Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. II K 314/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 września 2019r.

Sąd Rejonowy w G. - II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: Sędzia Agnieszka Kucińska - Stanny

Protokolant: sekr. sąd. Anna Kulczyk

przy udziale Prokuratora asesor P. M.

po rozpoznaniu w dnia 04.07.2018, 09.10.2018, 27.11.2018, 30.01.2019, 6.03.2019, 16.04.2019 i 21.08.2019r. sprawy karnej

S. P. B. urodz. (...) w G., syna R. i H. zd. K., obywatelstwa polskiego, pesel (...), nie karanego, zam. G. ul. (...)

oskarżonego o to, że:

w dniu 30 sierpnia 2017r. około godz. 18:20 w G. przy ul. (...) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia portfela o wartości 200 zł z zawartością pieniędzy w kwocie 150 zł, dowodu osobistego, karty dawcy szpiku, powodując straty w wysokości 350 zł na szkodę M. S. (1),

tj. o czyn z art. 275 § 1 kk

O R Z E K A

I.  Oskarżonego S. B. (1) uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu.

II.  Kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

III.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adwokata T. W. kwotę 924 zł (dziewięćset dwadzieścia cztery złote) plus VAT – tytułem udzielonemu oskarżycielowi posiłkowemu M. W. (1) zastępstwa procesowego.

II K 314/18

UZASADNIENIE

S. B. (1) został oskarżony o to, że w dniu 30 sierpnia 2017r. około godz. 18:20 w G. przy ul. (...) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia portfela o wartości 200 zł z zawartością pieniędzy w kwocie 150 zł, dowodu osobistego, karty dawcy szpiku, powodując straty w wysokości 350 zł na szkodę M. S. (1), tj. o czyn z art. 275 § 1 kk.

W przedmiotowej sprawie Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

S. B. (1) jest byłym mężem B. W.. Ze związku tego pochodzi ich córka R. B. (1). Oskarżony utrzymuje z nią stały kontakt, choć relacje ich bywają różne. R. w chwili czynu miała (...)lat. Zamieszkiwała wspólnie z matką i młodszym rodzeństwem oraz konkubentem matki – M. S. (1) (obecnie W.).

( dowód: wyjaśnienia S. B. (1) – k.123v-124

Zeznania R. B. – k.16, 125v)

Wiosną 2017r. S. B. rozmawiał ze znajomym, który powoływał się na M. S. (1), chwalącego się, że oskarżony ucieka przed nim, gdy przychodzi po swoją córkę.

( dowód: wyjaśnienia S. B. (1) – k.123v)

W dniu 30 sierpnia 2017r. S. B. (1) był umówiony, że przyjdzie po córkę i wspólnie pójdą na zakupy. Zatrzymał samochód na ul. (...), w pobliżu miejsca zamieszkania córki. Następnie podszedł do taksówki stojącej opodal, aby rozmienić pieniądze. W tym czasie, na przystanku tramwajowym zatrzymał się tramwaj, z którego wysiadł M. S. (1) z reklamówką z zakupami. Portfel z pieniędzmi i dokumentami miał w kieszeni krótkich spodenek, które wówczas miał ubrane, podobnie jak i telefon komórkowy. M. S. skierował się do bramy kamienicy, w której zamieszkiwał wspólnie z byłą żoną oskarżonego. S. B. (1) zobaczył go i szybkim krokiem podszedł do wchodzącego do bramy oskarżyciela posiłkowego. Uderzył go barkiem. Doszło między nimi do wymiany zdań. Oskarżony, który trzymał w ręku dokumenty z kluczykami od samochodu i telefon, odłożył je na ziemię i uderzył M. S.. Ten upuścił wówczas siatkę z zakupami oraz telefon. Zaczął się przed oskarżonym bronić. Jednocześnie cofał się w głąb bramy, w stronę podwórka. Przebywająca na podwórku sąsiadka zaczęła krzyczeć, że są tu dzieci. Również stojąca w bramie R. B. (1), która wyszła na spotkanie z ojcem, wołała do niego aby przestał. Oskarżony, słysząc te głosy zaprzestał ataku, wyzywał tylko pokrzywdzonego wulgarnie oraz groził mu, że „będzie leżał w kałuży krwi”. Następnie podniósł rzeczy, które wcześniej odłożył w bramie i wyszedł. Za nim udała się jego córka. M. S. (1) podniósł z ziemi swoje rzeczy i wszedł do klatki.

