Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 638/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 maja 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jadwiga Galas (spr.)

Sędziowie:

SA Lucjan Modrzyk

SA Olga Gornowicz-Owczarek

Protokolant:

Diana Starzyk

po rozpoznaniu w dniu 9 maja 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa B. S. i D. S.

przeciwko A. M.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 1 czerwca 2016 r., sygn. akt XII C 223/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki D. S. na rzecz pozwanego kwotę 1.710 (jeden tysiąc siedemset dziesięć) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

3.  nie obciąża powoda B. S. kosztami postępowania apelacyjnego.

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

SSA Jadwiga Galas

SSA Lucjan Modrzyk

Sygn. akt V ACa 638/16

UZASADNIENIE

Powodowie D. S. i małoletni B. S. domagali się zasądzenia od pozwanego A. M. po 2 500 zł na rzecz każdego z nich z odsetkami ustawowymi od dnia 31 sierpnia 2015 r. z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną przez pozwanego poprzez uznanie czynu B. S. cierpiącego na chorobę Aspergera za akt wandalizmu i posługiwanie się tym określeniem przed ubezpieczycielem.

Wnieśli też o nakazanie pozwanemu usunięcia skutków naruszenia poprzez umieszczenie na tablicy ogłoszeń w budynku wielorodzinnego zamieszkiwanego przez powodów przeprosin w stosunku do nich za naruszenie dóbr osobistych w postaci ich czci i dobrego imienia. Wnieśli też o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu podali, iż powód namalował na ścianie korytarza budynku wielorodzinnego znak swastyki, jednak nie miał rozeznania co do znaczenia tego czynu z powodu choroby, o której pozwany wiedział jako członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej od wielu lat znający rodzinę powodów.

Pozwany A. M. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu. Zarzucił, iż stwierdzenie pozwanego nie odnosiło się do powoda ani jego choroby, lecz do jego czynu i skutków tego czynu. Dodał też, że nie miał wiedzy o stanie zdrowia powoda i nie naruszył dóbr osobistych powodów.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo (pkt 1) oraz odstąpił od obciążania powodów kosztami procesu na rzecz pozwanego (pkt 2).

Wyrok został wydany w oparciu o następujące ustalenia:

W dniu 14 grudnia 2014 r. małoletni powód za namową kolegów namalował na ścianie korytarza budynku położonego w Z. przy ulicy (...) znak swastyki.

Pozwany jako zarządca (...)w Z. przy ul.(...) i (...) w ramach likwidacji szkody skierował pismo do ubezpieczyciela, w którym wskazał, że sprawcą szkody był syn powódki, jako ubezpieczającej, który „dokonał aktu wandalizmu poprzez namalowanie obraźliwych znaków na ścianie klatki schodowej”. Zakład ubezpieczeń odmówił wypłaty odszkodowania, a po przekazaniu mu przez powódkę informacji o chorobie powoda uznał szkodę.

Ustalił Sąd Okręgowy, że powód urodzony (...) cierpi na zespół Aspergera i zespół nadpobudliwości psychoruchowej.

O tym, iż pozwany użył określenia „akt wandalizmu” w korespondencji z firmą ubezpieczeniową powódka osobiście poinformowała sąsiadów.

Pozwany mimo wezwania nie przeprosił powodów ani nie wypłacił im żądanego przez nich odszkodowania. Nie chciał urazić powoda ani jego matki.

Powódka poczuła się dotknięta tym, że jej syna ktoś nazwał wandalem.

Czyniąc ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy każdorazowo wskazał dowody, w oparciu o które je poczynił.

Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom świadka R. P. (1) co do tego, że pismo z określeniem czynu powoda jako „akt wandalizmu” zostało wywieszone na tablicy ogłoszeń wspólnoty jako sprzecznym z logicznymi i spójnymi zeznaniami pozwanego i świadka M. M. popartymi przez powódkę, która nie widziała takiego pisma na tej tablicy. Nie było zresztą jakiegokolwiek powodu do wywieszenia tego pisma na tablicy ogłoszeń, skoro jego adresatem nie był nikt z mieszkańców wspólnoty, lecz firma ubezpieczeniowa.

