Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1563/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 5 kwietnia 2019 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi oddalił powództwo M. M. skierowane przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę kwoty 4.100 złotych, zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.800 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa kwotę 194,08 zł na pokrycie kosztów postępowania tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 27 stycznia 2016 r. M. M. nabyła pojazd marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) za cenę 44.000 zł.

W dniu 28 stycznia 2016 r. M. M. zawarła z Towarzystwem (...) SA z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia AC. Suma ubezpieczenia została określona według wartości pojazdu na kwotę 48.800 zł brutto. Wartość pojazdu została wyceniona przez zakład ubezpieczeń na podstawie oględzin dokonanych w dniu 28 stycznia 2016 r., podczas których wykonano 5 zdjęć oraz przy pomocy programu (...) (wycena nr (...)). Składka z tytułu ubezpieczenia AC została ustalona na kwotę 1.263 zł. W treści polisy zostało potwierdzone doręczenie Ogólnych Warunków Ubezpieczenia.

Zgodnie z postanowieniami Ogólnych Warunków Ubezpieczenia Autocasco Standard (dalej OWU (...)), odszkodowanie to kwota ustalona według zasad określonych w niniejszych OWU (...), należna w razie powstania szkody, uwzględniająca wszelkie potrącenia wynikłe z warunków zawartej umowy ubezpieczenia. W razie zawarcia umowy ubezpieczenia w oparciu o wartość pojazdu netto (bez VAT) do ustalenia wartości odszkodowania przyjmuje się wartość netto (§ 2 ust. 4).

Suma ubezpieczenia to natomiast określona w złotych, zmieniająca się w czasie trwania umowy ubezpieczenia kwota odpowiadająca wartości ubezpieczonego pojazdu w danym momencie trwania umowy ubezpieczenia, ustalona zgodnie z OWU (...) i stanowiąca górną granicę odpowiedzialności WARTY (§ 2 ust. 9).

O ile nie umówiono się inaczej, podstawę do obliczenia składki stanowi suma ubezpieczenia odpowiadająca wartości pojazdu w dniu zawarcia umowy ubezpieczenia. WARTA przy ustalaniu składki uwzględnia spadek wartości pojazdu w czasie trwania umowy ubezpieczenia (§ 10 ust. 1).

W przypadku utraty pojazdu wskutek kradzieży WARTA ustala wysokość odszkodowania w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu w momencie zaistnienia szkody z zachowaniem warunków określonych w ust. 4 oraz § 18 (§ 17 ust. 1).

Wysokość odszkodowania ustalonego zgodnie z § 14-17 za szkodę w pojeździe nie może przekroczyć:

1) wartości pojazdu bezpośrednio przed zaistnieniem szkody (wg wartości netto w przypadku zawarcia umowy w oparciu o wartość pojazdu netto);

- sumy ubezpieczenia aktualnej na dzień powstania szkody (z uwzględnieniem ust. 2);

- sumy ubezpieczenia z dnia zawarcia umowy ubezpieczenia (z uwzględnieniem ust. 2) (§ 18 ust. 1).

W nocy z 16 na 17 marca 2016 r. miała miejsce kradzież z włamaniem pojazdu marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...), będącego własnością M. M.. Zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze, które zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Pojazd nie został odzyskany.

M. M. zgłosiła szkodę Towarzystwu (...) SA z siedzibą w W.. Sprawa została zarejestrowana pod numerem (...)-01. (...) SA w W. uznała swą odpowiedzialność co do zasady i wypłaciła M. M. tytułem odszkodowania kwotę 39.100 zł. Podstawą ustalenia kwoty należnej do wypłaty była wycena wartości pojazdu na dzień kradzieży nr (...) z dnia 14 kwietnia 2016 r. W ramach wyposażenia dodatkowego uwzględniono instalację gazową.

W wyniku odwołania powódki zakład ubezpieczeń ustalił wartość pojazdu. Na dzień 27 stycznia 2016 r. wartość ta ustalona została na kwotę 44.000 zł. Natomiast na dzień kradzieży na kwotę 42.900 zł. W wycenach tych w ramach elementów dodatkowych uwzględnione zostały: (...), Autoalarm z zabezpieczeniem wnętrza i blokadą odholowania, instalacja gazowa (...), komputer pokładowy, poduszki powietrzne kolanowe kierowcy i boczne tylne na łączną kwotę 5.559 zł. Kwota bazowa pomniejszona została o korekty za pierwszą rejestrację i ze względu na liczbę właścicieli.

