miejscowości graniczącej z C., w odległości 3-4 km od domu rodzinnego. Po powrotach ze szpitali J. O. początkowo przebywał w domu. Trzeba było go myć, karmić, golić, strzyc, poruszał się w zasadzie tylko po pokoju, nie zawsze poznawał członków rodziny. Trzeba było go pilnować ponieważ nie spał w nocy i zdarzało mu się wychodzić z domu i gubić. Był agresywny. Do jego umycia potrzeba było trzech osób, bo nie chciał wejść pod prysznic. Powodowie wymieniali się w opiece nad nim, ponieważ trwała 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu. G. O. zrezygnowała z pracy, żeby zająć się mężem. Przeszła na wcześniejszą emeryturę. Dbała o to by brał lelki.
Stan zdrowia J. O. po wypadku pogarszał się, narastały zaburzenia otępienne i niesprawność fizyczna. Był częstym pacjentem szpitala psychiatrycznego w T., a od koło 2010 r. przebywał na stałe w ośrodkach opiekuńczych. Na kilka tygodni przed śmiercią był „jak roślina”, bez kontaktu. Dzieci i żona odwiedzali go w miejscu pobytu, zajmowali się nim, wraz z nim obchodzili urodziny, imieniny, święta.
W chwili śmierci ojca każde z jego dzieci było dorosłe: P. O. miał 36 lat, W. M. - 38 lat, B. N. - 31 lat. Każde z nich pozostawało w związku małżeńskim. P. O. miał dwoje dzieci w wieku 14 i 8 lat. dzieci W. M. były już dorosłe.
Powodowie nie pogodzili się ze śmiercią męża i ojca. B. N. leczyła się psychologicznie i kontynuuje terapię, nie podjęła leczenia farmakologicznego, bo chciała zajść w ciążę. Pierwsze dziecko urodziła w 2014 r., wcześniej 6 razy poroniła. G. O. leczyła się psychiatrycznie, brała leki, obecnie się nie leczy.
Żona i dzieci odwiedzają grób P. O.. Zawsze pali się tam znicz.
G. O. jeździ na cmentarz codziennie rowerem. Czuje się po śmierci męża bardzo samotna, pogorszyło się jej zdrowie, bierze leki na uspokojenie, nie może spać. Odczuwa ogromną pustkę, smutek i żal. Znała męża 2 lata przed ślubem, byli małżeństwem 39 lat (wypadek miał miejsce 33 lata po ślubie). Teraz sama musi się zmagać z codziennymi problemami: zapewnienia opału na zimę, przynoszenia go z garażu do domu, drobnych napraw. Jego obowiązki po części spadły na dzieci.
Dzieci P. O. po jego śmierci odczuwają pustkę. Choć wszystkie uroczystości rodzinne spędzają u mamy, to brakuje im ojca. Wspominają go; B. N. żałuje, że jej dzieci nie poznają dziadka; W. M. – że ojciec nie pomagał jej w budowie nowego domu.
Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie złożonych do akt dokumentów oraz zeznań świadków i powodów.
W ocenie Sądu Okręgowego motywy, jakimi kierowały się sądy przyznając zadośćuczynienie bezpośrednio poszkodowanemu, tj. J. O., nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia. Podobnie opinie wydane w sprawach toczących się z powództwa J. O.. Zatem Sąd Okręgowy pominął dokumenty dotyczące tych kwestii.
Uznał natomiast, że dokumentacja medyczna dotycząca obrażeń J. O. i jego leczenia związanego z obrażeniami, jakich doznał w wyniku wypadku z 18 lutego 2007 r., miały znaczenie dla ustalenia związku przyczynowego pomiędzy jego śmiercią, a obrażeniami doznanymi przez niego w wypadku. Dokumenty te nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a sąd nie znalazł podstaw dla odmówienia im wiarygodności.
Sąd Okręgowy stwierdził też, że dokumenty zgromadzone w aktach prokuratorskich obrazują utrwalone ślady miejsca zdarzenia i były podstawą dla sporządzenia przez biegłych opinii.
Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom przesłuchanych świadków i twierdzeniom powodów przesłuchanych w charakterze strony, z wyjątkiem twierdzeń B. N. o oświetleniu roweru, jakim jeździł jej ojciec, bowiem tym twierdzeniom przeczą zdjęcia roweru z miejsca zdarzenia znajdujące się w aktach prokuratorskich. Zaprezentowane dowody osobowe wzajemnie się uzupełniają i tworzą spójną całość.
