Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 32/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 16 października 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo K. S. skierowane przeciwko Z. S. o wynagrodzenie za pracę, diety, ryczałt za noclegi i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego pozwanego.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

Pozwany Z. S. prowadzi działalność gospodarczą od 2002 roku. Przedmiotem działalności jest handel hurtowy obrusów, pościeli, galanterii stołowej i okazjonalne usługi transportowe (od około 2,5 roku) W ramach usług transportowych pozwany nie ma stałych zleceń. Działalność w ramach transportu jest działalnością dorywczą pozwanego. Pozwany nie zatrudnia kierowców na podstawie umów o pracę, zleca wykonanie usług, częściowo wykonuje je samodzielnie. Czynności w zakresie transportu wykonuje także dorywczo zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę przedstawiciel handlowy J. F. w razie braku zamówień w zakresie podstawowej działalności związanej z handlem obrusami i galanterii stołowej. J. F. otrzymuje wynagrodzenie za pracę w wysokości 1.600 złotych miesięcznie. W razie świadczenia usług transportowych pozwany wypłaca pracownikowi kwotę 20 groszy za przejechany kilometr i 80 złotych za dzień postoju.

W październiku 2012 roku w Dzienniku (...) pojawiło się zamieszczone przez pozwanego Z. S. ogłoszenie o zatrudnieniu kierowcy na terenie Unii Europejskiej. Na ogłoszenie odpowiedziało wielu kierowców, w tym miedzy innymi powód K. S.. Pozwany umówił się z 5-6 osobami na rozmowę. Podczas rozmowy z powodem pozwany przedstawił K. S. propozycję współpracy w ramach, której pozwany zlecałby powodowi wyjazdy w trasy międzynarodowe ze stawką 20 groszy za każdy kilometr oraz 80 złotych za dzień postoju za granicą. Powód powoływał się w trakcie rozmowy, iż prowadzi działalność gospodarczą i ma ją zawieszoną, natomiast będzie mógł ją wznowić. Pozwany wskazywał, iż powód będzie wykonywał pracę na podstawie dorywczych zleceń. Przewijał się w trakcie rozmów wątek, iż wzajemna współpraca mogłaby opierać się na współpracy między osobami prowadzącymi działalność gospodarczą. Przy pierwszej rozmowie stron uczestniczyła żona pozwanego. W rozmowie między stronami nie pojawiała się w ogóle kwestia zatrudnienia powoda na podstawie umowy o pracę wobec braku stałych zleceń, które dawałyby taką możliwość. Podczas rozmowy powód przedstawiał swoje uprawnienia jako kierowca. Powód nie był skierowany przed podjęciem pracy na badania profilaktyczne.

Powód prowadził działalność gospodarczą w zakresie produkcji elementów budowlanych, usług budowlanych i transportu samochodami ciężarowymi w okresie od 2 kwietnia 1992 roku do 11 lipca 2008 roku. Po 2008 roku powód był zatrudniony dwukrotnie jako kierowca na podstawie umowy o pracę na krótkie okresy.

W dniu 9 grudnia 2012 roku pozwany dostarczył samochód R. (...) do miejsca zamieszkania powoda. Powód podpisał dokument o przekazaniu samochodu i odpowiedzialności za przekazany pojazd. Pozwanemu towarzyszył pracownik J. F.. Między stronami nie była podpisywana żadna umowa o pracę. Samochód wyposażony został w kartę S. służącą do płacenia za paliwo, akcesoria samochodowe, winety, za przejazdy autostradami. W samochodzie znajdowała się także pieczątka firmowa pozwanego, którą stemplowane były między innymi dokumenty CMR.

Powód wyjechał w pierwszą trasę w dniu 10 grudnia 2012 roku. Trasa objęła Czechy Austrię, Szwajcarię, Niemcy. Powód powrócił do Polski w dniu 17 grudnia 2012 roku przejechawszy 3.080 kilometrów. Uwzględniając umówioną stawkę wynagrodzenia 20 groszy za kilometr oraz 2 dni postoju za granicą powodowi przysługiwała należność w wysokości 1.062,49 złotych. Pozwany z tego tytułu wypłacił powodowi kwotę 1.100 złotych w 2 ratach – 500 i 600 złotych.

