Sygn. akt I C 722/15
Dnia 20 grudnia 2016 r.
Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu Wydział I Cywilny w składzie:
Przewodniczący SSR Anna Przymuszała
Protokolant st. sekr. sąd. Monika Bąk
po rozpoznaniu w dniu 13 grudnia 2016 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa
N. P.
przeciwko
(...) Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W.
o zapłatę
1. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.000,00 zł (trzy tysiące złotych zero groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 04 października 2014r. do dnia zapłaty;
2. w pozostałym zakresie oddala powództwo;
3. kosztami procesu obciąża pozwanego w całości pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się niniejszego wyroku.
/-/ SSR Anna Przymuszała
Sygn. akt I C 722/15
Pozwem z dnia 25 marca 2015 roku powódka N. P. domagała się zasądzenia od pozwanego (...) Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 5 200 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 października 2014 roku do dnia zapłaty, zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, w tym opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
Uzasadniając swoje stanowisko powódka wskazała, że w dniu 4 sierpnia 2014 roku doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego powódka doznała obrażeń, konieczne było podjęcie leczenia i rehabilitacji. Niniejszym pozwem inicjatorka procesu dochodzi zadośćuczynienia, którego zadaniem jest skompensowanie doznanych krzywd i zniesienie negatywnych odczuć poszkodowanej.
W odpowiedzi na pozew z dnia 2 listopada 2015 roku pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powódki na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd ustalił, co następuje:
W dniu 4 sierpnia 2014 roku w P. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym kierująca pojazdem marki V. o numerze rejestracyjnym (...) N. W. nie zachowała należytej ostrożności podczas jazdy, czym doprowadziła do zderzenia z pojazdem marki B., którego kierującą była N. P.. Sprawczyni szkody była objęta ochroną ubezpieczeniową z tytułu OC w towarzystwie ubezpieczeń (...).
N. P. zgłosiła pozwanemu zakładowi ubezpieczeń (...) Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. szkodę za pośrednictwem swojego pełnomocnika i domagała się wypłacenia na swoją rzecz, pismem dnia 27 sierpnia 2014 roku, kwoty 6 000 zł tytułem zadośćuczynienia, pozwany w procesie likwidacji szkody odmówił przyznania na jej rzecz dochodzonej kwoty.
Dowód : fotografie uszkodzonego pojazdu powódki (k. 8-9), dokumentacja medyczna powódki (k. 27-35), kopia zwolnień lekarskich powódki (k. 36-38), korespondencja stron w związku z przyznaniem odszkodowania i odmową przyznana zadośćuczynienia (k. 39-42), zgłoszenie szkody (k. 43-44), notatka informacyjna o zdarzeniu drogowym (k. 45), potwierdzenie zawarcia umowy ubezpieczenia przez sprawcę zdarzenia wraz ze szczegółowym zakresem ochrony ubezpieczeniowej (k. 155, 156-157), zaświadczenie o wykonanych zabiegach (k. 120), zeznania świadka M. W. (k. 121-122).
Po kolizji powódka udała się do lekarza i przebywała na zwolnieniu lekarskim do 23 sierpnia 2014 roku. W pierwszych dniach po zdarzeniu szczególnie dokuczliwy był ból głowy, co wymuszało na powódce konieczność leżenia. Była obolała, bolały ją mięśnie nogi, miała zawroty głowy.
W trakcie przebywania na zwolnieniu lekarskim powódka zmieniła pracę – z managera w klubie fitness, na prace biurową (zmiana była zaplanowana przed wypadkiem), po zmianie pracy powódkę zaczął boleć kręgosłup w odcinku lędźwiowym. W związku z dolegliwościami otrzymała skierowanie do neurologa, który zlecił badanie rezonansem. Po otrzymaniu wyników powódka została skierowana na rehabilitację, gdzie poddano ją zabiegom magnetronem, laseroterapii, ultradźwiękami i zabiegami trans. Pomogły one doraźnie, lecz nie przyniosły trwałej popraw – bóle te nie były jednak konsekwencją przebytego urazu.
W wyniku wypadku powódka doznała urazu w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego, jednak nie doznała żadnych ograniczeń stawowych i mięśniowych układu ruchu, które miałby wpływ na przyszłą i aktualną kondycję fizyczną powódki. Dolegliwości bólowe powódki były o różnym natężeniu w różnych okresach. Ból o średnim stopniu natężenia występował ok. 3 tygodni, a ból o małym stopniu natężenia przez okres ok. 6 tygodni..