W tak poczynionych ustaleniach zważył Sąd Okręgowy, że powództwo podlega oddaleniu.

Wskazał Sąd Okręgowy, że dobra osobiste człowieka, w tym cześć i dobre imię, podlegają ochronie prawa cywilnego (art. 23 i 24 k.c.). To czy dana wypowiedź narusza cześć, czy dobre imię człowieka zależy od całokształtu okoliczności konkretnego przypadku. Ochrona dóbr osobistych zależy przy tym od obiektywnie stwierdzonego faktu naruszenia dóbr osobistych działaniem i to bezprawnym.

Podniósł Sąd Okręgowy, iż „w piśmie skierowanym do ubezpieczyciela pozwany odnosił się do czynu powoda a nie do jego osoby, na co wskazuje wprost jego treść. W słowniku języka polskiego akt wandalizmu definiowany jest jako „postępowanie właściwe wandalom; rozmyślne niszczenie jakichś dóbr i wartości” (Słownik języka polskiego pod red. M. Szymczaka, tom III, str. 655, Wydawnictwo Naukowe PWN 1992). Obecnie rozumienie tego pojęcia odrywa się jednak od rozmyślnego niszczenia i definiowane jest jako „niszczenie bez wyraźnego powodu cudzego mienia, zwłaszcza publicznego” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wandalizm). Biorąc pod uwagę naturalny rozwój języka polskiego należy uwzględnić drugą z definicji, jako odpowiadającą aktualnemu i bardziej powszechnemu obecnie rozumieniu słowa „wandalizm”.

Powódka odebrała słowa pozwanego tak jakby pozwany nazwał wprost wandalem jej syna. Jej interpretacja jest jednak oderwana od literalnej treści wypowiedzi i tym samym ma charakter subiektywny. Co prawda świadkowie R. P. (2), A. K. i E. K. w podobny sposób odebrały słowa pozwanego, jednak nastąpiło to po relacji powódki, która poinformowała świadków o treści pisma. Tym samym świadkowie mogli zasugerować się odbiorem tychże słów w sposób wskazany przez powódkę”.

Podniósł Sąd Okręgowy, że dla ustalenia naruszenia dobra osobistego, istotna jest obiektywna reakcja mająca charakter powszechny, a nie subiektywna reakcja powódki, czy powodów. Nie ulega zaś wątpliwości, że namalowanie swastyki na klatce schodowej budynku wielorodzinnego można nazwać aktem wandalizmu. W oderwaniu od choroby powoda, nazwanie w ten sposób obraźliwego malowidła niszczącego tynk, jest jak najbardziej zasadne i adekwatne do rodzaju malowidła i miejsca jego umieszczenia. Tym samym obiektywnie nie sposób uznać, by nazwanie takiego czynu i jego skutków aktem wandalizmu miało naruszać dobra osobiste umieszczającego na klatce schodowej znak swastyki.