Łącznie tytułem odszkodowania M. M. została wypłacona tytułem odszkodowania kwota 42.900 zł.

Wartość rynkowa pojazdu marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) na dzień 27 stycznia 2016 r. wynosiła 44.009 zł brutto, na dzień kradzieży, tj. 17 marca 2016 r. 42.890 zł brutto.

Samochód miał w chwili kradzieży następujące wyposażenie: klimatyzację, elektryczne szyby, radio (...), regulowaną kierownicę, (...), (...), gaz fabryczny, komputer pokładowy.

W standardowym wyposażeniu samochodu S. (...) przewidziane są stalowe tarcze kół.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że wartość pojazdu w chwili kradzieży przyjął na podstawie uzupełniającej pisemnej opinii biegłego rzeczoznawcy samochodowego z dnia 25 maja 2018 r. i ustnej wydanej na rozprawie w dniu 9 listopada 2018 r. Sąd Rejonowy nie oparł się w tej mierze na pierwszej pisemnej opinii, gdyż sporządzona została za pomocą programu E. G.’s Polska, jak natomiast wynika z § 2 ust. 16 OWU (...), wartość pojazdu jest ustalana według notowań zawartych w systemie (...)Ekspert lub innym uzgodnionym z ubezpieczającym, wskazanym w umowie ubezpieczenia. W umowie z 28 stycznia 2016 r. został wskazany program (...)Ekspert. W ocenie Sądu Rejonowego, wobec takich ustaleń stron, to ten program powinien być użyty przez biegłego do dokonania wyceny pojazdu.

Ponadto, Sąd Rejonowy przy dokonywaniu ustaleń faktycznych pominął uzupełniające opinie biegłego rzeczoznawcy samochodowego z dnia 25 listopada 2018 r. i 5 stycznia 2019 r. Opinie te zostały dopuszczone na okoliczność, jaka byłaby wartość samochodu powódki w dacie szkody, gdyby uwzględnić wartość pojazdu wpisaną w polisie ubezpieczeniowej, tj. 48.800 zł. Powyżej wskazane opinie nie odpowiadały tezie dowodowej, gdyż biegły kwotę 48.800 zł czynił kwotą bazową, od której dopiero zaczynał wyliczenie wartości pojazdu na dzień zawarcia umowy ubezpieczenia i następnie na dzień szkody. Opinie te nie były więc zgodne z tezami dowodowymi, w oparciu o które miały zostać sporządzone i nie mogły w związku z tym posłużyć za podstawę ustaleń faktycznych.

Sąd Rejonowy pominął także opinię złożoną przez biegłego ustnie na rozprawie w dniu 27 marca 2019 r. Biegły odpowiedział na pytania postawione w tezie dowodowej, jednakże za miarodajną dla ustalenia wartości pojazdu w chwili kradzieży Sąd poczynił opinię z dnia 25 maja 2018 r.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo jest niezasadne.

Powódka dochodziła w niniejszej sprawie odszkodowania odpowiadającego różnicy pomiędzy kwotą 47.000 zł, która w jej ocenie odpowiadała wartości pojazdu z chwili kradzieży, a wartością ostatecznie wypłaconego odszkodowania, tj. kwotą 42.900 zł. Wartość pojazdu z momentu szkody M. M. ustaliła w odniesieniu do sumy ubezpieczenia wskazanej na polisie AC, odpowiadającej wartości pojazdu na dzień zawarcia umowy ubezpieczenia. Tak sformułowane żądanie pozwu nie zasługiwało na uwzględnienie, a to z następujących względów.

(...) majątkowe regulują przepisy art. 821 i n. k.c.. Art. 824 § 1 k.c. wyznacza górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela, którą stanowi suma ubezpieczenia ustalona w umowie. Przepis ten ma charakter dyspozytywny, tj. w konkretnej umowie stosunki między stronami mogą zostać uregulowane inaczej. Zgodnie z § 2, jeżeli po zawarciu umowy wartość ubezpieczonego mienia uległa zmniejszeniu, ubezpieczający może żądać odpowiedniego zmniejszenia sumy ubezpieczenia. Zmniejszenia sumy ubezpieczenia może także z tej samej przyczyny dokonać jednostronnie ubezpieczyciel, zawiadamiając o tym jednocześnie ubezpieczającego.

