Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI GC 789/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 14 grudnia 2019 r. wniesionym do Sądu Rejonowego w Pile, powód R. J. wniósł przeciwko pozwanemu Ł. S. o zapłatę kwoty 10 665,71 zł wraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 3 marca 2018 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu, powód wskazał, że dnia 11 stycznia 2018 r. nabył od pozwanego na podstawie umowy leasingu, pojazd ciężarowy marki M. (...) z dźwigiem (...) 25082 zł za kwotę 140 000 zł brutto. Po przystąpieniu pojazdu do pracy na terenie budowy, doszło do jego awarii, rozpadu osi pompy hydraulicznej. Powód domagał się zapłaty z tytułu rękojmi za wady.

Nakazem zapłaty z dnia 23 stycznia 2019 r. Sąd Rejonowy w Pile orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

W przepisanym terminie pozwany wniósł sprzeciw wnosząc o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Pozwany zakwestionował legitymację bierną pozwanego, wobec niewykazania faktu nabycia pojazdu od pozwanego. Nadto pozwany podniósł zarzut nieistnienia roszczenia, jego niewykazania co do zasady i wysokości, niewykazania istnienia niezgodności z umową nabytego pojazdu. Finalnie pozwany podniósł zarzut utraty przez powoda uprawnień z rękojmi za wady, wobec zaniechania niezwłocznego zawiadomienia sprzedawcy o wadach oraz bezskuteczności złożonego przez powoda oświadczenia o obniżeniu ceny z uwagi na usunięcie wad, przed umożliwieniem pozwanemu doprowadzenia pojazdu do stanu zgodnego z umową.

Postanowieniem z dnia 28 marca 2019 r. przekazano sprawę do rozpoznania tutejszemu Sądowi.

W toku postępowania strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany Ł. S. nabył od A. H. samochód marki M. (...).480 z dźwigiem Epsilon, nr VIN (...), a następnie upoważnił go i jego współpracowników do podjęcia czynności celem dalszej sprzedaży pojazdu.

Bezsporne, a nadto dowód:

- przesłuchanie pozwanego, k. 96.

Od 2017r. powód R. J. zamierzał nabyć pojazd specjalistyczny , do przenoszenia drewna celem realizacji prac prowadzonych w związku działalnością gospodarczą. Powód znalazł taki samochód - marki M. (...).480 z dźwigiem Epsilon, nr VIN (...) - oferowany do sprzedaży przez pozwanego Ł. S.. Powód wraz ze swoim zięciem przyjechał na plac gdzie przechowywany był samochód. Na zlecenie pozwanego, współpracownicy A. H., okazali powodowi pojazd. Powód dokonał jego sprawdzenia, w tym wykonywał próbne prace dźwigu, podnosząc nim kłody. Powód nie posiadał w tamtym czasie środków na zakup pojazdu, więc rozpoczął poszukiwania finansowania.

Kilka miesięcy później, 11 stycznia 2018 r. powód zawarł z (...) (Polska) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w W. Oddział w G. umowę leasingu operacyjnego nr (...), przedmiotem której było nabycie od pozwanego, przez finansującego i oddanie do korzystania powodowi, ww. pojazdu, za kwotę 140 000 zł netto (172 200 zł brutto).

W chwili sprzedaży w pompie hydraulicznej zamontowanej w samochodzie, wykonany był na krawędzi tulei, nieprofesjonalny spaw wałka napędowego z wielowypustem, który nie zapewniał skutecznego przenoszenia momentu obrotowego do pompy przy wykonywaniu prac dźwigiem. Końcówka wałka została wciśnięta w koło zębate gdzie czołowa część wałka z wielowypustem została mechanicznie rozbita w celu zablokowania koła zębatego napędowego.

Dowód:

- zamówienie k. 91-92;

- umowa leasingu k. 20-26;

- protokół odbioru k. 72;

- faktura VAT nr (...) k. 88;

- kopia dowodu rejestracyjnego k. 89-90;

- pismo (...), k. 112,

- zeznania świadka A. H. k. 78-79;

- zeznania R. J. k. 95-96,

- ekspertyza, k. 27-28,

- opinia biegłego sądowego W. S. k. 118-125, 154-158, 185-186.

