Sygn. akt I ACa 25/19
Dnia 29 czerwca 2020 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Paweł Rygiel (spr.) |
Sędziowie: |
SSA Marek Boniecki SSO del. Wojciech Żukowski |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Urszula Kłosińska |
po rozpoznaniu w dniu 29 czerwca 2020 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa A. K.
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach
z dnia 4 października 2018 r. sygn. akt I C 1288/17
1. oddala apelację;
2. odstępuje od obciążania powódki kosztami postępowania apelacyjnego.
SSA Marek Boniecki SSA Paweł Rygiel SSO (del.) Wojciech Żukowski
sygn. akt I ACa 25/19
wyroku z dnia 29 czerwca 2020 r.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 90 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części oraz rozliczył koszty procesu i koszty sądowe.
Podstawą wyroku były następujące ustalenia faktyczne:
W dniu 21 lipca 2016 r. M. W. pracujący w gospodarstwie rolnym syna R. W. poprosił (...) syna powódki R. K. (1) o pomoc sąsiedzką przy transporcie zebranej pszenicy z pola do siedliska. M. W. kierował ciągnikiem, towarzyszył mu R. K. (1). W czasie drogi powrotnej z pola doszło do uszkodzenia ogumienia prawego koła. Przyczepa była załadowana pszenicą o wadze 2-2,5 tony.
M. W. zatrzymał ciągnik z przyczepą za rondem, ustawiając go częściowo na poboczu nieutwardzonym, a częściowo na jezdni. Szerokość pobocza wynosiła 2,1m, a szerokość przyczepy 1,81m. Odległość burty przyczepy od bariery ochronnej wynosiła ok. 0,3m, co uniemożliwiało swobodne operowanie przy uszkodzonym kole przyczepy. Dostęp do uszkodzonego koła był na tyle ograniczony, że czynności związane z jego wymianą odbywały się w pozycji kucającej lub klęczącej bez możliwości swobodnego stania. M. W. zdecydował o wymianie koła w miejscu postoju bez opróżnienia przyczepy. Mężczyźni przywieźli koło zapasowe oraz podnośnik hydrauliczny. Nawierzchnia pobocza była gruntowa, w której znajdowały się kamienie o nieregularnych kształtach i niewielkiej średnicy paru centymetrów; nie była ona jednolicie utwardzona trylinkami, ani kamieniami.
W trakcie zmiany koła M. W. poluzował nakrętki śrub, którymi do piasty dokręcona była felga z oponą, a R. K. (1) wybierając ziemię utworzył w miękkim poboczu zagłębienie pod osią jezdną, aby włożyć lewarek pod oś przyczepy w odległości około 30cm od prawego koła. W zagłębieniu umieścił podnośnik hydrauliczny o nośności 10 ton. Użyty podnośnik był niewłaściwy - był zbyt wysoki, żeby właściwie usadowić go pod osią jezdną przyczepy. Po awarii ogumienia i obniżeniu się prawej osi jezdnej o około 0,15m (wysokość opony) pozostawiając odległość pomiędzy osią jezdną i gruntem około 0,18m – przestrzeń ta była niewystarczająca do podstawienia podnośnika hydraulicznego. Przy niewłaściwie ustawionym podnośniku i działającej sile nacisku przyczepy istniało duże prawdopodobieństwo zsunięcia się osi jezdnej z podnośnika, co nastąpiło.
Po uniesieniu prawej strony przyczepy nie zabezpieczono jej przed samoczynnym opadnięciem. Ograniczono się do podłożenia kamienia o nieregularnym kształcenie pod oś jezdną przyczepy bliżej lewego koła, kamień ułożono na nierównym nieutwardzonym podłożu (gruncie na poboczu). Przyczepa nie posiadała hamulca postojowego, stąd jej unieruchomienie nie było w ten sposób możliwe. Pod koło przyczepy przeciwległe do koła demontowanego należało podłożyć kliny blokujące, czego nie wykonano, kliny nie były na wyposażeniu przyczepy. Zamiast klinów pod lewe koło przyczepy podłożono kamienie. M. W. nie upewnił się, czy przyczepa jest prawidłowo zabezpieczona i nie przetoczy się podczas demontażu koła.
R. K. (1) dokończył odkręcanie koła z uszkodzonym ogumieniem i przeniósł go poza obręb przyczepy. Następnie M. W. i R. K. (1) wybrali ziemię spod piasty koła prawego tak, aby weszło koło ze sprawnym ogumieniem. Doszło do przesunięcia przyczepy z załadowanym zbożem. M. W. stał pomiędzy prawą burtą przyczepy i drogową barierą ochronną. R. K. (1) był pochylony pod przyczepą. Nie zdążono nałożyć koła na piastę, a po zsunięciu się osi jezdnej przyczepy z części roboczej podnośnika, piasta osi oparła się na podłożu zagłębienia. Prawa burta przyczepy docisnęła M. W. do drogowej bariery ochronnej. R. K. (1) znajdował się pod przyczepą i został dociśnięty do ziemi. Świadkowie zdarzenia unieśli prawą stronę przyczepy, gdzie M. W. samodzielnie wyszedł, zaś nieprzytomnego R. K. (1) wyciągnięto spod i przystąpiono do udzielania mu pierwszej pomocy, a następnie został przetransportowany do szpitala w S..