W umowie ubezpieczenia AC zawartej między stronami sumę ubezpieczenia określono na kwotę 48.800 zł. Kwota ta odpowiada według treści polisy wartości pojazdu z dnia zawarcia ubezpieczenia. Została ustalona na podstawie oględzin pojazdu i wyceny sporządzonej w programie (...)Ekspert nr (...). Kwota ta nie odpowiadała jednakże kwocie, za którą powódka nabyła pojazd w dniu poprzedzającym zawarcie umowy ubezpieczenia, tj. kwocie 44.000 zł.

W OWU (...) przytoczono powyżej powołany przepis kodeksu cywilnego, wskazując w § 2 ust. 9, iż suma ubezpieczenia, odpowiadająca wartości ubezpieczonego pojazdu w danym momencie trwania umowy, stanowi górną granicę odpowiedzialności WARTY. Również w § 17 ust. 1 w zw. z § 18 ust. 1 postanowiono, że wartość odszkodowania nie może przekroczyć wartości pojazdu bezpośrednio przed zaistnieniem szkody, sumy ubezpieczenia aktualnej na dzień powstania szkody i sumy ubezpieczenia z dnia zawarcia umowy ubezpieczenia.

Wartość odszkodowania jest więc ustalana według wartości rzeczy w momencie zaistnienia szkody. Postanowienie to odpowiada zasadzie wyrażonej w art. 824 1 § 1 k.c., zgodnie z którym suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Ten przepis również ma charakter dyspozytywny, jednakże w przedmiotowej sprawie strony w umowie odmiennie tej kwestii nie uregulowały.

Z powyżej wskazanych przepisów oraz OWU (...) wynika, że suma ubezpieczenia jest ustalana w odniesieniu do wartości pojazdu określonej przez zakład ubezpieczeń. Jednakże w sytuacji zaistnienia szkody należne odszkodowanie jest ustalane odpowiednio do wartości pojazdu w momencie zaistnienia szkody i nie może przekraczać sumy ubezpieczenia (zarówno tej z daty zawarcia umowy jak i z daty szkody). Odszkodowanie nie jest więc ustalane w odniesieniu do sumy ubezpieczenia, lecz do wartości pojazdu w dacie szkody - a więc w przedmiotowej sprawie do wysokości szkody. Wynika z tego, że suma ubezpieczenia i wartość pojazdu w dacie szkody to dwa różne elementy. W razie wystąpienia wypadku ubezpieczeniowego zakład ubezpieczeń jest obowiązany wypłacić odszkodowanie, a nie sumę ubezpieczenia.

Należy w tym miejscu wskazać, że niekiedy strony decydujące znaczenie nadają wartości pojazdu wskazanej w umowie. Ma to miejsce przykładowo w przypadku zastrzeżenia opcji " (...) Wartość 100%". Stanowi ono jednak wyraźne postanowienie umowy i wiąże się z koniecznością uiszczenia przez ubezpieczonego wyższej składki, niż przy ubezpieczeniu standardowym. Gwarancja ta oznacza, że w przypadku kradzieży ubezpieczonemu ma zostać wypłacona kwota oznaczona w umowie, a w przypadku szkody całkowitej kwota ta miała być podstawą ustalenia odszkodowania. Stanowi to dopuszczane przez art. 824 1 k.c. odstępstwo od zasad ogólnych (art. 805 § 1 k.c.), że suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela nie może być wyższa od poniesionej szkody. W niniejszej sprawie takie zastrzeżenie do umowy nie zostało wprowadzone, a powódka skorzystała ze standardowej opcji ubezpieczenia AC. W umowie nie odstąpiono więc od ogólnych zasad rządzących ubezpieczeniem majątkowym, wskazanych w kodeksie cywilnym.