Wskazał Sąd Okręgowy, że „powodowie obciążeni w tym zakresie ciężarem dowodu wynikającym z art. 6 k.c. nie wykazali, by pozwany używając sformułowania dotyczącego aktu wandalizmu zdawał sobie sprawę z tego, iż zaburzenia na jakie cierpi powód mają pozbawiać go możliwości rozpoznania znaczenia jego czynu. To, że powódka o chorobie syna mówiła byłej żonie pozwanego nie stanowi dowodu na okoliczność, iż wiedza ta została przekazana pozwanemu. Z samego zaś zachowania powoda trudno oczekiwać, by pozwany nie mając wiedzy medycznej, ani bliskiej styczności z powodem miał wiedzieć na jaką jednostkę chorobową cierpi powód i że wyłącza ona możliwość kierowania przez niego swym postępowaniem lub rozpoznania znaczenia podejmowanych działań. Zresztą fakt, iż zespół Aspergera rozpoznano u powoda dopiero w 2010 roku potwierdza, iż pozwany tym bardziej nie miał obowiązku wiedzieć, iż powód cierpi na schorzenie, którego przez wiele lat nie potrafili rozpoznać specjaliści. Nie sposób zatem przyjąć, by pozwany miał w sposób umyślny użyć niewłaściwego określenia co do czynu powoda, ani by nazwanie jego zachowania w postaci zniszczenia klatki schodowej aktem wandalizmu było bezprawne. Co więcej nawet osoby, cierpiące na poważne schorzenia psychiczne, jak schizofrenia znajdują się często w stanach, w których zarówno rozpoznają znaczenie swych czynów, jak i potrafią kierować swoim zachowaniem, np. w okresie remisji choroby. Powodowie nie wykazali zaś, by zespół Aspergera w ogóle uniemożliwiał świadome, czy swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli i by taka sytuacja miała miejsce w chwili czynu powoda, co wymagało wiadomości specjalnych i przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego odpowiedniej specjalności. Powodowie reprezentowani przez fachowego pełnomocnika nie zgłosili wniosku o dopuszczenie takowego dowodu (art. 6 k.c.). Nie może zaś takowego dowodu zastąpić opinia prywatna dołączona do pozwu, która ma jedynie walor dokumentu prywatnego (art. 245 k.p.c.) i nie odnosi się przy tym w ogóle do zachowania powoda z dnia 14 grudnia 2014 r.”.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy oddalił powództwo (art. 6 k.c., art. 23 k.c. i art. 24 k.c.).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążając nimi powodów przy uwzględnieniu, iż powodowie mogli być z uwagi na chorobę powoda w sposób usprawiedliwiony przekonani o słuszności swych roszczeń.

Wyrok zaskarżyli apelacją powodowie, w istocie w części oddalającej powództwo (pkt 1), i zarzucając mu:

1)  naruszenie prawa materialnego – art. 23 i art. 24 k.c. poprzez przyjęcie, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, ponieważ działania pozwanego polegające na określeniu czynu powoda B. S. jako „aktu wandalizmu” nie naruszyły jego dóbr osobistych i dóbr osobistych powódki – jego matki;

2)  mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku błąd w ocenie stanu faktycznego przyjętego za jego podstawę poprzez uznanie, że określenie „akt wandalizmu” nie stanowi naruszenia dóbr osobistych,

wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu (k. 143-144).

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Rozpoznając apelację Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja podlega oddaleniu.

Sąd Apelacyjny podziela prawidłowe ustalenia faktyczne oraz wyciągnięte z nich wnioski poczynione przez Sąd Okręgowy i uznaje je za swoje, ponieważ ustalenia te znajdują oparcie w zebranym w sprawie – w granicach aktywności procesowej stron – materiale dowodowym, które to dowody Sąd ten ocenił w granicach zakreślonych art. 233 § 1 k.p.c., zaś zarzut apelacji o tym, że ustalenia te są dotknięte błędem na podzielenie nie zasługuje.

Pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją do jakiej doszedł Sąd Okręgowy na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie ma dysharmonii.

Sięgając do utrwalonego orzecznictwa na tle artykułu 24 k.c. stwierdzić należy, że rozpoznając sprawę w przedmiocie ochrony dóbr osobistych sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, a dopiero w przypadku pozytywnej odpowiedzi ustalić, czy działanie pozwanego było bezprawne. Dowód, że dobro osobiste zostało naruszone ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej na podstawie art. 24 k.c. Natomiast na tym, kto podjął działanie naruszające to dobro, spoczywa ciężar dowodu, że nie było ono bezprawne.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy brak jest podstaw do udzielenia powodom ochrony prawnej dochodzonej w oparciu o przepisy art. 23 i 24 k.c., a w dalszej kolejności art. 448 k.c.