Uraz doznany przez powódkę w postaci stłuczenia kręgosłupa szyjnego nie wymaga leczenia rehabilitacyjnego, a zalecane są jedynie samodzielne ćwiczenia czynne kręgosłupa i stosowanie leków przeciwbólowych. Uraz ten leczy się samoistnie. Powódka jest wyleczona i w przyszłości nie wystąpią negatywne następstwa zdrowotne będące konsekwencją przedmiotowego wypadku. Pod względem ortopedycznym powódka nie doznała żadnych obrażeń, które skutkowałyby deficytem ruchu w stawach dotkniętych urazem.
Zastosowane leczenie było prawidłowe, potwierdzające brak dysfunkcji ruchu w obrębie struktur kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego związanych z wypadkiem, a ujawniły się zmiany o charakterze dyskopatycznym.
U powódki stwierdzono radikulopatię szyjną prawostronną, jej wystąpienie nie jest jednak spowodowane przebytym w związku z wypadkiem urazem.
Powódka przed wypadkiem była osobą aktywną, 4 razy w tygodniu uczestniczyła z zajęciach sportowych (spinning, siłownia, (...)). Obecnie jej aktywność jest ograniczona, nie jest to jednak konsekwencją kolizji z sierpnia 2014 roku lecz zmian dyskopatycznych, niezwiązanych z przedmiotowym zdarzeniem.
Po wypadku zmieniło się nastawienie powódki do jazdy samochodem – bała się być uczestnikiem ruchu drogowego, nie chciała jeździć autem; obecnie lęki te uległy osłabieniu.
Dowód: kserokopie zaświadczeń i szkoleń odbytych przez powódkę z związku z uprawianym zawodem (k. 10-23, 24-26), ,historia choroby powódki (k. 160-170) zeznania świadka M. W. (k. 122-123), zeznania powódki (k. 123-124), opinia biegłego P. J. z zakresu ortopedii (k. 175-181), opinia biegłego z zakresu neurologii J. M. (k. 131-142).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dołączonych do akt sprawy dokumentów, na podstawie opinii biegłych – ortopedy oraz neurologa, a także częściowo na podstawie zeznań M. W. oraz powódki.
Wiarygodność i autentyczność przedłożonych dokumentów nie była kwestionowana przez żadną ze stron, a i Sąd nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu.
Sąd z dużą ostrożnością podchodził do zeznań M. W., który, jako narzeczony powódki, mógł dążyć do tego, aby przedstawić okoliczności sprawy w świetle korzystnym dla inicjatorki procesu. Sąd wziął pod uwagę zeznania świadka w zakresie, w jakim wskazał on, jak wyglądało funkcjonowanie powódki bezpośrednio po wypadku na zwolnieniu lekarskim, mocy dowodowej nie nabrały jego zeznania w zakresie twierdzeń o związku przyczynowo- skutkowym między przebytym wypadkiem, doznanymi urazami a obecną kondycja fizyczną inicjatorki procesu. W tym przedmiocie wiarygodne okazały się być opinie biegłych neurologa i chirurga urazowego (ortopedy), którzy, jako specjaliści w swoich dziedzinach potrafili w sposób fachowy, zgodny ze zdobytym wykształceniem ustalić, jakie dolegliwości spowodowane były kolizją drogową, a jakie występują u powódki niezależnie od tegoż zdarzenia. Sąd nie wziął więc pod uwagę zeznań świadka, który twierdził, że w związku z wypadkiem powódka nie może uprawiać żadnych sportów czy prowadzić normalnego trybu życia, powiem powyższe nie znajduje potwierdzenia w pozostałym zebranym materiale dowodowym.
Sąd za przydatne uznał opinie biegłych neurologa i chirurga urazowego, którzy opisali urazy doznane przez powódkę, jej stan zdrowia, przebieg leczenia i rokowania na przyszłość. Sąd w głównej mierze posiłkował się opinią biegłego chirurga urazowego, który w sposób klarowny określił, które urazy miały związek z kolizją drogową i czy wywarły skutek na zdrowie powódki, a jeśli tak, to w jaki sposób. Biegły w sposób stanowczy wypowiedział się o dysfunkcjach N. P. – m.in. na temat tego, że zmiany o charakterze dyskopatycznym nie były następstwem doznanych w wypadku urazów. Wobec takiego kategorycznego stwierdzenia należało poprzestać na ustaleniach, iż radikulopatię szyjną prawostronną (która sygnalizował biegły neurolog), chociaż u powódki występowała, nie była spowodowana przez urazy powypadkowe.