Nie można zatem zgodzić się z argumentacją powódki, iż odszkodowanie powinno zostać ustalone w odniesieniu do wskazanej na polisie kwoty 48.800 zł. Powinno ono odpowiadać rzeczywiście poniesionej przez M. M. szkodzie i to na powódce ciążył obowiązek udowodnienia jej wysokości. Na tę okoliczność powódka wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy, dowód ten potwierdził jednak prawidłowość wyceny dokonanej przez ubezpieczyciela. Wycena wartości pojazdu na dzień zawarcia umowy ubezpieczenia, wykonana przez pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego, bazowała na cenie, za którą M. M. nabyła pojazd dzień przed zawarciem umowy ubezpieczenia – tj. 44.000 zł (wycena z dnia 16 czerwca 2017 r.). Wycena dokonana na dzień kradzieży uwzględniła zaś spadek wartości pojazdu o 2,5%. Natomiast biegły rzeczoznawca wycenił pojazd na dzień 27 stycznia 2016 r. na kwotę 45.000 zł – różnica 1.000 zł wynika z uwzględnienia aluminiowych tarczy kół, jednakże przy ich pominięciu wartość pojazdu odpowiada kwocie 44.009 zł. Opinia biegłego potwierdziła ponadto prawidłowość wyliczenia stosunku wartości pojazdu z dnia zawarcia umowy do wartości z dnia kradzieży, ponieważ na drugą z dat pojazd w ocenie biegłego bez uwzględnienia aluminiowych tarczy kół był warty 42.890 zł. Spadek wartości pojazdu według opinii biegłego jest równy 2,55%.

Wycena dokonana przez biegłego w tym samym programie komputerowym potwierdziła więc zasadniczo wycenę dokonaną przez pozwanego – iż w chwili zawarcia umowy wartość pojazdu odpowiadała cenie, za jaką powódka w rzeczywistości pojazd ten nabyła. Poza tym dowodem powódka nie wniosła o przeprowadzenie żadnych dowodów na okoliczność, iż pojazd ten był w chwili zawarcia umowy ubezpieczenia warty więcej – np. iż cena zakupu została zaniżona czy też samochód został przez powódkę dodatkowo wyposażony.

W ocenie Sądu Rejonowego powódka nie udowodniła też, aby pojazd był wyposażony w koła z tarczami aluminiowymi. Z akt postępowania likwidacyjnego nie wynika, aby pojazd był wyposażony w alufelgi, element ten nie został wskazany w oświadczeniu powódki stanowiącym załącznik do zgłoszenia szkody. Biegły uwzględnił co prawda w swej opinii pisemnej z dnia 25 maja 2018 r. aluminiowe tarcze kół, jednakże następnie w opinii ustnej na rozprawie w dniu 9 listopada 2018 r. wskazał, że na podstawie dostępnych fotografii odebrał, że samochód miał alufelgi, ale powódka mogła mieć stalowe tarcze kół. Z opinii biegłego wynikało w ocenie Sądu Rejonowego, iż jedynie przypuszczał on, że pojazd był wyposażony w aluminiowe tarcze kół, chociaż na podstawie zdjęć nie mógł jednoznacznie tego stwierdzić. Takie przypuszczenie nie jest wystarczające do uznania tego faktu za udowodniony, przeczy mu ponadto to, iż pojazd standardowo jest wyposażany w tarcze stalowe. W celu udowodnienia, aby mogło być inaczej, nie zawnioskowano zaś o przeprowadzenie żadnych dalszych dowodów.

Wobec powyższego należy wskazać, iż samo wskazanie wyższej sumy ubezpieczenia w umowie nie pozwala na przyjęcie, iż taka właśnie była wysokość szkody doznanej przez powódkę. Pamiętać bowiem należy o podstawowej funkcji odpowiedzialności odszkodowawczej – kompensacyjnej. Wysokość należnego na podstawie art. 805 k.c. odszkodowania przy ubezpieczeniu majątkowym wyznacza treść art. 361 § 2 k.c., zgodnie z którym szkoda musi być rozumiana jako uszczerbek w dobrach poszkodowanego, który wystąpił wbrew jego woli w postaci straty (damnum emergens) lub nieuzyskanych korzyści (lucrum cessans). Strata wyraża się w rzeczywistej zmianie stanu majątkowego poszkodowanego i polega na zmniejszeniu się jego aktywów, albo na zwiększeniu się pasywów poszkodowanego. Funkcją odpowiedzialności odszkodowawczej jest więc przede wszystkim kompensacja szkody. Ma na celu wyrównanie uszczerbku, który w wyniku zaistnienia szkody powstał w majątku poszkodowanego. Nie może jednak prowadzić do nadmiernego wzbogacenia uprawnionego do odszkodowania.