Przebieg zdarzenia oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem, a śmiercią J. O. Sąd Okręgowy ustalił na podstawie łącznej opinii biegłego ds. medycyny sądowej i biegłego ds. rekonstrukcji wypadków: S. C. i W. P. stwierdzając, że wnioski biegłych poparte zostały rzeczową, zrozumiałą i przekonywającą argumentacją.
Sąd Okręgowy oddalił wniosek o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego uznając taki dowód za nieprzydatny w tej sprawie. Poziom życia powodów nie ma bowiem znaczenia dla ustalenia kwoty należnego im zadośćuczynienia za śmierć członka rodziny, a relacje w rodzinie O. zostały wykazane dowodami z zeznań świadków i przesłuchania stron.
W ocenie Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało niemal w całości na uwzględnienie.
W oparciu o opinię biegłego W. P. Sąd Okręgowy ustalił przebieg wypadku stwierdzając, że najbardziej prawdopodobne jest, że doszło do niego w wyniku uderzenia roweru narożnikiem jadącego równolegle do niego pojazdu samochodowego. Jako że sprawca zdarzenia nie został ustalony, odpowiedzialność za obrażenia, a w konsekwencji i śmierć J. O., opartą na zasadzie ryzyka, ponosi U.. Jednak J. O. przyczynił się do własnej szkody w sposób niebagatelny, to jest na poziomie 50 %.
Związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem, a śmiercią poszkodowanego Sąd Okręgowy ustalił na podstawie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej - S. C. i stwierdził, że zgon J. O. był późnym następstwem powikłań związanych z ciężkim urazem czaszkowo-mózgowym.
Sąd Okręgowy nie przychylił się przy tym do podnoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia powodów zgłoszonego 9 czerwca 2014 r. Jako datę przedawnienia ich roszczeń wskazał bowiem 11 lipca 2016 r.
Jako podstawę oceny roszczeń kompensacyjnych, jakie przysługują pokrzywdzonym wskutek śmierci osoby najbliższej Sąd Okręgowy wskazał art. 446 §1 i 4 k.c. Powołując się na przytoczone stanowisko orzecznictwa i doktryny Sąd Okręgowy dokonał szerokiej oceny stopnia krzywdy doznanej przez powodów. W szczególności wziął pod uwagę: rodzaj relacji emocjonalnej łączącej powodów ze zmarłym, wpływ jego śmierci na stan psychofizyczny i emocjonalny powodów, możliwość oparcia się powodów w trudnych chwilach na innych członkach rodziny, wiek samego zmarłego. Sąd Okręgowy zważył też, że powodowie obserwowali pogorszanie się stanu zdrowia męża i ojca, mieli możliwość przygotowania się na jego odejście i pożegnania się z nim. Dokonując oceny krzywdy, jakiej doznały dzieci poszkodowanego uwzględnił to, że każde z nich miało już wówczas własną rodzinę i mogło liczyć na wsparcie współmałżonka. Jako osoby dorosłe, z bagażem własnych doświadczeń, są w stanie zaakceptować śmierć osoby bliskiej, pogodzić się z nią. Natomiast G. O. utraciła męża przez co pozostała samotna. Nie założy też prawdopodobnie kolejnej rodziny. Jej strata ma więc charakter nieodwracalny.
Sąd Okręgowy uznał równocześnie za istotne wyznaczenie wysokości zadośćuczynienia, która odpowiadałaby pełnionej przez nią funkcji kompensacyjnej, tj. nie prowadziłaby do nieuzasadnionego wzbogacenia uprawnionych. Wziął ponadto pod uwagę to, że poszkodowany nie zużył na swoje potrzeby sum wypłaconych mu przez pozwanego w wyniku wcześniejszego procesu. Weszły więc one do spadku po nim i zostały rozdzielone pomiędzy powodami.
W rezultacie Sąd Okręgowy uznał za odpowiednie przyznanie G. O. tytułem zadośćuczynienia kwoty pieniężnej, którą wskazała w pozwie, Natomiast pozostałym powodom kwot po 50 000 zł. Pomniejszył jednak każdą z tych kwot o 50% w związku z przyczynieniem się J. O. do szkody.