Samochód w dniu 30 stycznia 2018 r. został wydany na zlecenie pozwanego, przez J. S., powodowi. Powód dojechał samochodem do swojej siedziby w okolicy B.. W trakcie drogi z pompy hydraulicznej wypadł wąż olejowy, w związku z czym jeszcze w trakcie podróży został dokręcony. Po przybyciu na miejsce dolano do pojazdu oleju, a następnego dnia skierowano do pracy na teren budowy trasy S-5 pod B.. W samochodzie rozłożono nogi, (...) i po około 30 minutach pracy, doszło do awarii ww. pojazdu. W pompie hydraulicznej nastąpiło pęknięcie wykonanego nieprofesjonalnie spawu wałka napędowego z wielowypustem. Awaria unieruchomiła pojazd, uniemożliwiając dalszą pracę. Powód tego samego dnia skontaktował się telefonicznie z pracownikiem A. H., zajmującym się sprzedażą pojazdu, informując o awarii, jednakże nie uzyskał, żadnej odpowiedzi na zgłoszenie usterki pojazdu.

Dowód:

- billing k. 73;

- dokumentacja fotograficzna k. 143-145;

- zeznania świadka A. H. k. 78-79;

- zeznania Ł. S., k. 97;

- zeznania R. J. k. 95-96.

Powód celem ustalenia przyczyny awarii skorzystał z pomocy własnych pracowników oraz zlecił ocenę rzeczoznawcy samochodowemu, który w dniu 7 lutego 2018r. przyjechał na miejsce zdarzenia, w okolicy budowy S-5 i dokonał oględzin uszkodzonego pojazdu oraz pompy z niego wymontowanej. Po ustaleniu uszkodzenia pompy poprzez pęknięcie końcówki wałka napędowego z wielowypustem, która została wciśnięta w koło zębate gdzie czołowa część wałka z wielowypustem została mechanicznie rozbita w celu zablokowania koła zębatego napędowego, zalecił wymianę całej pompy hydraulicznej.

Dowód:

- ekspertyza z dnia 7 lutego 2018 r. k. 27-28;

- zeznania świadka A. H. k. 78-79;

- zeznania R. J. k. 95-96.

Powód zlecił przeprowadzenie naprawy swoim pracownikom i zakupił nową pompę za cenę 8610 zł oraz wałek odbioru mocy za cenę 553,50 zł wraz z dostawą.

Dowód:

- faktury VAT k. 32-33;

- zeznania R. J. k. 95-96.

Podczas naprawy nie sprawdzono jednak elementów współpracujących z uszkodzoną pompą, na skutek czego po zamontowaniu nowej pompy doszło do następczego uszkodzenia przystawki. W dniu 13 lutego 2018r. powód zakupił nową przystawkę pompy wraz zestawem montażowym i dokonał jej naprawy.

Dowód:

- faktury VAT k. 34;

- opinia biegłego, k.

Pismem z dnia 20 lutego 2018 r. powód dokonał zgłoszenia wady fizycznej rzeczy zakupionej - pojazdu marki M. (...).480 z dźwigiem Epsilon, wnosząc o obniżenie ceny o kwotę 54 775,71 zł, na którą to kwotę składały się: faktury VAT na łączną kwotę 10 665,71 zł, kwota 2880 zł tytułem kosztów robocizny oraz 40 000 zł tytułem przestoju wywołanego oraz kwota 1230 zł tytułem sporządzonej ekspertyzy.

Dowód:

- pismo z dnia 20 lutego 2018 r. k. 29-30;

- dowód nadania k. 31;

- zeznania Ł. S. k. 96-97.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Powód początkowo dochodził swojego roszczenie na podstawie art. 556 kc zgodnie z którym sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Zgodnie z art. 709 8 § 2 kc z chwilą zawarcia przez finansującego umowy ze zbywcą z mocy ustawy przechodzą na korzystającego uprawnienia z tytułu wad rzeczy przysługujące finansującemu względem zbywcy, z wyjątkiem uprawnienia odstąpienia przez finansującego od umowy ze zbywcą.

Nadto z uwagi na rozpoznanie sprawy w postępowaniu zwykłym – o czym przesądziło samo roszczenie o rękojmie, przy wartości umowy ponad 20000 zł, jak i postanowienie w przedmiocie przekazania sprawy - rozważono również roszczenie oparte o treść art. 471 kc - dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

W sprawie między stronami jedynie nieznaczna część stanu faktycznego była niesporne, tj. prawo własności Ł. S. do pojazdu M. (...) z dźwigiem Epsilon przed zbyciem w 2018, zawarcie przez powoda z (...) umowy leasingu, złożenie pisemnej reklamacji 20 lutego 2018r.

