Sygn. akt XXVII Ca 1738/19
Dnia 13 lutego 2020 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia Edyta Bronowicka |
Sędziowie: |
Agnieszka Fronczak del. Katarzyna Małysa (spr.) |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Małgorzata Andrychowicz |
po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2020 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa M. D.
przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie
z dnia 4 czerwca 2019 r., sygn. akt I C 705/19
1. oddala apelację;
2. zasądza od M. D. na rzecz (...) Bank (...) S.A. w W. kwotę 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.
Sygn. akt XXVII Ca 1738/19
Pozwem z dnia 21 sierpnia 2018 r. M. D. wniósł o zasądzenie od (...) Bank (...) S.A. na jego rzecz kwoty 1.061,24 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 maja 2018 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.
(...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie wyrokiem z 4 czerwca 2019 roku sygn. akt I C 705/19 oddalił powództwo i zasądził od M. D. na rzecz (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 934,00 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.
Powyższy wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia i rozważania:
W dniu 21 sierpnia 2008 r. między M. D. a (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. została zawarta umowa kredytu nr (...) na kwotę 172.910,00 CHF na okres od daty zawarcia umowy do daty zwrotu 06 września 2038. Przedmiotowy kredyt został zaciągnięty na nabycie nieruchomości kredytowanej położonej w N., gmina S., której wartość zgodnie z wyceną przyjętą przez bank wynosiła 352.400,00 zł. Procentowy udział kwoty kredytu w stosunku do wartości nieruchomości lub sumy wartości nieruchomości wynosił 98%. Zabezpieczenie kredytu stanowiła hipoteka kaucyjna do kwoty 259.365,00 w walucie kredytu na wymienionej wyżej nieruchomości, cesja praw z polisy nieruchomości obciążonej hipoteką w/w nieruchomości od ognia innych zdarzeń losowych, poddanie się przez kredytobiorcę egzekucji roszczeń wynikających z umowy kredytu do wysokości wskazanej przez bank na podstawie art. 96 – 98 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe oraz pełnomocnictwo do rachunku bieżącego, posiadacz rachunku M. D..
Zgodnie z pkt 47 umowy jako zabezpieczenie kredytu bank zawierał następujące umowy ubezpieczenia: ubezpieczenie pakietowe – ubezpieczenie nieruchomości obciążanych hipoteką, wskazanych w stanowiącej załącznik do niniejszej umowy deklaracji ubezpieczeniowej oraz ubezpieczenie brakującego minimalnego wkładu własnego. Kwota brakującego minimalnego wkładu własnego podlegająca ubezpieczeniu wynosiła 31.615,88 w walucie kredytu, zaś koszt ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego na okres 5 lat wynosił 1.201,40 w walucie kredytu.
Zgodnie z pkt 8 części II umowy, kredyt oznacza kredyt stanowiący przedmiot niniejszej umowy zaś wszelkie pozostałe terminy zdefiniowane mają znaczenie takie, jakie im nadano w mających zastosowanie do niniejszej umowy kredytu: Regulaminie Kredytowym, Regulaminie Produktowym (dla Kredytu Mieszkaniowego i Kredytu Konsolidacyjnego), Regulaminie Zabezpieczeń, Tabeli Prowizji i Opłat, względnie w niniejszej Umowie Kredytu. W razie sprzeczności znaczenia terminów zdefiniowanych nadanego wymienionym wyżej dokumentami, pierwszeństwo ma znaczenie nadane niniejszą umową kredytu. W Regulaminie Produktowym zdefiniowane między innymi zostało pojęcie używane w niniejszej umowie kredytu Brakujący Minimalny Wkład Własny.
Jak wynikało z postanowień końcowych w sprawach nieuregulowanych niniejszą umową kredytu zastosowaniem miały postanowienia Regulaminu Kredytowego oraz Regulaminu Produktowego, zaś kredytobiorca potwierdził niniejszym otrzymanie w/w regulaminów, które stanowiły załączniki do umowy.
Załącznikiem nr 5 do przedmiotowej umowy kredytu mieszkaniowego/konsolidacyjnego był regulamin produktowy (dla kredytu mieszkaniowego i kredytu konsolidacyjnego) (...) Bank (...) S.A. W pkt 2 regulaminu zawarte były definicje. Zgodnie z pkt 2.1.1. „regulamin produktowy” oznaczał niniejszy regulamin produktowy dla kredytu mieszkaniowego i konsolidacyjnego ustalony przez bank z chwilą wejścia od dnia 01 sierpnia 2008 r. Z kolei jak wynikało z pkt 2.7.2 „brakujący minimalny wkład własny” oznaczał część kredytu, stanowiącą różnicę pomiędzy minimalnym wymaganym przez bank wkładem finansowym kredytobiorcy, a wkładem wniesionym faktycznie przez kredytobiorcę, przy uwzględnieniu także wkładu, do którego faktycznie wniesienia kredytobiorca zobowiązuje się w umowie kredytu. Kwota brakującego minimalnego wkładu własnego określona była w umowie kredytu.
