Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 236/17

UZASADNIENIE

W dniu 18 stycznia 2017 r. D. G. wystąpił przeciwko Bankowi (...) S.A. z siedzibą w W. z dwoma roszczeniami: 1. o ustalenie, że zapisy § 9 ust. 7 – 10 umowy kredytu hipotecznego nr KH/ (...), zawartej przez niego z pozwanym w dniu 26 lutego 2017 r., stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą powoda, 2. o zasądzenie na jego rzecz od przeciwnika procesowego kwoty 19.412 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 maja 2016 r. do dnia zapłaty, powód wniósł nadto o zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądanie powód wskazał, że w dniu 26 lutego 2007 r. zawarł z pozwanym Bankiem umowę o kredyt hipoteczny nr KH/ (...). Jednym z zabezpieczeń tej umowy było tzw. ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy, zawarte w § 9 ust. 7 – 10 opisywanej umowy. Według twierdzeń powoda na podstawie powyższych zapisów umowy pozwany pobrał z jego rachunku następujące kwoty: w dniu 30 marca 2007 r. – 2.647 zł, w dniu 31 marca 2010 r. – 4.808 zł, w dniu 29 marca 2013 r. – 5.887 zł, zaś w dniu 31 marca 2016 r. – 6.070 zł. W ocenie powoda powyższe postanowienia umowy łączącej strony stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 (1) § 1 k.c. i nie wiążą go, opisywana umowa została bowiem zawarta z nim jako konsumentem, nie została z powodem indywidualnie uzgodniona – miał on bowiem do wyboru jedynie podpisanie umowy kredytowej w proponowanym brzmieniu lub też odstąpienie od jej podpisania, sporne zapisy nie dotyczą głównych świadczeń stron a nadto kształtują obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Powód twierdził bowiem, że w zamian za ponoszone koszty nie otrzymuje żadnego ekwiwalentu, zaś czas trwania obowiązku zapłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie został w umowie stron precyzyjnie określony. Nadto argumentował, że umowa ubezpieczenia, której koszty opłaca, nie została mu nigdy przedstawiona, nie miał nigdy wpływu na wybór ubezpieczyciela – a tym samym został pozbawiony możliwości wyboru najkorzystniejszej rynkowo oferty (...), nie otrzymał również potwierdzenia przekazania przez Bank pobranej od niego sumy ubezpieczycielowi. Powód podniósł również, że wskazane w umowie saldo kredytu wynoszące 288.000 zł, będące limitem obowiązku refundacji kosztów ubezpieczenia, jest w rzeczywistości nieokreślone, bowiem kredyt – zgodnie z treścią § 2 ust. 2 umowy – jest indeksowany do (...), którego z kolei kurs jednostronnie ustala pozwany według przygotowywanej przez niego Tabeli Kursów Walut Obcych, a sama metoda ustalania kursu waluty pozostaje powodowi nieznana. Dodatkowo wskazał, że jedynym beneficjentem przedmiotowego ubezpieczenia niskiego wkładu jest pozwany Bank, który nie wykazał zasadności obciążania powoda przedmiotowymi kosztami w sytuacji opłacania przez niego prowizji, odsetek, ubezpieczenia na życie oraz od ognia i zdarzeń losowych, a nadto ustanowienia hipoteki na rzecz Banku. W związku z tym, wedle stanowiska powoda, pobrane przez stronę pozwaną sumy tytułem składek na ubezpieczenie kredytu z niskim udziałem własnym stanowią świadczenie nienależne, w konsekwencji czego pozwany Bank winien dokonać zwrotu tej kwoty na podstawie przepisów art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c., do czego powód wezwał przeciwnika procesowego pismem doręczonym pozwanemu w dniu 18 maja 2016 r., nie uzyskał jednak na to wezwanie zadowalającej odpowiedzi, zaś pozwany nie spełnił na rzecz powoda żądanego świadczenia. Na poparcie swojego stanowiska powód przytoczył poglądy doktryny i orzecznictwa dotyczące art. 385 (1) § 1 k.c.

(pozew – k. 1 – 13)

W odpowiedzi na pozew z dnia 31 marca 2017 r. pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie wywiedzionego powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odniesieniu do pierwszego ze zgłoszonych przez powoda roszczeń, a mianowicie żądania ustalenia, że zapisy § 9 ust. 7 – 10 umowy kredytu hipotecznego łączącego strony stanowią niedozwolone postanowienia umowne, pozwany Bank zarzucił brak interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c., albowiem w jego ocenie powodowi przysługuje roszczenie o zapłatę, co w pełni zapewnia ochronę jego praw. Odnosząc się z kolei do drugiego ze zgłoszonych roszczeń pozwany wskazał, że zawarte w umowie kredytowej zapisy zobowiązujące powoda do zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie stanowią klauzul niedozwolonych w rozumieniu art. 385 (1) § 1 k.c. i nie są świadczeniem nienależnym, podlegającym zwrotowi w oparciu o art. 405 k.c. i 410 k.c. Według twierdzeń pozwanego sporne ubezpieczenie stanowiło jedną z kilku możliwości dodatkowego zabezpieczenia kredytu, korespondującego ze zwiększonym ryzykiem Banku, a zamiast (...) powód mógł ustanowić hipotekę na innej nieruchomości lub wnieść wyższy wkład własny. Pozwany podniósł również, że powód został poinformowany jak funkcjonuje ubezpieczenie niskiego wkładu własnego oraz w jaki sposób wylicza się opłatę z tego tytułu, a mechanizm ten jednoznacznie wynikał z zapisów umowy oraz regulaminu i cennika, stanowiących załączniki do umowy. Pozwany wskazywał, że wysokość pierwszej z opłat pobranych z tytułu (...), której zwrotu domaga się powód, została konkretnie kwotowo wskazana w treści umowy, zaś późniejsza zmiana wysokości tych opłat nie wynikała z arbitralnej decyzji pozwanego, ale z niezależnej od Banku zmiany kursu franka szwajcarskiego, a więc z ogólnego ryzyka, jakie podjął powód zawierając umowę kredytu indeksowanego do (...). Pozwany pokreślił także, że powód miał możliwość zmiany warunków kredytu w zakresie refinansowania kosztów ubezpieczenia (...) po zawarciu umowy, z czego jednak nie skorzystał. Zdaniem pozwanego kwestionowane zapisy umowy stanowią jednoznaczną, precyzyjną, klarowną i zrozumiałą podstawę do pobierania opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu za każdy z kolejnych 36 – miesięcznych okresów, aż do osiągnięcia określonego w umowie salda kredytu. Strona pozwana argumentowała również, że interesy obu stron umowy były i są zrównoważone, ponieważ obciążenie powoda z tytułu spornego ubezpieczenia odpowiada zwiększonemu ryzyku po stronie Banku, a bez tego dodatkowego zabezpieczenia powód nie uzyskałby kredytu w oczekiwanej wysokości. Strona pozwana powołała się przy tym na spoczywające na niej ustawowe obowiązki zapewnienia właściwego zabezpieczenia kredytów hipotecznych oraz wskazała, że w łączącej go z Towarzystwem (...) umowie wyłączony został regres ubezpieczeniowy. Pozwany powołał się również na artykuły prasowe oraz orzecznictwo dotyczące problematyki klauzul niedozwolonych.

