Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 1402/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 grudnia 2018 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Małgorzata Żelewska

Protokolant:

stażysta Agnieszka Bronk-Marwicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 5 grudnia 2018 r. w G.

sprawy z powództwa J. B.

przeciwko Stowarzyszeniu (...) w G. oraz (...) S.A. w W.

o zapłatę

I.  uchyla w całości wyrok zaoczny częściowy wobec Stowarzyszenia (...) w G. wydany przez Sąd Rejonowy w Gdyni w dniu 12 czerwca 2014r.

II.  zasądza od pozwanych Stowarzyszenia (...) w G. oraz (...) S.A. w W. na rzecz powoda J. B. kwotę 40.000 zł (czterdzieści tysięcy złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

- w stosunku do Stowarzyszenia (...) w G. od dnia 13 sierpnia 2012r. do dnia zapłaty oraz

- w stosunku do pozwanego (...) SA w W. od dnia 1 sierpnia 2013r. do dnia zapłaty;

– z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku świadczenia drugiego z nich;

III.  ustala, że pozwani będą ponosić odpowiedzialność za szkody powstałe po stronie powoda w przyszłości w związku ze zdarzeniem z dnia 10 września 2010r. na zasadzie jak w pkt. I wyroku;

IV.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

V.  kosztami procesu obciąża pozwanych, na zasadzie jak w pkt. I wyroku, pozostawiając ich wyliczenie referendarzowi sądowemu po zakończeniu postępowania.

Sygnatura akt: I C 1402/13

UZASADNIENIE

Powód J. B. wniósł pozew przeciwko Stowarzyszeniu (...) z siedzibą w G. oraz (...) S.A. z siedzibą w W. domagając się od pozwanych zapłaty kwoty 40.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 sierpnia 2012r. do dnia zapłaty oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanych za szkody, jakie wynikną w przyszłości na skutek zdarzenia polegającego na uderzeniu powoda o krawędź platformy, do którego doszło na terenie K. A. P. w G. w dniu 10 września 2010r., w wyniku czego powód odniósł uraz w postaci złamania kończyny dolnej lewej – kości piszczelowej i strzałkowej w trzech miejscach.

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, iż w dniu 10 września 2010r. wraz z dwoma synami uczestniczył w imprezie integracyjnej odbywającej się na terenie K. A. P. w G., którego administratorem jest pozwane Stowarzyszenie (...). Podczas imprezy powód korzystał z atrakcji, jakie zapewniał pozwany i zdecydował się na zjazd na linach „tyrolkach”. Jak wskazuje powód poszczególne stacje zjazdu linowego nie były odpowiednio zabezpieczone, drewniane platformy stanowiące miejsca przesiadki na kolejny zjazd nie były zabezpieczone żadnym materiałem amortyzującym jak: materace czy gąbki. Podobnie rzecz miała się z drzewami, na których zbudowano stacje. Podczas zjazdu na linie w pewnym momencie powód został samoczynnie odwrócony plecami do zbliżającej się platformy, a gdy z trudem obrócił się, szybkość zjazdu nie malała i z dużą prędkością uderzył lewą nogą w nieosłoniętą krawędź platformy. Po około trzech godzinach od wypadku powód został przewieziony do Szpitala Miejskiego im. (...) w G., gdzie stwierdzono złamanie kończyny dolnej lewej tj. kości piszczelowej oraz kości strzałkowej w trzech miejscach. W dniu 15 września 2010r. została przeprowadzona operacja podczas której dokonano repozycji i zespolenia lewej nogi gwoździem śródszpikowym. W dniu 18 września 2010r. powód został wypisany ze szpitala i otrzymał zalecenie dalszego leczenia w poradni ortopedycznej. Zrost następował powoli, co skutkowało przedłużeniem się leczenia. Powód przebywał na zwolnieniu lekarskim do 22 marca 2011r., a następnie do końca lipca na zasiłku rehabilitacyjnym. Komisja lekarska (...) SA orzekła 11 % trwały uszczerbek na zdrowiu. Powód został zmuszony do poddania się rehabilitacji, co skutkowało niemożliwością kontynuowania dotychczas prowadzonego trybu życia, a także uniemożliwiało wykonywanie pracy zarobkowej i czynności dnia codziennego. Skutkiem urazu jest ograniczona ruchomość w stawie skokowym oraz kolanowym lewym, co utrudnia powodowi codzienne funkcjonowanie i uniemożliwia bardziej aktywne spędzanie czasu. Powód nadal cierpi na ostre dolegliwości bólowe. W ocenie powoda pozwane Stowarzyszenie ponosi odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie, gdyż nienależycie przygotowało i zabezpieczyło oferowaną przez siebie odpłatną atrakcję w postaci zjazdu linowego. Uczestnicząc w atrakcjach sprzedawanych odpłatnie przez pozwanego, powód był związany umową uczestnictwa w imprezie na terenie administrowanym przez pozwanego. Powód nie był poinformowany przez pozwanego o możliwych ciężkich obrażeniach ciała w czasie zjazdu „tyrolką”. Zdaniem powoda skoro pozwany nie był w stanie przygotować bezpiecznego przejazdu „tyrolką”, to tym samym w sposób nienależyty wywiązał się z umowy z powodem i ponosi odpowiedzialność za niedochowanie należytej staranności tj. odpowiada za winę w postaci niedbalstwa. Drugi z pozwanych jest ubezpieczycielem, który w okresie, w którym wystąpiła szkoda zawarł z pozwanym umowę z ubezpieczenia OC.