Hipotetyczna wysokość diet krajowych obejmujących podróż od 10 grudnia 2012 roku do 17 grudnia 2012 roku wynosiłaby 69 złotych, diet zagranicznych 232,50 euro. W związku z odbywaniem podróży wypełniane były dokumenty CMR, nie były prowadzone karty czasu pracy kierowcy. Powód nie prowadził ręcznego zapisu czasu pracy. W okresie od 18 grudnia 2012 roku do 1 stycznia 2013 roku powód nie świadczył na rzecz pozwanego pracy. W okresie od 2 stycznia 2013 roku do 4 stycznia 2013 roku pozwany zlecił powodowi wyjazd do Niemiec. Powód pokonał 1.550 km. Należność z tego tytułu zgodnie z umówioną stawką wynosić winna 310 złotych. Powód otrzymała w 2 ratach kwotę 300 złotych. W dniu powód miał zleconą odprawę celną w Ł. w dniu 18 stycznia 2013 roku. Z tego tytułu powód miał otrzymać 80 złotych, pozwany wypłacił powodowi kwotę 250 złotych, obejmującą także zaliczkę na przyszły wyjazd. Hipotetyczna wysokość diet krajowych w związku z podróżą w dniach od 2 stycznia 2013 roku do 4 stycznia 2013 roku wynosiłaby 23 złotych i diet zagranicznych -42 euro.

Kolejną trasę pozwany zlecił powodowi w dniach od 24 stycznia 2013 roku do 14 lutego 2013 roku. Trasa objęła Niemcy, Szwajcarię, Czechy, Austrię i W.. Powód przejechał 6.930 km. Należność zgodnie z umową za przejechane kilometry wynosiła 1.386 złotych oraz 800 złotych za 10 dni postoju, co dawało kwotę 2.186 złotych Pozwany przelał powodowi z tego tytułu kwotę łącznie 1.700 złotych. Hipotetyczna wysokość diet krajowych w związku z podróżą w dniach od dnia 24 stycznia 2013 roku do 14 lutego 2013 roku wyniosła by z tytułu diet krajowych 23 złotych, 26 (...) oraz 831 euro. Hipotetyczna wysokość wynagrodzenia powoda za pracę za miesiąc grudzień 2012 roku gdyby przyjąć istnienie umowy o pracę wynosiłaby 1.050 złotych brutto, za miesiąc styczeń 2013 roku -1.600 złotych brutto, za miesiąc luty 853,38 złotych brutto.

Powód wskazywał, iż w styczniu 2013 wznowi działalność gospodarczą i rozpocznie wystawianie faktur. Pozwany zlecał powodowi wyjazdy telefonicznie lub poprzez wiadomość smsową. Pozwany rozliczał się z powodem sukcesywnie w trakcie i po każdej zakończonej trasie. Umówione wynagrodzenie przelewane było na konto syna lub żony powoda. Powód w trasach sypiał w kabinie samochodu.

W dniu 17 stycznia 2013 roku kiedy powód jechał na załadunek na parkingu przy T. na ul. (...) dokonano wybicia szyby w samochodzie pozwanego. Powód zgłosił na Policji wybicie szyby i kradzież nawigacji. Powód nie zgłaszał kradzieży radia (...), a jedynie próbę kradzieży radia (...). W miesiącu styczniu podczas trasy od dnia 24 stycznia 2013 roku do 14 lutego 2013 pojawiły się nieprawidłowości i nadużycia ze strony powoda w związku z użyciem karty S. (usługa mycia tira, zakup oleju, nie używanego przez pozwanego).Wówczas pozwany oznajmił powodowi, iż do czasu wyjaśnienia powstałych nieprawidłowości nie będzie zlecał powodowi kolejnych usług i odmówił ostatecznego rozliczenia ostatniej trasy. W związku z żądaniem powoda wcześniejszego powrotu do kraju pozwany polecił przyjazd powodowi z Niemiec bez załadunku, co stanowiło szkodę dla pozwanego. W dniu 18 lutego 2013 roku powód w związku z żądaniem pozwanego zwrócił samochód pozwanego bez radia (...) i nowo zakupionej anteny. W dniu 19 lutego 2013 roku powód skierował do pozwanego smsa o następującej treści : „proszę wypłacić mi 200 złotych około 12 przywiozę CB rozliczymy resztę do końca i w zgodzie się rozejdziemy a 15.03 umuwie pana na kontrakt milej nocy S.”. W dniu 20 lutego 2013 roku powód o godzinie 9.08 przesłał do pozwanego smsa o treści : „witam proszę o wypłatę na konto 800 złotych jako całkowite rozliczenie do godzi 10 jeśli to nie nastąpi złożone zostaną wnioski do ZUS US i IP pracowałem od 10 grudnia 2012 roku do 14 lutego 2013 roku więcej pana wyda na kary sr krajowa 1500 zł dieta zagraniczna 48 euro tak liczy Inspekcja Pracy a minimalna kara z ZUS to 3.000 zł US to kara 5000 zł wzyz. Wczoraj z zoną byłem w tych urzędach Pana wybór Ja słowa dotrzymam. W tym samym dniu powód między godziną 10.30 a 18,16 wysłał kilka smsów do pozwanego grożąc pozwanemu złożeniem wniosków o kontrolę w Państwowej Inspekcji Pracy, Urzędzie Skarbowym, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, pozwu w Sądzie Pracy. W dniu 24 lutego 2013 roku powód wezwał pozwanego do uregulowania kwoty 1.490 złotych i 2.625 euro z informacją o przekazaniu informacji do Krajowego Rejestru Długów. W odpowiedzi na wezwanie pozwany wezwał powoda do zwrotu radia (...), anteny do radia, zwrotu pieniędzy pokrytych przy pomocy karty S., zwrotu kosztów korzystania z auta bez zgody pozwanego oraz sprowadzenia powoda z Niemiec do Polski bez załadunku, to jest kwoty 2.989,16 złotych.