W pkt 5 regulaminu przewidziane zostały zabezpieczenia kredytu. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego zostało szczegółowo opisane w pkt 5.5 regulaminu, zgodnie z którym w przypadku, gdy w indywidualnych warunkach kredytu określono kwotę brakującego niskiego wkładu własnego, bank dokona wypłaty kredytu bez wniesienia przez kredytobiorcę tego wkładu, jeżeli brakujący minimalny wkład własny zostanie ubezpieczony w zakładzie ubezpieczeń wskazanym w indywidualnych warunkach kredytu. Ubezpieczenie było dokonywane na okres wskazany w indywidualnych warunkach kredytu. Okres ubezpieczenia rozpoczynał się w dniu wypłaty kredytu lub jego pierwszej transzy. Kredytobiorca zobowiązany był do pokrycia kosztów ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego w kwocie określonej w indywidualnych warunkach kredytu. Koszt ubezpieczenia określony w indywidualnych warunkach kredytu miał być potrącany z kwoty kredytu w chwili wypłaty kredytu lub wypłaty jego pierwszej transzy. Koszt ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego w przypadku kredytu walutowego wyrażony był w walucie kredytu. Określony w indywidualnych warunkach kredytu koszt ubezpieczenia za niewykorzystany okres ubezpieczenia podlegał zwrotowi przez bank na żądanie kredytobiorcy zgłoszone w terminie 3 miesięcy od dnia ustania ryzyka objętego ubezpieczeniem. W przypadku nie spłacenia przez kredytobiorcę kapitału kredytu w kwocie odpowiadającej wysokości brakującego minimalnego wkładu własnego w okresie ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego wskazanego w indywidualnych warunkach kredytu, ubezpieczenie to było automatycznie przedłużone na dalszy taki sam okres. Wydłużenie okresu ubezpieczenie nie było zmianą umowy kredytu. Bank pobierał dodatkową opłatę za kolejny okres ubezpieczenia poprzez obciążanie rachunku bieżącego kwoty opłaty 15 (piętnastego) dnia miesiąca przez końcem miesiąca, w którym upływał pierwotny okres ubezpieczenia, a w przypadku, gdy dzień 15 (piętnasty) nie był dniem roboczym – pierwszym dniem roboczym po tym dniu albo wezwie kredytobiorcę do uiszczenia dodatkowej opłaty tytułem pokrycia kosztów ubezpieczenia. W przypadku, gdy waluta rachunku bieżącego nie była zgodna z walutą kredytu bank dokonywał przewalutowania środków na walutę kredytu przy zastosowaniu kursu sprzedaży walut opublikowanego w tabeli kursów obowiązującego w banku w dniu poboru opłaty. Kredytobiorca zobowiązał się zapewnić stan środków na rachunku bankowym w wysokości pokrywającej kwotę opłaty najpóźniej w dniu poprzedzającym dzień jej wymagalności.
W oświadczeniu ubezpieczenia niskiego wkładu stanowiącym załącznik nr 9 do umowy kredytu M. D. oświadczył, że wyraża zgodę na wgląd (...) S.A. w dokumentacje kredytową stanowiącą podstawę przyznania mu przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego. Ponadto wyraził zgodę na prowadzenie działań regresowych przez (...) S.A. w przypadku wypłacenia (...) Bank (...) S.A. odszkodowania z tytułu ubezpieczenia spłaty udzielonego mu kredytu mieszkaniowego. Zobowiązał się do zwrotu kwoty równej wypłaconemu z powodu zaprzestania spłaty kredytu wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia wypłaty odszkodowania do dnia w którym nastąpiło zaspokojenie całości roszczeń regresowych (...) S.A. Zaspokojenia roszczeń (...) S.A., o których mowa wyżej oraz zwrotu poniesionych przez (...) S.A. kosztów regresu, najdalej w ciągu 7 dni kalendarzowych od otrzymania wezwania do zapłaty.
Gdy klient przychodził do banku i chciał zaciągnąć kredyt na nieruchomość, bank przedstawiał mu ofertę. Podstawą do zawarcia przedmiotowej umowy kredytu był wniosek kredytowy złożony przez M. D. w 28 lipca 2008 r. W tym okresie banki wymagały dodatkowego zabezpieczenia przez rekomendację(...) z 2006 r., z której wynikało, że banki mogą udzielać kredytów zabezpieczając je, jednakże nie mogą one być udzielane na 100% wartości nieruchomości. Wówczas (...) Bank S.A. dla kredytów gotówkowych wymagał zabezpieczenia w wysokości 20% wkładu własnego. Jeżeli klient nie miał zabezpieczenia w gotówce lub innej nieruchomości proponowane mu było ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Zasadą było, że był wymagany wkład własny od klientów. Jeżeli takiego wkładu klienci nie mieli albo chcieli go wykorzystać inaczej, można było ubezpieczyć kredyt w ramach ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego albo przez inną nieruchomość. Następnie złożona przez klienta dokumentacja była analizowana w centrali banku. Wówczas sprawdzane było, czy klient ma jakieś środki i czy jest w stanie ubezpieczyć kredyt. W przypadku ich braku proponowane było klientowi ubezpieczenie minimalnego wkładu własnego. Tak też było w przypadku M. D.. Na etapie decyzji kredytowej klient informowany był o ubezpieczeniu minimalnego wkładu własnego, z kolei gdy dochodziło do zawarcia umowy, wówczas podana była wysokość kredytu i koszt ubezpieczenia. Klient na każdym etapie procesu zawierania umowy mógł dowiedzieć się o zabezpieczenie kredytu, w tym ubezpieczeniu minimalnego wkładu własnego. Ponadto była możliwość zmiany ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego nawet po przygotowaniu umowy, co było podyktowane sytuacją materialną klienta. Do czasu aż klient spłacił niski wkład własny, środki były zwalniane. To od klienta zależało, kiedy spłaci niski