Spór zaś dotyczył legitymacji czynnej powoda, biernej pozwanego, istnieniu wady pojazdu w chwili sprzedaży, zawiadomienia o wadzie, wysokości kosztów i sposobu naprawy.

Badając najdalej idący zarzut braku legitymacji czynnej stron, sąd doszedł do przekonania, że istniała ona w obu przypadkach. Powód wykazał za pomocą umowy leasingu (k. 20-26), faktury zakupu (k. 88), protokołu odbioru, zamówienia (k. 91) czy choćby pisma leasingodawcy z dnia 5.08.2019r. (k. 112), że leasingowany przez niego pojazd został nabyty przez (...) (w związku z przedmiotową umową leasingu) właśnie od pozwanego. Z przedłożonych dokumentów jednoznacznie wynika bowiem oznaczenie pojazdu co do tożsamości, jak i osoba sprzedawcy. Zarówno w zamówieniu, jak i na fakturze widnieją dane pozwanego, zaś w umowie leasingu wskazano, że pełne dane przedmiotu leasingu będą podane właśnie na fakturze sprzedawcy (pozwanego).

W tym miejscu oceniając zeznania pozwanego złożone na rozprawie w dniu 12 lipca 2019r. sąd uznał je w większości za niewiarygodne. Przede wszystkim całkowicie niezrozumiałe było twierdzenie pozwanego, że „nie wie kto kupił od niego ten samochód” czy że „nikomu nie udzielał żadnego pełnomocnictwa do sprzedaży”. Mając przy tym na uwadze, że jak wynikało z jego dalszych zeznań, nigdy nie prowadził działalności związanej z handlem pojazdami, zaś w 2018r. sprzedał tylko jeden samochód marki M., jego zeznania jawią się jako nastawione wyłącznie na odparcie zarzutów powoda i stanowią przyjętą strategię procesową. Pozwany nie wykazał przy tym aby jego miesięczne dochody były tak znaczne, że kwota 172 000 zł, jaką uzyskał ze sprzedaży pojazdu, mogła zostać przez niego niezauważona, czy też nie przywiązywał do niej jakiegokolwiek znaczenia. Nie sposób uwierzyć, że przedsiębiorca prowadzący działalność w mikroskali, nie wie z kim zawiera transakcję na blisko dwieście tysięcy złotych. Co więcej skoro sprzedaż pojazdów nie wchodziła w zakresie jego działalności i była to pojedyncza transakcja, oczywistym jest, że pozwany musiał znać jej szczegóły. Tymczasem w trakcie jego zeznań powzięto wątpliwość czy pozwany w ogóle wie, że był właściciel takiego pojazdu, a obecnie już nim nie jest. Ostatecznie jednak pozwany przyznał, że zlecił sprzedaż pojazdu „panu H. i jego pracownikom” (k. 97).

Skoro więc ustalono, że powód istotnie był leasingobiorcą pojazdu nabytego od pozwanego, to zgodnie z art. 709 8 § 2 kc przeszły na niego z mocy prawa roszczenia z tytułu wad rzeczy przysługujące finansującemu względem zbywcy, z wyjątkiem uprawnienia odstąpienia przez finansującego od umowy ze zbywcą. Również w świetle celu, sensu i przedmiotu umowy leasingu, nie ulega wątpliwości, że powód był uprawniony do dochodzenia bezpośrednio od pozwanego zarówno roszczeń z art. 566 kc i nast., jak i z art. 471 kc. Takie też jest utrwalone stanowisko doktryny i orzecznictwa wyrażono m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia z dnia 6 października 2017 r. V CSK 670/16, „brzmienie art. 709 8 k.c. nie daje podstaw do zawężenia jego zastosowania tylko do uprawnień z rękojmi i gwarancji. Dlatego za przekonujące należy uznać dominujące stanowisko w piśmiennictwie, że korzystający uzyskuje na gruncie art. 709 8 § 2 k.c. wszelkie uprawnienia z tytułu wad rzeczy, przysługujące finansującemu względem zbywcy, z wyjątkiem samodzielnego odstąpienia od umowy sprzedaży.”

Rozważając w pierwszej kolejności roszczenie z rękojmi, zgodnie z art. 556 1 kc wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli 1) nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia; 2) nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór; 3) nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia; 4) została kupującemu wydana w stanie niezupełnym.