W miesiącu marcu 2013 roku pozwany zawiadomił Prokuraturę Ł. o groźbach ze strony powoda składanych w formie telefonicznej i smsowej oraz zamiarze wyłudzenia pieniędzy, a także przywłaszczeniu CB wraz z anteną, nadużyciach przy posługiwaniu się kartą S. przy uzyskaniu usług i akcesoriów samochodowych. Prokuratura Rejonowa Ł. prowadziła dochodzenie w przedmiocie zawiadomienia pozwanego w sprawie 2Ds 359/13. W trakcie przesłuchania w dniu 26 kwietnia 2013 roku powód wskazywał na okoliczność kradzieży z auta pozwanego radia (...). Postępowanie zostało umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Aktualnie pozwany współpracuje z firmą (...) zlecając usługi transportu.

Oceniając całokształt materiału dowodowego Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom powoda w zakresie twierdzeń o podpisaniu umowy o pracę z pozwanym, a następnie zwrotu jej pozwanemu w związku z brakiem pieczęci na dokumencie w dniu 9 grudnia 2012 roku. Wersji tej zaprzeczają zeznania pozwanego potwierdzone zeznaniami świadków J. F. i D. S., którzy wskazywali, iż między stronami nie były prowadzone w ogóle ustalenia co do takiej formy zatrudnienia powoda w firmie pozwanego. Wersji pozwanego, co do konieczności zwrotu podpisanej umowy o pracę celem przystawienia pieczęci zaprzeczył świadek J. F., który podał iż każdy samochód pozwanego wyposażony jest w pieczątkę firmową celem stemplowania dokumentacji transportowej. Świadek przyznał, iż podczas przekazywania samochodu, którym poruszał się powód, w samochodzie była pieczątka. Tym samym żądanie zwrotu rzekomo podpisanej umowy o pracę byłoby całkowicie nieuzasadnione. Brak jest jakichkolwiek dowodów mogących potwierdzać, iż powód w trakcie trwania zatrudnienia domagał się od pozwanego wydania umowy o pracę. W żadnym momencie i w żadnej formie powód nie wyrażał takiego żądania. Takim żądaniom zaprzecza chociażby załączona korespondencja smsowa przesłana przez powoda po zakończeniu współpracy, żadnym zakresie nie odnosząca się do tej kwestii. Niewiarygodne w ocenie Sądu okazały się także twierdzenia powoda co do okoliczności dokonania płatności kartą S. w związku z rzekomą kontrolą inspekcji drogowej w Niemczech. Sąd wskazał, iż przedłożona karta toll collect stanowi potwierdzenie odprowadzenia opłaty za przejazd drogą lub autostradą dokonanej w miejscowości G., gdy tymczasem przedłożone paragony potwierdzające dokonanie operacji przy pomocy karty S., którą miał powód zapłacić za przejazd autostradą w związku z ujawnieniem drugiego nielegalnego zbiornika paliwa pochodzą z miejscowości L.. Nawet przy możliwej płatności w terminalach na stacji benzynowej przy pomocy karty kierowcy rozbieżność miejscowości ujawniona na tych potwierdzeniach jest niezrozumiała. Ponadto mało wiarygodne są twierdzenia, by inspekcja drogowa w związku z ujawnieniem wykroczenia związanego z posiadaniem dodatkowego zbiornika paliwa odstąpiła od nałożenia kary jedynie zobowiązując powoda do przejazdu autostradą. Jak