wkład własny. Jeżeli w czasie trwania ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego klient zaproponował inna nieruchomość jako zabezpieczenie, wówczas bank mógł zwolnić zabezpieczenie w postaci minimalnego wkładu własnego i wypłacić środki za niewykorzystany okres ubezpieczenia. Od 1 sierpnia 2008 r. w (...) Banku S.A. obowiązywał nowy regulamin produktowy, którym została objęta umowa M. D.. Warunki umowy przedstawionej przez bank podlegały negocjacjom. Bank przedstawiał jedynie ofertę, natomiast to klient powinien wyrazić chęć negocjowania umowy. Klienci negocjowali zapisy dotyczące umowy minimalnego wkładu własnego. Zespół wsparcia sprzedaży otrzymywał zapytania odnośnie możliwości negocjowania okresu oraz procent kwoty ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego. Koszty zabezpieczenia kredytu ponosił klient. W przypadku gdy, dochodziło do niespłacenia kredytu przez klienta, proces wyglądał w ten sposób, że ubezpieczyciel wypłacał bankowi środki, a towarzystwo ubezpieczeniowe miało regres do sprawcy szkody tj. klienta. W banku utworzona została specjalna jednostka zajmująca się kwestią ubezpieczenia minimalnego niskiego wkładu własnego. Bank robił rozeznanie na rynku w sprawie możliwości ubezpieczenia kredytu przez innego ubezpieczyciela. Klient nie mógł wykupić ubezpieczenia, ponieważ był sprawcą szkody. Składka ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego była stała i pobierana przez bank raz na 5 lat. Ubezpieczenie minimalnego wkładu własnego stosowane było przez (...) Bank S.A. przy wszystkich kredytach, tj. zarówno złotówkowych jak i walutowych. Za niewykorzystany okres ubezpieczenia klient mógł zwracać się do banku o jego zwrot. Niespersonalizowane dokumenty dotyczące kredytu były dostępne na stronie internetowej banku. Ponadto przez doradców stosowana była praktyka, że wysyłali oni umowę wraz z dokumentami e-mailem do klienta. Klient przy podpisywaniu umowy miał nieograniczony czas na zapoznanie się z treścią umowy kredytową oraz regulaminami. Klienci mieli również możliwość wziąć dokumenty i regulamin do domu i dopiero później podpisać umowę. Wewnętrznym dokumentem banku był dokument pod nazwą kredyt mieszkaniowy i kredyt konsolidacyjny – wytyczne produktu i procesu, które nie był udostępniany klientom.
Zgodnie z zawartą umową (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. potrącił z kwoty kredytu w chwili wypłaty kredytu koszt ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego w kwocie 1.201,40 CHF za okres 5 lat.
Pismem datowanym na dzień 23 kwietnia 2018 r. pełnomocnik M. D. wezwał (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. do zwrotu kwoty 1.201,40 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w terminie 7 dni od dnia otrzymania niniejszego wezwania. Powyższe wezwanie zostało odebrane przez w/w bank w dniu 25 kwietnia 2018 r.
W piśmie datowanym na dzień 15 maja 2018 r. (...) Bank S.A. z siedzibą w W. poinformował pełnomocnika M. D., że nie istnieją podstawy do zwrotu żądanej kwoty. Jednocześnie wskazując, iż w/w kredytobiorcy przysługuje zwrot kosztów za niewykorzystany okres ubezpieczenia tj. za 7 miesięcy w kwocie 140,16 CHF.
Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo należało oddalić z uwagi na to, iż postanowienie objęte pozwem nie spełniało przesłanek z art. 385 1k.c.
Sąd I instancji wskazał, że podstawą prawną rozstrzygnięcia był art. 22 1k.c., art. 385 1§ 1 i 3 k.c.
W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy uznał, że bezspornym było, iż ubezpieczenie niskiego wkładu własnego nie było świadczeniem głównym, bowiem zgodnie z treścią art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe (Dz. U. z 2002 roku, Nr 72, poz. 665 – t.j.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
Sąd Rejonowy stwierdził, że pozwany nie udowodnił, aby zakwestionowane postanowienie umowne podlegało indywidualnym ustaleniom pomiędzy stronami. Całokształt materiału dowodowego wyklucza, by kredytobiorca miał jakikolwiek wpływ na treść zawieranej umowy. Niewątpliwym jest, że umowy kredytu zawierane przez pozwanego opierają się na ustalonym wzorcu. Tymczasem już z samej treści art. 385 1 § 3 k.c. wynika, że w wypadku skorzystania z wzorca umownego przez jedną ze stron stosunku prawnego, kontrahent nie ma swobody indywidualnego uzgadniania treści takiej umowy. Okoliczność ta sama w sobie była wystarczająca, by przyjąć, że pkt 47 lit. B umowy kredytu stanowił postanowienie, które nie było uzgadniane indywidualnie z kredytobiorcą. Sam zaś fakt zapoznania kredytobiorcy z wzorcem jest tu irrelewantny. Ponadto pozwany, na którym z mocy wspomnianego art. 385 1 § 3 k.c. spoczywał ciężar dowodu, że kwestionowane postanowienie umowne było uzgodnione z konsumentem, nie przedstawił jakiegokolwiek dowodu, który mógł prowadzić do odmiennych wniosków.
Sąd I instancji nie podzielił argumentacji strony powodowej, że kwestionowane postanowienie umowy kredytowej skutkowało rażącym naruszeniem interesów konsumenta, bowiem kształtowało jego prawa w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Wskazał, iż przez „rażące naruszenie interesów konsumenta” należy rozumieć nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku zobowiązaniowym. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom, w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron stosunku umownego.