(dowód: zeznania M. W. (1) – k. 124v-125v, 6

Wyjaśnienia S. B. (1) – k. 123v-124v, 152v

Zeznania R. B. – k.125v-126v, 16, 209v-210

Zeznania M. Z. – 126v-127, 14

Płyta z nagranym monitoringiem miejskim - k.12

Protokół odtworzenia zapisu z płyty z dokumentacją fot. – k. 43-47)

R. B. (1) wsiadła do samochodu ojca. Zaraz jednak zadzwoniła do niej jej matka – B. W. i R. wróciła do domu. W domu M. S. (1) poprosił ją o numer telefonu do S. B. (1) i do niego zadzwonił. R. B. (1) nie była obecna przy tej rozmowie. Wyszła do innego pokoju. W tym czasie oskarżony przebywał u swojego fryzjera – P. R.. W jej trakcie S. B. (1) włączył tryb głośnomówiący, gdyż pokrzywdzony zaczął pod jego adresem wypowiadać różne groźby. W trakcie rozmowy pokrzywdzony nie kierował do oskarżonego żadnych roszczeń.

(dowód: zeznania R. B. – k. 125v-125v, 16, 209v-210

Wyjaśnienia S. B. (1) – k.124

Zeznania M. W. (1) – k.124v-125v, 6

Zeznania P. R. – k.151)

Około godz. 18.30 – 19.30 M. W. (1) udał się do swego znajomego, I. S. (1), który prowadzi w G. bar (...) i czasami wspomagał pokrzywdzonego w potrzebie. Opowiedział mu, że jest w konflikcie z (...) i że musi z mim „zrobić porządek”. Następnie poprosił I. S., by ten na policji zeznał, że „B. go pobił i ukradł mu portfel”. Świadek nie wyraził na to zgody. M. W. (1) był wówczas w krótkich spodenkach. Miał założone okulary.

(dowód: zeznania I. S. (1) – k.151v-152)

W dniu zdarzenia M. W. (1) kilkakrotnie jeszcze dzwonił z różnych numerów telefonów na telefon oskarżonego. W trakcie ostatniego połączenia wykonanego do S. B., po godzinie 22-iej, stwierdził, że „idzie na obdukcję i zrobi jeszcze (...)”. Nie wspominał natomiast nic na temat zwrotu portfela.

(dowód: zeznania A. L. – k.150v-151

wyjaśnienia S. B. (1) – k. 124)

Na początku września 2017r. B. W. spotkała się z G. N. (1), która jest jej ciocią. Prosiła ją, aby „była za świadka u S.”. Miała, według słów B. W. zeznać, że jechała rowerem do L., usłyszała w bramie hałasy i widziała jak „S. bije S. i bierze mu portfel”. G. N. odmówiła złożenia takich zeznań przed sądem. O prośbie byłej żony opowiedziała S. B..

(dowód: zeznania G. N. (1) – k.127)

Po zdarzeniu B. W. była na widzeniu w zakładzie karnym u D. B. (1), swojego kuzyna oraz ojca jej kolejnego dziecka. Mówiła, że „musi zrobić tak żeby (...) S.”. Stwierdziła, że w tej sprawie pomoże jej S., mówiąc, że „S. ukradł mu portfel”. Treść tej rozmowy D. B. przekazał swojej siostrze I. S. (3).

(dowód: zeznania D. B. (1) – k.169v-170

Zeznania I. S. (3) – k.183v)

W związku z innymi toczącymi się z udziałem B. W. sprawami, namawiała ona i inne osoby do złożenia korzystnych dla siebie zeznań.

