Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ga 528/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lutego 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział XII Gospodarczy – Odwoławczy w następującym składzie:

Przewodniczący- Sędzia: SO Janusz Beim

Sędzia: SO Bożena Cincio-Podbiera

Sędzia: SO Andrzej Ganiewski

Protokolant: st.sekr.sądowy Paweł Sztwiertnia

po rozpoznaniu w dniu 19 lutego 2014 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. S.

przeciwko (...) Spółki Akcyjnej w Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie z dnia 8 lipca 2013 r. sygn. akt IV GC 95/13/S

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 180,00 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 19 lutego 2014 r.

Powód W. S. prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) w P. wytoczył powództwo przeciwko (...) spółce akcyjnej w Ł. o zapłatę kwoty 2.255 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5.03.2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu.

W uzasadnieniu pozwu podał, że w dniu 28.01.2012 r. zawarł umowę cesji wierzytelności przysługującej poszkodowanej A. C. wobec strony pozwanej z tytułu czynszu najmu pojazdu zastępczego w związku ze szkodą komunikacyjną powstałą dnia 25.11.2011 r. Wraz z wierzytelnością nabył wszystkie związane z nią prawa i świadczenia uboczne, w tym roszczenie o zaległe odsetki. Wyjaśnił, że stanowiący własność A. C. pojazd marki (...) o nr rej. (...) uległ w dniu 25.11.2011 r. uszkodzeniu w kolizji drogowej, której sprawca był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...). Uszkodzony samochód przyjęto do serwisu naprawczego w dniu 28.01.2012 r., naprawę ukończono w dniu 17.02.2012 r., a dnia 21.02.2012 r. poszkodowana odebrała pojazd. Przez czas naprawy poszkodowana korzystała z pojazdu zastępczego. Powód podał, że na czas trwania naprawy wpłynęło oczekiwanie na zatwierdzenie kalkulacji przez ubezpieczyciela oraz potwierdzenie przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, a także oczekiwanie na sprowadzenie części. Wskazał też powód, że w związku ze wzrostem kosztów od dnia 20.03.20911 r. stawka roboczogodziny za naprawę autoryzowanych marek wynosi 140 zł netto, o czym poinformował stronę pozwaną. Wyjaśnił, że naprawa została dokonana w parciu o kosztorys sporządzony w systemie A. i zatwierdzony przez stronę pozwaną. Ubezpieczyciel uznał zakres naprawy określony w kalkulacji, ale zakwestionował wysokość stawki za roboczogodzinę, nie wyjaśniając jednak przyczyn. Po zakończeniu naprawy powód wystawił na rzecz strony pozwanej faktury VAT zgodnie z zatwierdzonym zakresem kalkulacji naprawy, ale ubezpieczyciel nie zapłacił całości odszkodowania z tego tytułu i do zapłaty pozostaje kwota 305 zł netto tytułem zwrotu kosztów naprawy pojazdu. Dalej podał powód, że po zakończeniu naprawy i zwrocie pojazdu zastępczego wstawił poszkodowanej fakturę VAT na kwotę 3.198 zł brutto tytułem czynszu najmu. Strona pozwana w piśmie z dnia 5.03.2012 r. uznała swoją odpowiedzialność za szkodę, jednakże odmówiła zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego za okres przekraczający 5 dni. Powód podał, że pismem z dnia 27.06.2012 r. wezwał stronę pozwaną do dobrowolnego spełnienia świadczenia wyjaśniając podstawy roszczenia.

W dniu 25 września 2012 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie, Sąd Gospodarczy wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym orzekając zgodnie z żądaniem powoda.

Strona pozwana wniosła sprzeciw od tego nakazu zapłaty domagając się oddalenia powództwa i zasądzenia od powoda kosztów procesu.