Sąd I instancji, przy tym rozstrzygnięciu, powołał się na poglądy doktryny zawarte w wyroku z dnia 3 lutego 2006 r. Sąd Najwyższy słusznie stwierdził, że uznanie postanowień umowy lub wzorca za sprzeczne z dobrymi obyczajami nie polega na wskazaniu, jaki „dobry obyczaj" został in casu naruszony, gdyż celem klauzul generalnych jest rozszerzenie granic swobody sędziowskiej w orzekaniu. Jednak „swobodnie" nie znaczy „arbitralnie". Sąd Najwyższy trafnie wskazuje, że sądy meriti powinny „w sposób pełny uzasadnić, z jakich powodów uznają poszczególne postanowienia za niedozwolone, odwołując się do reguł etycznych uczciwego i lojalnego postępowania w obrocie”. Sąd jest zatem obowiązany do zbadania i oceny, czy konkretne klauzule umowne przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej w zakresie kształtowania praw i obowiązków stron konsumenckiego stosunku obligacyjnego.
W ocenie Sądu Rejonowego zakwestionowane przez powoda postanowienie umowne nie spełniało żadnej z ww. przesłanek. Co prawda powód był jako konsument słabszą stroną stosunku prawnego, to jednak w niniejszej sprawie bank jako profesjonalista poinformował go w sposób jasny o warunkach ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, co powód potwierdził własnoręcznym podpisem. Jak ustalono w toku niniejszego postępowania klient na każdym etapie procesu zawierania umowy mógł dowiedzieć się o zabezpieczenie kredytu, w tym ubezpieczeniu minimalnego wkładu własnego. Ponadto w banku od 1 sierpnia 2008 r. obowiązywał nowy regulamin produktowy, który zawierał szczegółową definicję brakującego minimalnego wkładu własnego jak również w sposób szczegółowy opisywał zasady funkcjonowania tej formy zabezpieczenia kredytu. Stwierdzić również należy, że zarówno z zawartej pomiędzy stronami umowy oraz regulaminu produktowego wprost wynikało, jaka była wysokość składki ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego oraz to, że była ona stała i pobierana przez bank raz na 5 lat. Wobec czego powód od samego początku miał wiedzę o zasadach funkcjonowania tej formy zabezpieczenia, zaś składając swój podpis pod zawartą umową godził się na jej warunki.
Ponadto Sąd Rejonowy stwierdził, iż w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia równowagi kontraktowej stosunku obligacyjnego w postaci umowy o kredyt hipoteczny. W ocenie Sądu I instancji, zakwestionowane przez powoda postanowienie umowne nie spełniało wskazanych wyżej przesłanek. Przede wszystkim nie sposób przyjąć, że zabezpieczenie interesu wierzyciela stanowi naruszenie zasad dobrych obyczajów, bowiem wybrany sposób zabezpieczenia jest zgodny z prawem, a ponadto nie stanowił nadmiernego obciążenia powoda jako strony umowy kredytowej.
W analizowanej sprawie Sąd Rejonowy stwierdził, że z treści umowy kredytowej zawartej przez strony jak i z treści regulaminu, a który stanowi część umowy i z którym powód mógł i miał możliwość zapoznać się przed podpisaniem umowy, wynika w sposób jasny i klarowany w jakiej wysokości od powoda wymagany był wkład własny. Z pkt 5.5 regulaminu wynika, na czym polega to zabezpieczenie kredytu, jak wylicza się wysokość składki, kto jest ubezpieczonym, kiedy zachodzi zdarzenie objęte ubezpieczeniem. Powód został zatem poinformowany przez pozwanego o wszystkich istotnych i koniecznych postanowieniach związanych z ustanowieniem zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia brakującego niskiego wkładu własnego.
Ponadto Sąd I instancji w swoich rozważań wskazał, iż z dołączonych przez pozwanego dokumentów w sposób wyraźny wynika, że ubezpieczenie brakującego wkładu własnego, jest to ubezpieczenie ryzyka banku w zakresie spłaty części kredytu odpowiadającego różnicy pomiędzy wymaganym przez bank wkładem własnym, a wkładem wniesionym przez kredytobiorcę. W regulaminie wskazano na czym polega ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, kto jest ubezpieczonym w ramach tego ubezpieczenia oraz jak wygląda procedura w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego. Z przedstawionych dokumentów jasno wynika, kto jest beneficjentem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, na czym polega tego rodzaju zabezpieczenie kredytu, określona została także data, od jakiej wkład wymagany miał być liczony, a także sposób liczenia ryzyka spłaty części kredytu związanego z niskim wkładem, jak również wskazywał sposób, metodę jego obliczania oraz kurs waluty, na podstawie którego dokonywane będą obliczenia. Sąd Rejonowy stwierdził również, że nie ulega wątpliwości, że pozwany poinformował powoda o możliwości regresu towarzystwa ubezpieczeniowego w stosunku do kredytobiorcy, do wysokości wypłaconemu kredytodawcy odszkodowania. Z okoliczności jakie zaistniały w niniejszej sprawie wynika bezsprzecznie, że powód został poinformowany przez pozwany bank o wszystkich istotnych i koniecznych postanowieniach związanych z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego.
Sąd I instancji podkreślił, że samo zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego nie jest zabezpieczeniem kredytu o charakterze niedopuszczalnym. Wskazał, że nie można zgodzić się z twierdzeniem, że kredytobiorca nie otrzymuje żadnego „ekwiwalentu” z tego rodzaju zabezpieczenia kredytu. Ekwiwalentnością tego rodzaju świadczenia w postaci zabezpieczenia niskiego wkładu jest bowiem możliwość uzyskania kredytu na zakup nieruchomości, którego konsument nie byłby w stanie uzyskać w sytuacji, gdy nie dysponuje wkładem własnym.