Odnosząc się do dochodzonego przez powódkę G. O. żądania zasądzenia na jej rzecz zwrotu kosztów pogrzebu, Sąd Okręgowy uznał je za uzasadnione po pomniejszeniu dochodzonej kwoty o 4 000 zł w związku z uzyskaniem przez powódkę zasiłku pogrzebowego z ZUS-u oraz o 50% ze względu na przyczynienie się zmarłego do powstałej szkody.
Orzekając o roszczeniu odsetkowym powodów Sąd Okręgowy powołał się na fakt wniesienia pozwu 9 lipca 2014 r. oraz na to, że w sprawie tej o żądaniach powodów można było orzec dopiero po przeprowadzeniu postępowania dowodowego. Nie zostało też wykazane, by krzywda i szkoda powodów mogła być oceniona w dacie wezwania pozwanego do zapłaty.
W przedmiocie kosztów procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.
W apelacji od powyższego wyroku pozwany - U.- zaskarżając go w części:
I. zasądzającej od pozwanego U. na rzecz powódki G. O. kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty (pkt. 1.1 wyroku);
II. zasądzającej od pozwanego U. na rzecz powoda P. O. kwotę 7.500 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty (pkt. 1.2 wyroku);
III. zasądzającej od pozwanego U. na rzecz powódki W. M. kwotę 7.500 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty (pkt. 1.3 wyroku);
IV. zasądzającej od pozwanego U. na rzecz powódki B. N. kwotę 7.500 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 1 marca 2018 r. do dnia zapłaty (pkt. 1.4 wyroku);
V. rozstrzygającej o kosztach postępowania w punktach III, IV, V, VI wyroku;
wniósł o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed sądem I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Skarżący zarzucił Sądowi Okręgowemu:
I. naruszenie przepisu prawa procesowego, to jest art. 233 § 1 k.p.c. przez oceny dowodów w sposób przekraczający granicę swobodnej ich oceny, sprzeczny z materiałem dowodowym oraz zasadami doświadczenia życiowego, w ten sposób, że:
1. Sąd I instancji dokonał błędnej oraz sprzecznej z zasadami logiki oceny dowodów w postaci zeznań powodów przyjmując, że wskutek śmierci poszkodowanego powódka G. O. utraciła wsparcie męża w zakresie zajmowania się domem, podczas gdy powódka ma dorosłe dzieci, z których B. N. wraz z mężem mieszka razem z powódką, a które to dzieci wspierają ją w kwestiach finansowych oraz przejęciu części obowiązków domowych;
2. Sąd I instancji dokonał błędnej oraz sprzecznej z zasadami logiki oceny dowodów w postaci zeznań powodów przyjmując, że ich wzajemna obecność i pomoc nie może stanowić dla nich wsparcia oraz łagodzić krzywdy po śmierci ojca/męża, co skutkowało nadaniu zbyt dużego znaczenia odczuwaniu krzywdy przez powodów;
3. Sąd I instancji dokonał błędnej oraz sprzecznej z zasadami logiki oceny dowodów w postaci zeznań powodów nadając zbyt małe znaczenie okoliczności, że powodowie jako dorosłe i samodzielne dzieci poszkodowanego koncentrowały się na własnym życiu prywatnym i zawodowym, co skutkowało nadaniu zbyt dużego znaczenia odczuwaniu krzywdy przez powodów;
4. Sąd I instancji dokonał błędnej oraz sprzecznej z zasadami logiki oceny dowodów w postaci zeznań powodów nadając zbyt małe znaczenie okoliczności, że w ostatnich latach przed śmiercią poszkodowany znajdował się w ośrodkach opiekuńczych co pozwoliło powodom zaadoptować się do braku poszkodowanego w ich codziennym życiu ograniczając się do sporadycznych wizyt, co w konsekwencji doprowadziło do nadania zbyt dużego znaczenia odczuwaniu krzywdy przez powodów.