(odpowiedź na pozew – k. 78 - 114)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 26 lutego 2007 r. D. G. zawarł z Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. umowę kredytu hipotecznego nr KH/ (...) na kwotę 360.000 zł, indeksowaną kursem franka szwajcarskiego ( (...)). Przedmiotem kredytowania był zakup na rynku wtórnym mieszkania przy ul. (...) w W. (K/W nr (...)) za cenę 323.000 zł, jego modernizacja i remont (12.000 zł), refinansowanie kosztów poniesionych na cele mieszkaniowe (17.000 zł) oraz koszty wliczone w kredyt (8.000 zł). Wspomniana umowa kredytowa została zawarta na okres 360 miesięcy. Na zabezpieczenie spłaty kredytu wraz z odsetkami i innymi kosztami kredytobiorca ustanowił na rzecz pozwanego Banku następujące zabezpieczenia: hipotekę kaucyjną do sumy 612.000 zł na kredytowanej nieruchomości, cesję na Bank praw z polisy ubezpieczeniowej tejże nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych, cesję na Bank praw z polisy ubezpieczeniowej na życie kredytobiorcy, a nadto zabezpieczenie kredytu do czasu otrzymania przez Bank odpisu z księgi wieczystej nabywanej nieruchomości z prawomocnym wpisem pierwszej hipoteki na rzecz Banku stanowiło ubezpieczenie kredytów zabezpieczanych hipotecznie na podstawie umowy zawartej przez stronę pozwaną z Towarzystwem (...) (tzw. ubezpieczenie pomostowe). Zabezpieczenie kredytu stanowiło także ubezpieczenie kredytu hipotecznego z niskim udziałem własnym kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej przez Bank z Towarzystwem (...) S.A.– tzw. ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Zgodnie z § 9 ust. 7 i 9 ubezpieczenie miało obowiązywać do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż kwota 288.000 zł. Koszt ubezpieczenia za pierwszy 36 – miesięczny okres kredytowania został wprost w umowie ustalony na 2.647 zł, którą to sumę powód uiścił. Ponadto w § 9 ust. 9 przewidziano, że będzie on zobowiązany do zwrotu na rzecz Banku kredytującego kosztów tegoż ubezpieczenia za każdy kolejny 36 - cio miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej, jeżeli w ciągu tego okresu saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu nie stanie się równe lub niższe niż kwota 288.000 zł. O powyższym fakcie powód miał zostać każdorazowo powiadomiony na piśmie.

(okoliczności niesporne; dowód: umowa kredytu hipotecznego – k. 14 - 19)

Na podstawie § 11 ust. 2 pkt. 1 integralną część umowy stanowił również ogólny wzorzec umowny w postaci regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A., który miał zastosowanie w zakresie nieuregulowanym umową (§ 11 ust. 5 umowy). Zgodnie z § 7 ust. 6 pkt. 2 tegoż regulaminu opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego określona była w cenniku obowiązującym w dniu zawarcia umowy kredytu. Podstawa wyliczenia tejże opłaty określana była w sposób następujący: dla kredytów w walucie obcej (a za taki Bank uznawał m.in. kredyt indeksowany do (...)) dla celów wyliczenia składki przyjmowana była kwota udzielonego kredytu wyrażona w PLN, wyliczona według kursów waluty obcej według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku zgodnie z wzorem:

Podstawa wyliczenia opłaty = [(kwota kredytu w PLN/kurs kupna dewiz) * kurs sprzedaży dewiz] – 80 % wartości nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu

Przy czym, zgodnie z § 7 ust. 7, pozwany Bank miał pobierać opłatę wynikającą z kosztu ubezpieczenia niskiego wkładu poprzez automatyczne obciążenie rachunku w PLN kredytobiorcy w dniu uruchomienia środków z kredytu za pierwszych 36 miesięcy trwania umowy kredytowej. Jeżeli w ciągu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej stosunek kwoty kredytu pozostającej do spłaty do wartości nieruchomości nie stanie się równy bądź niższy niż 80 % w przypadku kredytów w walutach obcych, wówczas Bank miał pobierać opłatę za kolejny 36 – miesięczny okres (§ 7 ust. 8 regulaminu).