W orzecznictwie sądowym przemawia pogląd, który podziela Sąd Apelacyjny, iż przy ocenie czy doszło o naruszenia dobra osobistego decydujące znaczenie ma nie subiektywne odczucie strony, jej indywidualne wartości uczuć i stan psychiczny, ale to jaką reakcję wywołuje naruszenie w społeczeństwie. Powyższe nie oznacza, że w ogóle należy wykluczyć subiektywne odczucia osoby żądającej ochrony prawnej. Zależy to jednak od konkretnego zdarzenia, na które powołuje się osoba uznająca, że jej dobro osobiste (w postaci czci i dobrego imienia) zostało naruszone. Zachowanie pozwanego podlega, jak prawidłowo uczynił to Sąd Okręgowy, ocenie nie w oderwaniu od kontekstu sytuacyjnego, a na jego tle, okoliczności poprzedzających zdarzenie, z którego powodowie wywodzą swoje roszczenia.

Nie budzi wątpliwości, iż po stronie powodów występuje współuczestnictwo formalne, każdy z powodów swoje roszczenie wywodzi z tego samego zdarzenia, użycia przez pozwanego sformułowania w protokole zgłoszenia szkody sformułowania „akt wandalizmu”.

Pozwany – wskazany jako pozwany osoba fizyczna, a nie jako przedstawiciel – członek zarządu – prezes (jednoosobowa reprezentacja) (...) w Z. przy ul. (...) i (...) – działając jako zarządca w/w (...)w ramach likwidacji szkody skierował pismo do ubezpieczyciela, w którym wskazał, że sprawcą szkody – namalowania na ścianie korytarza budynku wielorodzinnego znaku swastyki był małoletni powód – syn powódki. Bezspornym jest, iż był autorem zgłoszenia szkody drogą elektroniczną, a czyn powoda określił jako „akt wandalizmu”.

Treść tego protokołu, jak i pisma skierowanego do ubezpieczyciela, wskazuje, że pozwany odnosił się do czynu powoda, a nie do jego osoby.

Przytoczona przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku definicja „aktu wandalizmu”, a następnie stwierdzenie – które podziela Sąd Apelacyjny – iż obecne rozumienie tego pojęcia odrywa się od rozmyślnego niszczenia i definiowane jest jako „niszczenie bez wyraźnego powodu cudzego mienia, zwłaszcza publicznego (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wandalizm/. Naturalny rozwój języka polskiego uzasadnia uwzględnienie w/w definicji aktu wandalizmu jako odpowiadającej aktualnemu i bardziej powszechnemu obecnie rozumieniu słowa „wandalizmu”.

Rację ma Sąd Okręgowy, że powódka – co jednoznacznie wynika z jej przesłuchania (00:52:55 k: 125) – subiektywnie odebrała słowa pozwanego, tak jakby ten nazwał wprost jej syna wandalem. Jej interpretacja jest jednak oderwana od literalnej treści wypowiedzi. Prawidłowo uznał Sąd Okręgowy, że świadkowie R. P. (2), A. K., E. K. w sposób podobny jak powódka odebrali słowa pozwanego, jednak nastąpiło to po reakcji powódki, która poinformowała świadków o treści pisma.

Powódka m.in. zeznała: „uważa, że nazwanie, że ktoś zdrowy czy chory jest wandalem jest wysoce obraźliwe”, „syn jest chory, dlatego ją to tak oburzyło, że ktoś napisał, że jest wandalem”.

Podziela Sąd Apelacyjny stanowisko Sądu Okręgowego, że namalowanie swastyki na klatce schodowej budynku wielorodzinnego można nazwać aktem wandalizmu. W oderwaniu od choroby powoda, nazwanie w ten sposób obraźliwego malowidła niszczącego tynk, jest zasadne i adekwatne do rodzaju malowidła i miejsca jego umieszczenia.

Zatem, obiektywnie nie sposób uznać, by nazwanie takiego czynu i jego skutków aktem wandalizmu, naruszało dobra osobistego umieszczającego na klatce schodowej znak swastyki małoletniego powoda i jego matki – powódki.