Zgodnie z art. 557 kc sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy.

Stosownie zaś do art. 559 kc sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili. „Przepis art. 559 k.c. modyfikuje rozkład ciężaru dowodu - jako przepis w tym zakresie szczególny w stosunku do art. 6 k.c. - w razie dochodzenia przez kupującego od sprzedawcy roszczeń z tytułu rękojmi. Treść normy prawnej zawartej w art. 559 k.c. uzasadnia bowiem posługiwanie się domniemaniem, że wady wynikły z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej. Oznacza to, że na kupującym nie spoczywa ciężar dowodu, iż wada powstała z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy. Ryzyka wadliwej produkcji i ryzyka związanego ze sprzedażą rzeczy wadliwych nie może bowiem ponosić kupujący. Na sprzedawcy spoczywa zatem obowiązek kontroli dostarczonego towaru celem stwierdzenia, czy w dacie wydania kupującemu przedmiotu sprzedaży nie ma on wad fizycznych. Natomiast kupujący nie ma obowiązku badania rzeczy, a ujemne dla niego skutki prawne wywołują jedynie dwa elementy: świadomość, że rzecz zaoferowana do sprzedaży ma wadę i świadome w takiej sytuacji nabycie rzeczy wadliwej.” (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2003 r., III CK 115/02).

W przypadku gdy uprawniony z rękojmi wykaże istnienie wady fizycznej, to na sprzedającego przechodzi ciężar dowodu, że powstała ona po przejściu na kupującego niebezpieczeństwa przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy (Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 18 lutego 2016 r., I ACa 961/15).

Na okoliczność istnienia wady powód przedłożył dowód w postaci ekspertyzy sporządzonej w dniu 7 lutego 2018r. na jego zlecenie, reklamacji z 20 lutego 2018r., faktur Vat, własnych zeznań i opinii biegłego. W ocenie sądu były one wystarczające do wykazania zarówno istnienia wady w nabytym od pozwanego samochodzie oraz jej rodzaju. Pozwany zarzucał, że na podstawie dowodów nie można ustalić czy oceniana w dniu 7 lutego pompa, istotnie była częścią wymontowaną ze spornego samochodu. Zdaniem sądu nie jest to zarzut trafny. Po pierwsze wbrew twierdzeniom pozwanego ekspertyzę z dnia 7 lutego, poprzedzały oględziny spornego pojazdu. Wynika to nie tylko wprost z przedłożonego dokumentu, gdzie wskazano miejsce oględzin (teren budowy przy drodze nr (...)) lecz również dołączonych zdjęcia nie tylko wymontowanej pompy lecz i miejsca w podwoziu pojazdu, z którego została ona wymontowana. Co więcej rzeczoznawca sporządzający ekspertyzę zaznaczył, że fotografie wymontowanej pompy wykonywano sukcesywnie. Tym samym trudno uznać, że badana pompa nie stanowiła elementu zakupionego od pozwanego pojazdu. W tym miejscu trzeba również wskazać, że dokument ten o ile oczywiście nie ma mocy opinii biegłego sądowego, o tyle jest to dokument prywatny podlegająca ocenie. Fakt, że ekspertyza została sporządzona na zlecenie powoda, nie może z góry zakładać jej fałszywości, czy niewiarygodności. Co więcej trudno uznać, że powód narażałby się na odpowiedzialność karną, przedkładając jako dowód w sprawie, dokument, który miałby stwierdzać fałszywie, że oględziny dotyczyły spornego pojazdu, a w rzeczywistości odnosiły się do innego samochodu. Podobnie wyłącznie przypuszczeniami, hipotetyczną wersją pozwanego, było sugerowanie, że to powód dokonał prowizorycznej naprawy przez spawanie, a następnie tak „naprawioną” pomnę zamontował w leasingowanym samochodzie. Pomijając nawet fakt, że jest to jedynie niewykazana teza pozwanego (na którym w tym względzie ciążył obowiązek dowodowy), to zdaniem sądu jest ona całkowicie sprzeczna z logiką. Trudno sobie wyobrazić, z jakich przyczyn powód miałby w pojedzie wartym 172 000 zł dokonywać tak prowizorycznej naprawy, a później na własny koszty naprawiać za ponad 10 000 zł jej uszkodzenie. Jeśli bowiem do uszkodzenia pompy, skutkującej koniecznością naprawy (nawet przez spawanie) doszło już po jej nabyciu przez powoda, to i tak posiadałby on roszczenie do pozwanego z tego tytułu, nie musiałby dokonywać prowizorycznej naprawy. Całkowicie zaś nieprawdopodobne byłoby ustalenie, że już dzień po zakupie to z winy powoda, poprzez nieprawidłową eksploatację, doszło do uszkodzenia pompy. Nie tylko nie wynika to z jakiegokolwiek dowodu w sprawie, lecz również nawet pozwany nie był w stanie przedstawić w jaki sposób, dzień po nabyciu, powód mógł uszkodzić pompę. W konsekwencji zdaniem sądu chybiony był zarzut pozwanego, że w rzeczywistości to inny samochód powoda uległ awarii i badana pompa pochodziła z innego pojazdu.