Przyznała, że co do zasady ponosi odpowiedzialność za skutki kolizji drogowej z dnia 25.11.2011 r. Podniosła, że dochodzone przez powoda koszty najmu pojazdu zastępczego nie pozostają w normalnym związku przyczynowym ze szkodą komunikacyjną, ponieważ zgodnie z dołączoną do pozwu kalkulacją naprawy technologiczny czas naprawy wynosił 7,6 roboczogodzin, co pozwala uznać iż są to 2 dni robocze, a po doliczeniu czasu potrzebnego na przyjęcie pojazdu do warsztatu i jego wydanie oraz inne czynności organizacyjne (nie więcej niż 3 dni robocze) w sumie 5 dni, za który to okres uznała swoją odpowiedzialność. Wskazała, że pojazd nadawał się do bezpiecznego użytkowania mimo uszkodzeń, o czym świadczy fakt oddania go do naprawy w dniu 28.01.2012 r. W tej sytuacji, w ocenie strony pozwanej, możliwe było ustalenie zakresu naprawy, zamówienie części zamiennych i uzgodnienie sposobu rozliczenia naprawy przed jej rozpoczęciem, a nie przetrzymywanie pojazdu w warsztacie przez ten czas. Zarzuciła również pozwana, że przyjęta przez powoda stawka 140 zł netto za roboczogodzinę jest zawyżona w stosunku do średnich cen obowiązujących na terenie K..

Wyrokiem wydanym dnia 8 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie, Sąd Gospodarczy zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 650 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 5.03.2012 r. do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II) oraz zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 422,33 zł tytułem kosztó procesu (pkt III).

Bezsporny w sprawie był fakt odpowiedzialności strony pozwanej jako ubezpieczyciela sprawcy szkody, okoliczności powstania szkody i rozmiar uszkodzeń pojazdu powstałych wskutek wypadku w dniu 25.11.2011 r. Niesporne było także, że zakres przeprowadzonej naprawy powypadkowej odnosił się do rozmiarów uszkodzeń powstałych w wypadku. Niekwestionowane było także, że strona pozwana uwzględniła stawkę dobową najmu pojazdu zastępczego z faktury powoda i wypłaciła kwotę 650 zł, tj. za 5 dni.

