Sygn. akt: I C 297/19
Dnia 7 września 2020 r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
sędzia Rafał Kubicki |
po rozpoznaniu w dniu 7 września 2020 r. w Olsztynie na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa
A. W., reprezentowanej przez ojca K. W.
przeciwko pozwanemu
(...) S.A. V. (...) w W.
o zapłatę i rentę
w trybie art. 15 zzs
2 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych
z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374, 567, 568 i 695)
I. zasądza od pozwanego na rzecz powódki – do rąk przedstawiciela ustawowego powódki K. W.:
- tytułem zadośćuczynienia kwotę 50.000 zł,
- tytułem odszkodowania kwotę 958,27 zł,
- tytułem renty zwiększonych potrzeb kwotę 300 zł, płatną do co miesiąc, do ostatniego dnia każdego miesiąca, począwszy od 30 kwietnia 2019 r., z zaliczeniem na poczet tego ewentualnych kwot uiszczonych przez pozwanego w wykonaniu wydanego w tej sprawie postanowienia z 7 października 2019 r. o udzieleniu zabezpieczenia,
II. oddala powództwo w pozostałym zakresie,
III. nakazuje ściągnąć od stron na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) tytułem poniesionych tymczasowo kosztów sądowych:
- od powoda – z roszczeń zasądzonych w punkcie I. wyroku – kwotę 1.430,38 zł,
- od pozwanego – kwotę 2.904,11 zł,
IV. przyznaje radcy prawnemu Ł. C. wynagrodzenie w kwocie 4.428 zł (w tym 3.600 zł i podatek VAT 23%) za pomoc prawną udzieloną powódce
z urzędu, którą rozdziela w ten sposób, że część stanowiącą kwotę 1.461,24 zł nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie), a część stanowiącą kwotę 2.966,76 zł zasądza mu od pozwanego,
V. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2.766,65 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sygn. akt I C 297/19
Małoletnia A. W., reprezentowana przez ojca K. W., wniosła pozew przeciwko pozwanemu (...) S.A V. (...) w W. o zapłatę. Zażądała sumy 70.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a w tym:
a) 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia
b) 30.000 zł tytułem odszkodowania,
ponadto:
c) 500 zł miesięcznie renty z tytułu zwiększonych potrzeb.
W uzasadnieniu wskazano, że 25 lipca 2018 r. doszło do potrącenia powódki, zaś sprawcą był kierowca pojazdu objętego w tym czasie polisą pozwanego ubezpieczenia obowiązkowego posiadaczy pojazdów mechanicznych. Od tego czasu dziewczynka znajduje się pod opieką logopedyczną i psychologiczną, jest leczona i rehabilitowana, wymaga wsparcia specjalistycznego. Pozwana zapłaciła tylko 1.200 zł.
(pozew k. 4-7, oświadczenie pełnomocnika powódki złożone na rozprawie 19 września 2019 r. k. 100v oraz pismo zawierające modyfikację powództwa k. 110 oraz oświadczenie pełnomocnika powódki złożone na rozprawie 7 listopada 2019 r. k. 134).
W piśmie procesowym z 25 września 2019 r. powódka ograniczyła powództwo dotyczące odszkodowania do kwoty 958,27 zł i rozszerzyła powództwo dotyczące zadośćuczynienia do kwoty 50.000 zł (oczywiście błędnie podając, że w pozwie zgłoszono z tego tytuły 30.000 zł), a ponadto ograniczyła powództwo o zapłatę renty do kwoty 300 zł miesięcznie. Oświadczyła, że czyni to bez zrzeczenia się roszczenia. Nastąpiło to już po doręczeniu pozwu pozwanej i po pierwszym posiedzeniu wyznaczonym na rozprawę. Pozwana oświadczyła zaś w piśmie procesowym z 16 października 2019 r., że nie wyraża zgody na częściowe cofnięcie pozwu. Powódka nie złożyła następnie oświadczenia o zrzeczeniu się roszczeń w zakresie ograniczonego powództwa.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. Przyznała zasadę swej odpowiedzialności za skutki wypadku zanegowała roszczenie powódki co do wysokości – jako nieudowodnione, jak również co do uprawnienia przedstawiciela ustawowego małoletniej do wystąpienia z powództwem bez zgody sądu opiekuńczego. Wskazała, że na etapie likwidacji szkody w sposób wszechstronny dokonała analizy sprawy, czego konsekwencją było przyznanie tytułem zadośćuczynienia kwoty 1.200 zł. W ocenie pozwanej, przyznana kwota jest adekwatna do wielkości doznanej przez powódkę krzywdy. Dokumentacja medyczna przekazana pozwanej nie pozwala jej zdaniem na przyznanie kwot wyższych niż dotychczas wypłacona, ponieważ nie ujawnia nowych obrażeń, a jedynie potwierdza pierwotną diagnozę. Zakwestionowała też żądanie naprawienia szkody, wskazując, że wysokość żądań nie została udowodniona przez powódkę. Co do renty, wskazała, że nie może być ustalana w oderwaniu od rzeczywistych możliwości i potrzeb poszkodowanego przy założeniu, że nie doznałby szkody. Renta nie służy zaspokajaniu bieżących, życiowych potrzeb, lecz ma służyć potrzebom będącym bezpośrednim skutkiem wypadku (k. 73-76).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
A. W. urodziła się (...) Przy porodzie otrzymała (...) A.. W ramach podstawowej opieki zdrowotnej dla rocznego dziecka została poddana ocenie przez lekarz pediatrę H. Ł.. W wyniku przeprowadzonych testów i badań z 13 września 2017 r. nie stwierdzono zaburzeń słuchu, ani żadnych dolegliwości narządów wewnętrznych i zewnętrznych. Ocena rozwojowa została określona jako prawidłowa. Rodzice nie zgłaszali żadnych niepokojących objawów. A. była dziewczynką wesołą, żywą, komunikatywną. Dużo mówiła.