(pozew k. 2-13)

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości, nie uznając powództwa co do zasady i wysokości. Zdaniem pozwanego powód nie udowodnił odpowiedzialności za powstanie przedmiotowego wypadku. Decydując się na udział w imprezie oraz poszczególnych atrakcjach powód przyjął na siebie ryzyko ewentualnego wypadku. Powód winien sam ocenić czy jest na tyle sprawny, aby wziąć udział w oferowanych atrakcjach. Ponadto, zważywszy na wiek powoda oraz doświadczenie, na które sam wskazuje można oczekiwać, że bez odpowiedniego zabezpieczenia oraz wyposażenia nie powinien decydować się na udział w zabawie. Pozwany zarzuca i podnosi, że powód został poinformowany o podwyższonym ryzyku i zapoznał się z regulaminem oraz był instruowany bezpośrednio przed przystąpieniem do zabawy. Jeśli był to instruktaż pobieżny lub niewystarczający to zobowiązany był zgłosić ten fakt pozwanemu i nie brać udziału w przedsięwzięciu. Stanowisko powoda co do odpowiedzialności pozwanego za przedmiotową szkodę jest całkowicie gołosłowne niepoparte dowodami. Powód nie udowodnił, że urządzenie „tyrolek” było w niewłaściwym stanie technicznym ani że powinno posiadać określone zabezpieczenia. Nadto, pozwany zarzucił, iż powód udowodnił, że wskazywane przez niego dolegliwości i ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu pozostają w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem. Powód nie udowodnił też aktualnego stanu zdrowia, zaś orzeczony 11 % uszczerbek na zdrowiu dotyczy stanu z października 2011r. i mógł ulec zmianie. Z kolei, dolegliwości bólowe są niesprawdzalne, a powód nie przedstawił dowodów na ich leczenie. Pozwany zakwestionował również interes prawny powoda w ustaleniu odpowiedzialności pozwanych za szkody, które mogą powstać w przyszłości.

(odpowiedź na pozew k. 73-75)

W dniu 12 czerwca 2014r. Sąd wydał wyrok zaoczny częściowy i uwzględnił powództwo w stosunku do pozwanego Stowarzyszenia (...) z siedzibą w G..

(wyrok zaoczny k. 95)

Pozwane Stowarzyszenie (...) z siedzibą w G. złożyło sprzeciw od wyroku zaocznego, wnosząc o jego uchylenie i oddalenie powództwa w całości. Pozwany podniósł, iż nie może ponosić odpowiedzialności za wypadek powoda, gdyż istotą działania K. A. P. jest oferowanie usług sportowo-rekreacyjnych, przy czym część z nich wiąże się z działaniami o podwyższonym ryzyku. Dorosła osoba wstępując na teren parku ma pełną świadomość jakiego typu atrakcje oferuje pozwany w ramach swej działalności. Na terenie parku obowiązuje regulamin ogólny oraz regulamin dotyczący zjazdu na linach, z którymi powód się zapoznał. Pozwany należycie poinformował powoda o regulaminach obowiązujących na terenie parku, a w czasie wykonywania zjazdu przez powoda był obecny instruktor. Platforma, na której kończył się zjazd i drzewa, wbrew twierdzeniom powoda, zabezpieczone były materacami i miękkimi amortyzującymi materiałami. Powód wiedział na czym polega zjazd na linie i mimo tego, że miał obawy z nim związane, zdecydował się go wykonać, a zgoda poszkodowanego czy działanie na własne ryzyko uchyla odpowiedzialność pozwanego. Zdaniem pozwanego, zdarzenie z dnia 10 września 2010r. należy zakwalifikować jako nieszczęśliwy wypadek, bowiem pozwany nie naruszył żadnej normy bezpieczeństwa. Spędzając czas w sposób sportowo - rekreacyjny należy liczyć się z pewnym ryzykiem. Według pozwanego przyczyną wypadku było najprawdopodobniej niewłaściwe zachowanie się powoda podczas zjazdu. Z ostrożności procesowej pozwany zakwestionował wysokość roszczenia. Zdaniem pozwanego doznane przez powoda obrażenia nie są normalnym następstwem zaistniałego wypadku.

(sprzeciw od wyroku zaocznego k. 108-111)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 września 2010r. powód J. B. wraz z synami P. B. (1) i P. B. (2) - na zaproszenie firmy, z którą współpracował jego pracodawca – uczestniczył w imprezie integracyjnej odbywającej się na terenie K. A. P. w G.. Przed wejściem na teren parku powód podpisał na recepcji listę obecności. Około godz. 14 powód zdecydował się skorzystać z jednej z oferowanych atrakcji tj. toru linowego typu tyrolskiego. Instruktor zapiął szelki i założył powodowi na głowę kask. Podczas długiego zjazdu z pierwszej na drugą platformę powód obrócił się tyłem. Powód zdołał się odwrócić. Przy dojeździe do drugiej platformy powód uderzył lewą nogę w drewniany podest. Powód został ściągnięty po około dwóch godzinach. W dniu zdarzenia powód nie spożywał alkoholu.