wykazał system (...) całość zdarzenia na stacji benzynowej trwała około 5 minut, a zatem wydaje się niemożliwym przeprowadzenie jakiejkolwiek kontroli w tak krótkim czasie. Nie zasługiwały na wiarę zeznania powoda także w zakresie twierdzeń o kradzieży w styczniu 2013 roku na parkingu przy T. radia (...) z samochodu pozwanego i o poinformowaniu o tej okoliczności Policji. Wersji tej zaprzecza informacja nadesłana przez Policję, z której wynika, iż w Systemie Wspomagania Dowodzenia Komendy Miejskiej Policji w Ł. zarejestrowano interwencje powoda –uszkodzenia mienia w dniu 17 stycznia 2013 roku, z której wynikało, iż w samochodzie powierzonym powodowi wybito szybę od strony kierowcy i próbowano dokonać kradzieży CB radia. Z zapisów w notatników służbowych funkcjonariuszy wynikało, iż powód oświadczył, iż została utracona nawigacja firmy (...). W ocenie Sądu powód okazał się osobą nieuczciwą, nie zwracając pozwanemu CB, które zapewne zatrzymał jako zabezpieczenie ewentualnych roszczeń w stosunku do pozwanego, co wynika z treści smsa przesłanego przez powoda do pozwanego w dniu 19 lutego 2013 roku. Powód następnie powoływał się, iż skrót (...) w treści smsa z dnia 19 lutego 2013 roku to C. (...) – pozew, który zamierzał złożyć w sądzie. Treść smsów z dnia 19 lutego 2013 roku i 20 lutego 2012 roku, w których powód żąda początkowo 200 złotych, a następnego dnia 800 złotych potwierdza wersję przedstawioną przez pozwanego. Jak bowiem przyznał pozwany w związku z umową zawartą pomiędzy stronami i sytuacją związaną z wcześniejszym przyjazdem powoda do Polski bez transportu i ujawnionymi nadużyciami związanymi z kartą S. do czasu wyjaśnienia tych kwestii pozwany wstrzymał się z uregulowaniem pozostałej należności na rzecz powoda, która wynosiła około 200 złotych. Taką wysokość zobowiązań potwierdza także rozliczenie przejechanych kilometrów z uwzględnieniem umówionych stawek i dokonanych na rzecz powoda płatności. Powód w zeznaniach nie potrafił wyjaśnić dlaczego, mimo rzekomo innych ustaleń i posiadanych wierzytelności znacząco przewyższających żądane od pozwanego kwoty (to jest 200 złotych, 800 złotych), a sprecyzowanych w pozwie na kwotę ponad 10.000 złotych, żądał pierwotnie od pozwanego jedynie 200 złotych i 800 złotych, które miało stanowić ostateczne rozliczenie. Powód nie potrafił w logiczny sposób wyjaśnić tych rozbieżności, wskazując jedynie, iż żądając następnego dnia już kwoty 800 złotych chciał zaryzykować z wyższą kwotą i zobaczyć jak zareaguje pozwany, skoro nie wypłacił powodowi nawet kwoty 200 złotych. W taki sposób jawią się także kolejne wiadomości tekstowe przesłane do pozwanego w dniu 20 lutego 2013 roku i następnych, które w świetle argumentacji powoda i sposobu wyrażania stanowiły swoisty szantaż. Powód nie kwestionował, iż przesłał do pozwanego wiadomości smsowe, jak w przedłożonym przez pozwanego zestawieniu, jak na k.30-31.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie i podlega oddaleniu.