(dowód: formularz badania profilaktycznego – 12. miesiąc życia - k. 17, zeznania świadka Z. W. k. 132v-133, zeznania świadka A. R. (1) k. 133, zeznania świadka D. J. k. 134, zeznania K. W. przedstawiciela ustawowego powódki w złożone w charakterze strony k.134 )
W dniu 25 lipca 2018 r. na ulicy (...) w O. doszło do najechania przez kierującego pojazdem osobowym na małoletnią powódkę i jej matkę M. B.. Matka powódki w wyniku tego zdarzenia straciła przytomność. Na miejsce przyjechała Policja. Stwierdzono wówczas, że kierujący pojazdem był trzeźwy. Sprawcę wypadku ukarano mandatem karnym w wysokości 350 zł i 6 punktami karnymi. Sprawca mandat przyjął. Obok Policji wezwano również karetkę pogotowia, jednak matka powódki zdecydowała się nie zawozić dziecka do szpitala. W chwili wypadku powódka miała 1 rok i 10 miesięcy. Po wypadku matka powódki miała trudności w uspokojeniu dziecka. Udała się więc do Zakładu Opieki Zdrowotnej (...)
w O.. Po zbadaniu powódki stwierdzono, że nie demonstruje senności, zaburzeń równowagi, a chód określono na prawidłowy. Jednakże badanie wykazało bóle kręgosłupa szyjnego i piersiowego oraz stany lękowe. Zalecono wówczas konsultację psychologiczną, neurologiczną na co wydano stosowne skierowanie. Innymi niepokojącymi objawami w zachowaniu dziecka po wypadku stało się obgryzanie paznokci, rwanie pieluszki, krzyk i trzęsienie się, napady lękowe. We wrześniu 2018 r. powódka była konsultowana w Wojewódzkim (...) w O. w Poradni Psychologicznej. Psycholog M. K. stwierdziła, że rozwój koordynacji wzrokowo-ruchowej, motoryki są prawidłowego do wieku rozwojowego, jednakże zaobserwowała, że u powódki występuje obniżony poziom mowy czynnej w stosunku do mowy biernej. Wskazała, że poziom mowy, jaką posługuje się powódka charakterystyczny jest dla wieku 15-miesięcznego dziecka. Zalecono dalszą obserwacją i opiekę psychologiczną z powodu występowania nasilonych reakcji nawykowych tj. obgryzania paznokci i regresu mowy oraz konsultację logopedyczną.
(dowód: notatka informacyjna o zdarzeniu drogowym k. 13-17, skrócony akt urodzenia k. 67, zaświadczenie lekarskie z (...) z 9 września 2018 r. M. K. k. 19-20, skierowanie do poradni psychologicznej k. 21 i 26-26v, dokumentacja k. 21, 22, 23-24, 33, zeznania świadka M. B. k. 133-133v)
W 2019 r. rodzice powódki korzystali z prywatnych wizyt u specjalistów takich jak neurolog dziecięcy, psycholog. Koszt każdej z wizyt to 150 zł. W związku
z wypadkiem dokonywali zakupu leków: syropu alarax i yp. W czasie konsultacji logopedycznej przeprowadzonej w Wojewódzkim (...) w O. 25 lutego 2019 r. ustalono, że ówczesna niespełna 2,5-roczna A. charakteryzuje się niską kompetencją językową i komunikacją główną
w zakresie mowy czynnej, zaburzeniami emocjonalnymi polegającymi na lęku przed osobami obcymi. Wypowiadała pojedyncze słowa i wyrażenia dźwiękonaśladowcze do komunikowania się z otoczeniem. Stwierdzono także, że wymaga powtarzania złożonych poleceń i dzielenie je na krótsze sekwencje słuchowe i nadwrażliwość słuchową na głośne i wysokie dźwięki. Zalecono, jako niezbędną – wysokospecjalistyczną terapię psychologiczno-logopedyczną i dalszą obserwację. Zalecono również objęcie dziewczynki programem terapeutycznym Wczesnego (...) ( (...)).