Następnie Sąd odniósł się do kwestii, że sam fakt, iż kredytobiorca ponosi koszt związany z tym ubezpieczeniem nie czyni objętego sporem postanowienia niedozwolonym. Wskazał bowiem, że koszt ustanowienia hipoteki również jest ponoszony przez kredytobiorcę, zaś ustanowiona hipoteka zabezpiecza wyłącznie interes banku jednakże w tym wypadku nikt nie ma jednak wątpliwości, że powyższe nie skutkuje uznaniem postanowień co do ustanowienia zabezpieczenia w postaci hipoteki za niedozwolone wyłącznie z tej przyczyny, że kredytobiorca ponosi jego koszty.
W ocenie Sądu I instancji pełne zastosowanie znajdują uwagi Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 listopada 2013 r. (VI ACa 1521/12, LEX nr 1448647): „Sąd Apelacyjny nie podziela tej części argumentacji Sądu I instancji, która upatruje abuzywności pierwszej z wymienionych tam klauzul w nakładaniu na konsumenta obowiązku pokrycia kosztów ubezpieczenia kredytu w tym, że jedyną korzyść z zawarcia tego rodzaju umowy kredytowej odnosi pozwany bank a nie jego klient, który nie jest stroną umowy ubezpieczeniowej. (…) chodzi tu o szczególną sytuację gdzie umożliwia się kredytobiorcy nabycie nieruchomości dzięki sfinansowaniu jej zakupu kredytem hipotecznym mimo, iż taka osoba nie jest w stanie wnieść wymaganego wkładu własnego, co zwiększa ryzyko związane że spłatą kredytu. Wprawdzie ustanowienie hipoteki na nieruchomości oznacza, że zabezpieczenie wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu obciąża całą nieruchomość dłużnika ale stanowi to dla banku znacznie mniej pewne przedsięwzięciem gospodarcze niż w przypadku gdy do pokrycia ceny transakcji zaangażowana zostaje określona pula środków własnych nabywcy (wymagany wkład własny). W razie spadku, w późniejszym okresie czasu wartości rynkowej zakupionej nieruchomości i konieczności dochodzenia przez bank niespłaconej części kredytu wraz z odsetkami) w drodze egzekucji komorniczej istnieje realna obawa, że bank nie odzyskałby całej należnej mu wierzytelności. Tak więc, gdyby nie ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytobiorca nie mógłby w ogóle otrzymać kredytu hipotecznego i zrealizować swoich planów. Z tych też względów nie sposób zgodzić się z poglądem Sądu Okręgowego, że kredytobiorca ponosi, z jednej strony koszty ubezpieczenia finansowego (poprzez obowiązek ich zwrotu bankowi) a z drugiej zaś strony nie odnosi żadnych korzyści z takiej umowy, w przeciwieństwie do banku. Nie ma też większego znaczenia okoliczność, że konsument nie jest tu stroną umowy ubezpieczenia ani też uposażonym z tytułu tej umowy.”
Następnie Sąd I instancji zwrócił uwagę, że w dalszej części uzasadnienia powyższego wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał jednak postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredyt za postanowienia niedozwolone, przy czym wynikało to z konstrukcji tych postanowień, która "nie zawiera dostatecznych informacji pozwalających uzyskać konsumentowi wiedzę, co do tego - jak faktycznie kształtują się koszty ubezpieczenia, które w ostatecznym wyniku musi ponieść kredytobiorca oraz - jak długo będzie on obowiązany refundować je pozwanemu (…). Brak było w badanym wzorcu umowy - definicji wkładu wymaganego, oraz określenia zdarzeń pozwalających ustalić moment zakończenia umowy ubezpieczenia przed upływem maksymalnego okresu łącznego ubezpieczenia (…). W tych okolicznościach kredytobiorca nie w stanie co skontrolować prawidłowość podejmowanych przez Bank czynności związanych z zawieraniem umowy ubezpieczenia z podmiotem trzecim na dalsze okresy czasu mimo, że to klient banku ponosi z powyższego tytułu koszty.”
W dalszych rozważań Sąd Rejonowy wskazał, że żaden z powyższych warunków nie występuje jednak w niniejszym wypadku. Postanowienia umowy i regulaminu precyzyjnie wskazują na wysokość kosztów ubezpieczenia, czas trwania ubezpieczenia i warunki jego zakończenia. Pozwany wyjaśnił również, jak należy rozumieć pojęcie niskiego wkładu własnego. Wobec powyższego na podstawie umowy i regulaminu powód miał możliwość poznania wszystkich istotnych z jego punktu widzenia cech ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i skontrolować prawidłowość pobranej od niego kwoty z tego tytułu.
Sąd I instancji zaaprobował pogląd, że „gdyby uznać za uzasadnione upatrywanie abuzywności wyłącznie w fakcie ponoszenia ekonomicznego ciężaru ustanowienia tego dodatkowego zabezpieczenia spłaty kredytu, to w konsekwencji należałoby za niedozwolone uznać wszelkie postanowienia umowne w zakresie zabezpieczeń, które mają charakter odpłatny (jak np. poręczenie, gwarancje, czy umowę ubezpieczenia zawartą pomiędzy ubezpieczycielem a kredytobiorca)." (por. wyrok sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 października 2016 r., V Ca 4343/15, LEX nr 2252881).