II. naruszenia prawa procesowego tj. art. 316 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie okoliczności wskazujących na dostosowanie się powodów do nowej rzeczywistości i wpływające na miarkowanie zadośćuczynienia i w konsekwencji pominięcie stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, co skutkowało odniesieniem się przez sąd do stanu powodów jedynie z okresu bezpośrednio po śmierci poszkodowanego;
II. naruszenia prawa procesowego, tj. art. 316 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie przez błędnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i nieuwzględnienie zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie przy orzekaniu zadośćuczynienia a w konsekwencji niezastosowanie waloryzacji w stosunku do kwot otrzymanych przez powodów w ramach zasądzonego zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego, która to kwota weszła do masy spadkowej w związku ze śmiercią poszkodowanego w 2013 r.;
III. naruszenia przepisu prawa materialnego, tj. art. 363 § 2 k.c. poprzez niezastosowanie i nieuwzględnienie zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie przy orzekaniu zadośćuczynienia a w konsekwencji niezastosowanie waloryzacji w stosunku do kwot otrzymanych przez powodów w ramach zasądzonego zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego, która to kwota weszła do masy spadkowej w związku ze śmiercią poszkodowanego w 2013 r., co w konsekwencji doprowadziło do otrzymania przez powodów kwoty wyższej niż należna;
IV. naruszenia przepisu prawa materialnego art. 446 § 4 k.c. poprzez:
1. błędną jego wykładnię i pominięcie, iż sąd na gruncie tego przepisu uprawniony jest do przyznania tytułem zadośćuczynienia kwoty „odpowiedniej", a więc znajdującej oparcie w krzywdzie poniesionej na skutek śmierci osoby najbliższej, podczas gdy przyznane powodom zadośćuczynienie nie znajduje odzwierciedlenia w ustalonym w sprawie stanie faktycznym i przekracza krzywdę doznaną przez powodów na skutek straty osoby bliskiej;
2. błędną jego wykładnię i pominięcie, iż sąd na gruncie tego przepisu zobowiązany jest przyznać sumę odpowiednią, z czym stoi w sprzeczności rozstrzygnięcie sądu I instancji, gdyż kwoty zasądzone na rzecz powodów są wygórowane przez co winny podlegać zmianie w toku kontroli instancyjnej;
3. błędną jego wykładnię i zasądzenie kwot nieadekwatnych do rodzaju i rozmiaru doznanej przez powodów krzywdy, do obiektywnej sytuacji społecznej w Polsce i sytuacji materialnej i rodzinnej, w jakiej pozostawali i pozostają powodowie;
4. pominięcie, że zakresem naprawienia szkody jest objęta tylko taka krzywda, która przekracza normalnie powstający rozmiar negatywnych odczuć wynikających ze śmierci osoby najbliższej, podczas gdy u powodów żałoba odbyła się typowo, bez przedłużonego czy powikłanego przebiegu, powodowie prawidłowo funkcjonują i wypełniają role społeczne i zawodowe.
Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji z uwagi na jej bezzasadność. W ich ocenie zasądzone zadośćuczynienia nie stanowią kwot wygórowanych i kompensują poniesione przez powodów krzywdy. Ponadto ocena należnego każdemu z nich zadośćuczynienia dokonana przez Sąd Okręgowy jest prawidłowa i bierze pod uwagę szereg okoliczności, które pozwalają wyznaczyć jej indywidualny wymiar.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie. Sąd Okręgowy prawidłowo bowiem ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy oraz ustalił stan faktyczny zgodnie z wynikiem postępowania dowodowego, a także trafnie zastosował prawo materialne. Podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa procesowego i materialnego są zaś nieuzasadnione.
Odnosząc się w pierwszym rzędzie do podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zważył, że dla skuteczności postawienia takiego zarzutu konieczne jest wykazanie przyczyn dyskwalifikujących decyzje sądu w zakresie dokonanych ustaleń faktycznych, czyli uchybień względem podstawowych reguł logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Zmiana tych ustaleń przez sąd odwoławczy nastąpić bowiem może zupełnie wyjątkowo, w razie oczywistej błędności oceny materiału mającego jednoznaczną wymowę (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2003 r., IV CK 183/02). Sytuacja taka nie ma zaś miejsca w tej sprawie. Szczególnie, że pozwany nie kwestionuje faktów ustalonych przez sąd I instancji i nie domaga się, by ustalić, że w sprawie zaistniały okoliczności inne, niż ustalone przez Sąd Okręgowy. Zarzuty pozwanego dotyczą jedynie innej oceny wagi poszczególnych dowodów oraz znaczenia wynikających z nich okoliczności, niż przyjął to sąd. Zaś ich uzasadnienie sprowadzające się do przedstawienia własnej koncepcji skarżącego, jest daleko niewystarczające. Należy przy tym podkreślić, że wszystkie okoliczności faktyczne objęte powyższym zarzutem zostały przez Sąd Okręgowy wzięte pod uwagę i wyczerpująco rozważone. Jego rozumowaniu nie sposób też zarzucić sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, ani też z powszechny w polskim społeczeństwie obrazem rodziny i wagi przyznawanej więzi łączących jej członków.
Ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego sąd więc prawidłowe także w tej części, która dotyczy konkretnych skutków utraty przez powodów członka najbliższej rodziny.
Odnosząc się natomiast do zarzutu pominięcie okoliczności wskazujących na dostosowanie się powodów do nowej rzeczywistości odwołującego się do art. 316 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zważył, że stopień krzywdy osoby pokrzywdzonej nie powinien być miarkowany ze względu na upływ czasu między datą śmierci osoby bliskiej, a datą wyrokowania. Choć stan psychofizyczny powodów uległ na przestrzeni lat zmianom, niewątpliwie zmierzającym do załagodzenia odczuwanego cierpienia, celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim kompensacja krzywdy wywołanej stratą godzącą w dobro osobiste związane z dobrodziejstwem posiadania członka najbliższej rodziny. Ocena krzywdy nie jest w związku z tym zależna od stanu psychicznego powodów w momencie wydawania wyroku (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 marca 2017 r., I ACa 156/16). Upływ czasu pozwala jedynie na uzyskanie pełnego obrazu krzywdy powodów, która w okresie bliskim chwili śmierci poszkodowanego odczuwana była niewątpliwie najostrzej. To jednak, że upływ czasu wiąże się z wejściem w kolejne etapy żałoby, nie umniejsza rozmiaru cierpienia i wyrządzonej w ten sposób krzywdy, które wiążą się ze stratą najbliższej osoby i które podlegają kompensacie na podstawie art. 446 § 4 k.c.
Nie jest też trafny drugi zarzut związany z naruszeniem art. 316 § 1 k.p.c., a dotyczący nieuwzględnienia przy orzekaniu zadośćuczynienia zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie. Zarzut ten oparty jest na nieuzasadnionym przekonaniu o możliwości powiązania roszczenia odszkodowawczego samego J. O. z roszczeniem powodów o zadośćuczynienie za krzywdę związaną z jego śmiercią. Roszczenia te są od siebie niezależne i choć wynikają z podobnego stanu faktycznego przysługują różnym podmiotom. Nie ma też znaczenia, że kwota zadośćuczynienia zasądzona na rzecz J. O., jako część masy spadkowej, została odziedziczona przez jego spadkobierców, którymi prawdopodobnie są powodowie. W sprawie niniejszej kompensacie podlega bowiem, nie krzywda poszkodowanego, a członków jego najbliższej rodziny. Nie sposób też podzielić przeświadczenie skarżącego, jakoby krzywdę tę kompensowało nabycie spadku po zmarłym. Pomijając już więżące się z tym zarzutem kwestie etyczne, stwierdzić należy, ze pozwany ponosi w tej sprawie odpowiedzialność w zastępstwie sprawcy zdarzenia lub posiadacza biorącego w nim udział pojazdu, nie zaś jego ofiary. Nie może więc odwoływać się do tego, że powodowie odziedziczyli spadek po ofierze wypadku.
Podobna ocena dotyczy zarzutu naruszenia przepisu prawa materialnego, tj. art. 363 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie przy orzekaniu zadośćuczynienia zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie. Należy jednoznacznie podkreślić, że choć J. O. uległ wypadkowi 18 lutego 2007r., to proces jego umierania na skutek wywołanej wypadkiem radykalnej degradacji czynności życiowych był długotrwały i zakończył się śmiercią, która nastąpiła 11 lipca 2013 r. Natomiast Sąd Okręgowy orzekał w tej sprawie wyrokiem z 1 marca 2018 r., co więcej ustalając rozmiar krzywdy i należnego zadośćuczynienia według stanu na tę datę. W tej sytuacji wywód skarżącego dotyczący nieuwzględnienia upływu czasu i związanej z tym zmiany siły nabywczej pieniądza jest co najmniej niezrozumiały.