(okoliczności niesporne; dowód: umowa kredytu hipotecznego – k. 14 – 19, regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. – k. 24 – 42, cennik – k. 256 – 257)

Przedmiotowa umowa została zawarta za pośrednictwem firmy (...) Sp. z o.o., zaś wyboru oferty kredytowej pozwanego Banku (...) S.A. D. G. dokonał spośród innych ofert przedstawionych mu przez pośrednika, bowiem w jego ocenie była to propozycja najkorzystniejsza, a nadto jedynie pozwany wyraził wolę udzielenia powodowi kredytu na 100 % wartości nieruchomości, która miała być przedmiotem zakupu. Procedura zawarcia umowy przebiegała w ten sposób, że w dniu 25 stycznia 2007 r. powód złożył w Banku (...) S.A. wniosek kredytowy, a następnie – po analizie złożonych przez niego dokumentów - uzyskał pozytywną decyzję Banku kredytującego. Zawarcie umowy kredytowej poprzedziły rozmowy z pracownikiem pozwanego, podczas których D. G. został poinformowany, że wysokość składki na ubezpieczenie (...) będzie zależna od wysokości pozostałego do spłaty kapitału, a sama opłata z tego tytułu pobrana zostanie od niego jedynie jedno – lub dwukrotnie. Wszelkie udzielone informacje na temat ubezpieczenia (...) powód zrozumiał w ten sposób, że to on jest podmiotem chronionym na wypadek niemożności dokonywania spłaty zaciągniętego zobowiązania. Nie został on jednak poinformowany o sposobie wyliczania wysokości składki na ubezpieczenie (...) w kolejnych latach (a w szczególności, że wysokość ta będzie zależna od kursu (...)), o tym co jest objęte zakresem ubezpieczenia, o przysługującym ubezpieczycielowi roszczeniu regresowym w przypadku braku spłaty kredytu, nie zaproponowano mu również zastępczych form zabezpieczenia pomimo, że w dacie zawarcia umowy powód był właścicielem gospodarstwa rolnego w miejscowości N. L. (woj. (...)) – co więcej, przed zawarciem umowy powód został poinformowany przez pracowników Banku, że we wniosku kredytowym lepiej będzie nie wspominać o tej nieruchomości, a jako źródło dochodów powoda lepiej będzie wskazać wyłącznie wynagrodzenie za pracę. Żadne postanowienia opisywanej umowy – ani dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu, ani też prowizji od udzielanego kredytu - nie były z powodem indywidualnie negocjowane pomimo tego, że jeśli chodzi o prowizję, to powód próbował podjąć negocjacje z Bankiem, został jednak poinformowany, że treść umowy jest standardowa i nie zostanie zmieniona. W związku z tym D. G. podpisał kontrakt w brzmieniu przygotowanym przez pracownika Banku (...) S.A., bez wprowadzania żadnych poprawek. Przed złożeniem podpisu pod umową powód w całości ją przeczytał.

(dowód: wniosek kredytowy – k. 133 – 137, zeznania powoda - k. 622 - 624)

W trakcie obowiązywania opisywanej umowy kredytu hipotecznego tytułem refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego Bank (...) S.A. pobrał od powoda D. G. (do dnia zamknięcia rozprawy) następujące sumy: w dniu 31 marca 2010 r. – 4.808 zł, w dniu 29 marca 2013 r. – 5.887 zł, i w dniu 31 marca 2016 r. – 6.070 zł. Składki na ubezpieczenie kredytów z niskim udziałem własnym zostały przez pozwany Bank przekazane na rzecz świadczących ochronę ubezpieczeniową Towarzystw (...) S.A., (...) S.A. i InterRisk V. (...). Łącznie z tytułu refinansowania na rzecz Banku kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powód uiścił kwotę 19.412 zł (wraz z pierwszą opłatą pobraną z tego tytułu).

(okoliczności niesporne; dowód: potwierdzenia wykonania operacji bankowych – k. 21 – 23, dowody przelewu – k. 450, 451, oświadczenie – k. 452)

Przed pobraniem ostatniej ze wspomnianych opłat z tytułu (...), pismami z dnia 22 grudnia 2015 r. oraz 08 marca 2016 r. pozwany Bank (...) S.A. informował D. G. o szacunkowej wysokości nadchodzącej opłaty z tego tytułu, a także o możliwości zastąpienia jej miesięczną prowizją za zwiększone ryzyko Banku z tytułu występowania niskiego wkładu własnego, prezentując zasady i sposób obliczania prowizji a także jej szacunkową wysokość. Pismo z dnia 22 grudnia 2015 r. zawierało dodatkowo informację o możliwościach zmiany wysokości opłaty lub prowizji poprzez wykonanie ponownej wyceny nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu, ustanowienie dodatkowego zabezpieczenia lub wcześniejszą spłatę części kredytu. W piśmie tym wskazano, że przy wykonaniu ponownej wyceny nieruchomości opłata lub prowizja zostaną obniżone lub zniesione tylko wówczas, gdy wartość nieruchomości wzrośnie a samo przeprowadzenie wyceny nie gwarantuje obniżenia opłaty lub prowizji. Powód nie zdecydował się jednak na powyższe rozwiązanie i dokonanie zmian w umowie.

(dowód: pismo z dnia 22 grudnia 2015 – k. 46 – 47, pismo z dnia 08 marca 2016 r. – k. 50 – 51)

W dniu 18 maja 2016 r. D. G. wezwał Bank (...) S.A. do zapłaty kwoty 19.412 zł nienależnie pobranej tytułem składek na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Pismo to zostało odebrane przez pełnomocnika Banku w tej samej dacie. W odpowiedzi na powyższe wezwanie pismem z dnia 06 czerwca 2016 r. pozwany poinformował powoda o braku podstaw do wypłaty żądanej sumy. Żądane świadczenie nie zostało przez stronę pozwaną spełnione do czasu zamknięcia rozprawy w niniejszej sprawie.