(dowód: zeznania świadka P. B. (2) k. 154-155, zeznania świadka P. B. (1) k. 156-157, przesłuchanie powoda J. B. płyta CD k. 220a, zeznania świadka M. S. płyta CD k. 220a, częściowo zeznania świadka M. Ż. płyta CD k. 209, dokumentacja fotograficzna k. 91-92)

Administratorem K. A. P. w G. jest pozwane Stowarzyszenie (...) z siedzibą w G..

(okoliczność bezsporna)

Powód nie w pełni poinstruował i przeszkolił powoda o sposobie bezpiecznego pokonania przeszkody w postaci zjazdu po linie, nie zabezpieczył we właściwy sposób miejsca lądowania na podeście końcowym, wskutek czego poszkodowany doznał obrażeń ciała. Najprawdopodobniej zostały także popełnione błędy w zamocowaniu lonży asekuracyjnej, które mogły spowodować obniżenie pozycji ciała użytkownika względem liny nośnej i podestu. Powód nie spełnił wymogów określonych normą PN- (...)-2. Gdyby miejsce lądowania powoda było odpowiednio zabezpieczone, to nawet w sytuacji obrócenia powoda bokiem lub tyłem, z utrudnionym hamowaniem na podeście, obrażenia powoda nie byłyby tak poważne.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu alpinizmu A. C. k. 389-394 wraz z pisemnymi opiniami uzupełniającymi k. 422-424 i 431-433)

Na miejsce zdarzenia została wezwana karetka pogotowania, która przetransportowała powoda do Szpitala Miejskiego im. (...) w G., gdzie rozpoznano złamanie 1/3 dolnej trzonu kości piszczelowej lewej oraz 1/3 górnej trzonu kości strzałkowej lewej. W dniu 15 września 2010r. powód został poddany zabiegowi chirurgicznemu zamkniętej repozycji i zespolenia złamania kości piszczelowej lewej gwoździem śródszpikowym. W dniu 18 września 2010r. powód został wypisany do domu z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej, chodzenia o kulach łokciowych bez obciążania operowanej kończyny, przyjmowania zapisanych leków.

(dowód: dokumentacja medyczna k. 27-32)

Po wypisaniu ze szpitala powód przez okres półtora miesiąca leżał w domu z nogą unieruchomioną w opatrunku gipsowym. Po miesiącu powód zaczął chodzić o kulach łokciowych. Powód przebywał na zwolnieniu lekarskim od dnia 11 września 2010r. do dnia 22 marca 2011r., a następnie pobierał zasiłek rehabilitacyjny do lipca 2011r. Po wypadku powód miał problemy z prowadzeniem samochodu, a także zmuszony był ograniczyć swoją aktywność fizyczną. Przed zdarzeniem powód m.in. grał w piłkę, pływał i spacerował.

(dowód: zeznania świadka P. B. (2) k. 154-155, zeznania świadka P. B. (1) k. 156-157, przesłuchanie powoda J. B. płyta CD k. 220a, zaświadczenie o stanie zdrowia k. 32)

Po wypadku powód, który wcześniej pracował jako kierowca TIR-a, podjął pracę jako kierowca autobusu.

(dowód: zeznania świadka P. B. (2) k. 154-155, zeznania świadka P. B. (1) k. 156-157, przesłuchanie powoda J. B. płyta CD k. 220a)

W wyniku zdarzenia z dnia 10 września 2010r. powód doznał złamania w 2/3 dalszych trzonu lewej kości piszczelowej i złamania w 1/3 bliższej trzonu kości strzałkowej lewej. Został poddany zabiegowi operacyjnej zamkniętej repozycji złamania i zespolenia kości piszczelowej ryglowanym gwoździem śródszpikowym K.. Skutkiem przebytego złamania jest deficyt 20ͦ pełnego ruchu zgięcia grzbietowego stawu skokowego i 15ͦ pełnego ruchu zgięcia podeszwowego stopy w stawie skokowym oraz zanik w zakresie 2 cm mięśni podudzia lewego. Przedmiotowe deficyty dotyczą skrajnego zakresu ruchomości w stawie skokowym i nie wpływają w sposób znaczący na funkcje statyczną i dynamiczną kończyny dolnej lewej i nie upośledzają w sposób znaczący funkcji lokomocji. Wskutek zdarzenia powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 10 %. Przebyte złamanie jest całkowicie wygojone. Powód nie wymaga bezwzględnie leczenia operacyjnego (usunięcia materiału zespalającego) i profesjonalnych zabiegów rehabilitacyjnych. Rokowania na przyszłość są niepewne. W przyszłości złamanie może, choć nie musi, skutkować szybszym rozwojem zmian zwyrodnieniowych lewego stawu skokowego i pogłębieniem deficytów ruchomości. Ponadto, z uwagi na pozostający w kości piszczelowej materiał zespalający (ciało obce) może dojść do odczynów alergicznych na metal użyty do zespolenia. Obecnie efekt funkcjonalny leczenia jest bardzo dobry.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu chirurgii i chirurgii urazowej – traumatologii dr. n. med. K. K. k. 239-243, opinia biegłego sądowego z zakresu rehabilitacji medycznej i fizjoterapii dr. n. med. R. K. k. 483-487)

Pismem z dnia 24 maja 2012r. powód wezwał pozwane Stowarzyszenie (...) z siedzibą w G. do zapłaty kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę. W odpowiedzi, pismem z dnia 12 lipca 2012r. pozwany poinformował, że nie uznaje żadnych roszczeń powoda. Pismem z dnia 20 lipca 2012r. powód wezwał pozwanego do zweryfikowania stanowiska.