O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c., obciążając nimi w całości powoda jako stronę przegrywającą niniejsze postępowanie.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód zaskarżając go w całości. Skarżący podniósł następujące zarzuty:
Naruszenie przepisów postępowania poprzez:
1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną i wadliwą ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, z naruszeniem zasad logicznego rozumowania i niedokonanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego polegającą na:
a) błędnym ustaleniu, iż bank poinformował Powoda w sposób jasny o warunkach ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a Powód na podstawie umowy kredytu i regulaminu produktowego miał możliwość weryfikacji sposobu wyliczenia ponoszonych przez niego kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego oraz weryfikacji czy te koszty równe są wysokości składki ubezpieczeniowej jaką bank odprowadza do towarzystwa ubezpieczeniowego (...) SA;
b) błędnym ustaleniu, iż kwestionowane postanowienie umowy kredytu nie kształtuje praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz nie narusza w sposób rażąco jego interesów,
- podczas gdy, jak wynika z materiału dowodowego zakwestionowane przez Powoda postanowienie umowy kredytu dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, kształtowało jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy, a zarówno postanowienia umowy kredytu jak i regulaminu produktowego nie wskazują precyzyjnie jak obliczana jest wysokość kosztów ubezpieczenia minimalnego brakującego wkładu własnego, a Powód na podstawie umowy i regulaminu nie miał możliwości dostatecznego poznania wszystkich istotnych z jego punktu widzenia cech ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i skontrolować prawidłowość pobranej od niego kwoty z tego tytułu;
c) błędnym ustaleniu, iż składka ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego była stała oraz pobierana przez bank raz na 5 lat, podczas gdy wysokość kosztów ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego nie była stała i zarówno z zawartej pomiędzy stronami umowy oraz regulaminu produktowego wprost wynika, jedynie informacja o wysokości pierwszej opłaty i okresie na jaki została pobrana (5 lat) natomiast brak jest informacji o wysokości kosztów ubezpieczenia za ewentualnie dalsze pięcioletnie okresy po odnowieniu ubezpieczenia oraz o sposobie ustalenia ich wysokości.
2. art. 232 zd 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez błędne uznanie przez Sąd I Instancji, że dowody przedstawione i wskazane przez strony w toku niniejszej sprawy, nie są wystarczające do przyjęcia, iż okoliczności objęte powództwem zostały przez Powoda należycie wykazane,
3. art 217 § 1 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. w zw. z art 248 k.p.c., poprzez pominięcie wniosku dowodowego złożonego przez stronę powodową w pkt 4 petitum pozwu w zakresie zobowiązania pozwanego do przedłożenia do akt generalnej umowy ubezpieczenia łączącej pozwany bank z towarzystwem ubezpieczeniowym (...) S.A. (na podstawie, której to umowy była wyliczana wysokość składki ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego), a w konsekwencji pominięcie przeprowadzenia dowodu z generalnej umowy ubezpieczenia - na okoliczność pobrania od Powoda tytułem kosztów ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego kwoty wyższej od tej, jaką następnie bank przekazał ubezpieczycielowi tytułem zabezpieczenia swojego ryzyka (w związku z tym, że Powód otrzymał kredyt na kwotę powyżej 80 % wartości nieruchomości), co w konsekwencji sprawiło, iż sporne postanowienie umowy kredytu jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy Powoda jako kredytobiorcy.
Naruszenie przepisu prawa materialnego w postaci:
1. art. 385 (1) k.c., poprzez jego błędne niezastosowanie i uznanie, iż kwestionowana przez Powoda klauzula w pkt 47 lit B umowy kredytu nie stanowi klauzuli niedozwolonej, podczas gdy postanowienie zawarte w pkt 47 lit B umowy kredytu spełnia wszystkie przesłanki do uznania go za klauzulę niedozwoloną, w tym kształtuje prawa i obowiązki Powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz narusza jego interesy,
2. art. 385(2) k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie i nie dokonanie oceny zgodności zakwestionowanego postanowienia w pkt 47 lit B umowy kredytu z dobrymi obyczajami według stanu z chwili zawarcia umowy kredytu, biorąc pod uwagę jej treści, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając wszystkie umowy pozostające w związku z umową kredytu, obejmujące postanowienie w pkt 47 lit B będące przedmiotem oceny, podczas gdy okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy znajdowały się bowiem nie tylko w umowie kredytu, regulaminie produktowym oraz oświadczeniu Powoda o tym, że został poinformowany o regresie, ale również w generalnej umowie ubezpieczenia, jaka łączyła pozwany bank z (...) S.A.
3. art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie i brak przyjęcia, iż świadczenie spełnione przez Powoda tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie stanowi świadczenia nienależnego, które podlegać powinno zwrotowi, podczas gdy poniesione przez Powoda koszty ubezpieczenia niskiego wkładu pobrane na podstawie pkt 47 lit B umowy kredytu tj. na podstawie niedozwolonych postanowień umowy, stanowiły świadczenie nienależne podlegające zwrotowi.
Wobec postawionych powyżej zarzutów, tj. wobec nierozpoznania wniosku dowodowego z pkt 4 petitum pozwu przez Sad Rejonowy, skarżący wniósł o rozpoznanie przez Sąd II instancji wniosku o zobowiązanie Pozwanego do przedłożenia generalnej umowy ubezpieczenia łączącej Pozwany bank z towarzystwem ubezpieczeniowym (...) S.A. (na podstawie, której była wyliczana składka ubezpieczenia brakującego minimalnego wkładu własnego), a następnie dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przedmiotowej umowy ubezpieczenia, celem wykazania, iż sporne postanowienie umowy kredytu jest sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz celem wykazania, iż pozwany bank pobrał od Powoda kwotę wyższą od tej, jaką przekazał ubezpieczycielowi tytułem zabezpieczenia swojego ryzyka w związku z tym, że Powód otrzymał kredyt na kwotę powyżej 80 % wartości nieruchomości.
Wskazując na powyższe zarzuty w skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od Pozwanego na rzecz Powoda zwrotu kosztów postępowania przed sądem I i II instancji, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Wniósł ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie oraz orzeczenie o kosztach postępowania odwoławczego w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie.
Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja powoda jako bezzasadna podlega oddaleniu.