(okoliczności niesporne; dowód: wezwanie do zapłaty wraz z dowodem jego odbioru przez pozwanego – k. 63 – 64, pismo Banku (...) S.A. – k. 65 – 67)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, które nie były kwestionowane zarówno przez żadną ze stron, jak i nie budziły wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności oraz treści w nich zawartych. Nadto za wartościowy i wiarygodny materiał dowodowy Sąd uznał również zeznania powoda D. G.. W ocenie Sądu są one logiczne, spójne i korespondują z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. W szczególności jego zeznania znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka M. S., który co prawda nie był obecny podczas zawierania będącej przedmiotem sporu umowy, świadek ten opisał jednak jak wyglądał przebieg całej procedury kredytowej, i jego zeznania pokrywają się z relacją złożoną przez powoda. Zeznania świadka M. S. same w sobie nie były jednak istotne dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, ponieważ świadek nie uczestniczył z ramienia Banku w zawieraniu umowy z powodem i nie miał wiedzy o okolicznościach jej zawarcia ani też o zakresie informacji, jakie zostały udzielone powodowi przez pracowników pozwanego, dotyczących spornego ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Sąd oparł swoje ustalenia również na podstawie twierdzeń samych stron procesu o okolicznościach niniejszej sprawy, które zostały potwierdzone przez stronę przeciwną albo nie zostały przez nią zaprzeczone, a w związku z tym, jako bezsporne, w ogóle nie wymagały wykazywania ich prawdziwości za pomocą dowodów (art. 229 – 230 k.p.c.).

Sąd zważył, co następuje:

W niniejszej sprawie okolicznością bezsporną było, że strony łączyła umowa kredytu hipotecznego nr KH/ (...), zawarta w dniu 26 lutego 2017 r., i w oparciu o zapisy tejże umowy pozwany Bank pobrał od powoda łącznie kwotę 19.412 zł tytułem refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Spór koncentrował się natomiast wokół charakteru postanowień umownych będących podstawą obliczania i pobierania tej opłaty, a w szczególności - czy zapisy § 9 ust. 7 – 10 umowy kredytu łączącej strony stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 (1) § 1 k.c. Z tego tytułu powód wywiódł przeciwko stronie pozwanej dwa roszczenia: pierwsze – o ustalenie, że przywołane treści § 9 ust. 7 – 10 umowy kredytowej z dnia 26 lutego 2017 r. stanowią niedozwolone postanowienia umowne, i w konsekwencji nie wiążą powoda, i drugie – o zasądzenie od przeciwnika procesowego na jego rzecz kwoty 19.412 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 maja 2016 r. do dnia zapłaty na podstawie przepisów art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. tytułem zwrotu bezpodstawnie – zdaniem powoda – pobranych sum.

Odnosząc się do pierwszego z wymienionych roszczeń powoda należy poczynić kilka uwag natury ogólnej. Podstawę prawną powództwa o ustalenie stanowi art. 189 k.p.c., zgodnie z treścią którego powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Interes prawny zachodzi wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości (por. P. Telenga w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz aktualizowany. Tom I pod red. A. Jakubeckiego, LEX/el.). W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nie istnieje w sytuacji, kiedy stronie przysługuje roszczenie dalej idące. W tych sytuacjach, w których występuje równocześnie – obok – także inna forma ochrony praw powoda możliwość wytoczenia powództwa o zasądzenie wyklucza po stronie powoda istnienie interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie naruszonego prawa lub stosunku prawnego (por. M. Jędrzejewska, K. Weitz w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V pod. red. T. Erecińskiego, LEX/el.). Z powyższego wprost wynika, że interes prawny w żądaniu ustalenia nie zachodzi, gdy możliwe jest wniesienie powództwa o świadczenie. Tymczasem w niniejszej sprawie powód połączył powództwo o ustalenie z żądaniem zasądzenia odpowiedniej kwoty pieniężnej, a źródła obu swoich żądań upatrywał w abuzywnym charakterze postanowień umownych. Nie ma wątpliwości, że powodowi przysługuje roszczenie o świadczenie, z którego zresztą skorzystał, a powództwo to zapewni mu pełną ochronę jego praw. Trzeba też podkreślić, że Sąd rozstrzygając w przedmiocie zasadności tego żądania w pierwszej kolejności musi dokonać oceny spornych postanowień umownych pod kątem ich abuzywności - aby móc stwierdzić, czy świadczenie powoda było świadczeniem nienależnym podlegającym zwrotowi. Skoro zatem przesądzając o zasadności powództwa o świadczenie Sąd przesądzi również – pośrednio - o niedozwolonym charakterze spornych postanowień umownych, i kwestia ta będzie podstawą przyznania powodowi żądanego świadczenia, to należało dojść do wniosku, że w zakresie odrębnego roszczenia o ustalenie powód nie ma interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. W konsekwencji pierwsze ze zgłoszonych przez powoda roszczeń musiało zostać oddalone, o czym Sąd orzekł w pkt. 1 wydanego wyroku.