W oparciu o zaoferowane przez strony dowody z dokumentów oraz z zeznań świadków A. C. i P. P., a także z pisemnej i ustnej opinii biegłego Sąd Rejonowy ustalił, że uszkodzony pojazd został oddany do zakładu naprawczego powoda w dniu 28.01.2012 r. (sobota). Czynności naprawcze rozpoczęto w dniu 14.02.2012 r., a naprawę zakończono w dniu 17.02.2012 r. Do dnia 3.02.2012 r. powód oczekiwał na dostarczenie kalkulacji naprawy, do 9.02.2012 r. na zatwierdzenie kalkulacji naprawy, a między 9 a 14 lutego – na części. Po zakończeniu naprawy, między 17 a 21 lutego powód oczekiwał na informacje o przejęciu odpowiedzialności za szkodę przez ubezpieczyciela. Samochód został wydany poszkodowanej w dniu 21.02.2012 r. Sąd ustalił, że w dniu 8.02.2012 r. powód sporządził własną kalkulację naprawy w systemie A., wyliczając prace lakiernicze na 76 jc, prace blacharskie na 76,5 jc, co daje 15,25 godzin (2 dni robocze). W dniu 14.02.2012 r. sporządzono dokument magazynowy wydanie części na serwis do zlecenia naprawy samochodu. Sąd ustalił również, że przed oddaniem pojazdu do naprawy poszkodowana dowiadywała się w serwisie powoda o perspektywy naprawy, ponieważ na co dzień korzystała z pojazdu do prowadzenia działalności gospodarczej i zależało jej na zabezpieczeniu samochodu zastępczego. Wówczas poszkodowana ustaliła termin naprawy. Przed oddaniem pojazdu do naprawy strona pozwana wykonała u poszkodowanej oględziny powypadkowe, spisała z tej czynności protokół i zrobiła zdjęcia. Poszkodowana nie uzgadniała szczególnych warunków naprawy ani nie zalecała czekania z naprawą do decyzji ubezpieczyciela, nie przedstawiła też w zakładzie naprawczym protokołu oględzin powypadkowych. Zakład naprawczy z własnej inicjatywy zwrócił się do strony pozwanej o ten protokół i otrzymał go 2.02.2012 r. Następnie zgłosił dodatkowe oględziny, ponieważ nie zgadzał się z wnioskami ubezpieczyciela co do metody naprawy błotnika i drzwi, twierdząc, że właściwa jest wymiana uszkodzonych elementów na nowe, a nie ich naprawa ja wskazywał ubezpieczyciel. Sąd ustalił, że w zakładzie powoda przed podjęciem efektywnej naprawy, w tym zamówieniem części, czeka się na zatwierdzenie kosztorysu przez ubezpieczyciela, aby była pewność, że ubezpieczyciel zapłaci. Pojazd poszkodowanej uległ uszkodzeniom zewnętrznym, o których można się było rozeznać poprzez oględziny. Części do jego naprawy są powszechnie dostępne na rynku. Sam czas technologicznej naprawy wynosi niepełne 3 dni robocze, potrzebny jest też czas na przyjęcie samochodu do warsztatu, przygotowanie do wydania klientowi i wydanie. Sąd ustalił, że w dniach 18 i 20 lutego 2012 r. powód wystawił poszkodowanej A. C. za powypadkową naprawę pojazdu faktury VAT nr (...) na kwotę 3.002,66 zł brutto (2.441,19 zł netto) i nr L (...) na kwotę 3.649,87 zł brutto (2.967,37 zł netto). W dniu 28.01.2012 r. poszkodowana zawarła z powodem umowę przelewu wierzytelności odszkodowawczej od ubezpieczyciela sprawcy szkody w zakresie kosztów najmu pojazdu zastępczego oraz umowę najmu pojazdu zastępczego marki (...) na czas powypadkowej naprawy samochodu za czynsz 130 zł + VAT dziennie. Poszkodowana udzieliła również w tej dacie powodowi upoważnienia do prowadzenia w jej imieniu spraw związanych z naprawą powypadkową auta oraz do pobrania odszkodowania. Samochód zastępczy został wydany poszkodowanej w dniu 28.01.2012 r., a zwrócony przez nią w dniu 21.02.2012 r. Używany był do codziennej komunikacji w działalności gospodarczej prowadzonej przez poszkodowaną. W dniu 22.02.2012 r. powód wystawił poszkodowanej jako przedsiębiorcy fakturę VAT nr (...) na kwotę 3.198 zł brutto (2.600 zł netto) za 20 dni najmu pojazdu zastępczego.