Sąd Okręgowy w całości podziela ustalenia dokonane przez Sąd I instancji, jak również ocenę prawną, co do braku abuzywności zapisu umowy kredytowej z dnia 21 sierpnia 2008 roku w jej pkt 47 lit. B.
Skarżący w swej apelacji wysnuł przeciwko wyrokowi szereg zarzutów dotyczących naruszeń zarówno prawa materialnego, jak i procedury cywilnej.
Wobec sformułowania przez stronę powodową zarzutu naruszenia przepisów postępowania, należało odnieść się do niego w pierwszej kolejności, gdyż wnioski w tym zakresie są istotne co do dalszych zarzutów apelacyjnych. Jedynie właściwe ustalenia faktyczne powstałe w wyniku należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być bowiem podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.
Sformułowany przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 232 zd 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. był chybiony.
W myśl powołanego wyżej przepisu ustawy Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest wykazanie ustaleń faktycznych, pozytywnych lub negatywnych, na podstawie których ustala stan faktyczny będący podstawą rozstrzygnięcia.
Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze stronami, świadkami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.
Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (III Ca 1481/16 - uzasadnienie Sądu Okręgowego w Łodzi).
Wbrew stanowisku powoda, Sąd I instancji słusznie ocenił materiał dowodowy w zakresie poinformowania konsumenta o warunkach ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, ukształtowania praw i obowiązków na gruncie zawartej umowy kredytowej oraz składki ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego.
Nadto odnosząc się do zarzutu naruszenia przepisów postępowania w pkt 3. apelacji, w postaci pominięcia wniosku dowodowego złożonego przez stronę powodową w pkt. 4 petitum pozwu, Sąd Okręgowy uznał wniosek za spóźniony.
Zgodnie z art. 217 § 3 k.p.c. Sąd pomija twierdzenia i dowody, jeżeli są powoływane jedynie dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione.
Strona powodowa co prawda zgłosiła wniosek w pozwie o przedłożenie głównej umowy ubezpieczenia łączącej pozwany bank z towarzystwem ubezpieczeniowym (...) S.A., ale jak słusznie wskazuje strona pozwana, w dalszym postępowaniu przed sądem I instancji nie zajęła stanowiska w tym zakresie, nie odnosząc się dowodów przedłożonych przez pozwany bank, wniosek ten ponowiła dopiero w apelacji wraz z nowym uzasadnieniem. Wniosek ten uznać więc należy za spóźniony.
Ponadto na uwzględnienie zasługuje fakt, iż postanowienia regulujące UNWW były zawarte w umowie kredytu i w załącznikach do niej. Fakt ten potwierdził sam powód i w toku dalszego postępowania przed sądem I instancji nie odnosił się do kwestii wyliczenia wysokości przekazanej ubezpieczycielowi składki.
Nadto okoliczności sporne w tym zakresie, w toku postępowania, zostały już dostatecznie wyjaśnione przez odwołanie się do przedstawionych dowodów.
W tym miejscu nadmienić należy, że w kodeksie postępowania cywilnego obowiązuje zasada szybkości postępowania, uregulowana w art. 6 § 2 k.p.c. Na podstawie tego przepisu strony i uczestnicy postępowania obowiązani są przytaczać wszystkie okoliczności faktyczne i dowody bez zwłoki, aby postępowanie mogło być przeprowadzone sprawnie i szybko.
Na kanwie niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy uznał, że przytoczenie w apelacji zarzutu naruszenia art. 217 § 1 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. w zw. z art. 248 k.p.c. jest niezasadne. Podobne stanowisko zostało uwzględnione w wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, w którym Sąd stwierdził, że przeprowadzenie spóźnionych dowodów doprowadziłoby do chaosu dowodowego i do nieuzasadnionej przewlekłości postępowania, skoro powstałaby konieczność uzupełnienia postępowania dowodowego (wyrok z dnia 4 sierpnia 2016 r. w sprawie I ACa 235/16, LEX nr 2112354).
Sąd Okręgowy nie podziela również podniesionych w apelacji powoda zarzutów naruszenia prawa materialnego. Sąd I instancji dokonał prawidłowej wykładni oraz zastosowania przepisów materialnych.
W ocenie Sądu Odwoławczego postanowienia umowne dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu, na podstawie których pobrano składkę, nie kształtują praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz nie naruszają rażąco jego interesów. Co do tej opłaty nie można przyjąć, że powód był niedoinformowany lub że zapisy były w tym przedmiocie niejednoznaczne. Składka została bowiem określona kwotowo bez potrzeby odwołania do jakichkolwiek przeliczników, czy kursów walut. Nadto z brzmienia postanowienia wynikało, czego dotyczy ubezpieczenie oraz z jakich przyczyn Bank zostaje nim objęty. Powód miał więc świadomość braku wymaganego od kredytobiorcy wkładu własnego, wnioskując o przyznanie kredytu w określonej wysokości i godząc się na obciążenie finansowe wskazane w umowie. Taki koszt zabezpieczenia nie stanowi o rażącym naruszeniu interesów ekonomicznych strony powodowej. W tym zakresie nie ma zatem podstaw do przyjęcia, że wymóg opłacenia składki za okres pierwszych 5 lat, był sprzeczny z art. 385 1 k.c.
Postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu trzeba uznać za poddające się kontroli art. 385 1 k.c., jako że nie określają głównych świadczeń stron. Choć ustawodawca nie sprecyzował tego pojęcia, to należy sądzić, iż dotyczą takich elementów konstrukcyjnych umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia czyli tzw. essentialia negotii. Z uwagi na charakter umowy zawartej między stronami istotna na tle tych rozważań jest treść art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe. Zgodnie z tym przepisem przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Z powyższego przepisu wynika zatem zakres głównego świadczenia stron umowy kredytu bankowego, a mianowicie – ze strony banku oddanie do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kredytu kwoty środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel – ze strony zaś konsumenta (kredytobiorcy) spłata udzielonego kredytu wraz z odsetkami i prowizją, które stanowi wynagrodzenie kredytodawcy. Zakwestionowane przez powoda postanowienia nie odnoszą się bezpośrednio do tych kwestii, lecz do zabezpieczenia spłaty kredytu. Tym samym nie należą więc do klauzul określających główne świadczenia stron.
W odniesieniu do pozostałych przesłanek decydujących o niedozwolonym charakterze postanowienia umownego, ustawodawca wymaga, by naruszenie interesów konsumenta przez klauzulę nastąpiło w stopniu rażącym. Musi być to więc naruszenie znaczne, polegające na drastycznym odejściu od zasad uczciwego obrotu, lojalności, szacunku dla drugiej strony umowy. Działanie wbrew dobrym obyczajom w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się natomiast w tworzeniu klauzul umownych godzących w równowagę kontraktową tego stosunku (wyrok SA w Warszawie z dnia 13 września 2012 r., sygn. akt VI ACa 461/12). Rażące naruszenie interesów konsumentów przejawia się zaś w nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta (wyrok SN z dnia 13 lipca 2005 r., sygn. akt I CK 832/04). Choć art. 385 1 § 1 k.c. odwołuje się do postanowień umowy, dotyczy również postanowień wzorców umowy stanowiących zatem integralną część umowy i kształtujących treść stosunku zobowiązaniowego.
Konsument na dzień zawarcia umowy miał możliwości oceny skutków ekonomicznych wprowadzenia do jego umowy ubezpieczenia niskiego wkładu. Nadto Bank przedstawił mu w sposób jasny warunki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, co powód potwierdził własnoręcznym podpisem. Jak ustalił Sąd I instancji konsument na każdym etapie procesu zawierania umowy mógł dowiedzieć się o zabezpieczenie kredytu, w tym ubezpieczeniu minimalnego wkładu własnego. Ponadto od 1 sierpnia 2008 r. obowiązywał nowy regulamin produktowy, który zawierał szczegółową definicję brakującego minimalnego wkładu własnego jak również w sposób szczegółowy opisywał zasady funkcjonowania tej formy zabezpieczenia kredytu. Stwierdzić również należy, że zarówno z zawartej pomiędzy stronami umowy oraz regulaminu produktowego wprost wynikało, jaka była wysokość składki ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego oraz to, że była ona stała i pobierana przez bank raz na 5 lat. Wobec czego powód od samego początku miał wiedzę o zasadach funkcjonowania tej formy zabezpieczenia, zaś składając swój podpis pod zawartą umową godził się na jej warunki. Nie ma braku jasności i transparentności, co do istoty tej opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu, jak również co do konsekwencji z tym związanych dla powoda.
Jak podkreślił Sąd I instancji samo zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia minimalnego wkładu własnego nie jest zabezpieczeniem kredytu o charakterze niedopuszczalnym. Wskazał, że nie można zgodzić się z twierdzeniem, że kredytobiorca nie otrzymuje żadnego „ekwiwalentu” z tego rodzaju zabezpieczenia kredytu. Ekwiwalentnością tego rodzaju świadczenia w postaci zabezpieczenia niskiego wkładu jest bowiem możliwość uzyskania kredytu na zakup nieruchomości, którego konsument nie byłby w stanie uzyskać w sytuacji, gdy nie dysponuje wkładem własnym.
Sąd II instancji nie kwestionuje przy tym samej dopuszczalności i skuteczności korzystania z ubezpieczenia niskiego wkładu w celu zabezpieczenia spełnienia części świadczenia z umowy kredytu.
W świetle powyższych okoliczności, uiszczenie przez powoda składki z tytułu ubezpieczenia minimalnego wkładu na rzecz pozwanego, nie stanowiło świadczenia nienależnego w myśl art. 410 § 2 k.c. Sam fakt, iż kredytobiorca ponosi koszt związany z tym ubezpieczeniem nie czyni objętego sporem postanowienia niedozwolonym. Wskazać należy, że koszt ustanowienia hipoteki również jest ponoszony przez kredytobiorcę, zaś ustanowiona hipoteka zabezpiecza wyłącznie interes banku jednakże w tym wypadku nikt nie ma jednak wątpliwości, że powyższe nie skutkuje uznaniem postanowień co do ustanowienia zabezpieczenia w postaci hipoteki za niedozwolone wyłącznie z tej przyczyny, że kredytobiorca ponosi jego koszty.
Po stronie pozwanego nie powstał zatem obowiązek zwrotu środków w wysokości poniesionych składek, zgodnie z nakazem zawartym w art. 405 k.c.
Podkreślenia wymaga, iż obowiązek informacyjny po stronie banku został w niniejszej sprawie spełniony, a sporne postanowienie umowne nie jest ani niejasne ani nietransparentne. Powód znał treść umowy, regulaminu, podpisał szczegółowe oświadczenie odnoszące się wprost do ubezpieczenia niskiego wkładu, przy czym z uwagi na walutowy charakter kredytu nie istniało w tym przypadku ryzyko niejasności związanej z przeliczenie kwoty objętej umową na walutę obcą.
Wobec tak poczynionych ustaleń, Sąd Odwoławczy oddalił apelacje na podstawie art. 385 k.p.c. i orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego, mając na uwadze zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania wyrażoną w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. obciążając powoda kosztami postępowania apelacyjnego w wysokości 450 zł, ustalonymi na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r w sprawie opłat za czynności radców prawnych obowiązującego w dacie wniesienia apelacji.