Sąd zważył, że powód precyzował powództwo wnosząc o zasądzenie wyrównania wynagrodzenia za pracę za okres zatrudnienia od 10 grudnia 2012 roku do 14 lutego 2013 roku oraz zasądzenie należności z tytułu podróży służbowych w postaci diet krajowych, zagranicznych oraz ryczałtów za noclegi. Powód wywodził roszczenia ze stosunku pracy, podnosząc, iż w spornym okresie związany był z pozwanym umową o pracę. Bezsporną okolicznością było, iż powód w toku procesu nie legitymował się umową o pracę, którą rzekomo strony miały podpisać w momencie zatrudnienia u pozwanego w dniu 9 grudnia 2012 roku, którą następnie, jak powoływał się powód był zmuszony zwrócić pozwanemu wobec braku na niej pieczęci firmowej.

Przechodząc do merytorycznej oceny zasadności zgłoszonych roszczeń Sąd zważył, że w pierwszej kolejności zobligowany był do ustalenia, czy faktycznie strony łączył stosunek pracy, albowiem roszczenia dochodzone pozwem są roszczeniami związanymi z tym stosunkiem, znajdując podstawę prawną w art. 22 § 1 k.p. w zw. z art. 80 k.p. i art. 77 5 k.p. w związku z przepisami dotyczącymi należności przysługujących pracownikom z tytułu podróży służbowej na terenie kraju i poza obszarem kraju.

Sąd dokonał więc ustaleń faktycznych celem zbadania zasadności żądania powoda w aspekcie łączącego strony stosunku prawnego. Przytaczając treść art. 353 1 k.c. w zw. art. 300 k.p, art. 22 § 1 i 1 1 k.p., art. 743 k.c., art. 750 k.c. powołał się na treść oświadczeń woli stron procesu w związku z zawarciem umowy która wskazuje, iż łącząca strony umowa była umową cywilnoprawną, nie natomiast umową o pracę. Jak potwierdził pozwany oraz przesłuchani świadkowie, w tym w szczególności obecna przy rozmowie powoda z pozwanym w przedmiocie warunków zatrudnienia żona pozwanego D. S. strony prowadziły rozmowę o umowie świadczenia usług, przewijał się także wątek wzajemnej współpracy między stronami jako współpracy między podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą, w szczególności uwzględniając, iż powód prowadził pozarolniczą działalność gospodarczą we wcześniejszym okresie w ramach transportu samochodowego, a więc miał stosowne doświadczenie w tym zakresie. Tak ujawnioną wolę w przedmiocie zawarcia umowy o świadczenie usług potwierdzać może postawa samego powoda po zwrocie przez niego samochodu pozwanemu w lutym 2013 roku i wezwaniu do uregulowania istniejących zobowiązań w zakresie nierozliczenia ostatniej trasy od dnia 24 stycznia 2013 roku do 14 lutego 2013 roku. Powód w ujawnionej korespondencji smsowej pierwotnie żądał od pozwanego zapłaty kwoty 200 złotych, następnie 800 złotych, co miałoby całkowicie rozliczyć strony. W żadnym zakresie powód nie wykazał, iż domagał się od pozwanego wydania umowy o pracę, którą rzekomo strony miały podpisać w dniu 9 grudnia 2012 roku. Roszczenia finansowe powoda ostatecznie sprecyzowane przez powoda w pozwie, a opiewające w przeliczeniu na złotówki na kwotę ponad 10.000 złotych stanowiły element kary za nie zrealizowanie pierwotnych żądań powoda. W ocenie Sądu wersja o łączącej strony umowie o pracę ewoluowała w związku z zakończeniem współpracy, a groźby o powiadomieniu organów państwowych i wystąpienia z powództwem do Sądu miała stanowić element zmuszenia pozwanego do spełnienia nie rozliczonych należności, które jak przyznał pozwany stanowić mogły kwotę około 200 złotych.