Odnosząc się z kolei do drugiego z żądań wywiedzionych przez powoda Sąd doszedł do wniosku, że było ono zasadne w przeważającej części. Podstawę prawną roszczenia o świadczenie stanowiły przepisy art. 405 k.c. i 410 k.c. Zgodnie z treścią pierwszego z nich kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Natomiast art. 410 § 2 k.c. stanowi, że świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Z kolei przepis art. 385 (1) § 1 k.c. stanowi, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W przypadku uznania konkretnego postanowienia za niedozwolone strony są związane umową w pozostałych zakresie, o czym stanowi art. 385 (1) § 2 k.c. Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się te postanowienia umowy, na które treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). Z treści § 4 przytoczonego powyżej artykułu wynika, że ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. A zatem należy dojść do wniosku, że możliwość uznania danego postanowienia umownego za niedozwolone (abuzywne) zależy od spełnienia następujących przesłanek: umowa została zawarta z konsumentem, sporne postanowienie nie zostało z nim uzgodnione indywidualnie, nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron, a nadto kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Przy czym wszystkie powyższe przesłanki muszą zostać spełnione łącznie.

W niniejszej sprawie bezspornym było, że umowa o kredyt hipoteczny została zawarta przez przedsiębiorcę w rozumieniu art. 43 (1) k.c. tj. Bank (...) S.A., zaś powód D. G. posiadał status konsumenta, o którym mowa w dyspozycji art. 22 (1) k.c. Okoliczność ta nie była kwestionowana przez strony w toku postępowania.

Kolejną z przesłanek wymienionych w art. 385 1 § 1 k.c. jest brak indywidualnego uzgodnienia spornych postanowień umownych. Jak wskazano powyżej za nieuzgodnione indywidualnie uważa się te postanowienia umowy, na które treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Za indywidualnie negocjowane w rozumieniu art. 385 (1) k.c. uważa się tylko takie postanowienia, które zostały zaproponowane przez konsumenta albo były przedmiotem rzeczywistych negocjacji, choćby nie doprowadziły one do zmiany postanowienia zaproponowanego przez przedsiębiorcę (por. R Trzaskowski w: Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II pod red. J. Gudowskiego, LEX/el.). Podkreślić należy, że rzeczywisty wpływ na treść postanowienia nie zachodzi, gdy konsument miał jedynie prawo wyboru spośród kilku alternatywnie zaproponowanych przez przedsiębiorcę postanowień. W doktrynie akcentuje się, że postanowienie umowne zostało „uzgodnione indywidualnie” jeżeli konsument dysponował nieograniczoną przez przedsiębiorcę swobodą ustalania jego treści. Chodzi zatem o sytuacje, gdy dane postanowienie umowne zostało sformułowane przez konsumenta i na jego żądanie włączone do umowy albo konsument miał na jego treść realny wpływ w czasie prowadzonych między stronami negocjacji i zdawał sobie z tego faktu sprawę (por. K. Skubisz – Kępka w: Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534), pod red. M. Frasa i M. Habdas, WPK 2018, LEX/el). Biorąc pod uwagę powyższe rozumienie pojęcia indywidualnego uzgodnienia w rozumieniu art. 385 (1) k.c. nie ulega wątpliwości Sądu, że sporne postanowienia umowne nie były indywidualnie uzgadniane z powodem. Ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, a w szczególności z zeznań powoda, wynika, że nie miał on żadnego wpływu na treść spornych postanowień - mógł podpisać przedmiotową umowę jedynie w brzmieniu przygotowanym przez stronę pozwaną lub wcale. W rozmowie z pracownikiem Banku uzyskał informację, że warunki zawieranej umowy są standardowe i nie podlegają negocjacjom, zaś propozycja powoda, aby niski wkład własny był wyrażony we frankach szwajcarskich, a więc w walucie indeksacji, spotkała się z negatywną odpowiedzią ze strony pracownika pozwanego Banku. Podkreślić też trzeba, że świadek M. S. zeznał, że nie przypomina sobie, aby spotkał się z przypadkiem negocjowania przez kredytobiorcę zapisów dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, czy to zawartych w umowie, czy w regulaminie. Co więcej - pomimo tego, że powód posiadał inną nieruchomość, którą mógłby obciążyć hipoteką, w dacie zawarcia umowy nie został poinformowany o innych dostępnych sposobach zabezpieczenia niskiego wkładu własnego. Z zeznań świadka wynika też, że sporne ubezpieczenie było najczęściej stosowaną formą zabezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytobiorcy. Jak wynika z wniosku kredytowego (k. 137) powód mógł wyrazić zgodę na objęcie udzielonego mu przez pozwanego kredytu ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego przez (...) S.A. W przypadku gdy nie udzieliłby takiej zgody lub nie ustanowiłby innego zabezpieczenia nie otrzymałby pozytywnej decyzji kredytowej. Z powyższych względów Sąd uznał, że sporne postanowienia umowy nie były indywidualnie uzgadniane z powodem, zaś Bank działający przez swoich pracowników zawierających umowę z powodem z góry określił dopuszczalne formy zabezpieczenia ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie przewidując negocjacji w tym zakresie. A zatem aby uzyskać kredyt powód musiał wyrazić zgodę na ustanowienie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego na warunkach określonych w umowie i regulaminie bez możliwości negocjacji tych postanowień – dowodu na okoliczności przeciwne strona pozwana nie przeprowadziła, ani też nie zaprzeczyła zeznaniom powoda w tym zakresie. Należało więc dojść do wniosku, że taka forma zabezpieczenia – w postaci (...) została powodowi narzucona przez kontrahenta i nie miał on żadnego wpływu na treść tychże spornych postanowień umownych.