Nadto dodatkowo na istnienie wady sprzedanego pojazdu, wskazuje – niekwestionowana przez pozwanego – okoliczność, że w dniu odbioru samochodu, podczas jego przejazdu do siedziby powoda, z pompy olejowej wypadł wąż olejowy. Takie ustalenie również świadczy o istnieniu wady pompy w zakupionym samochodzie, co zresztą potwierdził biegły, wskazując, że przy prawidłowo funkcjonującym układzie hydraulicznym nie powinno mieć to miejsca.

O prawdziwości twierdzeń zawartych w ekspertyzie, jak i zeznaniach powoda, świadczą również pozostałe przeprowadzone dowody. Po pierwsze sam pozwany przyznawał, że numer na który powołuje się powód – (...) – mógł należeć do jednego z pracowników A. H. (k. 97). Powód zeznawał zaś, że cały czas pozostawał w kontakcie, pod tym właśnie numerem, z osobą obecną przy odbiorze samochodu. Jak wynika z protokołu odbioru i zeznań świadka A. H. to J. S. – wydał powodowi samochód. W dniu 31 stycznia 2018r. powód nawiązał połączenie, trwające 5 min. i 18 sek., z tym właśnie numerem telefonu. Tym samym w kontekście zeznań A. H., jak i samego pozwanego, uznano, że twierdzenia powoda, o telefonicznym zgłoszeniu wady już w dniu jej wystąpienia były prawdziwe.

Tym samym nie zasadny był również zarzut pozwanego wywodzony z art. 563 kc, że przy sprzedaży między przedsiębiorcami kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi, jeżeli nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o wadzie, a w przypadku gdy wada wyszła na jaw dopiero później - jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy niezwłocznie po jej stwierdzeniu.

Jeśli chodzi o pierwszą przesłankę, to nie było między stronami sporu, że powód jeszcze przed zakupem pojazdu przez (...) sprawdzał go osobiście i poddawał próbom. Tym samym istotnie nie sposób było wymagać od powoda, aby odbierając, sprawdzony wcześniej pojazd, miał ponownie dokonywać jego szczegółowych oględzin. Co więcej wada pompy nie była widoczna przy sprawdzeniu pojazdu z zewnątrz, tym bardziej więc należy uznać, że powód wywiązał się z tego obowiązku. Jak zaś wskazano wcześniej, powód wykazał również, że już w dniu awarii zawiadomił telefonicznie o wadzie osobę upoważnioną przez pozwanego do działania w jego imieniu w związku ze sprzedażą. Dodatkowo powód pismem z dnia 20 lutego 2018r. ponownie powiadomił o zaistniałej wadzie, potwierdził jej telefoniczne zgłoszenie i wnosił o obniżenie ceny zakupu. Skoro więc powód już 20 lutego wskazywał na pierwotnie telefoniczne zgłoszenie wady, to jego twierdzenia zawarte w pozwie nie mogły być uznane dostosowane do potrzeb procesowych. Jednocześnie trzeba podkreślić, że art. 563 kc, na który powołuje się pozwany, celowo zawiera niedookreślony zwrot „niezwłocznie”. W każdej bowiem sprawie właściwy termin na zawiadomienie o wadzie może być odmienny. W orzecznictwie przyjmuje się, że nie powinien być on dłuży niż dwa tygodnie, co mając na względzie datę 7 lutego, kiedy to powód dowiedział się o wadzie, zostało zachowane. Jednocześnie zważywszy na to, że od chwili powzięcia wiedzy o rodzaju awarii, powód podejmował szereg czynności związanych z usprawnieniem pojazdu, ustaleniem kosztów naprawy, celem skorzystania z rękojmi, uznano, że mieścił się on w ustawowych granicach.