Za przydatną do niniejszego rozstrzygnięcia uznano też opinię biegłego neurologa, który w szczegółowy sposób zdiagnozował i opisał urazy i dolegliwości powódki, uczynił jednak zastrzeżenie, że nie jest w stanie podać ich genezy i w tym zakresie w całości polegać będzie na wnioskach biegłego chirurga urazowego – ortopedy. Sad uznał, iż takie sformułowanie wniosków opinii jest dopuszczalne i klarowne, bowiem do poczynienia pewnych ustaleń konieczna jest wiedza z wielu specjalizacji (np. jeden z biegłych może rozpoznać jakiś uraz, a drugi ustalić, co było jego przyczyną). Opinia biegłego neurologa była kwestionowana przez stronę pozwaną, Sąd uznał, że zastrzeżenia do niej zgłoszone nie są uzasadnione. Biegły w sposób jasny określił zakres dolegliwości powódki, opisał które kręgi są uszkodzone czy też w których dostrzega nieprawidłowości, stawiane przez niego wnioski były dokładnie motywowane i uzasadniane.
Sąd dał wiarę zeznaniom powódki, która opisała, jak wyglądało jej życie po wypadku, czy odczuwa ból albo inne niedogodności, czy ma problemy z poruszaniem się, wykonywaniem czynności życia codziennego – wszystkie te twierdzenia uznano za wiarygodne. Zaś ustalenie takie jak ból odczuwany przez inicjatorkę procesu, konieczność rehabilitacji, której się poddała, a także inne negatywne dolegliwości, oparte zostały na opinii biegłych (która została już szerzej omówiona).
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo okazało się zasadne jedynie w części.
Powódka domagała się zasądzenia na swoją rzecz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienia, jakich doznała w związku z kolizją drogową z dnia 4 sierpnia 2014 roku, której była uczestniczką. Z uwagi na fakt, iż sprawczyni kolizji ubezpieczona była z tytułu odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń, inicjatorka procesu wystąpiła z roszczeniem przeciwko ubezpieczycielowi.
Zgodnie z art. 822 § 1 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony, przy czym w myśl § 4 tegoż art. 822 kc - uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.
Zgodnie z art. 444 § 1 kc - w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. W myśl zaś art. 445 § 1 kc - w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Ze względu na niewymierność krzywdy, określenie w konkretnym przypadku odpowiedniej sumy pozostawione zostało sądowi. W orzecznictwie ugruntował się aprobowany przez piśmiennictwo pogląd opowiadający się za kompensacyjnym charakterem przewidzianego w art. 445 § 1 kc zadośćuczynienia pieniężnego, tj. uznający je za sposób naprawienia szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych (por. w szczególności wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1968 r. I PR 175/68 OSNCP 1969/2 poz. 37 oraz uchwałę Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r. III CZP 37/73 OSNCP 1974/9 poz. 145). O rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego powinien zatem decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku i inne podobne okoliczności. Niewymierny w pełni charakter tych okoliczności sprawia, że Sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości zadośćuczynienia ma pewną swobodę. Podkreśla się, że ocena sądu w tym względzie powinna opierać się na całokształcie okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników, jak np. wiek poszkodowanego czy długość jego cierpień. Wysokość odpowiedniej sumy, której przyznanie przewiduje art. 445 § 1 kc, zależy więc przede wszystkim od rozmiaru krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Nie bez wpływu na kwotę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę pozostają też aktualne stosunki majątkowe w społeczeństwie, które niewątpliwie łączą się z problemem cen. Decydujące w tym aspekcie znaczenie mają ceny z chwili orzekania, gdyż art. 363 § 2 kc ma odpowiednie zastosowanie przy ustalaniu kwoty zadośćuczynienia.
Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim charakter obrażeń doznanych przez powódkę na skutek kolizji, jej stan psychiczny oraz to, czy doznane urazy nadal mają wpływ na życie codzienne inicjatorki procesu i czy została całkowicie wyleczona.
Analizując sytuację zdrowotną powódki, w oparciu o opinie biegłych sporządzone w niniejszej sprawie nie ulegało wątpliwości, iż w wyniku kolizji z dnia 4 sierpnia 2014 roku powódka doznała stłuczenia kręgosłupa i w związku z tym przebywała na zwolnieniu lekarskim do 23 sierpnia 2014 roku. Dolegliwości bólowe o charakterze średnim utrzymywały się u niej przez okres ok. 3 tygodni, zaś o charakterze małym – przez okres 6 tygodniu. Doznany przez powódkę uraz został całkowicie wyleczony i nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że w przyszłości będzie ona odczuwać negatywne konsekwencje przedmiotowego wypadku.