(dowód: pismo powoda z dnia 24 maja 2012r. k. 35-37, odpowiedź pozwanego z dnia 12 lipca 2012r. k. 38-39, pismo powoda z dnia 20 lipca 2012r. k. 40-41)

W dacie powstania szkody Stowarzyszenie (...) z siedzibą w G. było objęte ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej z (...) S.A. z siedzibą w W.. W dniu 1 lipca 2013r. szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi. Decyzją z dnia 17 września 2013r. pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. odmówił przyznania odszkodowania.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o: zgłoszenie szkody, decyzję pozwanego z dnia 17 września 2013r. [w:] akta szkody nr (...))

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z zeznań świadków P. B. (2), P. B. (1), M. Ż., dowodu z przesłuchania stron, dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu alpinizmu D. P. i A. C., chirurgii i chirurgii urazowej dr. n. med. K. K., a także rehabilitacji medycznej i fizjoterapii dr. n. med. R. K..

W ocenie Sądu brak było jakichkolwiek podstaw do kwestionowania autentyczności i wiarygodności przedłożonych przez strony dokumentów w postaci akt szkody, dokumentacji medycznej dotyczącej leczenia powoda oraz korespondencji stron. Sąd miał na uwadze, że żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów, ani też nie kwestionowała treści oświadczeń zawartych w tych dokumentach. Powyższe dokumenty nie budziły także żadnych wątpliwości Sądu, albowiem nie nosiły żadnych śladów przerobienia, podrobienia czy innej ingerencji. W ocenie Sądu powyższe dokumenty odzwierciedlają rzeczywisty przebieg procesu leczenia powoda oraz przebiegu postępowania likwidacyjnego.

Za wiarygodne należało uznać również zeznania powoda oraz świadków P. B. (2) i P. B. (1) co do przebiegu zdarzenia z dnia 10 września 2010r., a także skutków wypadku. W ocenie Sądu zeznania wymienionych osób są szczere i w zasadzie spójne, a także nie budzą wątpliwości w świetle zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego. Podkreślić należy, iż zeznania powoda i świadków w zakresie przebiegu procesu leczenia znajdują potwierdzenia w dowodach z dokumentów w postaci dokumentacji medycznej. Z kolei, wskazane przez powoda i świadków okoliczności powstania szkody korelują z treścią opinii biegłego sądowego z zakresu alpinizmu A. C.. Nadto, strona pozwana nie złożyła żadnych dowodów, które przeczyłyby przedstawionej przez poszkodowanego wersji przebiegu zdarzenia.

Jedynie, w części natomiast Sąd dał wiarę zeznaniom świadka M. Ż. i prezesa zarządu pozwanego stowarzyszenia (...). Podkreślić bowiem należy, iż obaj świadkowie są osobami związanymi zawodowo z pozwanym stowarzyszeniem i już z tego powodu mieli interes, aby składać zeznania na korzyść strony pozwanej. Nadto, wskazać należy, iż w części zeznania wymienionych świadków pozostawały gołosłowne. M. Ż. jak i pozwany zeznali m.in., że platforma, w którą uderzył powód, była zabezpieczona za pomocą materacy, czemu przeczył powód. Zwrócić należy uwagę, że na przedłożonych zdjęciach nie widać takiego zabezpieczenia. Nadto, biegły sądowy z zakresu alpinizmu stwierdził nieprawidłowości w zabezpieczeniu podestu, podnosząc, że gdyby miejsce lądowania było odpowiednio zabezpieczone, to obrażenia powoda nie byłyby tak poważne, co tylko uwiarygadnia wersję przedstawioną przez powoda.

W przedmiotowej sprawie Sąd dopuścił również dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu alpinizmu. Spośród dwóch przedstawionych opinii, za wiarygodny dowód w sprawie Sąd uznał opinię biegłego A. C.. W ocenie Sądu opinia tego biegłego, po jej uzupełnieniu, stanowi jak najbardziej wiarygodny dowód co do przyczyn wypadku powoda i zaniechań pozwanego stowarzyszenia przy organizacji zjazdu tyrolskiego. Sąd miał na uwadze, że przedmiotowa opinia została sporządzona przez osobę dysponującą fachową wiedzą z zakresu alpinizmu, na podstawie całego zebranego w sprawie materiału dowodowego. W opiniach uzupełniających biegły w sposób rzeczowy, logiczny i przekonujący odniósł się do wszystkich zarzutów podniesionych przez stronę pozwaną, wyjaśniając na czym polegały zaniechania pozwanego, a także wskazując na podstawy swoich wniosków. Podkreślić przy tym należy, iż pozwane stowarzyszenie nie przedłożyło do akt sprawy dokumentacji projektowej parku linowego, dokumentacji dotyczącej sprzętu ochrony osobistej czy też dokumentacji związanej z przedmiotowym wypadkiem, co pozwoliłoby biegłemu na kompleksowe odniesienie się do wszystkich aspektów związanych z bezpieczeństwem przejazdu torem linowym. Wyjaśnienia biegłego oparte przede wszystkim na jego doświadczeniu, wobec braku dowodów przeciwnych ze strony pozwanej, nie budzą wątpliwości Sądu.

Przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy Sąd nie oparł się natomiast na opinii innego z biegłych z dziedziny alpinizmu D. P.. Zważyć bowiem należy, iż biegły nie potrafił rzeczowo odpowiedzieć na zarzuty stron dotyczące przyczyn zdarzenia i zabezpieczenia toru linowego, a nadto opinia przedstawiona przez tego biegłego zawierała liczne nieścisłości.

W ocenie Sądu brak było również podstaw do kwestionowania dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu chirurgii i chirurgii urazowej dr. n. med. K. K. oraz z zakresu rehabilitacji medycznej i fizjoterapii dr. n. med. R. K.. W ocenie Sądu, obie opinie są spójne w zakresie dotyczącym rodzaju obrażeń doznanych w wyniku wypadku z dnia 10 września 2010r., następstw tego zdarzenia, a także oceny uszczerbku na zdrowiu doznanego przez powoda. Zdaniem Sądu, obie opinie zostały sporządzone w sposób rzetelny, profesjonalny i z zachowaniem należytych standardów. Należy podkreślić, że obaj biegli przedstawione w opinii wnioski dotyczące stanu zdrowia powoda, następstw wypadku oraz rokowań na przyszłość poparli wszechstronną analizą dokumentacji medycznej oraz badaniem powoda. Opinia biegłych są logiczne, spójne, a wnioski konkretne i jednoznaczne, a nadto nie były kwestionowane przez żadną ze stron.

Zważyć należy, iż odpowiedzialność pozwanego zakładu ubezpieczeń wynikała z zawartej ze sprawcą umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Stąd, podstawy tej odpowiedzialności należy upatrywać w przepisach art. 822 § 1 i 4 kc i art. 824 1 § 1 kc. Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 kc, o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody.

Z kolei podstawę odpowiedzialności pozwanego stowarzyszenia stanowi przepis art. 415 kc, zgodnie z którym, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Nadto, na względzie należy mieć również treść art. 361 kc i art. 363 kc. Zgodnie z art. 361 § 1 kc zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W myśl natomiast art. 363 § 1 kc naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.