W ocenie Sądu Rejonowego powódka nie udowodniła, aby rzeczywiście poniesiona szkoda była wyższa, niż wypłacone dotąd przez ubezpieczyciela odszkodowanie. Pozwany dokonując drugiej wyceny oparł się na kwocie 44.000 zł, czyli cenie nabycia samochodu. Taki też uszczerbek, w wyniku kradzieży pojazdu, powstał w rzeczywistości w majątku powódki.

Biorąc pod uwagę powyższe i kierując się treścią art. 824 1 § 1 k.c., należało uznać, że wypłacone przez pozwanego odszkodowanie było odpowiednie do rzeczywiście poniesionej szkody.

Należy w tym miejscu wskazać także, że pozwany nie przedłożył do akt postępowania wyceny, w oparciu o którą określona została suma ubezpieczenia, wskazując, iż wyceny takie nie są załączane do dokumentów związanych z polisą. Takie działanie należy uznać za praktykę błędną, ponieważ uniemożliwia stwierdzenie, w jaki sposób ustalony został jeden z głównych parametrów umowy ubezpieczenia AC – suma ubezpieczenia, od której zależy wysokość składki. Niewątpliwie pozwany zawyżył wartość pojazdu w umowie ubezpieczenia, co prowadziło do pobrania od M. M. wyższej składki. Takie postępowanie pozwanego ubezpieczyciela należy ocenić jednoznacznie negatywnie. Sam ten fakt nie pozwala jednakże na uwzględnienie żądania powódki, gdyż prowadziłoby do ustalenia należnego odszkodowania na poziomie wyższym, niż rzeczywiście poniesiona szkoda. Byłoby to sprzeczne z brzmieniem umowy zawartej między stronami, zgodnej z przepisami kodeksu cywilnego. W świetle przepisów regulujących umowę ubezpieczenia, zawyżenie składki ubezpieczeniowej nie rodzi po stronie ubezpieczonego roszczenia o wyższe odszkodowanie (przewyższające poniesioną szkodę). Dlatego też, powództwo podlegało oddaleniu.

O kosztach w przedmiotowej sprawie Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. według zasady odpowiedzialności za wynik procesu.

Na postawie art. 113 ust. 1 w zw. z art. 13 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 300) w zw. z art. 98 k.p.c. Sąd Rejonowy nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 194,08 zł na pokrycie kosztów postępowania w postaci wynagrodzenia biegłego sądowego tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżyła w całości powódka.

Skarżąca zarzuciła wyrokowi:

1) obrazę przepisów prawa procesowego, a to:

a) art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 230 k.p.c. polegające na ich niezastosowaniu i ustalaniu wartości pojazdu z daty zawarcia umowy ubezpieczenia prawdopodobnie w oparciu o treść faktury zakupu spornego pojazdu, podczas, gdy pozwany na żadnym etapie postępowania nie zakwestionował wartości pojazdu w dacie zawarcia umowy, którą sam ustalił na kwotę 48.800 złotych "na podstawie notowań rynkowych pojazdu danej marki, modelu, typu, z uwzględnieniem jego cech indywidualnych i historii użytkowania, na podstawie notowań w systemie (...) Ekspert - § 2. 16 O.W.U.);

b) art. 278 § 1 k.p.c. w związku z art. 233 k.p.c. przez ich niezastosowanie, które polegało na dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego z zakresu wyceny pojazdów na okoliczność tego jaka byłaby wartość samochodu powódki w dacie szkody, gdyby uwzględnić wartości pojazdu z daty zakupu określoną w polisie - a następnie dokonanie ustaleń faktycznych w powyższym zakresie w sposób sprzeczny z wydaną opinią ustną uzupełniającą z dnia 27 marca 2019 roku, co przejawiało się w wadliwym ustaleniu wartości pojazdu w dacie kradzieży;

2) obrazę przepisów prawa materialnego a to art. 361 § 2 k.c. w związku z art. 805 k.c. przez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, które sprowadzało się do ustalenia, że powódka nie poniosła szkody, a uwzględnienie powództwa prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia po jej stronie, podczas, gdy wniosków takich nie sposób wyprowadzić ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości, alternatywnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do rozstrzygnięcia Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