Analizując także sposób realizacji łączącej strony umowy Sąd odmówił przyjęcia, że łączący strony stosunek prawny spełniał kryteria umowy o pracę, chociażby z uwagi na sposób świadczenia pracy i element podporządkowania. Zdaniem Sądu trudno uwzględniając sposób realizacji przez powoda przyjętego zobowiązania uznać, iż wystąpił chociażby element ciągłości świadczenia pracy. W okresie od 10 grudnia 2012 roku do 14 lutego 2013 roku powód zrealizował tak naprawdę usługi w zakresie 3 tras wyjazdowych w okresie od 10 grudnia 2012 roku do 17 grudnia 2012 roku, od 2 stycznia 2013 roku do 4 stycznia 2013 roku oraz od 24 stycznia 2013 roku do 14 lutego 2013 roku i w dniu 18 stycznia 2013 roku czynności związane z odprawą celną. W pozostałym czasie między tymi okresami powód nie świadczył pracy. Zdaniem Sądu powód nie wykazał, iż w okresach przerw między zleceniami to jest od dnia 18 grudnia 2012 roku do 1 stycznia 2013 roku oraz od 5 stycznia 2013 roku do 17 stycznia 2013 roku i od 19 stycznia 2013 roku do 23 stycznia 2013 roku pozostawał w gotowości do świadczenia pracy na rzecz pozwanego i nie mógł wykonywać innych czynności. W ocenie Sądu treść łączącego strony stosunku prawnego odpowiada reżimowi umów o świadczenie usług, które uregulowane są przepisem art. 750 k.c. Umowy te charakteryzują się tym, że ich przedmiotem jest świadczenie usług, przy czym umowa taka może dotyczyć dokonania jednej usługi, większej - określonej liczby usług, bądź też dotyczyć stałego świadczenia usług określonego rodzaju. Cechą charakterystyczną takich umów jest również to, że zazwyczaj są to umowy oparte na zaufaniu między stronami i z uwagi na to wymagają osobistego wykonania przez usługodawcę . Zlecający usługę powierza jej wykonanie danej osobie w zaufaniu do jej umiejętności, kwalifikacji, wiedzy i innych walorów. Pozwany pozostawał zapewne w zaufaniu do wiedzy powoda i jego kwalifikacji jako kierowcy oraz osoby prowadzącej wcześniej działalność gospodarczą w zakresie transportu samochodowego. Utratę zaufania wywołało zachowanie powoda podczas ostatniej trasy wyjazdowej w związku z nieuprawnionym wykorzystaniem karty S..

Zdaniem Sądu meriti ocena charakteru czynności podejmowanych przez powoda w trakcie trwania umowy i jej realizacja nie pozwalają przyjąć, iż spełniona została także przesłanka podporządkowania – jedna z istotniejszych przesłanek pozwalających wyróżnić stosunek pracy na tle innych stosunków prawnych. Jak podkreśla się w orzecznictwie, dla stwierdzenia występowania pracy podporządkowanej, z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności; podpisywanie listy obecności; podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy oraz obowiązek przestrzegania norm pracy, obowiązek wykonywania poleceń przełożonych, dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika. Ogólna kontrola osoby zatrudnionej na podstawie umowy cywilnoprawnej (np. zlecenia), dokonywana przez zleceniodawcę z punktu widzenia rezultatów działalności nie świadczy o podporządkowaniu pracowniczym (tak chociażby wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 5 marca 2013 r. III AUa 1183/12). W przypadku pracy powoda elementy te w przeważającej liczbie nie występowały. Powód nie miał określonego czasu pracy (to jest obowiązującego go czasu pracy), poza wskazanymi miejscami do których zobligowany był dotrzeć, nie miał określonego miejsca świadczenia pracy, także chociażby w okresach nie świadczenia usług będąc w trasie. Powód nie podpisywał listy obecności w spornym czasie, nie był podporządkowany ścisłemu nadzorowi pozwanego, a ogólny nadzór pozwanego jako zlecającego nie spełniał cech podporządkowania pracowniczego. Także sposób ustalenia wynagrodzenia i jego wypłaty za świadczone usługi odbiegał znacząco od charakterystycznej formy i terminów wypłaty wynagrodzenia za pracę. Wynagrodzenie za świadczone usługi zostało ustalone jako wynagrodzenie stanowiące iloczyn przejechanych kilometrów i umówionej stawki w wysokości 0.20 złotych za kilometr oraz kwotę 80 złotych za dzień postoju za granicą. Wypłata należności przy tym następowała częściowo jeszcze w trakcie realizacji usług, ewentualnie po zakończeniu trasy. Łącznie z tytułu wykonanych usług w ramach umowy powód winien otrzymać kwotę 3.502 złotych, otrzymał natomiast kwotę 3.350 złotych.