Mając za podstawę tak ustalony stan faktyczny Sąd I instancji stwierdził, że roszczenie o zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego było uzasadnione tylko za 10 dni, co odpowiada kwocie 1.300 zł. W ocenie Sądu I instancji poszkodowana wykazała, że niemożność korzystania z uszkodzonego pojazdu pozostawała w normalnym związku przyczynowym z wypadkiem w dniu 25.11.2011 r., przy czym używanie pojazdu zastępczego uzasadnione było tylko w czasie niezbędnym do przeprowadzenia naprawy, a czas ten nie przekroczył 10 dni. Sąd wskazał, że poszkodowana przed oddaniem pojazdu do warsztatu dowiadywała się o czas trwania naprawy, a zatem powód mógł zorientować się co do zakresu naprawy, w szczególności, że przeprowadzone były już oględziny powypadkowe przez ubezpieczyciela wraz z dokumentacją fotograficzną. Powinna była zatem poszkodowana tak zaplanować naprawę, by przeprowadzić ją bez przestojów i zwłoki. Tymczasem poszkodowana oddała samochód do zakładu naprawczego w sobotę i nie dostarczyła protokołu oględzin, powód zaś nie podejmował naprawy przez 1,5 tygodnia od przyjęcia samochodu, a własną kalkulację sporządził dopiero 8.02.2012 r. Sąd podkreślił, że na poszkodowanej spoczywał obowiązek minimalizacji skutków szkody, a skoro nie przedstawiła dokumentacji z oględzin powypadkowych, to obciążał ją czas oczekiwania na sporządzenie kosztorysu przez ubezpieczyciela i zgromadzenie części. Sąd wyjaśnił, że powód powinien był rozpocząć naprawę w poniedziałek 30.01.2012 r., zamawiając w tym dniu części, a ponieważ nie było potrzeby ich sprowadzenia z zewnątrz, to po ich zgromadzeniu należało prowadzić czynności naprawcze od 1 lutego przez 3, maksymalnie 4 dni, tj. do soboty. Samochód powinien być gotowy o odbioru 6 lutego (w poniedziałek). Zatem usprawiedliwiony czas pozostawania pojazdu w zakładzie naprawczym ograniczał się do okresu od 28 stycznia do 6 lutego 2012 r. Sąd stwierdził, że powód nie wykazał zasadności przeprowadzenia drugich oględzin, ponieważ rozbieżność co do metody naprawy nie uzasadnia wstrzymania się z naprawą, jeśli poszkodowany zlecił naprawę i jest ona możliwa. Decyzja bowiem o naprawie należy do poszkodowanego, nie zależy od niej zakres odpowiedzialności za szkodę ani powstanie obowiązku odszkodowawczego i z tego względu oczekiwanie na potwierdzenie przyjęcia odpowiedzialności przez ubezpieczyciela czy zatwierdzenie przez niego kalkulacji naprawy nie ma znaczenia dla możliwości przeprowadzenia naprawy. Sąd wyjaśnił, że pozwany zakład ubezpieczeń wypłacił już odszkodowanie za 5 dni najmu pojazdu zastępczego, dlatego do zapłaty pozostaje kwota 650 zł stanowiąca równowartość czynszu najmu za kolejne 5 dni, przy stawce 130 zł. Dalej Sąd stwierdził, że powodowi nie przysługuje roszczenie o zwrot kosztów naprawy pojazdu w kwocie 305 zł, ponieważ wierzytelności tej nie dotyczy umowa cesji zawarta z poszkodowaną. O kosztach procesu orzekł Sąd na zasadzie art. 100 k.p.c.

Od tego wyroku apelację wniósł powód, zaskarżając wyrok w zakresie pkt I w części, tj. ponad kwotę 650 zł, w części w jakiej nie została zasądzona kwota 1.950 zł, w zakresie pkt II w części, tj. co do kwoty 1.300 zł nie zasądzonej dodatkowo od strony pozwanej oraz w zakresie pkt III w całości. Powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na jego rzecz kwoty 1.950 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 5.03.2012 r. oraz kosztów postępowania za obie instancje.

Zaskarżonemu wyrokowi powód zarzucił:

I.  naruszenie prawa materialnego, a to art. 805 k.c. w zw. z art. 822 k.c. poprzez ich niezastosowanie i pominięcie, że istotą umowy ubezpieczenia OC jest obowiązek ubezpieczyciela zapłaty odszkodowania za wszelkie normalne następstwa szkody komunikacyjnej, co obejmuje także koszty najmu pojazdu zastępczego w okresie oczekiwania na otrzymanie od ubezpieczyciela zakresu naprawy i decyzji co do dodatkowych oględzin, gdyż to ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność za opóźnienia związane z likwidacją szkody

II.  naruszenie prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną ocenę dowodów, polegającą na ustaleniu, że czas niezbędnej naprawy powinien wynosić 10 dni, przy pominięciu okresu oczekiwania na części (3 dni) i oględziny dodatkowe dotyczące wymiany lub naprawy uszkodzonych elementów, mimo, iż dopiero po tych oględzinach możliwe było zamówienie części i podjęcie naprawy