Najpierw zatem należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Przechodząc do oceny zarzutów apelacji wskazać należy, że Sąd I instancji prawidłowo oraz dokładnie przeprowadził postępowanie dowodowe i orzekł na podstawie wszystkich zaoferowanych przez strony dowodów, dokonując trafnej ich oceny. Ocena wiarygodności i mocy dowodów została przeprowadzona w granicach przysługującej Sądowi I instancji z mocy art. 233 § 1 k.p.c. swobody osądu. Wbrew stawianym zarzutom Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia powołanych w apelacji przepisów prawa materialnego i poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, na podstawie, których wyciągnął właściwe wnioski, dające podstawę do uwzględnienia żądania pozwu. Ustalenia te i oceny Sąd Okręgowy przyjmuje za własne, zwracając uwagę, że nie ma wobec tego potrzeby procesowej przeprowadzania na nowo w uzasadnieniu owego orzeczenia oceny każdego ze zgromadzonych dowodów, a wystarczy odnieść się do tych ustaleń i ocen, które zostały zakwestionowane w apelacji (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 1998r., III CKN 792/98, OSNC 1999 nr 4, poz. 83, z dnia 23 lipca 2015r., I CSK 654/14, Legalis nr 1325762, z dnia 11 maja 2016r., z dnia 26 stycznia 2017r., I CSK 54/16, Legalis nr 1591680, z dnia 15 lutego 2018r., I CSK 215/17, Legalis nr 1768192 i z dnia 4 grudnia 2018r., IV CSK 213/18 , Legalis nr 1852711 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2017r., I CSK 93/17, Legalis nr 1611995 i z dnia 31 stycznia 2018r., I CSK 222/17, Legalis nr 1754802).

Odnośnie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., to w tym zakresie podkreślić należy, że przepis ten daje wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów, wyrażającej się w rozstrzyganiu kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału.

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania, że sąd uchybił w sposób rażący zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Sąd, oceniając materiał dowodowy, zawsze jednym dowodom daje wiarę, a innym jej odmawia, ale fakt ten nie może uzasadniać zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jeżeli ocenę tę cechuje wnikliwość i staranność, a wyciągnięte wnioski końcowe tworzą zwartą logiczną całość, zgodną z zasadami doświadczenia życiowego.

Skoro ocena dowodów należy do sądu orzekającego, to nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jeśli tylko wnioski te odpowiadają regułom logicznego myślenia (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r., II CKN 817/00, Legalis nr 59468, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08 , Legalis nr 149852, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 kwietnia 2008r, I ACa 205/08, Legalis nr 260732).

Ponadto należy zauważyć, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc nie wystarcza twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącej nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając.

Postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Zaś uwzględnienie przez sąd w ocenie materiału dowodowego powszechnych i obiektywnych zasad doświadczenia życiowego nie usprawiedliwia zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów na tej tylko podstawie, że indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od tych zasad odmienne (por. wyrok z dnia 16 grudnia 2005r., III CK 314/05, LEX nr 172176, wyrok z dnia 21 października 2005r., III CK 73/05, LEX nr 187032 i wyrok z dnia 13 października 2004r., III CK 245/04, LEX nr 174185).

W konsekwencji Sąd II instancji nie podzielił podniesionego przez skarżącą zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c., uznając, że polega on wyłącznie na polemice z zajętym przez Sąd Rejonowy stanowiskiem w sprawie.

Odnosząc się do kwestii szczegółowych podniesionych w uzasadnieniu powyższego zarzutu stwierdzić należy, że przede wszystkim w sposób prawidłowy Sąd Rejonowy ocenił sporządzone w sprawie opinie biegłego.

Wskazać należy, że dowód z opinii biegłego co do zasady podlega ocenie zgodnie z zasadami określonymi w art. 233 k.p.c. (a więc w kontekście całokształtu materiału procesowego), oczywiście przy uwzględnieniu specyfiki opinii biegłego wynikającej z normy art. 278 k.p.c. Rzecz jasna, w przypadku dowodu z opinii biegłych Sąd nie dokonuje oceny tego dowodu w takim zakresie, w jakim wkraczałby w kompetencje merytoryczne biegłego.

Sądowa ocena dowodu z opinii biegłego polega w pierwszej kolejności na kontroli kompletności wynikających z materiału procesowego przesłanek, jakie biegły powinien wziąć pod uwagę przedstawiając swoją opinię, a także spójności logicznej i przejrzystości wywodu oraz zgodności wniosków opinii z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego.