Koncepcja obiektywnego naruszenia dobra osobistego (jaką reakcję wywołuje naruszenie w społeczeństwie) w kontekście sytuacyjnym zdarzenia, w pełni uzasadnia podzielenie stanowiska Sądu Okręgowego, że w odbiorze obiektywnym nie doszło do naruszenia wskazanych przez powodów dóbr osobistych.

Przyjęcie z kolei braku przesłanki naruszenia dobra osobistego uzasadniało tak oddalenie powództwa, jak i apelacji.

Przytoczone w apelacji (k: 144) definicje wandalizmu, wbrew stanowisku apelujących, użycie określenia „aktu wandalizmu” na gruncie rozpoznawanej sprawy nie stanowi – jak chcą tego apelujący – naruszenia dóbr osobistych powodów. Sformułowany w uzasadnieniu apelacji (in fine) zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w odniesieniu do dowodów osobowych – zeznań świadków wskazanych przez powodów, jest bezzasadny. Przypomnieć należy, że skuteczne postawienie tego zarzutu może odnieść skutek, gdy skarżący posługując się wyłącznie argumentem jurydycznym, wykaże, iż sąd rażąco naruszył ustanowione w tym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, i że to naruszenie mogło mieć wpływ na wynik sprawy.

Ocenę dowodów osobowych podziela Sąd Apelacyjny. Tylko wówczas, gdy brakuje logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez Sąd Okręgowy ocena dowodów mogłaby być skutecznie podważona. Wbrew stanowisku skarżących taka sytuacja na gruncie rozpoznawanej sprawy nie występuje.

Dla oceny zarzutu naruszenia prawa materialnego, a to art. 23 i 24 k.c. miarodajny jest stan faktyczny przyjęty w zaskarżonym wyroku za podstawę rozstrzygnięcia.

Reasumując, udzielenie negatywnej odpowiedzi, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych powodów na gruncie art. 24 k.c. w zw. z art. 23 k.c. uzasadniało oddalenie apelacji (art. 385 k.p.c.). Co do legitymacji biernej pozwanego zauważyć należy, iż ten działał jako reprezentant wspólnoty mieszkaniowej, zaś pozwany został, jak to określił pełnomocnik powodów, „jako osoba fizyczna”.

Powodowie przegrali spór, zatem zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu Sąd Apelacyjny obciążył powódkę kosztami postępowania apelacyjnego pozwanego. Koszty te ograniczają się do kosztów zastępstwa procesowego przy uwzględnieniu roszczeń niemajątkowego i majątkowego.

Zgodnie z art. 108 u.k.s.c. zwolnienie od kosztów sądowych nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi.

Powódka wnosząc apelację powinna liczyć się z ewentualnym obowiązkiem zwrotu kosztów pozwanemu. Fakt zwolnienia od kosztów sądowych nie jest okolicznością wystarczającą do zastosowania art. 102 k.p.c. Przepis ten jako wyjątek od zasady wyrażonej w art. 98 § 1 k.p.c. nie podlega wykładni rozszerzającej. Sąd Apelacyjny po stronie powódki nie dopatrzył się żadnych szczególnych okoliczności uzasadniających zastosowanie art. 102 k.p.c. (pkt 2 wyroku).

O kosztach postępowania apelacyjnego w odniesieniu do powódki orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i 99 k.p.c. przy uwzględnieniu § 8.1.2 (1 080 zł x 75%) i § 2.3) (1 200 zł x 75%) oraz § 10.1.2), § 21-23 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2015.1804 – w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji). Koszty te wynoszą 1710 zł (810 zł plus 900 zł).

W stosunku do małoletniego powoda, zwolnionego od kosztów sądowych, z uwagi na wiek i stan zdrowia Sąd Apelacyjny zastosował regulację art. 102 k.p.c. uznając, że są to szczególne okoliczności uzasadniające odstąpienie od obciążania go kosztami przeciwnika procesowego (pkt 3 wyroku).

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

SSA Jadwiga Galas

SSA Lucjan Modrzyk