W uzasadnieniu apelacji powód podniósł, że to ubezpieczyciel ustala rozmiar szkody, a następnie zakres naprawy i dopiero po otrzymaniu jego decyzji i kalkulacji szkody możliwe jest zamówienie części i prowadzenie naprawy. Powołał się także powód na orzecznictwo Sądu Okręgowego w Krakowie, zgodnie z którym oczekiwanie na oględziny pojazdu i zatwierdzenie kalkulacji przez ubezpieczyciela pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu. Strona pozwana stwierdziła, że ustalenia Sądu Rejonowego co do wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania są prawidłowe. Podkreśliła, że skoro uszkodzenia pojazdu nie uniemożliwiały korzystania z niego, to obowiązkiem powoda było zgromadzenie odpowiednich części przed przyjęciem pojazdu do warsztatu, a nie – przetrzymywanie pojazdu przez 1,5 tygodnia bez podejmowania jakichkolwiek czynności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest uzasadniona.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Uchybienia wskazanemu przepisowi upatruje powód w dokonaniu przez Sąd dowolnej oceny dowodów, polegającej na uznaniu, że uzasadniony czas naprawy uszkodzonego pojazdu powinien wynosić 10 dni, przy pominięciu koniecznego czasu oczekiwania na części zamienne (3 dni robocze) oraz czasu oczekiwania na dostarczenie i zatwierdzenie kalkulacji naprawy. Tak sformułowany zarzut nie może odnieść skutku, bowiem naruszenie reguł swobodnej oceny dowodów nie może być utożsamiane z błędnymi ustaleniami faktycznymi. W orzecznictwie podkreśla się, że błędne ustalenia faktyczne mogą jedynie być, ale nie muszą, skutkiem nieprawidłowej oceny materiału dowodowego (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 27.11.2007 r., I ACa 882/07, Lex nr 466439). W konsekwencji, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe, odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając (zob. postanowienie SN z dnia 23.01.2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753, wyrok SN z dnia 6.07.2005 r., III CK 3/05, Lex nr 180925). Powód podnosząc w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w ogóle nie wskazał, by Sąd Rejonowy naruszył zasady logiki i doświadczenia życiowego dokonując oceny poszczególnych dowodów. W ocenie Sądu Odwoławczego dowody zostały ocenione przez Sąd Rejonowy zgodnie z regułami logiki i zasadami doświadczenia życiowego oraz z uwzględnieniem kontekstu sytuacyjnego niniejszej sprawy. Podniesione w apelacji zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. sprowadzają się w istocie do polemiki z ustaleniami Sądu I instancji i zmierzają do przedstawienia korzystnej dla powoda wersji wydarzeń, a takie zarzuty nie mogą odnieść skutku.