Zarówno telefoniczne jak i pisemne zgłoszenie wady pozwanemu, nie spowodowało z jego strony jakiejkolwiek reakcji. Tym bardziej pozwany nie zaoferował pozwanemu naprawy czy też wymiany wadliwej pompy na nową. Co więcej jak wynikało z twierdzeń pozwanego w toku postępowania, nie zamierzał on nawet uznawać swojej odpowiedzialności, twierdząc, że w chwili sprzedaży pojazd był w pełni sprawy, a prowizorycznie naprawiona pompa, nie znajdowała się w sprzedanym samochodzie. Pozwany w żaden sposób nie odpowiedział na oświadczenie o obniżeniu ceny, dlatego nie sposób obecnie uznać, że w rzeczywistości zamierzał skorzystać z uprawnienia do naprawy wady. Tym samym niezrozumiałe jest stanowisko pozwanego o uniemożliwieniu mu naprawy czy choćby zajęcia stanowiska w tej kwestii. Powód skutecznie więc złożył oświadczenie o obniżeniu ceny pojazdu.

Należy także przypomnieć, że norma zawarta w art. 559 kc zawiera domniemanie istnienia wady rzeczy w chwili jej sprzedaży. Tym samym to na pozwanym ciążył obowiązek obalenia tego domniemania. W konsekwencji pozwany był zobowiązany do wykazania, że wada pompy powstała już po zbyciu pojazdu i nie tkwiła w nim na chwilę sprzedaży.

W zakresie zarzutów pozwanego co do rodzaju wady i zakresu uszkodzenia, przeprowadzono m.in. dowód z opinii biegłego. Jak już wyżej wskazano na podstawie materiału dowodowego ustalono, że w pojeździe nabytym od pozwanego doszło do uszkodzenia pompy hydraulicznej. Biegły sądowy oceniając w kontekście swojej wiedzy specjalistycznego zgromadzony materiał dowodowy, a w szczególności poddając analizie technicznej załączone zdjęcia pompy, jej opis, jak i opis okoliczności związany z awarią, ustalił jednoznacznie, że doszło do niej na skutek pęknięcia prowizorycznie wykonanego spawu wałka napędowego z wielowypustem. Biegły stwierdził również, że zasadą naprawy jest wymiana nie tylko uszkodzonego elementu, ale również elementów współpracujących. Tym samym w sytuacji pęknięcia wałka napędowego, wymianie podlegało uszkodzone (zgodnie z opinią) koło zębate usytuowane na wałku, jak i zalecana była wymiana koła zębatego w skrzyni biegów jako elementu współpracującego, a w konsekwencji samej pompy. Biegły sądowy mimo, że nie miał możliwości bezpośredniego badania uszkodzonych elementów, korzystając ze swojej wiedzy specjalistycznej stwierdził, że na skutek opisanej awarii i widocznego spawania, zasadna była wymiana wszystkich elementów zakupionych i wymienionych przez powoda.

Nadto biegły odpowiadając na zarzuty pozwanego w zakresie braku możliwości działania pompy przez 30 minut w sytuacji zobrazowanego zdjęciami spawania, stwierdził również, że na fakt zaistnienia awarii musiały złożyć się co najmniej trzy czynniki: ciśnienie w układzie hydraulicznym, dynamika jego zmian oraz bicie wałka, które musiało występować. Tym samym dla dokonania kategorycznych ustaleń w sprawie, nie mógł mieć znaczenia przeprowadzony przez pozwanego eksperyment. Pomijając już nawet jego moc dowodową, to nie sposób ustalić jakie wartości wskazanych przez biegłego zjawisk występowały w uszkodzonym samochodzie, w chwili awarii, a jakie podczas eksperymentu. Nadto już nawet bez posiadania wiedzy specjalistycznej, nie sposób ustalić czy spawów dokonano w taki sam sposób i jaka była ich wytrzymałość. Biegły posiadający w tym względzie stosowną wiedzę i doświadczenie zawodowe, stwierdził kategorycznie, że przy takiej naprawie, do awarii mogło dojść zarówno bezpośrednio po uruchomieniu pompy, jak i nawet kilka dni później. Tym samym jej zaistnienie dzień po odbiorze pojazdy, nie może przesądzić, o nieistnieniu wady w chwili nabycia pojazdu.