Z tych wszystkich względów, a także okoliczności podniesionych w ocenie materiału dowodowego, w tym w zakresie oceny zeznań powoda Sąd doszedł do przekonania, iż strony łączył stosunek cywilnoprawny, zgodnie z ujawnioną wolą i sposobem realizacji zobowiązania każdej ze stron. W tym stanie rzeczy dochodzone przez powoda należności jako pozostające w nierozerwanym, ścisłym związkiem ze stosunkiem pracy podlegały oddaleniu.

O kosztach zastępstwa procesowego pozwanego reprezentowanego przez pełnomocnika procesowego Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z § 6 pkt 5 w związku z §12 ust1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nie opłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U Nr 163 poz.1348 z zm.), obciążając obowiązkiem ich poniesienia powoda, jako przegrywającego sprawę. Sąd wskazał, iż w świetle oświadczenia powoda o uzyskiwanych dochodach w kwocie 6.000 zł miesięcznie brak było podstaw do stosowania innej zasady orzekania o kosztach procesu, niż zasada odpowiedzialności za wynik procesu określona w art. 98 k.p.c.

Powyższe orzeczenie zaskarżył w całości powód podnosząc w apelacji, iż nie zgadza się z rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego, które jest stronnicze, ponieważ stan faktyczny sprawy został ustalony na podstawie wyuczonych zeznań strony pozwanej i powołanych przez nią świadków.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w tym kosztów zastępstwa procesowego poprzez zasądzenie zaległego wynagrodzenia w wysokości 1.490 złotych oraz tytułem diet i ryczałtu za noclegi w kwocie 2.625 euro.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 4 marca 2014 roku powód poparł apelację oraz oświadczył, że jest osobą bezrobotną, od marca zeszłego roku opiekuje się mamą, wspólnie z którą sprzedał działkę; mama ma emeryturę 1.200 złotych i z tych dochodów wspólnie się utrzymują. Pełnomocnik strony pozwanej wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Zauważyć należy, iż twierdzenia apelacji dotyczące poczynienia nieprawidłowych ustaleń faktycznych i oparcia się na niewiarygodnych zeznaniach strony pozwanej oraz powołanych przez nią świadków, sprowadzają się do zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i poczynienia ustaleń nie znajdujących oparcia w materiale sprawy.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczny zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji swobodnej oceny dowodów może prowadzić do uchylenia zaskarżonego orzeczenia, jednakże do jego skutecznego postawienia nie wystarcza samo twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu, faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Zarzut ten nie może opierać się zatem, tylko na przedstawieniu odmiennej wersji przez stronę skarżącą, lecz koniecznym jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności apelujący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne (post. SN z dnia 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00, niepublikowane, wyrok SN z 27 września 2002 roku, II CKN 817/00).

Zauważyć należy, że apelujący nie wskazał jakie to kryteria oceny – reguły rozumowania czy doświadczenia życiowego - naruszył Sąd Rejonowy uznając za wiarygodne zeznania strony pozwanej i zgłoszonych przez nią świadków. K. S. nie przedstawił żadnych argumentów, które uzasadniałyby jego zarzut apelacyjny. Twierdzenie apelanta ogranicza się jedynie do niezadowolenia z zaskarżonego rozstrzygnięcia. Jednak samo subiektywne przekonanie strony, że pewne zdarzenia przebiegały odmiennie niż zostało to ustalone przez Sąd Rejonowy nie jest wystarczające do podważenia tych ustaleń. Skarżący winien wskazać konkretnie w jakim zakresie ustalenia Sądu meriti były błędne i dlaczego. Również na rozprawie apelacyjnej strona powodowa nie przywołała żadnej w tej mierze argumentacji, ograniczając swe stanowisko jedynie do poparcia apelacji. W tej sytuacji Sąd Okręgowy nie miał możliwości skonkretyzowanego wypowiedzenia się we skazanym zakresie i dokonania oceny prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia w kierunku, którego apelacja nie wyznaczyła.

Zdaniem Sądu Okręgowego zarówno ustalenia faktyczne, jak i poczynione na ich podstawie rozważania prawne były prawidłowe. Sąd Rejonowy w sposób jasny i logiczny wyjaśnił na jakie podstawie doszedł do wniosku, że łącząca strony umowa nie miała charakteru pracowniczego, a jedynie cywilnoprawny. W tym zakresie Sąd oparł się na zeznaniach strony pozwanej i zeznaniach świadków D. S. i J. F., które były logiczne i korelowały zarówno ze sobą, jak i z załączoną do akt sprawy dokumentacją. Brak było natomiast ze strony powoda argumentów, które pozwoliłyby uznać, że zeznania wskazanych osób nie posiadały przymiotu wiarygodności. Samo przekonanie, że były one wyuczone nie może dyskwalifikować ich znaczenia procesowego. W tej sytuacji uznać należy, że poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne - wbrew twierdzeniom apelacji - były jak najbardziej prawidłowe. Tym samym zarzut nieprawidłowego rozstrzygnięcia o żądaniu powoda nie może się ostać.

Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe rzetelnie i wnikliwie. Przedstawiając szczegółową motywację dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i właściwej subsumcji prawnej.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Co się zaś tyczy zarzutu naruszenia art. 98 k.p.c. Sad Okręgowy zważył, że brak jest podstaw do jego uwzględnienia.

W postępowaniu procesowym sąd orzeka o zwrocie kosztów według jednej z następujących zasad: odpowiedzialności za wynik procesu, stosunkowego rozdzielenia kosztów, wzajemnego zniesienia kosztów, słuszności i zawinienia.

Przepis art. 102 k.p.c. stanowi, że w sprawach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej kosztami w ogóle. Warto podkreślić, że wskazany przepis daje sądom swobodę przy rozstrzyganiu o zwrocie kosztów procesu, gdy stosowania zasady wyrażonej w art. 98 k.p.c. (odpowiedzialności za wynik procesu) nie można pogodzić z zasadą słuszności, jednakże jako przepis szczególny nie może być wykładany rozszerzająco i wyklucza uogólnienie. Jego zastosowanie przez sąd musi być więc oceniane w całokształcie okoliczności, które uzasadniałyby odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należą zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu (lojalność i racjonalność strony w zakresie podejmowanych czynności procesowych), jak i fakty leżące na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego (sytuacji życiowej).

W ocenie Sądu Okręgowego nie ma wątpliwości, że w sprawie nie miała zastosowania wskazana powyżej regulacja prawna. Zasadą w procesie cywilnym jest bowiem ponoszenie przez stronę przegrywającą finansowych skutków przegranej. Natomiast odstępstwo od powyższej zasady winno mieć charakter wyjątkowy, uzasadniony szczególnymi okolicznościami konkretnej sprawy, podlegającymi ocenie własnej sądu rozstrzygającego.

Zwrócić należy uwagę, że strona, występując do sądu z konkretnymi roszczeniami winna liczyć się z ryzykiem poniesienia kosztów procesu w przypadku niekorzystnego rozstrzygnięcia wszczętego przez nią sporu. We własnym interesie, wyznaczonym ostrożnością procesową na wypadek przegranej, strona ta - jeszcze przed wydaniem rozstrzygnięcia - powinna zatem wykazać, że zachodzą szczególne okoliczności usprawiedliwiające nieobciążanie jej kosztami. Powód tego nie uczynił zatem w ocenie Sądu Okręgowego zasadne jest obciążenie go obowiązkiem zwrotu stronie przeciwnej, poniesionych przez nią kosztów zastępstwa procesowego.

Jednocześnie, co istotne – i na co zwrócił uwagę słusznie uwagę Sąd I instancji – sytuacja majątkowa powoda był dobra. Na ostatniej rozprawie przed wydaniem wyroku oświadczył on, że obecnie pracuje w transporcie międzynarodowym i z tego tytułu osiąga dochód w wysokości 6.000 złotych miesięcznie. W związku z tym zasadnie uznał Sąd merita, że powód jest w stanie ponieść koszty procesu strony przeciwnej wynoszące 1.800 złotych.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że Sąd Rejonowy zasadnie obciążył powoda K. S. kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej.

O kosztach zastępstwa procesowego za drugą instancję orzeczono zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 102 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego, powód powinien skorzystać z dobrodziejstwa tego przepisu. Ze złożonego przez powoda na rozprawie apelacyjnej w dniu 4 marca 2014 roku oświadczenia wynika, że jego sytuacja majątkowa uległa diametralnej zmianie - obecnie nie pracuje, ponieważ zajmuje się chorą matką. Jedynym dochodem tych osób jest emerytura matki w kwocie 1200 złotych co oznacza, że powód własnego dochodu nie posiada.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy w Łodzi orzekł, jak w punkcie 2 sentencji wyroku.

Przewodnicząca Sędziowie