Wbrew stanowisku strony pozwanej kwestionowane przez powoda postanowienia nie dotyczą głównych świadczeń stron. Należy wyjaśnić, że za główne postanowienia umowy uważa się te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę, z kolei poza tym zakresem pozostają postanowienia, które wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego. Pojęcie postanowień określających główne świadczenia stron wiąże się ze świadczeniami charakteryzującymi daną umowę, określającymi jej istotę, czyli tzw. essentialia negotii, rozumiane jako cechy, według których dokonuje się kwalifikacji konkretnej czynności prawnej do ustawowo wyróżnionych typów czynności ( por. R Trzaskowski w: Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II pod red. J. Gudowskiego, LEX/el.). Przy umowie kredytu Bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu (art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe Dz.U.2018.2187 t.j.). Głównym świadczeniem Banku w ramach umowy kredytu jest zatem oddanie do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorcy - zwrot kwoty kredytu wraz z odsetkami oraz zapłata prowizji. Niewątpliwie opłata z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie może być uznana za świadczenie główne, jest ona bowiem jedynie dodatkową formą zabezpieczenia kredytu. Nie można podzielić w tym zakresie stanowiska strony pozwanej, że (...) stanowi element całości świadczeń, jakie Bank otrzymuje od konsumenta, i takie obciążenie można uznać za element ceny należnej dla Banku z tytułu udzielenia kredytu hipotecznego. Taka forma zabezpieczenia nie występuje przecież w każdej umowie kredytu, ponieważ ustanawiana jest tylko w przypadku występowania niskiego wkładu własnego kredytobiorcy (i to nie zawsze), co przemawia za jej pobocznych charakterem. Nie można jej uznać za element ceny, skoro jej celem jest refinansowanie kosztów ubezpieczenia poniesionych przez Bank. Na marginesie wskazać też trzeba, że aby dane postanowienie umowy określające główne świadczenie nie podlegało kontroli pod kątem abuzywności, musi być ono sformułowane w sposób jednoznaczny, czego nie można stwierdzić w przypadku kwestionowanych postanowień. W niniejszej sprawie jedynie wysokość pierwszej raty została precyzyjnie określona w umowie na kwotę 2.647 zł, natomiast aby ustalić wysokość kolejnych opłat z tego tytułu należało sięgnąć do skomplikowanego matematycznego wzoru, który wskazany został w § 7 ust. 6 pkt 2 regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A., (...) obowiązującej w Banku oraz cennika. Skoro zatem aby ustalić podstawę wyliczenia opłaty należy sięgnąć do trzech różnych dokumentów i podstawić wynikające z nich dane do matematycznego wzoru, nie można w żadnym razie mówić o jednoznaczności spornych postanowień umownych.

Ostatnią przesłankę uznania danego postanowienia umowy za niedozwolone stanowi ukształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Przyjmuje się, że dobrym obyczajem jest kierowanie się zasadą szacunku wobec drugiego człowieka, a zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami są zachowania polegające na niedoinformowaniu, wywołujące dezorientację czy błędne przekonanie, wykorzystywanie niewiedzy lub naiwności, działania nieuczciwe czy nierzetelne, ukształtowanie stosunku prawnego o charakterze zobowiązaniowym niezgodnie z zasadą równorzędności stron (równowagi kontraktowej) (por. K. Skubisz – Kępka w: Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534), pod red. M. Frasa i M. Habdas, WPK 2018, LEX/el.). W doktrynie podkreśla się również znaczenie waloru informacyjnego, wskazując, że ukształtowanie obowiązku konsumenta wymaga lojalności przedsiębiorcy wobec konsumenta, a także jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy. Aspekt informacyjny ma doniosłe znaczenie ze względu na nadal niezadowalający poziom wiedzy i świadomości prawnej konsumentów jako strony słabszej w stosunku do profesjonalnego kontrahenta ( por. R Trzaskowski w: Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II pod red. J. Gudowskiego, LEX/el.). Z kolei o naruszeniu interesów konsumenta świadczy nierównowaga, na niekorzyść konsumenta, praw i obowiązków wynikających z umowy, która jest istotna i znacząca. Za działania rażąco naruszające interesy konsumenta uznaje się takie, które są dla niego niekorzystne finansowo, wiążą się z nadmiernym wysiłkiem organizacyjnym, polegają na nierzetelnym traktowaniu, wprowadzaniu w błąd czy naruszaniu jego prywatności. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza zatem nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym ( por. K. Skubisz – Kępka w: Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534), pod red. M. Frasa i M. Habdas, WPK 2018, LEX/el).

W niniejszej sprawie postanowienia umowy zawartej z powodem niewątpliwie naruszały dobre obyczaje, rażąco naruszając jego interesy. Przede wszystkim należy wskazać, że strona powodowa nie dopełniła wszystkich obowiązków informacyjnych względem powoda - nie został on poinformowany o najistotniejszych kwestiach dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a w szczególności jakich ryzyk dotyczy to ubezpieczenie, co jest zdarzeniem ubezpieczeniowym, kto jest ubezpieczonym z tytułu tego ubezpieczenia (oraz – że nie jest nim powód), o wpływie kursu franka szwajcarskiego na obowiązek i wysokość opłat z tytułu tego ubezpieczenia, a także o instytucji regresu ubezpieczeniowego. Nieudzielenie mu przez pracowników pozwanego Banku powyższych – podstawowych – informacji o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego wytworzyło u powoda mylne przekonanie, że w razie opóźnienia w zapłacie rat Bank zwróci się do ubezpieczyciela o zapłatę niespłaconego kredytu, a powód będzie zwolniony z obowiązku jego spłaty. Innymi słowy – na podstawie informacji uzyskanych od Banku powód uzyskał przekonanie, że to on jest chroniony w tytułu tego ubezpieczenia. Bez znaczenia pozostaje okoliczność, że po zawarciu umowy pozwany poinformował powoda o możliwości zamiany opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego na prowizję za zwiększone ryzyko, ponieważ oceny postanowień umownych pod kątem ich abuzywności dokonuje się na datę zawarcia umowy, a w tej dacie taka możliwość powodowi nie przysługiwała. Sprzeczne z dobrymi obyczajami jest także to, że całe ryzyko kredytowe zostało przerzucone na powoda, ponieważ to on refinansował koszty ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie uzyskując w zamian żadnej ochrony. W przypadku braku spłaty kredytu ubezpieczyciel wypłaciłby odszkodowanie Bankowi, zaś w stosunku do powoda przysługiwałoby mu roszczenie regresowe i powód nadal ponosiłby odpowiedzialność, tyle że wobec ubezpieczyciela. Nie można podzielić argumentu pozwanej, że okoliczność ta nie ma znaczenia bowiem regres został wyłączony w umowie Banku z ubezpieczycielem. Po pierwsze, pozwany powołuje się w tym zakresie jedynie na oświadczenie Towarzystwa (...) S.A. (...) S.A., nie przedstawiając samej umowy zawartej przez Bank z ubezpieczycielem. Po drugie, w oświadczeniu tym (k. 452) wskazano, że umowa stron z wyłączeniem regresu została zawarta dopiero w dniu 25 maja 2016 r. i dotyczy kredytów w niej wskazanych - nie wiadomo więc, czy obejmuje ona również umowę zawartą przez stronę pozwaną z powodem, która została zawarta w 2007 r., a ubezpieczycielem był wówczas (...) S.A. Poza jednostronnym oświadczeniem ubezpieczyciela Bank nie przedstawił w tym zakresie żadnych dowodów.