Powódka utrzymywała, że zakres jej obrażeń i cierpienia był wyższy, aniżeli wynika to z opinii biegłych, podawała ona, że konieczna była rehabilitacja, która – poza doraźną poprawą jej stanu zdrowia nie przyniosła stałych efektów. Odnosząc się do tych okoliczności stwierdzić należy, że chociaż przebyta rehabilitacja czy badania neurologiczne zostały przez powódkę wykazane, to jednak niewykazany został związek przyczynowy między sygnalizowanymi dolegliwościami a wypadkiem z dnia 4 sierpnia 2014 roku. Wręcz przeciwnie, z opinii biegłego ortopedy dra n. med. P. J. w sposób jednoznaczny wynika, że leczenie powódki związane z wypadkiem zostało z powodzeniem zakończone, że powódka jest całkowicie wyleczona i w przyszłości nie będzie odczuwała negatywnych skutków wypadku. Biegły stwierdził także, że u powódki występują zmiany dyskopatyczne, które nie są związane z przebytym urazem. Biegły neurolog natomiast zauważył u powódki radikulopatię szyjną, wskazał przy tym, że nie jest w stanie ocenić jej genezy i ocenę źródła tego rozpoznania pozostawił biegłemu ortopedzie. Skoro więc biegły ortopeda wyraźnie zaznaczył, iż poza stłuczeniem odcinka kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego powódka nie doznała żadnych innych urazów, nie sposób było uznać innych dolegliwości powódki za konsekwencje wypadku.
Zdaniem Sądu w wyniku zdarzenia powódka doznała krzywdy – przede wszystkim nie ze swojej winy była uczestnikiem zdarzenia, które z pewnością negatywnie zapisało się w jej pamięci. Skutkiem tego był strach przed poruszaniem się samochodem, niechęć do prowadzenia pojazdu. Powódka zmuszona była także w związku z powypadkowymi bólami przebywać na zwolnieniu lekarskim. Sąd, miarkując rozmiar szkód w dobrach niemajątkowych powódki wziął pod uwagę, że z przebytym urazem nie wiązał się żaden trwały uszczerbek na jej zdrowiu. Mając na względzie rozmiar doznanego przez powódkę cierpienia i krzywd, zasadnym było przyznanie jej z tytułu zadośćuczynienia kwoty 3 000 zł. W ocenie Sądu kwota ta jest adekwatna do rozmiaru bólu i negatywnych przeżyć, jakich powódka niewątpliwie doświadczyła. Kwota zadośćuczynienia jest na tyle wysoka, że będzie odczuwalna w budżecie domowym powódki, odpowiada także stosunkom majątkowym w społeczeństwie (wysokość ta to ok. jedno średnie miesięczne wynagrodzenie netto), a przy tym nie doprowadzi do nadmiernego wzbogacenia powódki i pozwoli na skompensowanie niemierzalnego cierpienia.
W związku z powyższym, na podstawie powołanych przepisów, Sąd w punkcie 1 wyroku zasądził od pozwanego na rzecz inicjatorki procesu kwotę 3 000 zł. O roszczeniu odsetkowym orzeczono na podstawie art. 817 § 1 kc, zgodnie z którym ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Powódka zgłosiła szkodę pismem z dnia 27 sierpnia 2014 roku, przyjmując 7 dniowy termin na doręczenie korespondencji uznać należało, iż pozwany zapoznał się z jej treścią w dniu 3 września 2014 roku (okoliczności tej pozwany nie zaprzeczył), w związku z czym 30-dniowy termin do spełnienia świadczenia upływał w dniu 3 października 2014 roku, tj. pozwany pozostawał w zwłoce od dnia następującego po tym terminie, dlatego też odsetki zasądzono od dnia 4 października 2014 roku. W pozostałym zakresie powództwo oddalono (punkt 2 wyroku).
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 kpc i obciążono nimi pozwanego w całości, a szczegółowe ich wyliczenie na podstawie art. 108 § 1 kpc pozostawiono referendarzowi sądowemu, który dokona go po uprawomocnieniu się uzasadnianego orzeczenia.
/-/ SSR Anna Przymuszała