Również zarzut naruszenia prawa materialnego (art. 805 k.c. w zw. z art. 822 k.c.) nie jest uzasadniony. Roszczenie powoda o zwrot kosztów najmu pojazdu zstępczego za cały okres pozostawania uszkodzonego pojazdu w zakładzie naprawczym (21 dni), a nie tylko za 10 dni, nie zasługuje na uwzględnienie, ponieważ powód nie wykazał, że korzystanie z pojazdu zastępczego przez więcej niż 10 dni było uzasadnione. To na powodzie, stosownie do art. 6 k.c., spoczywał ciężar udowodnienia, że niemożliwe było podjęcie naprawy niezwłocznie po przekazaniu samochodu do warsztatu przez poszkodowaną, lecz niezbędne było uzyskanie kalkulacji kosztów naprawy od ubezpieczyciela i uzgodnienie z nim zakresu koniecznych napraw. Tego zaś powód nie uczynił, ograniczając się do przedłożenia dokumentu w postaci historii szkody, z którego wynika, że przez 1,5 tygodnia (do 9 lutego) oczekiwał na zatwierdzenie kalkulacji naprawy sporządzonej przez zakład ubezpieczeń, mimo iż poszkodowana dysponowała protokołem oględzin powypadkowych wraz z dokumentacją fotograficzną. Nie wyjaśnił także powód przyczyn tej zwłoki w rozpoczęciu naprawy. Tymczasem, jak ustalił Sąd Rejonowy, użytkowany przez A. C. samochód marki (...), został uszkodzony w kolizji drogowej dnia 25.11.2011 r. w takim stopniu i w taki sposób, że możliwe było korzystanie z niego mimo uszkodzeń. Poszkodowana jeździła tym samochodem w przez blisko 2 miesiące, tj. w okresie między kolizją drogową a oddaniem go do warsztatu w dniu 28.01.2012 r. Poszkodowana zanim oddała swój pojazd do naprawy dowiadywała się u powoda o przewidywany czas trwania naprawy, nadto dysponowała w dacie pozostawienia samochodu w warsztacie powoda protokołem oględzin powypadkowych i zdjęciami wykonanymi przez ubezpieczyciela. Posiadając taką dokumentację, a także uzyskane od powoda (czy pracowników jego zakładu) informacje o możliwym czasie naprawy obowiązkiem poszkodowanej było takie zorganizowanie przebiegu naprawy, aby wykonano ją w możliwe najkrótszym czasie. Przede wszystkim, na co trafnie zwracał uwagę Sąd Rejonowy, poszkodowana powinna była udostępnić zakładowi naprawczemu całą dokumentację powypadkową sporządzoną przez ubezpieczyciela. Niewątpliwie ułatwiłoby to, a tym samym przyspieszyło decyzję o zakresie koniecznych napraw. Nadto, skoro poszkodowana informowała zakład naprawczy przed oddaniem pojazdu o zakresie i rodzaju uszkodzeń i dysponowała protokołem oględzin i fotografiami, to zakład naprawczy miał możliwość przygotowania potrzebnych części zamiennych, zwłaszcza jeśli zachodziła potrzeba zamówienia ich od podmiotu trzeciego. Podkreślić bowiem trzeba, że wynikający z art. 354 § 1 k.c. obowiązek lojalności wierzyciela wobec dłużnika wymaga wykonywania zobowiązania w sposób odpowiadający jego celowi społeczno – gospodarczemu i zasadom współżycia społecznego. Oznacza to, że wysokość odszkodowania nie może być ustalona dowolnie przez uprawnionego, ale musi odpowiadać okresowi koniecznemu w danych okolicznościach do naprawienia samochodu. Nieuprawnione zatem jest twierdzenie powoda, że przysługuje mu zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego za w istocie dowolnie przez niego ustalony okres naprawy. Zaniechanie poszkodowanej udostępnienia protokołu oględzin powypadkowych pojazdu i wstrzymywanie się powoda z podjęciem czynności naprawczych do czasu zatwierdzenia kalkulacji naprawy przez zakład ubezpieczeń, któremu przecież znany już był rozmiar uszkodzeń pojazdu, nie jest normalnym następstwem szkody komunikacyjnej.

W tym miejscu wyjaśnić trzeba, że niewątpliwie niemożność korzystania przez poszkodowanego z jego pojazdu z uwagi na oczekiwanie na zatwierdzenie kalkulacji przez ubezpieczyciela pozostaje w normalnym związku przyczynowym (art. 361 k.c.) ze szkodą komunikacyjną, jednakże stwierdzenie to rozpatrywać trzeba zawsze w odniesieniu do konkretnego przypadku, co oznacza, że również wierzyciel musi wykazać, że korzystanie z pojazdu zastępczego przez cały okres pozostawania uszkodzonego pojazdu w zakładzie naprawczym było uzasadnione rozmiarem uszkodzeń pojazdu i wymagało prowadzenia naprawy przez ten okres bądź wynikało z braku współdziałania ubezpieczyciela w likwidacji szkody. W niniejszej sprawie ubezpieczycielowi znany był rozmiar uszkodzeń zanim pojazd został oddany do naprawy, co znajdowało odzwierciedlenie w protokole oględzin powypadkowych i zdjęciach. Zatem, w ocenie Sądu Okręgowego, poszkodowana powinna była udostępnić powodowi posiadaną dokumentację, a zakład naprawczy powinien był podjąć naprawę niezwłocznie po pozostawieniu samochodu w warsztacie. Przyjęcie odmiennego stanowiska prowadzi niewątpliwie do powiększenia rozmiaru szkody i sprzeczne jest z obowiązkiem poszkodowanego współdziałania w minimalizowaniu skutków szkody (art. 354 § 1 k.c.).

Wobec powyższego orzeczono jak w pkt I wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w pkt II wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 6 pkt 2 oraz § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zmianami).

Ref. I inst. SSR B. Zawierzyńska - Wach