Podstawową okolicznością sporną pomiędzy stronami była kwestia odpowiedzialności pozwanego Stowarzyszenia (...) z siedzibą w G.. Strona powodowa wskazywała na liczne zaniedbania w zabezpieczeniu toru linowego, z którego korzystał powód, w tym wskazywała na brak odpowiedniego instruktażu przez pracowników pozwanego, nienależyte zabezpieczenie drewnianych platform, stanowiących stacje pośrednie podczas przejazdu. Pozwani odpierali powyższe zarzuty, podnosząc, że platformy były właściwie zabezpieczone za pomocą materacy, a także wskazywali, że korzystając z atrakcji oferowanych przez pozwanego powód powinien był liczyć się z ryzykiem wypadku. Nadto, według pozwanego stowarzyszenia przyczyną wypadku było najprawdopodobniej niewłaściwe zachowanie się powoda podczas zjazdu. Rozstrzygając kwestię odpowiedzialności pozwanego Sąd oparł się na dowodzie z opinii biegłego sądowego z zakresu alpinizmu A. C.. W przedłożonej opinii biegły zwrócił uwagę na liczne zaniedbania pozwanego stowarzyszenia w organizacji zjazdu tyrolskiego. Przede wszystkim, zdaniem biegłego, powód nie został należycie przeszkolony przez instruktora jak należy korzystać z toru linowego. Biegły zwrócił uwagę, że strona pozwana nie złożyła do akt sprawy dokumentacji potwierdzającej takie przeszkolenie. Zgodnie natomiast z normą PN- (...)-2 przed przystąpieniem do pokonywania toru, użytkownicy powinni zostać poinformowani o przepisach bezpieczeństwa, a informacja powinna zawierać m.in. opis toru linowego i występujących w nim zagrożeń. Nadto, powinna zostać przeprowadzona przez instruktora demonstracja posługiwania się sprzętem ochronnym, jeśli taki sprzęt występuje i jest obsługiwany na torze przez uczestnika. Całość informacji powinna być udokumentowana. Dalej, zgodnie z normą należy wyjaśnić zasady różnych technik, którymi użytkownicy będą posługiwać się w trakcie pokonywania toru i należy dokonać oceny przyswojenia tych technik przez użytkownika na torze testowym. Tor testowy powinien zawierać wszystkie systemy stosowane na torze. W ocenie Sądu uzasadnione są wnioski zawarte w opinii biegłego, że w aktach sprawy nie ma żadnych dokumentów potwierdzających przeszkolenie powoda i zapoznanie go z występującymi i możliwymi zagrożeniami na torze linowym, czy też potwierdzających pokonanie przez niego toru testowego. Biegły wskazał, że w świetle zasad określonych w ww. normie, nie jest równoznaczne z przeszkoleniem zapoznanie użytkowania toru z instrukcją i zasadami bezpieczeństwa. Dopiero pokonanie toru testowego może pozwolić na sprawdzeniem psychomotorycznych predyspozycji użytkownika do zjazdu na „tyrolce”. W przedmiotowym przypadku, nie wykazano, że do takiego przejazdu testowego doszło, a z zeznań powoda wynika, że powód od razu został dopuszczony do przejazdu zasadniczego. Kolejnym zaniedbaniem pozwanego było nienależyte zabezpieczenie toru linowego. Jak wskazał biegły A. C. – zgodnie z normą PN- (...)-1 – dotyczącą projektu i wykonania toru linowego w zasięgu użytkownika nie mogą znajdować elementy ostre, bądź z ostrymi krawędziami. Obszar upadku i obszar dostępny nie może zawierać żadnych niezabezpieczonych elementów, na które poruszający się lub spadający użytkownik może wpaść, innych niż składniki przeszkody. Ponadto, zgodnie z normą PN- (...)-2 operator toru powinien prowadzić dokumentację administracyjną dotyczącą corocznych przeglądów wykonywanych przez organy kontrolne, a także dokumentację operacyjną zawierającą m.in. raporty wypadków, instrukcję obsługi dostarczoną przez producenta/wykonawcę toru czy aktualny raport oceny dendrologicznej. Biegły zwrócił również uwagę, że wedle zapisów normy należy dokonywać m.in. okresowej kontroli stałych torów linowych zamontowanych na drzewach, która powinna zostać przeprowadzona co najmniej raz w roku przez organ kontrolny z doświadczeniem i wiedzą na temat torów linowych drzew i lasów. Strona pozwana nie przedłożyła natomiast żadnej dokumentacji, na podstawie której możnaby stwierdzić, że w dacie wypadku tor linowy był należycie zabezpieczony, spełniał kryteria w zakresie bezpieczeństwa określone w ww. normie, a także że był poddawany okresowej kontroli. Mimo nieprzedłożenia ww. dokumentacji, biegły był w stanie stwierdzić, opierając się na swoim długoletnim doświadczeniu, że gdyby miejsce lądowania było odpowiednio zabezpieczone, to nawet w sytuacji obrócenia powoda bokiem lub tyłem, z utrudnionym hamowaniem na podeście, obrażenia powoda nie byłyby tak poważne. Powyższa konstatacja biegłego, jak również zeznania powoda wskazują na to, że miejsce wypadku nie było należycie zabezpieczone za pomocą materacy. Strona pozwana nie przedłożyła żadnych wiarygodnych dowodów, które potwierdzałyby jej twierdzenia o należytym zabezpieczeniu toru. Nie dołączono raportu powypadkowego ani dokumentacji zdjęciowej, która dokumentowałaby stan toru z chwili feralnego przejazdu. Biegły zwrócił uwagę, że najprawdopodobniej zostały także popełnione inne błędy, w tym zakresie zamocowania lonży do uprzęży. Jak wyjaśnił, gdyby zastosowano nieoryginalne lonże to mogłoby dojść do obniżenia pozycji zjeżdżającego zbyt nisko względem liny nośnej. W takiej sytuacji lekkie uniesienie nóg przy dojeździe do podestu mogło być niewystarczające do uniknięcia zderzenia z podestem, gdyż mniej sprawne fizycznie osoby nie są w stanie unieść nóg na tyle wysoko, aby uniknąć uderzenia w podest. Wobec braku jakiejkolwiek dokumentacji dotyczącej sprzętu ochronnego nie sposób stwierdzić, czy użyty przez pozwanego sprzęt spełniał warunki dotyczące bezpieczeństwa. Natomiast, wobec zeznań powoda, który wskazał, że miał wrażenie, że jedzie zbyt nisko, a także wobec treści opinii biegłego, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż sprzęt pozwanego nie był właściwy. W świetle treści opinii biegłego należało uznać, że pozwane stowarzyszenie dopuściło się licznych zaniedbań przy organizacji zjazdu „tyrolką”, wskutek czego doszło do wypadku powoda. Jednocześnie, nie sposób uznać, że powyższy wypadek mieści się w ramach dopuszczalnego ryzyka. Podkreślić bowiem należy, iż powód nie jest sportowcem wyczynowo uprawiającym wspinaczkę wysokogórską czy inną tego typu aktywność, zresztą – jak wskazuje biegły – przejazd torem linowym w ogóle nie jest sportem. Powód korzystał z tego typu atrakcji rekreacyjnie. Podobnie - jak na przykład w przypadku przejazdu rollercoasterem w wesołym miasteczku – użytkownik ma prawo oczekiwać, że podmiot oferujący tego typu rozrywkę podejmie wszelkie działania, mające na celu zminimalizowanie ryzyka, w tym dochowa wszelkich procedur związanych z bezpieczeństwem przejazdu, określonych w powołanych powyżej normach. Pozwane stowarzyszenie uchybiło zatem wzorcowi powinnego zachowania, nie dochowało należytej staranności i w związku z tym można mu przypisać odpowiedzialność za bezprawne i zawinione zaniedbanie, pozostające w adekwatnym związku przyczynowym z powstałą szkodą.