Odnosząc się natomiast do zarzutu naruszenia art. 446 § 4 k.c. Sąd Apelacyjny zważył, że przeprowadzoną przez Sąd Okręgowy ocena stopnia krzywdy powodów jest prawidłowa, a jej wyniki zawierają się w marginesie uznaniowości pozostawionej sądowi orzekającemu w ramach klauzuli „odpowiedniej sumy”, zawartej w ww. przepisie. Sąd Okręgowy przeprowadził daleko idącą indywidualizację przypadku każdego z powodów, opierając swój wywód na szeregu obiektywnych kryteriów, m. in. dramatyzmu doznań osoby bliskiej, poczucia osamotnienia i pustki, cierpień moralnych i wstrząsu psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, rodzaju i intensywności więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, stosując się w tym względzie do dorobku orzecznictwa (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2018 r., I CSK 377/17). Sąd Apelacyjny zważył też, że zasądzone kwoty nie wyróżniają się na tle podobnych spraw dotyczących zmarłego małżonka/rodzica (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 4 października 2018 r., V ACa 697/17, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 sierpnia 2018 r., I ACa 284/18). Sąd Okręgowy prawidłowo też wziął pod uwagę kompensacyjną rolę świadczenia, zmierzającą do złagodzenia cierpienia psychofizycznego wywołanego śmiercią osób bliskich, jaką pełni zadośćuczynienie zasądzane na podstawie przepisu art. 446 § 4 k.c. Wiąże się z nią potrzeba utrzymania tego świadczenia na poziomie odpowiadającym wadze i znaczeniu utraconego dobra – możliwości pozostawania w bliskości z członkiem rodziny, czerpania codziennego szczęścia z faktu życia wspólnie z nim. Przyznanie zadośćuczynienia za utratę tego dobra w kwocie nieodpowiedniej, bo zbyt niskiej, byłoby więc nie tylko niesprawiedliwe wobec powodów lecz także nie pełniłoby przypisanej mu funkcji społecznej (materialnego wyrazu odpowiedzialności sprawcy za wyrządzoną krzywdę), a przez to sprzeczne z prawem.
Wobec powyższych rozważań nietrafny jest również zarzut pozwanego zmierzający do powiązania kwoty zadośćuczynienia z sytuacją materialno-społeczną powodów. Jego przyjęcie prowadziłoby do różnej „wyceny” krzywdy wywołanej utratą życia ludzkiego, w zależności od sytuacji majątkowej rodziny zmarłego. Tymczasem elementy ustalenia i ważenia rozmiaru krzywdy są inne. Sąd Okręgowy trafnie je wskazał i ocenił.
Pozwany trafnie podnosi, że właściwym jest uwzględnianie przez sądy sytuacji społecznej i majątkowej w Polsce, jako dodatkowej przesłanki pomocniczej i normy pozwalającej na obiektywizację pojęcia „suma odpowiednia”; w niniejszej sprawie powoływał się też na nią w uzasadnieniu Sąd Okręgowy. Zaś w ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma podstaw do przyjęcia, by zasądzone kwoty odbiegały rażąco od wyżej wskazanej normy. Szczególnie, wobec przytoczonej powyżej funkcji społecznej pełnionej przez instytucję zadośćuczynienia określonego w art. 446 § 4 k.c.
Odnosząc się do zawartych w apelacji twierdzeń, że zasądzone kwoty nie odzwierciedlają właściwych odczuć powodów, Sąd Apelacyjny zważył, że świadczenie, o którym mowa w art. 446 § 4 k.c. przyznawane jest najbliższym członkom rodziny zmarłego, tytułem kompensaty ich krzywdy. Nie ma więc charakteru nadzwyczajnego w tym sensie, że prawo jego dochodzenia jest zasadą, a nie wyjątkiem zastrzeżonym dla sytuacji nadzwyczajnych, gdyby kilka lat po śmierci osoby bliskiej powodowie nadal nie mogli funkcjonować w sposób prawidłowy w społeczeństwie. Przeciwnie, świadczenie to służy każdemu, kto poniósł krzywdę. To odmowa jego przyznania wymaga wykazania sytuacji nadzwyczajnej, w której więzi rodzinne są jedynie pozorne, a strata osoby najbliższej nie powoduje krzywdy. Nie ma też nic niewłaściwego w tym, że powodowie po kilku latach od śmierci osoby bliskiej przeszli już proces żałoby. Źródłem krzywdy jest bowiem przedwczesna i wywołana bezprawnie utrata tak ważnej osoby, jak mąż/ojciec, a nie żałoba, która jest psychologiczną reakcją na stratę.
Z tych wszystkich względów, uznając wyrok Sądu Okręgowego za prawidłowy, a apelację strony pozwanej za pozbawioną podstaw faktycznych i prawnych, Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji na zasadzie art. 385 k.p.c. stwierdzając jednocześnie, że brak podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku przesądził o niezasadności żądania zmiany rozstrzygnięcia o kosztach procesu.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.