Dowód z opinii biegłego jest dowodem o tyle specyficznym, że jego zasadniczym celem jest dostarczenie Sądowi tzw. wiadomości specjalnych (art. 278 k.p.c.), a więc informacji naukowych lub dotyczących wiedzy technicznej (branżowej), przekraczających swym zakresem zasób wiedzy powszechnej. Dowód z opinii biegłego ma więc dostarczyć Sądowi wiedzy niezbędnej dla właściwej oceny materiału procesowego przedstawionego przez strony (w tym zwłaszcza innych dowodów) z perspektywy odpowiedniej dziedziny nauki lub techniki. Jak wskazano, dowód ten podlega ocenie na podstawie art. 233 § 1 k.p.c., przy czym z uwagi na opisaną swoistość tego środka dowodowego, w orzecznictwie wypracowano szczególne kryteria jego oceny. Wskazuje się zatem jednolicie, że opinia nie może podlegać ocenie Sądu w warstwie dotyczącej przedstawionych poglądów naukowych lub dotyczących wiedzy specjalistycznej nawet jeśli członkowie składu orzekającego taką wiedzę posiadają. Ocenie podlega wyłącznie zgodność z materiałem procesowym przyjętych założeń faktycznych, podstawy metodologiczne, transparentność, kompletność i spójność wywodu i wreszcie zgodność wniosków opinii z zasadami logiki, wiedzy powszechnej i doświadczenia życiowego.

Nadaje to pierwszorzędne znaczenie, przy tej ocenie, kryterium poziomu wiedzy biegłego. Gdy więc sąd zleca biegłemu wydanie opinii musi mieć na względzie to, czy dysponuje on wiadomościami specjalnymi niezbędnymi dla stwierdzenia okoliczności mających istotny wpływ dla rozstrzygnięcia sprawy. Wiadomości specjalne mogą wynikać zarówno z przygotowania teoretycznego, jak i wykonywanej w danej dziedzinie pracy i nabytych stąd umiejętności oceny występujących tam zagadnień. Nie przesądza jednak kwalifikacji na biegłego sam fakt, że dana osoba pracuje lub pracowała na określonym stanowisku, lecz decydują o nich posiadane wiadomości i praktyczne doświadczenie w danej dziedzinie.

Biegły G. P. posiada konieczny dla wydania miarodajnej opinii w niniejszej sprawie zakres wiadomości specjalnych. Wywód jego opinii jest logiczny, stanowczy i zgodny z zasadami wiedzy powszechnej. W swojej opinii biegły odpowiedział na wszystkie pytania postawione w tezie dowodowej zakreślonej postanowieniem Sądu Rejonowego.

W realiach sprawy Sąd Rejonowy w sposób pogłębiony i uwzględniający całokształt materiału procesowego dokonał oceny spójności i logicznej zgodności z zasadami doświadczenia życiowego wniosków opinii biegłego P..

Co zaś się tyczy kwestii wysokości odszkodowania należnego powodom z tytułu kosztów naprawy pojazdu to Sąd Rejonowy w żadnym miejscu swych rozważań nie zakwestionował ustaleń biegłego poczynionych w tym zakresie. Sąd Rejonowy uznał jedynie, za wyznaczającą granice odpowiedzialności pozwanego, jedną z wersji kalkulacji przedstawionych przez biegłego, nie kwestionując prawidłowości innych wersji wyceny.

Jeżeli w drodze postawienia tegoż zarzutu skarżąca chciałaby zakwestionować wysokość odszkodowania wypłaconego na jej rzecz to wskazać należy, że ta kwestia przynależy nie do sfery ustaleń faktycznych, lecz do sfery prawa materialnego.

Jest tak dlatego, że ocena wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania stanowi proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nie stanowi zaś elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. W związku z tym powyższy zarzut, jeśli tak go rozumieć, co najwyżej odnosi się i zawiera w innych zarzutach wskazanych przez apelującego, to jest w zarzutach naruszenia prawa materialnego.

W realiach przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy nie naruszył jednak również przepisów prawa materialnego.