Przesądziwszy zasadę odpowiedzialności, w dalszej kolejności należy odnieść się do wysokości żądanego świadczenia. W przedmiotowej sprawie powód domagał się zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę w wysokości 40.000 zł. Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, iż nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011r., III CSK 279/10, L.). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 kc klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03). Ponadto należy mieć na względzie, iż chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok SN z dnia 3 lutego 2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

Kierując się wskazanymi powyżej kryteriami Sąd doszedł do przekonania, że żądana przez powoda kwota 40.000 zł jest odpowiednia do rozmiaru obrażeń doznanych przez powoda w wyniku wypadku z dnia 10 września 2010r., dolegliwości bólowych z nimi związanych, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz ograniczeń w życiu codziennym, wieku powoda i jego dotychczasowego trybu życia. Na podstawie dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu chirurgii i chirurgii urazowej oraz z zakresu rehabilitacji medycznej i fizjoterapii można jednoznacznie stwierdzić, że na skutek przedmiotowego zdarzenia powód doznał złamania w 2/3 dalszych trzonu lewej kości piszczelowej oraz złamania w 1/3 bliższej trzonu kości strzałkowej lewej. Powyższe urazy wymagały chirurgicznego zaopatrzenia i w dniu 15 września 2010r. powód został poddany zabiegowi chirurgicznemu zamkniętej repozycji złamania i zespolenia kości piszczelowej ryglowanym gwoździem śródszpikowym K.. Aktualnie utrzymującymi się skutkami przebytego złamania są: deficyt 20ͦ pełnego ruchu zgięcia grzbietowego stawu skokowego i 15ͦ pełnego ruchu zgięcia podeszwowego stopy w stawie skokowym oraz zanik w zakresie 2 cm mięśni podudzia lewego. Biegli zgodnie orzekli, że wskutek ww. zdarzenia powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 10 %. Nie ulega przy tym wątpliwości, że zarówno sam uraz, jak i zabieg operacyjny wiążący się z ingerencją w układ kostny stanowiły źródło dolegliwości bólowych, które – jak wynika z zeznań powoda – były uśmierzane poprzez przyjmowanie leków przeciwbólowych. Jednocześnie, należało mieć na uwadze, że rokowanie na przyszłość są niepewne, gdyż istnieje możliwość rozwoju zmian zwyrodnieniowych, a także odczynów alergicznych. Ponadto, należy wskazać, że źródłem dodatkowych cierpień dla powoda był sam przebieg wypadku. Po uderzeniu w platformę, wskutek czego doszło do złamania kości podudzia, powód wisiał na linie przez około dwie godziny. W tym czasie pracownicy pozwanego stowarzyszenia próbowali nieudolnie sprowadzić powoda na ziemię. Można tylko domyślać się, jak bardzo wówczas powód cierpiał, nie mając nawet możliwości choćby częściowego uśmierzenia bólu.

Przy ustaleniu skutków zdarzenia i rozmiaru poniesionej przez powoda krzywdy nie można pominąć faktu, że leczenie obrażeń odniesionych w wypadku wiązało się dla powoda z pewnymi ograniczeniami w życiu codziennym. Przede wszystkim należało mieć na uwadze, że po wypisaniu ze szpitala powód przez okres półtora miesiąca leżał w domu, gdyż złamanie zostało unieruchomione opatrunkiem gipsowym. Dopiero po miesiącu, powód był w stanie samodzielnie poruszać się z pomocą kul łokciowych. Przedmiotowy wypadek uniemożliwił powodowi wykonywanie pracy zawodowej przez kilkanaście miesięcy. Jak bowiem wynika z przedłożonych dokumentów powód przebywał na zwolnieniu lekarskim od dnia 11 września 2010r. do 22 marca 2011r., a następnie pobierał zasiłek rehabilitacyjny do lipca 2011r. Przez kilka miesięcy powód nie mógł także korzystać z samochodu z uwagi na ograniczenia ruchomości stawu skokowego. Po wypadku powód zmuszony był także do ograniczenia aktywności fizycznej.

Sąd miał na uwadze, że szacując wysokość zadośćuczynienia należy mieć na względzie, że zdrowie ludzkie jest wartością bezcenną i żadna kwota nie jest w stanie zrekompensować uszczerbku na zdrowiu, w związku z tym celem zadośćuczynienia jest jedynie złagodzenie doznanych cierpień i wyrządzonej krzywdy. Wysokość zadośćuczynienia przyznawanego w oparciu o art. 445 § 1 kc musi być adekwatna w tym znaczeniu, że powinna uwzględniać – z jednej strony rozmiar doznanej krzywdy, z drugiej zaś – powinna być utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i stopie życiowej społeczeństwa, a zindywidualizowana ocena tych kryteriów pozostawiona jest uznaniu sędziowskiemu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 stycznia 2018r. I ACa 765/17, L.). W ocenie Sądu, zadośćuczynienie w wysokości 40.000 zł spełnia wszelkie warunki wskazane w cytowanym powyżej orzecznictwie. Jednocześnie, kwota ta jest odpowiednia do zakresu odpowiedzialności pozwanego stowarzyszenia oraz ubezpieczyciela i obejmuje wyłącznie te skutki, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem. Przyznana kwota nie prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego kosztem sprawcy i ubezpieczyciela, a wyłącznie rekompensuje poniesioną szkodę niemajątkową. Jednocześnie, kwota ta stanowi odczuwalną wartość dla powoda zważywszy na aktualny poziom życia społeczeństwa na terenie T., poziom dotychczasowego życia powoda oraz młody wiek powoda.