Podobnie na podstawie dowodu z opinii biegłego, jak i załączonym faktur zakupu, ustalono zasadną wartość o jaką powód mógł obniżyć cenę. Nie uwzględniono jedynie wartości przystawki, gdyż jak wynikało z opinii biegłego, przy prawidłowej naprawie pompy nie powinno dojść do jej uszkodzenia. Tym samym uznano, że koszt z tym związany nie może obciążać pozwanego.

Analizując zaś roszczenie powoda w kontekście art. 471 kc, uznano, że nawet gdyby roszczenie z rękojmi nie przysługiwało powodowi, to również na tej podstawie powództwo zostałoby uwzględnione. Celem skorzystania z uprawnienia odszkodowawczego powód był zobowiązany do wykazania istnienia zobowiązania pozwanego, jego nienależytego wykonania, powstania szkody i związku przyczynowego. W zakresie pierwszej z przesłanek opisaną ją już wyżej uzasadniając legitymację stron postępowania. Można więc jedynie powtórzyć, że pozwany był zobowiązany w ramach umowy sprzedaży spornego pojazdu na rzecz (...), który to pojazd następnie został oddany powodowi – jako leasingobiorcy – do korzystania.

Co do drugiej przesłanki nienależytego wykonania zobowiązania, również jak już wyższej wskazano, powód zdołał wykazać, że to właśnie pojazd nabyty od pozwanego posiadał wadę ukrytą pompy hydraulicznej. Pozwany – jak wynikało zresztą z jego zeznań – sprzedał pojazd jako w pełni sprawy, nie posiadający wad, w tym pompy hydraulicznej. Tymczasem już dzień po odbiorze pojazdu od pozwanego, uległ on uszkodzeniu. Nie ujawniły się również żadne okoliczności, które by wskazywały, na to, że chwili wydawania pojazdu pompa była sprawna zgodnie z umową, a jej uszkodzenie nastąpiło dzień później z winy powoda. Z odpowiedzialnością odszkodowawczą z art. 471 kc wiąże się nadto domniemanie prawne że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiada. Nie mogło więc mieć znaczenia w sprawie, to, że pozwany zaprzeczał, aby dokonywał spawania pompy, czy aby była ona uszkodzona w chwili sprzedaży. Domniemywa się bowiem, że istniały zdarzenia, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność oraz, że zdarzenia te stanowiły przyczynę niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Pozwany nie zdołał obalić tego domniemania, nie przedłożył bowiem dowodu na okoliczność braku swojej winy, ani na okoliczność dołożenia należytej staranności przy wykonywaniu zobowiązania. W tym ostatnim zakresie, sam pozwany przyznał, że nie przykładał do sprzedaży większego znaczenia, nie brał bezpośredniego udziału przy oferowaniu pojazdu i jego wydaniu. A co więcej nie przywiązywał nawet wagi do osoby, której pojazd sprzedawał. Pozwany przyznawał nawet, że zanim sam nabył ten pojazd od Pana H., nie sprawdzał go w żaden sposób. Trudno więc na tej podstawie wysnuć wniosek, że pozwany dołożył wymaganej staranności przy sprzedaży.

Niewątpliwie powód wykazał również zaistnienie szkody związanej z niewłaściwym wykonaniem zobowiązania. Pozwany sprzedając pojazd z uszkodzonym wałkiem napędu i kołem zębatym pompy oleju, doprowadził do dalszego uszkodzenia tych elementów, na skutek pęknięcia wałka, a w konsekwencji całej pompy hydraulicznej. Powód wykazał fakturami i dowodem z opinii biegłego koszty naprawy tych elementów, co stanowiło jego szkodę.

Bez wątpienia istnieje również związek przyczynowy. Gdyby bowiem pozwany sprzedał pojazd, ze sprawnym układem hydraulicznym, to nie doszłoby do powstania ww. szkody.

Mają na uwadze powyższe orzeczono jak w I i II wyroku.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 kc.

O kosztach na podstawie art. 100 kpc, uznając, że powód wygrał sprawę w 86%. Powód poniósł łącznie koszty w wysokości 4917 zł z czego 86% stanowi 4228,62 zł. pozwany poniósł koszty w wysokości 3617 zł z czego 14% stanowi 506,38 zł, dokonując wzajemnej kompensaty orzeczono jak w pkt III.

W tej samej proporcji, na podstawie art. 113 u.k.s.c nakazano pobrać od stron brakujące wydatki związane z opinią biegłego.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)