Na skutek tego zdarzenia i doznanych obrażeń R. K. (1) zmarł.
Postanowieniem z dnia 31 października 2016 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej w B. umorzył postępowanie w sprawie narażenia R. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia wskutek dopuszczenia wymienionego do wymiany koła przyczepy ze zbożem podpiętej do ciągnika rolniczego marki U. (...) nr rej. (...) na niedostatecznie utwardzonym podłożu, wskutek czego przyczepa uległa przechyleniu przygniatając R. K. (1) i powodując u niego obrażenia zewnętrzne i wewnętrzne oraz uraz klatki piersiowej z następową niewydolnością krążeniowo-oddechową w następstwie którego R. K. (1) zmarł tj. o przestępstwo z art.160§1kk i art.155k.k. w zw.z art.11§2k.k. wobec braku znamion czynu zabronionego.
Sąd ustalił także, że powódka A. K. ma (...)lata; mieszkała razem z synem R. na terenie gospodarstwa rolnego (pow. 6 ha), które ok. 6 lat przed wypadkiem przepisała na jego rzecz. Liczyła na jego wsparcie i opiekę w przyszłości. Syn prowadził gospodarstwo, a także dorywczo wykonywał prace u sąsiadów rolników. Powódka doradzała synowi w sprawach gospodarskich. R. K. (1) ukończył technikum mechanizacji rolnictwa. Miał dziewczynę, kolegów, planował przyszłość.
Następnie Sąd poczynił szczegółowe ustalenia dotyczące przeżyć i cierpień powódki wynikających ze śmierci syna oraz jej sytuacji życiowej.
Sąd odnotował także okoliczności dotyczące ubezpieczenia R. W., jako posiadacza gospodarstwa rolnego, u pozwanego ubezpieczyciela oraz, że w sierpniu 2016 r. powódka wystąpiła do pozwanego z żądaniem wypłaty zadośćuczynienia
W rozważaniach prawnych Sąd Okręgowy uznał, że powództwo było zasadne w części. Przywołał ogólne przepisy dotyczące umowy ubezpieczenia OC oraz przepis art. 50 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2013, poz. 392 ze zm.), które dotyczy odszkodowania z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności rolników w związku z posiadanym gospodarstwem rolnym. Ocenił, że odpowiedzialność ubezpieczonego wynika z treści art. 415 k.c., a następnie przytoczył argumentację odwołującą się do ustalonego stanu faktycznego w kontekście odpowiedzialności odszkodowawczej rolnika M. W.. Na tej podstawie uznał, że M. W. był bezpośrednim sprawcą zdarzenia, w wyniku którego śmierć poniósł syn powódki. Wskazał, że wina sprawcy zdarzenia ma charakter niedbalstwa.
Jednocześnie, odwołując się do treści art. 362 k.c. Sąd Okręgowy przyjął, że poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody w 25%. Za biegłym sądowym wskazał, iż R. K. (1) powinien znać zasady i przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie jako absolwent technikum mechanizacji rolnictwa. Tymczasem naruszył on przepis zakazujący wykonywania napraw pod uniesioną załadowaną przyczepą i nie zabezpieczoną przed samoczynnym jej opadnięciem oraz naruszył zasady dotyczące właściwego zabezpieczenia pojazdu przed przetoczeniem się. Nie posiadał on jednak dostatecznego doświadczenia przy wykonywaniu czynności w takich warunkach, a w związku z tym - z racji młodego wieku i niewielkiego doświadczenia - mógł nie posiadać zdolności przewidywania zaistnienia zagrożenia podczas wymiany koła w taki sposób, podlegając jednocześnie kierownictwu osoby starszej. Stąd bezzasadne było ustalenie jego przyczynienia w wyższym niż wskazanym wyżej rozmiarze.
Na podstawie art. 446 § 4 k.c. odpowiednią sumę zadośćuczynienia należnego powódce stanowi kwota 120.000 zł, co przy uwzględnieniu 25% przyczynienia się poszkodowanego uzasadnia zasądzenie na rzecz powódki kwoty 90.000 zł.
Od zasądzonej w pkt. I wyroku kwoty zadośćuczynienia Sąd przyznał odsetki ustawowe od dnia 25 listopada 2016 roku w oparciu o art. 481 § 2 k.c. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.