(dowód: zeznania K. R. – k.170

Odpis wyroku w sprawie (...) – k. 188-190)

Do oceny zdolności postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń przez małoletniego świadka R. B., a także jej ewentualnych skłonności do konfabulacji, Sąd powołał biegłych psychologów, którzy byli obecni przy kolejnych przesłuchaniach małoletniej oraz złożyli swoje opinie po przeprowadzonych badaniach. Biegłe stwierdziły prawidłowy przebieg procesów myślowych i pamięciowych u świadka oraz brak przejawów konfabulacji. Biegła I. S. (4) w swej opinii podała, że jeśli badana podaje fakty odmienne od prawdziwych to czyni to świadomie. Wysokim stopniem wiarygodności psychologicznej odznaczają się według niej relacje ze zdarzenia, które R. B. podała w trakcie badania psychologicznego.

(dowód: opinia sądowo – psychologiczna – k. 133-135

opinia psychologiczna – k. 223-224)

Oskarżony S. B. (1) nie był wcześniej karany sądownie.

(dowód: dane o karalności – k.67, 229)

S. B. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał, że około 3 miesiące przed zdarzeniem od znajomego dowiedział się o informacjach przekazywanych o nim przez M. S. (1). W dniu 30.08.2017r., widząc pokrzywdzonego wchodzącego do bramy z zakupami, postanowił się z nim rozmówić. Wyjaśnił, że oskarżyciel posiłkowy sprowokował go, min. nazywając „(...)”. Odepchnął go więc i „szturnął w twarz”. Widząc, że S. odłożył swoje zakupy i podniósł dłonie do góry, uczynił to samo, kładąc telefon, dokumenty i kluczyki na ziemię. Ponieważ jakaś pani krzyczała, że „są dzieci”, odstąpił od bicia się z M. S.. Podniósł swoje rzeczy i odjechał. Odbierał jeszcze tego samego dnia kilka telefonów od pokrzywdzonego, który mu wygrażał, a ostatecznie stwierdził, że idzie na obdukcję i „zrobi mu (...)”.

Oskarżony oświadczył też, że nie miał powodów zabierać M. S. pieniędzy, bo ma 112 tys. na koncie. Jego zdaniem, to była żona – B. W. ma do niego żal i chce się zemścić, a „pokrzywdzony jest narzędziem w jej dłoni”.

(dowód: wyjaśnienia S. B. (1) – k. 123v-124, 152v)

Sąd, po przeanalizowaniu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, dał wiarę oskarżonemu, że nie popełnił czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego co do tego, że podchodząc do pokrzywdzonego posiadał w ręku dokumenty i telefon komórkowy. Świadczą o tym nie tylko jego wyjaśnienia, ale także nagrany na monitoringu miejskim moment przejścia S. B. od taksówki do bramy przy ul. (...), gdzie widocznym jest, że trzyma w lewym ręku niewielki przedmiot (k. 12). M. S. (1) (obecnie W.) stwierdził, że został przez oskarżonego najpierw uderzony w bark, a następnie w twarz (k. 124v). Również oskarżony stwierdził, iż najpierw „odepchnął go” (k.123v). Wówczas odłożył na ziemię dokumenty i kluczyki. Dopiero później doszło do uderzenia i wygrażania się ze strony oskarżonego. Takie tłumaczenie chronologii zdarzeń, w ocenie Sądu, wskazuje, że logicznym było zachowanie S. B.. Skoro chciał pokrzywdzonego uderzyć, to potrzebował do tego „wolnych rąk”. Odłożenie dokumentów na ziemię było najsensowniejszym rozwiązaniem w sytuacji, w jakiej obaj się znaleźli. Świadek R. B. (1) podała, że nie widziała, aby jej ojciec odkładał coś na ziemię (k.125v). Stwierdziła natomiast, ze coś podnosił (k.125v, 209v). Nie można w zaistniałej sytuacji tracić z pola widzenia faktu, że rozgrywająca się pomiędzy mężczyznami sytuacja miała charakter bardzo dynamiczny. Wszystko działo się bardzo szybko i właściwie żadna z biorących udział, czy stojących z boku osób nie ogarniała swym wzrokiem całości akcji. Również sąsiadka – M. Z. nie widziała początkowego momentu awantury. Stwierdziła, że M. W. podnosił z ziemi okulary oraz „jakiś worek” (k. 14, 126v). Podała, ze „obaj odpychali się rękoma wzajemnie” (k.127).