W rozpoznanej sprawie chodzi o odszkodowanie ubezpieczeniowe, które jest następstwem odpowiedzialności gwarancyjno-repartycyjnej. Takie odszkodowanie nie obejmuje - z wyjątkiem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej - pełnej szkody.

Zasadą odszkodowania obowiązującego w ubezpieczeniach majątkowych jest zasada, że odszkodowanie ubezpieczeniowe nie może przewyższać ani sumy ubezpieczenia, ani też wartości ubezpieczenia, którą jest rzeczywista wartość przedmiotu ubezpieczenia ustalona zgodnie z przepisami oraz warunkami ubezpieczenia.

Zatem wbrew stanowisku skarżącej - suma ubezpieczenia nie jest identyczna z wartością ubezpieczeniową. Suma ubezpieczenia jest to kwota pieniężna, na którą zawarto ubezpieczenie. Stanowi ona górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. (art. 824 § 1 k.c.) i jest podstawą do obliczenia wysokości składki ubezpieczeniowej. Suma ubezpieczeniowa nie musi być od niej niższa, ale nie powinna jej przewyższać. W razie nastąpienia wypadku ubezpieczeniowego zakład ubezpieczeń jest obowiązany wypłacić odszkodowanie, a nie sumę ubezpieczenia.

Podstawą obliczenia szkody i odszkodowania są postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia.

W realiach przedmiotowej sprawy strony ustaliły, że w przypadku utraty pojazdu wskutek kradzieży WARTA ustala wysokość odszkodowania w kwocie odpowiadającej wartości pojazdu w momencie zaistnienia szkody z zachowaniem warunków określonych w ust. 4 oraz § 18 (§ 17 ust. 1 O.W.U.).

Zgodnie zaś z § 2 ust. 16 O.W.U. wartością pojazdu jest wartość ustalona przez WARTĘ na podstawie notowań rynkowych pojazdu danej marki, modelu, typu, z uwzględnieniem jego cech indywidualnych i historii użytkowania. Notowania stanowiące podstawę do ustalenia wartości pojazdu zawarte są w systemie (...) Ekspert lub innym uzgodnionym z ubezpieczającym, wskazanym w umowie ubezpieczenia. W umowie z 28 stycznia 2016 r. został wskazany program (...)Ekspert.

Sąd Rejonowy ustalił wartość przedmiotowego pojazdu z daty jego kradzieży stosując wyżej wskazane postanowienia umowy łączącej strony.

Apelacja powódki sprowadza się do nieuzasadnionej polemiki z prawidłowym ustaleniem tej wartości przez Sąd Rejonowy.

Polemika ta jest przy tym oparta na niczym nie udowodnionym twierdzeniu jakoby samochód powódki w dacie jego zakupu był wart o blisko 5.000 złotych więcej niż cena jaką zapłaciła powódka. Brak jest podstaw do przyjęcia, że w momencie zakupu samochód powódki wart był kwotę 48.800 złotych. Wartość taka nie wynika ani z umowy jego zakupu, ani też z żadnego innego dowodu przeprowadzonego w sprawie. Samo ustalenie przez strony sumy ubezpieczenia na taką kwotę nie oznacza, że samochód był w dacie zakupu tyle wart. Prawidłowo więc Sąd Rejonowy pominął te warianty opinii biegłego, które zakładały, że w dacie zakupu samochód powódki był warty kwotę 48.800 złotych, gdyż fakt ten nie został w żaden sposób udowodniony.

Trafnie zatem Sąd Rejonowy oddalił powództwo jako nieudowodnione.

Mając to wszystko na uwadze Sąd Okręgowy oddalił apelację, a to na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł z mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. obciążając nimi powódkę jako stronę przegrywającą, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy.

Zasądzona z tego tytułu kwota stanowi zwrot kosztów zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym, którego wysokość ustalono na podstawie przepisów § 2 pkt 3 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 roku (tekst jedn. Dz. U. z 2018 roku, poz. 265.

Biorąc pod uwagę stopień zawiłości sprawy oraz nakład pracy pełnomocnika pozwanego i jego wkład pracy w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności fakt, iż postępowanie apelacyjne zakończyło się na pierwszym terminie rozprawy, zaś w jego toku nie było prowadzone postępowanie dowodowe, brak było podstaw do ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego w wysokości innej niż minimalne, przewidziane przepisami wyżej wskazanego rozporządzenia.