Kolejnym argumentem przemawiającym za uznaniem spornych zapisów za kształtujące prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, jest brak równowagi kontraktowej stron w tymże zakresie. Nie można podzielić argumentu strony pozwanej, że korzyścią wzajemną dla powoda za zapłatę składek na (...) było udzielenie mu kredytu w oczekiwanej wysokości. Pozwany zdaje się nie zauważać, że powód – w zamian za zaciągnięty kredyt - ponosi inne koszty stanowiące wynagrodzenie Banku, tj. prowizję i odsetki. Bank ukształtował swoją pozycję w ten sposób, że powód w całości finansował ubezpieczenie z tytułu niskiego wkładu własnego, a jedynym uprawnionym z tytułu tej umowy pozostał Bank. Tym samym nie ponosząc żadnych kosztów i ryzyka kredytowego Bank był zabezpieczony na wypadek braku spłaty kredytu przez powoda. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że pozwany jako przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w zakresie udzielania kredytów powinien liczyć się z ryzykiem braku spłaty kredytu, w tym celu dokonuje przecież dokładnej weryfikacji przyszłych kredytobiorców pod kątem ich zdolności kredytowej. Tymczasem nie ponosząc żadnych kosztów był jedynym beneficjentem ubezpieczenia. Skoro jednak umowa ubezpieczenia została zawarta jedynie w interesie Banku – nie zaś konsumenta – to podmiot ten powinien samodzielnie ponosić koszty z tego tytułu. Niewątpliwie więc w tym zakresie wystąpiła rażąca dysproporcja praw i obowiązków wynikających z umowy, na niekorzyść powoda. O nierównowadze stron świadczy również fakt, że powód nie miał żadnej możliwości wyboru ubezpieczyciela, nie został również poinformowany o treści umowy łączącej Bank z Towarzystwem (...), a także o zmianie ubezpieczyciela, która nastąpiła – i to kilkukrotnie - od czasu zawarcia umowy kredytowej przez strony. W tym zakresie należy wskazać, że powód jako osoba ponosząca koszty ubezpieczenia niewątpliwie był zainteresowany wyborem najkorzystniejszej oferty ubezpieczeniowej, a tym samym możliwością obniżenia kosztów ponoszonych z tego tytułu. Wyboru tego nie mógł jednak dokonać, było to bowiem w okolicznościach niniejszej sprawy wyłączne uprawnienie pozwanego Banku.