Sąd podszedł z dużą dozą ostrożności do zeznań małoletniej R. B.. Z jednej strony jest ona córką oskarżonego, może więc się skłaniać do podania korzystnej dla niego wersji wydarzeń. Jednakże postępowanie wykazało, że nie pozostaje z nim w najlepszych relacjach. Natomiast zamieszkuje i pozostaje w bardzo bliskich związkach z matką, która jest z kolei głęboko skonfliktowana z byłym mężem. Ma to, zdaniem Sądu, znaczący wpływ na treść jej zeznań, a także na sposób relacjonowania zdarzeń i przedstawiania faktów w świetle niekorzystnym dla oskarżonego lub też ich przemilczania. Dowodzą tego opinie biegłych, którym Sąd w pełni dał wiarę, jako sporządzonych przez doświadczonych specjalistów, w oparciu o badania małoletniej i wywiad z nią, a w szczególności biegłej I. S. (4).

Sąd, ze względów procesowych, nie brał pod uwagę przy ocenie zeznań tego świadka treści, jakie wypowiedziała ona w czasie badania, tym nie mniej, oceniając wszystkie trzy złożone przez nią do sprawy relacje, uznać należy iż różnią się od siebie, co prawda szczegółami, lecz na tyle istotnymi, by jedynie częściowo przypisać im cechę wiarygodności.

W pierwszych zeznaniach R. B. stwierdziła, że „widziała jak M. spadł też telefon” oraz „ M. coś jeszcze wypadło i tata schylił się i to podniósł” (k.16). W kolejnych podała, że „nie widziała czy [M. S.] miał komórkę’, by za chwilę oświadczyć: „Telefon wypadł mu z kieszeni.” (k.125v, 126). W ostatnich zeznała, że „…widziała jak tata coś podniósł. Telefon wypadł pokrzywdzonemu z kieszeni, ale nie wiem z której” (k.209v). Jednocześnie podała, że nie widziała nic u oskarżonego w rękach, jak ten uderzył S. (k.210).

Jej relacja nie zgadza się też z zeznaniem M. S. (1), który stwierdził, że „R. była świadkiem jego rozmowy z B., że chce odzyskać portfel”, a następnie jego rozmowy telefonicznej z oskarżonym (k.125v).

Małoletnia stwierdziła, ze była w domu podczas tych rozmów, ale ich nie słyszała (k.126).

W ocenie Sądu, zgodzić się należy z wypowiedzią oskarżonego S. B. (1), że scysja z M. S. (1) (obecnie W.) stała się powodem do zemszczenia się na nim poprzez wysunięcie wobec jego osoby fałszywego oskarżenia dotyczącego kradzieży portfela. Oskarżony złożył bowiem wyjaśnienia , w których nie krył, że uderzył pokrzywdzonego, wyzwał go wulgarnie oraz groził mu pobiciem (k. 123v-124). Fakty te w sposób pewny potwierdził zarówno M. W. (1), jak i obecna przy zajściu R. B. (1) czy M. Z.. Sprawa jednak staje się bardziej skomplikowana w przypadku zaboru portfela pokrzywdzonego. Co do tego brak jest zgodności nie tylko pomiędzy oskarżonym a świadkami, ale także między poszczególnymi relacjami świadków, w tym pokrzywdzonego, zaś dalsze kroki podejmowane przez M. S. (1) i jego konkubinę – B. W., świadczą niezbicie, zdaniem Sądu o „wrabianiu” oskarżonego w niepopełnione przez niego czyny.