(dowód: faktury k. 40-44 , zaświadczenie logopedyczne z 25.02.2019 r. - k. 18)
W okresie od 18 marca 2019 r. do 20 marca 2019 r. małoletnia powódka przebywała na Oddziale Neurologii dla dzieci (...) Szpitala (...) w O., gdzie wykonano badanie tomografii komputerowej głowy oraz badanie EEG. Przeprowadzone badanie TK nie wykazały nieprawidłowości, zaś w badaniu EEG stwierdzono nieprawidłowe cechy – skrajne wrzeciona snu. Zauważono wówczas, że u małoletniej występuje nadmierny, nieadekwatny do sytuacji niepokój oraz zaburzenia lękowe w ciągu dnia. W nocy i w ciągu dnia kilka razy w tygodniu obserwowano, że po wybudzeniu ze snu głośno płakała, krzyczała, trzęsła się i nie pozwala się przytulić i dotknąć.
(dowód: dokumentacja medyczna k. 11)
W roku szkolnym 2019/2020, w wieku 3 lat małoletnia uczęszczała do Przedszkola Miejskiego nr (...) w O.. Podobnie jak inne dzieci, także małoletnią poddano obserwacji przez wychowawcę grupy, psychologa i logopedę. W opinii z 31 października 2019 r. sporządzonej przez wychowawcę grupy P. J. stwierdziła trudności z adaptacją z nowym miejscem i rówieśnikami, otwartość dziewczynki na zabawy oraz słabo rozwiniętą mowę i ubogie słownictwo. W opinii
z 5 listopada 2019 r., psycholog M. J. z ww. Przedszkola zauważyła problemy A. ze zrozumieniem kierowanych do niej poleceń oraz opieranie komunikacji na gestach lub przez działanie. W przedszkolu małoletnia wykazywała trudności z werbalizacją prostych przedmiotów znajdujących się na obrazkach, a jej wypowiedzi składały się z pojedynczych wyrazów. Na pytania odpowiadała ruchem głowy oraz prostym gestem. Ogólny stan funkcjonowania małoletniej nie odbiegał od normy, a tempo jej pracy charakteryzowało się zmiennością z tendencją do spowolnienia. Przy wykonywaniu zadań wymagała pomocy, popełniała błędy przy wskazywaniu części ciała i kolorów. Po kilku tygodniach uczęszczania do przedszkola, zauważono większą chęć nawiązywania kontaktu z rówieśnikami. Dziewczynka chętnie bawiła się samodzielnie, ale również dołączała do zabawy innych. A. S. – logopeda z Przedszkola Miejskiego nr (...) w O. po wykonaniu badania przewiewowego stwierdziła nieprawidłowo rozwinięty aparat mowy dziewczynki, w tym nieprawidłowo motorykę języka i warg i obniżoną sprawność narządów artykulacyjnych. W czasie mowy występowały liczne opuszczenia głosek oraz części wyrazu. Dziewczynka została objęta terapią logopedyczną i dalszą obserwacją psychologiczną w roku 2019/2020.
(dowód: opinia wychowawcy k. 127, psychologa k. 128, logopedyczna k. 129)
W opinii neurologopedycznej przez biegłą sądową A. R. (2), stwierdzono prawidłową budowę aparatu artykulacyjnego przy jednoczesnym niewielkim obniżeniu jego sprawności, słabe skupienie uwagi dziewczynki i potrzeby dłuższego okresu adaptacji do nawiązywania kontaktu werbalnego z osobą trzecią. Zauważono nadwrażliwość słuchową na dźwięki wysokie. Na dzień 2 lutego 2020 r. mowa powódki była słabo rozwinięta z ubogim słownictwem. Komunikacja przebiegała przez kiwnięcie głową lub przy użyciu pojedynczych słów. Stwierdzono także dysfazję funkcji języka z współwystępującym opóźnionym rozwojem mowy, na który wpłynąć mógł wypadek, któremu ulegała małoletnia. Zaburzenia mowy mają bezpośredni
i negatywny wpływ na rozwój emocjonalny powódki oraz sposób jej funkcjonowania
w środowisku. Przy intensywnej i dostosowanej do deficytów małoletniej terapii neurologopedycznej istnieją duże szanse na powrót do prawidłowego funkcjonowania. Zalecany wymiar terapii to minimum 2 razy w tygodniu.
(dowód: opinia biegłej z zakresu neurologopedii A. R. (2) k. 152-155).
Po wypadku, ojciec powódki zgłosił pozwanej Spółce szkodę, która po przeanalizowaniu sprawy przyznała zadośćuczynienie w wysokości 1.200 zł.
(dowód: dokumentacja związana ze zgłoszeniem szkody k. 27-31)
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie, jednakże nie w pełnym – jeśli chodzi o rentę i odszkodowanie – dochodzonym przez powódkę zakresie.
W uwagi na podniesiony zarzut pozwanego o braku legitymacji czynnej przedstawiciela ustawowego małoletniej powódki do wytoczenia powództwa, przed merytorycznymi rozważaniami należało się do tego zarzutu ustosunkować.
Wskazać należy, że zgodnie z treścią art. 101 § 3 k.r.o. rodzice nie mogą bez zezwolenia sądu opiekuńczego dokonywać czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu ani wyrażać zgody na dokonywanie takich czynności przez dziecko. Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie zawiera katalogu czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu, przy czym niewątpliwie uznaje się za takie czynności bezpośrednio rozporządzające lub zobowiązujące do rozporządzenia, a dotyczące zbycia substancji majątku, obciążenia go prawami rzeczowymi ograniczonymi lub zmiany jego przeznaczenia. Czynność procesowa w postaci wytoczenia powództwa co do zasady zmierza do przysporzenia bądź zachowania przysługującego małoletniemu roszczenia, nie stanowi zatem czynności przekraczającej zwykły zarząd. Podejmowanie czynności zachowawczych mieści się w granicach zwykłego zarządu. W świetle tego, czynność podjęta przez przedstawiciela ustawowego małoletniej powódki polegająca na wytoczeniu powództwa nie jest czynnością przekraczającą zwykły zarząd, dla której dokonania wymagana jest zgoda sądu opiekuńczego. Dlatego też Sąd dokonał merytorycznego rozpoznania sprawy.
Ponadto zauważyć trzeba, że dokonane przez powódkę ograniczenie powództwa było bezskuteczne procesowo choćby z tego tylko względu, że nie uzyskało zgody pozwanego ani nie towarzyszyło mu zrzeczenie się roszczenia (art. 203 § 1 k.p.c.). Odpada więc konieczność roztrząsania, czy była to czynność skuteczna jako dokonana bez zgody sądu rodzinnego. Inna sprawa, że skuteczne było rozszerzenie powództwa, w wyniku którego ostateczny układ żądań powódki stał się następujący: 50.000 zł zadośćuczynienia, 30.000 zł odszkodowania, 500 zł renty zwiększonych potrzeb.
Ustalenia faktyczne Sąd poczynił przede wszystkim w oparciu
o niekwestionowaną przez strony i wiarygodną opinię biegłej sądowej z zakresu neurologopedii i logopedii A. R. (2). Powódka ostatecznie (protokół rozprawy z 19.09.2019 r. k. 100) wnosiła o zasięgnięcie opinii z zakresu logopedii oraz neuropsychologii, jednak Sąd – mając trudności ze znalezieniem biegłego tej drugiej specjalności – ograniczył się do zlecenia opinii z zakresu neurologopedii i logopedii, licząc na to, że odpowie ona na wszystkie zlecone potrzeby – i nie mylił się. Wykonana opinia jest zupełna, wyczerpuje wszystkie aspekty poruszone przez strony i nie wymagała uzupełnienia, ponieważ nie wnosiły o to strony i konieczności takiej nie dostrzegł również Sąd. Fakty ustalono też w oparciu o dokumentację, której wiarygodność i prawdziwość nie zostały zakwestionowane przez żadną ze stron jak również na zeznaniach świadków i przedstawiciela ustawowego małoletniej. Oceniając (pozytywnie) zeznania wymienionych osób, Sąd miał na uwadze fakt, że mogły one –
z racji bezpośredniego zainteresowania wynikiem sprawy – być nieobiektywne. Dlatego też, Sąd kierował się przy ich analizie szczególną ostrożnością i wnikliwością, konfrontując je ze zgromadzonym na potrzeby postępowania materiałem dowodowym. Jednak okazało się ostatecznie, ze dowody te nie budzą żadnych wątpliwości po skonfrontowaniu ich pełnej zgodności z treścią opinii sądowej.
Sąd bowiem dopuścił dowód z opinii biegłej z zakresu neurologopedii A. R. (2), której to opinia była w pełni spójna z dowodami z dokumentów prywatnych, w tym nauczycieli i specjalistów z Przedszkola Miejskiego nr (...)
w O., którzy mieli kontakt z małoletnią przez kilka tygodni (od września 2019 do sporządzenia opinii minęło właśnie kilka tygodni) i do którego uczęszczała małoletnia powódka, jak również z dokumentacją medyczną dołączoną do akt sprawy. Opinia, dowody z dokumentów oraz dowody z zeznań świadków i przedstawiciela ustawowego małoletniej, jako wiarygodne, stały się podstawą ustaleń co do skali doznanego przez powódkę uszczerbku, a ponadto stanowią podstawę do ustalenia potrzeb powódki, do których odnoszą się żądania odszkodowania i renty.
Opinii, jak i dokumentów prywatnych, o których mowa wyżej, żadna ze stron nie kwestionowała. Strona pozwana nie kwestionowała też zeznań przesłuchanych na wniosek powódki osób.
Tym samym wykazany stał się fakt, że doszło do potrącenia powódki na chodniku i wskutek czego doznała obrażeń w sferze emocjonalnego i werbalnego rozwoju, objawiającego się w szczególności trudnościach w komunikowaniu się.
Podstawą prawną odpowiedzialności pozwanego za następstwa wypadku komunikacyjnego z 25 lipca 2018 r. stanowi art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 i 2 k.c., a nadto (odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń) art. 805 i nast. k.c.
Spór pomiędzy stronami postępowania sprowadzał się do oceny wysokości zadośćuczynienia i zasadności pozostałych żądań pozwu. Pozwana stała na stanowisku, że dotychczas wypłacona kwota zadośćuczynienia w wysokości 1.200 zł została ustalona prawidłowo i w pełni rekompensuje doznany przez małoletnią uszczerbek. Podniosła również, że potrzeba zasądzenia pozostałych żądań nie została udowodniona w żaden sposób, zaś roszczenie dotyczące przyznania renty ma rekompensować utratę zarobków lub faktycznych zwiększonych potrzeb, a nie jak chce strona powodowa do zaspokajania bieżących, życiowych potrzeb małoletniej.
W tym miejscu należy przejść do merytorycznego rozpoznania pierwszego ze zgłoszonych żądań, a mianowicie zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego w wysokości 50.000 zł. Należy podkreślić, że w myśl przyjętego w doktrynie i ugruntowanego
w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, zadośćuczynienie określane na podstawie art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. winno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny. Jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną. Zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiaru krzywdy i szkody niemajątkowej. Na krzywdę poszkodowanego składają się
z kolei cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku
z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi i nieodwracalnymi. Kwota zadośćuczynienia nie może być jednak nadmierna, winna być należycie wyważona i utrzymana
w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 22 kwietnia 1985 r., II CR 94/85). Tak więc z jednej strony zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Pogląd, że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane, zapoczątkowany wyrokiem Sądu Najwyższego z 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, podtrzymywany w późniejszym orzecznictwie, zachował aktualność również w obecnych warunkach społeczno-ekonomicznych. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00). W judykaturze podkreśla się przy tym, że stopa życiowa ma uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej. Powołanie się na nią przez Sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03). Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może również oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak
i kryteria ich oceny, muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku
z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007r., I CSK 384/07, LEX nr 351187).
W związku z tym, co zostało wyżej zasygnalizowane, ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, Sąd uwzględnił rodzaj doznanych przez A. obrażeń, które bez wątpienia rzutują na jej obecną sytuację i jej prawidłowe funkcjonowanie. Przy ocenie rozmiarów jakich doznała małoletnia powódka w wyniku wypadku komunikacyjnego, Sąd opierał się nie tylko na opinii biegłej z zakresu neurologopedii – choć ta, jako pełna, rzetelna, kompletna i co do której żadna ze stron nie zgłasza zastrzeżeń była podstawą ustaleń rozmiarów szkody – lecz także Sąd oparł się na wspominanych już dowodach z dokumentów tj. z opinii (oceny) nauczycieli z przedszkola, do którego uczęszczała małoletnia. Wiarygodność opinii biegłej pociągnęła za sobą również wiarygodność tych wymienionych dowodów. Opinia biegłej potwierdziła prawidłowo dostrzeżone przez przedszkolnych nauczycieli skutki wypadku rzutujące na ogólny rozwój powódki, a mianowicie trudności w wyrażeniu swoich potrzeb, komunikowaniu się z nauczycielami, rówieśnikami czy rodzicami, trudności
w adaptacji z otoczeniem, agresją, strachem i lękiem. Komunikacja językowa dziewczynki ograniczona została do wyrażania pojedynczych słów lub ich zastępowania za pomocą gestów czy ruchem głowy lub wykorzystywań wyrażeń dźwiękonaśladowczych (np. brum brum - oznacza auto). Rozwój mowy jest nieadekwatny do wieku biologicznego dziewczynki. Jej słownictwo zostało mocno ograniczone, co wpłynęło na ogólny jej rozwój. Z tego też powodu obserwuje się
u A. zaburzenia emocjonalne w postaci zaburzeń zachowania oraz dysfazję rozwojową w obszarze funkcji językowych i komunikacji werbalnej. Zahamowanie rozwoju mowy wpłynęło na funkcjonowanie dziewczynki w środowisku rówieśniczym. Aktualnie A. potrzebuje długiego okresu adaptacji by nawiązać kontakt werbalny. Zeznania przesłuchanych świadków w kręgu osób najbliższych dla rodziców małoletniej powódki, w tym jej matkę w charakterze świadka, które również zostały uznane przez Sąd za wiarygodne, potwierdzają że rozwój A. w okresie przed wypadkiem był odpowiedni do wieku. Nie było to zresztą kwestionowane przez pozwanego, który – gdyby zgłaszał zarzut odwrotny – musiałby to udowodnić, czego nie uczynił. Z małoletnią A. w wieku 1 roku i 10 miesięcy możliwa była naturalna, swobodna, niczym nie skrępowana komunikacja. Sygnalizowanie swoich potrzeb, czy też woli przez dziewczynkę było dla jej odbiorców zrozumiałe, a jej zachowania nie budziły żadnych obaw rodziców. Skoro zatem w okresie okołowypadkowym nie było innego czynnika stresującego dla niespełna dwuletniej dziewczynki (w chwili wypadku A. miała 1 rok i 10 miesięcy), to niewątpliwie wypadek komunikacyjny był takim stresorem, który spowodował spowolnienie rozwojowe dziewczynki. Skoro u dorosłych osób uczestniczących w wypadku komunikacyjnym występują trudności, aby ponownie wejść do samochodu, prowadzić go, swobodnie poruszać się po ulicy, to tym bardziej dla nieświadomej niczego dwuletniej dziewczynki jest to ogromne przeżycie. Niemalże natychmiast zauważono u powódki konieczność wsparcia specjalistycznego, w tym psychologicznego i intensywnej terapii logopedycznej. I taki też wniosek płynie z opinii biegłej. Objęcie A. intensywną terapią dostosowaną do jej deficytów zwiększy szanse na poprawę kompetencji językowych i powrót do prawidłowego funkcjonowania w środowisku. Dlatego też, w ocenie Sądu zaburzenie występujące u A. mają bezpośredni wpływ z wypadkiem, któremu uległa 25 lipca 2018 r.
Z tych wszystkich względów Sąd ustalił, że powódce należy się dodatkowe zadośćuczynienie w wysokości 50.000 zł, przy uwzględnieniu dotąd wypłaconej z tego tytułu kwoty 1.200 zł. Jest to rekompensata za krzywdę wyrządzoną czynem niedozwolonym. Zadośćuczynienie jest jednocześnie świadczeniem jednorazowym
i w związku z tym ma charakter całościowy. Powinien zatem stanowić sumę wszystkich cierpień fizycznych i psychicznych, zarówno tych, których poszkodowany już doznał, jak i tych, które zapewne w związku z doznanym uszczerbkiem wystąpią w przyszłości, jako możliwe do przewidzenia następstwa czynu niedozwolonego.
Przed A. i jej rodzicami intensywna terapia specjalistyczna, nie tylko logopedyczna, lecz również psychologiczna. Praca nad prawidłowością wymowy rzutować będzie na dalszym etapie edukacji małoletniej, przy wyborze szkoły, zawodu. Braki, których nie uzupełni, nie wyćwiczy teraz będą jej towarzyszyć przez całe życie. Konieczność współpracy w grupie, bez przejawów złości, agresji lęku wpływać będą na jej postrzeganie przez rówieśników i utrudniać nawiązywaniu relacji społecznych, tak ważnych w tym wieku. Kompetencji społecznych, A. nie nauczy się od rodziców, wychowawców w szkole, przedszkolu – lecz w kontakcie z rówieśnikami. W relacji
z nimi będzie budować swoją samocenę, poczucie własnej wartości.
Dlatego też, uwzględniając roszczenie powódki w omawianym zakresie, Sąd zasądził 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia, o czym orzekł, jak w pkt I. wyroku, na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. Jednocześnie Sąd miał na uwadze fakt zapłaty przez pozwaną zadośćuczynienia w wysokości 1.200 zł. Jednak była to kwota symboliczna i w żaden sposób nie wpłynęła na ostateczną wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Nie jest prawdą, co pisze pozwany, że tak szeroki zakres skutków rozwojowych dziecka był brany pod uwagę w postępowaniu likwidacyjnym przed procesem. Dotąd wypłacona kwota 1.200 zł jest rażąco zaniżona i musi być podniesiona o żądane 50.000 zł.
Drugim żądaniem powódki było zasądzenie od pozwanej Spółki odszkodowania. Powódka, pomijając nieskuteczne ograniczenie powództwa z tego tytułu, dochodziła kwoty 40.000 zł odszkodowania. Ograniczenie było nieskuteczne, jednak fakt jego dokonania nie może być przeoczony przez Sąd w kontekście oceny zasadności roszczenia. Skoro po rozpoczęciu rozprawy powódka – reprezentowana przez radcę prawnego – tak znacznie próbowała ograniczyć żądanie (do kwoty 958,27 zł, będącej najpewniej w jej zamierzeniu sumą faktur do tego etapu złożonych do akt), oznacza to, że nawet profesjonalny pełnomocnik powódki zauważył, że pozew sporządzony bez jego udziału był w tym zakresie merytorycznie zawyżony.
Zgodnie z art. 444. § 1 zd. 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Odszkodowanie przewidziane w art. 444 § 1 k.c. obejmuje wszelkie wydatki (koszty) pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe (wyrok Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2008 r., II CSK 425/07,
M. Praw. 2008, nr 3, s. 116). W grupie wydatków celowych i koniecznych, pozostających w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia tradycyjnie wymienia się koszty leczenia (pobytu w szpitalu, pomocy pielęgniarskiej, koszty lekarstw), specjalnego odżywiania się, nabycia specjalistycznych aparatów i urządzeń (np. wózka inwalidzkiego). Do grupy tej zalicza się również wydatki związane
z transportem chorego na zabiegi i do szpitala, koszty związane z odwiedzinami chorego w szpitalu czy wynikające z konieczności specjalnej opieki i pielęgnacji nad chorym, jak również koszty zabiegów rehabilitacyjnych (por. Agnieszka Rzetecka-Gil, Komentarz do art. 444 Kodeksu cywilnego, Lex/el. 2011). Odszkodowanie dochodzone w oparciu o art. 444 § 1 k.c. może dotyczyć kosztów wyłącznie poniesionych, czyli już wydatkowanych, które powodują powstanie w majątku poszkodowanego określonego uszczerbku. Ciężar dowodu w tym zakresie, zgodnie z regułą określoną w art. 6 k.c., spoczywa na powodzie.
W tym miejscu wskazać należy, że choć pozwana omawiane roszczenie zakwestionowała, to jednak nie wskazała żadnych argumentów przemawiających za bezzasadnością wywiedzionego żądania (por. odpowiedź na pozew. Zaprzeczenie było niekonkretne. Pozwana nie podważyła poniesienia żadnego wydatku przedstawionego przez powódkę ani jego związku przyczynowego z wypadkiem, najwyraźniej pozostawiając ocenę Sądowi. Ocena ta jest następująca.
Przedstawiciel ustawowy powódki przedłożył do akt sprawy faktury związane
z prywatnymi wizytami u specjalistów takich jak neurologopeda i psycholog. Koszt jednej wizyty to 150 zł. Konieczność zakupu leków E. i A. wynikała z karty informacyjnej Wojewódzkiego Szpitala (...) w O., gdzie przepisano ww. leki celem dalszego leczenia (k. 11 i faktury za zakup leków i koszty terapii k. 40-44
i 130-131). Potrzeba szybkiej diagnozy i wdrożenia terapii potwierdziła opinia biegłej
z zakresu neurologopedii A. R. (2). Tym samym Sąd uznał, że wydatki te pozostają w ścisłym związku w wypadkiem, któremu ulegała małoletnia powódka. Dlatego też, Sąd uwzględnił żądanie odszkodowania w zgłoszonej przez powódkę kwocie 958,27 zł, na którą składają się: 423,39 zł jako suma wydatków z faktur z kart: 40-44 (neurolog faktura k. 40 - 150 zł, porada psychologiczna faktura k. 41 – 150 zł, wymienione wyżej leki – faktury: k. 42 – 77,09 zł, k. 43 – 52,05 zł, k. 44 – 52,99 zł) oraz 133,96 zł jako suma wydatków z faktur z kart: 130-131 (wyżej wymienione leki k. 130 – 66,98 zł i k. 131 – 66,98 zł), do tego można doliczyć 2 lub 3 dodatkowe wizyty lekarskie i psychologiczne wynikające z zeznań przedstawiciela ustawowego powódki. Wszystkie te wydatki pozostają w ścisłym związku z wypadkiem.
Sąd uznał również, że na częściowe uwzględnienie zasługiwało żądanie zasądzenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb wynikających przede wszystkim
z konieczności wdrożenia wzmożoną terapii specjalistycznej dla powódki.
Podstawę żądania w tym zakresie stanowi przepis art. 444 § 2 k.c., zgodnie
z którym poszkodowany może żądać renty, jeżeli utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość. Roszczenie o rentę przysługuje poszkodowanemu zatem w razie wystąpienia jednej z trzech niezależnych od siebie podstaw: całkowitej lub częściowej utraty przez niego zdolności do pracy zarobkowej, zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia się jego widoków powodzenia na przyszłość, przy czym wymienione następstwa powinny mieć charakter trwały, co nie oznacza, że nieodwracalny. Każda też ze wskazanych okoliczności może stanowić samodzielną
i odrębną podstawę zasądzenia renty, jednakże konieczną przesłanką jest powstanie szkody bądź to w postaci zwiększenia wydatków, bądź to zmniejszenia dochodów.
W chwili wypadku małoletnia powódka miała 1 rok i 10 miesięcy, a jej rozwój został uznany za prawidłowy do wieku – co potwierdza dowód z dokumentu z wizyty profilaktycznej w ramach podstawowej opieki zdrowotnej dziecka 12-miesiecznego
(k. 17). Niniejsze postępowanie dowodowe wykazało, że ubytki rozwojowe, z którymi obecnie zmaga się dziewczynka mają bezpośredni związek z wypadkiem komunikacyjnym, któremu uległa w wieku 1 roku i 10 miesięcy. Konsekwencje doznanego uszczerbku, jak zostało to już zasygnalizowane wyżej, to między innymi zaburzony rozwój mowy i rozwój emocjonalny. Koszt niezbędnej terapii mającej przywrócić sprawność mowy aparatu artykulacyjnego to 150 zł. Zaleceniem biegłej, aby móc urealnić poprawę stanu mowy dziewczynki wymagane są spotkania dwa razy w tygodniu, co daje kwotę 300 zł. Wartości stawki 150 zł nie była zakwestionowała przez pozwaną. Pozwana Spółka nawet nie próbowała uprawdopodabniać, że kwota podanej stawki jest niższa na rynku specjalistycznych usług w O.. Terapia jest niezbędne do przywrócenia prawidłowego funkcjonowania dziewczynki, dlatego Sąd uwzględnił roszczenie o rentę w wysokości 300 zł miesięcznie na podstawie powołanego przepisu, w pozostałej części powództwo w tym zakresie – jako nieudowodnione Sąd oddalił. Jednocześnie w wyroku zawarto zastrzeżenie z uwagi na wcześniejsze wydane postanowienie o zabezpieczeniu roszczenia rentowego
7 października 2019 r. Zgodnie z wydanym postanowieniem, udzielono powódce zabezpieczenia w wysokości 2.000 zł miesięcznie. Zatem zasadne było zaliczenie nadpłaconych nadwyżek w toku postępowania na poczet renty zasądzonej wyrokiem
w niniejszej sprawie.
O częściowym oddaleniu powództwa jako zawyżonego orzeczono na tych samych podstawach prawnych, a o odsetkach na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c.
O kosztach sądowych orzeczono na mocy art. 113 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, nakazując ściągnięcie ich w nieuiszczonym zakresie w takim stosunku od każdej ze stron, w jakim przegrała ona proces (powódka 33%, pozwany 67%). Koszty te to 3.800 zł (opłata od pozwu) i 534,49 zł (wynagrodzenie biegłej), łącznie 4.334.49 zł. Na podstawie art. 113 ust 1 ww. ustawy Sąd nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa od powódki – w stosunku jakim przegrała sprawę - kwotę 1.430,387 zł (stanowiącą 33% z kwoty 4.334,49 zł) z zasądzonego na jej rzecz roszczenia, zaś od pozwanej – w stosunku jakim przegrała sprawę kwotę 2.904,11 zł (67% z kwoty 4.334,49 zł). Koszty do ściągnięcia po danej stronie zostały doliczone następnie do poniesionych przez nią kosztów procesu.
W takim też stosunku przyznano wynagrodzenie radcy prawnego z urzędu powódki (3.600 zł stawka minimalna + 23% VAT = 4.428 zł) – w 33% powinien wypłacić je Skarb Państwa, a w pozostałej części – przegrywający pozwany.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., dokonując stosunkowego rozdzielenia poniesionych kosztów. Powódka może dochodzić zwrotu 67% z kwoty 1.430,38 zł = 958,35 zł, zaś pozwany zwrotu 33% z sumy swych kosztów wynoszących 11.287,87 zł (2.904,11 zł + 2.966,76 zł + 5.400 zł stawka wynagrodzenia pełnomocnika) = 11.287,87 zł. Różnica na korzyść pozwanego to 2.766,65 zł.
sędzia R. K.