Od powyższego wyroku apelację wniosła powódki zaskarżając go w części tj. w zakresie pkt II i III. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła naruszenie prawa materialnego, które miało wpływ na wynik sprawy tj.
- art. 446 § 4 k.c., poprzez błędną jego wykładnię, skutkującą przyjęciem, że zasądzona przez Sąd kwota stanowi kwotę odpowiednią tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę i cierpienia psychiczne jakich doznała powódka, co w odniesieniu do całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego było nieuzasadnione i powoduje, że zadośćuczynienie to - jako świadczenie jednorazowe, mające raz na całe życie zrekompensować powódce traumatyczne przeżycia doznane w związku z tragiczną, przedwczesną i nagłą śmiercią syna - jest nie tylko rażąco niskie, ale także jedynie w części rekompensuje krzywdę psychiczną doznaną przez powódkę;
- art. 362 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i zastosowanie, w sytuacji gdy to na stronie pozwanej spoczywał ciężar dowodu z art. 6 k.c. co do przyczynienia się poszkodowanego, a pozwany takich dowodów nie przedstawił;
Apelując zarzuciła ponadto naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy tj. art. 233 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, brak wszechstronności w ocenie i w konsekwencji dowolne i niezasadne ustalenie, że jakoby okoliczności, że uczniowie w szkole mechanizacji rolnictwa są zapoznawani z zasadami bhp wskazywała, że poszkodowany takie szkolenie w dacie wypadku poosiadał – w konsekwencji niezasadne i dowolne przyjęcie przyczynienia R. K. (1) do wyrządzonej szkody w 25%.
Powódka wniosła o zmianę wyroku w pkt II i zasądzenie od strony pozwanej na jej rzecz dalszej kwoty 60 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego za I i II instancji według norm przepisanych.
Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości i zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:.
Apelacja powódki jako bezzasadna podlegała oddaleniu.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Okręgowy poczynił w sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny uznaje za własne. Ustalenia te stanowiły konsekwencję dokonania przez Sąd I instancji poprawnej oceny materiału dowodowego, bez naruszenia reguły wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. i stały się podstawą dokonania rozważań prawnych. Podziela Sąd również szerokie rozważania prawne dotyczące przesłanek odpowiedzialności ubezpieczyciela za szkodę będącą w związku z umową ubezpieczenia odpowiedzialności rolników z tytułu posiadanego gospodarstwa rolnego, przyczynienia oraz ustalenia wysokości zadośćuczynienia.
Powódka zarzuciła, że Sąd dokonał błędnej oceny materiału dowodowego i ustaleń co do przyczynienia się poszkodowanego R. K. (1) do wyrządzonej szkody na poziomie 25%, którego to przyczynienia nie wykazała pozwana na której spoczywał ciężar udowodnienia tej okoliczności. Zgodnie z art. 3 k.p.c. strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Z powyższego przepisu wynika więc, iż obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach, a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). Zdaniem Sądu Apelacyjnego ustalenia Sądu I instancji w badanym zakresie zostały oparte na ocenie całości przedłożonego w sprawie materiału dowodowego, gdzie za przyjęciem przyczynienia przemawiały konkretne argumenty. Z przesłuchania samej powódki wynikało, że R. K. (1) od dziecka był wdrożony do prac w rolnictwie, a po śmierci ojca przejął prowadzenie rodzinnego gospodarstwa rolnego, które przepisała na niego matka ok. 6 lat przed wypadkiem. Miał on zatem praktyczne doświadczenie w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, jak również wiedzę teoretyczną, skoro ukończył rolnicze technikum mechaniczne. W oparciu o zasady logiki i doświadczenia życiowego można stwierdzić, że osoba młoda, lecz od dawna pracująca na wsi, w gospodarstwie rolnym, która skończyła szkołę kierunkową, posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności potrzebne przy obsłudze maszyn rolniczych, w tym wymianie koła. Nawet dla osoby nie posiadającej tych cech i umiejętności oraz wiedzy oczywistym jest, że wymiana koła w przyczepie rolniczej na której znajduje się ładunek 2 ton zboża, jest operacją wymagającą szczególnej ostrożności i uwagi, której w badanej sprawie nie zachowano. Poszkodowany musiał zdawać sobie przynajmniej sprawę z ogólnego niebezpieczeństwa wymiany koła z takim załadunkiem, na nieutwardzonym poboczu i przy braku odpowiedniego podparcia. Zatem całokształt okoliczności istotnych w sprawie: młody wiek poszkodowanego, jednak połączony ze zdobytym doświadczeniem w pracy w rolnictwie, ukończeniem kierunkowej szkoły mechanizacji rolnictwa, codzienne świadczenie pracy w gospodarstwie rolnym, pomoc sąsiadom i znajomość tego typu prac oraz same okoliczności niebezpiecznej wymiany koła pozwoliły na przyjęcie, że R. K. (1) przyczynił się do zaistniałej szkody w pewnej części, którą Sąd I instancji słusznie ustalił na 25%.
Nie był zasadny również zarzut apelacyjny, który wskazywał, że przyznanie powódce zadośćuczynienie nie jest adekwatne do doznanej przez nią krzywdy po śmierć syna. Należy pamiętać, że krzywdy moralne o charakterze niemajątkowym mogą być jedynie pośrednio zrekompensowane w formie pieniężnej, zaś sama wartość cierpień jest trudna do ustalenia w kategoriach wartości pieniężnych. Niewymierny charakter tych okoliczności sprawia, że sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości zadośćuczynienia ma dużą swobodę, co równocześnie ogranicza możliwość ingerencji w tę sferę przez instancję odwoławczą, oprócz ewidentnego przekroczenia norm prawnych. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego powinien zatem decydować – dramatyzm doznań osoby pokrzywdzonej, wiek pokrzywdzonego, czas trwania dolegliwości i konsekwencje jakie powodują dla jego funkcjonowania tak w dziedzinie jego życia osobistego jak i społecznego. Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia jest skuteczny tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty, a nieproporcjonalność zasądzonej kwoty byłaby bardzo wyraźna lub wręcz rażąca. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2000 r., III CKN 536/98, Lex nr 694226, wyrok z dnia 26 lipca 2001 r., II CKN 889/00, Lex nr 52471, wyrok z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, Lex nr 484718).
Zdaniem Sądu Apelacyjnego ustalona przez Sąd I instancji kwota 120 000 zł tytułem zadośćuczynienia nie była rażąco zaniżona. W podobnego rodzaju sprawach dotyczących śmierci najbliższych osób np. córki, syna, matki czy ojca sądy ustalały zadośćuczynienie na podobnym poziomie, a więc nie jest to kwota w żaden sposób odbiegająca od normy. Wymaga podkreślenia, że zawsze zerwanie opartej na miłości relacji dziecka z matką wiąże się z ogromnym bólem i cierpieniem. Jest to jedyna tego rodzaju w życiu więź, której żadna inna nie jest w stanie w pełni zastąpić. Sąd Okręgowy w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego dokonał bardzo szerokich ustaleń faktycznych co do całej sytuacji życiowej A. K., wywodząc, że śmierć syna wywołała daleko idące konsekwencje w jej życiu. Sąd przy obliczeniu należnej kwoty zadośćuczynienia uwzględnił szereg istotnych okoliczności związanych z młodym wiekem zmarłego, bardzo silnymi więziami łączącymi syna i matkę, którzy razem zamieszkiwali, pracowali, byli dla siebie pomocą, to że powódka po śmierci męża mogła liczyć właśnie na syna R.. Powódka została pozbawiona wsparcia syna, który miał się nią zająć w dalszych latach życia, co znacznie naruszyło jej dobrostan emocjonalny i psychiczny. Ból i cierpienie jakiego doznała powódka w związku z tragedią były bardzo duże: A. K. najpierw zareagowała na śmierć syna szokiem, lękiem, rozpaczą połączonymi z objawami fizjologicznymi, a później przerodziło się to w powikłaną żałobę po zmarłym. Powódka ma stany przygnębienia, ciągle wspomina syna R., kultywuje jego pamięć. Konieczne było podjęcie przez nią leczenia psychiatrycznego, które powinno być nadal kontynuowane. Biorąc pod uwagę powyższe Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że ustalona kwota 90 000 zł tytułem zadośćuczynienia (przy uwzględnieniu 25% przyczynienia) jest adekwatna do doznanych przez powódkę cierpień i poczucia krzywdy oraz straty po śmierci syna.
W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny oddalił apelację jako nieuzasadnioną, na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 102 k.p.c. Ustanowiony w tym przepisie wyjątek od zasady odpowiedzialności za wynik procesu pozwala w szczególnie uzasadnionych wypadkach na m.in. nieobciążanie strony kosztami postępowania. Podstawę do jego zastosowania stanowią zarówno fakty związane z samym procesem jak i leżące poza nim, a dotyczące sytuacji życiowej, stanu majątkowego stron, które powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. W ocenie Sądu Apelacyjnego wskazana w przepisie przesłanka w postaci wystąpienia „wypadku szczególnie uzasadnionego” została spełniona. Należało mieć bowiem na względzie samo roszczenie powódki, która dochodziła zadośćuczynienia po tragicznej śmierci syna oraz trudną sytuację życiową w jakiej znalazła się po utracie syna, jak również oceny charakter samej sprawy.
SSA Marek Boniecki SSA Paweł Rygiel SSO (del.) Wojciech Żukowski