Krótko po zdarzeniu S. B. (1) przyjechał do P. R., jak robił to co tydzień, by się ostrzyc. W trakcie wizyty odebrał od M. S. telefon, a po przełączeniu go na tryb głośnomówiący, świadek słyszał wypowiadane przez rozmówcę oskarżonego groźby typu: „ja cię zniszczę”. Nie było natomiast mowy o żądaniu zwrotu żadnych rzeczy (k.151). O ile, potwierdzające wyjaśnienia S. B. (1), zeznania P. R. można by uzasadnić sympatią dla stałego klienta, to, zdaniem Sądu, nie da się tego uczynić oceniając wypowiedź I. S. (1), który stwierdził, że był wieloletnim znajomym pokrzywdzonego i nieraz służył mu pomocą w postaci noclegu czy też środków pieniężnych. Do niego to M. S. (1) udał się po zdarzeniu w bramie ul. (...), prosząc go „żeby zeznał na policji, że B. go pobił i ukradł mu portfel”, czego mu świadek odmówił (k.151v).

Następnego dnia po zdarzeniu konkubina S. B. (1) odebrała od jego byłej żony telefon. W rozmowie B. W. miała oświadczyć, że „zrobi wszystko, żeby S. trafił do więzienia” (k.150v). W kontekście zeznań złożonych przez kolejnych świadków przesłuchanych w sprawie zeznania A. L. jawią się jako w pełni wiarygodne, jak też zawarta w nich wypowiedź byłej żony oskarżonego.

Krótko po zdarzeniu z 30.08.2017r., B. W. zwróciła się do swojej cioci – G. N. (1) z prośbą o złożenie nieprawdziwych zeznań o jej obecności w pobliżu bramy, gdzie miało miejsce spotkanie z udziałem oskarżonego i pokrzywdzonego. G. N. odmówiła, min. z tego powodu, że raz już została skazana za fałszywe zeznania i „nie będzie takich rzeczy mówiła” (k.127).

Kolejną osobą, która potwierdziła manipulację ze strony pokrzywdzonego i B. W. jest D. B. (1), a także jego siostra – I. S. (3). B. W. na widzeniu mówiła mu , że ona i M. S. (1) „chcą wkopać S. w kradzież portfela” (k.183v).

Zdaniem Sądu, w sytuacji uzyskania zbieżnych relacji od tak wielu osób, nie sposób uznać ich twierdzeń za niewiarygodne.

O tym, że nie jest to pierwsza sytuacja aranżowana w ten sposób przez obecną żonę M. W. (1) zeznała kuzynka B. K. R. (k.170) , a także jej brat – G. R. (1) (k.210v). Prawdziwość ich zeznań potwierdza wyrok Sądu Rejonowego w G. w sprawie (...), gdzie B. W. została skazana za podżeganie do czynu z art. 158§1 kk, którego mieli się dopuścić G. R. i D. B. (k.188-190).

W powyższej sytuacji, za zupełnie niewiarygodne uznać należało zeznania M. W. (1) o kradzieży na jego szkodę portfela przez S. B. (1).

Dokonane ustalenia, prowadzą zaś do jednoznacznego wniosku, że w sprawie brak jest jednoznacznych dowodów na popełnienie przez S. B. (1) zarzucanego mu czynu z art. 275§1 kk.

W tej sytuacji znajduje zastosowanie art. 5§2 kpk, według którego - nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.

W ocenie Sądu, nie mógł tu mieć także zastosowania art. 399§1 kpk, gdyż skazanie S. B. np. za czyn z art. 190§1 kk (do czego w trakcie procesu przecież się przyznał) stanowiłoby oczywiste wyjście poza granice oskarżenia.

O kosztach postępowania, w tym wydatkach oskarżonej z tytułu ustanowienia obrońcy, rozstrzygnięto w myśl art.616 §1 pkt 2 kpk, art. 626§1 kpk i art. 630 kpk i art.632 pkt 2 kpk.