Zatem, na podstawie art. 822 § 1 i 4 kc i art. 824 1 § 1 kc oraz art. 415 kc w zw. z art. 445 § 1 kc i art. 444 kc Sąd zasądził na rzecz powoda kwotę 40.000 zł. O odsetkach Sąd orzekł na mocy art. 481 § 1 i 2 kc. Zważyć należy, iż w pozwie powód określił datę początkową od której domaga się zapłaty odsetek w stosunku do obu pozwanych na dzień 13 sierpnia 2012r. Tymczasem, jak wynika z dołączonych dokumentów, pismem z dnia 24 maja 2012r. powód wezwał jedynie pozwane Stowarzyszenie (...) z siedzibą w G. do zapłaty kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, w odpowiedzi na co, pismem z dnia 12 lipca 2012r. pozwany poinformował, że nie uznanej żadnych roszczeń powoda. Natomiast, pozwanemu ubezpieczycielowi szkoda została zgłoszona dopiero w dniu 1 lipca 2013r. Zatem, wskazana w pozwie data początkowa roszczenia o zapłatę odsetek może być uwzględniona tylko w przypadku Stowarzyszenia (...). Natomiast, w przypadku drugiego z pozwanych roszczenie stało się wymagalne stosownie do art. 817 kc, po upływie 30 dni od zgłoszenia szkody, a zatem dopiero w dniu 1 sierpnia 2013r. Z tych przyczyn co do roszczenia o odsetki za okres wcześniejszy powództwo podlegało oddaleniu.

Jednocześnie, zgodnie z treścią pozwu Sąd zastrzegł, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku zapłaty drugiego. Sąd miał bowiem na uwadze, że odpowiedzialność pozwanych jest oparta na różnych podstawach prawnych (odpowiedzialność (...) S.A. wynika z zawartej ze sprawcą umowy ubezpieczenia OC, a odpowiedzialność pozwanego Stowarzyszenia (...) z czynu niedozwolonego), co oznacza, że po stronie pozwanych zachodzi solidarność niewłaściwa (in solidum).

Ponadto, powód domagał się ustalenia odpowiedzialności pozwanych względem niego za mogące powstać w przyszłości dalsze następstwa wypadku z dnia 10 września 2010r. Zważyć należy, co podkreślił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 24 lutego 2009r. (III CZP 2/09, OSNC 2009/12/168), iż po nowelizacji Kodeksu cywilnego polegającej m.in. na dodaniu art. 442 1 kc zasadniczym wyznacznikiem posiadania interesu prawnego jest wyeliminowanie lub przynajmniej złagodzenie trudności dowodowych mogących wystąpić w kolejnej sprawie odszkodowawczej ze względu na upływ czasu pomiędzy wystąpieniem zdarzenia szkodzącego a dochodzeniem naprawienia szkody. Nie wszystkie szkody na osobie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała; następstwa takiego zdarzenia są często wielorakie, a sama szkoda ma charakter dynamiczny. W jakiś czas po zdarzeniu, często wiele lat, a nawet dziesięcioleci ujawniają się kolejne następstwa zdarzenia, których - zależnych od indywidualnych właściwości organizmu, przebiegu leczenia czy rehabilitacji oraz wielu innych czynników, także rozwoju nauk medycznych i biologicznych – nie można przewidzieć. Poszkodowany nie może zatem, występując z powództwem o świadczenie, określić wszystkich skutków danego zdarzenia, które jeszcze się nie ujawniły, ale których wystąpienie jest prawdopodobne. Powyższe stanowisko zostało potwierdzone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 marca 2010r., IV CSK 410/09, LEX nr 678021, w którym SN wprost stwierdził, że pod rządem art. 442 1 § 3 kc powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. W ocenie Sądu powód wykazał interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanych. Jak bowiem wynika z opinii biegłych sądowych z zakresu medycyny rokowania na przyszłość są niepewne. W przyszłości złamanie może skutkować szybszym rozwojem zmian zwyrodnieniowych lewego stawu skokowego i pogłębieniem deficytów ruchomości. Ponadto, z uwagi na pozostający w kości piszczelowej materiał zespalający (ciało obce) może dojść do odczynów alergicznych na metal użyty do zespolenia.

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 98 kpc, uznając, że powód wygrał w przeważającym zakresie, i tym samym kosztami procesu Sąd w całości obciążył pozwanych na zasadzie odpowiedzialności in solidum, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu po zakończeniu postępowania, na mocy art. 108 § 1 kpc.