Po kolejne, z analizy matematycznego wzoru zawartego w regulaminie kredytowania, w oparciu o który wyliczana była wysokość każdej następnej (poza pierwszą) opłaty z tytułu (...) wynika, że zobowiązanie kredytobiorcy z tego tytułu zostało w rzeczywistości oderwane od pojęcia niskiego wkładu własnego, na które ubezpieczenie w samej swojej nazwie się powołuje, a powiązane z ryzykiem zmian kursu waluty. Brakujący wkład własny, wyliczony jako wartość przekraczająca 80 % (...), tj. stosunku wartości nieruchomości do kwoty udzielanego kredytu, i jego wysokość istotne były przecież na chwilę zawarcia przez strony umowy kredytu hipotecznego, względnie na datę wydania decyzji kredytowej – od tej wartości, niewątpliwie zwiększającej ryzyko Banku (czy uda się, w przypadku niemożności spłaty zaciągniętego zobowiązania przez kredytobiorcę, odzyskać udzielone świadczenie) zależała bowiem decyzja strony pozwanej w przedmiocie udzielenia kredytu w ogólności, a jeśli tak – decyzja w przedmiocie ustanowionych przez kredytobiorcę zabezpieczeń, pozwalających zmniejszyć to ryzyko. A zatem na tę datę - zawarcia umowy kredytowej bądź wydania decyzji - powinien być ustalany wkład własny, i stanowić wartość niezmienną przez cały czas trwania umowy. Natomiast na podstawie zawartego w regulaminie matematycznego wzoru wyliczenia kosztów (...), kwota brakującego wkładu własnego jest inna każdego dnia – powiązana została bowiem z kursem (...), który codziennie się zmienia, zaś wahania waluty obcej odzwierciedlane są nie tylko w wysokości raty kredytu, jaką powód zobowiązany jest co miesiąc spłacać, nie tylko w wysokości zobowiązania pozostałego do spłaty w walucie polskiej (skoro w przypadku kredytu indeksowanego, jaki zaciągnął powód, mechanizm indeksacji polega na tym, że zobowiązanie kredytobiorcy wyrażone jest w niezmiennej kwocie waluty obcej a w wysokości zmiennej, zależnej właśnie od kursu waluty, w walucie polskiej), ale również w wysokości kosztów refinansowanych przez powoda na rzecz pozwanego z tytułu (...). Wynika to konkretnie z faktu, że sposób wyliczenia tychże kosztów został we wzorcu umownym ustalony poprzez aż trzykrotne przeliczenie wysokości zobowiązania kredytowego przez kurs (...): kurs kupna, kurs sprzedaży oraz przeliczenie kredytu wyrażonego (za pomocą indeksacji) w walucie obcej na walutę polską po niesprecyzowanym kursie (nie wiadomo, czy kupna czy sprzedaży). Taki sposób wyliczenia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego po pierwsze pozwala stronie pozwanej trzykrotnie naliczyć spread walutowy, a więc po raz kolejny uzyskiwać świadczenie od powoda, po drugie przenosi ryzyko wywołane zmianą kursu waluty wyłącznie na jedną ze stron dwustronnego stosunku zobowiązaniowego – podczas, gdy kurs waluty jest czynnikiem zewnętrznym, niezależnym od obu stron umowy, a więc obie strony stosunku prawnego powinny być z tego tytułu obciążone w podobnym stopniu, nie zaś – wyłącznie jedna, a po trzecie opisywany sposób wyliczenia de facto odrywa ubezpieczenie niskiego wkładu od pojęcia niskiego, brakującego wkładu własnego jako kategorii stałej, istotnej przed zawarciem umowy dla (...) Banku w udzieleniu kredytu. Na tej podstawie należało zatem uznać za sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający interesy powoda sam mechanizm ustalania wysokości kolejnych – po pierwszej – składek na ubezpieczenie niskiego wkładu. Mechanizm ten bowiem odrywa „wkład własny” w powszechnym, oczywistym pojęciu, od pojęcia używanego w nazwie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, czyniąc z tego ubezpieczenia element przerzucenia ryzyka walutowego w całości i bez żadnych ograniczeń wyłącznie na kredytobiorcę.

Mając na uwadze powyższą argumentację należało uznać, że zapisy § 9 ust. 7, 9 – 10 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 (1) § 1 k.c., a wobec tego nie wiążą powoda.

Jednocześnie Sąd doszedł do wniosku, że postanowienie zawarte w § 9 ust. 8 powołanej umowy kredytu hipotecznego nie stanowi klauzuli abuzywnej. W postanowieniu tym wprost wskazano, że opłata za pierwszy 36 – miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej wynosi 2.647 zł, zaś powód zapoznał się z treścią tej umowy przed jej podpisaniem i – jak sam zeznał – zaakceptował konieczność zapłaty tejże sumy w wysokości wskazanej w umowie. Ponadto zapis przewidujący obowiązek zapłaty pierwszej składki był jasny i precyzyjny, nie odwoływał się też do żadnych matematycznych wzorów i wyliczeń, które miałby poczynić sam konsument. W tym zakresie nie można zatem uznać, aby wspomniane postanowienie umowne kształtowało to prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy. Sąd uznał, że świadczenia nienależne stanowią jedynie opłaty pobrane przez pozwanego w dniach: 31 marca 2010 r. – 4.808 zł, 29 marca 2013 r. – 5.887 zł, oraz 31 marca 2016 r. – 6.070 zł, co daje łącznie kwotę 16.765 zł i taką też kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda w punkcie 2 wydanego wyroku.

W zakresie żądania zasądzenia odsetek należy wskazać, że zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Jak wynika z akt sprawy powód w dniu 18 maja 2016 r. skierował do pozwanego wezwanie do zapłaty kwoty 19.412 zł, które to wezwanie zostało odebrane przez stronę pozwaną tego samego dnia (k. 63 – 64). Powód nie sprecyzował jednak terminu spełnienia żądanego świadczenia posługując się ogólnym sformułowaniem „niezwłocznie”. Z kolei pozwany odpowiedział na przedmiotowe wezwanie pismem z dnia 06 czerwca 2016 r. (k. 65 – 67) co oznacza, że w dacie sporządzania przedmiotowego pisma Bank dokonał już analizy okoliczności sprawy i był w stanie odnieść się do żądań powoda, nie spełnił ich jednak. W związku z tym od dnia następnego strona pozwana pozostawała w zwłoce uzasadniającej zasądzenie odsetek w wysokości ustawowej za opóźnienie. W pozostałym zakresie żądanie powoda o zasądzenie odsetek od świadczenia głównego musiało zostać oddalone, o czym orzeczono w punkcie 3 wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd oparł na dyspozycji art. 100 k.p.c. Mając na uwadze, że roszczenie powoda zostało uwzględnione jedynie częściowo zasadnym było stosunkowe rozdzielenie tychże kosztów. Powód zawarł w pozwie dwa żądania – pierwsze o ustalenie, zaś drugie o zapłatę. W zakresie powództwa o ustalenie przegrał on proces w całości, jeśli chodzi o roszczenie o zapłatę powód przegrał w niewielkiej części. Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy należało zatem przyjąć, że powód wygrał proces w 40 %, natomiast pozwany Bank – w 60 %. Na koszty poniesione przez powoda złożyły się: 971 zł tytułem opłaty od pozwu oraz 3.600 zł tytułem wynagrodzenia działającego za niego profesjonalnego pełnomocnika, ustalone na podstawie § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. Z kolei na koszty poniesione przez stronę pozwaną złożyło się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w kwocie 3.600 zł oraz 17 zł tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa. Po wzajemnym potrąceniu kosztów w pkt. 4 wyroku Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 341,80 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu.